Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Szkoła III

FERIE  

237 użytkowników zagłosowało

  1. 1. W ferie będę...

    • Zakuwać
      33
    • Grać na kompie
      141
    • Sanki/narty/ślizgawka
      35
    • Bim Bam Bom
      19
    • Polować w tundrach na antylopy
      29
    • Grać w gałę na śniegu
      14
    • Coś innego (napisz, co)
      11
    • Jakie ferie...?
      21
    • Jestem studentem (studentką) i nie chcę czytać o żadnych feriach!
      25
    • Hejaho na dacho!
      47


Polecane posty

Raz że nikt nikogo nie zna (zwłaszcza nauczyciele, co dość ułatwia wagarowanie tongue.gif), dwa że każdy zajmuje się sobą i swoimi znajomymi, przez co człowiek ma więcej swobody. Jak sobie przypomnę czasy gimnazjum (góra 300 osób), to mi się śmiać chce.

Ja wole mniejsze placówki, znasz więcej osób. Miło jest poznawać nowych ludzi ^^.

A to są jakieś inne? Bo ja tylko ten u mnie w szkole słyszałem. W gimnazjum zresztą też o_O

Tradycja poloneza jest dużo starsza od tego filmu ^^.

Tak się już przyjęło że jak ktoś jest słaby z matmy, fizyki czy chemii, to automatycznie staje się humanistą. Bo przecież "w czymś muszę być dobry" tongue.gif

"Humaniści przez duże Chu", jak mawiał mój nauczyciel chemii. Idą na coś, czym się nie interesują...

Ja sama wbrew pozorom jestem bardziej "ściślak". Choć ludzie biorą mnie za humanistkę. Wszystko przez to,że duuuużo czytam == i nie piszę wcale źle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sama wbrew pozorom jestem bardziej "ściślak". Choć ludzie biorą mnie za humanistkę. Wszystko przez to,że duuuużo czytam == i nie piszę wcale źle.

Ludzie często wyobrażają sobie matematyków i innych "ściślaków" (btw fajna nazwa :thumbsup:) jako geeków, którzy wciąż coś liczą, to na komputerach, to na tablicach (vide serial "Wzór" :)) i nie czytają książek (albo czytają fantastykę i grają w WoWa). Taki stereotyp :). Mnie on zbytnio nie przeszkadza. A "humaniści"? Większość, nie dając sobie rady z innymi przedmiotami, wybiera j. polski (ale są też osoby w tym kierunku uzdolnione), bo łatwo znaleźć do niego pomoce. W pokoju takiego "humanisty" zamiast ciekawych książek leży pewnie sterta opracowań i bryków :E.

PS. Ile można mieć maks. lekcji? Bo u mnie jest od 8.00 (a do szkoły po 7) do 15.15...

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompa jak kompa ale czy jest możliwość żeby za te pieniądze kupić gitarę elektryczną "niby do nauki"?

To zależy od szkoły. Jak chcą faktur, to raczej gitara odpada...

Chyba że będziesz kombinował z lewymi fakturami, ale tego nie polecamy :ermm:

Ale jest tak jak wspomniał b3rt, czyli większość szkół wycofała się z żądań o faktury, bo nie mogli rozdać nawet połowy środków. A jak nie żąda faktur, to z forsą robisz co chcesz :thumbsup:

Wypłaty z tego co pamiętam u mnie szły dziwnym porządkiem. Podanie składałem w listopadzie bodajże, a pieniądze za okres wrzesień-styczeń dostawałem po nowym roku. Drugą ratę(luty czerwiec) odebrałem już po końcu roku szkolnego :woot:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie luzik.

Fajna wychowawczyni, fajni ludzie w klasie, fajna szkoła. Jak na razie się ciesze... Zobaczymy co napiszę za parę miesięcy. :P Ogólnie - było miło, tylko szafki na dwie osoby to raczej fail. Przeżyje, ewentualnie nie muszę jej w ogóle używać.

