Skocz do zawartości
Holy.Death

Polityka, gospodarka, społeczeństwo

Polecane posty

Cytuj

Twierdzenia o rzekomej zgniliźnie "kasty" sędziów biorą się głównie z obecnej atmosfery politycznej, sprzyjającej wrogości wobec wszelkich władz i autorytetów, jak i braku zrozumienia przyczyn problemów naszego sądownictwa. W dodatku od rozpoczęcia prac nad zmianami w sądownictwie media publiczne obrały sobie za punkt honoru wywlekanie na wierzch historii pojedynczych sędziów, którzy np. kradli w sklepach itp.

Słynna wypowiedź o "rozgrzanych sędziach" za poprzedniej ekipy bardziej zaszkodziła autorytetowi sądów niż jakiś sędzia-złodziej sklepowy. Oczywiście jest to straszna siara dla sędziego, ale to nie świadczy o upolitycznieniu sądów.

Cytuj

Powiedzial SF I, ktory najwidoczniej o obowiazujacych aktualnie miedzynarodowych sankcjach gospodarczych nie slyszal. Powodzenia w handlu m.in. z Polnocna Korea, Sudanem czy Syria.

No to z nimi nie będzie się handlować. Albo oleje się sankcje i spróbuje jakoś unormalizować z nimi stosunki gospodarcze.

Cytuj

Poprzednim razem nie mieli samodzielnej większości. Na wcześniejsze wybory zdecydowali się, gdy zjedli 'przystawki' i wydawało im się, że wygrają w cuglach. Przegrali. Kaczyński nie chce popełnić drugi raz tego samego błędu.

I co? Myślisz, że będzie musiał sfałszować wybory? Patrząc na to co jest w opozycji nie zdziwię się jeśli PiS wygra również następne wybory.

Cytuj

Bardziej intryguje mnie ten powrót do Polski piastowskiej. Pierwsze pytanie - której?

Oczywiście nie chodzi mi o ustrój, ale o Polskę posiadającą Wielkopolskę jako kolebkę polskiej państwowości razem z Gnieznem jako pierwszą stolicą i do tego najlepiej Śląsk. Zdaję sobie sprawę, że Śląsk nie był cały czas za dynastii Piastów w granicach Polski, ale teraz jest i postarałbym się jednak utrzymać ten stan rzeczy.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.04.2017 o 11:02, Santus Faustus I napisał:

I co? Myślisz, że będzie musiał sfałszować wybory? Patrząc na to co jest w opozycji nie zdziwię się jeśli PiS wygra również następne wybory

Nie, nie sądzę, żeby fałszował. Przynajmniej nie w stylu 'dorzucamy milion kart do urn'. To nie przejdzie. Natomiast manipulowanie ordynacją wyborczą i zmienianie okręgów wyborczych (co już się próbuje robić) to jest metoda PiS. Oczywiście w poprzednich latach i ordynacja i okręgi były zmieniane, ale nigdy w tak chamski i prostacki sposób jak teraz próbuje zrobić to PiS. Skoro przy próbie wprowadzenia 'Wielkiej Warszawy' protestują nawet powiaty, które były propisowskie, to co o tym sądzić? Władza dla ludu, czy może jednak władza dla władzy? W mojej opinii wybory samorządowe mają być poligonem doświadczalnym dla zmian na poziomie krajowym. W dodatku TK już nie istnieje, teraz biorą się za SN, kto następny? Obstawiam PKW.

Dnia 6.04.2017 o 11:02, Santus Faustus I napisał:

Oczywiście nie chodzi mi o ustrój, ale o Polskę posiadającą Wielkopolskę jako kolebkę polskiej państwowości razem z Gnieznem jako pierwszą stolicą i do tego najlepiej Śląsk. Zdaję sobie sprawę, że Śląsk nie był cały czas za dynastii Piastów w granicach Polski, ale teraz jest i postarałbym się jednak utrzymać ten stan rzeczy.

W zasadzie jestem za. To dość ponętna perspektywa. Niech się Wielkopolska ze Śląskiem kolibią w tej kolebce. Zdecydowanie jestem za niepodległością Mazowsza, niech się Warszawa odstosunkuje od reszty regionów. Suwalszczyznę i olsztyńskie można oddać Prusom. Prusom, nie Prusakom. Wprawdzie ich ponoć wybili, ale może znajdzie się jakiś potomek. Przemyśl, Rzeszów, Zamość i inne takie popierdółki niech dołączą do Ukrainy, to przecież ziemie ruskie. Białystok na Białoruś, sama nazwa na to wskazuje. A Zachodnią Małopolskę zwróciłbym Celtom, w końcu Kraków, czy jak on się wtedy nazywał, był jednym z większych miejsc osadnictwa celtyckiego.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pzkw VIb napisał:

Nie, nie sądzę, żeby fałszował. Przynajmniej nie w stylu 'dorzucamy milion kart do urn'. To nie przejdzie. Natomiast manipulowanie ordynacją wyborczą i zmienianie okręgów wyborczych (co już się próbuje robić) to jest metoda PiS.

Myślę, że nawet tego nie muszą robić. To jest tylko działanie tak na wszelki wypadek. Czasami w ramach eksperymentu myślowego próbuję jakoś bronić obecnej ekipy. Najczęściej przychodzi mi do głowy myśl "za PO też było podobnie". I myślę, że właśnie to może być główną przyczyną ewentualnej klęski wyborczej PiS. Zostali wybrani do władzy po to, żeby nie było jak za PO. Jeśli ktoś chce, żeby było jak za PO, to głosuje na PO. Ma wtedy 100% gwarancji, że tak właśnie będzie w przypadku ich wygranej. Natomiast na PiS głosuje się po to, żeby nie było jak za PO. Żeby sądy nie były upolitycznione, nie było żadnych "rozgrzanych sędziów". Żeby zaszła faktycznie dobra zmiana bez żadnych códzysłowii. Myślę, że to może być ich gwoździem do politycznej trumny.

Cytuj

W zasadzie jestem za. To dość ponętna perspektywa. Niech się Wielkopolska ze Śląskiem kolibią w tej kolebce. Zdecydowanie jestem za niepodległością Mazowsza, niech się Warszawa odstosunkuje od reszty regionów. Suwalszczyznę i olsztyńskie można oddać Prusom. Prusom, nie Prusakom.

