Skocz do zawartości

No Man's Sky


Bethezer

Polecane posty

@YorimoSan

Według ciebie No Man's Sky to nieudana kopia Spore'a? Cóż, w takim razie w jedną z tych gier nie grałeś. Polecanie ARKa osobom, które się zawiodły na NMS to też jakieś nieporozumienie. Totalne. Polecenie EVE Online, Star Citizen czy Elite Dangerous miałoby sens. Ale nie ARKa. Równie dobrze mógłbyś polecać FIFĘ, bądź Overwatcha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 171
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
1 godzinę temu, 2real4game napisał:

@YorimoSan

Według ciebie No Man's Sky to nieudana kopia Spore'a? Cóż, w takim razie w jedną z tych gier nie grałeś. Polecanie ARKa osobom, które się zawiodły na NMS to też jakieś nieporozumienie. Totalne. Polecenie EVE Online, Star Citizen czy Elite Dangerous miałoby sens. Ale nie ARKa. Równie dobrze mógłbyś polecać FIFĘ, bądź Overwatcha.

Eksploatacja terenu ? Jest

Zbieranie informacji o planecie ? Jest

Odkrywanie nowych planet ? Jest

Podróżowanie statkiem kosmicznym ? Jest

Zwierzęta na planetach ? Są

Nie wspomnę o runach itp. Wszystko to już było, więc chyba Ty nie grałeś w jedną z tych gier.

 

 

Nie zgodzą się z Tobą, ponieważ moje polecenie gry typu ARK nie jest zbliżeniem gatunkowym o położeniu kosmicznym a lepszemu spędzeniu czasu przy grze.  No Man's Sky jest nudne. Po 20 minutach się nudzi. Może jestem za stary, ale po odkryciu mechaniki gry tego typu single jest bardzo nudne.

 Serio. Lepiej odpalić starego SPORa i dobrze się bawić przez 3h niż bezsensu i nudno biegać i latać po tnących się planetach

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, ZygfrydQ napisał:

Co do latania bez celu - jak na razie co chwilę mam jakiś cel, ale faktycznie brak jakichś skonkretyzowanych misji może sprawić, że gra szybko się znudzi. Ten problem miałem z ED, aczkolwiek pod kątem niejasności o co w tym chodzi. Brakowało mi jakiegoś poprowadzenia za rączkę przez pierwszą misję, a tak to dostałem 'tutaj się dokuje, tutaj się dobiera misje, have fun' i jeszcze nie mogłem z jakiegoś powodu tej jedynej dostępnej misji zrealizować.

W tym aspekcie ED rzeczywiscie byl srednio przyjazny, bo samouczek dotyczyl tylko podstawowego pilotazu i nawigacji, nie wyjasnial wielu elementow gry i po jego zakonczeniu gracz byl od razu rzucany na gleboka wode i musial radzic sobie sam. Lub tak jak ja radzil sobie przy pomocy uzupelniajacych wiedze poradnikow na YT. Na szczescie troche to juz zostalo usprawnione - zmieniono interfejs, dodano opisy, znacznie poprawiono funkcjonalnosc mapy. Chociaz "wejscie" w ED, przy jego wszystkich rozwinietych mechanikach, dalej nie jest czyms, co sie opanuje w 5 minut, to jest to teraz latwiejsze niz wczesniej.

 

14 godzin temu, ZygfrydQ napisał:

Mnie tylko zastanawia jak to w końcu jest z tym spotykaniem innych graczy. Niby była mowa, że taka opcja (choć ograniczona) to ma być dostępna, a teraz co i rusz słyszę, że nie ma nawet tego ułamka interakcji między graczami. Mam nadzieję, że chociaż odkryte planety/gatunki są zapisywane jakoś sieciowo i jak jakiś inny gracz, jakimś cudem trafi na moją planetę, to dostanie informację, że ja ją odkryłem, tak samo jak wszystkie zamieszkujące ją gatunki.

Z tego co czytalem, to Twoje odkrycia sa zapisywane sieciowo i inny gracz, jesli wyladuje na odkrytej przez Ciebie planecie, bedzie je widziec. Jednoczesnie gracze zglosili, ze nawet bedac w tej samej chwili w tym samym miejscu na dokladnie tej samej planecie, nie widza sie nawzajem. Tak wiec slowa Murraya, ze choc szansa na spotkanie innych graczy w tak wielkim wszechswiecie jest znikoma, to istnieje taka mozliwosc, mozna wsadzic do dzialu z bajkami i klechdami ludowymi. 

