Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Koszykówka

Polecane posty

Zdezorientowany przez premierę Killzone 3 i trochę zmęczony po weekendzie gwiazd i początku semestru na uczelni umknął mi fakt, że dzisiaj deadline, a w ciągu ostatnich dwóch dni dokonały się 2 (3?) transfery, które mogą odrobinę zmienić wizerunek ligi.

'Melo + Billups + reszta za Feltona, Gallinarego, Chandlera, Mozgova i kilku przyszłych rookies. Nie jestem pewien czy to pomoże zdobyć Knicksom mistrzostwo. Nawet w perspektywie paru lat. Obecnie jest to drużyna bez centra (Turiaf? lolwut) i bez obrony. Na pewno Knicksi będą teraz prezentować się lepiej i powalczą o czołowe miejsca w konferencji. Są w stanie być za plecami wielkiej trójki: Celtics, Bulls i Heat, bo obecnie na papierze przezentują się dużo lepiej niż Hawks czy Magic. Ważne będzie to jak będą współpracować Amar'e i 'Melo, czyli zawodnicy, którzy są w stanie w meczu oddawać po 15-20 rzutów. To nie Heat, gdzie zarówno Wade i LeBron potrafią wykręcić triple double na zawołanie i dzielą piłkę lepiej niż wielu rozgrywających. Nuggets wyszli na tym całkiem nieźle. Dostali czterech perspektywicznych zawodników, z czego najstarszy jest Felton, który ma 26 lat i ten sezon to jego najlepszy w karierze (dla mnie jeden z kandydatów do nagrody dla Most Improved Player). Taki zestaw da im szansę na przebudowę i jest naprawdę znakomitym ruchem, bo wszyscy wiedzieli, że 'Melo i Billups najpóźniej po zakończeniu sezonu odejdą z Denver.

Corey Brewer trafi do Knicks za Randolpha i nieużywanego centra Eddiego Curry. Tu krótko. Corey będzie ulubieńcem Nowego Jorku wchodząc z ławki i wnosząc do gry jego niesamowitą energię, a Timberwolves od poziomu D-league dzieli już tylko Kevin Love.

Wczoraj Deron Williams przeniósł się do New Jersey za Favorsa i Harrisa. Podobno to ten mniej interesujący trade, który zdarzy się w Netsach do deadline. Całkiem możliwe, że Prokhorow szykuje się jeszcze na sprowadzenie jakiejś gwiazdy. Przestrzeni w cap room Netsi mają jeszcze sporo. Dobra transakcja dla obu ekip. Jazz dostają utalentowanego Favorsa i świetnego (choć o klasę gorszego niż Deron) rozgrywającego.

Oprócz tego mniej efektowna wymiana miała miejsce na linii Waszyngton - Atlanta. Mike Bibby, Mo Evans, Jordan Crawford za Kirka Hinricha i Armstroga.

EDIT:

Troy Murphy do Warriors. Gadzuric i Brandan Wright do Nets.

EDIT2:

Baron Davis do Cavaliers. Mo Williams i J Moon do Clippers. Clippers czyszczą sobie cap room przed następnym sezonem. Kto wie, może oni dołączą do walki o CP3 gdy temu skończy się kontrakt w Hornets.

Oprócz tego mówi się, że w ciągu najbliższych kilkunastu godzin:

- klub zmieni Steve Nash, Andrew Bynum, Mike Miller i Nene;

- Rockets ściągnie kogoś i zniszczy konkurencję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec okienka transferowego coraz bliżej i poznaliśmy już kilka odpowiedzi. Skończyła się saga z odejściem Carmelo Anthonego z Denver. Najlepszy zawodnik Nuggets odszedł do Nowego Jorku w zamian za Raymonda Feltona, Danilo Gallinariego i Wilsona Chandlera. Według mnie Knicks zdecydowanie stracili na tej wymianie. Felton jako młody rozgrywający, a oprócz niego bardzo dobrzy gracze w postaci Chandlera i Gallinariego. W transferze nie liczę tej całej drobnicy, która poszła w rozliczeniu za kontrakty. Denver mają teraz bardzo ciekawy skład. JR Smith może błysnąć i zacząć grać pierwsze skrzypce. Sądze, że właśnie ze względu na możliwość spełnienia swoich ambicji zostanie w Denver. Ty Lawson także świetnie wywiązał się ze swojej roboty, kiedy nie było Billupsa. Jego Nuggets muszą zachować, bo jest bardziej perspektywiczny od Feltona. Ponadto Afflalo także zaczyna grać coraz lepiej, bez dominującej roli Melo. Na czwórce mało produktywnego Martina będzie można zastępować Chandlerem i Gallinarim, którzy świetnie rzucają za trzy. Spodziewam się jakichś transferów ze strony Samorodków. Może pozbędą się Martina, Nene być może będzie chciał odejść. Skład mają dość głęboki. Lawson, Felton, Smith, Gallinari, Chandler, Afflalo, Nene, Andersen, Al Harrington. Myślę, że jeszcze coś wymyślą. Z trenerem Karlem na ławce na pewno będą bardzo nieprzyjemnym zespołem dla innych do grania. Wreszcie odpadnie nerwowa atmosfera, którą powodował Anthony. Nuggets mogą nawet powalczyć z Portland o 5 miejsce na Zachodzie.

