Gala Smugglerków 2011 [DJ Galę zamknął]

[Marek Lenc]

Widzę, że kolega James też robi jakiś raport. Czy to konkurencja, tajny agent rodzimego pracodawcy? Podejrzliwie podrzucam mu zgniłego śledzia z grubą warstwą orzechów. Smacznego- dodaję obserwując reakcję. Najlepiej gwałtowną...

[CrixDoomsday]

James nie zauważył że kawałek dalej stał CriX.

CriX podszedł do niego. - Co tam notujesz kolego? Czarną listę robisz?- pogładził gładki czubek głowy (mam maskę przeciwgazową w końcu). - To moja pierwsza gala. Wcześniejsze były... bardziej pełne ludzi?-

[NielichaZosia]

Widząca dość samotnego Pawello12 siedzącego w kącie, zarzuciła na plecy swoją torbę pełną ciasteczek i poczęła kierować się w Jego stronę. "Gdzież to swą łódź zaparkował to Pan pirat?" Zapytała, po czym pytającym wzrokiem usiłowała wydobyć z Niego całą prawdę. Zapytała równie szybko, co przyszła - "A ciastko to ce?"

[JamesVoo]

<Patrzy na Shakera i szepcze do siebie>

Hmmmm? czyżby konkurencja? Trzeba to sprawdzić.

<Podchodzi do Shakera i wyciąga rękę>

Witam! Piękna uroczystość, racja?

[CrixDoomsday]

-Pawello- krzykną CriX. Co mi tak cały czas uciekasz. Nawet się przywitać nie dasz...- co za ludzie...

[Fiend]

Nagle przed bramą słychać pisk opon i wyskakuję czym prędzej z mojej Corvetty cały zasapany. Z hukiem otwieram drzwi po czym opieram się o ścianę i po złapaniu oddechu mówię:

-Wybaczcie wszyscy za spóźnienie!- ładnie kłaniam się wszystkim i czym prędzej gnam do bufetu gratulując po drodze zwycięzcom.

[pikaz512]

Wychodzę z toalety.

- Co za ulga... Ej Piracie ja nie uciekałem z twojego powodu, i złożę skargę na ludzi przyrządzających musztardę.

Po swoim krótkim oświadczeniu, postanowiłem potańczyć przy strasznie dobrej muzyce naszego DJa.

[...AAA...]

To się nazywa forumowy zamordyzm. James wyraźnie uzupełnia teczki do forumowego IPN. Czyżby miała na jaw wyjść lista osób współpracujących z tajnymi służbami moderacji lub szpiegujących dla Tehratu?

[Pawello12]

A pewnie, że ce ciastko - odrzekł ochoczo pirat! A moja łódź stoi tam, na scenie. Dzieło Orzełka - na tym od dzisiaj będę pływał po morzach i oceanach FAraibskich.

[BanQ]

Bardzo sprytnie, powiedziałbym, że to działanie w tzw. szarej strefie. Chyba redakcja ma dobrych doradców prawnych.

Marku możesz mi śmiało coś polecić, dzisiaj bawię się na koszt Bractwa Assassynów.

[JamesVoo]

<bierze śledzia od ML>

Dziękuje bardzo. Wybitny smak! Duzo lepsze niż zeszłoroczne!

<zwraca sie do CriXa>

A takie tam, opis architektoniczny, znajomy uwielbia takie budynki i prosił o opis

<...AAA... Spogladajacy w notatki mógł zauważy, że kartka pozostawała cały czas pusta, a dlugopis wydawał sie niepiszący>

[MarcinCthulhu]

Rzeczywiście jak przerwa to trzeba wszamać coś bardziej pożywnego. O jejku ile tu ludu znanego. Widzisz Cthulhu większość z nich znamy Cieszysz się co?

Jak to ich nie lubisz, aaaa, że nie lubisz zjadać przyjaciół. Rozumiem.

[Pawello12]

Witaj witaj Crixie. Dawno Cię nie widziałem. Uciekam, bo pikaz z musztardą nie dawał mi spokoju. Dobrze, że nie dałem się namówić i tego nie zjadłem.

[Shaker]

Podnosi lekko kapelusz i spogląda na gościa.

Czyżby konkurencja?

- Wyśmienicie, jak co roku. Szkoda tylko, że kelnerzy są przygłusi, jednak pewnie obsługa była dzięki temu tańsza. Jak zwykle na wszystkim oszczędzają...- podałem rękę Jamesowi.

