Skocz do zawartości

Polecane posty

fantasy, ważne żeby była to seria
Przeczytałeś już wszystko, został tylko Harry Potter. ;) A na serio to polecana wyżej Robin Hobb zdecydowanie jest autorką, którą powinieneś poznać. Właśnie wznawiają któryś z jej licznych cykli. Poza tym Tad Williams (np. cykl Pamięć, Smutek, Cierń albo inny - Marchia Cienia); facet tworzy w klimacie bliższym raczej Tolkienowi niż Martinowi (co dla niektórych oznacza, że przynudza). Jeśli gustujesz w brutalniejszej i bardziej ponurej przygodzie, to sięgnij po książki Feliksa W. Kresa (Księga całości) i Joego Abercrombie'ego (cykl Pierwsze prawo). Na jakiś czas wystarczy. ;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą "Księgą Całości", to panowie się tak nie rozpędzajcie XD. Owszem, "Król Bezmiarów" jest naprawdę meega, ale już od takiej "Północnej Granicy" wieje nudą jak stąd do Alfa Centauri (Pezet, sory, ale to mi się tak spodobało, że aż weszło do mego codziennego słownictwa :DD). W dodatku Kres, cóż, nie oszukujmy się, stawia więcej pytań, niż daje odpowiedzi w swojej twórczości, przez co czytelnikowi wydaje się, że tak naprawdę o Szererze nic a nic nie wie. Przynajmniej mnie autor pozostawił w spooorym niedosycie, bo potencjał sam pomysł miał ogromny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam jakiejś epickiej powieści sci-fi,

Jedna jeszcze rzecz mi się przypomniała. Cyberpunkowy Neuromancer Williama Gibsona. Powieść może i nie epicka, ale moim zdaniem zdecydowanie warto się nią zainteresować.

Oprócz tego polecę jeszcze Grę Endera Orsona Scotta Carda i 451° Fahrenheita Raya Bradburego. Tak jak wyżej, może i nie epickie, ale pod pewnymi względami niezwykle interesujące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam jakiejś epickiej powieści sci-fi, coś na miarę np. Pieśni lodu i ognia albo archiwum burzowego światła Sandersona, tylko że w realiach sci-fi.

Trylogia 'Światło'? Czytałam tylko jeden tom, drugi, ale był ciekawy. I oczywiście, ale to już ktoś podrzucił, 'Trylogia Ciągu' Gibsona.

Swoją drogą, poszukuję książki Kinga o takiej okładce, stare wydanie Albatrosa. Może ktoś wie, czy gdzieś mogę to jeszcze kupić? Może być używana, na Allegro nie było dziś.

to.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Nie jestem do końca pewien, ale wydaje mi się, że widziałem to kiedyś w księgarni na Oławskiej. Wiesz, tam jak się idzie z Galerii Dominikańskiej w kierunku rynku, tam gdzie wiecznie jest wyprzedaż -70% :D. Nie dam jednak za to głowy, choć bankowo było coś Kinga, coś co mocno przypominało okładkę przez Ciebie wrzuconą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesują mnie wszelkie książki poruszające tematykę gier komputerowych. Ostatnio wypożyczyłem z biblioteki ciekawą książkę Ireneusza Matusiaka pt "Gra komputerowa jako przedmiot prawa autorskiego". W planach mam też przeczytanie innej książki pt "Kultura gier komputerowych".

Znacie może jakieś ciekawe książki poruszające tematykę gier komputerowych albo wzorowane na jakiejś fajnej grze ? Interesowałyby mnie też wszelkie propozycje co do książek, w których pisze się o historii gier na konsole i komputery, albo recenzuje się co ciekawsze tytuły. smile_prosty2.gif

Edytowano przez wositelec
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem właśnie czytać książki Joe Abercrombiego: trylogie Pierwsze Prawo oraz Zemsta..., Bohaterowie i Czerwona Kraina. Szukając w sieci informacji o kolejnych tomach, bo te na pewno się kiedyś pojawią, trafiłem na nowy cykl tego autora: Morze Drzazg. Czy ktoś wie coś więcej o tej nowej serii? Czy nawiązuje do pozostałych książek?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam jakiś fajnych książek z trzech różnych gatunków:

