Skocz do zawartości
Pzkw VIb

Zjazdy II

Polecane posty

Generalnie full kulturka i bardzo przyjemnie spędzony czas -
Trzeba przyznać, że mimo wszystko - zjazd tylko balansował na granicy taniości, ale jej nie przekraczał - ten zjazd, Czwarty - Operowy, wspominam jako najlepszy ze wszystkich; ci, którzy zamiast się integrować z forumowiczami postanowili wyjechać w góry/nad jezioro/morze/za granicę/do rodziny, zdecydowanie mają czego żałować :>

Jeśli miałby się zdarzyć listopadowy, nieoficjalny zjazd, który miałby choćby i namiastkę tego - już teraz zaczęłabym odkładać pieniądze :D

Oczywiście od tej pory zjazdy organizujemy w Piaście? W sumie prawie równie blisko do rynku, a jeszcze i Dworzec+ciepłe Kebabozapiekanki w pobliżu :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie było bardzo ciekawie jak na mój pierwszy zjazd i spotkanie po raz pierwszy tylu indywidu... alności :D Nie wiem jak wyglądały inne zjazdy, ale na następny już się pisze bo zaczyna mi was brakować :D

Oczywiście od tej pory zjazdy organizujemy w Piaście? W sumie prawie równie blisko do rynku, a jeszcze i Dworzec+ciepłe Kebabozapiekanki w pobliżu
PS - mnie nadal nurtuje pytanie, po co Q`niowi była informacja, gdzie się zakwaterowaliśmy... Zbombardowani w każdym razie nie zostaliśmy ;].

Ja tu wietrze jakąś grubszą sprawę. Ciekawe kto mógł prośbą lub groźbą nakłonić hotelarza do zamknięcia interesu? Niestety znaleźliśmy nowe lokum, które - z pomocą Wanii - wypadałoby zamknąć. :twisted:

PS Chciałem też prosić Diona żeby nie zmieniał mi ksywki za radą Obiego bo do tej już się przyzwyczaiłem :D

PS 2 Nie wiem czy to przypadkowa zbieżność, ale chyba niziołka i k0onrad mieszkają w Brzegu? Otóż mieliśmy ciekawe spotkanie z dwójką gości z Arabii Saudyjskiej(nie! nie byli w burnusach :D ) ale zadawali ciekawe pytania w stylu "Warszawa duże miasto, nie? Największa stolica Polski?" albo "500 kilometrów daleko nie?" Otóż ci dwaj jechali właśnie do Brzegu :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba przyznać, że mimo wszystko - zjazd tylko balansował na granicy taniości, ale jej nie przekraczał - ten zjazd, Czwarty - Operowy, wspominam jako najlepszy ze wszystkich; ci, którzy zamiast się integrować z forumowiczami postanowili wyjechać w góry/nad jezioro/morze/za granicę/do rodziny, zdecydowanie mają czego żałować :>

Jeśli miałby się zdarzyć listopadowy, nieoficjalny zjazd, który miałby choćby i namiastkę tego - już teraz zaczęłabym odkładać pieniądze :D

Oczywiście od tej pory zjazdy organizujemy w Piaście? W sumie prawie równie blisko do rynku, a jeszcze i Dworzec+ciepłe Kebabozapiekanki w pobliżu :D

Hm, bo ja wiem, czy był najlepszy? Każdy zjazd do tej pory był nieco inny - i prawidłowo. Akurat złożyło się tak, że najtańszych mord na naszym forumowym dzikim offtopie akurat zabrakło w tym roku we Wro. Acz ci co byli rzeczywiście prezentują pewne pierwsze objawy operowienia*, na szczęście niezbyt drastyczne.

*) I nie chodzi tu bynajmniej o używana przeglądarkę internetową... objawy to np. ogólny zanik wsparcia dla żołnierzy rodzimych jednostek specjalnych na rzecz personalnych sympatii, na ogół przyrodniczych - a to dla białowieskiego króla puszczy, a to dla nieodpartego uroku tatrzańskich hal czy dorodnych dębów

A motyw z Piastem jest wart rozważenia, choć hotel ma sporo minusów - brak lodówek chyba najpoważniejszym z nich... (w dość zimnym listopadzie '04 to nie przeszkadzało - można było zrobić studencką chłodziarkę wkładając art. spożywcze między szyby ;])

EDIT:

No w sumie było bardzo ciekawie jak na mój pierwszy zjazd i spotkanie po raz pierwszy tylu indywidu... alności :D Nie wiem jak wyglądały inne zjazdy, ale na następny już się pisze bo zaczyna mi was brakować :D

>>Cóż, czy uczucia zostały odwzajemnione, okaże się przy następnie rozsyłce zaproszeń ;)

Oczywiście od tej pory zjazdy organizujemy w Piaście? W sumie prawie równie blisko do rynku, a jeszcze i Dworzec+ciepłe Kebabozapiekanki w pobliżu
PS - mnie nadal nurtuje pytanie, po co Q`niowi była informacja, gdzie się zakwaterowaliśmy... Zbombardowani w każdym razie nie zostaliśmy ;].

