Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Ile ta zbroja potrzebuje siły?

Jeśli chodzi o Zbroję ze smoczej kości (masywna) to 42 siły, Zbroja ze smoczych łusek (ciężka) to 38 siły, a Zbroja ze smoczej skóry to 34 siły, trzeba zabić Smoka na Szczycie, zadanie z Kultystami. Są jeszcze zbroje z łusek Małych smoków, trzeba zebrać 6, także podczas zadania z Kultystami. Jest dostępna wersja normalna (10 złota), i ulepszona jak zapłacisz 20 Suwerenów, potrzebują chyba z 20 siły. Wszystkie zapewniają dużą odporność na ogień.

Edytowano przez altair14
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakis czas temu pisalem o tym ze Dragon Age kupione w Media Marktcie mialo skopana instalacje. Gra wymieniona, znowu to samo ;] Kupujac DA:O miejcie na uwadze, ze gra moze sie nie zainstalowac (chyba ze bedziecie grac po angielsku, wtedy nie ma prob).

Przypomne ze problem powinien juz dawno zniknac z polek sklepowych. Niestety KTOS ma nas w BEEP (MM? Bioware? Ludzie od polskiej wersji?)

Nie klnij! - Rankin

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Taki jeden kumpel" strasznie się na DA napalił, a ja nadal nie wiem, dlaczego. Po przeczytaniu w CDA "kontrowersji" mój zapał całkiem przygasł.

Nie dla mnie li ta gra, a szkoda, bo po zapowiedziach jednak miałem smaka. Ale w zapowiedziach wszystko wygląda lepiej... :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra może i królem RPG nie jest, ale twór całkiem strawny. Grafika może i nie najlepsza, ale wtedy to gra 25 GB mogłaby ważyć. Mam do was pytanie. Czy wie ktoś co trzeba zrobić, żeby granaty mieć (te klejnoty wg. instrukcji miały służyć do wybuchania wroga...

tzn. mam kilka, ale nie wiem jak użyć

Edytowano przez Otton
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o te kontrowersję Przemek to powiem tylko że żadne do mnie nie trafiają. Gem pisze że to tylko typowo wy roleplaying a la BioWare i wbrew zapowiedziom twórców ani nie jest mroczny ani nie jest tak głęboki. Że mało mroczny-jak dla mnie zaleta ,że mało głęboki- dla kogo? Dla gema może i tak ale nie dla mnie (jestem jeszcze 15 dzieciakiem) i to co daje mi dragon age mi wystarcza. Kolejnym argumentem była sztampowość fabuły-co z tego jeśli fabuła jest dobra?Wole fabule mało odkrywczą lecz dobrą od oryginalnej lecz słabej. Jeśli chodzi o mało porywające postacie to chyba muszę się znów uznać za mniej dojrzałego od gema i powiedzieć to samo co o fabule-jak dla mnie w sam raz!

Jeśli chodzi o walkę to tu muszę się chyba zgodzić ale jeszcze nigdy nie znalazłem RPGa z kamerą a la Baldur's Gate który miał dobrą (jak dla mnie) walkę. Na koniec powiem tylko że (pomimo drobnych błędów) jest to gra stworzona jakby dla mnie i za to dziękuje twórcą!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra jest świetna wciągnęła mnie na wiele wieczorów przez pierwszy tydzień, wieczorami żyłem w świecie Dragon Age :) - a później przyszedł koniec licencji na nortona i crash kompa :D , a że byłem tak wciągnięty w DA zapomniałem co jakiś czas skopiować saveów z moich dokumentów do D:\ .

Skutek był taki, że 20godzin gry poszło w niebyt (przeszłem 1/3 fabuły). Gra zrobiła na mnie takie wrażenie, że od nowa zacząłem grać już na oryginale (ktoś mnie tu zbeszta pewnie :) ). Za drugim razem grałem tą samą postacią i dokonywałem tych samych wyborów aby zobaczyć co przyniosą w dalszej rozgrywce.

Pierwszy raz grałem na poziomie trudnym no i był mały hardkor :) wydawał mi się nawet trochę za trudny. Niektóre walki powtarzało się po 4-7 razy ale dawało to taką satysfakcję, że się leciało póki się nie udało ^^ [to podejście poskutkowało jakimiś 40 próbami wygrania walki w Dnerim, której się nie da wygrać wiecie o co chodzi :) (a ja wczytywałem save zanim event poszedł dalej) tylko ze to było już na poziomie koszmar].