A co to ma jedno do drugiego. Oczywiście, że Mazowsze i Suwalszczyzna powinny być dalej w granicach Polski.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nasza jest tylko Polska! Tylko my Polacy! Jest tylko jedna racja i tylko ja, tylko my ją mamy!" - taka niestety jest polityka. Cyniczne rozgrywki między PO, a PiS sięgają zenitu, co widać z każdym dniem coraz mocniej. Przykładowo - interpretacja sondaży. Masz większe poparcie/wzrost poparcia - wiadomo, wtedy sondaże są bardzo istotne i trzeba się na nie powoływać. Jest inaczej? No to już znaczenie sondaży spada, liczą się wybory (te które były, jeżeli rządzisz, te które będą, jeżeli jesteś w opozycji). Strajki i protesty? Kilka lat temu PiS wspierał każdy, teraz to już wrogowie narodu. PO odwrotnie. 
Sprawa Trybunału Konstytucyjnego i ogólnie sądownictwa to kolejny przykład. W czasie poprzedniej kadencji, gdy PO (wraz z PSL i SLD) przepchnęło kilku "dodatkowych" sędziów postąpiło wedle myślenia "nasi" sędziowie nie dadzą się PiS-owi. Było to więc takie samo myślenie o TK, jakie ma teraz PiS, że muszą być tam "nasi" ludzie. Nie usprawiedliwia to PiS, ale pokazuje, że różnice między tymi partiami, jeżeli chodzi o stosunek do TK wcale nie są duże. Różnica wydaje się być taka, że PO robiło to z, że tak powiem, potrzeby chwili, a "reforma" państwa jaką serwuje PiS wydaje się być szerzej zaplanowana i przemyślana (co nie znaczy, że sensowna). To co PiS robi z sądownictwem jest żenujące i godzące w państwo prawa, ale PO jako obrońca TK i szerzej praworządności, jest po prostu zupełnie niewiarygodna i śmieszna. Tak jest niestety nie tylko w tej sprawie.  
Obie partie, jako ogół, plują w siebie jadem i napuszczają na siebie ludzi, tylko po prostu wykorzystują do tego inne hasła. I jedni i drudzy używają tzw. "mowy nienawiści", ale odpowiedzialność za podział polskiego społeczeństwa zrzucają na drugą stronę. Bo to jest to myślenie, które zdefiniować można już przytoczonym przeze mnie cytatem "Nasza jest tylko Polska, tylko my Polacy". I racja jest tylko ich, i sprawiedliwość musi być po naszej stronie. Zero tu miejsca na kompromisy, zero na wspólne działanie. A czy naprawdę tak ciężko jest czasem, nie mówię, że w każdej sprawie - ale np. obronności kraju, czy edukacji, usiąść do jednego stołu i uzgodnić jakąś wspólny plan, żeby przy kolejnej zmianie władzy nie trzeba było wszystko burzyć i wrzucać "swojszego"? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, DonDomino napisał:

A czy naprawdę tak ciężko jest czasem, nie mówię, że w każdej sprawie - ale np. obronności kraju, czy edukacji, usiąść do jednego stołu i uzgodnić jakąś wspólny plan, żeby przy kolejnej zmianie władzy nie trzeba było wszystko burzyć i wrzucać "swojszego"? 

A to nie bylo przypadkiem tak, ze PO po objeciu wladzy zostawilo na stanowisku szefa CBA blisko zwiazanego z PiS Mariusza Kaminskiego, ale eksperyment sie nie udal i dwa lata pozniej zostal odwolany?

Generalnie z tym co napisales o dzialaniu partii sie zgodze i nie mam zludzen, ze partie nagle przestana kierowac sie wlasnymi interesami, dojscie do koryta tej czy innej partii zawsze wiaze sie z jakimis patologicznymi zachowaniami. Kluczowe jest jednak co innego, a mianowicie profil partii i ideologia, ktora sie kieruje. PO bylo bardzo dalekie od idealu, zwlaszcza po wygraniu wyborow drugi raz z rzedu. Jednak PiS i PO maja dosc odmienne podejscie do kwestii wolnosci. Obecnie rzadzacy wolnosc definiuja jako uniezaleznienie sie od innych krajow i struktur miedzynarodowych, z wolnoscia jednostki taka, jaka sami wyznacza calemu spoleczenstwu na podstawie wlasnego swiatopogladu i wyznania. Jesli swiatopogladowo pasujesz do ich formy, to dobrze dla Ciebie, ale jesli sie roznisz, to musisz sie dostosowac i tyle, a jak masz odmienne zdanie, to nie jestes prawdziwym patriota i Polakiem, a wrecz przeciwnie, pewnie dzialasz na zlecenie obcych sil, masz jakies powiazania ze strukturami PRL albo jednoi drugie. Do tego wszystko musi byc narodowe i "nasze", przy czym to "nasze" coraz czesciej oznacza zgodne z linia partyjna. Dochodzi do paradoksu, w ktorym ci niby prawdziwie niezalezni dziennikarze spoza glownego medialnego nurtu sa dziennikarzami jak najbardziej nalezacymi do glownego nurtu, partyjnymi, ktorzy pomijaja niewygodne dla wladzy fakty. Sa tez "nasze" zgromadzenia, ktorych juz nikt inny zaklocac nie bedzie, bo partia rzad ma prawo pierwszenstwa. Bedzie "nasza" Warszawa, bo ta obecna zawsze glosuje zle. Bedzie (juz jest?) "nasz" osrodek telemetryczny, bo te inne osrodki zle mierza ogladalnosc TVP i Wiadomosci. No i juz jest "nasze" Muzeum II Wojny Swiatowej, bo to poprzednie bylo niewystarczajaco narodowe, a przy okazji wymieniono dyrekcje na bardziej prawilna. Z drugiej strony masz PO, ktore do kwestii wolnosci podchodzilo zupelnie inaczej. Wolnosc uznawalo jako funkcjonowanie w ramach wspoldzielonych przez kraje europejskie pewnych zasad i wartosci oraz poszanowania jednostki do samostanowienia o sobie zgodnie z obowiazujacym prawem. Przykladem niech bedzie kwestia aborcji - PO pozostalo gluche na zadania organizacji domagajacych sie zlagodzenia ustawy antyaborcyjnej jak i tych, ktore chcialy jej zaostrzenia. Jesli ciaza przebiegala w sposob patologiczny i plod okazywal sie byc uszkodzony, to ustawa dawala rodzicom prawo do jego usuniecia. Bylo to jednak tylko prawo, mozliwosc, jaka rodzice mieli w konkretnym przypadku, a nie odgornie narzucony przymus. Te wolnosc wyboru przez osoby, ktorych to najbardziej dotyczy obecna wladza najchetniej zamienilaby na zakaz, bo wszyscy powinni wyznawac katolicko-konserwatywny swiatopoglad partyjny.