Ja tu wietrze jakąś grubszą sprawę. Ciekawe kto mógł prośbą lub groźbą nakłonić hotelarza do zamknięcia interesu? Niestety znaleźliśmy nowe lokum, które - z pomocą Wanii - wypadałoby zamknąć. :twisted:

>>Tak, to na pewno działania prewencyjne żydomasońskiego spisku stojącego przecież u steru Bauera, który my, forumowicze, możemy nieświadomie wykryć i zniweczyć sekretne plany zawładnięcia światem.

PS Chciałem też prosić Diona żeby nie zmieniał mi ksywki za radą Obiego bo do tej już się przyzwyczaiłem :D

>>Myślę, iż Pan Dion jest jedną z ostatnich osób, które posłuchałyby sugestii padających z ust Obiego ;]

PS 2 Nie wiem czy to przypadkowa zbieżność, ale chyba niziołka i k0onrad mieszkają w Brzegu? Otóż mieliśmy ciekawe spotkanie z dwójką gości z Arabii Saudyjskiej(nie! nie byli w burnusach :D ) ale zadawali ciekawe pytania w stylu "Warszawa duże miasto, nie? Największa stolica Polski?" albo "500 kilometrów daleko nie?" Otóż ci dwaj jechali właśnie do Brzegu :twisted:

Hm... To tylko potwierdza nasze podejrzenia! Z tym, że dla niepoznaki zamiast Wani (taki modus operandi od razu wskazywałby na CDA...) chcieli użyć arabskich zamachowców-samobójców. Dzięki za ostrzeżenie, będę uważnie obserwował, czy pod domem nie parkują podejrzane furgonetki ;].

Tak mi się przypomniało podczas przeglądania topiku:

I tak to nie jest moje mieszkanie, a ja tylko waletuje Razz Poza tym znany jestem z moich taktyk dyplomatycznych (np. "spier****) ;P

No tak - Słowo Mocy: S******aj, bardzo potężne, ale i tak nie masz pewności, czy twoi przeciwnicy nie mają odporności na magię wysokiego poziomu xD

Potwierdzam (przetestowane), iż odporność na Słowo Mocy: Spier****j jest typowa dla Zjazdowiczów Lvl3 i wyższego... ;] Niektórzy nabywają ją nawet szybciej, acz to już kwestia dość indywidualna ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS - mnie nadal nurtuje pytanie, po co Qn`iowi była informacja, gdzie się zakwaterowaliśmy... Zbombardowani w każdym razie nie zostaliśmy ;].

Coś mi się zdaje, że gdybyśmy posiedzieli nieco dłużej niż 20 minut, potrzebne na spakowanie wszystkich gratów i zdanie pokoi to być może coś by się wydarzyło. Wolę jednak założyć, że pytanie to nie miało jakiegoś konkretnego celu, a po tym jak Ghost dowiedział się, że zmywamy się dzisiaj, to tym bardziej ew. działania zostały wstrzymane :P

Przesypałem właśnie drobniaki do typowego dla mnie ich miejsca składowania (ale potworek) - ogólnie uzbierało mi się z 3/4 kubka xD Zostawię, to na następne spotkanie będą jak znalazł, o ile nie stracicie cierpliwości do skrupulatnego odliczania kolejnych 10 gr za pomocą monet o nominale 1,2 ew. 5 groszy.

Co do Piasta i braku lodówek - ile kosztuje turystyczna jakaś ? ;) Wiecie - zrzutka jakaś, ktoś kto ma blisko (hi, Kondziu xD) mógłby ją przechować i na zjazdy zabierać. Mm, jednocześnie - co nam po lodówce turystycznej - małe to to, a przecież zapasy zwykle są dość obfite :P (w tym roku prym wiódł Pezet - nie ma co).

Krótko mówiąc - było przednio i replay jest jak najbardziej pożądany :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że forumowicze okazali się być całkiem sympatyczną bandą. Przynajmniej ci, którzy byli obecni w czasie mojego pobytu (Darth Wojtex jednak nie przybył, aby zrobić nam piekło na Ziemi). Jak powiedziała niziołka; to już nie będą te same ciągi zer i jedynek, co poprzednio...

*Smarka w chusteczkę marki Witch*

Najlepiej - i najdłużej - gadało mi się z niziołką, Osłem i Maverickiem. Z tym ostatnim rozmawiałem zresztą tak długo na różne tematy, w tym o Soul Reaver i Legacy of Kain, że aż mnie gardło rozbolało, co nie zdarzyło mi się chyba nigdy przedtem. W sumie szkoda, że nie przybyło więcej osób z działu Sesja RPG, ale i tak sobie poradziliśmy dyskutując o przeróżnych systemach, ciekawostkach z sesji, czy o sagach Icewind Dale i Baldur's Gate.

