Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wolan

Jak zaczęłą się wasza przygoda z CDA? [archiwum]

Polecane posty

A moja przygoda z CDA zaczęła się jakoś tak na przełomie marca i kwietnia br. Wcześniej czytałem "Click'a!". Ale z pewnych smutnych powodów nie udało mi się kupić numeru kwietniowego. Wtedy kupiłem jeden z ostatnich marcowych egzemplarzy CDA. Od tego czasu kupuje CDA co miesiąc i jestem naprawdę zadowolony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczęło się od wrześniowego numeru z pełną wersją Gothica 2. Przyznam bez bicia, że wtedy kupiłem CDA tylko dla tej gry, ale kiedy trochę poczytałem, to... Coś mnie skusiło by kupić kolejny numer. I kolejny. I tak to się rozwinęło... Już chyba po drugim numerze Actiona zaprzestałem kupować inne czasopisma o grach ( głównie ze względu na nieporównywalnie wyższą jakość, mimo nieporównywalnie wyższej ceny :oczko: )...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku 2007 r., poszedłem do sklepu po nowy numer cyber mychy. Zobaczyłem CD-Action kupiłem, bo zobaczyłem, że jest fajna gra, (nie pamiętam jaka) choć był dużo droższy od cyber mychy. Zainstaloałem grę, trochę pograłem, a później wziąłem się do czytania i tak mi się spodobało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bylo to tak:

Gdy mialem 8 lat i dostalem swoj pierwszy komputer poszedlem do kiosku zobaczyc czy nie ma jakis fajnych

gazet z grami (na oryginaly nie bylo mnie stac) patrze a tam cd-action piekne okladka, gry!!!!!To bylo moje marzenie wydalem swoja kase na pierwsze cd-action i do dzis w tym samym kiosku co miesiac kupuje juz od 8 roku zycia te gazete na ktora czekam znowu bo przeczytalem juz najnowszy numer :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moja przygoda z CDA zaczęła się przypadkiem. Po prostu jeździłem sobie rowerkiem i wpadłem do sklepu a tam pan z Medal of Honor ze spadochronem na okładce:) Spodobało mi się i kupiłem i tak się zaczęło od nr 125:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuzyn czytal...(zawsze jak u niego jestem to przegladamy....ma pelna zafeczke archiwaliow...achhh)a clicka nie bylo juz w swinoujskim empiku...szkoda mi huta....byl wkoncu naczem...herr odyna nie zidentyfikowalem...ale coz gracz zyje dalej..i czytac musi...poprzegladalem ze u kuzyna.....jako czytelnik ze tak powiem jestem mlody....moj pierszy numer....to....wszesien "dwatysiaceosmego" bodajze....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda zaczęła się jak lookałem numery starszego brata potem tak w 2007 roku kupiłem (ten ze Sprintel Cell Conviction na okładce)mój własny pierwszy numer i pokochałem to pismo szczególnie Na Luzie i wszelakie recenzje.Od tamtej pory nie przegapiłem ani jednego numeru i zamierzam nadal żadnego nie przegapić

Pozdrowienia dla Redakcji (Dla ciebie Smuggler zabrakło miejsca na pozdrowienie ale cóż... kryzys :D)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem na wagary bo mnie wkurzyła Facetka od polskiego i się spakowałem wyszedłem.

polazłem se kiosku a tam Morrowind i dodatki z internetu (nie miałem Jeszcze neta) i tylko za 15zł ale że miałem tylko 3 zeta a że mam zwinne ręce

Nie płacąc ani grosza wróciłem szczęśliwy do szkoły z pisemkiem :) (teraz już kupuje CDA )

No bomba. Masz jeszcze parę takich historii? To poopowiadaj je sobie na dwutygodniowych wakacjach od forum. - Pzkw

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem na wagary bo mnie wkurzyła Facetka od polskiego i się spakowałem wyszedłem.

polazłem se kiosku a tam Morrowind i dodatki z internetu (nie miałem Jeszcze neta) i tylko za 15zł ale że miałem tylko 3 zeta a że mam zwinne ręce

Nie płacąc ani grosza wróciłem szczęśliwy do szkoły z pisemkiem :) (teraz już kupuje CDA )

Zwinne ręce... żal

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze mną było tak :

Niestety nie tak dawno wydano ostatni numer clicka [ Ja w tedy nie wiedziałem ] i idę do kiosku z 2 dychami w kieszeni i pytam się czy jest Click na to gość że go wycofali z produkcji . Ja zawiedziony zapytałem się czy są inne podobne pisma i z tych co mi pokazał najbardziej spodobało mi się CDA i od tego czasu kupuje :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś w połowie 2004 roku poszedłem do kiosku po Playa którego wtedy czytałem (obok Clicka). Nie było Playa więc kupiłem CDA. Nigdy więcej nie kupiłem już Playa :P

Nom, i mam wszystkie numery od 100 w górę, za wyjątkiem kilku z zeszłego roku (dopadł mnie kryzys).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szerzej graniem zacząłem się interesować w 2002 roku. Wtedy to kupowałem różne czasopisma (Play, Click, KŚG), do czasu kiedy mój wzrok przykuł wrześniowy (o ile dobrze pamiętam a nie chcę teraz nurkować wgłąb półki) CDA z Daikataną (a fe!) Godzillą na VCD. Październikowy numer jakoś mi umknął ale od listopada do dnia dzisiejszego kupuję i czytam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z cd action zaczęła się niedawno,bo chyba w sierpniu 2008.szukałem jakieś fajnej gry rpg a tu nagle patrze i loki.No to zaczytany zacząłem kupować cd action po dziś dzień. :happy:

To tak jak umnie tylko że brat chciał kupić Pekin 2008 a ja zobaczyłem Summer Athletics w CDA

Moja przygoda z cd action zaczęła się niedawno,bo chyba w sierpniu 2008.szukałem jakieś fajnej gry rpg a tu nagle patrze i loki.No to zaczytany zacząłem kupować cd action po dziś dzień. :happy:

To tak jak umnie tylko że brat chciał kupić Pekin 2008 a ja zobaczyłem Summer Athletics w CDA

A w marcu zamówiłem prenumerate :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja czytałem dawno dawno temu pismo co sie Secret Service nazywalo, a oprocz niego Reset i Gambler. Pewnego dnia podchodzac do tego samego co zwykle kiosku okazalo sie, że nie ma żadnego z "moich" pism i babeczka zaproponowala mi CD-Action. Byl to numer bodajże 06/96 lub coś koło tego. Kupiłem go ze zniżką, bo zaginęły płyty. I od tamtego dnia aż do dzisiaj czytam regularnie, a od kilku minut mam nawet prenumerate.

Thx

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie xD. Ja zacząłem czytać CD-A chyba najpóźniej z was wszystkich bo dostałem 2 dychy od mojej kochanej babci i jade na rowerze do kiosku kupić se jakąś fajną gazetę z grą do mojego starego zryranego kompa jak na tamte czasy (proc 800mhz karta 16mb i ram 128mb napęd cd-rom ok. x24 ) jadę jadę (działo się to w mieście zwanym Lipiany) dojeżdżam hamuję idę do kiosku oglądam gazety/czasopisma i najbardziej spodobał mi się CD-A z 4 cd-romami sięgam do kieszeni a tam nie ma k**** mojej kasy nosz ja pie***** wypadła albo ktoś zaj**** ja w płacz jadę do babci się wyżalić czekam mies. i znow dostaje 20zł (tym razem schowałem je do gaci aby się nie zgubiły a koło kiosku je wyjąłem xD ;P) tera udało mi się kupić CD-A (Behmot na okładce i krasnal - grafika z loków a pełniaki były to: Zeus pan olimpu Ubersoldier i jeszcze parę innych) a był to numer z (chyba) 07/06. No to tyle

<ciach> Poczytaj sobie inne wątki (polecam "Pytania do redakcji") i nie pisz więcej takich tekstów. - Pzkw

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że moja historia z CDA nie zaczęła się jakoś wyjątkowo i specjalnie. Aczkolwiek na sięgnięcie po to pismo złożyło się kilka, ważkich dla mnie, okoliczności. Otóż wcześniej namiętnie zbierałem Secret Service oraz Świat Gier Komputerowych. Jednak ten pierwszy umarł śmiercią naturalną (szkoda, bo ten miesięcznik na prawdę trzymał poziom), a drugi po prostu stracił, moim zdaniem, polot i finezję (również żałuję, pamiętam, że recka i "suplementy" mego ulubieńca UFO:EU były bardzo wyczerpujące). O CDA coś tam słyszałem, kumple zachwycali się, że do pisma dołączane są pełne wersje gier itd. Pomyślałem "a co tam, też zobaczę co i jak". Tak się zaczęło. Zresztą w owym czasie nie było żadnej sensownej alternatywy (według mnie nadal tak jest).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...