Ja tam wole, gdy wladza ustawodawcza nie wchodzi mi z buciorami w kwestie mojego sumienia, swiatopogladu czy wiedzy o swiecie. Dopuszczam aborcje eugeniczna, ale jestem przeciwny aborcji jako metodzie antykoncepcyjnej w stylu amerykanskim. Toleruje jednoplciowe zwiazki partnerskie z przyslugujacym partnerom prawami cywilnymi (tradycyjnie katolickie Hiszpania, Portugalia czy Irlandia sie od tego nie zawalily, na ulicach tez tego nie widac), ale jestem przeciwny adopcji dzieci czy wulgarnym zachowaniom podczas parad, ktore pokazuje znikoma, ale bardzo medialna grupa ich uczestnikow. Doceniam Zolnierzy Wykletych, szanuje ich walke, ale nie godze sie na uciszanie niewygodnej dyskusji o tym, ze nie byli oni krystalicznie czysci wobec ludnosci cywilnej, zwlaszcza ze juz teraz zohydza sie osiagniecia nieprawilnych postaci w historii Polski, a mocno promuje wlasnych. Jestem za pomoca uchodzcom, ale bez popadania w skrajnosci typu pozbawionego kontroli "all welcome" w stylu Merkel jak i "nie przyjmiemy nikogo, bo nas nie stac, a poza tym to oni tylko roznosza choroby i to sa terrorysci" w stylu PiS. No i na koniec, parafrazujac slowa pewnego kubanskiego filozofa - "Ani partia, ani Kosciol nie beda za mnie decydowac, jak mam zyc i co myslec, bo nikt za mnie nie umrze".

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Tesu said:

A to nie bylo przypadkiem tak, ze PO po objeciu wladzy zostawilo na stanowisku szefa CBA blisko zwiazanego z PiS Mariusza Kaminskiego, ale eksperyment sie nie udal i dwa lata pozniej zostal odwolany?

Nie do końca. Co prawda dwa lata później został odwołany, ale nie dlatego, że eksperyment się nie udał, ale z powodu afery gruntowej. Btw, to przecież głośna sprawa łaski Andrzeja Dudy:

"6 października 2009 prokurator Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie przedstawił mu zarzuty m.in. przekroczenia uprawnień i popełnienia przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów w związku z tzw. aferą gruntową, do popełnienia których Mariusz Kamiński nie przyznał się. 13 października 2009 premier Donald Tusk odwołał go ze stanowiska. We wrześniu 2010 został przeciwko niemu skierowany do sądu akt oskarżenia. Z tego powodu na podstawie art. 64 znowelizowanej ustawy o CBA, we wrześniu 2010, Mariusz Kamiński został zwolniony ze służby. 20 czerwca 2012 Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście uwzględnił wnioski obrońców i nieprawomocnie umorzył postępowanie przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu i jego podwładnym (w którym byli oskarżeni o nadużycia uprawnień i przestępstwa przeciwko dokumentom przy tzw. aferze gruntowej), stwierdzając brak znamion czynów zabronionych. Postanowienie to na skutek zażalenia złożonego przez prokuratora postanowieniem sądu okręgowego z 6 grudnia 2012 zostało uchylone, powyższe skutkowało koniecznością przeprowadzenia rozprawy. W marcu 2015 Mariusz Kamiński został przez sąd I instancji uznany za winnego przekroczenia uprawnień i nieprawomocnie skazany na karę 3 lat pozbawienia wolności. Przed uprawomocnieniem się tego orzeczenia, 16 listopada 2015, prezydent Andrzej Duda zastosował wobec Mariusza Kamińskiego prawo łaski. W konsekwencji w marcu 2016 sąd odwoławczy rozpoznający wywiedzione w sprawie apelacje uchylił zaskarżony wyrok i postępowanie umorzył."

Sprawa bardzo śmierdząca i mocno nadmuchiwana (słusznie) przez opozycję. Dziwię się, że zapomniałeś.

3 hours ago, Tesu said:

z wolnoscia jednostki taka, jaka sami wyznacza calemu spoleczenstwu na podstawie wlasnego swiatopogladu i wyznania.

Tłumacząc z "irlandzkiego" na polskie - brak wolności. Ew. można to też określić socjalistyczną wolnością. Czyli jeśli partia łaskawie zezwoli, to ci wolno.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Przykladem niech bedzie kwestia aborcji - PO pozostalo gluche na zadania organizacji domagajacych sie zlagodzenia ustawy antyaborcyjnej jak i tych, ktore chcialy jej zaostrzenia. Jesli ciaza przebiegala w sposob patologiczny i plod okazywal sie byc uszkodzony, to ustawa dawala rodzicom prawo do jego usuniecia. Bylo to jednak tylko prawo, mozliwosc, jaka rodzice mieli w konkretnym przypadku, a nie odgornie narzucony przymus.

Kradzież również powinno się zalegalizować. Oczywiście nie oznacza to przymusu kradzieży, ale jak coś w sklepie ci się podoba lub potrzebujesz tego, ale nie masz kasy, to możesz to wynieść sobie bez płacenia. Oczywiście kradzież może być legalna tylko do pewnej kwoty. Np. nie możesz legalnie nic ukraść powyżej 200 złociszy. Ale to tylko prawo, jeśli cię stać i chcesz, to możesz zapłacić. Nie będzie żaden katociemnogród narzucał nam swojego światopoglądu i zabraniał nam wynosić sobie rzeczy przez bramki bez płacenia! Bo co? Bo mają swoje "nie będziesz kradł"? To oni niech sobie nie kradną, a nie zabraniają tego innym! Podoba ci się coś takiego? Bo mi nie. Są pewne rzeczy, których nie wolno NIKOMU bez względu na swój światopogląd.

Cytuj

Te wolnosc wyboru przez osoby, ktorych to najbardziej dotyczy obecna wladza najchetniej zamienilaby na zakaz, bo wszyscy powinni wyznawac katolicko-konserwatywny swiatopoglad partyjny.

Nie tam, Jarosław Kaczyński nie jest jakimś specjalnym antyaborcjonistą. Myślę, że dogadalibyście się w tej kwestii. Lech i Maria Kaczyńscy również byli zwolennikami obecnego rozwiązania tej kwestii i Lech Kaczyński jako prezydent uwalił projekt zaostrzający (a tak naprawdę łagodzący) przepisy antyaborcyjne przy poparciu swojej żony. Ta ostatnia z resztą została nazwana z tego powodu "czarownicą" przez słynnego redemptorystę z Torunia. Ta głośna ustawa, która spowodowała "czarne protesty" była zaproponowana przez Ordo Iuris, a nie PiS.