Jednak bezcenna była mina Cardinala, jak zobaczył, że "Nad Fosą" zostało zamknięte - szkoda, że nikt nie zrobił zdjęcia. Potem sztab główny rozłożył się z mapą i trafiliśmy do, moim zdaniem, znacznie lepszego miejsca, bo nie musiałem marnować miejsca w swojej głowie na zapamiętanie drogi do Dworca Głównego. Wystarczyło spełnić dwa warunki, by bez trudu się tam dostać z "Piasta"; mieć oczy i wyjrzeć przez okno. Ogólnie było bardzo miło i przyjemnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesypałem właśnie drobniaki do typowego dla mnie ich miejsca składowania (ale potworek) - ogólnie uzbierało mi się z 3/4 kubka xD Zostawię, to na następne spotkanie będą jak znalazł, o ile nie stracicie cierpliwości do skrupulatnego odliczania kolejnych 10 gr za pomocą monet o nominale 1,2 ew. 5 groszy.

Spoko spoko Panie Ketsu, zbieraj pan jak najwięcej to może następnym razem będzie mnie stać na hotel ;) W ogóle motyw z pieniążkami podczas Bauns of Persia był wybitny, niesamowite jak to z "niezłotówek" szybko robią się papierki 8)

Bzz bzz

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak powiedziała niziołka; to już nie będą te same ciągi zer i jedynek, co poprzednio...
Ależ to nie moje słowa - ja powiedziałam, że teraz już nigdy nie będziesz widział samych avatarów, podpisów i postów, tylko zakazane..hmmm, pysie zjazdowiczów :P Na te słowa ktoś - może pan K0rmacze - zripostował to zerami i jedynkami :P
Co do Piasta i braku lodówek - ile kosztuje turystyczna jakaś ? Wink Wiecie - zrzutka jakaś, ktoś kto ma blisko (hi, Kondziu XD) mógłby ją przechować i na zjazdy zabierać. Mm, jednocześnie - co nam po lodówce turystycznej - małe to to, a przecież zapasy zwykle są dość obfite Razz (w tym roku prym wiódł Pezet - nie ma co).
Zamiast lodówek można zainwestować w jedną, trzymającą temperaturę torbę - łatwiej się to będzie przewoziło, będzie taniej, a i zmieści się podobna ilość - i to nawet, gdy nie będą działać kontakty :D

I, panie K0nrad - panna, nie pani. I nie żadna niziołka, od soboty jestem Anioł xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

]
Jak powiedziała niziołka; to już nie będą te same ciągi zer i jedynek, co poprzednio...
Ależ to nie moje słowa - ja powiedziałam, że teraz już nigdy nie będziesz widział samych avatarów, podpisów i postów, tylko zakazane..hmmm, pysie zjazdowiczów :P Na te słowa ktoś - może pan K0rmacze - zripostował to zerami i jedynkami :P

>>not me, z pewnością

Co do Piasta i braku lodówek - ile kosztuje turystyczna jakaś ? Wink Wiecie - zrzutka jakaś, ktoś kto ma blisko (hi, Kondziu XD) mógłby ją przechować i na zjazdy zabierać. Mm, jednocześnie - co nam po lodówce turystycznej - małe to to, a przecież zapasy zwykle są dość obfite Razz (w tym roku prym wiódł Pezet - nie ma co).
Zamiast lodówek można zainwestować w jedną, trzymającą temperaturę torbę - łatwiej się to będzie przewoziło, będzie taniej, a i zmieści się podobna ilość - i to nawet, gdy nie będą działać kontakty :D

>>khm... Takie torby to ja nawet mam ze dwie (większą i małą na czteropak ;]) A jeśli Pan ketsu miał naprawdę na myśli elektryczną lodówkę 12/230V~, to... Khm, pomysł conajmniej przesadzony jak dla mnie.

I, panie K0nrad - panna, nie pani. I nie żadna niziołka, od soboty jestem Anioł xD

mówisz i masz, mademoiselle ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>khm... Takie torby to ja nawet mam ze dwie (większą i małą na czteropak ;]) A jeśli Pan ketsu miał naprawdę na myśli elektryczną lodówkę 12/230V~, to... Khm, pomysł conajmniej przesadzony jak dla mnie.

Pan mnie zupełnie nie zrozumiał ;] miałem na myśli lodówkę turystyczną, którą można podłączyć np do gniazdka zapalniczki samochodowej (a i do zwykłego w ścianie też się da. Ale prawda, że takie torby by się bardziej sprawdziły ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>khm... Takie torby to ja nawet mam ze dwie (większą i małą na czteropak ;]) A jeśli Pan ketsu miał naprawdę na myśli elektryczną lodówkę 12/230V~, to... Khm, pomysł conajmniej przesadzony jak dla mnie.