1, Space Opera - jedynie co czytałem to Gra Endera, ale poza tym że fajnie mi się czytało tekst to fabuła taka se. Liczyłem na jakieś frakcje, walki kosmiczne/ podróże itd

2. Fantasy - Coś w stylu Zwiadowców czy Młody Samuraj - czyli coś na zasadzie główny bohater/ka uczy się czegoś od kogoś (nauczyciel)

3. Tu trudniej stwierdzić gatunek. Generalnie chodzi mi coś w stylu Wiezień Labiryntu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^ Co do punktu nr 2 to idealnie pasuje saga Nocny Anioł Brenta Weeksa. Świetnie się czyta, dobra fabuła oraz przede wszystkim świetna postać w roli nauczyciela.

Przy okazji sam się spytam o coś. Czytał ktoś może czytał cykle Zwiadowcy Flanagana lub Demoniczny Bretta? Jeżeli jest ktoś kto czytał oba to może polecić, który jest ciekawszy?

Edytowano przez Zikmu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie trylogię, bo właśnie swoją premierę miała kontynuacja serii napisana przez Davida Lagercrantza, czyli "Co nas nie zabije" smile_prosty.gif. Z tego co widzę zbiera ona mieszane recenzje, ale podobno to nadal kawałek nie najgorszej historii. Wkrótce sam przekonam się jak to z tą pozycją jest.

@Grinmar

Znajomym którzy chcieli zacząć przygodę z tym gatunkiem zawsze polecałem twórczość skandynawską. W tej części świata powstało wiele bardzo dobrych serii kryminalnych, które czyta się z ogromną przyjemnością. Oprócz Stiega Larssona możesz też zerknąć na serie Camilli Lackberg , Henninga Mankella, Jo Nesbo. Ciekawie pisze również Asa Larsson.

Edytowano przez Daedroth
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji sam się spytam o coś. Czytał ktoś może czytał cykle Zwiadowcy Flanagana lub Demoniczny Bretta? Jeżeli jest ktoś kto czytał oba to może polecić, który jest ciekawszy?

Ja wypowiem się tylko na temat cyklu Demonicznego.

Pierwsza część (nie piszę "tom", bo w polskim wydaniu wszystkie części są dzielone na dwie książki) po prostu wgniata w fotel. "Malowanego człowieka" wciągnąłem. A przeżywałem strasznie fakt, że po skończeniu pierwszego tomu pierwszej części musiałem czekać na wydanie drugiego tomu "Malowanego człowieka".

Druga część ("Pustynna włócznia") już tak dobra nie jest. Nadal jest to kawałek dobrej książki. Pewne sprawy, które w "Malowanym..." wydawały się jasno określone źli / dobrzy trochę się rozmywają, czarno - biała moralność nabiera odcieni szarości. Ale nadal warto poświęcić czas na przeczytanie "Pustynnej włóczni".

Trzecia część ("Wojna w blasku dnia") to już jest jakieś nieporozumienie. Fabuła jest jakaś taka dziwna, masz wrażenie, że to brnie w jakimś dziwnym kierunku. Na dodatek Brett zaczął nadmiernie przesycać książkę erotyką i seksem. Jest to erotyka i seks w formie wypaczonej do granic absurdu. "Wojna..." jest tak słaba, że na prawdę waham się, czy warto wydać prawie 100 zł na dwa tomy kolejnej części ("Tron z czaszek").

Ogólnie tendencja jest taka, że cała seria zaczyna się fenomenalnie, ale, przynajmniej do "Wojny w blasku dnia" jest na równi pochyłej w dół i mam szczere obawy, czy udało się jej zatrzymać.

Edytowano przez Khiav
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomym którzy chcieli zacząć przygodę z tym gatunkiem zawsze polecałem twórczość skandynawską.

