Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

League of Legends

Polecane posty

Dodatkowo akurat zasada "never surrender" jest obiektywnie lepsza od surrendera. Surrender = przegrama. Never surrender = szansa na wygraną bo może net padnie głównego carry u przeciwników, może popełnią błąd. I tak i tak niewiele stracisz a możesz cudem wygrać mecz. Nie licz na cuda ale nie wywalaj w kosmos możliwości takowego zaistnienia.

Jeśli dajmy na to grasz w teamie z afkerem a dodatkowo kolejny koleś z Twojego teamu nie ma już ochoty grać, to wybacz ale jaka jest frajda z przeciągania tejże rozgrywki? I jakim prawem głos feedującego gościa jest tak samo ważny jak tego niefeedującego? Powinien zostać wybierany w rankedach kapitan, który decyduje o surr/no surr, wprowadzenie demokracji tutaj jak dla mnie jest słabym pomysłem, jak wszędzie zresztą...

Co do community to ja wolę swoje lolowe gdzie nie mam 3-4 rosjan na mecz którzy szwargoczą po swojemu jak w HotS. Nie mówię, że słabo / dobrze grają, tylko, że nie rozumieją oczywiście, że ktoś może nie rozumieć ich języka, bo przecież Rosja pany.

Przypomnij sobie co było przed otwarciem serwera dla ruskich...

EDIT: Co do HotS - jak mnie wywali na chwile internet to nie mam po co wracać do gry. Przez ich skopaną mechanikę czekam sobie cholera wie ile aż gra się "załapie" W lola stracę maks 5 min. W HotS policzyłem raz sobie czas - na początku meczu monitor mi siadł (taki minus, czasami to robi, trzeba restarta robić) więc szybciutko uruchamiam ponownie kompa itp, po bodajże 5min byłem już w grze tylko teraz mi leciało bodajże 13 minut zanim załapie. Ergo - jak w końcu kontrolowałem swojego bohatera to trzaskaliśmy w nexus - win dla nas, ja grałem może łacznie minutę biggrin_prosty.gif Genialny system, który nie pozwala Ci wejść do gry. DLATEGO masz bota zamiast Ciebie, nie licz, że to z dobroci serca.

HotS jest grą stosunkowo świeżą, więc to oczywiście kwestia dopracowania, sam pomysł z botami jest imho bdb, lepszy dajmy na to bot soraka który chociaż wciśnie to ulti miast afkujący gracz...

Jak dla mnie niestety LoL nie jest przykładem idealnie dopracowanej gry, w ciągu ostatnich 2 tygodni po wyborze bohaterów 3 krotnie rozgrywka całemu mojemu teamowi się zawieszała i gra nie startowała, 4 razy natomiast spotkało mnie info "wystąpił błąd w grze" i musiałem robić reloga by móc dalej grać. Również dc z (_!_) zdarzało się parę razy, gdy neta mam i problemu z nim nie było, ale to już problem zgłaszany Riotowi 128489285394 razy przez różne osoby i oczywiście oni sami nie wiedzą co się dzieje...

Zastanawia mnie natomiast jak to możliwe, że grając regularnie ponad rok w multi w CoDa jakichkolwiek błędów z połączeniem miałem całe 2...

Sęk w tym, że każdy jedynie pisze tutaj jak to MU feedują, jak to ON przegrywa, jak ci źli ONI niszczą MU grę. Sam ON jest bez winy, nieskazitelny, cudowny i wspaniały jak poranek. ON zawsze gra drużynowo, ON pomaga, ON jest rozsądny, ON nie trolluje, ON nie feeduje, ON nie ma złych dni, ON zawsze daje z siebie 100%.

Zawsze to ONI są feederami, płaczkami itp. Co najwyżej da się przeczytać coś w rodzaju "nie no, też mi czasem zdarza ale słuchajcie teraz co MI te złe ONE teraz zepsuły, nie zajmujemy się MNĄ". Tak to wygląda na forach. Dlatego mam takie zdania gdzieś a jedyną poradą jest to aby nie patrzeć na innych, używać mute (ja to robią po pierwszej negatywnej odpowiedzi, nie ważne jakiej i do kogo) i patrzeć TYLKO I WYŁĄCZNIE na siebie.

To właśnie odróżnia rozumnego gracza od klepiącego na ślepo w klawiaturę dzieciaka.

Masz 0/2 = grasz pasywnie i nie starasz się feedować. Umiesz przyznać się do błędu i napisać durne "sorry guys". Ilu ludzi w tym community jest zdolnych do czegoś takiego? Tu się nikt do niczego nie poczuwa, zawsze miast "sorry, my mistake" otrzymujesz "noob jungler", "no help", "noob team" itd itp...