Cytuj

Ja tam wole, gdy wladza ustawodawcza nie wchodzi mi z buciorami w kwestie mojego sumienia, swiatopogladu czy wiedzy o swiecie.

To mam złą wiadomość - ustalając jakikolwiek zakaz lub nakaz wchodzi z buciorami w te właśnie wymienione sfery. Ot choćby przytoczony wyżej zakaz kradzieży.

Cytuj

Dopuszczam aborcje eugeniczna, ale jestem przeciwny aborcji jako metodzie antykoncepcyjnej w stylu amerykanskim.

Dopuszczam mordowanie ze względu na kolor skóry, ale tylko jeśli chodzi o czarnych. Jestem przeciwny mordowaniu Azjatów. Myślisz, że to co napisałeś jest moralniejsze?

Cytuj

Toleruje jednoplciowe zwiazki partnerskie z przyslugujacym partnerom prawami cywilnymi (tradycyjnie katolickie Hiszpania, Portugalia czy Irlandia sie od tego nie zawalily, na ulicach tez tego nie widac), ale jestem przeciwny adopcji dzieci czy wulgarnym zachowaniom podczas parad, ktore pokazuje znikoma, ale bardzo medialna grupa ich uczestnikow.

Z tą Hiszpanią to bym polemizował, czy ich katolicka tradycja się nie zawaliła. Ale to ma też przyczyny w rządach Francisco Franco. O ile cenię tego człowieka, o tyle w niektórych kwestiach przegiął. Np. została wprowadzona obowiązkowa, comiesięczna spowiedź dla więźniów. Jestem temu przeciwny ze względów religijnych. Po prostu zachodzi zbyt duże ryzyko świętokradztwa. Można zmusić kogoś żeby ukląkł przy konfesjonale i zaczął się spowiadać, ale przecież obowiązuje tajemnica spowiedzi. Skąd więc pewność, że taki więzień nic specjalnie nie zataił, nie wiemy, czy naprawdę żałuje tego co zrobił. To mogły być często świętokradcze spowiedzi. A jeszcze jak po czymś takim miałby obowiązkowo przystąpić do komunii, to już w ogóle kicha. Spowiedź dla więźniów jest jak najbardziej w porządku jako część próby ich powrotu do społeczeństwa, wyprowadzenia na prostą drogę, ale musi być dobrowolna. To jest więzienie, czyli miejsce gdzie z zasady ludzie nie są wolni, ale ta jedna rzecz musi zostać dobrowolna. Dzisiejsza Hiszpania to jest takie odreagowanie tych czasów. Dlatego w ogóle są tam jakieś "związki partnerskie".

Cytuj

"Ani partia, ani Kosciol nie beda za mnie decydowac, jak mam zyc i co myslec, bo nikt za mnie nie umrze".

Ktoś jednak umarł. Teraz będzie święto z tym związane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Santus Faustus I napisał:

Są pewne rzeczy, których nie wolno NIKOMU bez względu na swój światopogląd.

Kulturalnie: gadasz od rzeczy. Życie kobiety jest bardzo ważne.

 

23 godziny temu, Santus Faustus I napisał:

Dopuszczam mordowanie ze względu na kolor skóry, ale tylko jeśli chodzi o czarnych. Jestem przeciwny mordowaniu Azjatów. Myślisz, że to co napisałeś jest moralniejsze?

Kulturalnie ... na takie głupoty trudno być spokojnym. Innymi słowy: przykład przesadzony do granic możliwości.

23 godziny temu, Santus Faustus I napisał:

Ktoś jednak umarł. Teraz będzie święto z tym związane.

A ten akt ma związek z tematem? Nie? To przestań się wymądrzać.

 

 

Ludzie - czasem zastanówcie się przed pisaniem. Innymi słowy: podawanie przykładu (jak zacytowany użytkownik) z zabijaniem ludzi jest (delikatnie mówiąc) co najmniej idiotyczne. Dlaczego? Weźmy choćby pod uwagę: proporcje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Kulturalnie: gadasz od rzeczy. Życie kobiety jest bardzo ważne.

Nie istnieje żaden uzasadniony przypadek do "aborcji" rozumianej jako celowe zabicie dziecka. Jeśli życie matki jest zagrożone, to może ona podjąć leczenie, którego skutkiem ubocznym może być śmierć dziecka. Ale nie celową "aborcję". Lekarz ma obowiązek próbować ratować oboje.

Cytuj

Kulturalnie ... na takie głupoty trudno być spokojnym. Innymi słowy: przykład przesadzony do granic możliwości.

Nie był ani trochę przesadzony. Ty chcesz dopuścić do mordowania ze względów eugenicznych (np. wykryty zespół Downa, urodzenie się bez rąk i inne takie), ja w tym przykładzie ze względu na urodzenie się z "niewłaściwym" kolorem skóry. Oba te powody równie mocno zależą od mordowanego. Czyli wcale. Jedyna różnica jest taka, że w twoim przypadku jest to przed urodzeniem, w moim po. To taka różnica jak morderstwo w środku jakiegoś budynku lub na zewnątrz. Nie widzę różnicy moralnej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trump był i się zmył. Wizyta nawet udana i dość konkretna, ale mimo wszystko drażni mnie wciąż ten polski kompleks wobec prezydenta USA. Przyjechał, potwierdził artykuł 5 NATO, sprzedał parę rakiet ( nawet dość tanio ) i nieco gazu ( drogo, drożej niż np. Rosjanie ), pochwalił nieistniejące ( ale już skłócone, o czym świadczy nagła wolta Czech w przeddzień przyjazdu ) Trójmorze i ... tyle. Nic, czym można by się szczególnie ekscytować. Prawdziwa polityka będzie na szczycie G20 w Hamburgu, u nas było klepanie po pleckach i czyszczenie magazynów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, MeSSer napisał:

Trump był i się zmył. Wizyta nawet udana i dość konkretna

Zniosl wizy do USA dla Polakow jak obiecal w kampanii? Nie? To nie byla konkretna.

Teraz, MeSSer napisał:

pochwalił nieistniejące ( ale już skłócone, o czym świadczy nagła wolta Czech w przeddzień przyjazdu

Nie wiem nic o Czechach, ale Wegry tez pokazaly srodkowy palec i podpisaly umowe z Gazpromem o podlaczeniu sie do gazociagu idacego przez Turcje. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Tesu napisał:

Zniosl wizy do USA dla Polakow jak obiecal w kampanii? Nie? To nie byla konkretna.

