Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Szkoła III

FERIE  

237 użytkowników zagłosowało

  1. 1. W ferie będę...

    • Zakuwać
      33
    • Grać na kompie
      141
    • Sanki/narty/ślizgawka
      35
    • Bim Bam Bom
      19
    • Polować w tundrach na antylopy
      29
    • Grać w gałę na śniegu
      14
    • Coś innego (napisz, co)
      11
    • Jakie ferie...?
      21
    • Jestem studentem (studentką) i nie chcę czytać o żadnych feriach!
      25
    • Hejaho na dacho!
      47


Polecane posty

No tak, ale FCE to podstawa właściwie, a CAE to już jest dosyć spore wyzwanie... Słyszałem tu i ówdzie że właśnie od CAE w górę jesteśmy zwalniani z roz. matury z anglika, ale chciałbym usłyszeć od kogoś jakieś potwierdzenie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pewna? Z czego się orientuję, rekrutacja na studia teraz opiera się wyłącznie na maturze i nie można dawać punkty za cokolwiek innego (wyłączając uczelnie artystyczne, architekturę itd.). Certyfikat z języka zwalnia z obowiązkowego egzaminu z języka na uczelni (chociaż to pewnie zależy od uczelni).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, gdzież podziały się te piękne czasy, gdy w czwartej klasie liceum pełno osób zapisywało się na FCE lub CAE, żeby być zwolnionym z matury :happy: U mnie w jednych terminach CAE zdawało 5 osób plus ja, a FCE kilka kolejnych. Na dodatek razem z trzema kolegami zapisywaliśmy się jeden po drugim, więc siedzieliśmy obok siebie i po kolei wchodziliśmy na ustne. Nie za bardzo rozumiem dlaczego cofnięto zwolnienie z matury - może FCE nie, ale CAE już powinno zwalniać. No chyba, że MEN uważa się za bardziej kompetentny od Cambridge w kwestii nauczania języków :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, jestem już po próbnej maturze z angielskiego na podstawie i powiem, że jestem dobrej myśli :=] O ile z matmy idzie mi cienko tak do języka Szekspira przysiadłem bez nauki, po marnych 6 godzinach snu (zaraz po powrocie z wycieczki z Warszawy) i stwierdzam, że jeśli tak będzie wyglądała na normalnej maturze to napiszę ją spokojnie. Słuchanie i czytanie było proste, nawet bardzo, krótka forma - spokojnie da radę napisać. A w liście mogłem tylko powalić z gramatyką. Będzie dobrze. Liczę na ~80% :=)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym się nadymał, ale ta 'próbna matura' była wręcz prostacko łatwa :) Małe problemy mialem jedynie że słuchaniem... Nie to, że nie rozumiem co mówią - po prostu wolałbym, żeby czytał to jakis native speaker czy chociaż nauczyciel, aniżeli słuchać syczącego dźwięku cyfrowego :( A iprzez kumpla po prostu ległem w gruzach - zapomniał jakie są nazwy miesięcy ^_O

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do próbnych matur, to od trzech czy czterech lat utrzymuje się jakaś dziwna tendencja spadkowa, jeżeli mówimy o poziomie trudności. Jak ja Zobaczyłem (2 lata temu) na swojej maturze z fizyki, że prawie 15 punktów dostanę za interpretacje tabelki i na jej podstawie narysowania wykresu, to niemal nie spadłem z krzesła z radości. Prawda jest taka, że wszystko jest obecnie tak robione, aby maturę zdał jak największy procent uczniów. Podobnie jest ze studiami, pewien profesor z Uniwersytetu napisał kiedyś nawet o tym kilka zdań prawdy: "Na większości uczelnie polskich widzimy: piękne, nowe i wielkie sale, nowoczesny sprzęt, świetnie wyposażone laboratoria. Brakuje jednak dwóch rzeczy: dobrych wykładowców i dobrych studentów". Obecnie każdy głupek może mieć (ostatnio nawet dowiedziałem się jak cholernie łatwo kupić dyplom, mam nadzieję, że to był po prostu dobry wkręt) magistra. Potem oczywiście jak wrzucimy sobie do tabelki procent zdawalności matury, czy procent osób z "wyższym" ładnie to wszystko wygląda, ale czy o to chodzi w tym wszystkim? Jak nie damy z siebie coś więcej niż wymaga "program nauczania" na zawsze pozostaniemy szarymi myszkami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do słuchania - pierwsze zadanie było trochę ciulowe. Szczerze mówiąc docierały do mnie pojedyncze słowa, które na szczęście dały kontekst do zrobienia zadania. A reszta no to wiadomo, jak wyżej. Niezbyt trudne.