Jak takie coś może motywować do dalszej dyskusji z takim osobnikiem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LTMek

Kapitan drużyny to nowe narzędzie dla trolli. Serio tego nie dostrzegasz?

W najgorszym razie stracisz ok 5 min bo i tak przegracie. Nie ma o co bić piany.

W HotS się to nie zmieni (mechanika dołaczania po rozłączeniu) ponieważ taki jest urok silnika z SC2. Musieliby zmienić silnik. Not gonna happen.

I wybacz ale nawet ze statami 0/10/0 nie czuje się w obowiązku przepraszać kogokolwiek. Podobnie jak ze statami 10/0/20 nie czuję potrzeby stawiania mi pomników. A jak ktoś piszę negatywnie, co napisałem wcześniej, dostaje mute. Nie mam ochoty na tracenie czasu na argumentacje w trakcie gry.

Masz straszny butthurt. Dzielisz graczy na "wartościowych" i "niewartościowych" na podstawie tego co piszą w grze i jak grają. To bardzo smutne, płytkie i krótkowzroczne. Mniej nerwów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Riot niestety oczywiście skupia się na najmniej istotnym szczególe, czyli na flejmie...

Masz opcję wycisz, po co w ogóle dyskutować, skup się lepiej na grze. Niestety twórcy mają inne podejście i jak się spojrzy w przedstawione statystyki to większość banów jest właśnie za flejm...

Bo flame jest najpowszechniejszy?

Co z tego, że jest mute? Wyciszenie jest reaktywne; używasz go wtedy, kiedy bluzgi już poleciały i mleko się rozlało. Chociażbyś nie miał więcej kolesia usłyszeć, to już masz coś, co odwraca uwagę od gry.

Sam flame ma bardzo negatywny wpływ na morale i nastawienie, a przez to na twoją grę. Pewnie, to nie jest taki sam środkowy palec jak ragequit, ale wątpię, że znajdą się ludzie, na których bycie obrażanym/krytykowanym nie ma mniejszego lub większego wpływu.

Dodatkowo akurat zasada "never surrender" jest obiektywnie lepsza od surrendera. Surrender = przegrama. Never surrender = szansa na wygraną bo może net padnie głównego carry u przeciwników, może popełnią błąd. I tak i tak niewiele stracisz a możesz cudem wygrać mecz. Nie licz na cuda ale nie wywalaj w kosmos możliwości takowego zaistnienia.

http://3.bp.blogspot...s1600/image.png

Nie bierzesz pod uwagę dwóch czynników: czasu i przyjemności z gry. Jeżeli masz czas i nie przeszkadza ci odwlekanie nieuniknionego to pewnie, walcz do końca. Ja jednak wole oszczędzić sobie 5-10 minut szargania nerwów i zamiast tego zacząć od nowa.

Cuda się zdarzają, ale nie ma co na nie liczyć.

Chociaż i tak najlepsi są ludzie, którzy strasznie często się obrażają. Piszesz "XYZ, go back - Tresh will gank you in 20 seconds" typek ginie i piszesz mu "Np, just becareful next time" i gość odbiera to jako obrazę biggrin_prosty.gif Płacze, feeduje i wychodzi. Ludzie strasznie są egocentryczni w LoLu i nie przyjmują konstruktywnej krytyki , bo wszystko odbierają jako hejt.

Bo lwia część takiej 'konstruktywnej krytyki' jest hejtem? Nic dziwnego, że nikt nie wierzy w twoje dobre intencje, skoro ostatnie kilkanaście 'dobrych rad' było tylko okazją do pokazania drugiemu, że jest się od niego lepszym.

"Stop dying" to chyba najgłupszy i najbardziej pozbawiony sensu feedback jaki istnieje. W ogóle nie rozumiem ludzi, którzy silą się na dawanie rad innym, szczególnie na wyższym poziomie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LTMek

I wybacz ale nawet ze statami 0/10/0 nie czuje się w obowiązku przepraszać kogokolwiek. Podobnie jak ze statami 10/0/20 nie czuję potrzeby stawiania mi pomników. A jak ktoś piszę negatywnie, co napisałem wcześniej, dostaje mute. Nie mam ochoty na tracenie czasu na argumentacje w trakcie gry.

Masz straszny butthurt. Dzielisz graczy na "wartościowych" i "niewartościowych" na podstawie tego co piszą w grze i jak grają. To bardzo smutne, płytkie i krótkowzroczne. Mniej nerwów.