Pan mnie zupełnie nie zrozumiał ;] miałem na myśli lodówkę turystyczną, którą można podłączyć np do gniazdka zapalniczki samochodowej (a i do zwykłego w ścianie też się da. Ale prawda, że takie torby by się bardziej sprawdziły ;P

Ależ doskonale Pana zrozumiałem. Pod sformułowaniem 'elektryczna lodówka 12/230V~' kryje się dokładnie to, o czym raczył Pan szerzej napomnknąć w cytowanym poscie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak powiedziała niziołka; to już nie będą te same ciągi zer i jedynek, co poprzednio...

Ależ to nie moje słowa - ja powiedziałam, że teraz już nigdy nie będziesz widział samych avatarów, podpisów i postów, tylko zakazane..hmmm, pysie zjazdowiczów Na te słowa ktoś - może pan K0rmacze - zripostował to zerami i jedynkami

>>not me, z pewnością

Hm... Zatem to chyba byłem ja. Nieważne.

I, panie K0nrad - panna, nie pani. I nie żadna niziołka, od soboty jestem Anioł

Czyli mamy już drugą Anielicę na tym forum. *Holy smiles*

At any rate - jeśli pamięć mnie nie zawodzi, to Feo ma wkrótce wrzucić zdjęcia z naszego zjazdu do tego tematu? Osobiście na śmierć zapomniałem aparatu fotograficznego, więc nie miałem możliwości uwiecznienia was, ale Feo obiecał ponoć, że wyśle nasze zdjęcia komu trzeba. A ja będę mu o tym nieustannie przypominał, będę jego cieniem, dopóki nie wypełni się obietnica.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra nie miło bym się zachował gdybym nic nie napisał w tym temacie.

Zjazd naprawdę był fajny, od podróży do Wrocławia do powrotu do Legionowa. Dojazd do tego sławnego miasta zajęła trochę czasu, ale nie będąc samemu nie nudziłem się (było kogo wkurzać: Shadow, Holy i Face).

Pierwszy dzień był totalnym chaosem i bałaganem, nie dość, że w końcu znalazłem się w mieście, o którym słyszałem tylko w telewizji, to jeszcze tylu forumowiczów, których spotkałem na żywo pierwszy raz (oczywiście każdego miło było poznać :3). Potem akcja z tym pensjonatem (to nie był hotel ;p), która spowodowała spore zamieszanie wśród zjazdowiczów (morale spadły). Potem przeniesienie się do kolejnego, wręcz jak dla mnie lepszego noclegu, gdzie był zaraz pod dworcem. Stresowałem się długo, aż do tego momentu gdzie rzuciłem swoje torby w pokoju, z którym dzieliłem z Pzkwa (pozdrów ode mnie młodych i wybacz, że sie nie pożegnałem, ale budzić nie chciałem i na śmierć zapomniałem, że mogłem wcześniej podać rękę na dowidzenia, tak to jest kiedy jestem śpiący i zdenerwowany ;]). Pierwszego dnia siedziałem praktycznie cicho, później natomiast zacząłem wybierać ofiary i przynudzałem je swoimi gadkami ;]. Dopiero na drugi dzień nieco fajniej się zrobiło, a to z Pzwk wybrałem się na rynek, potem samotnie wybrałem się na wręcz niebezpieczną wyprawę do...Zoo ;3 (największa atrakcja :D), a na końcu już siedziałem w naszym Piaście i starałem się nawiązywać rozmowę z ludem. Jednym zaskoczeniem jakie było dla mnie to to, że zostałem dłużej niż planowałem ;p, dobrze, bardzo dobrze, że zabrałem ze sobą dodatkowe 100zł, bo wtedy historia ma i Shadow mogłaby się zakończyć bardzo, ale bardzo przykro.

Ogólnie było miło, fajnie, nerwowo, spoko i co tam jeszcze. Szkoda, że nie udało mi się wymusić ludzi aby mi donkeya narysowali ; ]. A A.L. chyba coś mówiłeś, żebym się szykował na jakiegoś arta w nocy ;p. Ja wszystko pamiętam! ;[ ;p

Oczywiście, czekam z niecierpliwością na fotki.

Aha...mała ciekawostka, jakby ktoś się za mną bardzo stęsknił to będę w Krakowie na Dojiconie7 ;p.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wrażenia ze zjazdu są (z małymi wyjątkami) pozytywne. Wprawdzie przez dzień byłem niewidoczny, gdyż zwiedzałem z dziećmi Wrocław, ale wieczorami znalazł się czas na integrację z forumowiczami. Nauczyłem się też paru rzeczy. Np. nie siadać na krześle, na którym wcześniej siedział Mafcio – to grozi kalectwem lub śmiercią.