Nie wiem nic o Czechach, ale Wegry tez pokazaly srodkowy palec i podpisaly umowe z Gazpromem o podlaczeniu sie do gazociagu idacego przez Turcje. 

Wiz nie zniósł, komentuję to co było. A było sporo jak na prezydenta USA w PL. Szkoda, że z serwilizmu naszych władz śmieją się nawet Amerykanie. Najgorsza wada PiS.

Czechy opuściły Trójmorze stwierdzając, że jest to pomysł Piłsudzkiego. Widać wolą trzymać z Niemcami i ja im się nie dziwię. Węgry Orbana konsekwentnie robią swoje i chyba liczą że w perspektywie 5-10 lat dojdzie do dużych zmian na świecie. O czym u nas się nie mówi, to to że Xi Jingping ( znowu ) był w Moskwie i znowu podpisali deale, tym razem skromnie bo tylko 10 mld dol, ale konkretów coraz i coraz to więcej. Oś USA-UK-PL kontra Niemcy-Rosja-Chiny ?

Ciekawe czy Trump lecąc do Polski widział chińskie i rosyjskie okręty, które akurat ćwiczyły na Bałtyku.

Edytowano przez MeSSer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, MeSSer napisał:

Czechy opuściły Trójmorze stwierdzając, że jest to pomysł Piłsudzkiego.

Co w tym dziwnego? W końcu PiS próbuje zrobić z siebie taką neosanację. To piłsudczyzna i tyle. To jest ich największa wada.

Cytuj

Widać wolą trzymać z Niemcami i ja im się nie dziwię.

Ja też nie. Gdybym był Czechem też bym trzymał z Niemcami. Ale nie jestem nim. Jestem Polakiem i dla mnie Niemcy to państwo wrogie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

Jestem Polakiem i dla mnie Niemcy to państwo wrogie.

Nie bardzo rozumiem po co wzmianka o byciu Polakiem. Ma to być jakieś uzasadnienie do traktowania najważniejszego partnera Polski jako wroga? Jeśli tak, to prosiłbym o rozwinięcie, bo wydaje mi się, że zaszedł tu jakiś "skomplikowany" proces "myślowy".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Sermaciej napisał:

Nie bardzo rozumiem po co wzmianka o byciu Polakiem. Ma to być jakieś uzasadnienie do traktowania najważniejszego partnera Polski jako wroga? Jeśli tak, to prosiłbym o rozwinięcie, bo wydaje mi się, że zaszedł tu jakiś "skomplikowany" proces "myślowy".

Chodzi o to, że patrzę na to z polskiego punktu widzenia. To przecież oczywiste. "Partnera" - dobre sobie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.07.2017 o 17:49, Santus Faustus I napisał:

Chodzi o to, że patrzę na to z polskiego punktu widzenia. To przecież oczywiste. "Partnera" - dobre sobie!

Oczywiście Niemcy ekspandują ekonomicznie i podporządkowują sobie Europę tym samym, ale wciąż mechanizmy Unii dają nam jako taką swobodę i korzystamy z handlu. Lepiej być podwykonawcą dla nich niż kroczyć drogą np. niby niezależnej Białorusi czy Turcji, która usiłuje kopać Putina po kostkach i ponosi ogromne straty finansowe. Wymiana handlowa Niemcy-PL to podstawa naszej gospodarki, i wcale nie ma dużo chętnych na nasze produkty, nasze się sprzedają tylko dlatego że jest taniej, zobacz szczątkowy handel z USA czy Chinami. Polskiej produkcji nie opłaca się wysyłać przez Atlantyk a co dopiero przez Pacyfik. 10% cło na towary do Unii i sami zostaniemy z tym piwem czy drewnem, częściami. Unia Europejska swoją droga ostatnimi czasy zaliczyła kilka sukcesów ( umowa UE-Japonia, coraz bardziej miękki Brexit ) i nie da się jej tak po prostu spisać na straty. Wyimaginowane Trójmorze czy Ukraina nie kupi naszej produkcji, bo sami celują dokładnie w to samo co my.

Nie ukrywam, że jestem zwolennikiem myślenia np. Pana Jacka Bartosiaka na tematy geopolityczne, ale biorę poprawkę pt. realizm życia a fakty są takie, że po 25 latach nasza gospodarka tak działa i ma efekty. Próba jakiejś rewolucji w temacie skończy się drugą Solidarnością i UW czytaj masowym upadkiem gospodarczym kraju.

 

Edytowano przez MeSSer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MeSSer napisał:

Lepiej być podwykonawcą dla nich niż kroczyć drogą np. niby niezależnej Białorusi czy Turcji, która usiłuje kopać Putina po kostkach i ponosi ogromne straty finansowe.

A może spróbować nie być jedynie podwykonawcą? Widzę, że niektórym niewiele trzeba do szczęścia.

Cytuj

Wymiana handlowa Niemcy-PL to podstawa naszej gospodarki, i wcale nie ma dużo chętnych na nasze produkty, nasze się sprzedają tylko dlatego że jest taniej,

To oczywiste, że pierwszym i największym odbiorcą pracy niewolnika jest jego pan. Nie myślcie sobie, że mam coś przeciwko wymianie handlowej z kimkolwiek. To już byłaby nadinterpretacja. Montownia też jest potrzebna, ale tylko na zasadzie takiej, że to MY tego chcemy.

Cytuj

Unia Europejska swoją droga ostatnimi czasy zaliczyła kilka sukcesów ( umowa UE-Japonia, coraz bardziej miękki Brexit ) i nie da się jej tak po prostu spisać na straty. Wyimaginowane Trójmorze czy Ukraina nie kupi naszej produkcji, bo sami celują dokładnie w to samo co my.

Nie jestem zwolennikiem Trójmorza. Kiedyś byłem zwolennikiem naszego wyjścia z Unii. Teraz mam lepszy pomysł. Chodzi o to, żebyśmy w niej zostali i blokowali jej domknięcie aż się całkiem rozpadnie, w szczególności pomysł tworzenia jakiejś unijnej armii. Gdybyśmy wyszli to natychmiast Unia się domyka i od zachodniej granicy potężnego wroga. Niestety nie mamy dość dobrych stosunków dyplomatycznych z Rosją żebyśmy sobie mogli pozwolić na obecność czegoś takiego od zachodniej granicy. W sumie szkoda. Nie mamy żadnego moralnego imperatywu walki z Putinem, a taki sojusz polsko-rosyjski byłby nie na rękę tak naprawdę nieprzychylnym nam Niemcom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

A może spróbować nie być jedynie podwykonawcą? Widzę, że niektórym niewiele trzeba do szczęścia.