No właśnie, o tym mówię. Jeśli w sytuacji, gdy głównie Ty zawaliłeś i nie czujesz się w obowiązku napisać komuś zwykłego "sorry" bo schrzaniłeś mu grę to znaczy, że nie masz szacunku do czyjegoś czasu. Przez takie działania ludzie mają mniejszą przyjemność z gier multi. Jeśli po pracy poświęcam na moje hobby 2-3h i przez jakiegoś Kowalskiego przegrywam rankeda to sorry ale mam prawo nie być z tej sytuacji zadowolony, tym bardziej jak owy osobnik nie poczuwa się jeszcze do niczego...

Po to są różne tryby gry, żeby podchodzić do danej rozgrywki w odpowiedni sposób.

Dziwne, że oceniam graczy na podstawie tego jak grają, masz rację. Powinienem przecież wysłuchać ich historii o życiu żeby cokolwiek móc o nich powiedzieć...

Bo flame jest najpowszechniejszy?

Co z tego, że jest mute? Wyciszenie jest reaktywne; używasz go wtedy, kiedy bluzgi już poleciały i mleko się rozlało. Chociażbyś nie miał więcej kolesia usłyszeć, to już masz coś, co odwraca uwagę od gry.

Sam flame ma bardzo negatywny wpływ na morale i nastawienie, a przez to na twoją grę. Pewnie, to nie jest taki sam środkowy palec jak ragequit, ale wątpię, że znajdą się ludzie, na których bycie obrażanym/krytykowanym nie ma mniejszego lub większego wpływu.

Nie wiem, mi osobiście niezbyt przeszkadza rzucający mięsem player, który jednak wygrywa swoją linię i potrafi grać, nie muszę go w końcu słuchać, ale tak jak mówisz na pewno ma to wpływ na coś tylko przecież po to jest ban chat a nie bany na 3/7/14 itd dni bo ktoś nazwał kogoś debilem... Kara imho nieadekwatna do przewinienia ;)

Co do reszty wypowiedzi, to ze zdaniem o przyjemności gry i czasu na nią trafiłeś w samo sedno :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flame powinien być traktowany jako najgorsze przewinienie i temat został wyczerpany. Nic tak nie chrzani gry, jak koleś co mecz w mecz(innej opcji nie ma, jak ktoś wyzywa to robi to w każdym meczu, każdym)wyzywa, życzy mi śmierci, gwałci mojego ojca, a moja siostra to pewnie "dziewoja", tylko dlatego, że coś mu nie pasuje - to, że nie robię ganku na jego linie, że nie dobiłem kolesia pomimo tego nikłej ilości hp, że wziąłem mojego buffa z mojej jungli i tym podobne. To właśnie flame przegrywa gry, bo w moim przypadku to wygląda tak, że jeśli mam konkretnego flamera to ja mu udowodnie, że potrafię grać o wiele gorzej niż przed tym flamem - i tak jak on mi spieprzy grę, tak i ja mu zmarnuje czas i jeśli poleci surr to dowalę głos na NIE. Nie powinno być tolerancji dla takiego syfu, bo to tak na serio jedyna rzecz, która absolutnie niszczy tą grę, bo rozgrywka sama w sobie jest satysfakcjonująca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy feedback? Takie rozmowy na rankedach gdzie grałem były elementem normalne rozmowy. Może źle określiłem to "stop dying", ale wypowiedź może wyglądać tak: "Hold on buddy, i will help in asap" i będzie oznaczać to samo.

Poza tym nawoływanie do rozsądku danych graczy jest imo uzasadnione - bo jak inaczej wytłumaczyć komuś swoje założenia taktyczne? No, chyba, że wolisz grać w grę drużynową bez komunikacji :v

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazujesz tym samym swój ból tyłka i klasyczną postawę najbardziej psujących frajdę z gry graczy. Gra to wszystko, gra to życie, przegrana to strata czasu. Tak to brzmi.

Podejście do normali i rankedów w gruncie rzeczy powinno być takie samo. Jedno i drugie jest tak samo "ważne". Jedyne co się jakoś tam liczy i może mieć jakieś znaczenie, to rankedy ze swoją drużyną.

Nie, to właśnie ty prezentujesz podejście najbardziej znienawidzonej części community -> ranked czy normal, pickuje champa którego przed chwilą kupiłem "bo tak", "bo mogę", "bo to tylko gra". Nie obchodzi Cię już, że ktoś gra np. serię do jakieś ligi/dywizji, że ktoś ma czas tylko na 1 grę dziennie i chce się przy niej dobrze bawić, że będziesz feedować i przez ciebie przegracie...