Oczywiście od tej pory zjazdy organizujemy w Piaście? W sumie prawie równie blisko do rynku, a jeszcze i Dworzec+ciepłe Kebabozapiekanki w pobliżu :D
No i darmowe budzenie o świcie, zafundowane przez komunikację miejską. Odgłos tramwaju przejeżdżającego o 5.30 w odległości dwóch metrów od budynku – bezcenne.
Przesypałem właśnie drobniaki do typowego dla mnie ich miejsca składowania (ale potworek) - ogólnie uzbierało mi się z 3/4 kubka xD Zostawię, to na następne spotkanie będą jak znalazł
Ja przywiozłem pół opakowania po paluszkach, zapełnionego „miedziakami”. Niestety, już ich nie mam. Dziś w południe wysłałem młodych do zaprzyjaźnionego sklepu, aby sobie wymienili. Gość jak zobaczył, to powiedział im, żeby przyszli za dwie godziny, może zdąży policzyć.
o ile nie stracicie cierpliwości do skrupulatnego odliczania kolejnych 10 gr za pomocą monet o nominale 1,2 ew. 5 groszy.
Co może się zdarzyć. „Przerwa na reklamę”, czyli odliczanie 20 gr po jednym groszaku jest śmieszne na początku, ale na dłuższą metę bywa męczące.
jednocześnie - co nam po lodówce turystycznej - małe to to, a przecież zapasy zwykle są dość obfite :P (w tym roku prym wiódł Pezet - nie ma co).
Jakie zapasy? Właśnie z powodu braku lodówki musiałem ograniczyć się do kupna minimalnej ilości artykułów spożywczych.
Stresowałem się długo, aż do tego momentu gdzie rzuciłem swoje torby w pokoju, z którym dzieliłem z Pzkwa (pozdrów ode mnie młodych i wybacz, że sie nie pożegnałem, ale budzić nie chciałem i na śmierć zapomniałem, że mogłem wcześniej podać rękę na dowidzenia, tak to jest kiedy jestem śpiący i zdenerwowany ;]).
Nie ma sprawy, młodzi pozdrowieni. Z pożegnaniem też się nie kłopocz, nawet dobrze, że nas nie budziłeś. Chwilę po Twoim wyjściu i tak zrobiły to tramwaje.
jakby ktoś się za mną bardzo stęsknił to będę w Krakowie na Dojiconie7 ;p.
Puść mi PW kiedy przyjeżdżasz i jakie masz plany. Zobaczymy jak uda się to zgrać moją pracą.
Pierwszy dzień był totalnym chaosem i bałaganem, nie dość, że w końcu znalazłem się w mieście, o którym słyszałem tylko w telewizji, to jeszcze tylu forumowiczów, których spotkałem na żywo pierwszy raz (oczywiście każdego miło było poznać :3). Potem akcja z tym pensjonatem (to nie był hotel ;p), która spowodowała spore zamieszanie wśród zjazdowiczów (morale spadły).
E tam, zależy jak u kogo. Mnie się tam to podobało, przypomniałem sobie jak to drzewiej bywało: dobre chęci i totalny bajzel. Poczułem się o ... lat młodszy i stwierdziłem, iż duch w narodzie nie ginie.

BTW, mam dwa pytania: czyja była ta frotka, którą pani sprzątająca wyrzuciła przez drzwi, oraz kto finalnie został szczęśliwym posiadaczem worków z piaskiem?

Edit:

Młode wróciły z "kantoru". Wynik: pół opakowania po paluszkach z zawartością groszaków = 7.80 zł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie mam dość siły, by siąść do kompa i spisać wrażenia. Od razu posypuję głowę popiołem i proszę o wybaczenie w sprawie zakwaterowania: wydawało mi się, że skoro w poprzednich latach wystarczyło zabukować i zadzwonić dla pewności, to i teraz tak będzie. Jeśli nie zrzucę konieczności organizacji na kogoś innego w przyszłym roku (co mniej lub bardziej planuję zrobić), to wcześniej wybiorę się ze spluwą i/oraz wytrychem do recepcji ;] Jeszcze mnie może tylko Pezet wspomoże nakazem i już wszystko będzie się działo w majestacie prawa 8)

Zresztą i tak grunt to improwizacja. W ostateczności rozbilibyśmy pole namiotowe.

