Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Ja bym ci Rennard radził zamienić Leliane na kogoś innego. Pułapki często można po prostu ominąć, jak te

na hali, w walce ze smokiem w misji z Chorym Kłem

. Gdy wiesz, gdzie one są, wystarczy je przebiec, a się nie uruchamiają.

pułapki można olać. Żadna Cię nie zabije.

Nie, ale zrani. Czasami mocno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę stron temu : oczywiście chodziło mi o Las Brecilian, nie Bretoński ;) .

Co do tych balsamów i innych tego typu zabawek - ktoś tego używał? Przeszedłem całą grę na normalnym poziomie ani razu nie korzystając z tych bajerów. Denerwują mnie w grach czasowe dopalacze. Co do chodzenia z Lelianą - łaziłem z nią w drużynie głównie dlatego, że miałem z nią +100 w stosunkach. Tak naprawdę przydaje się tylko do otwierania skrzyń, w których nic ciekawego nie ma, poza potionami. Potem wymieniłem ją na Wynne (bez której miałbym wielkie problemy w walkach w Orzamarrze).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie wiem, po co twórcy przy tworzeniu postaci dali opcję wyboru głosu. Przecież postać i tak nic nie mówi przez cała grę! Może miało to na celu "zżycie" się z postacią. G***no prawda! Głos nadaje postaci charakteru (przynajmniej moim skromnym zdaniem). Z przykładów można wymienić mi.n. głos Kratosa z GoW-a i Snake'a z MGS. W ogóle nie wiem, co to za moda, że postać w grach RPG nic nie mówi przez całą grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego milczenia bohatera miałem z bratem niezły ubaw przez całą grę. Komicznie to wyglądało, te wszystkie reakcje innych, a mój krasnolud patrzy pobłażliwym wzrokiem i tylko przekręca głowę to w lewo, to w prawo ;) . A wybieranie głosu przy tworzeniu postaci to jakieś totalnie nieporozumienie. ("Mój miecz nie działa!")

Słyszeliśmy to tylko podczas walki, i to bardzo rzadko. Pomijam fakt, że głos, który wybrałem, w ogóle nie pasował do mojej postaci.

A, no i te podpisy podczas wybierania głosu - "Brutalny" - a tutaj ktoś potulnym głosikiem wypowiada kwestię... ;)

Pat5, w określonych przypadkach można pisać przecinek przed "i". :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się mylicie :) Może tego głosu naszego bohatera za dużo nie ma, ale, np. gdy dasz by poszedł on do skrzynki, to on wtedy mówi "dobrze" :)

Rzadko daje się przecinek i na pewno nie tak często, jak robi to dużo forumowiczów. Widzisz? Pan Lord poprawił :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam włączać się w obecną dyskusję, tylko stwierdzić, że od bodaj trzech dni nerdzę właściwie non stop w DA i chyba się zakochałam. Takiego RPGa nie mieliśmy od czasów... tak, chyba nie skłamię, jeśli powiem, że od czasów BG2. A, że Neverwinter Nights, a w zasadzie sequel, bo jedynka jest jak zeszłoroczny śledź? Fakt, byłam zachwycona NWN2 i myślałam, że to najlepsze, na co stać twórców, skoro i tak nie wrócą już do poziomu Baldura. I was so wrong.

Na początku wieści o powstawaniu Dragon Age w ogóle mną nie ruszyły - stwierdziwszy, że zapowiada się wizualna kopia NWN2, której fabuła siłą rzeczy okaże się gniotem (obietnice BioWare a propos dorównania BG na ogół tak się kończą), nie czytałam kolejnych newsów, nie oglądałam trailerów, nie pociłam się nad szumnymi zapowiedziami i tak dalej. I tym lepiej dla mnie, gdyż DA nie tylko w ogóle mnie nie zawiodło, ale i wspaniale zaskoczyło. Jedyne, co wiedziałam o tej grze przed samodzielnym zapoznaniem się były wieści o domniemanym 'mrocznym klimacie' i surowa ocena PEGI, uzasadniona przekleństwami, przemocą i seksem.