Radzę sobie poczytać podejście większości ludzi apropo rankedów na oficjalnej stronie (http://eune.leagueoflegends.com/pl/news/game-updates/player-behavior/wartosci-dewow-zachowanie-graczy-poprawa), bądź też poczytać mały poradnik dostępny w j. ang. na ich forum, w którym piszą m. in., iż it would be nice gdybyś grając rankeda wziął pod uwagę jednak takie szczegóły jak czas którym dysponujesz, rzeczy które musisz zrobić oprócz grania czy pozycja na której chcesz występować...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi jedno, co z tego, że chce grać na swojej ulubionej pozycji, championami, którymi UMIEM grać w porównaniu do innych, gdy w champion select ludzie to zdziczałe małpy? Oni mają gdzieś czy są jako last pick, czy jako first pick - muszą grać tym czym oni chcą i często jestem zwalany na pozycję, której nie lubię lub po prostu jej nie ogarniam(vide top). Potem tule wieżę, a gdy ją stracę, bo dostaje mocno po tyłku to leci na mnie hejt i rozpiździel słowny, bo jakiś niewyżyty nastolatek, który po rodzicach chyba zebrał doświadczenie w wyzywaniu innych jedzie po mnie, jakbym mu zabił psa... I za co? Za to, że daje z siebie wszystko, ale ni cholery nie ugram danej pozycji? Nie chce mi się nawet mówić ile razy to właśnie Ci krzykacze, wielcy stratedzy wbijali do gry rozkazując jednemu i drugiemu, a potem sami oddawali fb przed trzecią minutą gry(sytuacja z wczoraj).

Flame jest najbardziej toksyczny i nie istnieje coś takiego jak pozytywny flame - deal with it. Bany powinny zaczynać się za to od 14 dni do miesiąca za pierwszym takim przewinieniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grzechus

O tym pisałem - tracisz niewiele czasu a możesz zyskać wygraną. Na pewno miałeś takie gry, każdy takie miał. Obiektywnie jest to lepsze, subiektywnie ktoś może być zbyt zmęczony, wkurzony, zniechęcony aby ciągnąć grę.

@LTMek

Gram jak umiem, nie będę przepraszał jakiegoś jaśnie paniska, nie będę na niego zwracał uwagi. Gram po to aby wygrać. Nie obchodzi mnie czy masz serię do promo, nie obchodzi mnie czy jesteś na 10 lose streaky. Mam serio kompletnie gdzieś jaką masz sytuację emocjonalną, co sobie myślisz. Jak jednak będziesz mi sarkał, bluzgał, flamemował to dostaniesz mute i reporta. Nie poświęcę takiej osobie nawet sekundy więcej uwagi, nie będę prawie na pewno nigdy wiecej z taką osobą grał.

Mam ją kompletnie w upie. Jedyne co mnie obchodzi to aby gracz nie warczał, nie flejmował, nie spamował czatu lub pingów, nie trollował i nie feedował (słaba gra to nie feed, feed to celowa czynność).

@rankedy

Nie chce być dupkiem ale do ludzi, którzy piszą, że nie umieją grać na jakiejś pozycji - nauczcie się albo nie grajcie rankedów. Na każdej linii powinno się grać minimum srednio, nie znoszę jak ktoś mi pisze "i cant play xyz, willl troll/feed". Jestem pewien, że większość umie, tylko jest zbyt nieśmiała. I nie ma nic złego w przegraniu linii, ważne aby umieć ocenić swoje szanse na tle oponenta. Jak widzicie, że jest zwyczajnie lepszy to trudno, i tak i tak przegracie linię. Minimalizujcie straty i czekajcie do mid/late game. Linia to nie wszystko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LTMek

Gram jak umiem, nie będę przepraszał jakiegoś jaśnie paniska, nie będę na niego zwracał uwagi. Gram po to aby wygrać. Nie obchodzi mnie czy masz serię do promo, nie obchodzi mnie czy jesteś na 10 lose streaky. Mam serio kompletnie gdzieś jaką masz sytuację emocjonalną, co sobie myślisz. Jak jednak będziesz mi sarkał, bluzgał, flamemował to dostaniesz mute i reporta. Nie poświęcę takiej osobie nawet sekundy więcej uwagi, nie będę prawie na pewno nigdy wiecej z taką osobą grał.

Mam ją kompletnie w upie. Jedyne co mnie obchodzi to aby gracz nie warczał, nie flejmował, nie spamował czatu lub pingów, nie trollował i nie feedował (słaba gra to nie feed, feed to celowa czynność).

No i to jest właśnie typowo polska cebula :D

Nie obchodzi mnie/nie przejmuje się/mam to gdzieś.

