Hej! Przecudne jest to, jak każdy widzi to, co chce zobaczyć - jesteśmy już do tego przyzwyczajeni, ale zawsze to jednak trochę zaskakuje. Zarzutów dużo, nie będę się do każdego odnosił, ale do paru - proszę bardzo:
- odniesień do Battlefielda 3 w całym tekście nie ma: jest tylko, zgodna zresztą ze stanem faktycznym, informacja, że Battlefield 3 nie jest "kompletnym pakietem" - a MW3 nim jest, co jest największą siłą tego tytułu.
- doświadczenia z połączeniami są twoje: ja mam w domu bardzo zawodny, radiowy internet i nie mam z MW3 większych problemów - podobnie zresztą, jak z BF3 (ale nigdzie nie pisałem, że matchmaking czy cokolwiek związanego z obsługą sieci działa w MW3 lepiej niż w BF3 - także dlatego, że odniesień do BF3 nie było).
- gra nie wygląda źle, to fakt, ale nie wygląda też tak, jak nam obiecywano. To trochę syndrom spadania z wysokiego konia: MW3 nie razi słabością grafiki, bo nikt graczom nie mówił, że będą cuda - BF3 łatwo złapać na brzydkim wyglądzie i fatalnych bugach, a od marca 2011 EA obiecywało, że będzie wręcz przeciwnie
- "sposób zaprojektowania map" - recenzja w magazynie ma zawsze ograniczoną objętość, autor musi wybrać to, co jest jego zdaniem najważniejsze. Wdawanie się w szczegółowe opisy map nie jest koniecznie czytelnikowi, załatwia to jedno zdanie, które wspomniałeś. Swoją drogą - gdzie masz te krótkie równoległe ulice w Seatown? albo w Outpoście? Mapy z MW3 są gęste i pełne - co sam przyznajesz - różnorakich przejść i to właśnie na ich wykorzystaniu polega "pomysłowe przemieszczanie się po mapie"
-multi w Call of Duty - a szczególnie w MW3 - zawsze w dużej mierze polegało na tym, kto kogo pierwszy zobaczy. To po prostu mega szybka, zręcznościowa gra - i to się nie zmieniło. O balansie piszę mało, bo wbrew pozorom balans to dla każdego co innego - i faktyczne, uogólnione dane na temat balansu, widać dopiero po kilku tygodniach, jeśli nie miesiącach grania
- nie widzę w tekście zachwytów nad tym, że gra mieści się na jednej płycie, jest tam zdanie, w którym pojawia się DVD, ale znaczy co innego
- czy koniec jest zasadny czy nie - nie komentuję. Może też nie chcesz wdawać się w tę dyskusję, bo np. zdanie o tym, "że z serią może być krucho" nie pasuje do wizji tekstu, w którym brakuje tylko serduszek i całusków. Ani to co piszę w gamewalkerowym podsumowaniu na koniec obu tekstów
Mówiąc szczerze w ogóle nie chciałbym więcej dyskutować na temat MW3 vs. BF3 szczególnie w tonie "jesteście fanbojami MW3", bo to bzdura. Przy tym bzdura, będąca wynikiem rynkowej manipulacji EA, które od ponad pół roku stosowało różne marketingowe sztuczki, by rozbudzić wojnę na forach i sprzedać, przy okazji zachowując się wielokrotnie bardzo nietaktownie, jak najwięcej egzemplarzy swojej gry, najlepiej jeszcze przed premierą. Modern Warfare 3 to gra, która ma swoich fanów - i to ich prawo nimi być - to samo dotyczy Battlefielda 3. Innymi słowy: