Skocz do zawartości
Turambar

Sporty zimowe

Polecane posty

W Krakowie w referendum ludzie odrzucili pomysł organizacji igrzysk 2022. Kończy się więc jak ostatnio z autostradami. Najpierw masa ludzi dostała kasę, nakręcono drogie reklamówki promocyjne, a na koniec to wszystko w piach, bo mieszkańców spytano po fakcie, a oni to skasowali...

Dla mnie jednak szkoda. Nie ma co jakoś specjalnie liczyć, ze spowoduje to skuteczne skupienie się na innych ważnych dla mieszkańców sprawach, a Euro pokazało, ze z czasowym batem nad glowa Polacy potrafią bardzo dużo przydatnych rzeczy zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobili podstawowy błąd. Fajnie to powiedział Paweł Zygmunt: Najpierw referendum, dopiero później składać kandydaturę, a nie na odwrót.

Byłem za igrzyskami. Kraków dałby radę. Część obiektów już jest, można było je wyremontować. Zawsze jest to promocja Krakowa i Polski. Tym bardziej że mieliśmy szansę na zorganizowanie tej imprezy

Mimo że wiosna, to Kowalczyk jednak nie wytrzymała i wróci szybciej do treningów. Prawie jak z powrotami piłkarzy z emerytury :-)

Edytowano przez grz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sie ciesze, ze zrezygnowali z pomyslu organizacji igrzysk w Krakowie. Owszem, bylaby to jakas promocja Krakowa i Polski, ale mysle, ze pozytywne efekty takiej promocji nie bylyby wystarczajaco duze, by uargumentowac ich koszty. A koszty te bylyby astronomiczne. Nie sadze, zeby rozsadnym pomyslem bylo inwestowanie miliardow zlotych w rozbudowe juz istniejacej oraz w budowe nowej infrastruktury sportowej w obecnej sytuacji gospodarczo-budzetowej Polski. Tym bardziej, ze po igrzyskach zdecydowana wiekszosc obiektow sportowych (jesli nie wszystkie) bylaby calkowicie nierentowna i bez stalego dokladania kolejnych milionow na jej utrzymanie w przyzwoitym stanie po prostu zaczelaby niszczec i popadac w ruine. Moim zdaniem w kraju jest o wiele wiecej bardziej potrzebnych ludziom i bardziej praktycznych inwestycji, niz organizacja zimowych igrzysk olimpijskich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tesu, a ja się z tobą nie zgodzę. Te pieniądze wydane na budowę tych wszystkich obiektów zwróciłyby nam się. Może nie po samych igrzyskach, ale nie tylko z nich żyje świat sportów zimowych. Są puchary świata, misztrzostwa świata itp. A nawet nie biorąc tych czynników pod uwagę i tak pieniędzy których nasze państwo nie da na organizacje igrzysk, dadzą np. na pensję dla rządu, posłów itp. Wolisz, żeby pieniądze były wydane na to czy na igrzyska?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tak by nam się zwróciły, jak Sarajewu (wszystko zardzewiało) albo Soczi (po igrzyskach ośrodek jest martwy). Na tym się po prostu nie da zarobić i tyle. Skoro Norwegowie, znacznie bogatsze społeczeństwo od nas, jest na nie, a politycy niektórych z ich partii mówią, że wolą wydać te pieniądze na inny cel (społecznie bardziej słuszny, typu zmniejszenie kolejek w szpitalach), to o czym tu rozmawiać? Rozumiem Małysza czy Kowalczyk, dla których sporty zimowe są całym życiem i oni szczerze chcieliby promocji skoków czy biegów. Jest za to masa innych darmozjadów, którzy liczą na ciepłe posadki. Jagna Marczułajtis już zdążyła się skompromitować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam zaś argument, że jak nie wydamy na igrzyska, to wydamy na polityków jest śmieszny.

Ta kasa nie rozpłynie się w powietrzu, bo... jej realnie jeszcze nie ma. Te pieniądze dopiero musiałyby zostać wykopane, w przypadku miasta tak zadłużonego jak Kraków, to chyba spod ziemi.

Teksty o tym, jak to te obiekty by się zwróciły dowodzi pewnych braków w wyobraźni. To nie jest tak, że one raz postawione przestają generować jakiekolwiek koszty, i tylko cierpliwie zarabiają. Czynsz, remonty i utrzymanie kosztują tyle, że NIE ISTNIEJE realna opcja, żeby to mogło wyjść na 0, nie mówię już o zarabianiu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że się nie zwrócą koszty, to jest pewne.Jednak igrzyska to nie tylko obiekty, ale również promocja kraju i Krakowa. Nie wspominając o turystach, którzy odwiedziliby Kraków.

Taka sama sytuacja była z Euro. Co by nie mówić- był to sukces naszego kraju.

Nie zawsze chodzi o kasę. Jednak Kraków popełnił jeden błąd- przed wysłaniem kandydatury, powinni zapytać obywateli. Tak zrobił Monachium i od razu się wycofali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta decyzja może nas dużo kosztować, już słyszałem że będzie nam trudno w przyszłości coś zorganizować. A najbardziej mnie rozwaliło że najpierw składali kandydaturę, a później referendum. Szkoda tych igrzysk, poradziliśmy sobie z EURO 2012, to także poradzilibyśmy sobie z igrzyskami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojesu, bo skisnę.

Miśki, zanim jeszcze raz któremuś się werbalnie coś uleje - proponuję przejechać się do Krakowa.

Parę rzeczy, o których zwolennicy Igrzysk "zapominają":

+ w Krakowie nie ma gór;

+ w Krakowie nie ma ani pół kawałka obiektu na ZIO, WSZYSTKO trzeba byłoby budować;

+ trasy do slalomu giganta to w ogóle w Polsce się nie da zrobić, bo, uwaga, ważny komunikat, NIE MA GDZIE. Realnie - nie mamy takiego stoku. Trzeba by zbudować lepsze góry;

+ w nawiązaniu do ostatniego punktu - większość konkurencji narciarskich musiałoby się odbyć na Słowacji. Tak, na tej Słowacji, na którą z Krakowa jedzie się średnio 3 godziny, 2 godziny stercząc w korkach;

+ zanim mnie ktoś rozśmieszy tekstem, że drogi się wyremontuje, żeby można było dojechać do Popradu w ludzkich warunkach w normalnym czasie - miśki, jak Poprad będzie chciał zrobić Igrzyska, to je zrobi. Kraków natomiast nie ma nawet lodowiska,

+ które to, według planów oczywiście może zostać zrobione na stadionie Wisły. Szkoda tylko, że człowiek, który wyrysował ten plan nigdy nie był na tym obiekcie, bo jakby był zapewne nie przeoczyłby tego "delikatnego" szczegółu, jak fakt, że stadion przy Reymonta ma niezabudowane narożniki;

+ Kraków ma natomiast doskonałe, nieznane w wielu miejscach świata rozwiązania komunikacyjne oferujące szerokie możliwości spaceru - ładować się w autobus na alejach koło 18 to zamierzenie totalnie bez sensu, bo piechotą jest 3 do 4 razy szybciej. A, no i Alei już się nie poszerzy - trzeba by wyburzać kamienice.

+ Kraków ma powietrze, które można kroić i sprzedawać. Brzmi to zabawnie, dużo mniej zabawnie się jednak oddycha w mieście, gdzie normy dopuszczalnej zawartości pyłów zawieszonych są przekroczone często nawet OŚMIOROTNIE (8 raz więcej, niż górny limit normy) przez ponad 200 dni w roku.

+ Kraków jest niewyobrażalnie zadłużony. 2 lata temu była to kwota ponad 2 mld zł, czyli blisko 60% rocznego dochodu. Przez te 2 lata raczej wzrosło niż zmalało.