Uczył cię ktoś co to kultura? Co to savoir vivre? Bo z tego co wiedzę to nie bardzo. Nikt cię do niczego nie zmusi, nikt nie będzie od ciebie tego wymagał ale jest to element rozgrywki który ją uprzyjemnia, podobnie jak podanie ręki po meczu, wymiana koszulkami czy powiedzenie "dzień dobry" sąsiadowi. Nikt przecież nie obciąży cię konsekwencjami za brak tych prostych gestów, ale wpływają one na to jakim człowiekiem jesteś i jak zostajesz postrzegany przez innych, proste i logiczne ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może źle to ująłem... często jestem zmuszany grać na pozycji, których nie lubię i które są jednocześnie zauważalnie u mnie słabsze, co nie jest jednoznaczne z feedowaniem. Jestem na tyle inteligentny, że gdy widzę jasno i klarownie, iż dostaje mocno na wymianach, jestem mocno w plecy z cs'ami i itemizacją to nie wpierdzielam się all in, zwłaszcza na linii, którą znam zdecydowanie słabiej niż bot lane w moim przypadku. Tu chodzi raczej o to, że ludzie nie potrafią zrozumieć, że dajesz z siebie wszystko na danej linii i nie musisz być bogiem topa, jeśli ta linia po prostu nie leży. Z tym, że ten flame zaczyna się nawet jeśli nie feeduje, a po prostu przegram linię, czytaj, stracę wieżę szybciej, jestem w plecy z creepami, a przeciwnik zaczyna roamować, gdzie ja staram się nadrobić straty, aby potem nie lecieć do teamfightu z jednym, w dodatku nieskończonym itemem. Ci frustraci nie potrafią zrozumieć, że ktoś jest słabszy na danej pozycji, że ktoś ma gorszy dzień, że dawanie z siebie wszystkiego, a mimo to przegranie linii z wynikiem 0/3/1 to nie jest przegrany mecz, a moja mama to nie jest w tym momencie ladacznica... Nadal podtrzymuje, że kary powinny być mocno zaostrzone, a gdyby były wątpliwości takiego frustrata co do jego winy, to wykaz na maila z tym co wypisywał. Przy odwoływaniu się musieliby ten screen przesłać ponownie do supportu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to jest właśnie typowo polska cebula biggrin_prosty.gif

Nie obchodzi mnie/nie przejmuje się/mam to gdzieś.

Uczył cię ktoś co to kultura? Co to savoir vivre? Bo z tego co wiedzę to nie bardzo. Nikt cię do niczego nie zmusi, nikt nie będzie od ciebie tego wymagał ale jest to element rozgrywki który ją uprzyjemnia, podobnie jak podanie ręki po meczu, wymiana koszulkami czy powiedzenie "dzień dobry" sąsiadowi. Nikt przecież nie obciąży cię konsekwencjami za brak tych prostych gestów, ale wpływają one na to jakim człowiekiem jesteś i jak zostajesz postrzegany przez innych, proste i logiczne wink_prosty.gif

co ma piernik do wiatraka? Można życzyć powodzenia przed grą i podziękować po grze, ale to nie zmienia faktu, że nie muszę interesować się czyjąś sytuacją (seria etc), wysłuchiwać czyjeś bluzgi aka flamy albo też uśmiechnięty patrzeć jak ktoś celowo feeduje. Po to wymyślili system report/mute. ktoś wg Cb psuje klimat rozgrywki? Zmutuj, rozkoszuj się grą i potem go zgłoś, by następne osoby nie musiały przez to samo przechodzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LTMek

Gram jak umiem, nie będę przepraszał jakiegoś jaśnie paniska, nie będę na niego zwracał uwagi. Gram po to aby wygrać. Nie obchodzi mnie czy masz serię do promo, nie obchodzi mnie czy jesteś na 10 lose streaky. Mam serio kompletnie gdzieś jaką masz sytuację emocjonalną, co sobie myślisz. Jak jednak będziesz mi sarkał, bluzgał, flamemował to dostaniesz mute i reporta. Nie poświęcę takiej osobie nawet sekundy więcej uwagi, nie będę prawie na pewno nigdy wiecej z taką osobą grał.

Mam ją kompletnie w upie. Jedyne co mnie obchodzi to aby gracz nie warczał, nie flejmował, nie spamował czatu lub pingów, nie trollował i nie feedował (słaba gra to nie feed, feed to celowa czynność).

No i to jest właśnie typowo polska cebula biggrin_prosty.gif

Nie obchodzi mnie/nie przejmuje się/mam to gdzieś.

