skoczny Napisano Czerwiec 22, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 22, 2010 Dla mnie lista 5 najlepszych polskich gier prezentuje się następująco 01 Painkiller 02 Wiedźmin (ale dopiero po patchach - przed nimi mocno cierpiała grywalność) 03 Xpand Rally Extreme 04 Call of Juarez: Więzy Krwi 05 Książę i Tchórz EDIT I wyróżnienie należy się za grę Polanie 2 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Eskel047 Napisano Czerwiec 29, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 29, 2010 Polacy maja ambicje to tworzenia cudownych gier na skale światową i powoli to udowodniają, coraz więcej gier z Polskiej stajni może konkurować z czempionami z branży, wpiszę kilka gier stworzonych przez polaków które uważam za najlepsze. Na pierwszy miejscu będzie zawsze Wiedźmin, to jedna z najlepszy gier cRPG w jaką ostatnio miałem okazję zagrać, od czasów KOTOR nic tak mnie nie wciągnęło, to tego na podstawie opowiadań mojego ulubionego autora, nie będę się rozpisywał o wszystkich plusach gry, bo każdy wie jaką świetną grą jest Wiesiek, i już w wielu postach było to napisane, więc po cóż powielać. Następną grą jest Painkiller FPS na skalę światową, jest naprawdę niewiele gier FPS z tak świetnym światem, mocna dawka adrenaliny przy tej grze to rzecz normalna. Call of Juarez najlepsza gra jest w realiach westernu w jaką miałem okazję grać. Teraz jeszcze wymienię inne świetne gry, lecz mocne niedocenione Chrome jeden z najlepszych pełniaków w CDA , premiera wypadła dość nieszczęśliwie, przez co gra została przez wielu zapomniana. Polanie II połączenie RPG i RTS, udana gra chciaż mocno niedoceniona, ciekawy humor, przednia zabawa, wiele ciekawych pomysłów Two Worlds gra zakupiona, lecz jeszcze nieinstalowana z powodu braku czasu, ale jestem pewny że jest to świetny cRPG Earth 2140 następny świetny RTS, już może nie aż tak bardzo niedoceniony, ale jednak przez wielu zapominany Wacki: Kosmiczna Rozgrywka zastanawiam się czy ktoś pamięta tą świetną grę twórców Kajko i Kokosz ? Mortyr świetna klimatyczna gra lekko psychiczna, ale za to ile w tym miodu, do dziś uważam tą grę za najlepszego FPS stworzonego przez Polaków . Następnie Gorky 17 pierwszy polski Fallout może nie tak dobry jak pierwowzór, ale warto o nim wspomnieć. Crime Cities cholera strasznie niedoceniona gra żeby nie CD-Action prawdopodobnie w ogóle nie miał bym okazji w nią zagrać, a jest naprawdę dobra. Oczywiście nie można zapomnieć Książę i Tchórz był bez wątpienia jedną z najlepszych przygodówek prześwietna fabuła i poczucie humoru. I na samym końcu najlepsza polska gra jak powstała, zarazem najlepsza przygodówka, świetny klimat lat trzydziestych, pan detektyw uwikłany w śmierdzącą sprawę, tak pewnie już wielu z was przypomina sobie tą grę to Jack Orlando . Jak widać w polskiej historii gier jest mnóstwo świetnych gier, które są zarazem niedoceniane, w wiele gier nie grałem, pewnie są ludzie którzy pamiętają inne hiciory jak Teenagent o którym ja miałem okazję tylko poczytać , ale uważam że Polska w przyszłości ma ogromne szanse stać na równi z producentami gier z zachodu, a właściwie już powoli to się dzieje, nowy Wiedźmin uważany przez wielu za najlepszego cRPG tego roku, i świetny FPS Bulletstorm. Teraz tylko trzeba czekać na kolejne sukcesy Polaków, w postaci wielu sprzedanych egzemplarzy gier . Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