Dużo bardziej od tego, żeby Polska była wypromowana wolałbym, żeby była mniej zadłużona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

up:

Normalnie odkryłeś Amerykę. Choć patrząc na twoje nastawienie to się nie dziwię że tak piszesz.

Podobne problemy o których piszesz były też podczas Euro. To nie pasowało komuś hotele, lotniska czy stadiony.

Jestem pewien, że Kraków dałby radę. Przecież to że część konkurencji miały być rozgrywane na Słowacji, to było wiadomo od dawna.

Każde miasto lub państwo, które organizowało igrzyska/MŚ czy podobną imprezę- miało problemy. Polacy są do wszystkiego nastawieni negatywnie, także najlepiej narzekać, nic nie robić i nie próbować.

Edytowano przez grz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gr

Pozwól, że się nieco powtórzę, ale ewidentnie nie wyłapałeś poprzednio: różnica między Euro a ZIO jest taka, że Euro to impreza krajowa, ZIO zaś - miejska.

Ja oczywiście dalej uważam, że Euro w Polsce to był poroniony pomysł i jedyne co osiągnięto to utopienie kupy hajsu, ale rozłożony na skalę kraju jest ewentualnie do przełknięcia.

W Krakowie natomiast tak dramatycznie brakuje pieniędzy, że ładowanie się w NIERENTOWNE wydarzenia nadaje się na wokandę.

Próby przedstawiania sytuacji jako dwubiegunowej (albo igrzyska albo narzekanie) jest zabawne. Tę kasę można przeznaczyć na tyle innych POTRZEBNYCH rzeczy, że głowa mała. Polepszenie komunikacji miejskiej, rozbudowa ścieżek rowerowych, remont ulic - naprawdę, jest kupa rzeczy, które można zrobić, ale nie ma hajsu.

Negatywnie jestem nastawiony nie do wszystkiego, tylko do organizowania czegoś, co nie ma NAJMNIEJSZEJ szansy się zwrócić.

Niech się w ZIO bawią miasta, które mają choćby ułamek infrastruktury i budżet, który zniesie utopienie parudziesięciu milionów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ma wątpliwości co do zysków miasta i kosztu organizacji, to tu mam fajny artykuł o Turynie i Vancouver

http://www.gazetakra...t.html?cookie=1

Jedyną wartą rozważenia inwestycją jest budowa krytego lodowiska. Nasi łyżwiarze w końcu dostaliby obiekt do treningu, a poza sezonem lodowisko mogłoby się utrzymać, bo chętnych do jazdy na łyżwach o każdej porze nie brakuje.

Najgłupsze byłoby budowanie toru bobslejowego. Ani nie mamy reprezentatów, ani nie ma to jak wynająć.

Edytowano przez Scorpix
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co, zwracają ci się jakoś te stadiony na EURO? Bo ten w Warszawie to stoi i organizuje się na nim koncerty, do których trzeba dopłacać. Rekiny biznesu w tej stolicy, jak w pozostałych miastach - nie wiem, ale pewnie żyłą złota to te obiekty nie są. Badania na temat tego, czy miasto zostało przez EURO wypromowane są trudne (ciężko przecież stwierdzić, czy to przez Mistrzostwa Europy przyjechali do nas ludzie, czy może z innego powodu, np. bogaty Azjata, bo ich sporo w stolicy widzę, polecił wakacje w Polsce koledze itp.) i raczej niemożliwe do zrealizowania dwa lata po turnieju, bo musi minąć trochę więcej czasu.

Tu nie chodzi o narzekanie, tu chodzi o nie robienie sobie kolejnych długów. Igrzyska są dla bogatych albo takich, którzy mają już jakieś obiekty. Przykład Norwegów pokazuje jednak, że nawet pomimo ich miłości do sportów zimowych, igrzysk w Oslo nie chcą.

