Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

Po ok. 22 godzinach gry zorientowałem się, że istnieje możliwośc "szybkiej podróży". Co się najeździłem konno to moje. Na szczęście nie jest to przesadzona opcja i wciąż sporo czasu spędzam podróżując na koniu.

Coraz bardziej rzucają mi się w oczy niedoróbki:

- powtarzające się twarze NPCtów

- chaos w ekwipunku - noszę ze 30 książek, ziół nawet nie zliczę

- przedmioty, których można użyć dopiero na określonym poziomie. Mam kilka przepisów na srebrne miecze. Składniki to śmieci - srebro i paski skóry, ale nic mi po nich, bo potrzebuję wbić kilka dodatkowych poziomów. Podobnie z ubraniem. Znalazłem przepis na świetne buty, składniki mam, ale brakuje mi prawie 10 poziomów.

- wciąż świetnym sposobem na zbogacenie się jest obrabianie domów we wsiach. Bezcenny widok, gdy wpadamy nocą do czyjejś chatki, bidulki śpią na ziemi, mają tylko jedne łóżko, a w skrzyni znajdujemy rubin, czy diament. Ruda dwimerytu (niby unikatowa) wala się wszędzie, gdyby nie nadmiar kasy, to śmiało przestałbym chomikowac większość składników.

Za ubicie wiwerny dostałem 50 monet. Później płynąłem łódką i znalazłem 2 zatopione skrzynki z kontrabandą. Zawierały m. in. 2 miecze, które opyliłem po 400 monet za jeden.

Do narzekań jeszcze zaliczę jedno zadanie (niby na 6 poziom), gdzie dochodzi do walki ze stadem upiorów. Chyba nikt tego nie testował na najwyższym poziomie trudności, bo na sugerowanym poziomie dostałem po tyłku. Teraz, na 10tym, wciąż nie daję rady, bo upiorki mają tendencję, by teleportować mi się za plecy i uderzyć, zanim zrobię unik, a wystarczą 3-4 ciosy, by Geralt pożegnał się z życiem.

Poświęciłem już chyba kilka godzin szwędając się po świecie i grając w gwinta z kim się tylko dało, skupując karty. Po jakimś czasie można dorobić się niezłej talii, ale zdarzają się przeciwnicy (2 takich miałem) z taką talią, że idzie się pochlastać. Na obu potrzebowałem gdzieś po 10 prób, bo wywalali co chwila karty z 10 siły i inne cuda.

Dorobiłem się niezłej talii dla królestw północy, przyzwoitej Nilfgardu (sporo unikatów, ale brakuje mi więcej mocnych jednostek), ale do złożenia armii z pozostałych stron dużo mi brakuje.

Alchemię z początku olewałem, ale z biegiem czasu coraz bardziej mi się podoba. Przydałoby się jeszcze trochę rozwinąć drzewko jej umiejętności, ale zmiany z alchemią jednak zaliczam na plus. Mikstury działają krótko, ale można używać ich w walce. Polecam inwestować w ich ulepszenia, bo mocno pomagają. Taka ulepszona jaskółka wreszcie mi ratuje życie, a ulepszony grom pozwala skutecznie rozrąbać mocniejszych przeciwników.

Czy kusza po jakimś czasie nada się do czegoś więcej niż zrzucania latających przeciwników?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SniperV

Na upiory stawiaj tą pułapkę, bodajże Yrden się nazywa, bez tego nie idzie niektórych zabić. Pułapka zapobiega ich teleportowaniu się własnie i znikaniu.

Do kuszy wiem, że są różne bełty ale nie wiem jak z ich skutecznością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@User123, Letho można spotkać przy okazji jednego questu w Valen - jest ścigany przez zabójców i możemy mu pomóc.

Czy kusza po jakimś czasie nada się do czegoś więcej niż zrzucania latających przeciwników?

Jej drugim zastosowaniem jest zabijanie przeciwników pod wodą - to jedyna broń działająca podczas nurkowania. Wówczas Geralt zabija takie Utopce jednym bełtem. icon_eek.gif

Edytowano przez Kirrin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A faktycznie, ostatnio miałem podwodną przygodę z utopcami kompletnie zapomniałem.

Upiory już próbowałem z pułapką, ale też boleśnie się skończyło, bo nie starczało mi na Quen. Spróbuję uzbierać punkty na umiejętność, która daje pełną redukcję obrażeń, gdy jesteśmy w trakcie uniku.

