The Elder Scrolls (seria)

[Stillborn]

Dokładnie. Co innego, jakby ten domek to była tzw. "wisienka na torcie", po rozegraniu jakiegoś konkretnego pobocznego questa. I to wielowątkowego (coś a la Shivering Isles z TES IV :]). Bo tak? Jak już pisałem - żenuła.

[foris]

Ba domek... Jakoś w cale mnie nie rusza, gdyby to była np. twierdza + wioska do zarządzania to by było coś wartego pieniędzy, gdyby jeszcze dołożyli odpowiednie questy zdobycia tej twierdzy to nawet dałbym np. te 10 euro za takiego DLC. Sęk w tym że ani razu nie przeszedłem Skyrima i ze względu na to że to taka wydmuszka nie mam ochoty do niego wracać. Skyrim jest fajny przez pierwsze 10-15h gdy później to już kompletne nudy. Jakoś zwiedzać dla samego zwiedzania mnie nie bawi a zadania w tej grze są po prostu nudne. Gdyby ta gra miała więcej fabuły, ciekawych dialogów to byłby to hit a tak, mamy tylko dobre pierwsze wrażenie. Ba gdyby chociaż nie było lvl scaling, byłby jakiś cel, a tak to szybko, nie starając można się stać wymiataczem którego nic nie rozwali.

Edytowano Październik 27, 2012 przez foris

[Stillborn]

Ba domek... Jakoś w cale mnie nie rusza, gdyby to była np. twierdza + wioska do zarządzania to by było coś wartego pieniędzy, gdyby jeszcze dołożyli odpowiednie questy zdobycia tej twierdzy to nawet dałbym np. te 10 euro za takiego DLC.

Święte słowa! Ale z drugiej strony, takie DLC to pewnie by wyszło jako osobna gra :]. Choć z drugiej strony, pomarzyć można. Ehh...

Skyrim jest fajny przez pierwsze 10-15h gdy później to już kompletne nudy.

W Skyrima nie grałem, jednakże przy poprzednich odsłonach serii TES spędziłem setki godzin, więc mam pojęcie (jako takie), jaka ta gra jest i co oferuje. Więc nie martwię się, że mnie znudzi. Skoro bury Morrowind tego nie zrobił, to i biały Skyrim nie da rady mnie znudzić :].

Jakoś zwiedzać dla samego zwiedzania mnie nie bawi a zadania w tej grze są po prostu nudne.

To już kwestia gustu. U mnie przy grach od Bethesdy ciągle ciekawiło, co tam za rogiem/wzniesieniem się znajduje. Co do zadań, to fakt, nie są jakoś specjalnie wyszukane. Ale mi to nie przeszkadza.

Gdyby ta gra miała więcej fabuły

O nie, tutaj już bredzisz. Fabuły, to gra ma aż nadto. Tylko że z serią TES jest taki problem, że trzeba ją sobie znaleźć :]. I dla mnie właśnie TO jest takie piękne.

ciekawych dialogów

Tutaj się muszę zgodzić. Scenarzyści z Bethesdy coś nie mają ręki do dobrych dialogów i wyrazistych postaci.

to byłby to hit a tak, mamy tylko dobre pierwsze wrażenie.

Pragnąłbym zauważyć, że gry z serii TES, to SĄ hity. Świetnie się sprzedające hity. Co do pierwszego wrażenia, to już zależy, czego oczekujesz.

Ba gdyby chociaż nie było lvl scaling, byłby jakiś cel, a tak to szybko, nie starając można się stać wymiataczem którego nic nie rozwali.

Specyficzne levelowanie naszego herosa, to bardzo charakterystyczny element w TESie. I nie mam mu nic do zarzucenia. Co do drugiej części Twojego zdania, to zwiększ sobie poziom trudności.

[TimeX]

A to co ja mam rzec ^^ 380 godzin na liczniku postaci, 620 w grze. I tylko czasem odczuwam frustrację tym, że nie wiem jak quest z

Madanachem

rozwiązać.

Do tego mam jeszcze dwa questy z modów. Moonpath to Elsweyr i The Dark Brotherhood Resurrection.

Ale niesamowitą frajdę mi sprawia rozwalanie ludzi mieczem. Te animki, czegoś takiego we Falloucie brakuje. Szkoda tylko, że nie można przeprowadzać dekapitacji np. Wiedźmokruków lub trollów. Nowe trofeum: głowa legendarnego trolla. Lub wiedźmy. Ewentualnie jakiejś dremory.