Uczył cię ktoś co to kultura? Co to savoir vivre? Bo z tego co wiedzę to nie bardzo. Nikt cię do niczego nie zmusi, nikt nie będzie od ciebie tego wymagał ale jest to element rozgrywki który ją uprzyjemnia, podobnie jak podanie ręki po meczu, wymiana koszulkami czy powiedzenie "dzień dobry" sąsiadowi. Nikt przecież nie obciąży cię konsekwencjami za brak tych prostych gestów, ale wpływają one na to jakim człowiekiem jesteś i jak zostajesz postrzegany przez innych, proste i logiczne wink_prosty.gif

Gdzie pokazuje brak wychowania? Bo mam gdzieś sytuację 9 osób na meczu? Przychodzę tutaj słuchać historyjek jak im źle, niedobrze, bo niedobre nuby ich trzymają poniżej mastera i challengera? Za przeproszeniem ale to nie moja sprawa.

Mam i będę miał ich gdzieś. Ani mi to rodzina, ani kumple, ani nic. Randomowe osoby. Nie oceniam ich, nie wystawiam opinii. Mam serio ich gdzieś.

Gram aby wygrać, nic tego nie zmieni. Nie będę grał lepiej bo ktoś chce promo wygrać. Nie będę grał gorzej bo komuś dziecko płacze i robi afk. Żadna z tych rzeczy nie wpłynie na moją grę bo i tak zawsze gram by wygrać mecz. Jak będę po meczu wkurzony za mocno to sobie odpuszczę, bo granie w nerwach źle wpłynie na MOJĄ grę i MOJE umiejętności.

Wydaje mi się, że to znacznie zdrowsze podejście - loguje się aby grać i wygrywać.

@Kunicki

Kultura, którą się kieruje przy wyborze champów jest zdrowa i w miarę równa - pick order > call order. Nigdy nie piszę, że idę tu i tu, najwyżej, ze preferuję np jungle i mida. Jak ktoś mi weźmie bez słowa wcześniej junglę nawet nie mrugnę. W większości przypadków nie kiwnę nawet palcem aby dać komuś pozycję, która mnie interesuje a o którę pisze ktoś, kto wybiera później niż ja. Jest to w miarę bezstronne podejście bo inaczej się chyba nie da. Nie znam umiejętności ludzi pode mną i nade mną. Nie mam zielonego pojęcia czy dobrze zagrają czy przegrają linię.

Kwestia kolejna to picki - ogólnie jako first pick można brać co się chce, co nie jest łatwo kontrowalne i co jest w miarę wielozadaniowe. Z kolei jako ostatni pick Twoim zadaniem jest nie tylko brać linię jaka Ci została ale też dostosować się do drużyny i do oponentów. Został support a nie ma tanka? Bierz Brauma, Leonę. Nie bierz sony czy soraki.

Przykro mi ale to gra drużynowa, dlatego ważne jest granie na każdej linii i posiadania w miarę zróżnicowanych bohaterów. Nic mnie tak nie wkurza jak ktoś kto gra jednym champem a poza nim jest pupą wołową.

Co do samej linii, jak stracisz wieżę i przeciwnik zaczyna roamować to staraj się kontrroamować. Przykro mi, life is beach. Jesteś niedofarmiony, masz gorsze itemy. Ale jednak musisz bo właśnie on robi sytuację 2 vs 1 i dalej snowballuje. Nie masz sie rzucać ale jak np przyjdzie na mida a Ty się też pojawisz to już jest 2 vs 2 i niekoniecznie chętnie będą agresywni. Ty możesz być niedofarmiony, koledzy mogą być obżarci jak cholera. Przykro mi, po stracie wieży jeżeli przeciwnik lata na linię inne powinieneś za nim iść. Chyba, że masz 100% pewność, że reszta sobie poradzi. Wtedy możesz starać się doścignąć farmę a nawet puschować, pamiętaj jedynie o wardach bo będziesz karmą dla junglera. A jak będziesz to robił nagminnie to niestety jest to podstawa do reporta za unskilled play. Tak samo jak grasz midem bez escape, nie kupujesz wardów i dajesz się bezustanku gankować jak głupi i grasz agresywnie. Znaj mocne i słabe strony siebie i przeciwników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy feedback? Takie rozmowy na rankedach gdzie grałem były elementem normalne rozmowy. Może źle określiłem to "stop dying", ale wypowiedź może wyglądać tak: "Hold on buddy, i will help in asap" i będzie oznaczać to samo.

Co to znaczy 'stop dying'? To zdanie nie ma żadnej wartości; nie zawiera w sobie żadnej rady, żadnej propozycji rozwiązania problemu. Przeważnie jest tylko wyrazem frustracji osoby po drugiej stronie mapy i u mnie osobiście wywołuje reakcje analogiczną do tego.

