Skocz do zawartości

pavlaq89

Forumowicze
  • Zawartość

    1152
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez pavlaq89

  1. Ja gry dzielę na dobre i słabe. Czy to robił jeden człek czy stu nie ma dla mnie znaczenia. Gra dająca niezliczone godziny rozrywki ciekawym gameplayem przy tym kosztująca niewiele jest dla mnie więcej warta niż super_potrójne_A premiera, z której uciecha trwa kilkanaście godzin po czym zostawia niedosyt po wydanej ponad setce złotych. Kupując więcej tanich gier mam większą satysfakcję z grania, dlatego moim zdaniem warto inwestować (a raczej dawać jałmużnę) w Indie Bundle. Zadowolony jestem z Binding of Isaac, Audiosurf, Jamestown, Shatter, Beat Hazard, Dwarfs!?, które nie opuszczają mojego dysku i powracam do nich co i rusz. Do tego należy dodać że kupiłem je prawie za darmola. Czekają mnie jeszcze Krater i Torchlight, które dostałem za bezcen. Moim zdaniem to dobra cena za kilka (naście) godzin dobrej rozrywki. O Botaniculi się nie wypowiem, bo nie przekonała mnie rozgrywką. Swoją drogą pamiętam, że nudziłem się przy wychwalanym przez ludzi Tiny Big Story.

  2. Patrzcie, ocenzurowano mnie! Wolność słowa? Nic takiego nie istnieje. Nawet hyde park ogranicza wolność wypowiedzi - wszak nie można obrażać królowej. Tak samo na tym forum nie można pisać pewnych rzeczy z uwagi na nieletnich.

    Sopa i pipa (odpowiednio "frajer" po szwedzku, żeński organ po polsku) sprawić miały żeby szary uploader filmiku kota gapiącego się w telewizor mógł być pozwany do sądu (ba, trafić do więzienia) przez autora tego, co w owym telewizorze leciało. Paranoja.

  3. Sam nie gram w SC2, ale pochłaniam wszystko co castuje TotalBiscuit (oprócz LoLa i WoWa). Głos jegomościa hipnotyzuje i uzależnia, więc uważajcie. Husky niestety nie zdobył mojej przychylności głównie z powodów technicznych - kiepska jakość głosu przede wszystkim. A oglądanie meczu bez płynnego komentarza praktycznie mija się z celem.

    May e-sports prosper like Tau.

  4. 987d72abf4d09c3a285eee3a6bcc20d8.gif


    Wolę 4chana - przynajmniej tam wiadomo że wszyscy trollują. Ja patrzę na to z innego punktu widzenia - to nie wina głupot wypisywanych w necie, tylko bezkrytyczność użytkowników, którzy nie potrafią myśleć. Obydwoje wiemy, że wystarczy przebrać żula z ulicy w biały kitel, dać mu wskaźnik i puścić w tle pokaz slajdów, a większość ludzi bez większego oporu przyjmie podawane w prezentacji bzdurne 'fakty'. Kłopot w tym że w żadnej szkole nie nauczą ludzi myślenia, analizowania i weryfikowania tego co czytają. Tzw 'czytanie ze zrozumieniem' opiera się na wyłapywaniu z tekstu pojedynczych wyrazów kluczowych, a 'analiza i interpretacja' podążania według szablonu klasyfikacji...
    Stąd taka popularność głupot w internecie. 70% użytkowników przeglądających kwejka to gówniarze poniżej 16 roku życia. Ha! Daliście się nabrać?
  5. Chodzę do kina nie częściej niż raz na pół roku. I to zwykle wyciągany za fraki przez kumpli. W ten sposób przesiedziałem parę godzin w okularkach na Avatardzie i crapowatym Starciu Tytanów (w którym to nie ścierali się żadni tytani -_-). Niedawno zawiodłem się najnowszą częścią Piratów z Karaibów. Głównie dlatego, że po kupieniu biletów nagle okazało się, że możemy obejrzeć TYLKO wersję w (beznadziejnym) 3D. Co oczywiście przy nisko kontrastowych, ciemnych ujęciach totalnie mija się z celem. W ciągu minionego roku nie zawiodłem się Robinem Hoodem - zaprezentował dokładnie to czego się po nim spodziewałem, oraz multikinowymi przeglądami filmów anime - w tym przypadku większość filmów znałem bardzo dobrze (część widziałem po kilka razy), ale (wielkie ALE) obsługa kina nie raczyła poinformować, że filmy będą wyświetlane na wielkim ekranie z tych samych DVD, które mam na półce. Doprawdy profesjonalne zagranie. Kiedy byłem mały do kina zabierał mnie ojciec, potem jak już nieco podrosłem, sam zabierałem moją młodszą siostrę i nie pamiętam żebyśmy kiedykolwiek wychodzili zniesmaczeni lub niezadowoleni z kina. Może to dlatego, że to było jedyne kino w naszym mieście? Dlatego, że obsługa często rozmawiała o filmach z klientami, kiedy nie było internetu? Teraz sytuacja jest odwrotna - kin jest zbyt dużo (zwłaszcza w dużych miastach) i na seanse ludzie przychodzą prosto ze sklepu, przechadzający spacerkiem nieopodal, czy z innej okazji. W ogóle kina w centach handlowych moim zdaniem nie mają racji bytu.

    Jak to mój kumpel mówi - co innego jest pójście <do kina>, co innego pójście <na film>.

  6. Ja takim starym wyjadaczem nie jestem, ale od samego momentu rejestracji zauważyłem, że FoS kipi od Qbusia (a książki to jego natywny żywioł). Pomyślałem wtedy "ot, nołlajf, który wszędzie musi trzy grosze wtrącić". Sam ograniczyłem się do jednego działu, do którego również nie omieszkałeś zaglądać :P. Potem nastała wczesna blogowa ekspansja... i to tyle.

    Pawlaki życzą tysiunc pińcset sto dziwińcset postów (i 0% spamu). Przydałby się również Smugglerek dla najbardziej konsekwentnego, nieugiętego blogowicza.

  7. Eee... ja obejrzałem całe UC (wraz z 79') i uważam, że to najlepsze uniwersum. Stardust Memory, 08th MS Team i Zeta to mistrzostwo świata. Do tego dochodzi prequel w postaci IGLOO, który też jest niczego sobie. Wing i Seed to zdecydowanie najsłabsze Gundamy.

    @Sefnir

    Z nowym? Chodzi ci o Unicorna czy tego Master Grade, który niedługo będzie stał na mojej półce? :D

  8. Dobra dobra, pohamuj konie. Są różne serie Gundama. Którą masz na myśli?

    Gundam 00 różni się od starszych pobratymców i jest pod niektórymi względami rewolucyjny (maszyny, fabuła). Dlatego jak cały czas trąbię - zanim się zabierzesz za 00, zaznajom się ze starszymi Gundamami (zwłaszcza z UC) aby w pełni docenić nowy twór. Dla mnie 10/10 i słoik miodu.

×
×
  • Utwórz nowe...