Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hut

Sens życia

Polecane posty

Ave!

Milosc, szczescie, pokoj, sprawiedliwosc... zdecydowanie przereklamowane sa te wszystkie klamstwa.

W tym swiecie nie ma ani grama milosci, nie ma ni krztyny pokoju, nie odnajdziesz szczescia, ani nie napotkasz nawet jednego atomu sprawiedliwosci. Ludzkosc wymyslila cala mase klamstw tylko po to, by mogla przetrwac. Tak zwana sprawiedliwosc jest jedynie idea majaca utrzymac spoleczenstwo w kupie - niczym innym jak tylko drogowskazem mowiacym "nie bij slabszego, bo zawola on swego silniejszego kumpla, ktory ci nakopie". Milosc to jedynie slowo jakie wmawiamy sobie gdy spotkamy osobe, ktora pobudza nasze hormony - taki sposob by prostemu popedowi seksualnemu nadac jakas szlachetniejsza forme. Pokoj - to jest najweselsze - od poczatku dnia nie bylo nawet sekundy, w ktorej nie wydarzyla sie tragedia, ale gdy jest nam dobrze to mowimy, ze panuje pokoj... osobiscie znam tylko jeden sposob na to, by zapanowal prawdziwy pokoj - polega on na unicestwieniu wszelkiego zycia. W koncu mamy tez szczescie - idea w ogolnosci polegajaca na tym, ze mamy gdzies reszte istnienia, bo nam jest dobrze.

Sens zycia? Tylko jeden - niszczyc. Jedzac, oddychajac, nawet dajac kolejne zycie badz umierajac. Brutalna rzeczywistosc polegajaca na przetrwaniu skuteczniejszego niszczyciela, ktora lubimy sobie upiekszac wymyslajac rozne wspaniale idee.

Mam wrazenie, ze jedyna rzecza, ktora tak naprawde odroznia ludzi od zwierzat jest to, ze potrafimy klamac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wszystko uogólniasz, nazywając wszystko kłamstwem i nienawidząc wszystkiego wokół. Jaka jest definicja prawdy, jak powinniśmy się zachowywać żeby nie być zakłamanymi sk***synami?

Ze sprawiedliwością jest różnie, z tego co mówisz rozumiem że sprawiedliwość = prawoi systemem jaki panuje na świecie? Ludzie nie krzywdzą innym w obliczu strachu przed karą jaka może ich za to czekać. Takie rzeczy muszą jednak istnieć, zauważ jaki chaos zapanowałby na świecie gdyby nie było żadnych norm regulujących nasze życie, gdyby każdy kierował się wyłącznie własnym kodeksem moralno-etycznym, a jak coś jest pozostawione do uregulowania jednostce to każda może wymyślić wszystko na co przyjdzie jej ochota.

Miłość nie istnieje, bo tak naprawdę nasza natura pragnie jedynie prokreacji? Według Ciebie, ja mam na tą sprawę całkiem inny pogląd, więc po raz kolejny raz niepotrzebnie uogólniasz wszystko. Każdy jest osobą mającą własny rozum i mogącą na dowolny sposób interpretować swoje uczucia, powszechne jest przykładowo zjawisko mega męskich samców lubujących się w opowieściach o swoich podbojach seksualnych. Jednak to jest pewna grupa, dla których może rzeczywiście pewne wartości nie mają znaczenia i lubią mówić dużo, ale nie wszyscy są tacy. Miłość naturalnie nie mogłaby istnieć bez kontaktu fizycznego, bo zakochani tego TEŻ potrzebują, ale nie jest to jedyna rzecz do której dążą (a przynajmniej nie zawsze). Zresztą miłość nie musi być tylko uczuciem erotycznym, ja przykładowo kocham swoją matkę i swoją najlepszą przyjaciółkę, ale nie mam ochoty na odbycie z nimi stosunku. Ba, wręcz uważam to za obrzydliwe, matka to matka, a drugą osobę traktuję jak siostrę. W pewnym sensie miłość erotyczna jest najpiękniejsza, ale kochać można różnie, to wszystko naprawdę zależy od danej osoby.

Mam wrazenie, ze jedyna rzecza, ktora tak naprawde odroznia ludzi od zwierzat jest to, ze potrafimy klamac.

Owszem, umiemy. Umiemy to robić tylko w momentach gdy znamy prawdę, którą wyznać czasami jest o wiele trudniej, ale nie jest to nieosiągalne.

Sens zycia? Tylko jeden - niszczyc.

I gdy już wszystko będzie zniszczone, jaki sens będzie miała nasza egzystencja? Że wreszcie będziemy wolni od kłamstwa? Od prawy też, będziemy osamotnieni, jak można skazać wszystko na zagładę tylko dlatego, że na świecie istnieje kłamstwo i niesprawiedliwość?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłamstwo i prawda, sprawiedliwość i niesprawiedliwość zosstały po coś stworzone , po to by odnależć sens. Jeśli zostaną zniszczone sens razem z nimi przestanie istniec, a razem z sensem przestaniemy istneieć my, bo po co coś ma istnieć skoro nie ma to sensu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiris - "Kłamstwo i prawda, sprawiedliwość i niesprawiedliwość" - to pojęcia wymyślone przez człowieka, a kłamstwo i niesprawiedliwość to pojęcia dotyczące wyłącznie ludzi, zanim ludzi nie było, świat istniał. "...bo po co coś ma istnieć skoro nie ma to sensu?" - a dlaczego nie może istnieć ot tak?? Sądzę, że żyję po nic - mam się powiesić?? Może to i dobry pomysł, ale zostawię to jako wyjście awaryjne.

Maverick undead - Ani grama miłości?? Ile jest istot żywych mających uczucia?? Jakby z każdego osobnika zebrać 8-H11-N czyli fenyloetyloaminę (substancja odpowiedzialna za odczuwanie miłości) to wyjdzie więcej niż 1 gram. :laugh: (dosłownie interpretując Twoją wypowiedź)

Po zniszczeniu życia pokój będzie panował tylko przez jakiś czas, bo kiedyś się znowu pojawi i znowu będzie to samo.

Fr0g - "zauważ jaki chaos zapanowałby na świecie gdyby nie było żadnych norm regulujących nasze życie, gdyby każdy kierował się wyłącznie własnym kodeksem moralno-etycznym"

A zwierzęta to co?? Tylko ludzie ustalili prawa, by było "lepiej". Tylko ludzie są na tyle źli, że ktoś/coś musi kontrolować ich życie. Jako przykład bezprawia dam egipskie drogi - chyba nie ma tam zasad, jeżdżą nawet pod prąd, i dość szybko (sam byłem w takim samochodzie jako pasażer, wiec wiem), a wypadków chyba nie ma tam aż tak dużo - gdyby było tragicznie to ustanowili by jakieś prawa (chyba, że wprowadzenie wysokich krawężników się liczy). Radzą sobie bez prawa, ale to mało ucywilizowany kraj, ale oni radzą sobie bez prawa na drogach, to całkowicie bez prawa też by sobie poradzili, a kraje ucywilizowane bezsensownie wprowadziły prawa (jedna z podstawowych rzeczy tworzących cywilizację).

Jak skazać wszystko na zagładę?? hmm... Znaleźć wszystkie istoty żywe w całym kosmosie, wynająć płatnego mordercę, lub bombardować atomówkami, a na koniec zniszczyć siebie + unicestwić całą materię, żeby życie nie mogło się pojawić w przyszłości - rzeczywiście ciężko, powód też nie jest dobry, skoro żyjący szkodzi tylko żyjącemu (chyba że istnienie martwych kamieni ma jakiś sens, żywe kamienie (zwierzęta w tym ludzie [w końcu ciała składają się z tych samych cząstek co martwa materia, tylko ułożenie i połączenia atomów się różni] też sensu nie posiadają), to po zniszczeniu życia zniknie tylko jedno oddziaływanie. - Ale wydaje mi się, że Ci chodziło raczej o stronę moralną, a nie praktyczną.