Znowu dobry mecz Gortata. Kolejne double double i zwycięstwo Suns. W końcu z Gortatem na parkiecie drużyna z Phoenix miała najlepszy bilans, bo aż +18. Wcześniej ten wskaźnik nie zawsze był po stronie Polaka.

Indiana Pacers pod coachem Frankiem Vogelem notuje ogromny wzrost. Jima O'Briena, który nie stawiał na obiecujących debiutantów Tylera Hansbrough i Paula George'a trzymał na ławce i w ogóle nie wpuszczał do gry, mimo tego, że wielu uważało tych zawodników za kluczowych i trzeba było ich rozwijać. Sam pisałem o tym na początku sezonu. W ostatnim meczu Hansbrough 21 punktów i 12 zbiórek z ławki, z czego aż 8 w ofensywie (sic!), grał rezerwowego w stylu Gortata czyli ponad 30 minut. Nawet Danny Granger się poprawił i nie oddaje aż tak wielu niecelnych rzutów. Dość powiedzieć, że pod Jimem O'Brienem Pacers mieli bilans 17 zwycięstw i 27 porażek, a za Vogela mają już bilans 9-3. Podobna sprawa z Charlotte Bobcats, gdzie tymczasowy szkoleniowiec Paul Silas zastąpił Larry'ego Browna, który na początku sezonu zanotował fatalne 9-19, a do tego kilka potężnych blowoutów. |Za Silasa są na plusie (16-13) i jak na razie są na miejscu gwatantującym udział w playoffs podobnie jak Pacers.

Dzisiaj miał miejsce kolejny trade. Deron Williams przeszedł z Jazz do Nets za Devina Harrisa i Derricka Favorsa i dwa picki w pierwszej rundzie draftu. Na blogu Sekou Smitha John Schuhmann już napisał, że Michaił Prochorow ograł Knicksów. Najpierw udawał, że zamierza ściągnąć Anthonego podbijając stawkę i wymuszając na rywalach zza miedzy zaoferowanie większej liczby graczy, a teraz za cenę znacznie mniejszą wyciągnął z Jazz Williamsa. Tego samego, którego w niedalekiej przyszłości zamierzali pozyskać Knicks. Teraz będą musieli liczyć na angaż Chrisa Paula w lecie. Oczywiście otwarta zostanie kwestia czy Deron zostanie w Netsach, bo za pół roku będzie wolnym agentem. Być może Nets mają zakusy by pozyskać Dwighta Howarda. Pieniędzy im na pewno nie zabraknie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka małych transakcji tuż przed deadline. Największe zdziwienie powoduje to co zrobili Celtics. Perkins i Robinson (bye Nate :'C) za Krstica i Green'a to dość nietypowa wymiana. Do tego Celci oddali dwóch dobrze rokujących wysokich rookie - Harangodego i Erdena za do Cavs za... pierwszoroczniaka z drugiej rundy w 2013. Do tego oddali Danielsa do Kings za rookie z drugiej rundy w 2017! Celtics opróżniają cap room i wydaje mi się, że plotki o powrocie Rasheeda mogą okazać się praw[dziwe.

Also! Chris Bosh jest pierwszym zawodnikiem od 26 lat, który oddając 18 rzutów trafił tylko raz. Piosenka z dedykacją.