A niektóre mody jeszcze bardziej doprawiają tę grę. Np. spowolnienie czasu. Poślij 10 strzał w cel i dopraw Ognistym Oddechem. Raz cel malowniczo mi się osunął po ścianie.

Inne to pancerze. Moje ulubione to Ritual Armor of Boethiah, Evilmastermind Armor.

Lub bronie: Jaysus Swords, Katany, retekstury. Sporo tego będzie.

Gra która żyje dzięki modyfikacjom.

[Holy.Death]

Masz tylko dwie opcje.

Na pocieszenie mogę powiedzieć, że da się Madanacha zabić, a po ukończeniu zadania również Thonara. Dopadłem go, poderznąłem mu gardło, ograbiłem zwłoki z kosztowności i na koniec zrzuciłem do spływu. Myślałby kto, że pozwolę, żeby uszło mu to płazem...

Edytowano Październik 28, 2012 przez Holy.Death

[foris]

Skyrim jest fajny przez pierwsze 10-15h gdy później to już kompletne nudy.

Hmm, czyli chyba nie przepadasz za grami RPG z otwartym światem

Nie, lubię. Przyznam że trochę przesadziłem. Kiedy się gra pierwszy raz to jest fajnie wszystko nowe, można eksperymentować z klasami, zwiedzanie nie męczy ale im dłużej się gra tym lepiej widać że ta gra to wydmuszka, piękna z zewnątrz ale jak się zagłębić to pusta w środku. Poza tym chociaż używać kodów nie lubię to już wykorzystywać błędy gry tak, i np. takie kowalstwo jest zbugowane (wierzę że możliwość kucia tylko sztyletów by podbijać poziom było bugiem a nie celowym działaniem), przepakowane zaklinanie oraz dwie bronie. To skutecznie zabija przyjemność z gry.

Czy wyszły już jakieś modyfikacje typu OOO do Obliviona? Szczególnie coś wyłączające lvl-scaling lub zmieniające balans? Jaki build według was jest najbardziej satysfakcjonujący? Oraz jak to jest z DLC do Skyrim? Widziałem je na allegro. Można normalnie zainstalować na polskiej wersji (nawet jeśli są tylko po angielsku)?

[MetmaN666]

@up - build, lvl scalling, balans podbijanie poziomów, bugi... Po to grasz w RPG? Nie po to żeby było fajnie? Żeby zobaczyć jak miło jest biegać dwumetrowym wikingiem z dwuręcznym toporem? Jak wesoło tłucze się smoki? Jak odkrywa bardzo fajnie zrobiony świat, znajduje ciekawe miejsca, poznaje niezłe historie? Smutno mi, że do RPG się podchodzi jak do tabelek z obrazkami, bo one tym nie są. Są opowieściami, w opowiadaniu których pomaga ustalenie pewnych współczynników. Skyrim to nie Diablo, ani MMO. To czysto singlowy tytuł, bez parcia na zbieranie ton lootu, grindowanie postaci, czy inne MMOwo Diablowe sprawy. Skyrim to przede wszystkim ten świat i te drobne opowieści o strzale w kolanie.

Edytowano Październik 30, 2012 przez MetmaN666

[Stillborn]

Dokładnie. TES to na tyle specyficzna seria, że bardzo wiele ciekawych historii i subquestów się nie akceptuje, tylko na nie natyka :]. Np. w jakiejś karczmie, na skraju drogi odnajduje się strzęp z jakiegoś dziennika, który automatycznie rozpoczyna questa. Albo natyka gdzieś w głuszy na częściowo spetryfikowaną osobę. Bardzo dużo różnych historii jest po prostu niewidoczna na pierwszy rzut okiem. Dlatego uwielbiam TESa.

[Laveris]

No bez przesady, TES takim "klimaciarskim" cRPG" to nie jest, od "klimacenia" (a raczej podnietami na widok grafiki/cutscenek) są choćby serie Wiedźmina, Dragon Age i Mass Effect, albo Dear Esther. Nie wiem jak dokładnie jest w Arenie i Daggerfall, zdawało mi się, że od Morrowinda, TES jest "sandboxem z opcją wypełnienia wątku głównego". Gdzie największe znaczenie ma to, jak będziemy wykorzystywać elementy dane nam, graczom, z jakich opcji skorzystamy i jakie miejsca zwiedzimy.

"Levelowanie" od rzucania czarów, kucia przedmiotów i zaklinania było już w Morrowindzie (pewnie już wcześniej, proszę sprostujcie). To konsekwencja systemu awansu polegającego na awansach w umiejętnościach, które wymagały udanego testu do przesunięcia "paska postępu". Stąd o ile w walce trzeba udanego trafienia, to w przypadku czaru - udanego rzucenia czaru. W tym bug w Morrowindzie, że rzucając sobie gdzieś tam n-ty czar z przerwami na odpoczynek/uzupełnienie many, można było levelować w kółko.