Ghaand - O ile w ogóle sens jest. Żeby był sens coś1, musi wpływać na coś2, i coś2 też musi wpływać na coś3 (bo wpływając na coś, co istnieje ot tak, jest pozbawione sensu) Te powiązania się "plączą". Ale czy wszechświat nie mógłby istnieć bez choćby części z tych powiązań?? Wpłynęło by to negatywnie na istnienie wszechświata?? Co by było gdyby nas nie było?? Zapewne nic (nic pozytywnego lub negatywnego, bo neutralne - tu znaczy bezsensowne, o ile nie prowadzi do niczego pozytywnego lub negatywnego, ale wtedy neutralne staje się pozytywnym lub negatywnym (lub mieszanką tych dwóch))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zwierzęta to co?? Tylko ludzie ustalili prawa, by było "lepiej"

Świat zwierząt i ludzi i są dwa różne światy. Zwierzęta nie rozróżniają dobra i zła, kierują się w większości przypadków instynktem samozachowawczym i szczątkową inteligencją. Zwierze nie popełni czynu niemoralnego, nie zabije dla przyjemności innego członka plemienia, chyba że będzie miało z tego oczywistą korzyść. Nie poświęci się też ratowaniu bezinteresownie innego stworzenia ze swojego gatunku, chyba że owa jednostka ułatwi przetrwanie jemu. Wyobraź sobie jakby wyglądał świat bez zasad, według mnie jesteśmy na to albo zbyt rozwinięci, albo rozwinięci za mało. Nie chodzi o to, że jesteśmy na tyle źli z natury - jesteśmy na tyle różni. Uważam, że nie ma czegoś takiego jak zła/dobra natura człowieka, charakter jest kształtowany podczas życia i tylko my decydujemy kim naprawdę się staniemy.

Radzą sobie bez prawa, ale to mało ucywilizowany kraj, ale oni radzą sobie bez prawa na drogach, to całkowicie bez prawa też by sobie poradzili, a kraje ucywilizowane bezsensownie wprowadziły prawa

Twoim zdaniem wprowadzenie prawa na owych drogach oraz jednostki skrupulatnie kontrolujące przestrzeganie tych praw, zwiększyłoby ilość wypadków czy zmniejszyło?

Jak skazać wszystko na zagładę?? hmm... Znaleźć wszystkie istoty żywe w całym kosmosie, wynająć płatnego mordercę, lub bombardować atomówkami, a na koniec zniszczyć siebie + unicestwić całą materię, żeby życie nie mogło się pojawić w przyszłościp

Czytałem kiedyś artykuł, taki pół żartem pół serio, że jednej osobie byłoby naprawdę ciężko zorganizować masową zagładę ludzkości :) Bombardowanie atomówkami - zawsze się jakiś szczur uchowa, morderca - nawet gdyby strzelał całe życie (powiedzmy 70 lat) nie jedząc i pijąc zabijając osobę na sekundę to by się nie wyrobił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens życia? Pytanie bardzo ogólne, dużo ludzi ma bardzo różnorakie poglądy na ten temat. Carpe diem, memento mori etc,etc.. Ale jak dla mnie to po prostu życ tak by nam to sprawiało przyjemnośc i zebysmy niczego nie żałowali. Stawiac sobie jasno określone cele, a gdy je zrealizujemy to sięgać jeszcze wyzej, zyć pełnią szczęscia a przynajmniej próbowac. Może to oklepana "filozofia", ale tak ja to czuje.;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens życia? Każdy ma inny. Inny będzie zależało na karierze, innym na dzieciach. Innym by żyć chwilą. Nie da się określić sensu życia dla wszystkich ludzi. Ponieważ każdy z nas myśli innymi kategoriami, choć może niektóre mamy takie same. Jeśli ktoś wie jaki jest jego sens życia, być może jest bardzo szczęśliwy, a może bardzo nieszczęśliwy. Sama, nie wiem czy chciałabym wiedzieć po co żyję. Jestem tu ponieważ mam jakąś misję, zostałam poczęta i już. I niestety nic nie mogę z tym zrobić....chociaż fakt zabić się mogę co nie? Ale nie ma sensu, odbieranie sobie życia. Każdy powinien myśleć, że nie będzie następnego dnia, i żyć tak by wykorzystywać każdą chwilę jak najlepiej ;) Moje zdanie na temat sensu życia? Oceńcie sobie to sami...żyjcie swoimi kategoriami i bądźcie szczęśliwi dziś i jutro :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy powinien myśleć, że nie będzie następnego dnia, i żyć tak by wykorzystywać każdą chwilę jak najlepiej

Gdybym wychodzi z założenia, że jutro nie nadejdzie to bym prowadził o wiele bardziej rozwiązły tryb życia (wiem, że nie chodziło Ci o traktowanie tak dosłownie :)). Też uważam, że lepiej jest gdy nauczymy się cieszyć chwilą, jednak należy być na tyle opanowanym by umieć patrzeć chociaż troszkę trzeźwo na życie. Łatwo jest bowiem dostać kopasa w dupasa i uświadomić sobie, że szczęściem się nie najemy.