Youtube Video ->Oryginalne wideo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz vs Bulls w wykonaniu Bosha był żałosny. 18 rzutów, trafił raz, co to jest? To na pewno nie była jego noc, nie wiem co mu przyszło do głowy jak próbował udawać faul, chyba mu się dyscypliny pomyliły. Nie mniej jednak, Rose super mecz, tak samo Wade, Bronowi pod koniec nie wyszło - no ale każdemu może się zdażyć ;). Bulls pokazują, że mają szansę na mistrzostwo, w play-offach trzeba będzie na nich uważać, niestety boli brak SG. W Heat nie ma Haslema, niech jak najszybciej wraca bo go brakuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie ktoś kto regularnie będzie się wypowiadał w temacie (tak myślę :)). Bosh mnie mocno rozczarował. Kilka ostatnich spotkań, w tym mecz gwiazd pokazał, że jest świetnym zawodnikiem, ale mecz z Bulls kompletnie mu nie wyszedł i przejdzie do historii jako prawdopodobnie najgorszy w jego karierze. Z tym wymuszeniem faulu to miałem tony śmiechu dzisiaj ''analizując'' ten incydent. Okazuje się, że to nie jego wina.

http://oi52.tinypic.com/2hwzg3n.jpg

Tak na serio to Boozer go chyba prawym łokciem trącił, ale ręki nie dam sobie uciąć.

Bulls pokazują, że mają szansę na mistrzostwo, w play-offach trzeba będzie na nich uważać, niestety boli brak SG.

No ja liczyłem, że coś ściągną do deadline. Czaili się podobno na Mayo, ale nic z tego nie wyszło niestety.

@mod - fix'd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny gif :)

@Play offs

Jakie drużyny typujecie na Finały Konferencji? Szczerze mówiąc, według mnie teraz trudno powiedzieć. Jeżeli chodzi o zachód, fajnie by było zobaczyć Mavsów vs. ?. Może ze Spurs albo z Lakers? W sumie kto wie co będzie, aktualnie Lakersom nie idzie najlepiej, kilka przegranych w tym z Cleveland (!) ale to dopiero RS, w PO może włączy im się magiczny dopalacz. Ciekawe jak poradzą sobie Nuggets, z nowym składem wygrali z Bostonem, łatwymi przeciwnikami to oni nie będą. Hornets i Thunder dmuchać sobie również nie dadzą...:)

Jeżeli chodzi o wschód to nie mam zielonego pojęcia kogo ujrzymy w Finale. Tak się porobiło, że nie wiadomo kogo ujrzymy, nie mniej jednak, wiemy jedno - będzie ciekawie. :)

@ All Star Game 2011

Konkurs wsadów był ustawiony, promują Griffina, wygrywa popularnością. Moim faworytem był DeRozan, niestety, przegrał. Mam nadzieje, że nagrodę Rookie of the Year dostanie Wall, nie ma wokół niego aż takiego szumu a robi swoje. A Wizards wiążą z nim wielkie nadzieje, oby był jeszcze lepszy.

Mecz celebrytów to się nie wypowiadam, nie wiem co robił tam Bieber, choć w sumie, niech jest i niech promuje tą koszykówkę. :)

A mecz gwiazd, ciekawy, brawa dla James'a za triple. Nie podobał mi się egoizm Kobiego, tak jak by chciał coś udowodnić ludziom na siłę. Choć w sumie, gospodarz, musiał pokazać gdzie co i jak.

A Gortat jak to Gortat, najlepszy nie jest ale niech trenuje i promuje koszykówkę w Polsce. Może ci w Stanach zauważą, że jest takie zadupie jak Polska i też gra się tam w koszykówkę. Zobaczymy jak będzie mu szło, niech się zgra z drużyną, znajdzie swoje miejsce i nie bawi się w gwiazdkę to będzie dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę na OKC. Po wymianach mają wreszcie to czego im brakowało. Centra, który jest w stanie powalczyć z najsilniejszymi w lidze. Perkins to jeden z niewielu w lidze, którzy potrafią powstrzymać Howarda (dlatego wczorajszy mecz miałby inny przebieg, gdyby wystąpił były center Celtics ;)). Do tego Nate Robinson, którego uwielbiam. Potrafi wprowadzić świetną atmosferę i swoją walecznością jest w stanie zmienić obraz meczu (np. mecz nr 4 zeszłorocznych finałów kiedy razem z Big Baby i resztą ławki pogrążyli Lakers).