Zaklinanie to zaklinanie, część charakterystyczna TES, przyczyna istnienia wszelkich magicznych przedmiotów w uniwersum. "Przepakowane" jak w każdej grze, w której istnieją magiczne przedmioty. Nie za często korzystam z tego grając w TES III, niemniej robienie itemów w Diablo 3 tudzież układanie run w Diablo 2 musi być równie "przepakowane".

[MetmaN666]

@up - no i widzisz, źle zrozumiałś. Mówisz o klimaceniu głównym wątkiem, opowiadaniu wielkiej (może nawet czasem Wielkiej) historii. Tymczasem, o co z kolegą Stillbornem nam chodziło to smaczki jakie TES oferuje. Jak to ująłem wcześniej "strzały w kolanie". Fabuły w Elder Scrolls są co najwyżej mierne, jeśli chodzi o całość. Ale potem wtrąca się całą masa tych "małych", a czasem nawet "maleńkich" fabuł, które biorąc je wszystkie razem budują ten Skyrim, a wcześniej Tamriel, czy Vvanderfel. To są te małe questy, miejsca, czy nawet same przedmioty na które natykasz się idąc przez świat. To jest fakt tego, że wchodząc do kolejnych podziemi wiesz, że nie są to te same co wcześniej, bo każde z nich niosą swój własny bagaż wydarzeń z przeszłości (no w Oblivionie nie było tak różowo, a powtarzalność była bardzo odczuwalna).Bo prawdę mówiąc nie przeżywałem historii Dragonborna tak jak przeżywałęm historię Hawka z Dragon Age 2, czy innego Sheparda, bądź Geralta. Ale już bardziej odczułem życie jakie wiódł Nord, Eryk (jak nazwałem swojego Skyrimowego awatara), ciesząc się tym ciągiem prostych i krótkich wydarzeń i przygód. Chyba chodzi mi o to , że pomimo tego, iż ciągle od razu po odpaleniu gry wiadomo, że to jednak tylko gra.. to jednak w bardzo fajny sposób "żywy" świat udaje.

PS. A tak a propos świetnych małych historii przypomniało mi się takie zadanie w Oblivionie, które zaczynało sie od porwania córki właścicielki sklepu z Chorrol, które z czasem przeradzało się w horrorową opowieść inspirowaną Lovecraftem.

Edytowano Październik 30, 2012 przez MetmaN666

[taffer33]

No jak fabuła w Morrowindzie jest mierna, to ja jestem papieżem...

Fabuła Morrowinda po prostu miażdżyła, każdą książkę, legendę, wpis, czytałem z wywieszonym jęzorem, to było jak najlepsze fantasy, epika P... EPIKA, przez długie lata używałem wszędzie nicka Lord Nerevar, taki wpływ to na mnie miało, to jest historia ideał, 100% definicji od zera do bohatera, pamiętam że jak na końcu boginii Azura powiedziała że uratowałem Tamriel i mogę spocząć to czułem się jak po jakimś katharsis. Droga jaką przebyliśmy aby dotrzeć do Dagoth Ur'a i skopać mu dupsko, intrygi jakie czekały na naszej drodze... życzę każdej grze crpg (poza Planescapem) takiej historii.

Morrowind miał taką kapitalną fabułę, że już nigdy Bethesda czegoś takiego nie osiągnie, przecież ta w Skyrimie jest niezła w porównaniu z dnem jakie zaprezentowano w Oblivionie, ale... do trzeciego TESa się nie umywa. A szkoda, bo wtedy Skyrim by był najlepszym TESem jak dotąd.

Przyszła zima i wspominam te 3 miesiące ze Skyrimem rok temu, ale to był piękny okres odpalam sobie nieraz Age of Aggresion i wspominam ze łzami w oczach... moją posiadłość w Solitude, te ośnieżone szczyty, tundrę, lasy, spienione wodospady, strumyki pełne pstrągów... aż coś mnie w gardle tak złapało, tyle przygód, tyle niesamowitych wypraw w nieznane, tyle zimnych poran?ów i wschodów słońca oraz nocy z niebem baśniowo wymalowanym zorzą polarną... łąki pełne motyli, skały z kozicami, drzewa wśród których hasały lisy i zające...

eeeech

Edytowano Październik 30, 2012 przez taffer33

[kireta]

@MetalmaN666: Akurat level scaling ssie, chyba najbardziej absurdalny wymysł Bethesdy. Sam system losowania - genialny! Daje w zasadzie nieskończona liczbę kombinacji sprzętu i umiejetnosci. Ale dlaczego osłabia się przeciwników? Żeby gracz przypadkiem nie trafił na wyzwanie, które przerwałoby radosny grind i zmusiło go do kombinowania? I kogo pogięło by dawać losowym mobkom ebonitowy czy szklany ekwipunek? Zabija to całą przyjemność ze znalezienia wypasionego sprzętu. Kto nie pamięta uczucia kiedy udało mu się w końcu zebrać pełny pancerz Ebonitowy w Morrowindzie?