Obietnica pomocy to nie to samo. Raz, że daje konkretny plan, dwa, że wyrażona mile poprawia samopoczucie, przez co ktoś może lepiej grać. Ale tego nie trzeba nawet pisać; odpowiedni ping wystarczy.

Poza tym nawoływanie do rozsądku danych graczy jest imo uzasadnione - bo jak inaczej wytłumaczyć komuś swoje założenia taktyczne? No, chyba, że wolisz grać w grę drużynową bez komunikacji :v

Jeżeli gracz jest ogarnięty to nie potrzebuje on nawoływania do rozsądku. Jeżeli nie jest to takie nawoływanie przeważnie nie odniesie pożądanego skutku. W obu przypadkach za to ludzie mogą to uznać za atak na swoją osobę i grać przez to gorzej.

Dlaczego w soloq ktoś miałby słuchać twoich 'założeń taktycznych'? Szczególnie gdy się z nimi nie zgadza? W soloq nie masz żadnego autorytetu u innych ludzi; nie będą cię słuchać tylko dlatego, że tak mówisz, choćbyś i miał rację. Nie masz też czasu na 'demokratyczne' głosowanie, która strategia jest najlepsza; przeważnie jest tak, że ktoś decyduje się na coś, ktoś inny się do niego dołącza, ktoś jeszcze inny nie i to, czy wyjdzie to drużynie na dobre można ocenić dopiero po fakcie. Strategia realizowana jest bardziej instynktownie niż przez skrupulatne planowanie.

Osobiście przeważnie nie rozpisuje się niepotrzebnie i jak już pisze to są to krótkie polecenia (za którymi ludzie idą lub nie...), poza tym pingi. Generalnie jako ktoś, kto mainuje supporty staram się stwarzać sytuacje, dzięki którym 'zwabiam' ludzi do mnie, na przykład wardując dragona i będąc przy nim gdy ten się respawnuje.

O tym pisałem - tracisz niewiele czasu a możesz zyskać wygraną. Na pewno miałeś takie gry, każdy takie miał. Obiektywnie jest to lepsze, subiektywnie ktoś może być zbyt zmęczony, wkurzony, zniechęcony aby ciągnąć grę.

Ile to jest 'niewiele czasu'? Dla mnie te kilka(naście) minut to wystarczająco dużo, żeby nie marnować ich na przegraną sprawę. Poza tym głównie szkoda mi nerwów, nie czasu.

Miałem takie gry. Na tyle rzadko, bym nie uważał przeciągania przegranej w nieskończoność za rozsądną strategię. To, że ktoś raz na te kilkadziesiąt przypadków dostanie dc akurat wtedy, kiedy wygrywa, nie rekompensuje mi straconego czasu wtedy, kiedy ten ktoś tego dc nie dostaje.

Poza tym to, że takie przeciąganie jest lepsze to tylko twoja opinia, nie fakt. Ja się z nią nie zgadzam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety toksyczni gracze potrafią mocno zniweczyć wysiłek pozostałych członków drużyny nie tylko na rankedach, ale też na normalach. Najczęściej padają wulgarne słowa po angielsku. Zdarza się, że jak zwrócisz uwagę, żeby dani gracze z zespołu pisali po angielsku, zamiast w ojczystym języku, to jest wyzywanie po angielsku i wrócenie do tematu, którym się rozmawiało z rodakiem. Chodź jak czasem gram z Polakami-naszmi rodakami to łatwiejsza komunikacja jest, w zależności, czy ktoś nie ma zamiary flame'ować.

Najwięcej flame'u spotkałem podczas meczu i po nim najczęściej po porażce. Zdarzało się, że na mnie flame'owali gdy ja carrowałem grę.

Uważam, że za flame powinny być surowsze kary, bo to potrafi z człowieka wyprowadzić z równowagi, surowiej też powinno się karać afków, którzy celowo osłabiają drużyny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz, jak sytuacja jeszcze wyniesie z 15 min aby się wyklarowała przegrana to nie wiadomo chyba jeszcze czy na pewno przegramy co nie? Ja mówię o sytuacji gdzie i tak i tak za 5 min nas zniosą.

Jak chociażby dostajesz w 20tej minucie wciry od late compu, samemu będąc nastawionym na early to sprawa jest już przegrana, mimo, że do zniszczenia nexusa może upłynąć i 15 minut.

Poza tym czasami zdarzało mi się rzucać concede w 20tej minucie mimo pozornie wyrównanej gry, gdy widziałem, że nasz team ma żenująco niski map awareness i rotacje. Widać było, że jak tylko dojdzie do grupowania się to zostaniemy zmieceni w pył i tak przeważnie się stawało.