Edit - teraz patrzę, że napisałem to samo, co t3etris. ermm.gif

Edytowano przez Elano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Nie tylko organizuje się na Narodowym koncerty. Chyba zapomniałeś, że za niecały rok ma się tam odbyć finał Ligi Europejskiej, co jest jednak dużym wydarzeniem

@2xup

No i tu masz rację. Jeśli my, zwykli obywatele chcemy oszacować koszty igrzysk musimy sobie pomnożyć koszty oszacowane przez organizatorów przez 2 i wyjdzie nam MINIMALNY koszt igrzysk. A co do toru bobslejowego także masz rację. Raz na ruski rok ktoś się z naszych (chyba nawet nie bobsleistów a saneczkarzy) wybije i zajmie 15 miejsce w pucharze świata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oglądam z zasady Letniej GP, bo skoki latem jakoś nie kręcą, ale trochę poczytałem o ostatnich zawodach w których były testowane nowe pomysły FIS. I zastanawiam się kto za takie testy odpowiada. Bo połączyli dwa dobre pomysły z jednym beznadziejnym i pewnie jak już je odrzucą, to razem, a dwie idee naprawdę mają potencjał. Liczenie skoku kwalifikacyjnego do konkursu oraz skakanie w kolejności z kwalifikacji to dobre pomysły. Ale co z tego, skoro sparowano je z jakimiś idiotycznymi grupami? Dodatkowy skok w zawodach jest w cenie, podobnie urozmaicenie w kolejności skakania... Tylko po co te grupy? Mam prawie pewność, że potem uwalę te pomysły wszystkie razem i tych sensownych osobno już nie przetestują.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie podobają mi się nowe pomysły FIS. Po co mają być jakieś grupy lub inne ulepszenia. Pomysł z zaliczaniem skoków z kwalifikacji również nie przypadł do gustu. Niech zostanie tak jak jest, bo niedługo to już nie będzie chętnych do oglądania skoków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęła się jesień, a już niedługo zaczyna się sezon zimowy.

Morgi skończył karierę. Będzie to z pewnością strata dla skoków narciarskich. Zawsze lubiłem tego skoczka i mu kibicowałem. Niestety ostatni sezon był bardzo pechowy dla Thomasa. Upadki zrobiły swoje. Liczę też że nie wróci po 1-2 sezonach, tak jak w przypadku np. Ahonena.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morgi to skoczek z klasą i świadomością pewnych spraw. Szkoda, że kończy karierę, od zawsze był moim ulubionym Austriakiem, ale należy to uszanować, szczególnie po jego przejściach. Myślę, że nie popełni błędu Ahonena z powrotem do skoków - Fin odszedł w najlepszym możliwym momencie, kiedy był na szczycie (podobnie zrobił to zresztą Adaś) i nie powinien powracać tylko po to, żeby rozdrobnić swoją karierę na drobne. Odszedł z klasą, wrócił... Cóż. Zapewne wielu sympatyków skoków także podzieli moje zdanie. Mimo wszystko życzę mu odbicia do góry pod koniec kariery, bądź co bądź to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci wśród skoczków XXI wieku.

CIekawy natomiast jestem jak Heinz Kuttin sobie poradzi w roli nielubianego przeze mnie Poitnera. Powinien trochę "skrócić" łańcuch Schlierenzauerowi i skupić się na drużynie. Mam nadzieję, że przez 10 lat nabrał doświadczenia i kadra Austrii nie ucierpi na tym tak jak swego czasu nasza pod wodzą tego szkoleniowca... Z drugiej strony, poza Małyszem właściwie nie mieliśmy wtedy kadry, ale to już zupełnie inny temat...

Tak czy siak: Już niedługo sezon właściwy i już nie mogę się go doczekać. Zapowiada się naprawdę ciekawie i to w wielu reprezentacjach. Na pewno będzie się działo, a MŚ w Fallun w odpowiedni sposób to wszystko nakręcają. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CIekawy natomiast jestem jak Heinz Kuttin sobie poradzi w roli nielubianego przeze mnie Poitnera. Powinien trochę "skrócić" łańcuch Schlierenzauerowi i skupić się na drużynie.

