Skocz do zawartości
Holy.Death

Polityka, gospodarka, społeczeństwo

Polecane posty

Nie twierdzę, że to oznacza automatyczną poprawę dla wszystkich. Ale na wolny rynek uczy odpowiedzialności za swoje decyzje. Być może gdyby nie było tych zasiłków, to niektóre te samotne matki z niepełnosprawnym dzieckiem przy piersi nie byłyby samotnymi matkami. Tylko najpierw byłby mąż a potem dzieci. Może na niektóre to by zadziałało. A niektóre zostałyby pokarane za puszczanie się.

Interesujące, że z automatu zwalasz winę na "puszczalskie" kobiety. W sytuacji, o której mówię matka jest samotna, bo mąż ją porzucił. Tego typu przypadki nie są wcale rzadkie, gdy chodzi o osoby niepełnosprawne. Nie wiem co do tego ma odpowiedzialność, jeżeli dziecko rodzi się niepełnosprawne i ktoś musi je utrzymać. Akurat z faktu, że takie dziecko nie znalazło się na śmietniku można by wyciągnąć wniosek, że dana kobieta poczuwa się do odpowiedzialności względem potomstwa.

Taką, że tych pracodawców pojawi się więcej i rynek pracy nie będzie już tak przepełniony (chodzi zapewne o zapełnienie potencjalnymi pracownikami?).

Na jakiej podstawie zakładasz, że pojawi się więcej pracodawców? Mylisz przyjazne prawo dla małych przedsiębiorców z czymś innym.

A nawet jeśli ich nie podwyższą, to chociaż będą mniej potrącać z pensji na różne podatki i składki. I za tą samą pensję będzie można kupić więcej.

Dlaczego zakładasz, że będą płacić więcej, jeżeli mogą płacić wymagane prawem minimum, a resztę zgarnąć do własnej kieszeni (w końcu to większy zysk)?

Jeśli tak nie robią, to znaczy tylko, że nie byłoby to tak dobrze dla firmy. Jak ktoś już prowadzi jakiś biznes, to nie jest taki całkiem durny i liczy. Właśnie między innymi z tego względu jest taki stary model taty chodzącego do pracy i mamy opiekującej się w domu dziećmi. To nie jest takie złe.

Chyba nie masz pojęcia o tym, jak kobiety pracowały na roli, gdzie liczyła się każda para rąk od świtu do zmroku. Żeby kobieta mogła siedzieć w domu - i pracować, bo zajmowanie się domem też jest formą pracy - to dochody muszą być na tyle wysokie, żeby pensja jednego małżonka wystarczała na całą rodzinę, a ile osób mogło i może to o sobie powiedzieć? O tzw. "pokoleniu 1500" słyszałeś? Jeżeli nie przyjmujesz przyszłej matki do pracy, to nie dziw się, że kobiety chcące być niezależne lub chcące zarobić starają się owego dziecka nie mieć, jeżeli alternatywą jest utrata pracy.

Sława Franco!

Mowa o Francisco Franco?

Zacznę to traktować poważnie jeśli moja kochana siostrzyczka (zdrowa dziewczyna) przerąbie siekierą gruby na ponad metr pień, weźmie na barki sporej wielkości blaszaną wanienkę wypełnioną węglem lub przebije się wiertarą przez betonową ścianę. Podpowiadam - nie zrobi tego nie dlatego, że zabraniają jej tego stereotypy kulturowe czy jakieś prawo.

Kwestia ćwiczeń. Jasne, że biologia faworyzuje pod tym kątem facetów, ale to nie znaczy, że jak kobieta zacznie nabierać muskulatury - tak, jest to możliwe - to pobije na tym polu niejednego "genetycznie silniejszego" faceta. Na dobrą sprawę nie wiem czy jest praca, której kobieta nie mogłaby się podjąć, wyjąwszy sprawy religijne.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesujące, że z automatu zwalasz winę na "puszczalskie" kobiety. W sytuacji, o której mówię matka jest samotna, bo mąż ją porzucił. Tego typu przypadki nie są wcale rzadkie, gdy chodzi o osoby niepełnosprawne.

Odmawiam myślenia za wszystkich ludzi na naszej planecie. Sorry Buzz - jestem tylko jeden i myślę za siebie. Nie ja mam wybadać potencjalnych kandydatów na mężów dla wszystkich pań pod kątem odpowiedzialności i gotowości do poświęceń. Bywa i tak, faceci okazują się mentalnymi chłopczykami, niektóre dzieci rodzą się niepełnosprawne. Życie nie jest idealne i po prostu przyjmuję to do wiadomości.