Z innej beczki: nie udało mi się jeszcze zrobić żadnej petardy, która faktycznie byłaby przydatna. Mam nadzieję, że to się poprawi, gdy znajdę ich ulepszone wersje.

Moim zdaniem Wiesiek 3 ma najlepsze system dnia/nocy i efekty pogodowe z jakimi się do tej pory spotkałem. Sporo podróżowałem (bo o szybkiej podróży dowiedziałem się dośc późno) i zdarzało mi się zatrzymać i podziwać zachód lub wschód słońca. Wczoraj zagapiłem się nawet na pewien dąb, który królował nad całym okolicznym lasem.

Warto pojeździć dla samych widoczków. Nie ma to jak pędzić galopem przez las w środku nocy, do tego odpalić sobie wiedźmińskie zmysły, trzaski gałęzi, szum wiatru, przytłumione odgłosy pobliskich potworów - klimacik jest.

Mam też pytanie o jedno miejsce, ale wrzucę w spoiler, bo może wiąże się z jakimś questem:

Podróżując przez Velen minąłem wzgórza, na których gnieździły się harpie i dotarłem do samotnej wieży, tudzież ruin zamku, który zbudowany był na skale na brzegu morza. Nad najwyższą wieżą krązy wywerna albo jakiś smoko-podobny stwór. Do ruin nie ma dojazdu, gdyż podniesiony jest most zwodzony, a nie znalazłem sposobu, by go opuścić. Na dole jest odrobina plaży i miejsce mocy. Pod skałami jest też podwodna jaskinia, gdzie znalazłem przepis na ulepszoną Jaskółkę. Na górę nie udało mi się wspiąć. Pytanie: jak się tam dostać?

Edytowano przez SniperV
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SniperV,

kolo miejsca mocy w tej jaskini oznoaczonj jako "wejscie" powinna być półka, na którą można się podciągnąć. I dalej aż do wieży. W niej jest schemat na sprzęt wiedzminski i inne skarby. A wiwrene możesz sprowokować z okolic znacznika szybkiej podróży za pomocą kuszy

Petardy są świetne! Dezorientuja przeciwników dając chwile wytchnienia i regeneracji. Na upiory poza Yrden polecam petardy Księżycowy Pył. Świetnie działają i nie trzeba się bać ze zjawa wyjdzie poza znak :)

Edytowano przez Kudzu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejście do opuszczonej latarni jest właśnie w tej jaskini, z jednej strony jest skrzynia, z drugiej półki skalne po których możesz się wspiąć na górę. Tam znajdziesz m.in. schemat na wiedźmiński miecz szkoły gryfa. Swoją drogą, mi się zbugowała ta wiwerna na górze, mogłem ją okładać mieczem a ona stała w miejscu jak gdyby nigdy nic. I tak ją zabiłem :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie, zajrzę tam ponownie :)

Z tą petardą Księżycowy Pył można powiedzieć, że miałem mini-przygodę, a było tak:

Schemat mam - brakuje mi saletry. Pojechałem do pobliskiej wioski do kupca, kupiec nie miał. Pojechałem do drugiej wioski - kupiec też biedny. Jadę do trzeciej, ale po drodze obóz bandytów. Pobiłem, ładnie się wzbogaciłem, a na mapie widzę jeszcze jeden znak zapytania nieopodal. Pojechałem tam, a po drodze atakuje mnie gryf. Dużo ode mnie silniejszy, znacznika na mapie brak, tylko na mini-mapie był jakiś wir(?), czy coś takiego. Mocno mnie gonił, ale jakoś uciekłem i dojechałem do samotnej chaty, a tam chłop się drze i mi zadanie daje. Pojechałem zadanie robić i dopiero dzisiaj przypomniałem sobie, że chyba dalej saletry potrzebuję ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś może, dlaczego przestały mi się odnawiać mikstury przy medytacji? Pierwszy raz zrobiło mi się coś takiego na początku questów z Keirą Metz w roli głównej - występował od początku ścieżki fabularnej aż do końca zadania pobocznego na Kłomnicy (tego pierwszego, do którego był potrzebny kaganek). Później z miksturami dalej było wszystko okej. Po paru godzinach gry znowu mi się ten feler przytrafił - tym razem zaczęło się jakoś chwilę po rozpoczęciu zadana "Sprawy Rodzinne" - konkretnie to przy okazji sceny z odkryciem sekretu Barona i ciągle nie działa. Kontynuowałem tą ścieżkę fabularną i jestem zaraz przed walką z mini bossem, związaną ze zleceniem od wiedźm. Zastanawiałem się, czy to jakaś blokada typu "w trakcie zadań z fabuły mikstury się nie odnawiają", ale w trakcie innych się odnawiały. Pomocy - na najtrudniejszym nie bardzo się da walczyć z bossem mając na pasku około 10% życia, a nie chcę lecieć na drugi koniec mapy, żeby specjalnie nakupować cały ekwipunek żarcia...

