Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Siatkówka

Polecane posty

siatkówka kobiet jest chyba najbardziej nieprzewidywalną dyscypliną,którą obserwuję,więc mimo że Holenderki aktualnie mają o niebo mocniejszy skład od nas,możemy sprawić niespodziankę,bo w takich kategoriach chyba należałoby interpretować nasze ewentualne zwycięstwo,zwłaszcza porównując dyspozycję obu zespołów na tym turnieju

W końcu nasze siatkarki niedawno wygrywały choćby z Chinami,które wydawały się dla nich nie do ugryzienia-a jednak.

Fanie by było gdyby Polki trochę zgnębiły psychiczne rywalki na początku,bo w siatkówce kobiet psychika jest chyba ważniejsza niż aktualna forma.po paru straconych punktach wszystko może się posypać totalnie i liczę że posypie się właśnie u Holenderek a nie u nas

Fajnie byłoby zdobyć to drugie złoto w tym samym roku,ale tu będzie to wielokrotnie trudniejsze

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Bednarek gra na tych mistrzostwach moim zdaniem słabo, a na pewno o wiele słabiej niż zwykle - na bloku jest diabelnie nierówna, w ataku praktycznie nie istnieje, jeno zagrywka pozostała taka jak zawsze, bo to się da wyćwiczyć.
Co do bloku to się zgodzę, ale trudno obwiniać ją o kiepską grę w ataku skoro bardzo rzadko dostaje piłki. Niestety gra naszych dziewczyn przestała być kombinacyjna, a stała się przewidywalna do bólu. Sama gra skrzydłami nie wystarczy, szczególnie przy gorszych ustawieniach, gdy mamy w pierwszej linii tylko jedną atakującą. W każdym razie uważam, iż półfinał osiągnięty przez nasze zawodniczki w tym składzie jest wielkim sukcesem. Wszystko co osiągną więcej będzie IMO już naprawdę rewelacją.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Milena Sadurek jest moim zdaniem najbardziej niekonwencjonalną rozgrywającą jaką dysponujemy w naszym kraju, stąd sądze że gdyby Bednarek była w dobrej formie to by miała większą ilość wrzutek z trzeciego metra pod rękę tudzież więcej przesuniętych i odsuniętych by do niej grano. A obie panie giercowały ze sobą w poprzednim sezonie w Farmutilu Piła pod okiem Jerzego Matlaka, więc są zgrane jak mało który duet - coś musi być jednak na rzeczy. Jeśli krótkie nie da się zagrać to zawsze jest opcja z obiegnięciem, co świetnie prezentuje chociażby Gajgał. Mam nadzieję, że na dzisiejszy i jutrzejszy mecz Bednarek się w końcu przebudzi, tak jak się w końcu rozruszała Zenik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Poruszyłeś jedną ważną rzecz - przynależność klubową zawodniczek. na tych ME wszystkie powołane są z trzech krajowych klubów. Nie czarujmy się, w polskiej lidze liczy się tylko Muszynianka, Farmutil i BKS. Reszta to tło. IMO sytuację mamy jak Szkoci w piłce nożnej: tam są Rangersi i Celtowie, a dalej nic. I jakoś to nie wystarcza do zdobywania pucharów klubowych, ani mistrzostwa świata. Co innego grać na codzień przeciwko najlepszym, a co innego przeciwko średniakom. Być może duet Sadurek - Bednarek świetnie się spisuje w naszej lidze, gdyż ogrywają inne zespoły zbytnio się nie męcząc. Jednak gdy nasze "Złotka" grały w ligach włoskiej, francuskiej czy rosyjskiej, to przynajmniej miały z ich siatkówką jakiś kontakt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowiac o formie Bednarek oczywiście porównywałem ją do spotkań przede wszystkim w kadrze, bowiem gdy tylko transmitują (a mam wszystko co polsatowskie) to oglądam. Ligę rzuciłem jedynie na waloryzację zgrania z rozgrywającą (a i nie przeceniałbym Piły - grała dosyć nierówno i często traciła punkty). I dziewoja naprawde potrafi grać zdecydowanie lepiej, swobodnie zaliczając się do światowej czołówki środkowych. W tym turnieju brak błysku widać było także z rankingowo słabszymi zespołami, które jednak w ogólnym rozrachunku żeśmy ogrywali. Dość rzec, że trener Matlak praktycznie Bednarek nigdy z boiska nie ściągał, a na tej imprezie trzeba było ją pobudzać zmianami. Jasne, że duży wpływ na całokształt środkowych w ataku mają zarówno przyjmujące i rozgrywająca, ale nie można tego wyolbrzymiać - Gajgał gra cały czas równo. Zresztą - w meczu z Holandią było dosyć wyraźnie widać do czego piję w przypadku naszej urodziwej środkowej ;]