7 godzin temu, aliven napisał:

@Tesu

Zgadzam się, Murray powinien jasno uciąć wszelkie spekulacje jak zaczeły one przybierać monstrualne rozmiary. Jednak wina nie leży jedynie po jego stronie, również wzajemne nakręcanie przez media. Nawet bardziej to było winne. 

Pamietaj tylko, ze media same tez nie mialy bezposredniego dostepu do gry, bazowaly na publikowanych przez Hello Games materialach z NMS ORAZ na wywiadach z samym Murrayem, ktory udzielal informacji nie do konca majacych pokrycie w rzeczywistosci, jak chocby tutaj, kiedy w wywiadach w 2014 i 2015 roku mowil o tym, ze w grze da sie spotkac innych graczy, a 8 sierpnia, dzien przed premiera, na Twitterze napisal, ze NMS nie jest gra multiplayer. Zreszta czytajac reddita o NMS tez mozna sie dowiedziec ciekawych rzeczy. Jak chocby to, ze w plikach gry znaleziono pozostalosci po pracach nad wersjami na PS3 i X360, model kierowanej przez gracza postaci, ktory mial byc wykorzystany w trybie widoku TPP, z ktorego ostatecznie zrezygnowano, jak rowniez model mapki, ktora zdaje sie miala towarzyszyc graczowi w jego podrozach, a z ktorej tez ostatecznie zrezygnowano. Czyli w plikach gry znajduja sie fragmenty starego kodu, bedace sladami po porzuconych pomyslach. To, czego nie znaleziono, to jakiekolwiek slady modulu multiplayerowego, ktory umozliwialby spotykanie innych graczy i chocby sladowa interakcje z nimi, o ktorej mowil Murray. Zreszta takie zdjecia tez ladnie obrazuja, ze przed premiera NMS nie tylko gracze zostali wprowadzeni w blad odnosnie obecnosci modulu wieloosobowego w grze... Na deser mamy jeszcze odkrycie katalogu, w ktorym byly zawczasu przygotowane na pokaz na E3 w 2015 roku planety. Niby nic takiego, ale na prezentacji (od 2:35) Murray mowil, ze losowo wybierze ktorys z kilkuset widzianych na ekranie ukladow i wyladuje na znajdujacej sie w nim planecie, ktorej wczesniej nikt, nawet on, nie widzial. Jak sie nie dziwic hype i blednym wnioskom, skoro z jednej strony na prezentacji gry jej tworca mowi, ze pokazuje ludziom nieznana mu, calkowicie randomowa, wygenerowana proceduralnie planete, a w rzeczywistosci pokazuje przygotowana wczesniej na potrzeby E3 lokacje?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ED - dobrze wiedzieć, może dzięki temu spróbuję znowu.

6 godzin temu, Tesu napisał:

Tak wiec slowa Murraya, ze choc szansa na spotkanie innych graczy w tak wielkim wszechswiecie jest znikoma, to istnieje taka mozliwosc, mozna wsadzic do dzialu z bajkami i klechdami ludowymi. 

No i to jest faktycznie, autentyczne chamstwo i fałszywa reklama.

Anyway - wrzucam sobie na YT powoli filmiki z moich wojaży po kosmosie. Na razie odwiedziłem dwie planety + księżyc tej drugiej. Zajęło mi to w sumie tyle, bo uparłem się, że na tej drugiej planecie odkryję wszystko co się da. W internety wrzuciłem natomiast dzisiaj filmik jak wyleciałem z pierwszej planety i dotarłem do drugiej, zainteresowanych zapraszam tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowa kolegi - "Zobaczyłem jak ktoś tam sobie gra przez 2 godzinki i chyba widziałem już wystarczająco". Uważam że ma racje też coś tam oglądałem i nie widzę sensu. Nie rozumiem czemu jeden streamer grał na ps4 i na pc w sumie miał 20k widzów ale po co się męczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po 7 godzinach gry(tak wskazuje Steam).
I w sumie dostałem do, czego oczekiwałem, głownie dlatego, że zupełnie nie śledziłem tej gry, a poznanie jej i decyzja o zakupie odbyła się po zobaczeniu jakiś 5 minut rozgrywki. 
Stwierdziłem ze to idealna gra, aby się po prostu odprężyć po dniu. Eksploracja, dobry klimat i całkiem powolna rozgrywka. Coś co bardzo lubię w niektórych grach. 
Nie oczekiwałem niczego wielkiego i nic takiego nie otrzymałem. Ot, dobra i przyjemna w odbiorze gra. 
Co mnie zdziwiło, że mimo tak wielkiej galaktyki, natrafiłem na układ nazwany przez kogoś wcześniej. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że chyba autorzy mówili że jest na to bardzo mała szansa. 
A tak, bardzo przyjemna gra i bardzo fajnie się odkrywa i eksploruje nowe rzeczy. 
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, ZygfrydQ napisał:

No i to jest faktycznie, autentyczne chamstwo i fałszywa reklama.

