Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

Nie widzę tutaj żadnego problemu. Demon's i Bloodborne to inna seria (serie?) dziejąca się w innym uniwersum i wszelkie próby pogodzenia ich z Dark Souls jako ''tej jednej" to już tak naprawdę gierki słowne. Jasne, że tak samo jak Final Fantasy łączy je praktycznie wszystko, ale ja traktuje je jako pewną odrębność i po prostu "Soulsy".

Moim zdaniem Holy ma w tym wypadku rację i dobrze obrazuje to przykład z Tormentem.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej branży, przeważnie poszczególne elementy serii łączy tytuł. Dlatego mówi się o grach z serii Final Fantasy, mimo, że większość poszczególnych "sequeli" łączy z poprzednikami tyle co nic. Zdecydowanie nie warto bazować na nazwiskach twórców czy podobieństwach samych produkcji, bo trzeba by z jednej strony włączyć Risen'a do serii Gothic, z drugiej odmówić przynależności Far Cry 2-4 do serii ...Far Cry.

Jak dla mnie decydujące słowo ma/ją właściciel/e praw autorskich: i jak on/i mówi/ą, że coś nie jest częścią danego franchise, to to nie jest część danego franchise.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ Far Cry to zasadniczo ta sama sytuacja, połączona ze zmianą deweloperów. Nie grałem, ale czy gdzieś w tych grach jest jakakolwiek wskazówka, że mają miejsce w tym samym uniwersum? A Risen i Gothic są podobne, ale Demon's i Dark to to samo. Lekkie zmiany w mechanizmach, ale poza tym to ta sama gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Gothic i Risen to idealne porównanie zależności między Dark a Demon's Souls bo obie gry są niemal identyczne mechanicznie z pewnymi usprawnieniami, ale różnią się między sobą światem, postaciami i całą resztą i bynajmniej nie należą do jednej serii, ale powszechnie tworzy się między nimi zależności i porównania - dokładnie tak samo jak w przypadku DeS i DS.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ Far Cry to zasadniczo ta sama sytuacja, połączona ze zmianą deweloperów. Nie grałem, ale czy gdzieś w tych grach jest jakakolwiek wskazówka, że mają miejsce w tym samym uniwersum?

Nie. Poza tym, że rozgrywają się w bliżej niesprecyzowanym czasie, na egzotycznym odludziu (zapewne do tego odnosi się tytuł: Far Cry, Odległy Krzyk), które można przemierzać w miarę swobodnie (FC w "transzach), nie ma między nimi bliższego związku, a tym bardziej związku między praszczurem (który koncentrował się na rozwałce), a nową trylogią, która jest wyraźnie inspirowana Assassin's Creed (zbieractwo n' stuff).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego mówi się o grach z serii Final Fantasy, mimo, że większość poszczególnych "sequeli" łączy z poprzednikami tyle co nic.

tsk, tsk

FF1-9 mają niemal identyczną mechanikę (poza 2) i podobne założenia, FF10+ prawdopodobnie też, ale nie grałem, więc się nie wypowiem. Pojawia się masa recurring characters, w paru przypadkach nawet mamy wprost sugerowane, że choć uniwersa są inne, postać jest ta sama (Gilgamesh, ale IIRC nie tylko).

No a poza tym FF Tactics, 11 (i Vagrant Story) to rzeczywiście jedno uniwersum, Ivalice, że o Final Fantasy Kolejny Sequel Siódemki nie wspomnę, bo to oczywista oczywistość.

O nie, gry Final Fantasy łączy bardzo wiele - właśnie za wyjątkiem settingu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie, gry Final Fantasy łączy bardzo wiele - właśnie za wyjątkiem settingu.

Ja tu się nie będę wypowiadał z pozycji eksperta, ale tzw seria Final Fantasy jest "wszem i wobec" znana właśnie z tego, że każdą część to odrębna całość (nawiązując do tytułu, każda odsłona jest ostateczna), w odrębnym uniwersum, z własnymi bohaterami etc. A że FF 1-9 korzystają z podobnej mechaniki? Call of Duty i Medal of Honor łączy jeszcze więcej, a nie należą do jednej serii, więc chyba podobieństwo techniczne to nie wszystko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu się nie będę wypowiadał z pozycji eksperta, ale

stopped reading

In other news, jak się sprawuje dork souls steam? Portowanie aczików/sejwów zrobiłem już jakiś czas temu, ale jeszcze nie ogrywałem, wiem tylko że częściowo się gryzie z dsfix.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gryzie się z dsfix, bo już ponad miesiąc temu wyszła wersja moda, która działa na Steamie. No i nie musisz nic przeinstalowywać, zmieniasz tylko w ustawieniach Dark Souls, żeby przeszedł na wersję Steam.