Na wschodzie liczę właśnie na Celtów. Jednak mam wrażenie, że brak Perka im nie pomoże o czym świadczy ostatni mecz zeszłorocznych finałów. Z powodu kontuzji Kendricka Celtics nie byli w stanie nawiązać walki pod tablicami i w efekcie przegrali. Teraz sytuacja z centrami jest lepsza. Jest Shaq, który pomimo 38 lat dalej jest lepszy niż większość ''piątek'' w lidze. Do tego doświadczony Jermaine O'neal i Krstic.

Finał marzeń - OCK - Celtics. Zastępczy może być Heat (Celtics) - Lakers. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkurs wsadów był ustawiony, promują Griffina, wygrywa popularnością. Moim faworytem był DeRozan, niestety, przegrał. Mam nadzieje, że nagrodę Rookie of the Year dostanie Wall, nie ma wokół niego aż takiego szumu a robi swoje. A Wizards wiążą z nim wielkie nadzieje, oby był jeszcze lepszy.

Moment. Zgadzam się, że konkurs był ustawiony, ale z jakiegoś powodu Griffin dostał się do Meczu Gwiazd i w ciągu tego sezonu zdobył sobie popularność. Na pewno ze względu na dużą liczbę efektownych wsadów, ale on gra po prostu znakomicie. W dwóch meczach zdobył ponad 40 punktów. Jego manewry podkoszowe mogą u rywali wywołać zawroty głowy. Wie coś o tym Jeff Foster. Oprócz tego notuje seryjnie kolejne double double i nawet potrafi wcisnąć trójkę, kiedy kończy się czas na rozegranie akcji. Jak na wysokiego bardzo dobrze podaje piłkę i ma sporo asyst. Wall miał świetny początek, ale później przyszły kontuzje i okres słabszej gry. Musiałby teraz robić triple double co mecz, żeby doścignąć Griffina w rankingach, a w stratach jest ex aequo na 2 miejscu w lidze razem Rondo, Nashem i Jamesem.

Nuggets wczoraj przegrali po dogrywce jednym punktem z Portland. Śmiem twierdzić, że na własne życzenie. Najpierw Rudy Fernandez trafił trójkę i zmniejszył straty do 2 punktów, a później Danilo Gallinari trafił tylko jednego wolnego. Można powiedzieć, że Brandon Roy is back i to w wielkim stylu. Trójka trafiona w samej końcówce doprowadzająca do dogrywki. W niej minimalnie lepsi byli gospodarze, choć równo z syreną próbował jeszcze Afflalo. Dopiero drugi mecz w barwach Denver i z bardzo dobrej strony pokazali się Gallinari i Chandler. Razem zdobyli 50 punktów. Kolejny świetny mecz Afflalo. Mogą sobie pluć w brodę, że go przegrali.

Gortat kolejny bardzo dobry mecz. Praktycznie podarował sobie rzuty z półdystansu i wbijał się pod kosz z wsadami i layupami. Oprócz tego miał też kilka zbiórek w ofensywie. jedyne niecelne rzuty to była podwójna dobitka po pudle jednego z kolegów. Amerykańscy komentatorzy mówili, że Gortat jest pierwszym rezerwowym Suns, który zanotował tak wiele double doubles od czasu AC Greena 17 lat temu. Wspominali też jego historię o tym, że sam potrafił zadunkować z linii rzutów wolnych wygrywając zakład z Pietrusem. Dobry mecz Polaka, oby więcej takich.

Co do moich typów. Na Wschodzie liczę na Finał Chicago Bulls - Boston Celtics, a na Zachodzie liczę na Oklahomę, Portland albo Hornets. Ewentualnie może być i Dallas. Wszystko byle nie Spurs czy Lakers.

Spora kompromitacja Melo Anthonego. Wtopa z Cleveland Cavaliers. W sumie nie dziwię się czemu nazywają to miasto amerykańskim Wąchockiem. Gdy Carmelo schodził za faule drugi komentator telewizji Cavs nie wiedział czemu idzie na ławce, a jak został poinformowany, że zszedł za faule to razem z piosenką odgrywaną na hali zaczął śpiewać "hit the road jack" :tongue: Stało się to o czym od jakiegoś czasu mówiłem, Sixers zatrybili i już mają tyle samo zwycięstw, co drużyna z Nowego Jorku, a do tego całkiem łatwy terminarz. Zresztą zaczynali od 3-13 a od tego czasu mają bilans 26-16.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo co się dzieje. Dwóch zawodników nie może wygrywać meczów. Wystarczyło, że dołować zaczął Bosh i Heat notują porażkę za porażką. Mają jeden z najgorszych bilansów przeciw drużynom z dodatnim wskaźnikiem zwycięstw, a jeszcze gorzej to wygląda jak patrzeć na ich rywalizacje z liderami Spurs, Mavs, Celtics, Lakers, Bulls. Z najlepszymi drużynami na Wschodzie mają bilans 0-6. Trudny orzech do zgryzienia mogą mieć głosujący na najlepszego trenera w NBA. Z jednej strony Popp, który swoich podstarzałych gwiazdorów i koalicję roleplayers wyniósł na szczyt, a z drugiej debiutant Thibodeau z dobrze się zapowiadającej drużyny zrobił drugą siłę Konferencji Wschodniej. Ja tam jestem zadowolony z porażek Miami, bo jak ktoś przenosił swoje talenty do South Beach wydawało mu się, że we trójkę z miejsca zwojują ligę. Nie ma tak łatwo. Kolejnym problemem "Żaru" są rezerwowi, a właściwie ich nikły udział w zdobyczach punktowych. Można powiedzieć słaba ławka, ale nazwiska takie jak Chalmers, Eddie House, Mike Miller, ogarniętemu fanowi NBA coś mówią. Spoelstra znowu zaczyna się gubić. Jego posada wisiała na włosku, kiedy na ratunek przyszła mu seria zwycięstw. Teraz przyszło większe załamanie, a w dodatku gracze stracili wiarę we własne możliwości. Jeszcze jakieś teksty, że ktoś płacze w szatni. Nie zdziwię się jak LeBron z Wadem wybłagają od Pata Rileya powrót z emerytury.

Na Zachodzie wypadałoby odnotować dobrą postawę Gortata. Praktycznie w większości spotkań osiąga double double, a po dwóch słabszych meczach na tablicach, w starciu z Rockets uzbierał aż 16 zbiórek. Trochę szwankuje skuteczność, bo trafił ledwie 6 z 15 rzutów, ale nie można mieć wszystkiego. Oby się poprawił i regularnie miał spotkania na poziomie 20/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Heat będą wprowadzać zmiany to na odstrzał powinien pójść Spoelstra, słaby trener, nie potrafi wykorzystać potencjału swojej drużyny choć chodzą słuchy, że Bron go nie słucha. Przy Flash'u widać, że się stara aby utrzymać pozycję lidera w Heat i gra jak gra. Bosh raz ma dobry dzień, raz zły, nie byłoby zaskoczeniem jak by go wytransferowali, serio. Te Big3 im trochę nie wyszło bo ja widzę, znaczną grę ze strony Wade'a i Bronka. Miller - słabiak z niego straszny, przeciwko Bulls rzucał same cegły, jeszcze ten faul na końcu - masakra. Nie wiem co z nim jest ale czuje, że go wytransferują na rzecz jakiegoś dobrego podkoszowego. Widać brak Haslema, Chalmers sobie radzi, dobrze grał przeciwko Bullsom (Blazers mam przed sobą jeszcze, muszę obejrzeć). Big Z jest już stary, nie daje rady, podobno ma zakończyć karierę. Bibby slaby rozgrywający, skończy się sezon i już go w Heat nie ujrzymy.

@MVP

Teraz są wielkie spekulacje na temat MVP RS, kto nim zostanie według Was? Stawiam na Rose, chłopak świetnie gra, widać poprawę Bullsów, wchodzi na boisku i wynik się zmienia na pozytywny. Pod niego niech budują drużynę, niech go otaczają wartościowymi graczami. Bron i Wade odpadają raczej, może Nowitzki? Choć to nie jest jego najlepszy sezon, no ale daje rade. Love odpada choć świetnie gra, nie z tą drużyną. Niech znika jak najszybciej z Timberwolves i przejdzie do lepszej drużyny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Heat