To teraz obejrzyj chociaz pierwsze trzy i pol minuty z tego materialu przygotowanego na Gamescom, w ktorym David Braben mowi o rzeczach, na ktore jego ludzie zwracaja uwage podczas prac nad rozwojem gry i porownaj ja chocby ze slowami Seana Murraya o NMS, ktore padly w jednym z wywiadow.

Spoiler
Cytat

“The physics of every other game—it’s faked,” the chief architect Sean Murray explained. “When you’re on a planet, you’re surrounded by a skybox—a cube that someone has painted stars or clouds onto. If there is a day to night cycle, it happens because they are slowly transitioning between a series of different boxes.” The skybox is also a barrier beyond which the player can never pass. The stars are merely points of light. In No Man’s Sky however, every star is a place that you can go.

 

I teraz pomysl o przepasci, jaka jest miedzy tworca gry, ktory czaruje odbiorcow, a takim, ktory wie, o czym mowi i jak dokladnie wyglada jego gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NMS można spokojnie ocenić góra po godzinie, a tak naprawdę po 15/20 minutach bo mniej więcej tyle czasu zajmuje zobaczenie wszystkiego co tak naprawdę gra oferuje. Potem zostaje nam już tylko mozolne zbieranie surowców i craftowanie rzeczy by szybciej i wydajniej zbierać surowce by móc polecieć na kolejną planetę służącą tylko do zbierania surowców które przerabiasz na rzeczy służące zbieraniu surowców i tak bez końca na 18 trylionach planet

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie co by poprawiło grę?

Ja przestałem się nią interesować po tym jak dowiedziałem się że będzie pozbawiona multi. Wcześniej miałem nadzieję na mniej hardcorowego Rusta w kosmosie. Tutaj można by faktycznie wziąć kilka pomysłów ze wspomnianego wcześniej Spore, dać możliwość stworzenia własnej rasy z gotowych assetów, modułowa rozbudowa/projektowanie statku, czy wreszcie budowa bazy/kolonii czy to orbitalnej, czy na powierzchni planet. Murray mówiąc że multi jest bez sensu bo gracze się nie odnajdą nie wie do czego gracze są zdolni w grach tak na prawdę. Dla wielu (w tym i dla mnie) samo odnalezienie znajomych w kosmosie byłoby fajną przygodą. Przez tą jedną decyzję z zakupu zrezygnowałem ja i wszyscy moi znajomi. Nie pozostaje nic innego jak czekać na Star Citizen (ta, jasne) a teraz zagrywać się w Starbounda, który oferuje znacznie więcej minus własnoręczne kierowanie statkiem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, JINX napisał:

Wydaje mi się, że ocenianie tej gry po kilku(nastu) godzinach gry jest tak samo bezsensowne jak ocenianie serii ksiażek liczącej 10+ tomów po przeczytaniu 2-3 rozdziałów... ale to tylko moja opinia :D

Tak. Ogólnie masz rację i zgodzę się z Tobą, ale w przypadku NMS na prawdę wystarczy spojrzeć gameplay 1h i stwierdzić że ta gra jest mega nudna. Po 10h gry odinstalowałem ją i bardzo żałuję pieniędzy które wydałem. Nie wspomnę o tym, że ta gra jest bardzo droga i za tą cenę  powinna zostać okrzyknięta kaszanką. 

Symulator zbierania grzybów jest tak samo nudny jak NMS po 5H. 

Planety i detale niczym się prawie nie różnią (no bo cały wszechświat korzysta z tych samych czerwonych skrzyneczek) .

Gra dla mnie przereklamowana i bardzo współczuje twórcom , że musieli wypuścić BETE przez poganianie od strony konsumentów. Słyszałem , że studio jak i główny założyciel dostawali groźby i straszenie śmiercią. NOoooo, ale to po części ich wina - nie trzeba było tak koloryzować swojego projektu... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rennard napisał:

Jak myślicie co by poprawiło grę?