Jak przed chwilą wspomniałem drugi raz grałem na poziomie koszmar (pierwsze 20h grania w DA można potraktować jako samouczek taktyki). Ale powiem że przez przynajmniej 1/2 gry na koszmarze nadal się uczyłem :).

Zgodzę się z tym, że poziom jest nie równy zauważyłem, to na koszmarze gdzie jedne walki z bossami wygrywałem używając bardziej efektownych niż skutecznych taktyk (ot trochę zabawy :) ) a na innych jak np

walka w głębokich ścieżkach z królową pająków o dostęp do dziennika Brandy

gdzie nie wystarczyło nie popełniać błędów, tutaj (dopiero tutaj bo krasnoludy to ostatni sprzymierzeńcy jakich sobie zjednałem) nauczyłem się wykorzystywać alchemie (jedynie mikstruki many i balsamy lecznicze) bez niej nie dałem rady na tym etapie.

[ I wtedy to zaczeła się rzeź bo zużywałem po 20małych balsamów i miksturek many na walke ale to i tak nie gwaratnowało zwycięstwa ale ułatwiło grę z koszmaru na trudny bez wchodzenia do opcji :D) - zwykle gram bez profesi tylko bohater jego miecz i sklep w mieście :)

Podobne różnicę były też przy zwykłych grupkach o podobnej liczebności (nie mówię tu o walkach z niespodziewanym przebiegiem czyli pułapkach :) i nie chodzi o zwalone drzewa gdy podróżuje się po mapie a bardziej o głęboki ścieżki). Samą słodyczą były walki, które powtarzałeś po 5 razy eliminując wszystkie błędy np "kowadło golemów" :> i gdzie wciskałeś pauzę 2 razy na sekundę to daje prawdziwą satysfakcje.

Naprawdę cudowne są finishe na bossach o tych na smokach wstyd nie wspomnieć. (Raz jak się zagapiłem przy końcu walki i odwróciłem się do monitora mało zębów nie wyplułem widząc pierwszy "poważny" finisher wykonany na dużym smoku :) )

Jeśli chodzi o dialogi wciągnął mnie rymujący drzewiec po prostu cudowny dialog.

Grałem człowiekiem magiem rozwijającym drzewko ognia i natury z żywiołów a dalej idącego w entropie (ale takie skille jak ognik i umysłowe uderzenie uważam, że powinien mieć każdy). Specjalizacja Mistyczny Wojownik a druga mag krwi ale to tylko tytuł żadnego skilla z magi krwi nie wykupiłem.

Moja gra polegała głównie na wypstrykaniu się z many włączeniu wszystkich trybów (tarcza maga, wszystkie tryby MWojownika, płąnąca broń i od morgian broń mrozu :) effekt był taki że mój mag po przejściu z trybu "magi" w tryb "ręczny" miał jakieś 75-90 pkt deffa gdy tank Alister posiadał go jedynie 55-65 (dawno nie odpalałem gry więc mogę być delikatnie nieprecyzyjny)?

W drużynie miałem Morgian, Alistera(czołg) i Wayne(lekarz). U Morgian poszedłem w osłabianie z entropi i w lód. Spróbujcie użyć na grupie wrogów burzy śnieżnej i morza ognia tak aby musieli przejść przez całą średnicą obu, mało co przez to przejdzie :> (mało co a nie mało kto bo zwykle to golemy albo demony :D)

Zwłaszcza w cda gry są oceniane bardzo surowo po niektóre nie sięgnąłem z powodu krytyki a gdy później jednak postanowiłem się sam przekonać byłem miło zaskoczony. Ale zawsze trzeba wymagać więcej i czepiać się szczegółów a nie zadowalać się tym co nam dają bo inaczej gry by kosztowały po 120 zł a wyglądały jak Hexen, a rozgrywka była by skomplikowana jak mario.

Wuwu 1978 nie spotkałem się z tym questem z rudą metalu z nieba nie wiem czemu ;/

Srki jeśli gdzieś jest spoiler starałem się tak pisać, żeby nie zdradzić.