Jeśli ktoś wie jaki jest jego sens życia, być może jest bardzo szczęśliwy, a może bardzo nieszczęśliwy. Sama, nie wiem czy chciałabym wiedzieć po co żyję.

Jeżeli rozumiemy pytanie "jaki jest sens mojego życia" jako "po co żyje? czy będzie coś dalej?" to chodzi bardziej chyba o cel niż sens. Potrafiąc odnaleźć swój sens w życiu raczej ciężko być nieszczęśliwym :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Must be the Ganja

Zastanawia mnie wasze podejście do Marihuany, mam nadzieje że ten post nie zostanie źle odebrany, nie mam zamiaru promować narkotyków, po prostu ciekawi mnie jaki macie do tego stosunek, chciałem nawet stworzyć osobny temat tylko o tym ale nie ma uprawnień. :sad: Nie no ale to może być dobrym tematem do rozmawiania o zaletach, wadach itp.

Piszę to w dziale poświęconym filozofii bo to poniekąd ma ze sobą trochę wspólnego. :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafiąc odnaleźć swój sens w życiu raczej ciężko być nieszczęśliwym

No i tu się w pełni zgadzam, bo całe nasze życie jest jednym wielkim poszukiwaniem, może i bez owocnym, ale dzięki temu możemy przeżyć wiele szczęśliwych chwil i zasmakować go od każdej strony. Czym, by było życie jeśli od góry były ustalony jego sens?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia żyje mi się bardzo dobrze i przy tym zostaję! Sens życia nie ma odpowiedzi to tak jak by zapytać dlaczego tak mężczyźni lubią cycki a kobiety je zakrywają...?

wiem że to trochę głupie ale ostatnio oglądałem pokemony i kot "miał" powiedział "żyj pełnią życia tak abyś niczego nie żałował. To pierwszy dzień końca twojego życia ,dlatego trzeba teraz się cieszyć!" Bardzo mądre jak na bajkę :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sensem życia, drodzy państwo, jest dążenie do takiej oto sceny:

Leżymy sobie na łożu śmierci, czy też wykrwawiając się na chodniku, do wyboru. No i leżymy sobie i jedna tylko myśl kołacze nam w głowie: "Niczego nie żałuję, miałem [beeep] życie."

Chodzi tylko o ten jeden moment. O moment, kiedy zdajemy sobie sprawę, że najważniejsze były same przeżycia, oraz ludzie, których poznaliźmy po drodze. Nieważne, czy najwspanielszym wspomnieniem będzie zwycięztwo w mistrzostwach świata w trykrtaku, czy palenie gibona na Mount Everest. 'Every experience is worth', jak to mówił ktośtam, dlatego trza pozbierać tych życiowych achievementów jak najwięcej, i tyle. Co by o życiu nie mówić, najważniejsi jesteśmy my sami (choć wiadomo, iż świadomość posiadania mnóstwa oddanych przyjaciół oraz kochającej rodziny to też aczik). Przemówiłem, a teraz idę spać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie, jeżeli nie uda nam się dążyć do tej sceny, i np. umrzemy od potrącenia, to nasze życie nie ma sensu? :wink: Żartuję, oczywiście wiem o co ci chodzi. I teoretycznie masz rację, że życie polega na... życiu! Na zdobywaniu tych życiowych 'aczifków'. Ale nie zgadzam się z tezą, że my sami jesteśmy najważniejsi. Dlaczego ludzie popełniają samobójstwa? Bo nie mają dla kogo żyć. Dlatego nie żyjemy dla siebie, ale dla bliskich. Z resztą się zgadzam. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ludzie popełniają samobójstwa? Bo nie mają dla kogo żyć.

Ludzie popełniają samobójstwa z przeróżnych powodów, to że nie mają dla kogo żyć jest jednym z najsmutniejszych, ale zazwyczaj mają o wiele bardziej błahe powody (przynajmniej Ci niedoszli/doszli samobójcy któych znam/znałem). Lepszym byłoby stwierdzenie, że zabijają się gdy uważają że ich życie nie ma sensu, czyż nie?

Chodzi tylko o ten jeden moment. O moment, kiedy zdajemy sobie sprawę, że najważniejsze były same przeżycia, oraz ludzie, których poznaliźmy po drodze.