@Laveris Enchanting był przepakowany w Morku ponieważ skill obniżał zużycie energii na użycie/cios niemalże do zera, co przy (powolnej) autoregeneracji magii w itemach dawało w zasadzie nieskończone zasilanie. Code patch to naprawia, co w połączeniu z niemożnością ładowania przedmiotów w czasie walki balansuje je całkiem nieźle.

Edytowano Październik 30, 2012 przez kireta

[TimeX]

Level scalling w Skyrim jeszcze jako-tako ujdzie, zapewne ma na to wpływ system "reputacji" np. bandytów, jak bandyta, bandyta-zbójnik i herszt bandytów. Od siebie powiem, że hersztowie są przegięci. Kombinacje sprzętu? No niestety, ale ja tego nie czuję. Dobrze że nie natykam się na daedryczny ekwipunek (szklane i ebonowe się zdarzają, ale nie pełne sety), ale magiczne pancerze i broń jest powtarzalna do bólu, nie licząc kilku wyjątków. A amulety i pierścienie są zazwyczaj badziewne. Ale znalazłem dwa elementy stroju, które dla maga zniszczenia są idealne.

Enchanting jest przepakowany, fakt. Ale jeno lekko.

Co do uczucia: ja nie pamiętam Ale to tylko dlatego, że mój pierwszy TES to Skyrim właśnie.

Co do kombinowania: jestem za tym, żeby kombinować, ale czasem Skyrim to utrudnia. Póki nie zdobyłem kilku perków w drzewku pancerza, pierwszy lepszy herszt mnie kosił jak chciał. Był jak czołg, który ja musiałem rozwalać magią lub łukiem. Teraz się to zmieniło. Mimo odporności jednak, prastare smoki mogą być zagrożeniem dla mnie.

Pierwsze wyzwanie, jakie podjąłem, to ubicie normalnego smoka w okolicach 10 poziomu. Sądziłem, że ikonka smoczego leża pokazuje argoniańskie obozowisko (wtedy jeszcze nie miałem bladego pojęcia o TESowskim uniwersum) lub coś w ten deseń. Such fail ...

[kisiel231]

Gdybyś grał chociażby w Obliviona, to wiedziałbyś jak wiele zaklęć (mówię o zaklinaniu) i efektów mikstur zostało usuniętych. Ale jak koledzy wyżej napisali; lvl-scalling jest skopany do bólu. W Obku byle bandyta miał szklany lub mithrillowy pancerz, podczas gdy ty miałeś żelazny.

[foris]

Gdyby jeszcze dodali do tego oba dodatki

Które ciągle nie mają polskiej wersji

[0o0o]

Polecicie jakieś dobre mody graficzne do Morrowinda? Mam mocnego kompa, więc pomyślałem, żeby trochę tą grę odświeżyć. Wymagania sprzętowe nie mają znaczenia, chyba że potrzeba będzie 16 GB RAM-u.

[Minamir]

Polecę Morrowind Sounds & Graphic Overhaul 3.0, ostrzegam jednak, że są duże problemy z zainstalowaniem tego na polską wersję gry (sam z tego powodu kupiłem wersję angielską). Jednak z tego co widziałem i pomagałem innym "na czuja" to da sie.

[TimeX]

Chyba czas na powtórkę z pierwszego wypuszczenia patcha 1.7 ... Zassałem 1.8 na Steam, i gra nie chce się uruchomić. SKSE w wersji beta dla wersji 1.8 wywala mi informację, że gra nie jest zaktualizowana ...

Tym razem, dochodzi ona do menu głównego, i crash. Ale już raz miałem taki problem. Gdy usunąłem przypadkiem folder Strings. Może weryfikacja lokalnych plików coś da.

Edit:

Owszem, zassał osiem plików. Może nie ma żadnego problemu.

Edit2:

SKSE po weryfikacji nadal woła o błędnej wersji ...