Edytowano przez Otton
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

? To trzeba coś mieć w ekwipunku, żeby mikstury się odnawiały? A to nie jest przypadkiem tak, że eliksiry trzeba raz zrobić i na stałe zostają? Jak wchodzę w alchemię to się pokazuje "już masz ten przedmiot". Szczerze powiedziawszy nie sprawdzałem nigdy czy mam tam alko...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

? To trzeba coś mieć w ekwipunku, żeby mikstury się odnawiały?

Spirytus krasnoludzki, pełno tego wszędzie, więc znajdziesz bez problemu.

Mam pytanie czy będzie więcej misji dla Triss bo jak na razie miałem misje poboczną w której poprosiła Gelarta o pomoc i misję z figurką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby się odnawiały mikstury musisz mieć alkahest w ekwipunku. Dlatego też warto ostrożnie korzystać z medytacji bo czy jedna czy 10 mikstur zawsze się traci jedną butelkę alkahestu.

Przy graniu talią północy podstawa to karty manekin bojowy, medyczka, Dijsktra oraz ktoś tam z Denesle. Manekiny mam dwa, pozostałych niestety po jednej, dlatego przegrywam co drugi lub trzeci raz z koksami związanymi z zadaniem o gwincie, ale gdybym miał ich po dwie to roznosiłbym każdego;) Wystarczy pompować talię kartami, w pierwszej rundzie zdoić przeciwnika z najsilniejszych kart, a później to jest już spacerek. Wróża pokonałem za drugim razem bo dopiero w drugim rozdaniu mi dobrze dolosowało karty. Swoją drogą wkurzający jest z tymi kartami wyciągającymi z talii podobne potwory.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otton

Po medytacji jak masz alkohol,zawsze jesli zuzyles wczesniej miksture/olej/petarde, w lewym dolnym rogu wyswietla sie informacja o tym, ze zuzyto jakis alkohol do uzupelnienia zapasow. U mnie zawsze pada na Alkahest.

A poza tym gra jest fan-ta-stycz-na! Serio mialem juz tak, ze nie bardzo chcialo mi sie grac w gry, a tu wchodzi Wiesiu i nagle straszliwie zaluje, ze ok. 1,5h to max, jaki w dni powszednie moge pograc. Cudo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanko odnośnie gratów alchemiczno-rzemieślniczych. Opłaca mi się toto do czegoś zbierać? I te wszystkie rupiecie, które można rozłożyć na części? Nie cierpię craftingu w grach, zwykle korzystam z niego tylko wtedy kiedy jest to niezbędne, a ten z Wiedźmina wydaje się na domiar złego koszmarnie nieprzystępny.

Co powiecie, mogę bez bólu tyłka sprzedawać wszystkie śmieszne ingrediencje i graty, które znajduję? Czy jednak warto sobie coś czasem zostawić, a jeśli tak to co? Bo tak to mam ekwipunek zawalony toną szmelcu, z którą w zasadzie nie wiem co mam zrobić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EllTabasco

Po skończeniu części fabularnej w novigradzie Triss powinna ci powiedzieć, że ma do ciebie sprawę.

A co do gwinta, ja mam moją talie pod maszyny oblężnicze i dzięki foltestowi mam na nie darmowy róg dowódcy. Plus mam wpakowaną masę unikatów i słoneczny dzień.

Edytowano przez Arui
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwint -moja zmora :) Ostatnio jakiś leszcz miał talię potworów i dobił mi w jednej rundzie do 60. Szczękę zbierałem z podłogi. Też chcę taką, ha.

Po alkohol tylko do Jaskra - w każdej skrzynce tylko to :P

Jak ktoś na niższych poziomach cierpi na braki w uzbrojeniu to proponuję wizytę w Nowigradzie. W miarę szybko dostaje się dobre rzeczy. Swoją drogę Spis Cudzołożnic bardzo zabawny. Zwłaszcza skwitowanie Zoltana, że ponad elfią urodę woli wódkę, haha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby się odnawiały mikstury musisz mieć alkahest w ekwipunku. Dlatego też warto ostrożnie korzystać z medytacji bo czy jedna czy 10 mikstur zawsze się traci jedną butelkę alkahestu.

