Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tomoslav

Wasza pierwsza gra.

Polecane posty

nie wiem co było pierwsze (grałem w co popadnie od małego na nes'ie i podobnych wynalazkach), ale pierwszą grą jako taką z PC* było "the Outforce" - kto jeszcze pamięta? bodaj 8/10 w cda :) kupiona z przeceny w empiku (w tym samym miesiącu ukazał się CDA - wrzesień 2001 :P )

*podaje dlatego że ona była przepustką do czegoś więcej w grach... dla mnie oczywiście :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moją pierwszą grą był Prince of Persia (częśź 1), graliśmy na zmianę z kuzynem na konsoli o nieznaj nazwie (zwykła klawiatura z wejściem na kasetki, pamiętam z niej tylko naklejkę z chipsów). Natomiast na komputerze moją pierwszą grą był Rainbow Six 3 Raven Shield.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz sobie przypomniałem, że moim pierwszym RPGiem, który ukończyłem w 100% był Evil Islands :happy: było to w 2003-2004r, grafika mnie wtedy zachwycała. Chyba zaraz sobie zainstaluję i przypomnę ten tytuł.

BTW. Pamiętam jak kiedyś dawno, dawno temu chciałem zainstalować grę Descent 3, która była na 2 płytach CD. Byłem wtedy tak bardzo głupi, że myślałem, że jak są 2 płyty to trzeba mieć 2 napędy i bałem się zainstalować tejzę strzelanki :ninja:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją najpierwszą grą był Jaguar na Amidze, potem ojciec kupił Pegasusa, cobym mu kompa nie zajmował;). Na PC pierwsze co odpaliłem to Duke Nukem 3D - to było to! Dziś najbardziej kultowy dla mnie tytuł, wtedy grałem w niego aż do "apgrejdu" komputera, by móc odpalić Quake (niestety prawie rok po premierze). Dziś w Duke'a już nie gram (a na DNF przestałem czekać:P), ale w pierwszy Wstrząs czasem z kumplami pofragujemy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co było pierwsze (grałem w co popadnie od małego na nes'ie i podobnych wynalazkach), ale pierwszą grą jako taką z PC* było "the Outforce" - kto jeszcze pamięta? bodaj 8/10 w cda :) kupiona z przeceny w empiku (w tym samym miesiącu ukazał się CDA - wrzesień 2001 :P )

*podaje dlatego że ona była przepustką do czegoś więcej w grach... dla mnie oczywiście :P

ja w nią gram do dziś :banana:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy komputer miałam w wieku 7 lat, więc trochę czasu minęło xD Ale jako pierwsze, pamiętam takie gry jak Duke Nukem 3D, Jazz Jackrabbit, Mała ortografia(najlepsza gra w 'dżdżownicę', w jaką kiedykolwiek grałam :cool: ), może także Jane of the Jungle, Xargon alob Rodge z tych wielkich dyskietek [dysk B: ] :D . Na Amidze natomiast grałam w grę dwuosobową, której nazwy do teraz nie pamiętam, ale wiem, że biegało się dwiema mangowymi dziewczynkami(niebiesko i różowowłosą) i trzeba było uratować z wieży zielonowłosą mamusię(ale musiała być rozpustna, skoro dzieci niepodobne :P ), za pomocą chyba... rzucania magicznych drabin? Nie pytajcie xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze moje godziny spędzałem na PEGASUSIE i pamiętnych "składakach" 100,1000 in 1...potem był PSX i za tą konsolką tęsknię najbardziej.Wiadomo,że gry "za dzieciaka" robiły niesamowite wrażenie i dawały masę radochy ale ten czas akurat uważam za najbardziej obfitujący w genialne tytuły.Chcę tu wspomnieć przede wszystkim (w takiej właśnie kolejności-chociaż każda była najlepsza:):FINAL FANTASY VII,METAL GEAR SOLID,RESIDENT EVIL 2.Za takimi grami po prostu się tęskni i aż żal w sercu ściska,że dzisiaj nie znajdę już tego klimatu,tej fabuły i tylu emocji.I chociaż znajduję tytuły dobre i bardzo dobre,przyciągające na wiele godzin to już na prawdę nie jest to samo...być może za bardzo wyrosłem i bredzę :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pegasus. Contra. Ramię w ramię z młodszym bratem. Lat miałem bodaj 6 i byłem tym czerwonym. Zawsze wydawał mi się bardziej męski. Wszystko odbyło się bezboleśnie po krótkim tutorialu autorstwa wujka, który miał zaszczyt pobawienia się moją i brata nową zabawką nim rzeczywiście stała się moja i brata. Pokazał trochę Mario, trochę wspominanej Contry i nagle cały ten świat "gier telewizyjnych", o których jeszcze chwilę wcześniej zielonego nie miałem pojęcia, dziwnie stał się jasny, swojski i przyjazny. Było to wszystko tak dla nas naturalne, jak poszukiwanie śladu narządów rozrodczych u każdej lalki płci żeńskiej z kolekcji kuzynki.