Ludzi przywołuje się aż miło, wszystko działa tak jak powinno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Blighttown idziesz cały czas w dół, aż nie trafisz do trującego bagna, tam w wejściu do małego tunelu po prawej od młyna powinno być ognisko. Dalej to już wędrówka do wielkiego kopca Queelag, zauważysz bez problemu.

Wybacz, że nie bardziej szczegółowo, ale nienawidzę Blighttown z całego serca i po prostu zawsze się tam gubię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blighttown jest bardzo przyjemne, jeśli wchodzi się wejściem od strony New Londo. Jeżeli wchodzi się od Głębin... brr. A samo New Londo też nie jest ciężkie, tak samo jak każda lokacja, którą można po prostu przebiec i nie walczyć z jakimkolwiek przeciwnikiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki jest konkretnie twój problem z New Londo? Może znajdziemy rozwiązanie ;).

Ja akurat lubię tę lokację, jest cholernie klimatyczna no i ten patent z wypompowaniem wody jest bardzo fajny. Warto też wspomnieć o fabule tego miejsca, która jest dosyć ciekawa i akurat o New Londo można się sporo dowiedzieć z samej gry, bez potrzeby tworzenia swoich teorii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrogowie przenikający przez ściany w tego typu grze nie mają racji bytu. Byli najgorszym ścierwem w DMC3, są i tutaj. A jak już mogą z tych ścian atakować, kiedy obok jest przepaść, to tak, lokacja w której występują jest bezdyskusyjnie najgorsza w grze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie New Londo jest masakrycznie trudne... jeśli nie masz łuku. Walk z duchami, które nie znajdują się na twardym gruncie to katorga. Nie możesz z nimi walczyć bo w trakcie zamachu twoja postać robi krok do przodu i spadasz w przepaść. Bardzo uporczywy moment jest również w pomieszczeniach gdzie nie wszystkie duchy da się bezpiecznie lurować, a gdy wejdziesz na ich teren zostajesz momentalnie otoczony i giniesz w ułamku sekundy.

Dzięki za podpowiedź co do Blightown. Wszedłem od strony nieszczęsnego New Londo i pomienełem te ognisko na bagnach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie miałem właściwie problemu z New Londo, duchy mogą być trochę upierdliwe, ale wystarczy się trochę dostosować i założyć lepszy pancerz czy coś. 4K i tak najlepiej się tankuje, więc i tak powinniście to zrobić.

Najgorszą lokacją jest bezdyskusyjnie Lost Izalith, bo nie jest nawet skończona i biegają po niej prawie niemożliwe do zabicia melee tyłki dinozaurów oraz ma obiektywnie najgorszego bossa w grze - Bed of Chaos, który jest po prostu RNG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu najgorsze stwory w całej grze.

Duchy tworzą klimat tego miejsca, które zostało zatopione wraz z jego mieszkańcami, choć rzeczywiście mogą czasem zdenerwować. Ale od czego jest tymczasowa klątwa i powolne lurowanie ich do tyłu. Nigdy nie miałem z nimi problemów, a jedyne co mnie martwiło to potrzeba użycia tymczasowej klątwy (prawdziwą można zdobyć bez problemów od Bazyliszków lub w Duke's Archives). Nigdy nie zleciałem z żadnego z mostów będąc w New Londo Ruins.

Co do Blightown to ja tego miejsca po prostu nie lubię, bo jest za bardzo pokręcone i łatwo można spaść w dół. Ogólnie do Blightown powinno się wchodzić od Depths, ale to kwestia wyboru. Swojądrogą do tej pory pamiętam, jak zobaczyłem pierwszy raz bossa Dephts i pomyślałem, że pomyliłem drogi :)

Najgorsza miejscówa w grze to moim zdaniem ta porąbana Twierdza Sena pełna pułapek. Często padałem tam zepchnięty przez wahadła, podczas gdy z innymi radziłem sobie bez większych problemów.

Najgorszy moment jest za to w Anor Londo, gdy to musimy przejść wąskim przejściem do okna, a jednocześnie strzelają do nas rycerze z Dragonslayer Bow. Strzały odrzucają do tyłu, a do tego łatwo spaść.

Lost Izalith jest całkiem fajne, a z tymi potworami się nie walczy, bo do póki za blisko nich nie podejdziesz to Cię ignorują. Jeśli znajdziesz jeszcze ognisko ukryte w jednej z wież, to w ogóle jest już fajnie.

Co do Bed of Chaos to rzeczywiście średni boss, ale ma fajną muzykę i wygląd, a do tego zapamiętam go ze względu na moja wspaniałe próby wskoczenia do środka bossa. Próby były zaiste epickie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu najgorsze stwory w całej grze.

Duchy tworzą klimat tego miejsca, które zostało zatopione wraz z jego mieszkańcami

Nie obchodzi mnie to, są najgorsi, bo najbardziej denerwujący. Łucznicy w Anor Londo to jeden fragment, duchy to cała lokacja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...