Najgorsze jest to, że nie znam szkoły. XD Jest duża, trzy piętrowa, zawiła i niesymetryczna. Jutro się na jakąś lekcję z pewnością spóźnię. :P

Co by tu jeszcze napi... Aaa - już podpadłem jednej nauczycielce. XD Podczas apelu śmiałem się (opętańczo) z kumplem gdy uczniowie przedstawiali jakąś tam sztukę. Hejaho, nie? :P

~

Co do tego progu - Miałem 134 p. i się dostałem do tego 'elyt4rnego' LO. Sam się zdziwiłem - na próbnym jak i innych testach z wcześniejszych lat robionych w ramach treningu z palcem w uchu wyciągałem ~150p i przyznam - trochę się bałem, że jednak nie dostane się tam, gdzie chce. Na właściwym teście pewnie trema jak i ciulowe zadania z biologii zrobiły swoje - no ale wyszło na moje. \m/

~

Co do klasy w gimnazjum - chodziłem z moją starą klasą 10 lat do tej samej szkoły, to też oczywistą oczywistością jest to, że znamy się jak stado łysych koni. Mieliśmy doskonały kontakt, świetnie rozumieliśmy się i ogólnie te małe sprzeczki tylko umacniały nas w masowej przyjaźni. :P Oczywiście teraz każdy poszedł inną stroną, pewnie z większością przerwałem kontakt, z niektórymi raczej samo minimum ale IMO te największe przyjaźnie pozostaną. No jeszcze nie wiem, lajf is a bicz. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie - było miło, tylko szafki na dwie osoby to raczej fail. Przeżyje, ewentualnie nie muszę jej w ogóle używać.

U nas chyba nie ma szafek... Zresztą i tak pewno, by się rózniły znacznie od tych z amerykańskich (:P) seriali (Power Rangers ^^).

Cieszy mnie, że nie ma całorocznego obowiązku noszenia butów. W gimnazjum zmiana obowiązywała cały rok. Co prawda, każdy to olewał, ale zawsze można było podpaść (mi nie zdarzyło się ani razu :tongue:)

Najgorsze jest to, że nie znam szkoły. XD Jest duża, trzy piętrowa, zawiła i niesymetryczna. Jutro się na jakąś lekcję z pewnością spóźnię. :P

Moja ma łatwy rozkład. Dzisiaj sie rozpoatrzyłem i nie powinno być problemów. Jutro zaczynam biologią :P

Co by tu jeszcze napi... Aaa - już podpadłem jednej nauczycielce. XD Podczas apelu śmiałem się (opętańczo) z kumplem gdy uczniowie przedstawiali jakąś tam sztukę. Hejaho, nie? :P

Hej! Składałem przysięgę na oczach całej szkoły z kilkoma osobami. Chcesz [owiedziec, że ze mnie też się śmiali :ohmy::laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhhh, te czasy liceum... Już nie wrócą <chlip>

Co do orientacji w szkole panowie, to moje liceum, chociaż małe to było tak zamotane(3 budynki i kilka sal na sąsiedniej plebanii), że nawet w drugiej klasie mieliśmy wątpliwości, gdzie jest jaka sala.

A teraz studia... Właśnie policzyłem średni miesięczny dochód na osobę do podania o akademik. Przy załatwianiu papierów na studia uznacie, że liceum to mały pikuś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas żadnej przysięgi nie było.Jestem w pierwszej klasie technikum.Apel trwał z pół godziny.Wszyscy byli tak zamotani(uczniowie i nauczyciele wliczając dyrektorkę) że w połowie wprowadzono dopiero sztandar szkoły.A myślałem że w moim gimnazjum był chaos :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie, że nie ma całorocznego obowiązku noszenia butów.

A co to jest w ogóle? xD W regulaminie stało, że do szkoły mieliście chodzić w butach? Nie wpadłbym na to. o.O

Dzisiaj również udałem się na rozpoczęcie, mimo że w tym roku idę na jakieś studia. Pierwszaki jak zawsze brzydkie, drugoklasiści również nie wypięknieli, a trzecioklasiści standardowo patrzyli na resztę z należytą wyższością. :P Przyjemnie się stało i obserwowało cały ten proces ze świadomością, że już nie jest się uczniem. Człowiek zdaje sobie sprawę z tego, jak paskudnym zjawiskiem jest uciekający czas oraz fakt, iż nie da się go cofnąć. W liceum było doprawdy godnie. Dlatego będę je nawiedzał jeszcze przez kilka najbliższych lat, to pewne. ;]

Tymczasem wracam do wakacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy w tym liceum widzicie... Kupa nauki, nowi ludzie, wielka szkoła... W poniedziałek uczę się od 8 do 18, chodzę też na drugie zmiany... Co ja mam tu lubić? Klasy nie zdążyłem poznać znam tylko 4 osoby, jutro ide do szkoły na 8 i nie wiem gdzie mam pierwszą lekcję bo nam nikt nie powiedział... Chciałbym, żeby to było samo liceum, a nie połączone z technikum i ZSZ w jednym budynku... Gimnazjum wracaj!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP: W gimnazjum czułem się jakbym był otoczony dziećmi z przedszkola. Zupełny brak powagi i olewanie nauki na porządku dziennym.