Zgoda, masz rację - ale jak to zrobić ??? Mamy regularne od wielu lat deficyty budżetowe i handlowe, kapitał znika z GWP jak tylko cokolwiek zacznie się dziać, pod względem złożoności gospodarki konkurujemy z Malezją, Włochami i Rosją. Rynek pracy słabiutki ( 4 mln biernych zawodowo, spora część to pewnie emigranci ale jednak ), słabiutka siła nabywcza ( kto uwierzy, że kiedyś euro było po 3 zł ? ), fatalna demografia, starzejące się społeczeństwo itp itd. 

11 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

To oczywiste, że pierwszym i największym odbiorcą pracy niewolnika jest jego pan. Nie myślcie sobie, że mam coś przeciwko wymianie handlowej z kimkolwiek. To już byłaby nadinterpretacja. Montownia też jest potrzebna, ale tylko na zasadzie takiej, że to MY tego chcemy.

Tutaj sprawa jest prosta jak budowa cepa - nasza gospodarka za PRL związała się z CCCP ( i nawet sobie  radziła ) po upadku komuny nastąpił zwrot o 180 stopni co poskutkowało tym że nasze firmy stały sie niepotrzebne,deficytowe, zniknęły rynki zbytu itp. Politycy też pomogli w dziele zniszczenia ale i tak sprawa była nie do uratowania. W tą biedę i nędzę weszły Niemcy i tym samy uzależniły nas od siebie. Rozpad Unii czy coś w tym stylu poskutkuje dokładnie tym samym.

12 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

 

Nie jestem zwolennikiem Trójmorza. Kiedyś byłem zwolennikiem naszego wyjścia z Unii.

Teraz mam lepszy pomysł. Chodzi o to, żebyśmy w niej zostali i blokowali jej domknięcie aż się całkiem rozpadnie, w szczególności pomysł tworzenia jakiejś unijnej armii.

Trójmorze nawet jeśli powstanie to będzie słabe, bo słabi są wszyscy jego członkowie ( Ukrainy pewnie nie zaprosili żeby jeszcze nie zaniżać średniej :D ). Jak do tej pory chodzi chyba o stworzenie wspólnego rynku gazu dla regionu, ale ten pomysł jak zawsze rozbije się o brak pieniędzy, Via Carpathia ma górne widełki do 2050.

Pomysł niezły, ale nie sądzę by Polska mogła cokolwiek zdziałać w tej kwestii. Zobacz jakie dymy były z kopalniami jak cena spadła, i nie potrafimy tego załatwić. Nawet pisowni polskich nazwisk na Litwie nie potrafimy załatwić

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za niezalatwienie zwrotu wraku Tupolewa obecna wladza krytykowala poprzednia, a sama zalatwic tego tez nie moze, pomimo bunczucznych kampanijnych zapowiedzi, ze sami patalachami nie sa i szybko to zalatwia poprzez wywieranie twardych naciskow na strone rosyjska... Co dopiero o przeprowadzeniu takich akcji miedzynarodowych, ktore postawilyby nas na rowni z najwiekszymi graczami chocby w Europie. Poki co jest powtorka z lat 2005-2007, czyli wymachiwanie szabelka i robienie groznych min, taktyka tyle dumna, co nieefektywna i w dluzszej perspektywie sluzaca bardziej regionalnym interesom rosyjskim niz naszym. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

A może spróbować nie być jedynie podwykonawcą?

Bardzo dobra myśl! Podaj mi proszę swój pomysł na to, jak to osiągnąć w taki sposób, żeby nasz przemysł został przejęty przez prywatne firmy polskie w taki sposób, żeby nie znalazł się pod kreską, bo zakładam, że skoro wysunąłeś tę propozycję z taką pewnością, to owy plan masz już opracowany.

1 godzinę temu, MeSSer napisał:

niektórym niewiele trzeba do szczęścia

A i owszem. Zazdroszczę takim z całego serca.

 

15 godzin temu, MeSSer napisał:

Wymiana handlowa Niemcy-PL to podstawa naszej gospodarki, i wcale nie ma dużo chętnych na nasze produkty, nasze się sprzedają tylko dlatego że jest taniej, zobacz szczątkowy handel z USA czy Chinami. Polskiej produkcji nie opłaca się wysyłać przez Atlantyk a co dopiero przez Pacyfik. 10% cło na towary do Unii i sami zostaniemy z tym piwem czy drewnem, częściami. Unia Europejska swoją droga ostatnimi czasy zaliczyła kilka sukcesów ( umowa UE-Japonia, coraz bardziej miękki Brexit ) i nie da się jej tak po prostu spisać na straty. Wyimaginowane Trójmorze czy Ukraina nie kupi naszej produkcji, bo sami celują dokładnie w to samo co my.

Trudno byłoby oczekiwać, że państwa których jedna prowincja czy kraj związkowy jest rozmiaru Polski będą z nią miały równy bilans handlowy, zwłaszcza jeśli leżą po drugiej stronie globu. Na działania w skali globalnej mogą sobie pozwolić co najwyżej koncerny międzynarodowe czy giganci z supermocarstw, tudzież elitarne marki z danej branży, a nie firmy z mniejszych krajów, choćby były całkiem przyzwoite. Dlatego Niemcy są naszym naturalnym partnerem gospodarczym - na tyle bogaci, by mieć co zaoferować i za co kupić, na tyle blisko by ograniczyć koszty transportu. Oczywiście nie oznacza to, że bilans handlowy będzie koniecznie dodatni, ale i tak nie zmienia to faktu, że Niemcy są jednym z naszych kluczowych partnerów.

Nie ma dużo chętnych na nasze produkty? To dziwne, bo jeśli jak sam wspomniałeś nasze produkty są tańsze, to powinno być na nie bardzo dużo chętnych, zwłaszcza u naszych wschodnich czy południowych sąsiadów. Choć sam jestem sceptycznie nastawiony do idei potężnego Trójmorza, to jego państwa czy Ukraina kupią od nas niejedno - jeżeli im się to będzie opłacać.  

Brexit to interesujące wydarzenie. W wojence między zwolennikami i przeciwnikami UE będzie można przejść w końcu od pustych teorii do praktyki, kazać obu grupom krzykliwych malkontentów zamknąć jadaczki i patrzeć na efekty, podziwiać bilans zysków i strat. Oczywiście, nadal nie wszyscy zaakceptują wyniki, ale przynajmniej sprawa pójdzie do przodu. Może.

Pamiętasz, jak zostaliśmy sami z naszymi jabłkami? Wtedy w sklepach były najlepsze owoce od dawna. Szkoda tylko, że przy okazji doszło do klęski urodzaju.     