Ciężko nie zgodzić się z tym, co mówisz, Fr0g129. Jakoś tak jak patrzę to z roku na rok coraz łatwiejsze są te egzaminy. Chociaż obawiam się, że matura 2010 może to zmienić, bo po żenująco niskim poziomie matury tegorocznej, autorzy zadań mogą trochę zaszaleć i pokazać na co ich stać...

Poza tym to generalnie system edukacji jakoś dąży do coraz większych uproszczeń. Z jednej strony to dobrze, że uczy się korzystania z jakichś źródeł informacji jak np. tablice z wzorami, zamiast wkuwania ich na pamięć. Bo kto to później zapamięta. Ważniejsza jest umiejętność korzystania z encyklopedii, Internetu i tego, co tam jest. Poza tym łatwa podstawowa matura to dobry pomysł, żeby każdy miał szanse zaliczenia tego egzaminu. Natomiast rozszerzona powinna być trudniejsza, bo jeżeli komuś zależy na studiach to i tak będzie się uczył i tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodzi, żeby być w czymś dobrym trzeba robić coś więcej niż od nas wymagają. Na moich studiach uczą nas kreatywnego myślenia, tak jak mówisz Patrol - do korzystania z informacji i ich praktycznego zastosowania. Przerób coś żeby działało lepiej, wpadnij na jak najprostszy sposób żeby rozwiązać zadanie etc. W pracy rzadko zaczynamy od zera, rzadko przydaję się wiedza z większości podręczników uczących nas, w sumie tylko podstaw. I sądzę, że jest tak nie tylko w pracy informatyka-programisty, ale w większości zawodów.

Co do matury rozszerzonej, weźmy choćby fizykę, zdawanie jej na poziomie podstawowym byłoby dla mnie problemem. Tam mamy do czynienia głównie z suchą teorią, wykuwaniem czegoś na pamięć, a rozszerzona polega na rachunkach, chwili myślenia i wpadnięcia na rozwiązanie korzystając z gotowych informacji. Dlatego dla mnie taki rodzaj egzaminu jest łatwiejszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Biologia i chemia. Spojrzałam w otchłanie mej niewiedzy i przeraziłam się.

Ile rzeczy pozapominałam z biologii... Metabolizm komórki przede wszystkim. A hormony? HORMONY? Aaaaargh. W dodatku pojawiły się na niej rzeczy, których nie miałam.

Ale gorzej było z chemii.

Większość rzeczy była z chemii nieorganicznej, którą ostatni raz miałam na początku II klasy, przez resztę czasu wałkowaliśmy organiczną.

No,przynajmniej wiem, jakie dziury w wiedzy mam do załatania ^^.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozszerzony angielski. Pisało nas trzech na całą szkołę... W sumie nie wiem dlaczego. Egzamin był tylko nieco trudniejszy od podstawy - problemy mógł sprawić kawałek 'Dr. Jekylla i mr. Hyde'a'. Niektóre zdania były kapkę zagmatwane :) Tzw. analizowanie gramatyki i te inne pierdoły były zaskakująco proste. Za to praca pisemną... To bylo zabawne ^^ Do wyboru mieliśmy trzy tematy:

1. Opisz najbardziej ekscentryczną osobę mieszkającą w twojej okolicy.

2. Napisz opowiadanie o tym, jak spotkałeś człowieka dzięki któremu podjąłes najlepszą decyzję w swoim zyciu.

3. Zalety i wady dorastania w dużym mieście - rozprawka.

Wybrałem temat pierwszy, bo szczęśliwie w mojej okolicy mieszka taki cudaczny jegomość ^^ Poza tym wypatrzyłem ze dwie literówki i jedno słowo, ktorego nie zrozumiałem - 'jackdawlike'. Jeżeli prawdziwa matura bedzie wyglądać podobnie, to sukces murowany ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozszerzona matma. Wiedziałem, że jeszcze nie jestem zbyt dobrze przygotowany, ale szczerze mówiąc to na więcej niż 40% nie liczę. Ale przynajmniej wiem (podobnie jak Dracia) czego nie umiem. Ale przynajmniej zmotywowało mnie to do roboty. Ale jak to Depeszowcy śpiewają "you got to work hard if you want any at all" :]

Natomiast nie wiem, czy zgodziłbym się z tym, że angielski był taki prosty. W sumie tylko pobieżnie przeleciałem przez zadania i nie wydało mi się, żeby było zbyt łatwe. W sumie w poniedziałek na fakultecie będziemy to pisać, to się wtedy wypowiem.