Dopiero w średniej szkole ludzie zaczynają poważnie podchodzić do pewnych spraw.

W liceum każdy(no, prawie każdy) starał się choć trochę pracować, zależało mu na tym, żeby za bardzo nie odstawać w nauce. No i zupełnie inne podejście do ludzi. Nieważne co robisz, praktycznie nikt nie przezywa Cię kujonem, frajerem, debilem itp.

Kiedy spotkałem "kumpli" z gimnazjum, nie poznałem ich. Można było z nimi normalnie pogadać, zaczęli używać bardziej kulturalnego języka(w gimnazjum klęli że aż uszy odpadały). Także jeszcze zobaczysz, że tak źle nie będzie.

Edit: Ja na początku liceum znałem dwie osoby z klasy(w tym jedną słabo). Do tego może ze dwie z reszty szkoły. Ale jakoś szybko złapałem kontakt z większością klasy pomimo różnych poglądów i charakterów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie, że nie ma całorocznego obowiązku noszenia butów.

A co to jest w ogóle? xD W regulaminie stało, że do szkoły mieliście chodzić w butach? Nie wpadłbym na to. o.O

Nie wiem czy było w regulaminie (kto to zresztą czyta :P). W każdym razie w związku z tym były niezłe akcje. Za brak dostawało się uwagę, po trzech coś tam, po kolejnych kilku nagana wychowawcy :blink: Nikt nigdy nie wiedział kiedy nastąpi nalot. Rok temu sprawdzali od razu pierwszego dnia. Na szczęscie był taki tłum, że się przedarłem ("nalot", "przedarłem" -kurde, terminologia wojenna :P).

Tymczasem wracam do wakacji.

Za "kilka" miesięcy też do nich wrócę :tongue:

Co wy w tym liceum widzicie... Kupa nauki, nowi ludzie, wielka szkoła... W poniedziałek uczę się od 8 do 18, chodzę też na drugie zmiany... Co ja mam tu lubić? Klasy nie zdążyłem poznać znam tylko 4 osoby, jutro ide do szkoły na 8 i nie wiem gdzie mam pierwszą lekcję bo nam nikt nie powiedział... Chciałbym, żeby to było samo liceum, a nie połączone z technikum i ZSZ w jednym budynku...

Także mam złe przeczucia co do liceum. Na chwilę obecną ciężko jest mi znlaeźć jakies plusy. No, ale to dopiero pierwszy dzień. Zresztą, co ja się będę stresował. Jak mi się nie spodoba to się przeniosę i tyle. Szkoda nerwów. :thumbsup:

Gimnazjum wracaj!

Przyłączam się do tego apelu (a przynajmniej na chwilę obecną). Co prawda wyciskali z nas wszystko, ale klasa i nauczyciele byli niesamowici (w pozytywnym sensie :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dawidek - uwierz mi że nie chcesz. Byłem teraz na rozpoczęciu roku (a być nie musiałem, jestem studentem) i naprawdę chciałem tam wrócić, bez względu na to jak ciężko było miejscami. Mając w perspektywie studia też tak będziesz miał.

Człowiek tak ma, że z rozrzewnieniem wspomina to co minęło bezpowrotnie:) Ja jak patrzę na moją siostrę studentkę ,to szlag mnie trafia, że mam tylko około 10 dni urlopu w wakacje, a w sumie około 30:( Za możliwość cofnięcia się w słodkie czasy studiów oddał bym prawą rękę i lewą nogę:) Naprawdę szanowny studia są moim zdaniem najweselszym etapem edukacji, pod warunkiem, że studiujesz poza miejscem zamieszkania:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spilner :happy:

Ja też wróciłem cały i zdrowy nie mam jeszcze nic zadanego :) jutro idę do szkoły na 14 i wrócę po 19... Trzeba jakoś żyć, odstawić kompa na bok, zacząć się uczyć, dobrze zdać maturę, iść na studia, znaleźć dobrą pracę i zarabiać "myliony" :tongue: I jeszcze trzeba sprzedać PSP, bo w końcu szkoła się zaczęła i kupić wiosło elektryczne :)...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pierwszy dzień nauki i już ogrom zadane do chałupy co za koszmar mogłem pójść do zawodówki, doły też ktoś musi kopać, a gry same się nie przejdą.