Toż to cel życia:) Jednak zgodzę się, że takie życie, któremu sami mamy niewiele do zarzucenia jest piękne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo pojęcie "sens życia" również zostało wymyślone przez człowieka. Świat się rozwija, cywilizacja ludzka razem z nim. Ludzie muszą znajdować sobie coraz to nowsze tematy do rozmyślań. Astrofizyk teoretyk na przykład nie będzie marnował czasu na rozmyślanie o sensie życia. Dla niego praca jest sama w sobie sensem jego egzystencji. Cała ludzkość to dzieło bardzo skomplikowanego naukowo przypadku. Szansa na powstanie warunków, jakie zapanowały na Ziemi była, jest i będzie niewyobrażalnie mała. Naszym sensem jest pociągnąć jeszcze te 5 miliardów lat i zostać pożartym przez rozdymające się Słońce. Chociaż szczerze mówiąc prędzej sami się wykończymy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie, jeżeli nie uda nam się dążyć do tej sceny, i np. umrzemy od potrącenia, to nasze życie nie ma sensu? :wink: Żartuję, oczywiście wiem o co ci chodzi. I teoretycznie masz rację, że życie polega na... życiu! Na zdobywaniu tych życiowych 'aczifków'. Ale nie zgadzam się z tezą, że my sami jesteśmy najważniejsi. Dlaczego ludzie popełniają samobójstwa? Bo nie mają dla kogo żyć. Dlatego nie żyjemy dla siebie, ale dla bliskich. Z resztą się zgadzam. :wink:

Fakt, ze zycie polega na zyciu jest tak oczywisty, ze mogles darowac sobie wpisywanie tego na forum ;), zycie dla kazdego z nas znaczy cos zupelnie innego, dlaczego ? Ze wzgledu na filtry dzialajace w naszym mozgu. Dociera do nas bardzo mala ilosc informacji z "rzeczywistosci" (np. kupujac bilet w kiosku, nie wzracasz uwagi na odglosy samochodow, co nie oznacza, ze tych odglosow nie wydaja). Dlatego smialo mozna powiedziec, ze to, iz nie ma jednego znaczenia zycia zostalo udowodnione naukowo. Jesli chodzi o samobojstwa to nie zgodze sie z Toba bardzo wiele osob zyje w samotnosci, a samobojstwa popelniaja te jednostki, ktore maja problemy psychiczne, natomiast powodow samobojstw jest cala gama, prosze Cie zatem bys nie przywlaszczal samobojstwa do argumentowania blednej tezy, ze ludzie zyja dla innych. Dlaczego blednej ? Bo nie ma jednego uniwersalnego sensu zycia, a jesli czlowiek robi cos dla bliskich, to spelnia swoja potrzebe pomocy drugiemu czlowiekowi (o ile ja odczuwa) czyli w pewnym sensie robi to dla siebie. Pozdrawiam serdecznie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpisane jest w naturę człowieka, że potrzebuje żyć z kimś , bo już pierwotni ludzie żyli w ,,stadach", a zresztą dlatego też została stworzona Ewa, aby Adam nie był samotny. Uważam, że człowiek w życiu ma różne powody, by żyć, a jednym z nich jest życie z kimś dla kogoś. Życie w samotności traci swój smak i jest z nim jak z nieprzyprawioną zupą: Są ludzie, którzy ją jedzą, ale z przyprawami smakuje znacznie lepiej =0

Pozdroo =0

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpisane jest w naturę człowieka, że potrzebuje żyć z kimś , bo już pierwotni ludzie żyli w ,,stadach"

Myślę, że to było trochę bardziej uwarunkowane faktem, że w takim stadzie było łatwiej przeżyć. Skoro początkowo ludzie zajmowali się polowaniem, to logiczne wydaje się, że zwierza łatwiej złowić w kilkoro niż samemu. Poza tym, w razie jakiegoś ataku, łatwiej się obronić, mając towarzyszy u swego boku.

a zresztą dlatego też została stworzona Ewa, aby Adam nie był samotny.

A może dlatego, by Adam nie dokonywał samogwałtu :P? Dobra, głupi żart.