Przy graniu talią północy podstawa to karty manekin bojowy, medyczka, Dijsktra oraz ktoś tam z Denesle. Manekiny mam dwa, pozostałych niestety po jednej, dlatego przegrywam co drugi lub trzeci raz z koksami związanymi z zadaniem o gwincie, ale gdybym miał ich po dwie to roznosiłbym każdego;) Wystarczy pompować talię kartami, w pierwszej rundzie zdoić przeciwnika z najsilniejszych kart, a później to jest już spacerek. Wróża pokonałem za drugim razem bo dopiero w drugim rozdaniu mi dobrze dolosowało karty. Swoją drogą wkurzający jest z tymi kartami wyciągającymi z talii podobne potwory.

Wróż to był masakryczny. Na niego podstawa to zrobić talię z łucznikami i katapultami i wyciągnąć jak najwięcej kart mrozu.

Ja z kolei uwielbiam róg bojowy oraz wszelkiego rodzaju karty, które podwajają siłę, gdy dołożymy taką samą. 2x katapulta - 32 siły ataku (po czym dostajemy pożogą i pozamiatane :D).

W Novigardzie był jeden kupiec z wypasioną talią Nilfgardu. Wypchana medykami, 10tkami i szpiegami. Cudem pokonałem.

Ciężko napisać dobrą strategię do gwinta, bo wszystko zależy od siły naszych kart. Na pewno warto kombinowac z kartami pogody i rogiem bojowym, bo można w jedną turę zmienić losy bitwy. Poza tym polecam wszystkie karty, które mają jakieś umiejętności specjalne. Medycy są fantastyczni. Mając na ręce 2 medyków i 2 karty - 10 atak. Warto rzucić 10tki w pierwszej turze, a w drugiej użyć medyków, by przywrócić 10tki na stół.

Co do zbierania kart:

- zadania do gwinta - zbieramy unikaty

- kupujemy wszystkie karty - jak brakuje kasy, obróbcie domy wieśniaków i sprzedajcie znaleziska ;p

- gramy z każdym, kto daje taką możliwość. Pierwsza wygrana z daną osobą to nowa karta (chyba losowa). Każda kolejna wygrana to jakies śmieci - raz dostałem olej, innym razem sztabki żelaza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nerv0

Ja tam chomikuje wszystko. Kasy na naprawy i zakupy spokojnie starcza ze sprzedazy zlomu po bandytach.

Ja chce natomiast spytac o jedno. Da sie jakos obejrzec dokladniej Geralta i (co wazniejsze) zbroje/miecze ponad to, co jest widoczne na jego postaci po lewej stronie eq? Jakos nie moge uwierzyc, ze Redzi zapomnieli o tak podstawowej opcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra pożera bardzo dużo czasu co może być jednocześnie plusem jak i minusem. Jak na razie gra dla mnie tak na 9/10 przez parę upierdliwych rzeczy np. błędy przez które muszę wczytywać grę bo wpadłem w małą kałuże i Wiedźmin nie raczy z niej wyjść a koń nie raczy podjechać bliżej tylko patrzy akurat w takiej odległości żebym nie mógł na niego skoczyć. Inny przykład idę sobie do obozu po nagrodę, trochę mi się śpieszy bo muszę iść do sklepu i sobie myślę że po nagrodę to chyba szybko dotrę. Ale nie gra postanowiła mnie zrobić w balona i 300-400 kroków(dodam że w tym miejscu nie było szybkiej podróży) trwa znacznie dłużej dzięki teleportowaniu mnie bo zajechałem za daleko, chociaż że gra mi pokazywała trasę w to miejsce właśnie przez teren który jest niedostępny dla gracza. Jest jeszcze parę rzeczy przez które gra straciła swój czar ale o tym napiszę może później jak już grę przejdę. Ale już jestem pewny że w tym roku zagłosuję na inną grę.

Edytowano przez NieMy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gierka miodna. Przypomina mi się 2007;). Martwi mnie w zasadzie jedno: gryf ubity na najwyższym poziomie trudności bez wydawania punktów doświadczenia, ani zakupów. Czyli gołym Wieśkiem na deflautowym rynsztunku.Przy czym nie jestem żadnym "miszczem". Mam nadzieję że może dalej coś będzie trudniej. A jeśli nie to trudno, ja gram wolno, eksploruję, zanim skończę na bank będą mody typu FCR. Co do ocen to na razie 9+.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...