Ja przestałem się nią interesować po tym jak dowiedziałem się że będzie pozbawiona multi. Wcześniej miałem nadzieję na mniej hardcorowego Rusta w kosmosie. Tutaj można by faktycznie wziąć kilka pomysłów ze wspomnianego wcześniej Spore, dać możliwość stworzenia własnej rasy z gotowych assetów, modułowa rozbudowa/projektowanie statku, czy wreszcie budowa bazy/kolonii czy to orbitalnej, czy na powierzchni planet. Murray mówiąc że multi jest bez sensu bo gracze się nie odnajdą nie wie do czego gracze są zdolni w grach tak na prawdę. Dla wielu (w tym i dla mnie) samo odnalezienie znajomych w kosmosie byłoby fajną przygodą. Przez tą jedną decyzję z zakupu zrezygnowałem ja i wszyscy moi znajomi. Nie pozostaje nic innego jak czekać na Star Citizenarrow-10x10.png (ta, jasne) a teraz zagrywać się w Starbounda, który oferuje znacznie więcej minus własnoręczne kierowanie statkiem. 

NMS jest tak puste i pozbawione treści że wręcz było stworzone aby być multiplayerem. Multi w tej grze mógł być naprawdę świetny - spotkanie gracza byłoby czymś konkretnym, ważnym zdarzeniem. Gracze pewnie zaczęliby zawierać sojusze, zbierać się w coraz większe grupy itp. zapełniając ten świat treścią relacji typowego MMO, bo przecież większość MMO jest równie pusta co NMS ale to gracze sami wypełniają grę sensem. Wszystkie braki NMS byłyby zepchnięte na dalszy plan jeśli gra oferowałaby dobry multiplayer. Wyobraźcie sobie że spotykacie jakiegoś gracza, eksplorujecie z nim przez jakiś czas a potem on was "zdradza" kradnąc zebrane surowce czy coś w tym stylu. Potem ruszacie w kosmiczną vendettę. 

To miało potencjał ale został on zmarnowany przez naprawdę niezrozumiale głupie podejście twórców. Zrobili multiplayera bez multi, to nie mogło wyjść dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, YorimoSan napisał:

Tak. Ogólnie masz rację i zgodzę się z Tobą, ale w przypadku NMS na prawdę wystarczy spojrzeć gameplay 1h i stwierdzić że ta gra jest mega nudna. Po 10h gry odinstalowałem ją i bardzo żałuję pieniędzy które wydałem. Nie wspomnę o tym, że ta gra jest bardzo droga i za tą cenę  powinna zostać okrzyknięta kaszanką. 

Symulator zbierania grzybów jest tak samo nudny jak NMS po 5H. 

Planety i detale niczym się prawie nie różnią (no bo cały wszechświat korzysta z tych samych czerwonych skrzyneczek) .

Gra dla mnie przereklamowana i bardzo współczuje twórcom , że musieli wypuścić BETE przez poganianie od strony konsumentów. Słyszałem , że studio jak i główny założyciel dostawali groźby i straszenie śmiercią. NOoooo, ale to po części ich wina - nie trzeba było tak koloryzować swojego projektu... 

Piękny przykład obwiniania ofiary. Kobietom zgwałconym też można mówić, że to po części ich wina bo przecież brzuch i ramię widać. Piękne, po prostu piękne. 

 

Cena jest normalna - 60 dolarów, euro. Przyzwyczajaj się, bo Polska jest wyjątkiem nie regułą. Ba, w Australii być płacił jeszcze więcej. 

 

A skoro wystarczy spojrzeć na godzinny gameplay żeby wiedzieć co i jak to po co zmarnowałeś aż 10h? Widzisz, wg Twojej logiki możesz winić siebie bo nie czekałeś na recenzję :P Nie musisz współczuć twórcom, mają teraz kupę kasy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, aliven napisał:

Piękny przykład obwiniania ofiary. Kobietom zgwałconym też można mówić, że to po części ich wina bo przecież brzuch i ramię widać. Piękne, po prostu piękne. 

 

Cena jest normalna - 60 dolarów, euro. Przyzwyczajaj się, bo Polska jest wyjątkiem nie regułą. Ba, w Australii być płacił jeszcze więcej. 

 

A skoro wystarczy spojrzeć na godzinny gameplay żeby wiedzieć co i jak to po co zmarnowałeś aż 10h? Widzisz, wg Twojej logiki możesz winić siebie bo nie czekałeś na recenzję :P Nie musisz współczuć twórcom, mają teraz kupę kasy. 

Piszę, że im współczuje... Kolego czytaj ze zrozumieniem. Tym bardziej mogę podać Ci 100 przykładów jak to człowiek czepia się jednego napisu wyrwanego z kontekstu.

 

Cena nie jest normalna. Szczególnie za takie wydanie. Jeśli Twoja osoba akceptuje i zgadza się na takie warunki cenowe za taką jakość to bardzo współczuje podejścia. Przykładowo premiera F1 2016 z premierą dzisiejszą kupić można za 150zł. 

