Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mr.ALFik

"Harry Potter" (saga) , J.K Rowling

Polecane posty

Ja czytałem sześć części bez ostatniej niestety, ale mam zamiar sobie kupić na wakacje i przeczytać. Poprzednie części bardzo mi się podobały lubię tego typu książki. Cała saga jest moim zdaniem bardzo ciekawa i wciągająca a co lepsze nie trzeba czytać ich po kolei takie jest moje zdanie bo za każdym razem w nowej części jest na początku małe przypomnienie i łatwo można się połapać o co chodzi w danym momencie. Jest to napewno jedna z moich ulubionych książek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc z perspektywy czasu (już trochę minęło).

Książka podobała mi się, ale niestety jak byłem młodszy. Teraz, gdy spojrzę na fabułę wydaje mi się ona jakaś taka... płytka. Nie powiem książkę przyjemnie się czyta (zwłaszcza ostatnia część - naprawdę, najmilej ją zapamiętałem) i w ogóle, ale nie ma w niej nic do refleksji. Typowa książka przygodowa dla młodzieży.

Zresztą... Złą kategorią ją oceniam. Ja trochę wcześniej dorosłem (a mam prawie 14 lat) i preferuję coś cięższego (np. bracia Strugaccy) choć czymś lżejszym też nie pogardzę (tu akurat i tak chyba najcięższe z najlżejszych - Tunele).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to chyba dzięki częściom Harrego Pottera zainteresowałem się bardziej książkami jako źródłami dobrej rozrywki i świetnie spędzonego czasu. Może teraz już nie robią na mnie takiego wrażenia jak kiedyś, ale ostatnią część sagi czytało mi się również dobrze jak poprzednie. Pamiętam, jak kilka lat temu w wakacje w powodu nudy wziąłem do ręki pierwszą część i zacząłem poważnie czytać, a później pożyczyłem od kumpla cztery następne tomy i tak w około tydzień nadrobiłem 5 części Harrego. :happy:

J.K. Rowling stworzyła naprawdę bardzo fantastyczny świat, ciekawe postacie, bardzo wciągającą historię i najlepiej sprzedający się bestseller kilku ostatnich lat i za to jestem jej wdzięczny, natomiast jeśli chodzi o koniec sagi i ogólną historię, to wiadomo, że została ona stworzona dla dzieci i młodzieży, aby bawić, stąd

na końcu ten happy-end

i nieskomplikowana czasami fabuła,

ale rzeczywiście ostateczna bitwa mogłaby być bardziej widowiskowa i epicka.

:confused:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie "Gary Portier" znudził po 3 części potem jakieś takie zbyt sztywne było jak dla mnie.Zresztą mam w klasie kolegę fana HP i co?Jeszcze żadnej jego książki nie czytał (a ma wszystkie) ale lubi go bo: filmy i gry są fajne.Czyli większość zna HP z filmów...Zresztą to nie jedyna taka książka np."Opowieści z Narnii" większość kolegów dopiero teraz (lektura szkolna) się że to książka!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą mam w klasie kolegę fana HP i co?Jeszcze żadnej jego książki nie czytał (a ma wszystkie) ale lubi go bo: filmy i gry są fajne.

Wiem, jest to bardzo czeste zjawisko i przykre zarazem. Wielcy fani.. phi. Też znam takich. Pytam się o ulubione filmy: "Harry Potter" - "O fajnie, która książkę lubisz najbardziej? -"Eeee..." Tak samo jest zresztą z "Władcą Pierścieni" :verymad:

Czyli większość zna HP z filmów...

Oczywiście, masz jakieś ankiety czy coś? :tongue:

Ekranizacja Harrego Pottera po prostu kaleczy świat i sytuacje zaistniałe w książce.