2 godziny temu, MeSSer napisał:

deficyty budżetowe

Od dawna jestem za wyrugowaniem z naszej gospodarki zbędnego socjalizmu i ograniczeniem wydatków państwa, ale i tak nikt się na to nie zgodzi. Musiałoby się nam trafić kilku wybitnych mężów stanu, gotowych popełnić polityczne samobójstwo w imię dobra społecznego, a ci niestety nie przebijają się obecnie do głównego nurtu. 

3 godziny temu, MeSSer napisał:

słabiutka siła nabywcza ( kto uwierzy, że kiedyś euro było po 3 zł ? )

Akurat siłą nabywczą złotego to ty się tak nie przejmuj. Na przykład, w takiej Gruzji bieda aż piszczy, a miejscowa waluta ma dwa razy większą siłę nabywczą niż nasza.

 

14 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

To oczywiste, że pierwszym i największym odbiorcą pracy niewolnika jest jego pan.

Porównywanie działalności "niemieckich montażowni" w Polsce do niewolnictwa jest, delikatnie mówiąc, nieadekwatne. Ja też bym wolał, żeby Polacy pracowali wyłącznie w polskich firmach prywatnych, które całość podatków odprowadzałyby do naszego budżetu, ale kapitał zagraniczny nie jest sam w sobie zły, a już na pewno lepszy od rodzimego przedsiębiorstwa, które generuje straty zamiast zysków. Oczywiście, trzeba mu wyznaczać jasne zasady i uważnie go kontrolować, no ale bez przesady.

3 godziny temu, MeSSer napisał:

nasza gospodarka za PRL związała się z CCCP ( i nawet sobie  radziła )

Radziła sobie, radziła, tak jak radzi sobie bezdomny, żebrzący o pieniądze pod katedrą czy przed supermarketem.

3 godziny temu, MeSSer napisał:

nastąpił zwrot o 180 stopni co poskutkowało tym że nasze firmy stały sie niepotrzebne,deficytowe, zniknęły rynki zbytu itp

Nasze firmy nie stały się deficytowe po 89, one były deficytowe już przedtem. Niepotrzebne okazały się, bo przyszli lepsi wykonawcy, których woleli klienci - ot, prawa rynku. A co do rynków zbytu, to nie wiem, jakie miały zniknąć, bo nasi sąsiedzi jedynie zmienili organizację państwową, a nie wynieśli się gdzieś za ocean albo Ural, zostawiając gołą ziemię za sobą, ani nie postanowili zerwać z nami stosunków. Jak już to otwarły się przed nami nowe rynki zbytu, wcześniej zasłonięte Żelazną Kurtyną.

2 godziny temu, Tesu napisał:

a niezalatwienie zwrotu wraku Tupolewa obecna wladza krytykowala poprzednia, a sama zalatwic tego tez nie moze, pomimo bunczucznych kampanijnych zapowiedzi, ze sami patalachami nie sa i szybko to zalatwia poprzez wywieranie twardych naciskow na strone rosyjska... Co dopiero o przeprowadzeniu takich akcji miedzynarodowych, ktore postawilyby nas na rowni z najwiekszymi graczami chocby w Europie. Poki co jest powtorka z lat 2005-2007, czyli wymachiwanie szabelka i robienie groznych min, taktyka tyle dumna, co nieefektywna i w dluzszej perspektywie sluzaca bardziej regionalnym interesom rosyjskim niz naszym.

Spodziewałeś się czegoś więcej po partii PiS? Ja osobiście nie.

15 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

Gdybyśmy wyszli to natychmiast Unia się domyka i od zachodniej granicy potężnego wroga. Niestety nie mamy dość dobrych stosunków dyplomatycznych z Rosją żebyśmy sobie mogli pozwolić na obecność czegoś takiego od zachodniej granicy. W sumie szkoda. Nie mamy żadnego moralnego imperatywu walki z Putinem, a taki sojusz polsko-rosyjski byłby nie na rękę tak naprawdę nieprzychylnym nam Niemcom.

A najlepsze zostawiłem sobie na koniec. Sojusz polsko-rosyjski to nawet nie jest naiwność, to czysta fantastyka. Jeżeli Amerykanie mają wasali, a Niemcy niewolników, to Rosjanie mogą mieć co najwyżej więźniów w łagrach, a nie sojuszników. Dla Rosji, bez względu na stan naszych wzajemnych relacji nigdy nie będziemy partnerem innym niż handlowym i to tylko dlatego, że tym to może być każdy dla każdego. Unii też by nie zależało na tym, żeby robić sobie wroga z każdego, kto z niej wyjdzie albo z nią blisko nie współpracuje. Jaki by z tego miał być pożytek?   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MrAjdi napisał:

A i owszem. Zazdroszczę takim z całego serca.

Ten cytat chyba odnosi się do kolegi.

7 godzin temu, MrAjdi napisał:

Trudno byłoby oczekiwać, że państwa których jedna prowincja czy kraj związkowy jest rozmiaru Polski będą z nią miały równy bilans handlowy, zwłaszcza jeśli leżą po drugiej stronie globu.

Nie ma dużo chętnych na nasze produkty? To dziwne, bo jeśli jak sam wspomniałeś nasze produkty są tańsze, to powinno być na nie bardzo dużo chętnych, zwłaszcza u naszych wschodnich czy południowych sąsiadów. Choć sam jestem sceptycznie nastawiony do idei potężnego Trójmorza, to jego państwa czy Ukraina kupią od nas niejedno - jeżeli im się to będzie opłacać.  

Nie oczekuję od razu dodatniego bilansu handlowego, najpierw wypadałoby by ten handel w ogóle zaistniał. Eksport z Polski do USA czy Chin, Indii, Japonii itp zamyka się w przedziale kilku mld dol. I nic szczególnie ekstrawaganckiego tam nie ma - części, alkohol, itp. A to największe poza europejskie gospodarki przecież. Amerykanie jak mysz kościelna biedni przecież nie są.

Kierując się logiką eksportową Polski, Słowacja jest potężniejsza gospodarczo niż USA.

Nasze produkty są tańsze na rynku unijnym, niż alternatywy, tutaj mój błąd, nie doprecyzowałem wypowiedzi. Chodzi o to że im się opłaca kupić, a nam sprzedać. No i właśnie, mimo tego że są taniutkie tam, to nasi eksporterzy zarabiają kokosy ( proporcjonalnie ) w porównaniu do innych rynków czy krajowego. Papierosów które na Ukrainie chodzą po 4zł chyba nikt z Polski nie wyśle, nie ? W Niemczech taka sama paczka zejdzie i po 30 zł z budki. Gorzej jak na rynek niemiecki wejdzie ukraińska paczka, wtedy u nas kaput - i no właśnie, co ?