Od owego momentu czekała mnie jeszcze masa radosnych godzin w towarzystwie ukochanego "Pedzia". Contrę w końcu przeszliśmy. Dobro zwyciężyło, a czerwony rzeczywiście okazał się bardziej męski. Chyba... Ale to była taka oszukana wersja, gdzie żyć było dużo za dużo, więc grało się dużo za łatwo. Pewnie nosiło to nazwę w stylu "Contra 10"... Już wtedy doskonale wiedziałem, że gdy Contra 2 różni się od Contry 1 wyłącznie obecnością dodatkowego życia, a potem jeszcze piszą chamy na cartridge'u "10000 in 1" to jest to, że się poetycko wyrażę, "przymusowa i bolesna miłość od tyłu".

Dalej w przyszłość. Pierwsze na PSXie było demo Crasha Bandicoota, już bez brata. Na PCcie chyba Die Hard Trilogy z CDA. Na Wii... nieee, o tym napiszę za jakieś 10 lat.

I jeszcze refleksja, nim kliknę "Dodaj odpowiedź" i położę się spać. Tyle razy już słyszałem "dzisiejsze gry to już nie to co kiedyś", "kiedyś było lepiej", "tamte gry miały duszę", "teraz chodzi tylko o grafikę" i tym podobne żale. Zupełnie jak biadolenie staruszka, że stare żelazka, jak jeszcze nie wymyślili prądu, to był wyczes klimat i w ogóle super sprawa, bez porównania z tym, czego się dziś używa. Dlatego też stanowczo się od wspominanych marud odłączam. To dzisiejsze gry są tym, o czym marzyłem gdy mierzyłem metr wzrostu i wyobrażałem sobie, że zlepek czterech pikseli ocierający się o trzy inne to rycerz w lśniącej zbroi karcący przestraszną, niepokorną bestię. Dzisiejsze gry są na ogół nieporównywalnie bardziej ciekawe, różnorodne, realistyczne, piękne, bogatsze i generalnie o lata świetlne lepsze od tego, czym bawiłem się na Pegasusie. Jasne, pewnie, sentyment pozostaje, ale to na tym właśnie pic polega. Niech tamte tytuły leżą sobie we wspomnieniach - to właśnie tam, po latach, nabierają tej całej duszy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 2001 roku kupiłem kompa. Wtedy kolega dał mi (oczywiście piracką, ale wtedy nawet nie wiedziałem, że coś takiego jak pirat istnieje :D) GTA 3. Pamiętam kłopoty z włączeniem gry. Dlaczego wyskakuje, że muszę włożyć płytę jak płyta jest włożona? Dzwoniłem po informatykach, aż w końcu ktoś pwoiedział mi, że jakiś (?) crack trzeba skopiować. Gdy już uruchomiłem i tak nie wiedziałem, że to jest jedna z najpopularniejszych gier. Ważne, że można było samochodami jeździć :D. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice w 2003 roku kupili mi komputer, miałam wtedy ogromna radosc. Wiecie jak to jest, nowa rzecz w mieszkaniu itp. Pierwszą gra ktora znalazła sie w moim rekach był Gast a takze Harry Potter i Kamień Filozoficzny kupiony gdzies na wyprzedaży w Realu :D jak dla 8 latka było to cos pieknego :P nie minęły 2 miesiące, gry sie gdzies straciły i do tej pory nie wiem gdzie sa xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...