U mnie to samo. Ledwo pierwszy dzień w szkole a już nawalili pracy domowej tyle, że na gry czasu nie starczy ;p

A ja w 2 klasie liceum średnio mam 7-8 godzin w szkole(do 14.15 albo do 15.05), codziennie na 8. I jak tu się wyspać =.=

A i jeszcze nam nauczycieli pozmieniali, totalna porażka.

I właśnie biologię mieliśmy z taką straszą ale bardzo fajną nauczycielką, nic do domu nie zadawała, ogólnie na lekcji lajcik ,a teraz jakaś nowa przyszła i już prace domowe zadaje, przesiada itp. Szkoła na psy schodzi ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O mnie wszyscy mówią, że jestem bardzo zdolny ale leniwy :tongue: w podstawówce (nie ma się czym chwalić...) miałem średnią powyżej 5, kiedy poszedłem do gimnazjum, rodzice założyli mi neta i zacząłem się udzielać na różnych forach to kompletnie olałem szkołę. Ale jeśli moja dziewczyna poprosiła mnie o pomoc w nauce to nie było problemu, bo w ciągu 2 dni przyswoiłem 80 stron książki do matematyki i po jakieś 30-50 do fizyki i chemii. I tak ją nauczyłem tego wszystkiego, że zaliczyła wszystko na 5 :) a więc taki "ciemny" jeszcze nie jestem :miner:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kumpel poszedł do liceum, w którym z tego co mi gadał, to mu wierzyłem, że piekło istnieje. Geografia, biologia, historia, matma, informatyka - te przedmioty miał po HISZPAŃSKU. Dodając jeszcze, że zajęcia od 9.00 do 19.30 męczyły go, miał od cholery zadane, to mu starsi załatwili tez od cholery zajęć dodatkowych. Trochę szkoda, że gry będą musiały poczekać do najbliższej choroby (nabijanie gorączki poprzez nerwy), albo do świąt, potem ferie. Az do wakacji. Nowa wychówka zdurniała zadając nam jeden króciutki wierszyk jako lekturę. Dobrze, że odeszła ta ohydna, zakłamana [CIACH] co moja klasę nie brała na żadne wycieczki. Wszytko przez to, że pracowała też w liceum prywatnym i wiadomo co jej się bardziej opłacało - społeczne czy prywatne. Więcej czasu poświęcała tamtej budce, a naszą miała głęboko w swojej D. Jeszcze mam codziennie na 7.30 (KTO TO WYMYŚLIŁ!?). Jak tu się wyspać???? Już jeszcze babka od matmy nas pocieszyła - jutro już się spodziewajcie popołudnia spędzonego przy pracy domowej. Plus standardowy, wredny uśmieszek na twarzy symbolizujący przyjaźń. w dodatku mamy wiedźmę od plastyki, no i nową dziewczynę w klasie. Uroda swoją drogą, a tępa jak ukochany prezydent. Przez nią już nowi nauczyciele składają skargi na klasę. Nie byłoby w tym nic złego, to przecież szkolna codzienność. Przypomniał mi się mały epizod z pierwszej klasy gimnazjum - mamy niemiecki gdzieś pod koniec września, sala na przeciwko miejsca do parkowania rowerów. Wychodzi chłopak z 6 klasy (gimnazjum połączone z podstawówką), wyciąga coś z plecaka. Słyszymy piłowanie. Kolega - proszę pani tam rower kradnie łepek. "Zajmij się lekcją (a babka sobie coś w dzienniku pisała)". Wszyscy zaczęli krzyczeć, a babka wybuchnęła.

Mogła być najgorszą nauczycielką świata, ale to nie usprawiedliwia obrażania jej. [Tur]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ledwo pierwszy dzień w szkole a już nawalili pracy domowej tyle, że na gry czasu nie starczy ;p
Hm, pracy domowej? W sumie też bym chciała. Póki co, zapowiedziano mi trzy sprawdziany... ^^ wiem, będzie wesoło.

codziennie na 8. I jak tu się wyspać =.=
Fiu, to ja tyż w 2 licealnej, a dwa razy na 08:45 mam...