Także nie, nie przyzwyczaję się. Obiecywanie i ściema za 60$ To jedź do Australii jak tak spokojnie godzisz się być &**&^ w rzyć.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj kilka rzeczy, które mnie zirytowało (żeby nie było, że kupiłem gierkę i ślepo się nią zachwycam, nie widząc wad):
 
-poczytałem w internetach (pomijając informacje przedstawione tu przez @Tesu) i wychodzi na to, że obietnice Murraya "choć to mało prawdopodobne, bo kosmos jest wielki, to jednak gracze będą mogli się spotkać" są tyle warte, co obietnice przedwyborcze polityków. Wyczytałem że dwóch kolegów (podczas streamowania) stanęło w tym samym czasie, na tej samej planecie, w tym samym miejscu i guzik. Nie widzieli się. Co więcej, inny typek sprawdził, ile pakietów wysyła jego PS4 podczas grania w NMS. Wynik? PS4 wysyła pakiety do serwerów NMS TYLKO wtedy, gdy wysyłana jest aktualizacja odkrycia jakiejś planety/miejsca/fauny/flory. Z mojej strony duży minus do twórców za takie coś.
 
-o ile zwierzaczki faktycznie są coraz to różniejsze, o tyle flora planet wypada bardzo powtarzalnie albo przynajmniej podobnie. Na przykład prawie wszędzie trafiłem na roślinkę wyglądającą jak mini wulkano-krater, na innych planetach różnił się tylko nazwą. Wyglądał praktycznie tak samo, dawał te same surowce, 'zachowywał' też się tak samo. Kaszana z deczka. To samo tyczy się innych roślinek czy też skał, ale naiwnie pocieszam się, że to dlatego, że nadal jestem w jednym systemie i może dlatego roślinność podobnie się na nich rozwinęła.
 
-modyfikacje do statku/broni/kombinezonu. Średnio co trzecia modyfikacja wyświetla mi się jako "już poznana", a wcale ich wiele nie mam. Ale znowu, naiwnie wierzę, że to kwestia danego systemu, że może w tym, w którym jestem zbliżam się do limitu modyfikacji.
 
-kolizja stworzeń. No tutaj to już jawna kpina moim zdaniem. Spotykasz sobie zwierzątka różnej maści. Te zwierzątka nierzadko przed Tobą uciekają. A co, jeśli trafisz na wielkoluda, który do tego jest na tyle spokojny, że możesz podejść bez żadnych obaw? Chciałoby się mu wskoczyć na grzbiet i pojeździć? A TAKIEGO WAŁA! Stworzenia nie mają żadnych hitboxów kolizji. Owszem, hitboxy trafienia z broni mają, ale zderzenia z graczem już nie. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy trafiłem na stwora postury konia i rozmiarów słonia, chciałem na niego wskoczyć, a przeniknąłem jak przez ducha. Później sprawdziłem, że to jest standard dla wszystkich zwierzaczków.
 

-generacja obiektów i znaczników. Tutaj na razie zdarzyły mi się dwa typy irytujących sytuacji: odkryłem znacznik jakichś ruin na dnie zbiornika wodnego, a tam pusto. W sensie poświęcam ten czas (ląduję statkiem na suchym lądzie, bo tylko tak się da oczywiście), płynę (niemały) kawałek do środka jakiegoś jeziorka czy co to tam jest, nurkuję, a tam guzik. Nic. Pusto. Null. Zdarzyło się to niejednokrotnie, więc chyba jest jakiś problem z generowaniem ruin podwodnych. Żeby było ciekawiej, dzięki temu odkryłem tą drugą sytuację. Nauczony doświadczeniem, postanowiłem olać kolejne ruiny pod wodą. Co więcej, postanowiłem, że to jest dobry moment na opuszczenie tejże planety. Poleciałem na inną. I co? Będąc na innej planecie, na ekranie cały czas miałem widoczny znacznik do ruin na tej poprzedniej planecie. Tym razem nie wskazywał on odległości, tylko na niebo i "znacznik poza planetą". Czyli co, jak odkryję znacznik, to koniecznie muszę do niego dotrzeć, bo inaczej będzie mi ciągle wyświetlał się na ekranie? Strasznie to lipne (chyba, że da się wyłączyć konkretne znaczniki, tylko ja nie wiem jak).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Hmmm. Tyle czasu minęło od ostatniego postu. Niby ta gra miała mieć nieograniczone możliwości podróżowania i odkrywania nieznanego, o czym gracz mógłby opowiadać z dumą swoim znajomym. Chyba się to nie udało.

Okazało się jednak, że No Man's Sky osiągnął coś czego nie dokonał chyba żaden tytuł za 60 dolców/euro.