Odgłos tramwaju przejeżdżającego o 5.30 w odległości dwóch metrów od budynku – bezcenne.
Żeby sam odgłos. Dopóki mieszkałem na drugim piętrze, miałem dodatkowo zapewnione wibromasaże ilekroć tylko padałem na łóżko.
kto finalnie został szczęśliwym posiadaczem worków z piaskiem?
Gdybyśmy wiedzieli, że tak wam się spodobają, to wzięlibyśmy po jednym dla każdego. A tak... po tym, jak ktoś przestawił je z 318 na plecy Feanora, ten je wziął i wrzucił do szafy :D Taki bonus i zadośćuczynienie dla pań sprzątających ;]

Jeśli chodzi o długość, to myślę, że od tej pory będą zjazdy czterodniowe - na więcej i tak nikt nie ma siły, więc byłaby lekka zamuła. A tak było bardzo kulturalnie i wcale nie monotematycznie jak rok temu. Jednego dnia obalanie Platona, drugiego Guinness, krakowska mieszanka i rżnięcie w karty do rana, wreszcie wizyta w Spiżu, a potem fontanna, fosa oraz piach. Jako organizator muszę was ładnie pochwalić - zero większych ryf :)

Jako najlepszy (bo jedyny) krupier w mieście, wypowiem się nieco szerzej o części hazardowej. Świetnie mi się grało, może dlatego, że los po początkowym psikusie postanowił mnie bardziej nie wkurzać. Najlepiej grało mi się z Panem Pezetem (bo nigdy nie blefuje i słodko się wścieka na brak savoir-vivre'u u Pana Manieka), Panem Guntherem (bo mu okrutnie karta nie szła i zrobił trasę z hotelu do redakcji w 11 minut) oraz Panem Hightowerem. A że w chuchuchutentego nie grałem, nie zostałem orżnięty przez Pana Arsena i wygrane sumy mogłem natychmiast zainwestować w siebie. :D W sumie według obliczeń w pewnym momencie stół krupierski był oblegany przez 14h z rzędu - wynik godny poprawienia na kolejnym zlocie.

Osioł - napisz na foro kiedy ten Dojicon. Ja będę w KRK siedział od 15-stego do końca sierpnia, więc byłaby opcja na spotkanko.

Jeśli chodzi o zdjęcia, to zależy mi na dwóch - jedno od panny Oli z Eldem, bo chcę zadawać szyku na KM2 i jedno od panny Gosi, która zapewne wie o które mi chodzi ;]

Koniec końców było fpytke. A ponieważ Pan Ketsu się ze mną zgadza, to już w ogóle rozkosz

8)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocław podbity, czyli kolejny doskonały zjazd za nami. Wedlug mnie tegoroczny pomimo kilku wielkich nieobecnych (Rad, Marbec, Panzej i Miczu) był najlepszym ze wszystkich, na których mialem diabelską przyjemność być ;] Nowi uczestnicy ogólnie rzecz biorąc wypadli bardzo pozytywnie, szczególnie Pan Arsen wykazał się dużym skillem w pathfinderstwie oraz ogrywaniu starych zjazdowiczów na okrągłe sumki. Sam w tym roku zdobylem umiejętność rozlewania kiełbasy (xD) i kamuflowaniu rozbitych szklaneczek za wyrzymaczką tudzież przedmiot wyrzymaczkę przypominający. Jak wspomnial Pan Cardinal spędziliśmy całe godziny rżnąc w karciochy, co u jednych zaowocowało odchudzeniem portfela od kilku do kilkunastu do kilkudziesięciu złotych, rywalizacja była zacięta bowiem gra była warta świeczki (zdarzało się, że podczas rozdania na stole lądowały papierowe pieniążki 8)), dochodziło nawet do związywania paktów pomiędzy graczami i późnieszym podziale łupu :D

bo nigdy nie blefuje i słodko się wścieka na brak savoir-vivre'u u Pana Manieka

Toteż kajam się i z przepraszam Pana Pezeta za brak mojej pokerowej ogłady, licze na wybaczenie i postaram się na przyszłość zapobiec takim incydentom jak przedwczesne rzucanie kart na stół ;]

Wizyta w redkacji też wypadla nieźle, czworo z nas (ja, Cardi, Arsen i Feanor) zdobylismy uber kultowe wspólne zdjęcia z panem ciemności Eldem :D To by było chyba wszystko, byle do nastepnego zjazdu. Niech pan ketsu będzie z nami ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym początku chciałbym powiedzieć że BARDZO mi przykro że nie było mnie na IV Oficjalnym Zjeździe Forumowiczów CDA. Złożyło się na to wiele czynników. Głównym z nich była moja "nadmierna zabawa" w kantry. Jednak najgorszym co zrobić mogli mi rodzice (ojciec) to postawienie warunku: "jeśli nikt nie napisze ci że bierze za ciebie odpowiedzialność, to nie jedziesz". Tak więc 4 sierpnia byłem na skraju dołka psychicznego, o czym świadczą 6 godzin nieustannej łupaniny w HL2 i ogólne przygnębienie. Jednak do końca miałem (złudną) nadzieję.

Żałuję że nie mogłem poznać tak wspaniałej rzeszy ludzi zrzeszonej na tym forum. Żałuję że nie mogłem pograć w karty na kasę, odwiedzić redakcji, porozmawiać, pośmiać się itp.