Po kolei zatem, a później jeszcze więcej: mroczny klimat? Nie sądzę... i wcale mi tego nie brakuje. A może widziałam już zbyt wiele? W każdym razie DA, na całe szczęście, nie jest cukierkowe. Oczywiście tutaj nie dostajemy z marszu dwoma kopniakami w brzuch i sierpowym w szczękę, tak jak w BG2, jeśli chodzi o fabułę - nie budzimy się w obskurnych lochach, nie znajdujemy zmasakrowanych trupów i nie stwierdzamy, że porwał nas jakiś maniakalny zboczeniec. Zamiast tego DA oferuje bodajże aż sześć różnych prologów, co jest całkiem ciekawym rozwiązaniem, ale najistotniejszym jest fakt, że uniwersum tej gry jest... czarno-białe. Brak tu znanych z Baldura szarości, ale nie, bynajmniej nie jest to wada - zamiast moralnego horroru rodem z Tormenta albo obscenicznej prostoty NWN1, mamy... życiowość. Takie są moje odczucia - nieważne, że to stuprocentowa fantastyka, w DA jest coś niesamowicie urokliwego. Być może brakuje mu głębi, którą ma wspomniany Planescape, ale mam wrażenie, że tutaj byłoby to tylko uciążliwe. Jest lekko, ale nie słodko, bywa trudno i paskudnie, ale są przecież jebitne happy endy. :)

Przekleństwa i przemoc? Niby są, ale w śladowych ilościach. Że krew? Wygląda tak nienaturalnie, że osobiście bym się nie przejmowała. A bluzgi... fakt, zdarzają się, ale dosyć rzadko, a poza tym... pokażcie mi 14-latka, który nie zna takich słów. Oświecenie nie przychodzi z pełnoletniością. Seks natomiast... poezja. Zdaje się, że to najlepszy - jak dotąd - RPG, jeśli chodzi o kwestię romansów. Skoro o tym mowa - same sceny erotyczne są zrealizowane tak kulturalnie i estetycznie, że w zasadzie aż cieszą oko - nareszcie współżycie zostało przedstawione jako coś normalnego i... pięknego. Zarówno dla męskiego, jak i żeńskiego bohatera są równie porządne wątki miłosne, przy czym jeden z nich jest "100% straight", drugi umożliwia trójkąciki, czworokąciki i inne takie sprawy "dla dorosłych", trzeci zaś jest homoseksualny. Osobiście jestem absolutnie oczarowana romansem z Alistairem i zaliczam grę po raz drugi po to, by móc się z nim hajtnąć. ;]

Przy okazji osobnicy, gotowi dołączyć do drużyny, to kolejne miłe zaskoczenie w DA. Każdy z nich to solidne indywiduum, tak, że chwilami trudno utrzymać dany skład bez humorów, rozłamów, porzuceń i innych dramatów. Oprócz Alistaira (<3 yup, ja naprawdę lubię takich uroczo ciamajdowatych chłopców ;]) genialny wydaje mi się Zevran aka "jak nie z tą, to z tamtym", natomiast słynnej już Morrigan nie lubię. Niestety nie jestem wrażliwa na kobiece wdzięki. ;]

Co mogę dodać? Niegłupia fabuła, multum questów pobocznych, świetnie rozbudowane interakcje między postaciami i pies, który jest słodką odmianą (nie mówiąc o tym, że to w zasadzie najlepszy tank w grze). Jedną z niewielu wad, jakich się doszukałam (oprócz paru oczywistych bugów) jest niezrównoważenie poziomu trudności - z przyzwyczajenia zaczęłam grać na Hardzie i zdarzały się momenty, kiedy byłam zaskoczona łatwością rozgrywki, a zdarzały się i takie, kiedy musiałam przechodzić na Normal (albo i nawet Easy), bo ni z tego, ni z owego coś niepozornego okazywało się nie do przeskoczenia. Chociaż nie ukończyłam jeszcze DA ('chwilo, trwaj' i tak dalej), to nie mogłam wytrzymać i zaspoilowałam sobie wszelkie możliwe scenariusze... w związku z czym siedzę teraz w stresie i staram się o happy end z prawdziwego zdarzenia. ;] Świetna gra. Naprawdę świetna.