A i jeszcze nam nauczycieli pozmieniali, totalna porażka.
Mnie akurat zmiany nauczycieli odpowiadają. Chyba. Z matematyki trafił nam się młodszy brat jednego z najsympatyczniejszych nauczycieli w szkole ;) do tego świeżo po studiach, a i przystojny tyż jest. Chyba polubię matematykę;]

W biologii również zmiany, tu akurat na gorsze... Cóż. Trzeba będzie uważać.

Geografia - pani dyrektor się trafiła. Też może być kiepsko, ale nie tracę nadziei ;)

Fizyka - każda zmiana wyjdzie na dobre. No i to chyba tyle. A i pierwszy dzień nauki nie był taki zły. (fajnie się siedziało i oglądało przez dwie godziny mecze ping-ponga ;])

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło się czyta powyższe posty z perspektywy człowieka, który ma obowiązkową edukacje za sobą. Pomyśleć, że pierwszy raz od 12 lat 1 września nie poszedłem na rozpoczęcie roku szkolnego. :blush: Pamiętam jak narzekałem na szkołę, a teraz mile wspominam te czasy i żałuję z jednej strony, że ten etap w moim życiu jest już zamknięty. Pierwszego października zaczynam studia na miejscowym uniwersytecie. Jeszcze miesiąc i... znowu będę marudził jak mi się nie chce. :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kathai_Nanijka

Pani od polskiego jakoś nie zdążyła podać odpowiedzi do 10 punktów, więc praca spadła na nas. I do tego sprawdzi jutro notatki z dzisiejszyjch dwóch godzin :P A musisz wiedzieć, że jak wchodzi się do klasy od polaka to automatycznie zaczyna się ziewać i odczuwać zmęczenie, mimo że to dopiero 2 lekcja i nikomu nic się już nie chce, nawet długopis ciężko w ręku utrzymać xD( zaobserwowane u ponad większości uczniów klasy II B ^^)

A poza tym nauczyciele, którzy uczyli mnie w pierwszej klasie w porządku są. Na matematyce gość przez całą lekcję o Jagielle opowiada, żarty sobie robi, ogólnie fajnie jest :)

Z gegry facet też w miarę spokojny, dogadać się można ale ćwiczenia już zdążył zadać.

Ale dobrze że my nie mamy historii z panią dyrektor. Cały czas byśmy się historii uczyli jak w gimnazjum. A tak luz na lekcji jest bo kto inny uczy ;]

W sumie ten profil mat-inf nie jest taki zły ;)

Ale sprawdziany oczywiście już zapowiedziane *_____*

I ja też chcę chociaż raz na 8.45! xd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dawidek - uwierz mi że nie chcesz. Byłem teraz na rozpoczęciu roku (a być nie musiałem, jestem studentem) i naprawdę chciałem tam wrócić, bez względu na to jak ciężko było miejscami. Mając w perspektywie studia też tak będziesz miał.
Ale zaczynać czy kontynuować studia? Bo ja w tym roku będę zaczynała i póki co jestem jak najbardziej optymistycznie nastawiona do nich :) A do liceum za żadne skarby świata bym nie wróciła ;]

A ja w 2 klasie liceum średnio mam 7-8 godzin w szkole(do 14.15 albo do 15.05), codziennie na 8. I jak tu się wyspać =.=
Lepiej, niż jak masz 8-9 godzin w szkole, codziennie na 8.00. A kończysz o 15.10-16.00 :P przez 4 lata. Mówiłam już, że nie chcę wracać do liceum? :D Wszyscy zawsze mówią, że 'najpiękniejsze, złote lata' są w liceum. A moje albo już były - w gimnazjum, albo dopiero będą :D

Miło się czyta powyższe posty z perspektywy człowieka, który ma obowiązkową edukacje za sobą. Pomyśleć, że pierwszy raz od 12 lat 1 września nie poszedłem na rozpoczęcie roku szkolnego.
No proszę, nie jestem jedyna :) Przez 4 ostatnie lata o takiej godzinie musiałam już albo wynosić się z laptopem do kuchni, albo czytać w łazience, żeby nie przeszkadzać koleżankom spać. Albo próbowałam zasnąć, jak właśnie w moim pokoju rozkręcała się impreza z zupełnie nieznanymi mi ludźmi. Nie ma to jak uroki akademików :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...