No trudno, zagramy o trzecie miejsce, mam nadzieję że z Niemkami. Holandia gra przede wszystkim równo, skutecznie i cierpliwie. W takich meczach jednak żal braku Skowrońskiej - to taki nasz odpowiednik Flier, który mógłby na zmianę z Kaczor rozruszać nieco naszą ekipę. Acz pierwsze dwa sety są niewybaczalne od strony sportowej motywacji. Jeżeli do finału awansują także Włoszki to oczekuję od naszych dziewczyn brązowego medalu - stać je na niego, są lepsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, mecz oglądałem dopiero od trzeciego seta. I chyba dobrze, bo dwa pierwsze były ponoć fatalne. Widać to zresztą po rezultacie. Dopiero w trzecim nasze zaczęły grać. A najbardziej szkoda czwartego. Mogły wygrać i doprowadzić do tie-breaka, ale niestety końcówka należała już tylko do Holenderek. Ale i tak dziewczyny pokazały się lepiej niż w meczu grupowym, w którym dostały straszne lanie. O brąz gramy z Niemkami. Nie widziałem ich w grze, więc trudno mi coś powiedzieć. Mam nadzieję, że Polki wygrają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woohoo, brązik! Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, chyba tylko ten z Rosją można uznać za lepszy. Niemki wyraźnie przytłoczone atmosferą na hali, zahukane i nieskupione - nie miały większych szans. Dość rzec, że najlepsza blokująca turnieju - Christiane Fürst - o ile mnie oczy nie zawiodły ani razu nie złapała naszych atakujących czapą. W końcu niezły mecz Bednarek, która zwłaszcza w pierwszym secie wybiła dynamicznymi atakami i mądrym blokiem rywalkom grę z głowy.

Holenderki z kolei zostały zdemolowane przez Włoszki, finał marzeń jednak chyba okazał się zawodem - oczekiwałem zdecydowanie bardziej wyrównanego pojedynku. Italia podeszła do całości z taktyczną precyzją, mając Oranje bardzo dobrze rozpracowane.

Troche szkoda że to już koniec, ale Liga się niedługo zacznie i znowu będzie można niektóre ulubienice oglądać na parkietach rozrzucone po różnych drużynach. Mam nadzieję, że trochę tego sukcesu skonsumujemy i rozgrywki kobiece pójdą w końcu za przykładem facetów - męska liga to druga siła na świecie. Fajnie by było niektóre siatkareczki wielkiego formatu widzieć w naszych klubach ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się, że był to chyba najlepszy mecz w wykonaniu naszych dziewczyn. Grały równo i nie było "wychodzenia na herbatkę", czyli seryjnych strat punktów spowodowanych totalnym chaosem. W dwóch pierwszych setach właściwie ani przez moment nie pozwoliły Niemkom pomyśleć o wygranej, a w trzecim skończyły sprawę jak należało. Brawo, brązowy medal uważam za ich wielki sukces.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo, brązowy medal uważam za ich wielki sukces.

Tak.. to bardzo duży sukces naszych siatkarek. Podczas nie obecności pierwszego trenera drugi świetnie się spisywał. W półfinale myślałem, że będzie przełom,a le Holenderki były nie do zdobycia.. niestety. Medal to jednak medal. Szkoda tylko, że nie ma JESZCZE tego roku, w którym złoty medal zdobędą kobiety i mężczyźni. Może za rok.. trzymamy kciuki.!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A lidze nikt nic nie pisze? Druga kolejka PlusLigi za nami, a tu nawet słowa nikt nie pisnął. To ja (na)pisnę. Delecta zaliczyła niezły początek i średnią drugą kolejkę. W pierwszej udało się pokonać ZAKSę na wyjeździe - niestety zwycięstwo zostało okupione kontuzją Piotra Gruszki. Nie zagrał on we wczorajszym meczu z AZSem Częstochowa... A mógł on chyba przesądzić o wygranej. Mecz skończył się wynikiem 3:2 dla przyjezdnych, ale mecz był do wygrania - zwłaszcza, że było 2:1 dla Delecty. Niestety - zabrakło dobrego przyjęcia w wielu momentach, a pod koniec zaczęły się przydarzać tragikomiczne błędy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, widzę, że jest tu kibic siatkarski. :smile:

Co prawda rywal, ale zawsze. :rolleyes:

No, ale do rzeczy. Jadar Radom wreszcie wygrał! Po trzech gładkich porażkach (może za wyjątkiem meczu z Jastrzębskim, gdzie była szansa w drugim secie na wygraną...) pokonaliśmy niezwyciężony do tej pory AZS Częstochowa 3:1. Pierwszy set zacięty do momentu, kiedy to sędzia zaczął popisywać się niezrozumiałymi decyzjami. Przy stanie 11:11 odebrał nam nieprawidłowo punkt, następnie ukarał trenera Jana Sucha żółtą kartką i zrobiło się 11:13. Pod koniec seta po raz kolejny arbiter wykazał się wybitnym "geniuszem" odbierając jeszcze jeden punkt. Niestety to zadecydowało o porażce Jadaru 21:25. Drugi set to świetny doping kibiców i sześcio-punktowe prowadzenie gospodarzy. W końcówce kolejny prezent otrzymali przyjezdni, ale na przewagi wygrał Radom. Trzeci set to już bardzo dobra gra Jadaru, szczególnie blokiem, zagrywką i atakami ze środka. Pewna wygrana 25:21. Ostatnią partię dobrze rozpoczęli goście, którzy utrzymywali minimalne prowadzenie. Przełom nastąpił w środku seta. Jadar odskoczył i wygrał czwartą partię 25:22, a cały mecz 3:1. MVP meczu, jak najbardziej zasłużenie - Robert Prygiel.

Pozostałe mecze to kolejne zwycięstwo Skry i Delecty. W tej kolejce bardzo ważny mecz dla drużyn z dołu tabeli, AZS Politechnika Warszawska - AZS Olsztyn.

Mam nadzieję, że Jadar, przynajmniej na jakiś czas, wyczerpał limit porażek.

Pozdrawiam z radosnego dzisiaj Radomia. :wink:

@EDIT

No i dla mnie spora niespodzianka. Zespół z Olsztyna gładko pokonał Politechnikę, spotkanie zakończyło się szybkim 3:0.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Piotr Gruszka niestety nie wystąpi w Pucharze Wielkich Mistrzów, który będzie się odbywał w Japonii. Wielka szkoda, bo na ME pokazał wielką klasę i zdecydowanie bez niego tego sukcesu byśmy nie osiągnęli. Poza tym, jest to już drugi zawodnik po Zagumnym, który wypadł ze składu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, cały ten Puchar Wielkich Mistrzów to poroniony pomysł FIVB na zarobienie jeszcze większej ilości kasy. Chwała bogu, że Gruszka nie pojechał bo i po co mu to. Zresztą wątpię żeby go Casstelani go powołał nawet jakby był zdrów. Jak się przyjrzy człowiek tym, co tam grają, to mimo, że tylko dwóch osób nie ma z ME to jest to skład młody, ogrywający się. Takie imprezy im się przydadzą. Brak Zagumnego mnie cieszy(bo widzę, że poszukiwany jest nowy rozgrywający - Guma już młody nie jest) i martwi, bo poszukiwania póki co są bezowocne.

A gramy jak gramy, cóż jak dla mnie to PWM czy LŚ to są rzeczy nie istotne. Ważne są IO, ME i MŚ.

Jeżeli chodzi o klubową siatkówkę to czekamy na Lige Mistrzów.

A i żegnamy Złotą(tfu!) Formułę. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