Jedyne czego, żałuję przy zakupie to to, że kupiłem w media a nie w gram.pl gdzie jest książka gratis ^^

Na koniec powiem - Mistyczny Wojownik wymiata nie dość, że kosi zaklęciami to po włączeniu wszystkich trybów wozi się jak śmierć karetką :)

Edytowano przez Vanguard1990
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to, co tu napisałeś jest prawdą, to jestem Ci pełen podziwu... Ja czasami nie daję rady z niektórym bossami na normalu, a w taktyki bawić mi się nie chce. A właśnie: czy te taktyki rzeczywiście pomagają w walce, czy nie daje to większej różnicy, niż nie korzystanie z nich?

A co do Twojego początkowego piractwa, to nie zamierzam Cię besztać - bardzo dobrze, że się nawróciłeś i przeszedłeś na Jasną Stronę Mocy ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama chciałam coś tu napisać o rzeczonej taktyce, więc dodam coś od siebie. Konstruowanie taktyk dla poszczególnych bohaterów jest mozolne, zwłaszcza, że im wyższy level postaci, tym lepiej własnoręcznie określić ich strategię, szczególnie w przypadku magów. Mamy do wyboru kilka presetów - określonych zachowań w stylu Damager, Supporter i tak dalej, ale jak już wspomniałam, im dalej w las, tym mniej są one przydatne i samodzielnie opracowana taktyka jest zdecydowanie efektywniejsza. Cała ta funkcja jest innowacyjna i fajna, ale nie niezbędna w utrzymaniu drużyny przy życiu - fakt, że ułatwia sprawę, bo uzupełniające się sety gwarantują skuteczne siepanie przeciwników, podczas gdy gracz może spokojnie kierować tylko swoim bohaterem i nie musi się martwić o resztę.

A ja nadal pozostaję pod wrażeniem i absolutnym czarem gry - moja postać właśnie zaręczyła się z Alistairem. ;] A zawsze się zarzekałam, że Simsy nie są dla mnie... cóż, z tego, co tu piszecie wynika, że absolutnie nie powinnam czytać recenzji Dragon Age w CDA, bo jeszcze urwę autorowi głowę albo inne istotne części ciała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taktyka w DA to jedna z najlepszy rzeczy jakie widziałem w tego typu grach. Niby w Neverwinter było coś co próbowało udawać taktykę (w Baldursach też), jednak tu zrobili to w sposób porządny i logiczny.

A ja nadal pozostaję pod wrażeniem i absolutnym czarem gry
]

Mam to samo, ponad 140 przegranych godzin a mam jeszcze trzy postaci gotowe do gry. Do zobaczenia na wakacje;)

Naprawdę cudowne są finishe na bossach o tych na smokach wstyd nie wspomnieć.

Tutaj twórcy naprawdę się przyłożyli do animacji, chociaż są pewne problemy z odpowiednim umiejscowieniem postaci na głowie smoka.

Yennefer Co do recki w CDA to lepiej nie czytaj, już wybierałabyś narzędzie mordu :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to, co tu napisałeś jest prawdą, to jestem Ci pełen podziwu... Ja czasami nie daję rady z niektórym bossami na normalu, a w taktyki bawić mi się nie chce. A właśnie: czy te taktyki rzeczywiście pomagają w walce, czy nie daje to większej różnicy, niż nie korzystanie z nich?

A co do Twojego początkowego piractwa, to nie zamierzam Cię besztać - bardzo dobrze, że się nawróciłeś i przeszedłeś na Jasną Stronę Mocy ;)

Taktyki tak, niezbędne dla healera w teamie (Wayne, chociaż pod koniec gry połowę zaklęć leczących sam rzucałem). Ustawienie aby użyć leczenia dopiero jak sprzymierzeniec ma 25% hp jest ok ale gdy ktoś traci bardzo szybko hp lepiej samemu coś kliknąć wcześniej (automatycznie wcześniej regeneracje używa Wayne)

Dla innych postaci hmm dla wojownika można ustalić, że jak ktoś atakuje healera to cios tarczą/drwina lub jak ma mniej niż ileś hp/many żeby użył miksturki.