Jeśli masz trzy supergwiazdy: Lebrona - dwukrotnego MVP i przez wielu uznawanego za najlepszego zawodnika ligi, DWade'a - mistrza NBA i MVP Finałów, a do tego Bosha - niezwykle utalentowanego zawodnika, który przez kilka sezonów trzymał słabą ekipę w okolicach czołowej ósemki konferencji i kilka tygodni przed playoff dochodzisz do wniosku, że to nie wystarcza, to dzieje się naprawdę źle. W sumie dalej mogą osiągnąć sukces. Celtics w zeszłym sezonie też grali wyjątkowo biednie, a w końcu zaskoczyli wszystkich i ograli Heat, Cavs i Magic, a w Finałach przegrali przez brak Perkinsa. Jak dla mnie to z tej rywalizacji Heat i Celtics o miejsce w finałach zwycięsko wyjdą... Bulls. O ile ich dywizja jest najsłabszą w lidze i gdyby rzucić ich do Southwest (Spurs, Mavs, Hornets, Grizzlies i Rox) to rekord mieliby gorszy, to myślę, że Rose lepszego sezonu jeszcze nie miał. Do tego ma całkiem niezłych kolegów i mistrzostwo może wrócić do Wietrznego Miasta.

Dzisiaj sytuacja Heat może się rozjaśnić. Dużo zależy od ich postawy w meczu z Lakers. Jeśli zagrają dobrze to fani Heat mogą spać spokojnie. Jeśli jednak dostaną łomot to można stawiać krzyżyk na coachu Spo~.

kto nim zostanie według Was?

1. Dirk

2. Howard

3. Rose

4. Bron

5. Kobe/Durant

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj trzy mecze ale za to jakie ciekawe. Bez-Melo Denver przeciwko Suns i Gortatowi, ciekawe jak pójdzie Marcinowi. Ostatnio coraz lepiej mu idzie, lepsze statystyki, wolę go widzieć z większą ilością zbiórek niż punktów. W dodatku Mavsi przeciwko Knicks, będzie ciekawie. No ale zdecydowanie najciekawszy mecz wieczoru to Heat vs Lakers, ostatni raz spotkali się bodajże w Święta. Wygrali Heat, ciekawe jak będzie teraz..;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denver gromi Phoenix różnicą 20 punktów. Na razie jedyną osobą, która podjęła walkę z zawodnikami z Colorado jest Marcin Gortat. Polak ma na swoim koncie potworną liczbę zbiórek (do momentu rozpoczęcia czwartej kwarty miał 14), a także 14 punktów i jako jedyny w Suns rzuca ze skutecznością lepszą niż 50%. Oprócz tego dwa bloki. Świetny mecz, może szykuje się zdobycz na poziomie 20/20, ale jego drużyna raczej tego meczu nie wygra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heat wygrało z Lakersami. Świetny mecz, więc bilans wychodzi 2:0 dla Heat. W PO może być ciekawie. Dallas rozgromiło Knicks, a Suns grali bez jaj. Gortat miał świetny mecz choć w tym roku nie widzę PHX w PO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@camby

Bez znaczenia, bo na Lakersów mogą trafić dopiero w finale, a do tego nie może dojść. Miami być może odpadnie już w drugiej rundzie z Orlando, a Lakersi nie dadzą rady na Zachodzie, bo Mavericks i Spurs wyglądają na zbyt mocnych. Przynajmniej mam taką nadzieję. Phoenix ma problem z Nashem. Niby kontuzja, ale widać zmęczenie materiału. Ostatnio lekcje dawał mu Kyle Lowry z Houstono, a teraz co chciał robił z nim Ty Lawson. 7 asyst przy aż 6 stratach, to nie wygląda imponująco.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orlando jest zbyt przewidywalną drużyną, wszystko zależy od tego czy będą siedzieć trójki czołowym graczom, a Howard sam niczego nie ugra. W Miami widać brak porządnego centra ale i tak czuje, że w PO może być nieźle. Ja tam widzę najbardziej w tym roku Mavsów, no ale zazwyczaj grają dobrze w RS a później w PO lipa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja normalnie nie ceniłem Dirka Nowitzkiego, ale w tym sezonie zasługuje jak mało kto na nagrodę MVP. LeBron ma Wade'a, Rose wpasowuje się do systemu defensywnego Byków, w dodatku są Boozer, Noah i Deng, a Derrick nie prezentuje jakiejś fantastycznej selekcji rzutów. Kobe nie gra na aż takim poziomie, żeby brać go pod uwagę w rywalizacji. Jest jeszcze Howard, który na swoich barkach dźwigał ostatnio całe Orlando, ale drużyna nie prezentuje się już tak jak jeszcze sezon, czy dwa temu. Nie wiem z czego się to bierze, że gwiazdor na poziomie Dirka, wydawałoby się starszy i powinien grać gorzej, a ma najlepszą celność rzutów w karierze. W poprzednich 3 latach notował zbliżone 48%, a w tym nagle eksplodował z 53%. Niby to tylko 5%, ale w koszykówce na tym poziomie, to robi ogromną różnicę. Kiedy wyleciał na 11 spotkań z urazem kostki, Mavs mieli bilans 2-9 (jeśli dobrze pamiętam), razem z Niemcem mają 45-9. W dodatku Dallas ma trzeci bilans w całej lidze, wyprzedzają ich tylko Spurs i Celtics, a ci ostatni tylko nieznacznie, bo o 0,5 meczu. W zeszłym roku Mavericks nie dawałem żadnych szans na tytuł, a w tym już nie jestem tego taki pewien. Jeszcze w kontekśckie Orlando. Nie są do końca przewidywalni. Howard gra bardzo dobrze, a ostatnio rozkręca się J-Rich. Największa niewiadoma to Nelson i Turkoglu, bo mogą zagrać świetnie albo zewieść na całej linii. W starciu z Miami i Bostonem pokazali, że potrafią wygrywać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chicago Bulls wygrało z Atlanta Hawks, Boston przegrał z 76ers, Magic przegrało z Warriors, co za noc. Ostatnie dwa wyniki meczu całkowicie niespodziewane, spodziewałam się raczej wygranej Bostonu & Magic. No ale właśnie to jest NBA, nie wiadomo czego mamy się spodziewać :).