Nie tyle gracze przestali w to grać, ale bardzo mocno naciskali w sprawie zwrotu pieniędzy nawet, gdy grało się dłużej niż 10 godzin czy 2 tygodnie, że część sprzedawców przyznała rację graczom. Nawet Steam, który zwykle nie robi wyjątków potrafił zwracać pieniądze nawet osobom, które grały ponad 20 godzin, choć w regulaminie jest mowa o 2 (co ciekawe nie wszyscy mieli tyle szczęścia). Do tego na stronie produktu Steam w dobrze widocznej tabelce informuje o braku wyjątków w sprawie zwrotów - nigdy czegoś takiego nie widziałem niezależnie jaką porażką dana gra była:

http://store.steampowered.com/app/275850/

A tutaj więcej informacji o "osiągnięciach" No Man's Sky.

http://pclab.pl/news71067.html

Ta gra już zdobyła tytuł największego rozczarowania roku. Rozdmuchane obietnice i zawartość, która istniała tylko na pokazach.

Ta gra ma OGROMNY potencjał i jest świetną podstawą dla czegoś wielkiego. Niech jednak oddadzą to co obiecali (co zajmie pewnie kilka lat i 100 Gb) i przestaną grozić płatnymi DLC, których też niby nie miało być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety skorzystałem z promocji w jednym sklepie zewnętrznym i zakupiłem grę za 195zł zamiast 260. Wadą tej chęci zaoszczędzenia jest oczywiście to, że teraz nie mam żadnych szans na zwrot.

Pocieszam się faktem, że już zaczyna istnieć scena moderska. Po 20-kilku godzinach NMS zaczął mnie ewidentnie nudzić i irytować swoją powtarzalnością, ale tutaj właśnie wkroczyły mody, które przynajmniej na jakiś czas dały mi zastrzyk zróżnicowania (jeśli kogoś interesuje, to filmik z tego wrzucę jakoś jutro chyba):

-LowFlight - jak nazwa wskazuje. Mogę teraz moim stateczkiem latać dowolnie nisko przy ziemi, na co wcześniej gra nie pozwalała. Daje to o tyle ciekawe doznania, że teraz mogę sobie wlecieć w jakiś wąwóz i zrobić slalom między skałami (TAK, teraz da się rozbić! Co prawda nadal nie jest to proste, bo dobijanie do ścian odbiera tylko troszeczkę tarcz statku, ale teraz przynajmniej jest to możliwe). Dodatkowo mogę manewrować między drzewami albo lecieć zaraz nad ich koronami (poniżej opis dlaczego) oraz nurkować statkiem (wlecieć pod wodę w sensie, nic się poza tym nie zmienia, ale z tym modem o roślinności o którym napiszę poniżej, to już jest coś!). Jedyna wada tego moda, to teraz problemy z lądowaniem (nadal jest zautomatyzowane, a po naciśnięciu przycisku odpowiedzialnego za lądowanie, statek po prostu zawisa w powietrzu i jeśli teren pod spodem jest zły, to muszę 'ręcznie' się przesunąć i spróbować znowu).

-SpeedFlight - tutaj niewiele zmiany, możliwość lepszego zarządzania prędkością statku. Mogę o wiele bardziej zwolnić, szybciej przyspieszyć i szybciej lecieć. Niestety wszystko to dotyczy tylko latania w atmosferze planety, ale z modem powyżej to jest całkiem fajne,

-BigThings - to w połączeniu z modem o niskich lotach i 'lataniu' w wodzie wypada całkiem konkretnie. Zmienia niby niewiele - ot często można trafić na dużą roślinność na planetach. Ale dzięki temu te planety wydają się o wiele mniej puste, w jakimś 'lesie' można się niemal zgubić (na szczęście mam 'kompas' z pozycją statku), a wygląd rafy naprawdę zrobił na mnie wrażenie,

-DeepSpace - to też w sumie niewiele zmienia. Jednak dzięki temu kosmos wygląda o wiele bardziej 'kosmicznie', a mniej jak 'pejzaż'. Czyli po prostu przestrzeń kosmiczna jest bardziej czarna, a mniej kolorowa,

-Szybkie akcje - teraz klikam a nie przytrzymuję przycisk, żeby wykonać akcję. Precz z konsolowością gier PC!

-Realistic Storms - tego jeszcze zbytnio nie odczułem. Ponoć zwiększa częstotliwość i wrażenia z burz, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.

 

Generalnie pojawiło się u mnie światełko nadziei, że scena modderska doda do gry ciekawe rzeczy i sprawi, że stanie się ciekawa. Ba, może nawet stworzą tam multi! (co wbrew pozorom chyba nie jest nierealne, skoro nawet do Skyrima są mody dodające multi).