Jeśli o magów chodzi (łotrzykami nie grałem ani nie miałem w teamie) to służy raczej do określenia głównych zachowań np jeśli jesteś otoczony przez 3 przeciwników użyj umysłowego uderzenia i kilku podstawowych ataków przede wszystkim zwykłego atakuj aby postacie nie stały jak durnie gdy nie mają many. Czary średniej mocy i większej jak i te osłabiające rzucałem samemu.

Tak naprawdę jak już wspomniałem taktyki są niezbędne dla healera, magom i Alisterowi (jego bycie w teamie polegało na użyciu 2-3 zdolności i siepaniu zwykłym atakiem co popadnie). Są przydatne ale tylko na walkach z trashami bo nawet na mini bossach przy tym poziomie trudności poleganie na taktyce się nie sprawdza (koszmar zobowiązuje) nawet czasami trzeba kliknąć u healera parę razy bo taktyka nie jest idealna.

Tak chwalone pętle taktyczne da się zrobić, mogły by być bardzo przydatne ale jedna taka pętla zajmie z 4-5 slotów taktycznych to ja już wolę przypisać 3 podstawowe ataki i umysłowe uderzenie gdy otoczony jestem lepiej się sprawdza.

Taktyka jest ok ale jak nie użyjesz chociaż tych stworzonych przez twórców postać będzie stać i się gapić ;p ważny jest też dobór postawy jeśli nie będzie ona pasować do taktyki postać nie wykona nie pasujących czynności. Co często skutkuje tym, że nic nie robi ^^. Postawy też nie działają tak jakbym chciał niby bierna postawa mówi, że koleś (mele) będzie atakował a jak będzie w aoe ucieknie ale nie ucieka więc wszystkim mele przełączyłem na postawę agresywną.

Miałem kilka walk pod rząd z mini bossami, które szły po mojej myśli i wygrywałem je za 1 podejściem (oczywiście 1s 1pauza w moim wykonaniu była to gra turowa :D), że czasami wczytywałem save. Próbowałem grać bardziej nieudolnie aby zobaczyć czy to ja tak gram czy to coś nie tak z poziomem trudności w tym miejscu ^^

Dodam, że kilku oczywistych możliwości w taktyce brakuje np użycia wskrzeszenia na sprzymierzeńcu. Bo wybierając sprzymierzeniec > stan > brakuje stanu martwy, nieżywy, nieprzytomny czy coś są tylko uśpiony sparaliżowany itp itd co nie podchodzi pod tą naszą "śmierć" tylko jest efektem innych czarów.

Dodam, że dodam :D, że jednym z najlepszych czarów do kontrolowania walki jest masowy paraliż z drzewka entropi całe drzewko jest wypas. Masz na początek osłabienie ataku i obronny później długi paraliż miodzio na bossach, kolejnego czaru nie pamiętam ale masowy paraliż jest kozak paraliżuje zwykle 3/4 przeciwników lub wszystkich a resztę spowalnia. Masowy paraliż osiągnąłem dopiero w dalszej części gry bo skupiłem się na innych umiejkach ale zwykły paraliż warto zdobyć jeszcze przed ostagarem.

Edytowano przez Vanguard1990
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym z tym wychwalaniem finisherow(jak i calej walki zreszta) nie przesadzal. Widzialem sporo lepiej zrealizowanych ciosow 'koncowych', chociazby we Assassin's Creed, gdzie po pierwsze bylo ich wiecej i byly zdecydowanie bardziej finezyjne, podczas gdy w DA sa one 'toporne' jak i cala walka. Zanim jakiej dziecko wyskoczy z tekstem 'Ale AC to zrecznoscowka a nie erpegjeeeee!', powiem, ze 'finishery' w obu grach dzialaja na tej samej zasadzie. W obu przypadkach mamy odgrywana, niezalezna, wczesniej przygotowana animacje dla dwoch postaci, a podczas odgrywania ow animacji nie mamy kontroli nad postacia. Jedyna roznica miedzy AC a DA jest taka, ze w tej pierwszej animacje uruchamia grac poprzez klikniecie mycha, a w DA animacja jest odgrywana automatycznie w okreslonej sytuacji.

Zreszta, jak juz mowielm, te Dragonowe finishery sa 'toporne' jak cala walka, gdzie przeciwnicy okladaja sie mieczami/toporami(brak broni drzewcowych!!!) po klatach az ktorych laskawie padnie.

W poprzednich postac tez mocno narzekalem na fabule, ktora jest slaba, a momentami tragiczna, oraz na ilosc walki(na 60h potrzebnych na przejscie gry, jakies 50 polega na wyrzynaniu wszystkiego w zasiegu kursora) przez ktora gra bardziej przypomina (taktyczny) slasher niz RPG.

To tak jako przypomnienie, bo nie chce mi sie powtarzac wszystkiego co pisalem, zainteresowanych odsylam do poprzednich postow, bo teraz ja nie o tym chcialem.

Chcialem tutaj troche poruszyc temat czlonkow naszej 'imprezki'. Gdzies sie tutaj pojawily glosy, ze ktos tam kogos lubi(bodaj Alistaira) a kogos tam nie.

Na poczatek powiem ogolnie, ze postacie sa zrogione dobrze. Ich historie ciekawe, chociaz gdzie niegdzie slabo zrealizowane czy przewidywalne

(np. po rozmowie z Leliana gdzie mowi nam o przeszlosci od razu jestesmy atakowani przez zabojcow)

. No, ale przewaznie jest calkiem dobrze. Nie chodzi mi tutaj upodobanie 'kto kogo lubi', jako, ze gra oferuje jakies 10h role playingu, to tak wypadalo by podejsc do tematu postaci. To, ze komus jakas postac bardziej pasuje niz inna jest jak najbardziej OK, na tym wlasnie polega Role Playing.

Jesli idzie o konkretne postaci, to moze tak:

Worf(czy jak tam zwiecie psa) - Teoretycznie jest to War Hound(z akcentem na war) a zachowuje sie jak maly szczeniaczek. To ma byc bestia rozrywajaca wszystkich na strzepy, a nie grzeczny piesek na ktorym mozna sobie polozys stopy, zeby bylo wygodniej... Zawiodlem sie na nim.

Alistair - Imo jedyne czego mu brakuje to Ipoda z ktorego nieprzerwanie leci 'Like a Virgin'. Taka troche ciamajda z niego, niezbyt za nim przepadam, chociaz mozna z nim troche pozartowac. Biegam z nim tylko na poczatku, pozniej inni robia za tanka.(:()

Morrigan - Twarda, choc nieco zagubiona dziewczyna. Jest calkiem fajna(bardzo podoba mi sie jej akcent), ma ciekawe podejscie do swiata, chociaz nie zgadzam sie ze wszystkimi jej pogladami.

Leliana - Parlez vous francais? Irytujacy akcent, ale poza tym to sympatyczna dziewczyna. Troche naiwna i 'dziecinna'(chociaz moze udaje?), ale mimo to jest bardzo w porzadku. Po sciagnieciu morpha teraz nawet wyglada calkiem zachecajaco. Poza tym, tylko ona potrafi zorzbraja pulapki o otwierac zamki z ktorych leca spore ilosci XP.

Sten - Yeah... Twardziel z dusza artysty. Bardzo krytycznie podchodzi do wszystkiego, ale jednoczesnie jest otwarty na nowosci(chociaz i tak preferuje 'swoje'). Na poczaatku troche irytuje, ale z czasem sie rozkreca i jest moja ulubiona postacia.

Wynne - Mentor i do tego bardzo porzadnie zrobiony. Swietnie sie z nia rozmiawia i pozwala sie odrobine zastanowic nad sensem istnienia. Co prawda nie jest tak dobra jak Kreia z Kotora2., ale w DA spelnia swoja role znakomicie.

Oghren - Da sie go nie lubic? Wiecznie pijany i walacy na lewo i prawo malo wyszukanymi dowcipami. Lubie go bardzo, ale do Pubu bym znim na piwo nie poszedl(nie chcialo by mi sie go niesc do taksowki).

Gejlf(Zevran) - Szczerze mowiac to nie wiem o nim zbyt wiele bo... za kazdym razem go zabijalem. Nawet jak chcialem go zwerborac, to gdy tylko otworzyl paszcze3 to od razu mialem ochote go ubic, co tez robilem. Juz samo to o czyms swiadczy...

Shale - Osobisty Golem! Shale to taka okrojona wersja HK47(co widac, slychac i czuc), ale nawet w takiej formie jest bardzo 'sympatyczna'.