echh.. widać, że forum o siatce zamarzło jak sopel lodu. :sad: No, w jest końcu zima, nie ma co się dziwić. Żadnych ważniejszych spotkań narodowych nie ma. Ale są przecież mecze ligowe. Więc: w PlusLidze mężczyzn wciąż góruje PGE Skra Bełchatów, za nią Kędzierzyn Koźle, Jastrzębski Węgiel i Asseco Resovia. W 15. kolejce najtrudniejszym meczem było starcie między Kędzierzynem, a Jastrzębskim Węglem. Kędzierzynianie na początku prowadzili 2:0, jednak jak mówił Hubert Wagner "Kto nie wygrywa meczu w trzech setach, ten przegrywa go w pięciu" tak stało się i tym razem. 3 i 4 set należał do Jastrzębian. Kędzierzyn przegrał ostatecznie 13:15,a ogółem 2:3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na inaugurację Ligi Światowej dostaliśmy od Niemców 1-3. Skład wprawdzie mocno rezerwowy, ale naszych niespecjalnie było widać na boisku. Komentator wprawdzie gadał na okrągło o słabości naszego ataku, ale ja bym widział problem gdzie indziej - w rozegraniu. Łomacz zagrywał po pierwsze bardzo przewidywalnie, po drugie często niedokładnie. To skąd miały się te ataki wziąć? Jak rozegrał kilka dobrych piłek, zgubił blok, to od razu Kurek, Jarosz, czy Możdżonek potrafili to wykorzystać. Cóż, rozgrywającemu Węgla daleko jeszcze do Zagumnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś czuję, że nasi siatkarze w tym roku odpuszczą sobie rywalizację w Lidze Światowej koncentrując siły na jesiennych mistrzostwach świata (od 23 IX do 10 X we Włoszech). Co do meczu - w takim składzie to i tak dobrze, że nie przegrali 0-3. Na dobrą sprawę w 2-3 dobrych zawodników (Gruszka, Możdżonek +ew. Kurek) nie ma co liczyć na dobry wynik. Jeśli idzie o rozgrywającego - przed Grzegorzem Łomaczem jeszcze długa, długa droga. Na dzień dzisiejszy moja hierarchia rozgrywających kadry wygląda tak - 1. Paweł Zagumny 2. Łukasz Żygadło.

Edit: Dziś było jeszcze gorzej - 0:3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to wychodzą trzy zespoły z grupy, to nasi siatkarze napewno wyjdą. Niemcy i Kanada są jak najbardziej do ogrania, problem może sprawić tylko Serbia. Licze na to, że przywiozą jakiś medal do Polski :wink: , w końcu Mistrzowie Europy :tongue:

Według mnie nasi ograją tylko Kanadę, a co do Niemców miałbym wątpliwości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Dlaczego? Bo Niemcy ograli nas w lidze światowej? Reprezentacja Niemiec to nie jest jakaś potęga, a w lidze światowej Castellani sprawdzał zawodników, dlatego przegraliśmy. Założe się, że grając pierwszym składem ogramy dość wyrazie Niemców. Może ewentualnie oddamy im jednego seta :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ograliśmy Kanadyjczyków 3-0. Wprawdzie w pierwszych dwóch setach, szczególnie w ich początkach, było trochę problemów, ale ogólnie nasi grali nieźle. Wbrew pozorom Kanadyjczycy tanio skóry nie sprzedali i dopiero w trzecim secie zostali zdemolowani. Dwa pierwsze byli równorzędnymi rywalami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda. Ale nasi zagrali świetny mecz. Każdy grał bardzo dobrze. Wczoraj również Serbowie pokonali Niemcy 3:0 i wydaje mi się, że nasza reprezentacja będzie walczyła z Serbami o pierwsze miejsce w grupie. U Niemców wystarczy wyeliminować Grozera i już będzie sporo łatwiej. Mój typ na mecz Polska-Niemcy to nasza wygrana 3:1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serbowie szybko zeszli na ziemię, zagrali wczoraj bardzo dobry mecz z Niemcami a dzisiaj przegrali z Kanadą 1-3 i są w średniej sytuacji ale generalnie trzeba wygrywać, bo w tej chwili jedna wygrana raczej nie daje awansu...mam nadzieję, że rozprawimy się dzisiaj z naszymi zachodnimi sąsiadami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gładkie zycięstwo z Serbami i teraz grupa śmierci z Brazylią i Bułgarią ;) Chociaż Bułgarzy przegrali dwa mecze, więc nie są tacy straszni.

Bartman świetnie zmienił Kurka i wymiatał w ataku i serwisie. Czarnowski też pokazał się z niezłej strony, bo wbijał takie gwoździe z krótkiej, aż trzęsła się ziemia. Nieźli zmiennicy, co w perspektywie całego turnieju może przynieść efekty. Gorzej Wlazły, który walił serwisy w siatkę i chyba tylko jeden mu wyszedł, ale przyzwyczaiłem się, że kiedy Wlazły wchodzi w pole zagrywki, to siatka drży i dygocze ze strachu.

Generalnie mam miłe wrażenia po pierwszym meczu naszych siatkarzy od jakiegoś czasu, który postanowiłem obejrzeć :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irytujące że po 3 wygranych meczach trafiamy do grupy śmierci. Trafiając na Meksyk awans byłby na 99%, a tak Bułgaria jest zdecydowanie mniej wygodnym rywalem. Niemniej Polacy są w dobrej formie i jeśli uda się awansować to dodatkowo podziała na morale, a wtedy medal będzie bardzo realny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...