Bardziej wolałem Poitnera niż Kuttina. Nie mam nic do Heinza, ale za czasów pracy w Polsce nie podobały mi się jego wypowiedzi ani styl pracy. Z drugiej strony trochę lat już minęło, więc może teraz będzie inaczej. Jest to dla niego duże wyzwanie, bo kadra Austrii jest skazana na sukces, Ostatnio było inaczej, więc tym trudniejsze będzie to wyzwanie

Ostatnio słyszałem, że każdy dziennikarz norweski będzie miał 3 minuty na wywiad zawodniczki w biegach. Jak widać nie tylko u nas jest śmiesznie :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.sport.pl/skoki/1,65074,16744437,Skoki_narciarskie__Nie_zobaczymy_punktow_za_wiatr.html

Mam mieszane uczucia co do tej decyzji. Z początku krytykowałem ten system dot. wiatrów, ale później się do niego przyzwyczaiłem. Wolałbym żeby pokazywali w TV punkty za wiatr jak i oceny sędziów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta decyzja jest niedorzeczna i jeszcze bardziej wszystko skomplikuje, szczególnie dla nieobeznanych w skokach nowych i zielonych kibiców. Moim zdaniem obecne "tabelki", ich stylistyka i to co zawierają, jest idealne - wszystko co potrzeba, nie za dużo, nie za mało. Bez uwidocznienia punktów za wiatr i not sędziowskich będziemy się zastanawiać co, jak i dlaczego, a komentatorzy na pewno nie będą tego czytać przy każdym zawodniku. Mam szczerą nadzieję, że ten pomysł nie przejdzie i że to tylko kolejne niedorzeczne mrzonki Waltera Hofera...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No aż tak źle to chyba nie będzie Pan Polo coś tam usłyszał ale nie zrozumiał. Tutaj jest inaczej:

http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki-narciarskie/skoki-zmiany-w-kombinezonach-i-grafice-telewizyjnej/08pnw

Postanowiliśmy zatem w tej sprawie skontaktować się z Horstem Nilgenem z FIS, odpowiedzialnym za skoki narciarskie. Ten przyznał owszem, że zmiany będą, ale nie aż tak drastyczne.

- Będą drobne zmiany w grafice telewizyjnej. Nawet nie znamy jeszcze detali. Na pewno jednak nie znikną z ekranów telewizorów noty za styl. Będą dalej pokazywane - zapewnił Nilgen w rozmowie z Eurosport.Onet.pl.

Tak więc prezes chyba opowiada głupoty. Chyba, bo z FIS nic nie wiadomo, ale jakby skasowali informacje z grafik, to by oznaczało iż ostatecznie i nieodwracalnie panowie z federacji upadli na głowy i oderwali się od rzeczywistości ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc prezes chyba opowiada głupoty. Chyba, bo z FIS nic nie wiadomo, ale jakby skasowali informacje z grafik, to by oznaczało iż ostatecznie i nieodwracalnie panowie z federacji upadli na głowy i oderwali się od rzeczywistości wink_prosty.gif

Powiem krótko: Skasowanie not za styl z grafik telewizyjnych jest dla mnie porównywalne do wywalenia czasu trwania meczu i/lub wyniku w piłce nożnej. Bo po co? Przecież komentator wszystko powie...

@up: Protesty kibiców i pisanie mejli na oficjalny adres Hofera, z tego co wiem była nawet zorganizowana jakaś akcja. Jak widać, przyniosła oczekiwany skutek. I bardzo dobrze! Niech sobie ten łajd...ee... pan nie wyobraża, że może wygrać z kibicami. Trochę nas za dużo jak na jednego coraz bardziej dziwacznego Austriaka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko nadzieję, że znowu coś FIS nie wymyśli. Pozostaje czekać na początek sezonu. Podobno Żyła ma teraz skakać bardzo dobrze, bo podobno zmienił nastawienie do skoków. Pozostaje mieć nadzieję, na dobry starty w jego wykonaniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...