Ale nie da się ukryć, że tematy do wypowiedzi pisemnej były naprawdę przyjemne :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzecia gimnazjum? Mówisz o konkursach kuratoryjnych? Ciekawa sprawa, ponieważ nie są tak wymyślnie trudne jak kangur, czy jakaś olimpiada chemiczna, jednak wymagają wiedzy z całego gimnazjum + liceum. Ale prawda jest taka, że jak kupisz sobie podręczniki do 1,2 klasy LO, posiedzisz nad tymi książkami, to spokojnie wygrasz konkurs... Ja doszedlem do 2 etapu z historii, i pytania na nim były łatwe, i żałuję że nie pouczyłem się bardziej na ten konkurs. Zawsze 50/50 z egzaminu by było :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem już jak poszła mi matura z angielskiego na podstawie - 95% :happy: Całkiem elegancko bym powiedział zważywszy uwagę na to, że tylko list odjął mi parę punktów, bo słuchanie oraz czytanie + ogłoszenie było napisane na maksymalną ilość punktów. Mimo, że poszło mi dobrze to nie żałuję, że nie pisałem rozszerzenia :tongue: Z tego co słyszałem było naprawdę ciężkie... szczególnie jeśli chodzi o słuchanie. No, teraz dobrze poszło więc na normalnej maturze będzie trochę ciężej... tak nas straszą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki! Z matmy 60% - parę błędów obliczeniowych, parę źle przeczytanych zadań. Na zwykłej będzie dużo lepiej.

Z biologii rozszerzonej 50% (trzecia w klasie), ale z tego, co mówi nam pani od tego przedmiotu mówi - nie ma co się martwić, tu było bardzo dużo zadań z błędami i takich "pamięciowych", których to często na maturze prawdziwej nie ma.

Co nie zmienia faktu,że widzę swoje braki i mam motywację do nauki. Yeaaah!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy gwóźdź do trumny - wyniki z operonowskiej próbnej z matmy. Nauczycielka powiedziała, że zacznie od najciekawszych spac, a moja leżała na wierzchu :O Okazało się że mam 70%... To bylo nie lada zaskoczenie, nawet dla mnie - liczyłem na maksymalnie 50 jak powiewiedziałby Duke, 'Sometimes I even amaze myself'. Z angielskiego wyników nie poznałem. Nikt nie poznał. Wciąż czekamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sedinus - Gratuluję matmy ;) Też tak rok temu miałem. "Pomówmy o tych najgorszych ... " Ach. Jak pomyślę, że rok temu tak siedziałem i się martwiłem próbnymi, to aż nie wierzę w to.

Maturzyści! Nie zamartwiajcie się bardzo wynikami - ale też ich nie przeceniajcie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z pierwszej klasy liceum, mógłby napisać jakie pytania/zadania znajdowały się na teście gimnazjalnym w ubiegłym roku?

Dzisiaj mam pierwszy etap olimpiady historycznej :) W pierwszym etapie jest o tyle łatwo, że zwykle pojawiają się te same pytania. O Kodeksie Hammurabiego, instytucjach i ustrojach polis greckich, a także o reformacji i kontrreformacji. Ogólnie mówiąc to nic trudnego.

Gorzej będzie z kolejnymi etapami, bo ich tematyką będą okresy historyczne, które średnio mnie interesują...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z pierwszej klasy liceum, mógłby napisać jakie pytania/zadania znajdowały się na teście gimnazjalnym w ubiegłym roku?

Google it! Testy gimnazjalne, maturalne znajdziesz na pierwszej lepszej stronce po wpisaniu odpowiedniej frazy u wujaszka googla.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opti, potrafię skorzystać z Google. Mój post miał być w zamierzeniu wstępem do dyskusji i przypuszczeniach odnośnie tegorocznego egzaminu.

Na tegorocznej olimpiadzie historycznej znalazło się dużo pytań odnośnie Polski. Szkoda, przygotowywałem się bardziej pod kątem starożytnej Grecji, tamtejszych ustrojów politycznych, a także reformacji i kontrreformacji...

I o zgrozo, zabrakło pytania o Kodeks Hammurabiego :blink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...