Ciekawy będzie jutrzejszy mecz Orlando z Phoenix. Jednak stawiam na przewagę Howard'a nad Gortatem. Będzie na Canal + Sport 2, szkoda, że z polskim komentarzem bo osobiście nie potrafię tego słuchać. Te całe ułaaa, częste sie mylenie, przekręcanie nazwisk/imion.

@Bulls

Mają bardzo łatwy terminarz do końca sezonu w przeciwieństwie do Bostonu czy Miami (które na moje oko ma najtrudniejszy), może uda im się i będą 1 w konferencji? Kto wie, liczę na nich ale w finale ich nie widze. Chce i to bardzo, Mavs vs Heat ewentualnie Lakers ale nie wiadomo czy pociągną w tym sezonie i nie odpadną wcześniej.

@Dirk jako MVP

Masz racje, on ciągnie tą drużynę. Czy dostanie MVP to zależy od władz ligii ale na moje oko mu się należy. Ciekawe ile on jeszcze pogra, w sumie niepotrzebna mu szybkość, a celności to raczej nie straci więc widze go jeszcze na 3-4 sezony. Dobrze by było jak by wkońcu DAL wygrało mistrza, należy im się. Świetna drużyna, każdy tam gra, ławka, piątka, wszyscy. W dodatku Cuban nie oszczędza i czuje, że przyjdzie jeszcze jakiś wartościowy gracz w następnym sezonie. Teraz największym priorytetem jest misiek ale później czas już szukać jakiś zmienników za Dirka, Kidda (Choć w sumie jest JJ. Barea), Terrego i reszty. Szczerze mówiąc to Mavsi są jedną z moich ulubionych drużyn, mam nadzieje, że w tym roku im się uda ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na oficjalnej stronie NBA jest coś takiego jak League Pass, czasem jak są święta jest on dostępny za darmo. A tak to trochę kosztuje. Jeszcze opcją jest oglądanie powtórek na Canal + Sport 2 i bodajże na OrangeSport, no ale niestety mało jest transmisji więc wybór masz ubogi. Kolejną opcją jest ściąganie meczów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie i tak MVP dostanie w tym sezonie Rose. Dirk ma już jedno wyróżnienie, więc NBA postanowi nagrodzić kogoś innego. Zauważyłem, że bardzo często kierują się marketingowym punktem widzenia (przykładowo dunk Blake'a z samochodem jako nr 1 na liście top z konkursu). LeBron wygrał dwie ostatnie MVP i teraz nie jest już sam pośród leszczy jak w Cleveland, więc ciężko mówić, że nie ma odpowiedniego wsparcia. Dirk jest już trochę stary, a Mavsi nie należą do najbardziej gorących zespołów w lidze. Rose ma za sobą młodość, efektowność, dobrze spisujący się zespół, gdzie jest największą gwiazdą, a w dodatku rynek. Na mecze Byków chodzi najwięcej ludzi, praktycznie od czasów jordanowskich w hali United Center zasiada komplet widzów. W dodatku 20 rocznica wygrania pierwszego tytułu mistrzowskiego i powrót do chwały z dawnych lat, bo po raz pierwszy od 1998 Bulls wyszli na prowadzenie na Wschodzie. Spurs i Celtics złapali zadyszkę, albo już zaczynaja się oszczędzac i grają na 70%. Miami wygrało kilka meczów na osłodę, ale teraz znowu przegrało z Oklahomą Kevina Duranta. Na Zachodzie słabiej grają też Mavericks, a najmocniejsi na obecną chwilę wydają się być Lakers. Phoenix Suns stracili już chyba ostatecznie szansę na playoffy po tej serii 4 porażek z rzędu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gortat