Mnie podobały się dwie pierwsze ekranizacje. Posiadały klimat. Czuć było magię Hogwartu itd. Niestety, później zmieniono rezysera i zaczęło się. Od trzeciej częśći ekranizację są tak podjarane, tak nastawione na tych tzw. "typowych nastolatków", że szkoda gadać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynałem czytanie z Potterem w 1. klasie podstawówki. Jako 7-latek bardzo fascynował mnie świat czarów... Następne części czytałem a rodzice byli pod wrażeniem że z taką łatwością pożeram "cegły";]. V część była jeszcze jeszcze ale VI to... może nie porażka a... jakaś zniżka formy( nie było klimatu, czy może to dlatego że książka była pisana dla kasy?) a VII część przemilczę bo wszystko jest pogmatwane i nie wiadomo dlaczego to dlaczego tamto... Raz bohaterowie się rozdzielają po chwili są już razem. ogólnie do III- IV części może być później już dla.. wielkich fanów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale VI to... może nie porażka a... jakaś zniżka formy( nie było klimatu, czy może to dlatego że książka była pisana dla kasy?)

Nom, nie czułem tego "czegoś" podczas czytania "Księcia". Zwłaszcza początek był taki nie potterowski. Gdy zobaczyłem zdanie: "Harry Potter chrapał głośno", zacząłem się zastanawiać czy kupiłem dobrą książkę. Później było już lepiej, jednak gadanie o tym "wybrańcu" było takie.. takie.. przegięte. Ale pomimo tego, wątek tytułowego Księcia był świetny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ruffian

Heh, kiedy zaczynałem czytać HP, to byłem niewiele starszy od głównego bohatera ;)

Najlepsza wg. mnie była część 4 - ten dramatyzm, te zwroty akcji, aż w końcu

zmartwychwstanie Czarnego Pana

. Ta książka trzymała w napięciu.

Mnie też rozczarowało zakończenie. A przecież mogło to wyglądać inaczej, np.

Harry, pozbawiony różdżki, przeciw Lordowi V, uzbrojonemu w najpotężniejszy badyl z Czarnego Bzu, pełen dramatyzm, niepewność dalszych losów bohatera, większy udział innych postaci w zwycięstwie (jeśliby miało nastąpić, ale nie przesadzajmy, faktem jest, że pani Rowling stworzyła tą serię pod kątem walki Dobra ze Złem, więc jakby to wyglądało, gdyby zwyciężyła Ciemna strona)

, a tak mamy co?

Nasz mały hero niemalże dyktuje warunki niezwyciężonemu i najpotężniejszemu z żyjących...