Nie wiem czy to rozsądne. Twóczość skandynawską cechuje ciężki, często niemal depresyjny klimat, a niektóre refleksje zawarte u Nesbo czy Mankella mogą być przygnębiające dla osoby niedoświadczonej z taką twórczością. Na start poleciłbym jednak jakąś lekką, a znakomitą Agathę Christie: "Morderstwo w Orient Expressie", "I nie będzie już nikogo" czy "Zabójstwo Rogera Ackroyda", które wpłynęły na sposób tworzenia współczesnej powieści kryminalnej (w ogóle można odnieść wrażenie, że jeżeli chodzi o motyw i sposób dokonania zbrodni, to lady Agatha wykorzystała w swoich powieściach wszystkie, a każdy kolejny kryminał jakiegoś autora, to tylko wariacja z dodaną otoczką społeczno-psychologiczną).

Nie przeczę tutaj, że skandynawscy pisarze kryminałów są świetni - bo są jak diabli. Lecz na początek przygody z kryminałem proponuję jednak kryminał angielski, który jest o wiele lżejszy i przystępniejszy. Zawsze można sięgnąć też po zupełną klasykę i Doyle'owskie opowiadania o Sherlocku Holmesie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji sam się spytam o coś. Czytał ktoś może czytał cykle Zwiadowcy Flanagana lub Demoniczny Bretta? Jeżeli jest ktoś kto czytał oba to może polecić, który jest ciekawszy?

Z cyklem Demonicznym jestem na bieżąco a Zwiadowców czytałem kilka pierwszych tomów. Książki Bretta są bardziej brutalne mroczne, druga pozycja przeze mnie została zakwalifikowana jako książka stricte młodzieżowa i w wielu momentach była dla mnie za przewidywalna. Z mojej strony polecam tą pierwszą ma swoje wady ale wciąga (przynajmniej mnie)

@up

Dla mnie wciąż trylogia. Nie uznaję książki napisanej przez innego autora. Czytałam opis na okładce wczoraj w księgarni i kompletnie mnie nie przekonuje. Oczywiście dam szansę, ale nie wierzę w nią kompletnie.

Mam identyczne zdanie na ten temat ale jednak z sentymentu nie odpuszczę sobie tej kontynuacji. Obym się nie zawiódł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

Chciałbym się dowiedzieć czy znacie godną polecenia książkę, której głównej bohaterem jest osoba zła. Nie mam na myśli bohatera typu Dexter - psychopaty, który postępuje zgodnie z kodeksem, zabija innych psychopatów, wzbudza pozytywne emocje i jest przedstawiony w taki sposób, że kibicujemy mu i potrafimy w pewnym sensie usprawiedliwić jego działalność. Szukam książki, której głównym bohaterem jest osoba wzbudzająca negatywne emocje i postępująca niezgodnie z uniwersalnymi zasadami moralności. Osoba której występków nie jesteśmy w stanie obronić i zidentyfikować się z nią. Osoba, która jest po prostu ucieleśnieniem zła. Chciałbym też, aby była to książka fantasy. Znacie taką pozycję?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam na myśli bohatera (...) który (...) wzbudza pozytywne emocje i jest przedstawiony w taki sposób, że kibicujemy mu
Trudno o coś takiego, ponieważ kiedy pisząc książki przygodowe, głównym bohaterem robisz kogoś, kogo czytelnik znienawidzi (i nie dasz obok kogoś sympatycznego, do polubienia, kto tego złego w końcu załatwi), to kariery nie zrobisz. Dlatego właśnie Dexter miał wiele sezonów (i książek, i plakatów, i czego tam jeszcze), Sherlock Holmes miał wiele przygód, a profesor Moriarty nie doczekał się ani jednej własnej opowieści. Jeśli sięgnąć dalej, poza fantasy i prostą przygodę, to wybór jest większy - np. w "Krwawym południku" McCarthy'ego są właściwie sami źli ludzie, polecam. Inne książki tego autora też. Ale wróćmy do fantasy. "Smutna historia braci Grossbart" Bullingtona jest chyba tym, czego szukasz. Książka nie odniosła u nas wielkiego sukcesu - zapewne właśnie dlatego, że trudno polubić tytułowych degeneratów. I na tym chyba poprzestanę. Oczywiście, złych bohaterów w fantasy nie brakuje, ale najczęściej jest to Wielkie Zło do pokonania na końcu, albo jedna z wielu postaci, pojawiająca się zbyt rzadko jak na twoje wymagania. Edytowano przez Tzar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...