ostatnie kilka świetnych meczy naprawdę znakomitych. Double double z Clippers. Później jeszcze lepsza gra i 24 punkty + 16 zbiórek w starciu z Lakers. Dla porównania Gasol tyle samo punktów, ale mniej zbiórek. Tyle, że Gasol do zdobycia swoich punktów potrzebował aż 24 rzuty, a Polak ledwie 15. W dodatku podejmował 5 prób indywidualnych akcji przeciwko Marcinowi i wszystkie kończyły się niecelnymi rzutami albo blokami. Dzisiaj z Hornets Gortat mógłby spokojnie pobić swoje rekordy jeśli chodzi o punkty i zbiórki. W ledwie 27 minut gry miał zdobyte 18 oczek + 10 zbiórek. Lopez grał piach i w niecałe 4 minuty zarobił 4 faule i technicznego. Zanosiło się, że pobite zostaną wszystkie rekordy, Phoenix z Polakiem na parkiecie cały czas prowadziło, a do końca pozostawało jeszcze ok. 15 minut gry. Jednak po jednej z akcji Gortat odwracając się uderzył nosem w tył głowy Steve'a Nasha i padł na parkiet. Z doniesień wygląda na to, że go złamał. Dzisiaj przejdzie operację. Ciekawe ile potrwa przerwa i czy zobaczymy Gortata niczym superbohatera w masce. Niektórzy pisali, że kiedy ostatnio Gortat zdobywał 25 punktów, to w głównej mierze dlatego, że za faule nie mógł grać Okafor. Dzisiaj Emeka grał 37 minut i zaliczył 6 pkt i 12 zbiórek. On niby miał być lepszy od Marcina?

PS Gortat jest dzisiaj kluczowym zawodnikiem Suns i często pierwszą opcją w ataku. Mówi się o tym, że najważniejsi dla Phoenix koszykarze to Nash, Hill, Jared Dudley, Gortat i Channing Frye. Trochę zabawne, że Frye'a chcieli jeszcze ze 3 miesiące temu wywozić na taczkach, nabijali się z Gortata, że w stodołę by nie trafił, a dzisiaj są kluczowymi postaciami, na których musi opierać się organizacja Suns w kolejnych latach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie takie postaci jak Nash, Hill czy Frye są główną siłą napędową Słońc, jednak tak naprawdę to właśnie Gortat prezentuje obecnie najrówniejszą formę i można na niego liczyć w każdym meczu (czego niestety na przykład o Stevie powiedzieć nie sposób).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie 10 meczów Knicksów - 1 zwycięstwo i 9 porażek

Ostatnie 10 meczów Nuggets - 7 zwycięstw i 3 porażki

Melo podcina żyły, a władze Nuggets puszą się jak nigdy dotąd. Melo jest mocno przereklamowany. Teraz to wychodzi i gdy nie jest już supergwiazdką w swojej drużynie (Stoudemire >>> Anthony) to idzie mu średnio.

W Nowym Jorku sądzono, że stworzą nowe "Big Three'' (z Billupsem), ale zasadnicza różnica pomiędzy Melo, a DWade'm i LeBronem leży w dzieleniu piłki. Carmelo w ostatnim meczu miał 36 punktów przy bardzo dobrej jak na niego skuteczności, ale w zasadzie kończył on dobrze wypracowane przez kolegów akcje. Sam miał jedną asystę. Dla przykładu w ostatnim meczu Wade zdobył 39 punktów przy jeszcze lepszej skuteczności, a do tego dołożył 8 asyst. Po świetnym początku sezonu byłem naprawdę zadowolony z gry Knicksów i liczyłem, że po latach posuchy wreszcie uda im się powalczyć. Niestety jeśli tak dalej pójdzie to nie zdobędą nawet ósmego spotu w PO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...