Mam tylko nadzieję co do tego że na następny zjazd będę miał: zaproszenie, zgodę rodziców, kasę.

Pozdrawiam Wielki Nieobecny Vito :cry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FOtki kcecei każdy osobiście w mailu czy zapodać linkiem aby każdy mógł sobie ściągnąć rapisharem czy megauploadem ? Osobiście lepsiejszy wydaje mi się mail, tylko zróbcie liste zjazdowiczów mi ok :).

ZLocik bardzo pozytgywny, jednak troszkę z mojej strony "mało aktywny" ale to już problemy zwiazane z moją nogą ;) (hehe ale i tak daliśmy czasu z cardim w poniedziałek). Nowi zlotowicze bardzo pozytywnie zaskoczyli, a Pezet okazał się jeszcze fajniejszy niż słyszałem z opowieści :) Za minus uznam brak klasycznych mordek i troszke krótki czas trwania zlotu. Nad fosą siedziało się dłużej bo... było taniej. Osobiście miałęm ohote koczować do czwartku ale Cardiemu udało się mnie przekonać :) Gdyby nie to że potrzebowałem pomocy z bagażem (dzięki jeszce raz wszytkimz a pomoc!) to zostałbym nawet sam z Mavciem ze 2 dni :) (hoho ale byśmy się nagadali). Mówicie kod koniec sierpnia w krakowie :) Hmm...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym początku chciałbym powiedzieć że BARDZO mi przykro że nie było mnie na IV Oficjalnym Zjeździe Forumowiczów CDA.

W sumie mozna to zaliczyć na plus. Myśleliśmy, że przyjechałes do Wrocka wieczorem i, nie mogąc nas znaleść, wróciłeś następnym pociągiem;]

Zjazd był, jak zwykle, rewelacyjny. Początkowa niespodzianka hostelowa w sumie wyszła nam na dobre (dworzec i Mc Donald za rogiem, Zabka blisko, a do rynku też nie było tak daleko, jak by się wydawać mogło). Gdyby nie główny węzeł tramwajowy miasta tuż pod oknem, można by organizować w Piaście już wszystkie zjazdy.

Minusem był brak paru pijackich mord (Marb, Wafel, Panzej, Rad, Wojtuś). Przybyło za to trochę świezego narybku, który braki doskonale starał się rekompensować. :wink:

Giga- karciany- maraton, trwający 14 godzin, to już naprawdę zlo. Do stołu siadałem koło 10- 11, a wstawałem od niego wieczorem. Trzeciego dnia w ogóle nie opuściłem pokoju (nie licząc wycieczki pod prysznic i do ubikacji;] ). Z jednej strony, stawki wzrosły, i czasem na stole lądowało nawet 10 złotych. Z drugiej strony Keira, Chimek, Pezet i Pan Ketsu przekroczyli wszelkie normy przyzwoitości, i potrafili odliczyc 20 groszy w dwudziestu monetach;]

PS Chciałem też prosić Diona żeby nie zmieniał mi ksywki za radą Obiego bo do tej już się przyzwyczaiłem :D

O to bym się akurat nie martwił. Dion prędzej wygra w pokera, niz posłucha rady Obiego;]

A A.L. chyba coś mówiłeś, żebym się szykował na jakiegoś arta w nocy ;p. Ja wszystko pamiętam! ;[ ;p

Heh, wybacz, ale... eee... nie byłem w nastroju do rysowania;] Tym niemniej arta nadal możesz oczekiwać, cos pewnie w końcu zrobie;]

A, k0nrad, wielkie dzieki za Dextera! Na razie widziałem dwa odcinki, ale serial zapowiada się naprawde w pytke.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osioł - napisz na foro kiedy ten Dojicon. Ja będę w KRK siedział od 15-stego do końca sierpnia, więc byłaby opcja na spotkanko.

Uuu...15-stego dopiero przybywasz? To nie dobrze, bo Dojicon jest 11-stego w tą sobote i trwa do 12-stego (dokładniej od 9:00 sobota do 16:00 niedziela). No nic...trudno się mówi ;p.

Heh, wybacz, ale... eee... nie byłem w nastroju do rysowania;] Tym niemniej arta nadal możesz oczekiwać, cos pewnie w końcu zrobie;]

Ta widziałem ;p, szkoda, że w ogóle nie udało mi się zorganizować jakiegoś kółka rysowniczego, tylko ktoś czasem sporadycznie narysował kiedy przyniosłem karteczkę i ołóweczek. W każdym razie czekam :3.

No i darmowe budzenie o świcie, zafundowane przez komunikację miejską.