Edytowano przez Yennefer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jakimś czasie postanowiłem wrócić do gry by ją zakończyć (znudziła mnie niemal przed ostatnim bossem, i już nie chciało mi się jej dotykać)

Udało mi się to szybko, za szybko, cały czas miałem nadzieje na jakiś zwrot akcji, że to jeszcze nie był ostatni przeciwnik (coś na przykład jak podróż do Lamentu w JE, co było dla mnie zaskakujące) a tu od razu THE END.

Szkoda że tak to wyszło ale czy BioWare nie może się wysilić na coś ciekawszego? o.O Bo ostatni przeciwnik był sobie bo był i był zły... ja ciem szybką kontynuacje :< jakąś bardziej zawiłą historie a nie taką gdzie jeszcze przed połową gry znam zakończenie =(

Chociaż spodziewałem się więcej patosu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było raczej od początku wiadome, że ostatnim bossem będzie

wielki zły smok z przerywników

mnie to nie zaskoczyło. nie tego zresztą oczekiwałem. oczekiwałem soildnego rpga z dobrą, nie genialną, fabułą, klimatu, dobrych dialogów i emocjonującej, wymagającej planowania walki.

Na easy to nawet nie wiedziałem, że są jakieś sloty taktyczne, potem od normala już od początku musiało się zacząć kombinowanie, bo zwykli łucznicy okazywali sie problemem.

Dobrze, że autorzy włożyli trochę pracy w Codex, i że czytanie go daje xp.

Ja bym dał dragon age mocną 9.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiloren - co prawda do końca jeszcze nie doszedłem, ale gram wojownikiem i dotychczas miałem wiele zwrotów akcji.

Tony_Starks - wiadomo było od początku, że finalnym bossem będzie arcydemon :P To nawet na okładce pisze. Ja gram na normalu i rzeczywiście, w żadnej innej grze tak się nie cieszyłem z wygranej walki. Bo jednak na wyższych poziomach jest to wymagające. Ale nie odważę się włączyć trudnego..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co jest w tej grze z góry do dołu skopane to KAMERA. Ta z trzeciej osoby jest dobra tylko do eksploracji, natomiast do walki nadaje się ta z lotu ptaka, szkoda tylko że nie możemy zmienić jej kontu nachylenia i zbyt daleko jej przesuwać. Właśnie przez tą kamerę walka z łucznikami może nam dać nieźle w kość, szczególnie nie dużych otwartych przestrzeniach, gdzie sieją do nas i nie wiadomo za bardzo skąd:/ Powinna być możliwość albo większego jej oddalenia, albo całkowicie wyeliminować ograniczenia przesuwania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ograniczenie przesuwania kamery mnie też bardzo denerwowało, ale znalazłem sposób żeby móc ją trochę dalej "jeździć" - wystarczy odwrócić kamerę "tyłem", tak że będziemy przesuwać kamerę "do siebie", wtedy pole widzenia jet większe. Trochę zawile to wytłumaczyłem, ale mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do długości gry to przeszedłem ją w 44h jak pokazuje XFire, dodam że nie robiłem podocznych qustów i na łatwym poziomie grałem. (wojownikiem, tarcza miecz).

A jak się weźmie normala lub powyżej i łotrzyka lub maga + q poboczne to nam da nawet więcej niż 80h (śmierć itd, planowanie taktyczne).

-Wie ktoś jaka jest najlepsza zbroja?? Ja najlepszą jaką miałem to Krasnoludzka jakaś ciężka z 18,xx defa.

-Teraz gram łotrzykiem. Heh i dopiero teraz zorientowałem się że jest postać do odblokowania i to już w wiosce do której się udajemy z chaty Flemeth na początku, Liliana czy jakoś tak.

-

Nie dawajcie Zevrana do ekipy, debil zdradzi nas przy pierwszej okazji w Denerim (przynajmniej mi się to zdarzyło). Ja mu poderżnąłem gardziołko po odpytaniu.

Dodam jeszcze, że gra jest może mroczna, ale mnie coś nie przeraża za bardzo. Nie wiem czemu, chyba dlatego, że w DA:O chodzimy w 4 osoby.

Edytowano przez Rankin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...