outsider1110 Napisano Lipiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 3, 2010 <ciach> zapoznaj się z zasadami cytowania - Pzkw Najlepsza polska gra wg mnie to Wiedźmin. Bezdyskujnie! Potem Call of juarez: Więzy Krwi. I to tyle. Od Painkillera się odbiłem, Gears of War do końca polskie nie jest. Nowa jakość może ustanowić Bulletstorm. No i Wiedźmin Drugi Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bleub Napisano Lipiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 3, 2010 Gears of War polskie? No bez jaj. To ma z Polską tyle wspólnego, co piernik z wiatrakiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tukkamon Napisano Lipiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 3, 2010 Gears of War polskie? No bez jaj. To ma z Polską tyle wspólnego, co piernik z wiatrakiem. Ma.PC-tową wersję stworzyli razem z epic Peolpe Can Fly (nasi dorobili do gry brumaka i mapy w multi) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MTS Napisano Wrzesień 9, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 9, 2010 Na Gamezilli ? http://www.gamezilla.pl/content/polskie-ud...dzimych-tworcow ? pojawił się przegląd najlepszych powstających gier od rodzimych twórców (wiedzieliście, że w Bydgoszczy jest tworzony Duke Nukem?). Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vampa Napisano Wrzesień 9, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 9, 2010 Jak dla mnie najlepsza polska gra to Painkiller. W Wiedźmina (jeszcze) nie grałem... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aragog Napisano Wrzesień 10, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 10, 2010 Dla mnie najlepsze polskie gry to bezdyskusyjnie na pierwszym miejscu Wiedźmin! Tak! Jedna z najlepszych gier w jakie grałem w ogóle. Jest też oczywiście Call of Juarez. Według mnie jedynka jest lepsza od Więzów Krwi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dangerziom Napisano Wrzesień 10, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 10, 2010 Nie wiem czy ktoś zna taką grę freeware o nazwie soldat. Gra została stworzona ładne 5 lat temu, a jest popularna na cały świat polecam ją! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bazil Napisano Wrzesień 11, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 11, 2010 Polskie gry... Phew, trochę się tego widziało. Ciężko mi nawet ustalić jakąś listę, ze względu choćby na różnice gatunków. Stąd będę mówił o grach w kolejności losowo-dowolnej. Wiedźmin - tej gry chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Chociaż rozkręcała się wolno, to jednak w pewnym momencie pochłonęła mnie totalnie. Ukończyłem ją już trzykrotnie (na wszystkich poziomach trudności) i mam zamiar przejść jeszcze minimum raz (jestem już w trzecim akcie). Jedna z gier, przy których zarywałem noce. Na dodatek zdetronizowała uwielbianego również przeze mnie Gothica w kategorii "nieliniowe action RPG". Ponadto Wiedźmin zachęcił mnie nareszcie do przeczytania wszystkich książek, pod które gra była robiona (poprzednie podejście zakończyło się rezygnacją). Painkiller - również niewymagający przedstawiania zawodnik. Nie wciągnął mnie osobiście do tego stopnia, co inne strzelanki made in Poland. Ale grafika, gotycki klimat, muzyka, design plansz (Wariatkowo! Sierociniec! PIEKŁO!)... powalały. Chrome - jak dla mnie, gra absolutnie niesłusznie popadła w zapomnienie. Jest to niezmiernie grywalny FPS ze smakowitą fabułą, który w dodatku na długo przed Far Cry dawał graczowi tak dużą swobodę. Tutaj ląduje się w otwartym terenie i dostaje wytyczne - to wszystko. Nie ma żadnych sztucznych ścian, żadnego nieprzebytego gąszczu. Można obrać zatem dowolną drogę do celu, a nawet urządzać sobie wycieczki krajoznawcze. Są też tony innych detali - oddany nam do dyspozycji sprzęt, implanty, hakowanie... Warto do Chrome czasem powrócić. Call of Juarez - w ową grę nie pograłem dłużej, niestety. A z dotychczasowych wrażeń mogę powiedzieć mniej więcej tyle - BARDZO grywalne, BARDZO satysfakcjonujące strzelaniny z Rayem w roli głównej. Natomiast postać Billy'ego niestety nie przypadła mi do gustu, i to już od pierwszej planszy (de facto tutorialu). Ale klimacik był tu i tu. Mortyr - bodaj pierwsza "duża" polska gra, w którą granie sprawiało mi tyle frajdy. Fabuła mało wyrafinowana, ale sama rozgrywka diabelnie grywalna i satysfakcjonująca. Ponadto, Mortyr miał swego czasu pierwszorzędną oprawę graficzną, przez co tym bardziej dziwi mnie, że obecnie mało kto już o tak świetnym tytule pamięta. O Painkillerze to się mówi w kółko, jaki to wspaniały, a o Mortyrze nie. Co gorsza, marka ta została ostatnio do szczętu zepsuta przez miernej klasy, budżetowe chałtury, sygnowane tym samym tytułem. Niestety, w przeciwieństwie do "jedynki" nie widać, aby w tworzenie nowych Mortyrów włożono choć trochę serca. GROM - parę miłych chwil przy tej grze spędziłem, obecnie jednak od dawna już nie gram. Mogę jednak o niej powiedzieć, że jest bardzo sympatyczna, ładna graficznie (jednak nie powalająca), rozgrywką przypominająca nieco Fallouta. Target - pamiętam, że w to z kumplem grałem, na split-screenie... i to w zasadzie wszystko, co mogę powiedzieć. Earth 21XX - do tej serii nigdy się nie przekonałem. W najnowszą część nie grałem, a podczas sesji z Earth 2140 i Earth 2150 (The Moon Project) wynudziłem się setnie, zamiast się dobrze bawić. Grafika rzeczywiście ładna, ale ona akurat najmniej mnie obchodzi. World War III - czy ktoś to kojarzy? Do mnie w każdym razie gra trafiła przypadkiem - kiedy usiłowałem ojca przekonać do RTSów, postanowił w tamtym okresie na początek sprawić sobie coś opiewającego w miarę realny konflikt zbrojny. I pewnego dnia przywiózł do domciu pudełko z tą grą. Pudełko wciąż stoi na półce, ładne jest i eleganckie, ale zawartość niestety nie przyciągnęła mojej uwagi - ziewałem przy tym, podobnie jak przy serii Earth 21XX (World War III zresztą silnie bazuje na tej serii - ten sam engine, bardzo podobne patenty, pokroju tych z zaopatrywaniem jednostek). Fabuła też oryginalna nie jest - ot, w wyniku kryzysu związanego z kurczącymi się zasobami ropy naftowej, w Iraku wybucha jeszcze jedna wojna, która stopniowo przeradza się w konflikt globalny i kończy światową masakrą. Kangurek Kao - jeszcze jedna gra, która zasługuje na odrobinę więcej uwagi. Godnie reprezentuje gatunek na PeCetach wymierający, a pomimo faktu, iż kierowana jest przede wszystkim do młodszych graczy, jest ogromnie grywalna. Fabuła prosta jak dyszel - ot, tytułowy torbacz zostaje porwany przez złego kłusownika i usiłuje wrócić do domu oraz odegrać się na swoim więzicielu. Kangurka Kao (proszę docenić wyrafinowany dowcip, kryjący się za tym imieniem...) kończyłem wielokrotnie, na wszystkich poziomach trudności. I polecam go każdemu, kto lubi porządne platformówki. Kangurek Kao: Runda 2 - w zasadzie to samo, co poprzednik, tylko jeszcze więcej i z unowocześnioną oprawą audio-wizualną. Autorzy gry tym razem silili się na zbudowanie jakiejś istotnej fabuły, wprowadzili interakcje między postaciami, cut-scenki, a sam Kao (nie tylko on zresztą) dorobił się kwestii mówionych i aktora. Frater - czyli kolejna wariacja na temat Diablo. I, jak każda inna wariacja, starcia z oryginałem nie wytrzymuje. Na jakiś czas mnie wciągnęło, potem sobie odpuściłem. Gra jest niestety niezbalansowana - po pierwsze, tu nie da się wzbogacić. Niezależnie od tego, jak daleko zaszedłem, cały czas miałem problemy finansowe i bałem się, czy stać mnie będzie chociaż na naprawę ekwipunku. Po drugie, system rozwoju postaci oraz wymagania na poszczególne przedmioty są tu takie, że nie ma mowy o rozwoju bohatera w trybie bezstresowym, jakiego należałoby oczekiwać. Space Hack - odbiłem się, niestety. O ile się nie mylę, to gra tych samych ludzi, którzy stworzyli Fratra - tutaj problemy z niewłaściwym zbalansowaniem rozgrywki są jeszcze większe (najzwyklejszy karabin wymaga ponad 40 punktów jednego ze współczynników, a gracz zaczyna, mając go na poziomie zaledwie 10; jeśli zaś chodzi o szmal, to tutaj nie można sobie kupić praktycznie nic, bo tutejsze "pieniądze" zużywa się jako amunicję). Soldat - to w zasadzie minigra, a nie gra... grałem w to jeno z botami i w takiej formie rozgrywki mi się spodobało. Jednak nie przyciągnęło na tyle, żebym miał ochotę do tego regularnie powracać. Kajko i Kokosz - tyle osób tutaj o tym nieszczęsnym Księciu i Tchórzu mówi, a czy pamiętają jeszcze tę grę? Toż to sympatyczna przygodówka ze znanymi komiksowymi postaciami w roli głównej. Christa byłby dumny (zresztą, czy nie uczestniczył on w pracach nad tą grą?). Można jej tylko zarzucić lekki brak intuicyjności - co prawda normalne w klasycznych przygodówkach jest, że ciężko połączyć ze sobą właściwe przedmioty, ale tutaj są nawet takie numery, że niezabranie w pewnym momencie gry jakiegoś przedmiotu (często z grupy takich, na które się w ogóle uwagi nie zwraca), który jest potrzebny dużo później, sprawia, że zabawa kończy się utknięciem w miejscu i koniecznością grania od nowa. Aczkolwiek raz mi się udało outro zobaczyć! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomwac Napisano Wrzesień 11, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 11, 2010 Apropo Kajka i Kokosza. Słyszałem wypowiedź Christy odnośnie tej gry i ogólnie mówił że mu się podobała. Miał troche odmienne zdanie co do prób ekranizacji jego komiksów (to nie zbyt pochlebne). Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tabula Napisano Wrzesień 12, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 12, 2010 Wiedźmin na pierwszym miejscu a po nim Earth 2160 i Painkiller, w resztę jeszcze nie grałem więc nie będę się wypowiadał Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PLDan Napisano Wrzesień 12, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 12, 2010 Cieszę się, że Polska nie jest gorsza od innych krajów - robimy gry, rozprowadzamy je za granicę, sprzedajemy i zyskujemy uznanie. Nasze produkcje nie są gorsze od tych zachodnich i ogólnie dorównują im pod każdym względem. Szczerze mówiąc to przy graniu w Call of Juarez w życiu bym nie powiedział, że to polska gra. Tak samo z Wiedźminem. Muszę powiedzieć, że pomimo nieudanych niektórych etapów i dziwnych rozwiązań w tego RPeGa grało mi się dobrze. Brakuje mi jednak jakiejś porządnej ścigałki Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtekwlodyka28 Napisano Wrzesień 12, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 12, 2010 Ja grałem w taką grę Franko i mi się spodobało. Dopiero potem się dowiedziałem że to polska gra. Najlepsza gra robiona przez polaków to Wiedźmin ale że nie lubię RPG to długo w niego nie grałem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wiedzmin0 Napisano Wrzesień 12, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 12, 2010 Nie będę zbyt oryginalny czyli: Miejsce 1: Wiedźmin! (a jak że) Miejsce 2: Call Of Juarez (w necie rządzi:)) Miejsce 3: Infernal (naprawdę dobra akcja tpp) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bazil Napisano Wrzesień 12, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 12, 2010 Brakuje mi jednak jakiejś porządnej ścigałki A Xpand Rally (zamieszczony nawet w jednym numerze CDA) to co, pies? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PLDan Napisano Wrzesień 13, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 13, 2010 @Bazil No właśnie pies, bo akurat Xpand Rally to dla mnie gniot - co to za ścigałka, w której są podrobione fury - nie lubię umowności. Tak jak nie lubię Burnouta właśnie za owe fury, tak nie lubię Xpanda (Burnout to jeszcze pół biedy, bo tamtejsze samochody nie są podobne do tych w realu, lecz w Xpand Rally każda furka jest ewidentnie zerżnięta z jakiejś marki, tylko pod inną nazwą). Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daramushi Napisano Wrzesień 13, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 13, 2010 Ta zdecydowanie wiedźmin i painkiller Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dayux Napisano Wrzesień 13, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 13, 2010 Moim zdaniem wśród gier wyprodukowanych w Polsce zasadniczo góruje Wiedźmin. Do nie najgorszych tytułów również należy Sniper Ghost Warrior oraz Call of Jaurez. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bazil Napisano Wrzesień 13, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 13, 2010 No właśnie pies, bo akurat Xpand Rally to dla mnie gniot - co to za ścigałka, w której są podrobione fury - nie lubię umowności. Fakt, że nie lubisz tej ścigałki, nie zmienia faktu, że na tak zwanym Zachodzie spotkała się z ogromnym uznaniem. Ergo, porządną ścigałkę mamy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kerp Napisano Wrzesień 14, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 14, 2010 Prawdziwym wymiataczem z Polski bez dwóch zdań był swego czasu Painkiller. Radosna rzeź i kołkownica (zasługująca na specjalne wyróżnienie) czyniły tę grę wyjątkową. Nie wiem jak to możliwe, ale spędziłem przy niej o wiele więcej czasu niż przy znacznie bardziej złożonym Wiedźminie. No i była to chyba pierwsza gra, w której spotkałem się z tak dobrze odwzorowaną fizyką (co dzisiaj nie jest już niczym nadzwyczajnym, ale wtedy...). Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bazil Napisano Wrzesień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 27, 2010 Zapomniałbym o Frontline Assault: War over Europe. Kolejny RTS ze stajni Reality Pump, tym razem osadzony w realiach drugowojennych. Nawet nudniejszy, niż seria Earth. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bloodstain Napisano Wrzesień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 27, 2010 A mnie ciekawi czy TW2 wymiecie i jak WYMIECIE. Zamówiłem preedycje i sie doczkać niemogę... wierzę w Reality Pump. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lastkill3r Napisano Wrzesień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 30, 2010 A ja czasem lubię pograć w budżetówki, bo mają często posmak miksu nowoczesności z oldskulem. Ostatnio bardzo spodobały mi się Darkest of Days (niby nie Polska, ale w końcu CI ją wydawało...) i jego podróże w czasie, Mortyr III: Akcje Dywersyjne, Hidden Target, Najemnicy i <werble> DUSK 12!!! A co do "lepszych" Polskich gier to: Wiedźmin, Painkiller, NvN i Sniper..... Podsumowując, lubię Polskie gry, bo nie są one robione z takim budżetem jak zachodnie produkcje, ale nie czuć w nich tego pędu... Takie oldskulowe w większości, a nie skok na kasę jak MW2 na przykład. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RamzesXIII Napisano Listopad 3, 2010 Autor Zgłoś Share Napisano Listopad 3, 2010 Kupiłem wczoraj lekko zużyty CD z Targetem, "polskim Quake", czyli pierwszym 100% polskim FPSem na PC (bo na Amidze już cosik było). Jestem obecnie w czwartej misji. Jednym zdaniem - ta gra nigdy nie była dobra... Pomimo wydania jej już te 12 lat temu, wciąż prezentuje poziom poniżej choćby Duke Nukem 3d, a grafika jest brzydsza nawet od Doom. Mizerny engine, zerowe AI, beznadziejnie proste, niepowiązane ze sobą etapy, szarobura grafika - gdyby nie te śladowe elementy RPG (współczynniki, klasy postaci, handel bronią i amunicją, ograniczenia w ilości noszonej broni), byłby to totalny crap. A, i bym zapomniał - kultowy już multiplayer w dwie osoby na jednym PC. Chyba to jedyny feature, dla którego ta gra wciąż przedstawia jakąkolwiek wartość. Większa, zilustrowana recenzja za czas jakiś, a może od razu się pokuszę o jakiś "Let's Play"? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...