Uważam, że człowiek w życiu ma różne powody, by żyć, a jednym z nich jest życie z kimś dla kogoś. Życie w samotności traci swój smak i jest z nim jak z nieprzyprawioną zupą: Są ludzie, którzy ją jedzą, ale z przyprawami smakuje znacznie lepiej =0

Wiesz, ja się w takim razie zapytam, czy żyłeś w takiej samotności, że twierdzisz, że życie wtedy traci smak? Wiem o co masz na myśli, ale jak w takim razie wytłumaczysz istnienie tzw. pustelników? Ludzi, którzy świadomie wybierają samotne życie z dala od innych homo sapiens?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens sensowi nierówny. Każdy wybiera co mu odpowiada, a przynajmniej powinie tak zrobić. Czy na pustyni, czy samotnie w dziczy (kto oglądał "Into the wild"?), czy też założyć rodzine, czy imprezować do konca swoich dni z grupą przyjaciół, czy też jeszcze jakaś inna opcja, co kto lubi dla każdego coś innego. Nie mozna z góry założyć, że każdy będzie szczęśliwy w dużej (bądż małej) grupie ludzi, że o TO właśnie chodzi wszystkim, bo tak definiuje szczęście (sens życia) większość. Mamy relatywnie duży wpływ na swoje życie, wiele zdarzeń jest konsekwencją naszych wyborów. Najważniejsze jest odnalezienie tej przyprawy (melanżu ? :)) , która najbardziej nam odpowiada, a potem starać się odpowiednio owe życie doprawić. Zapewne samotnośc też ma jakiś smak, niekoniecznie gorzki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pustelnicy żyją w Ascezie, czyli wyzbywają się przyjemności ziemskich to przecież takie oczywisty, że wtedy życie (w tym temacie ciągle mówimy o obecnym życiu) traci swój smak. Umartwiają się wierząc, że po śmierci pójdą do raju i tam doznają szczęścia, które odrzucili w życiu ziemskim.

Pozdroo =0

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Generalizujesz i jedziesz teraz na stereotypach kolego. Są ludzie, którzy wybierają życie w samotności z pobudek z religią niewiele mających wspólnego. Po prostu chcą mieszkać daleko od innych. Z jakich powodów? Nie wiem, nie rozmawiałem z nikim takim. Ale łączenie samotności z ascezą jest, jak już wspomniałem, strasznie stereotypowe. To tak, jakbyś twierdził, że każdy słuchający metalu, to satanista.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że w tym momencie mówisz o skrajnych wyjątkach, które być może gdzieś istnieją na świecie, ale nikt o nich nie wie, w końcu podobnie jest z Yetim.

Nadal uważam że życie w samotności (opierając się na większości ludzi), traci swój smak.

Pozdroo =0

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że w tym momencie mówisz o skrajnych wyjątkach, które być może gdzieś istnieją na świecie, ale nikt o nich nie wie, w końcu podobnie jest z Yetim.

Wiesz, ja mogę w tym momencie odbić piłeczkę na tej samej zasadzie. Czy to Twoje stwierdzenie łączące pustelnika z ascetą to nie jest skrajny przypadek, podobny do tego Yetii? Jakby nie patrzeć "być może gdzieś istnieją na świecie, ale nikt o nich nie wie". Ascetyzm był popularny w czasach średniowiecza, a nie w naszym współczesnym, hedonistycznym społeczeństwie.

Nadal uważam że życie w samotności (opierając się na większości ludzi), traci swój smak.

Wiesz, w porządku że tak uważasz, ale skoro zacząłeś tą wymianę poglądów, to dobrze by było uzasadnić, dlaczego tak uważasz. Jakby nie patrzeć argument "bo tak!" nikogo nie przekona.

@Down

Nic z tych rzeczy. Nie możesz udowodnić tej swojej tezy w taki sam sposób jak ja. Chyba, że znasz takiego "ascetę". Więc nie pisz, że cokolwiek udowodniłeś, bo nie zrobiłeś tego. Piszesz, że tak jest, "bo tak!". To wszystko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udowodniłeś? Gdzie, bo nie zauważyłem?

Nie dałeś absolutnie żadnego przykładu... Także nie ściemniaj.

Liczy się udowodnienie dla innych, nie dla samego siebie...

Poza tym, widzę, że kolega lubi manipulować "nie udowodnisz"... Tak samo nie udowodnię, że istnieję, bo albo nie umiem (raczej to), albo się nie da, albo coś tam... Więc co, nie istnieję?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...