Co mnie obchodzi czy ktoś sobie wyszedł, znudził się grą czy po prostu wywaliło mu neta?

Nic nie będzie cię to obchodzić dopóki samemu ci się to nie przytrafi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj stwierdziłem, że pogram sobie Kassadinem, niegdyś moim 2-3 najczęściej granym championem.

To co się stało z tą postacią woła o pomstę do nieba...

Nie dziwi mnie jego najgorszy win rate (na dzień dzisiejszy to 42.62%), pomysł z ulti skalowanym od %hp jest "trochę" śmieszny. Niby last patch coś tam buffuje, ale ratio 0,1 nic nie zmienia, skopali tą postać kompletnie ;O

Myślę, że chcieli zrobić podobny manewr jak z gragasem, tyle że Kass ma być przecież zabójcą, więc chyba coś poszło nie tak...

PS 1: nie uważam, że win rate w pełni obrazuje czy dany champ jest dobry czy nie, taka vayne np jest strasznie op, ale wiele osób nie potrafi nią grać i stąd taki a nie inny win rate. Tutaj jednak mamy do czynienia ze stosunkowo prostym championem, skillshot z e nie jest jakoś specjalnie wymagający, więc uważam, że to po prostu kwestia słabego zbalansowania postaci.

PS 2: taa, wiem jakim kiedyś Kass był ścierwem na midzie i nie uważam, że było to też bardzo w porządku. Jednak nerf zasiegu skoku + lekki balans dmg powinien to wszystko ograniczyć. Miast tego dostaliśmy nerf dmg z q, nerf dmg z e i praktyczny poczatkowy brak dmg z ulti...

Dalej analizując win rate w oczy na dzień dzisiejszy rzuca się Skarner, którego już next week RIOT ma nerfić (58,28% WR 0o)

Reszta w zasadzie nie budzi jakiegoś zdziwienia, jedynie owy Kass i Skarner mają lekko odchylone różnice w WR (kolejno o 2% i 4%)

Co do tego kto potrzebuje nerfa/buffa, to personalnie zastanowiłbym sie nad lekkim nerfem Ekko patrząc na dmg jaki zadaje ten champion...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kassadin jest po reworku postacią całkiem niezłą, sęk w tym, że gra się nim zupełnie inaczej niż wcześniej. To niemal nowa postać w porównaniu do starej. Zamiast używać burstu ze wszystkich umiejętności + doskok cały jego dmg opiera się na Q i W, sporadycznie E. Doskok, wzmocniony aa i lichbane -> z reguły adc jest martwy. Gorzej, że jak gra nie idzie za dobrze dla twojej drużyny to możesz zapomnieć o zabiciu adc i Kassa jest takim skaczącym sobie niczym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie będzie cię to obchodzić dopóki samemu ci się to nie przytrafi.

Zapewne chodzi mu o ratio, przeciez nikt nie mowi ze po 1 wywaleniu z gry od razu ban, ale taki system wykluczałby afkerow -> masz problemy z laczem, widzisz to, nie graj w multi, proste. Nikt za jedno dc nikogo nie zawiesza i nikogo zawieszać nie będzie.

@Earendil

Biorąc pod uwagę, że q ma mniejszy dmg niż przed reworkiem dalej sądzę, że to słaba argumentacja, w zasadzie jak nie pójdzie nam w early to late jest delikatnie mowiac średni, nasze combo wrogi adc spokojnie przezyje, jak bedzie mial bt to juz w ogole, brak silence całkowicie uniemożliwia jakąkolwiek wymianę z adc, po prostu zrobili z zabójcy [beeep], jak porównamy go z taką katą to idzie się zastanowić czemu jednej postaci pozwala się siać takie spustoszenie, a drugiej nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli chce takiej sytuacji, że jak ktoś na czacie oświadcza, że idzie afk i potem to robi, to następnie należy go uhonorować przynajmniej 3 dniami przerwy. Proste i logiczne, masz dowód w formie elektronicznej, że gość się obraził i jest leaverem wiec mozesz go za to elegancko nagrodzic.

Inne przypadki są trudno wykrywalne i faktycznie ciezko uznac, czy to bylo dc czy tez ktos sobie przyspal. Nie mniej jednak duzo jest sytuacji, w ktorych ktos idzie na dymka lub Bóg wie gdzie i potem zaczyna rankeda od minuty 4.00 czy tez 5.00, tym samym powodując nienajlepsze nastroje w druzynie i utrudniajac zwyciestwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...