nie no, śmiać się, czy płakać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy zacząłem czytać książki z Harrym Potterem, byłem w wieku głównego bohatera (z I części). Przeczytałem wszystkie części po kilka razy i biłem rekordy w szybkości czytania stron. Zakończenie niezbyt epickie, a szkoda. Można było wymyślić coś lepszego. Najlepsza część: hmm chyba jednak siódma mimo słabego zakończenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem czytać HP w podobnym wieku do większości z was czyli wieku 8 albo 9 lat i....do 4-5 części książka naprawdę podobała mi się miała ciekawy świat i nie nudziła za bardzo choć pierwsza część to miała koszmarny początek do 5-6 rozdziału nie dało się tego przeczytać, bo było straszne nudne.... 6 część to był początek końca.... nudna jak flaki z olejem, nic się w niej nie działo....7 część też już taka troszkę nowelowata się zrobiła a epilog to był koszmar ;/ po przeczytaniu całej sagi HP wziąłem się z Wiedźmina i niestety dla HP ale Geralt jako postać i świat Sapkowskiego wciągnął mnie zdecydowanie bardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot, czytadełko. Nie czytałem wszystkich części, ale te które czytałem czytały się szybko i wciągały jak diabli. Szkoda tylko, że zaraz po przeczytaniu wszystko w równie szybkim tempie zaczęło się wywiewać z mojej pamięci. Książka z gatunku "przeczytaj i zapomnij". Taką "Lewą rękę ciemności" U. K. Le Guin do tej pory pamiętam, wryła się w pamięć. Coś, czego HP nie zrobi, bo zupełnie nie ma się ochoty do niego wracać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu jak jeszcze chodziłem do podstawówki kupiłem sobie pierwszą część zassałem ją w ciągu kilku dni. Później zaczęło się zbieranie forsy na kolejny tom i kolejny i kolejny... Kiedy skończyłem "Zakon feniksa" moja pasja się urwała i jak na razie ostatnich dwóch części nie przeczytałem ale być może już niedługo się tego podejmę. "Harry" jest naprawdę bardzo wciągający i szybko się go czyta lecz ma bardzo dużo szczegółów, nazwisk, określeń itd. Dlatego już nie pamiętam mniejszej części z tego co przeczytałem :confused: Ogólnie książkę można polecić, niektórzy się od niej odbiją ale zważając na magię w niej zawartą będzie to na pewno ułamek procenta. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dorzucę swoje trzy grosze. Każdy z pierwszych tomów przeczytałem około 10 razy(sic!). Ale wtedy byłem znacznie młodszy :). Z wiekiem mój entuzjazm nieco zmalał i ostatnie dwa tomy przeczytałem już tylko po jednym razie, ale wciąż uważam, że książki te są warte uwagi. Są wciągające i naprawdę szybko się je pochłania. Niewątpliwie świat wykreowany przez Rowling ma jakąś magię :). Obecnie za najlepsze uważam późniejsze tomy za to, że są mroczniejsze i bardziej, hmm, dorosłe. Z pewnością jeszcze kiedyś przeczytam całą sagę, chociażby z sentymentu :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę tu wiele pochlebnych opinii na temat twórczości pani Rowling. Niestety mnie ona do siebie nie przekonała. Przeczytałam 2 pierwsze tomy, trzeci do połowy i uznałam, że jakoś mnie to za bardzo nie wciąga. Czytało mi się to strasznie "ciężko", prawie jak "Syzyfowe prace" (gwoli ścisłości, jedna z najbardziej nielubianych przeze mnie lektur). Zdecydowanie lepiej czytało mi się "Wiedźmina", chociaż książki różnią się od siebie i ich porównywanie jest nieco problematyczne. W każdym razie do mnie HP nie przemawia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście przeczytałem wszystkie części sagi. Pierwsze cztery części przeczytałem, były ciekawe i wciągające. Natomiast "Zakon Feniksa" był troszkę przydługi i nudnawy. Najbardziej do gustu przypadły mi "Książę Półkrwi" i "Insygnia Śmierci" (być może dlatego, że były trochę bardziej "mroczne"). Za to bardzo rozczarowałem się zakończeniem sagi.

Voldemort dostaje rykoszetem od własnego "morderczego zaklęcia" i pada trupem po tym jak odbija się ono od tarczy wyczarowanej przez Harrego.

Nieco to nijakie, jak na takiego bohatera jakim jest Harry Potter. Mimo tego saga za całokształt dostała ocenę 8/10 i w moim mniemaniu są to bardzo dobre książki warte polecenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, książka dzieciństwa - strasznie mi się podobała tak, że czekanie na ostatnią część było torturą. W końcu wyszła i byłem wniebowzięty. Ale po paru latach (i dużej liczbie innych przeczytanych książkach) chciałem przeczytać całą sagę od początku i niestety zaniechałem po przeczytaniu kilku stron. Niestety pierwsze części to powieści pisane dla dzieci i choć fajne - nie dla mnie.

Z tego co pamiętam to najbardziej podobał mi się Więzień Azkabanu i Zakon =]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei najmilej wspominam "Zakon Feniksa" i "Księcia Półkrwi". Tą drugą m. in. (a może nawet głównie) za to, że to była moja pierwsza normalna książka, którą przeczytałem po angielsku. Wprawdzie mam w domu polskie wydania, ale nawet nie zamierzałem się za nie zabierać (moja mama, która też lubi Pottera, wolała przeczytać po polsku).