Odnośnie brakujących rzeczy - wydaje mi się, że twórcy bezczelnie mówili np. o 'multi' jak o pewniaku, bo planowali dodać to po premierze jakimś cichym updatem zanim ktokolwiek się pokapuje. Cóż, nie pykło. Obecnie jestem zdania, że ktoś powinien ich pozwać za te wszystkie kłamstwa, a sam na pewno nie kupię już żadnej pozycji od Hello Games.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczerze to nie ma w przypadku tych klamstw zadnych szans na znalezienie wyjasnienia w stylu "myslal, ze doda, to obiecal". Jak sie obejrzy jakis filmik z tych jego obiecanek, to widac, ze gosc po prostu na kazde pytanie o jakis pozytywny element odpowiadal: "tak, to bedzie mozliwe". Jakbym byl dziennikarzem i spytal, czy bedzie mozna rozwalac pedzace na planete asteroidy jak w Armageddonie, odpowiedzialby "tak". Szkoda, ze Steam nie chce zwracac kasy ludziom bez wyjatku, ale z drugiej strony moze sie naucza, zeby nie nakrecac sie tak niemozliwie na tytuly, o ktorych nie maja w sumie pojecia. Do tego nowej marki, po ktorej juz w ogole nigdy nie wiadomo, czego sie spodziewac. Szczesliwie nie wtopilem, bo nawet dobre sandboxy sa dla mnie nudne, a ten wygladal slabo od poczatku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem ludzie przesadzają. Okej, Murray kłamał, trailery kłamały, itd - ale twierdzenie, że gra w godzinę pokazuje wszystko, co ma do zaoferowania jest niezgodne z prawdą. Widziałem już wiele opinii opartych na teoriach, które obalały się same podczas gdy grałem (obecnie jakoś ponad 10 godzin na liczniku). Przykłady:

- "Mała różnorodność planet" - Przyznam, trafiłem na sporo kamienistych planet, które poza niektórymi specyficznymi formacjami skalnymi nie miały wiele do zaoferowania, w niektórych wypadkach cechując się nawet brakiem jakiejkolwiek flory i fauny. Niektóre za to autentycznie mnie oczarowały. Zdarzyła mi się mroźna planeta będąca jednym wielkim oceanem, na której ląd stanowiły tylko małe, zaśnieżone wysepki. Zdarzyła mi się planeta z wielką ilością flory i fauny, niemal calutka porośnięta trawą z bardzo ciekawie ukształtowanym terenem. Sęk w tym, że jak ma się pecha, będzie się trafiać na pustostany i 10 razy pod rząd - takie prawo proceduralnej losowości. Z drugiej strony gdyby każda planeta byłaby ciekawa, to każda byłaby nudna. Osobiście mam frajdę, gdy w końcu trafię na jakąś szczególnie specjalną planetę, na której aż mam ochotę zostać dłużej.

- "Zapowiadali różnorodnych kosmitów, a każdy ma jakiś hełm z wyświetlaczem i w ogóle się nie różnią" - Fakt, Korvaxi akurat za wiele się od siebie nie różnią. Ale niektórzy wciąż myślą, że są jedyną rasą którą można spotkać we wszechświecie NMS, a to nieprawda. Są jeszcze dwie, I Vy'ken potrafią być naprawdę różnorodni. Co do trzeciej to się nie wypowiem, bo po 10h dalej ich nie widziałem. 

- "Nie ma bitew kosmicznych, jest pusto w kosmosie, frachtowce to statyczne źródła surowców!" - Nieprawda. Raz leciałem w stronę planety i niemalże przed mój nos 'wskoczyły' 3 frachtowce. Innym razem dostałem distress signal i brałem udział w bitwie kosmicznej frachtowce vs. piraci. Innym razem przeskanowało mnie parę piratów i postanowili napaść mnie dla łupu, jeszcze innym razem był tylko jeden pirat, i epicki finał pojedynku stoczyliśmy już w atmosferze najbliższej planety. 

To wszystko sprowadza się do jednego: LOSOWOŚĆ jest sercem tej gry, i niektórym wygeneruje ona ciekawe sytuacje, a niektórzy nigdy nie znajdą się w dobrym miejscu w dobrym czasie. Ktoś na reddicie sprawdził, czy może śledzić statek ze stacji kosmicznej - może, statek poleciał na planetę i 'zaparkował' na naziemnej stacji, gdzie można było pogadać z właścicielem tak samo jak na stacji kosmicznej. Wniosek? Wszechświat NMS żyje, ale nie ma w nim algorytmu który co chwilę generuje za naszymi plecami jakąś bitwę kosmiczną, pirata czy kupca. Gra generuje całe AI i wrzuca je do piaskownicy razem z nami, więc każda sytuacja którą przeżyjemy jest wypadkową wielu czynników, a nie losowo wygenerowanym eventem.