Edit3:

Błąd, nadal. Znowu fail. Tylko czyj? Patcha czy Cenędzy?

Edytowano Listopad 2, 2012 przez TimeX

[aster]

Wygląda na to, że najnowszy patch jest niekompatybilny z polską wersją, trzeba przestawić Skyrima na angielski lub czekać na poprawkę.

[seba]

Witam, nigdy nie babrałem się w modach, ale chciałbym jakieś z questami spróbować. Wiem, że były opisane w jakimś numerze CDA bodajże przez Grega, ale chciałbym zaczerpnąć wiedzy i opinii użytkowników. Jakie polecacie? Jakie wypróbowaliście? Było warto?

[Kuchar]

W Steam Workshop jest cała seria zadań. Nazwy modów zaczynają się od "Quest:...". Na dzień dzisiejszy są chyba 4: And the Realms of Daedra, No Mercy, Sorcery i Sea of the Ghosts. Poszukaj, naprawdę warto. Zadania zapewniają w sumie kilka godzin rozgrywki, dodają parę nowych miejsc i postaci. Ze swojej strony polecam te, wersje są stabilne i nie "wykrzaczają" mi gry... czego nie można powiedzieć o ostatnich patchach. Który to już raz Cenega dała ciała?

[HanPL]

@Seba

Wszystko czego potrzebujesz znajdziesz na nexusie

http://skyrim.nexusmods.com/mods/top/

Żeby gra wyglądała naprawdę dobrze polecam wpisać w wyszukiwarce (na nexusie ) enb i wybrać najbardziej pasujący ci ENB

z tym że potrzebujesz przy niektórych konfiguracjach naprawdę mocnej maszyny.

Ja właśnie testuję własny mały mix 2 enb i gra prezentuje się tak :

Miasto

Miasto1

Noc

Noc1

Las

Companion

Zima

Gra wygląda z tymi ustawieniami jak widać na screenach z tym że FPS spada wtedy z 60 na 30-35 (i5 gtx 560 ti oc 4gb ramu )

[TimeX]

Skyrim czasami zabawia nas zabawnymi scenkami. Czy to błędy gry, zabawne pozy doprawione wyobraźnią, lub też czyste zabawne efekty ragdollu ^^ Z tym ostatnim właśnie zrzut zrobiłem. Wygląda to przezabawnie. I ta strzała. Błąd pancerza to nie moja wina, jakieś błędy modelu z racji rasy, jaką grywam.

Cena DLC jest lekko wysoka. Biorąc pod uwagę fakt, że nie ma tam nawet płyty ... Choć może aż tyle policzyli za pełną lokalizację dodatku. Całe szczęście, że można ten DLC kupić za mniej, z powodu Kompanii Graczy i ich kodów na obniżkę. Jedna z niewielu rzeczy, która ratuje Cenędzę.

A co sądzicie o nowym obrazku, udostępnionym? Kolejne DLC? Jeśli będzie możliwość dosiadania smoków, trochę Morrowind do zwiedzenia, będzie ciekawie. Zwłaszcza, że ja nie grałem w poprzednie odsłony.

I czy ktoś może wie, jakie komendy są wedle Skyrima uważane za kody? Bo żeby cyknąć ten zrzut, musiałem wyłączyć HUD przez TM. A nie wiem, czy Skyrim to traktuje jako czit.

A dla zainteresowanych, co to za pancerz, to jest to Ritual Armor of Boethiah. Trzeba skończyć quest z wspomnianą Daedrą, by można było ten pancerz wykuć. Kompatybilny z każdą domyślną rasą i płcią.

[kireta]

I czy ktoś może wie, jakie komendy są wedle Skyrima uważane za kody? Bo żeby cyknąć ten zrzut, musiałem wyłączyć HUD przez TM. A nie wiem, czy Skyrim to traktuje jako czit.

Jeśli wszystko jest po staremu, to każde wbicie [ENTER] w konsoli, jest traktowane jako użycie konsoli. Jedyne co to może zrobić to zresetwać postęp czików nabijanych w trakcie tej konkretnej sesji, więc nie ma sie w zasadzie czym przejmować. To nie Blizz by banować za czity w SP

Edytowano Listopad 3, 2012 przez kireta

[JediMati]

Swoją przygodę w SKYRIM odbyłem, na liczniku mam gdzieś ponad 95 godzin. Mój Nordycki bohater odszedł na emeryturę, teraz czas na nowego bohatera. Przy okazji czekam na wersję GOTY ze wszystkimi dodatkami, wtedy powrócę znowu. Jak myślicie ile będziemy musieli poczekać na takową edycję?