To chyba wszyscy. Jest jeszcze jadna postac, ale o niej ciii...

Jesli idzie o watki romansowe, to tylko raz 'zaliczylem'(bo romans to nie byl) Morrigan(a i scena sie zawiodlem - ja uwazam, ze jesli cos robic, to robic to porzadne, a dwie postaci odziane w babcina bielizne jakos mnie nie przekonuja), a tak to z innymi mi sie nie chcialo. Cale te modywy pseudo milosne mi nie pasuja, dlatego je raczej omijam. Chociaz moze teraz podejde do Leliany? Chetnie bym to zrobil, ale jesli pomysle, ze czeka mnie 40h walki... odechciewa mi sie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wayne jest ok ale tak jak Sten (który na początku był zaje****) zaczyna na dłuższą metę irytować (ty pisałeś, że sten na początku cię irytował mnie na odwrót). Wayne jak rodzic prawiący kazania i pouczający a Sten nie zależnie od sytuacji pieprzy to samo - nawet jeśli to zbieg okoliczności to osoba w tarapatach powinna zginąć bo jest na tyle słaba, że spotkał ją zbieg okoliczności i nie powinniśmy jej pomóc hehe :>. Od połowy gry gdy wayne i sten próbowali wygłosić swoje stanowisko wciskało się esc wypowiadając magiczne słowa "Skończ pierd****".

Tym nie mniej sprawiło mi radość skażenie urny Andrasty i wkurzenie Wayne

Leliana- trochę denerowała mnie jej dziecinność

Zervan- przydupas i lizodup trzymałem go na wszelki wypadek ale tak prowadziłem dialogi, żeby wiedział, że ma szczęście mi się podlizywać a później zabiłem go zamiast próbować przekonać do lojalności

Pies- ok przypomina mi psa znajomego amstafa, który też jest łagodny chce się bawić patrzy maślanymi oczami. Ale mimo, że mnie zna i mogę go za język ciągać wystarczy, że po ciemku założę kaptur może pogryźć a od innych psów podobnych rozmiarów to trzeba ciągnąć go jak pudzian ciężarówkę :). Więc nie zgodzę się, że pies bojowy musi być zły i cały czas wredny. Pies, który rozszarpuje wszystko i wszystkich powinnien taki być ale on powinien tak robić tylko z twoimi wrogami a nie ze wszystkimi :>

Morrgian- jest ok nie chce mi się rozpisywać ale ta postać jest dosyć barwna.

Orghen- irytował mnie jego głos a po za tym bardziej mi przypominał bojowego żula spod sklepu, który więcej gada niż robi. Ale muszę przyznać, że czasami jest zabawny.

Może byś podał tę postać jako spoiler bo chyba nie spotkałem chyba, że chodzi ci o naszego przyjaciela z wieży magów :) ale go chyba nie da się przyłączyć.

Finishery może i są gorszej jakości ale robią lepsze wrażenie niż w assasynie zauważyłem wiele jego mankamentów ale dopiero pod koniec gry ogólnie małe jak i duże finishery sprawiają "mega" ^^ frajdę . Zgodzę się, że w grze jest za dużo walki ale tylko odrobinę obciąć 10-20% czasu na walki i dodać za to loleplaja i było by okej. Ale co do ilości dialogów to też masz bardzo krytyczne podejście np w takim risen (nie licząc ostatniego aktu bo go trochę skopali) na początku jest balans odpowiedni między ilością dialogów a walką ale gdy docieramy do miasta gra się głównie loleplajowo :).

Prawie bez walki to jest ok ten akt najbardziej mnie przyciągnął ale później mieliśmy więcej walki niż gadania co przez nadwyżkę loleplaja w jednym z aktów na resztę gry zostawiło mi posmak takiej rozgrywki i trochę zepsuło dalszą grę bo wiedziałem, że już raczej będzie przewaga walki albo pół na pół.

Dużo walk moim zdaniem ok ale nie za dużo. W DA momentami między rogrywką loleplaj przydało by się zabrać 1-2 grupki wrogów chodzi głównie o ciągi podobnych walk (nie mówie o walkach gdy nagle pojawiają się przeciwnicy, spadają z góry :) lub zabiegają cię od tyłu a miała być tylko mała grupka przed nami :D) gdy gdzieś zmierzasz i z nikim nie masz pogadać bo gdy łazisz se i co drugi ważniejszy dialog czeka cię walka to jest jeszcze ok.