Fakt - może się to komuś nie podobać tak czy siak. I może głównym problemem gry jest to, że jej podstawa nie przyciąga przeciętnego gracza na tyle, by zdążył przeżyć coś ciekawego zanim się znudzi. Ale jedno wiem na pewno - jest w NMS sporo rzeczy zaskakująco dobrych i przemyślanych, o których warto nie zapominać gdy ostrzy się widły na Hello Games. Ale to nie jest Skyrim w kosmosie. To po prostu kosmos - nie zarzuci nas na siłę rzeczami do roboty, nie będzie na tyle różnorodny by co chwilę zaskakiwać, ale żaden gracz nigdy nie będzie mógł bez żadnej przesady powiedzieć, że widział już wszystko co ma do zaoferowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kdkade

Nie wypowiadali się w tej materii ludzie, którzy grali parę godzin, ale również Ci, którzy siedzieli kilkadziesiąt godzin mając nadzieję, że coś się ciekawego wydarzy. Miast tego doznali uczucia rozczarowania, ponieważ Murray obiecał cuda na kiju, których nie był w stanie dotrzymać.

No Man's Sky nie jest złą grą, ale jest grą wtórną, która czeka na umiejętne rozwinięcie jak Skyrim. Problemem jest głównie cena. Gdyby to było 20, max 30 euro to byłoby nawet Ok, ale nie 60 euro.

Jeśli w kosmosie są 2-3 rasy to też nie świadczy za dobrze o tej grze. Wszechświat to miliardy gwiazd, a tutaj rozwinęły się 3 rasy.... w grze za 60 euro. A większa różnorodność obcych to miał wśród obcych Mass Effect. Nie tylko pod względem gatunków, ale i wyglądu wewnątrz rasy.

Co do tego co Ci się przytrafiło to nie jestem w stanie sprawdzić, ale patrząc na ten tytuł to walka w kosmosie brzmi bardzo mało prawdopodobnie.

Ga jednak miała każdemu zapewnić spełnienie jego dziecięcych marzeń o podróżach w kosmosie. Pomimo iż nie ma multiplayer'a to nie każdy może spełnić w odpowiedni sposób to marzenie i to jest główny problem gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie akurat różny wygląd 'wewnątrz' rasy irytował. Bo niby ta sama rasa, ale ten w innym miejscu ma usta (dosłownie inaczej skonstruowane, w ramach jednej rasy widziałem typa z normalnymi ustami, z dziobem zamiast ust albo z ustami, które otwierały się na pół głowy), tamten ma inne oczy (na czułkach bądź nie).

Ja uważam, że gra jest powtarzalna i szybko się nudzi. Spędziłem w niej 44h (w tym co najmniej 6-7 idle, bo trzeba tyle czasu spędzić na JEDNEJ planecie, do osiągnięcia, co oczywiście robi się mega nudne po pierwszej godzinie), z czego pierwsze 10h to była spokojna eksploracja pierwszych dwóch czy trzech układów, potem trochę przyspieszyłem, a teraz de facto chcę tylko trzasnąć jeszcze kilka osiągnięć i dotrzeć do end-game, bo gra serio nudzi i nie pokazuje mi nic nowego.

Tak jak wspomniał Scorpix - problemem nie jest to, że gra jest 'zła'. Problemem jest to, że za taką cenę obiecywana była lepsza.

No i racja, gra nie pokazuje wszystkiego w ciągu pierwszej godziny (no, chyba, że ktoś próbuje jakieś magiczne speedruny, ale i tutaj godzina to za mało). Ale w 10-15 już owszem. Tak jak wspomniałem wyżej, gdy gra zaczyna się nudzić, to zalecam zainteresować się modami. Mi one pozwoliły wyciągnąć z tej pozycji jeszcze trochę zabawy, ale i to się powoli kończy (chociaż może kolejne, nowe mody sytuację poprawią).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Scorpix napisał:

Jeśli w kosmosie są 2-3 rasy to też nie świadczy za dobrze o tej grze. Wszechświat to miliardy gwiazd, a tutaj rozwinęły się 3 rasy.... w grze za 60 euro.

Ciesz się, że aż 3-4 (jeżeli liczyć gracza) bo wg obliczeń może w ogóle nie być ras na poziomie wysyłania i odbierania fal radiowych :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...