Zapisać... poskarżyć się na ilość szpiegów na GS. Jeden na galę powinien wystarczyć.

[niziołka]

"Och, drogi niko22 - spróbowałbyś ponad tysiącletniego napitku! Taki jest dopiero wyborny." <w jej rękach nagle pojawia się butelka, nalewa do dwóch kieliszków>

"Pozwól się poczęstować - to rocznik 390 przed naszą erą - pierwszego upadku Rzymu. Lekki smak dymu z pożogi, kilka nutek krwi, kropla strachu... Nic tak dobrze nie wzbogaca smaku Piccolo!"

[FollF]

"Konkurencja?" - Zastanowił się kot ??To istnieje jaka konkurencja w wiecie dominacji FA??

[pikaz512]

Spostrzegłem Marcina z jego Cthulhu i postanowiłem zagadać.

- Witajcie przyjaciela! Co tam u was? Jak żyjecie? Cthulhu chcesz ciasteczko? Nie widzieliście reszty znajomków? I nie wiecie przypadkiem kto mógłby ze mną potańczyć?

[P_aul]

Po kilku minutach przerwy aby emocje nieco się uspokoiły (i żebym mógł wszamać nieco paluszków rybnych z kremem) wracam na scenę.

- Skoro imprezy okołosmugglerkowe mamy już za sobą to czas na kluczową część tej imprezy. Tegoroczne Smugglerki przyciągnęły bardzo wielu forumowiczów, a walka w wielu kategoriach była zaciekła. Kondzio, zapraszam na scenę. Czas rozpocząć na dobre tą imprezę!

[brylant]

Podchodzę do budki telefonicznej uważnie wypatrując Doktora Kładki. Chyba nie ma go w pobliżu. A nie, jest na scenie. Szybko włamuję się dorobionym kluczem i znikam w przepastnym wnętrzu.

- No tak, jest większa w środku.

Tym razem TARDIS zadziałał z niespotykaną dokładnością, lądując dokładnie 365 dni wcześniej. Kolejna podróż temporalna za mną. Ustawiam wehikuł na powrót do ostatniego czasu i miejsca i wyskakuję z niego.

Prosto pod walec.*

Auć.

______

*Zeszłoroczna gala. To tak było, przysięgam!

[Czytelnik21]

Przez dziurę w dachu wpada na salę Burek z Czytelnikiem na grzbiecie. Czytelnik zrzuca linę i spuszca się po niej na podłogę. No, Burek, idź pogadać sobie z Ktulem, a ja w tymczasie pójdę do Macina i zjem coś bogatego w proteiny i cukry. <pochodzi do baru>

[[Ekspert] Kondzio]

Kondzio, w końcu powróciwszy z garderoby, wstępuje niespiesznie na scenę. Jedyne względnie czyste ubranie jakie znalazł, to nieco przymałe wściekło różowe kimono, do pary z nowiutkimi gumofilcami, "pożyczonymi" od ogrodnika (nie będą mu potrzebne, póki podirytowany Alozjy udowadnia mu dobitnie, że nie jest chwastem w klombie... biedny człowiek).

W każdym razie... - Kondzio odchrząkuje - ... pora rozpocząć główny punkt imprezy, czyli wręczenie statuetek, tym którzy najwięcej zapła... znaczy się, najbardziej sobie zasłużyli. Zapraszam pierwszą i trzy czwarte damę Forum Actionum, Kathai Nanjikę, by ogłosiła zwycięzcę w pierwszej kategorii. Nad sceną zapala się neonowy napis "OKLASKI i śledzie".

[Lew1s]

[wchodzę cichaczem, bo się spóźniłem. Nikt nie widzi, co?]

- Ekhem, milordzie, jeszcze jeden koktajl. - JEST, udało się, markowanie pierwsza klasa. Jestem genialny/a.

[Fiend]

Zajadając się w bufecie zauważyłem że ten ser na koreczkach się porusza O.O.

-CHCE KTOŚ KORECZKA Z SEREM?

[poor_leno]

-Fernando, do nogi!- to Cichopek zawołała swojego cziłała, który prawie już dostał się na stół z jedzeniem -choć wracamy na miejsce, pani musi zapalić cygaro

[MarcinCthulhu]

Ależ witam pikaz, wszystko w porządku tylko schowaj to ciastko bo Ci Cthul rękę odgryzie!