Właściwie moim zdaniem ta seria "popfantasy" (jak to nazwał ją Qbuś) jest wręcz cudem. Może nie tyle pisarskim - ot, taka książeczka dla młodzierzy, której dowolny tom można przeczytać w jeden-dwa dni. Jednak pamiętam z podstawówki, że czytał ją prawie każdy, włącznie z osobami, które unikały nawet lektur. Wprawdzie niektórzy na niej poprzestawali, ale duża część sięgała także po inne dzieła. Żadna inna książka nie miała takiego efektu. Trochę podobnie było z "Władcą Pierścieni" po premierze filmów, ale jednak po oryginalną trylogię sięgało o wiele mniej osób...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pamiętam, że zacząłem czytać od 3. części przygód HP, gdy byłem młodszy od głównego bohatera. Potem był tom I, IV, i II. Mieszanie kolejności nie za wiele przeszkadza (przynajmniej w tych tomach), gdyż wszystko mamy na początku streszczone. Potem musiałem poczekać kilka(naście?) miesięcy na tom 5. a w tym czasie (jak wiele innych osób, które się już wypowiedziały) szczegóły powieści wyleciały mi z głowy. Postanowiłem więc przeczytać HP hurtem, jak wyjdą wszystkie części - i tak zrobiłem.

No i przyznam, że jak człowiek straszy to tym ciężej mu przebrnąć przez pierwsze dwa tomy - są strasznie naiwne, ale im dalej tym lepiej. Brutalnie, zaskakująco i z przytupem. (Może za wyjątkiem rozlazłego "Zakonu"). Powtórzę po innych, świat jest niesamowity, spójny, a jego wizja konsekwentna.

Czytało mi się sagę HP bardzo dobrze, ale i zasiadłem z przekonaniem iż to tylko rozrywka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria bardzo mi się spodobała i każdą z książek czytałem po 6 razy. Jako, że jestem zakompleksionym nastolatkiem, łatwo utożsamiłem się z bohaterem, który w większości książek z serii przechodzi okres dojrzewania. Świat, który stworzyła pani Rowling jest świetny i łatwo się w nim zagłebić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę po innych, świat jest niesamowity, spójny, a jego wizja konsekwentna.

To zdanie przypomniało mi pewną kwestie, która mnie zastanawiała jeszcze gdy czytałem HP. Spójność i konsekwencja jest nieco nadszarpnięta przez sprawę... Religii! W Hogwarcie wyraźnie zaznaczone jest bodaj Boże Narodzenie, ale chyba żaden czarodziej się nie modli. I najważniejsze: jak się ma magia do Boga :>. Oczywiście serii nic nie ujmuje, ale ten motyw mnie zaciekawił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego że Boże Narodzenie jest obchodzone przez wszystkich i Rowling zapomniała że w Hogwarcie Boga nie ma. Jakby był to byłyby inne święta w stylu Wielkanocy, a Boże Narodzenie pewnie też zostało "dodane" do książki ze względu na prezenty :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że się nie modlą to od razu nie znaczy, że Boga nie ma :happy: Z tego co pamietam występuje w HP szpital im. św. Munga (czyli zahaczamy o katolicyzm). Faktycznie ten wątek wydaje się lekko niedopracowany, ale może sama Rowling jest mało religijna, kto wie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może po prostu J.K. Rowling nie chce wywołać jakichś kontrowersji. Religia to drażliwy temat i łatwo o zamieszanie, albo jakąś większą aferę. Mieszanie magii z religią to też chyba nie najlepszy pomysł. Zresztą wspomniany już wcześniej przykład ze szpitalem świętego Munga to przykład na to, że w świecie Harrego Pottera religia jest obecna tylko autorka o niej nie wspomina.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...