7 godzin temu, MrAjdi napisał:

 

Pamiętasz, jak zostaliśmy sami z naszymi jabłkami? Wtedy w sklepach były najlepsze owoce od dawna. Szkoda tylko, że przy okazji doszło do klęski urodzaju.     

Pamiętam, Unia dała odszkodowania za embargo i o ile się nie mylę, nasi rolnicy złożyli wnioski na kwotę wyższą niż nasza produkcja rolna. Nasze rolnictwo dostało po łapach, bo najwięcej eksportujemy żywności tam. Akurat Tobie czy mnie to mogło pomóc finansowo, ale są też tacy którzy porzucili produkcję sadowniczą. Patrz z wielu punktów widzenia.

 Ale teraz już po temacie, Białorusini są obrotni.

7 godzin temu, MrAjdi napisał:

Od dawna jestem za wyrugowaniem z naszej gospodarki zbędnego socjalizmu i ograniczeniem wydatków państwa, ale i tak nikt się na to nie zgodzi. 

Akurat siłą nabywczą złotego to ty się tak nie przejmuj. Na przykład, w takiej Gruzji bieda aż piszczy, a miejscowa waluta ma dwa razy większą siłę nabywczą niż nasza.

Co chcesz ograniczyć - emerytury, renty, szkoły ? Jeśli tak to jakim prawem ? Deficyt zarówno budżetowy jak i handlowy ( ten jest ważniejszy ) idealnie pokazuje jak słabym gospodarczo jesteśmy państwem. Niestety.

Oczywiście że przejmuję się siłą nabywczą złotego, ten parametr ma kapitalny wpływ na moje sprawy, decyzje itp. Upadek wartości naszej waluty również jest wyznacznikiem, który czarno na białym pokazuje co i jak. Jedyny pozytywny efekt to wzrost eksportu ( teraz jest jeszcze taniej !!! ), ale to metoda wyniszczenia, grabieży autochtonów. Jak już wcześniej mówiłem, mamy zadłużenie krajowe, deficyt handlowy ( więcej importujemy niż eskportujemy ), złożoność gospodarki na poziomie azjatycko-rosyjskim, to jest bardzo ważne. No chyba że ktoś wyjechał, to może zacierać ręce. Gruzja dalej liże rany i nie może się odnaleźć w świecie, mają proamerykański parlament ( wybrany dawno temu ) i prorosyjskiego prezydenta ( dość niedawno ), nie sądzę by polityka monetarna miała tu dużo do rzeczy.

7 godzin temu, MrAjdi napisał:

Radziła sobie, radziła, tak jak radzi sobie bezdomny, żebrzący o pieniądze pod katedrą czy przed supermarketem.

Nasze firmy nie stały się deficytowe po 89, one były deficytowe już przedtem. Niepotrzebne okazały się, bo przyszli lepsi wykonawcy, których woleli klienci - ot, prawa rynku. A co do rynków zbytu, to nie wiem, jakie miały zniknąć, bo nasi sąsiedzi jedynie zmienili organizację państwową, a nie wynieśli się gdzieś za ocean albo Ural, zostawiając gołą ziemię za sobą, ani nie postanowili zerwać z nami stosunków. Jak już to otwarły się przed nami nowe rynki zbytu, wcześniej zasłonięte Żelazną Kurtyną.

Kulą w płot z tym bezdomnym, bo akurat liczba mieszkań się fantastycznie poprawiła. Żebrząca gospodarka ? No nie wiem, wzrost liczby ludności, produkcji, wreszcie wzrost udziału w gospodarce światowej ( w 1980 byliśmy 2.4% światowej gospodarki, obecnie 0.6 % ) itp itd. świadczą przeciwko tej butnie wygłoszonej tezie. Ja wiem, że z punktu widzenia zwykłego człowieka za komuny było biedniej, nie było używanych aut z Niemiec, Biedronki, komputera a zamiast tego mieliśmy dodatni wzrost demograficzny ( zobacz sytuację w Afryce do czego prowadzi baby boom ) i przerost socjalizmu w gospodarce, sankcje na grzbiecie i sąsiada który po przegranej wojnie nie uznawał naszych granic więc żołnierz stał zamiast budować. Nie było idealnie, ale wtedy w mojej opinii po raz pierwszy zostaliśmy krajem uprzemysłowionym pełną gębą. Skrajna bieda to Polska przedrozbiorowa czy czasy Piłsudzkiego.

Odnośnie handlu zagranicznego - za PRL handel był głównie z demoludem, Sowiety i Niemcy Wschodnie to trzon, pozostałe państwa stanowiły mniejszość. Po upadku Sowietów doszło do załamania się gospodarek WNP, rynki zbytu zniknęły bo klienci nie mieli czym płacić,  zostali przejęci, nam się nie opłacało itp. Taką sytuację masz w Grecji czy Ukrainie, nikt nie ma pieniędzy= nikt nie kupuje= biznes się zwija= nie ma pracy nie ma  podatków= długi rosną.

 Traktaty były nie na naszą korzyść ( UE zniosła cła dopiero w 1992 ), polityka niszczyła biznes. Temat rzeka i kontrowersyjny bo zależy stricte od punktu siedzenia. Policz budynki w Polsce to się przekonasz ile zdziałano. Jeszcze się okaże że mieszkasz w komunistycznym mieszkaniu, masz prąd z komunistycznej elektrowni, chodzisz/eś do komunistycznej szkoły szpitala itp.

Edytowano przez MeSSer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat przeznaczony jest do dyskusji. Jeśli zamierzasz nadal tu postować, zachęcam do nieco większego wysiłku niż wrzucenie jednolinijkowca bez żadnych głębszych przemyśleń. Niezastosowanie się do tej uwagi zostanie nagrodzone. - emqi

Edit: Ale od czegoś trzeba zacząć dyskusję, nie? Podać temat czy coś...

Owszem, ale w takim razie zawrzyj od razu swoją opinię na ten temat, czy też bardziej go rozwiń, rzucanie w eter hasła i czekanie, jak inni zaczną nań dyskutować podpadało i nadal podpada pod stats/spam. - emqi

Edytowano przez emqi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tam, tak dlugo jak kasa z 500+ plynie do ludzi i w TVPiS straszy sie ich muzulmanskimi imigrantami, to wiekszosci wyborcow zlamanie jakiejs tam zasady trojpodzialu wladzy calkowicie, kompletnie i totalnie nie obchodzi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...