Edytowano przez Vanguard1990
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo, ponad 140 przegranych godzin a mam jeszcze trzy postaci gotowe do gry. Do zobaczenia na wakacje;)

<piona> Yup, do zobaczenia na emeryturze. :D Niech jeszcze wydadzą solidne dodatki... najlepiej kontynuujące historię, bo dla mnie DA czaruje tym, co i Baldur - bohaterami, do których chce się wracać.

Jesteście beznadziejni - czy naprawdę tylko ja potrafię docenić uroki Zevrana? ;) Jest przeuroczy i gdyby w grze była taka opcja, zagłaskałabym go na śmierć. Podobnie jak Morrigan, ma fajny akcent, oryginalny sposób bycia i wobec kobiecej postaci nie jest lizodupem, za to zdobyć jego serducho (serducho, nie tyłek) to niezłe wyzwanie. Osobiście doceniam wszystkie postaci - widać, że włożono sporo pracy w ich tworzenie, a za samego Alistaira wyślę twórcom kwiatki i nagie zdjęcia mojej koleżanki-modelki. Co do akcentów zaś - nie wiem, jak zrealizowano je w polskiej wersji, ponieważ od początku korzystam z angielskiej. Wiecie, nie sądzę, żeby nasza rodzima odmiana nazw własnych przez przypadki pozytywnie wpłynęła na wrażenia - jak pomyślę o tekstach w stylu "Ja też cię kocham, Alistairze" albo "Loghainie, ty świnio", to odpuszczają mi zwieracze. Zresztą, oryginalne kwestie, głosy i w ogóle całokształt zgodny z założeniami > wszelkie spolszczenia i jakiekolwiek zmiany/ingerencje.

Tak btw, pomyślałam, że swoje idiotyczne pytanie zadam tutaj. Otóż pomimo faktu, że jestem tuż przed finałową walką, w karcie osiągnięć procent postępu w grze wynosi zaledwie ~40%. Dlaczego? Wcześniej dograłam do połowy inną postacią, więc zgaduję, że 100% = zaliczenie całej fabuły wszystkimi trzema klasami or what?

Edytowano przez Yennefer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteście beznadziejni - czy naprawdę tylko ja potrafię docenić uroki Zevrana? ;)

Heh, Zevran fajnym gościem jest. Szczególnie podoba mi się jego głos i opowiastki z przeszłości.

Yup, do zobaczenia na emeryturze

Będę czekać :smile:

Co do akcentów zaś - nie wiem, jak zrealizowano je w polskiej wersji, ponieważ od początku korzystam z angielskiej.

Włączyłem raz na próbę i mam mieszane uczucia, raz daną kwestię wypowiedzą bardzo dobrze a innym totalnie ją spartolą. Wole jednak angielską. Widać, że tam się przyłożyli do roboty.

Wcześniej dograłam do połowy inną postacią, więc zgaduję, że 100% = zaliczenie całej fabuły wszystkimi trzema klasami or what?

I jeszcze zaliczenie wszystkich wprowadzeń. Chociaż przeszyłem grę dwa razy to w statystykach miałem marne 45%.

Niech jeszcze wydadzą solidne dodatki... najlepiej kontynuujące historię

Już podobno w marcu ma się ukazać dodatek w edycji pudełkowej, trzeba będzie zacząć gromadzić fundusze.

Edytowano przez Cragir
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zamawianiu Dragon Age w sklepie gram.pl, dostawało się kod na odblokowanie dodatkowej zawartości w grze. Jakieś unikatowe przedmioty. Ja zamówiłem pre-order, ale potem go anulowałem, by znów się namyślić, i zamówić z powrotem. W związku z tym, dostałem po dwa kody na oba przedmioty. Nie mam jeszcze gry, więc nie wiem, gdzie się je wprowadza, i czy to w ogóle działa, ale jeden zestaw kodów mam niepotrzebny, więc kto pierwszy, ten lepszy:

# Pas przywodcy gildii

8FVG-GSKL-WJ3B-LRUU

# obrączka pamięci

8BVL-5UMX-DWWU-U4GC

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...