W sumie mnie jakoś nie przeszkadzały te całe tramwaje, które jeździły pod naszym noclegiem. Może dlatego, że do łóżka kładłem się bardzo wyczerpany i żadna machina, która przewozi ludzi po mieście nie była mnie wstanie obudzić. W każdym razie w innych pokojach było zabawnie (jak ktoś wspominał już), te całe trzęsienie ziemi powodowane przez wiadomo co.

Aaa...jedyny minus...szkoda, że w redakcji nie byłem :(, kiedy najbardziej wytrwali wyruszyli o ósmej rano do siedziby CD-Action, to ja wtedy z Shadow siedziałem w pociągu do Wawy. Może za rok uda mi sie w końcu zobaczyć jaskinie mojego ulubionego czasopisma (o ile będę miał kasę i o ile mnie będziecie chcieli za rok na zjeździe :) ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że się wypowiem ;] Nie mam nic przeciwko o ile inną fotkę weźmiesz ;]

Czarna wersja jeszcze ujdzie, ale biała.. ekhm ;]

A prawdę powiedziawszy - tekst - spoko, ale powiedzcie szczerze - który z was (czy która) chciałby mieć moją.. twarz na koszulce? ;] sam bym nie chciał ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o zdjęcia, to zależy mi na dwóch - jedno od panny Oli z Eldem, bo chcę zadawać szyku na KM2 i jedno od panny Gosi, która zapewne wie o które mi chodzi ;]
Jak to zwykle w życiu bywa, jedno z nich - o ile mnie starcza pamięć nie myli właśnie twoje i pana elda - jest rozmazane :P

Zdjęcia już zgrałam sobiue na kompa, muszę jeszcze tylko ponadawać im jakieś normalne rozmiary, a wtedy albo je porozsyłam wszystkim panom i pannom zjazdowiczom, albo wyślę je Panu Ketsu, aby umieścił na jakimś serwie :wink:

Żałuję że nie mogłem poznać tak wspaniałej rzeszy ludzi zrzeszonej na tym forum. Żałuję że nie mogłem pograć w karty na kasę, odwiedzić redakcji, porozmawiać, pośmiać się itp.
Rzeczywiście szkoda, że nie przyjechałeś - ale przyznam, że spora część zjazdowiczów zastanawiała się, czy masz do kogokolwiek z nas numer komórkowy - i czy nie było tak, że przyjechałeś na stację we Wrocku, nie znalazłeś nas tam, zgubiłeś się i będzie nowa informacja w "Ktokolwiek widział..." ;]
A, k0nrad, wielkie dzieki za Dextera! Na razie widziałem dwa odcinki, ale serial zapowiada się naprawde w pytke.
Z góry przepraszam za moją kiepską pamięć - pozostałe Dexy nagrałam tobie i panu Cardinalowi, jednak po prostu zapomniałam rozdać :/ wyślę najwyżej pocztą przy okazji x]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he, manieq rzadzisz;]

Z góry przepraszam za moją kiepską pamięć - pozostałe Dexy nagrałam tobie i panu Cardinalowi, jednak po prostu zapomniałam rozdać :/ wyślę najwyżej pocztą przy okazji x]

Jak to? Na płytce od Konrada znajduje się 12 odcinków pierwszej serii. Jest więcej (prócz dwóch odcinków drugiej, bo o tym wiem)?

EDIT: He he, tak mi sie teraz przypomniało... Robimy Nessie? :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam w tym roku zdobylem umiejętność rozlewania kiełbasy
Tej umiejętności akurat nie posiadłem. Może dlatego, że nie kupowałem kiełbasy. Ale i z innymi produktami było podobnie. Sam mówiłem do jednego z młodych „tam masz masło, tylko uważaj i nie rozlej”.
bo nigdy nie blefuje i słodko się wścieka na brak savoir-vivre'u u Pana Manieka

Toteż kajam się i z przepraszam Pana Pezeta za brak mojej pokerowej ogłady, licze na wybaczenie i postaram się na przyszłość zapobiec takim incydentom jak przedwczesne rzucanie kart na stół ;]

Pan Cardi przesadza, bo był to jednorazowy incydent. Lepsze i tak były dyskusje między Panem Cardim, Panem Guntherem i mną na temat wyższości trójki nad stritem w zależności od ilości kart w talii.
Jako najlepszy (bo jedyny) krupier w mieście,
Zapomniałeś dodać: zwolniony dyscyplinarnie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście szkoda, że nie przyjechałeś - ale przyznam, że spora część zjazdowiczów zastanawiała się, czy masz do kogokolwiek z nas numer komórkowy - i czy nie było tak, że przyjechałeś na stację we Wrocku, nie znalazłeś nas tam, zgubiłeś się i będzie nowa informacja w "Ktokolwiek widział..." ;]

Dzięki. A tak szczerze to właściwie to nie miałem żadnego nr. :? ale chyba bym sobie poradził :"To panie szofer pod straszny dwór" :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...