Nie wiem co do tego ma odpowiedzialność, jeżeli dziecko rodzi się niepełnosprawne i ktoś musi je utrzymać. Akurat z faktu, że takie dziecko nie znalazło się na śmietniku można by wyciągnąć wniosek, że dana kobieta poczuwa się do odpowiedzialności względem potomstwa.

I plus dla niej. A porzucającego tatuśka tego dziecka należy przymusić do płacenia alimentów. Zachciało się baraszkowania to teraz trzeba odpowiedzieć za skutki.

Na jakiej podstawie zakładasz, że pojawi się więcej pracodawców? Mylisz przyjazne prawo dla małych przedsiębiorców z czymś innym.

Z czym? To jest oczywiste, że podatki dochodowe oraz w ogóle wysokie koszty pracy generują bezrobocie zabijając w zarodku potencjalne miejsca pracy. Niestety nie dla wszystkich.

Dlaczego zakładasz, że będą płacić więcej, jeżeli mogą płacić wymagane prawem minimum, a resztę zgarnąć do własnej kieszeni (w końcu to większy zysk)?

Dlaczego w takim razie nawet dzisiaj ktokolwiek zarabia ponad wymagane ustawowo minimum? Odpowiedź jest prosta: bo jego praca jest warta więcej i może postawić takie wymaganie.

Chyba nie masz pojęcia o tym, jak kobiety pracowały na roli, gdzie liczyła się każda para rąk od świtu do zmroku. Żeby kobieta mogła siedzieć w domu - i pracować, bo zajmowanie się domem też jest formą pracy - to dochody muszą być na tyle wysokie, żeby pensja jednego małżonka wystarczała na całą rodzinę, a ile osób mogło i może to o sobie powiedzieć?

Czy słyszałem o pracy na roli? Jak najbardziej. Moja babcia kiedy jeszcze jej zdrowie pozwalało zajmowała się gospodarstwem. Dodatkowo trochę mną, moją siostrą i kuzynem gdy byliśmy mali. Jak? A zwyczajnie byliśmy przy niej, pomagaliśmy jej w miarę możliwości, uczyliśmy się różnych rzeczy. Da się? Co do pracy w domu to oczywiste, że trzeba tam coś zrobić. A to obiad ugotować, a to coś sprzątnąć i inne takie. Dzieci mogą przy takich rzeczach pomagać, mamuśka może mieć je przy okazji na oku. Przez tyle wieków nasze kochane panie sobie z czymś takim radziły.

O tzw. "pokoleniu 1500" słyszałeś? Jeżeli nie przyjmujesz przyszłej matki do pracy, to nie dziw się, że kobiety chcące być niezależne lub chcące zarobić starają się owego dziecka nie mieć, jeżeli alternatywą jest utrata pracy.

Tak - ci młodzi wykształceni z dużych miast po lub w trakcie studiowania na modnej uczelni jakiś socjologii, filozofii czy psychologii (rynek jest nimi przesycony, nie potrafiący nic, robiący sobie przerwy na fajki i pogaduchy przez komórkę. Czemu ktoś miałby takim zapłacić więcej?

Mowa o Francisco Franco?

Nie innym tylko o katechonie, który z pewnością nigdy by nie dopuścił do rozprzestrzeniania się genderostwa w swoim kraju. Niestety nie żyje. Szacun wielki dla Generała.

Kwestia ćwiczeń. Jasne, że biologia faworyzuje pod tym kątem facetów, ale to nie znaczy, że jak kobieta zacznie nabierać muskulatury - tak, jest to możliwe - to pobije na tym polu niejednego "genetycznie silniejszego" faceta.

Ja to mogę zrobić BEZ ćwiczeń. Pewnie - kobieta może nabrać muskulatury, ale potrzebuje znacznie więcej wysiłku żeby osiągnąć taką samą sylwetkę. Tylko po co? To głupio wygląda i nie ma sensu. Po co robić z kobiet gorszych mężczyzn?

Na dobrą sprawę nie wiem czy jest praca, której kobieta nie mogłaby się podjąć, wyjąwszy sprawy religijne.

Podjąć niby może. Tylko czy w każdej sprawdzi się tak samo jak mężczyzna? Po co kobiety w kopalniach, hutach, w wojsku (jako żołnierz liniowy)? I tak tego typu eksperymenty społeczne kończą się ty, że panie i tak wybierają kariery pielęgniarek, przedszkolanek, sekretarek, księgowych (oczywiście mężczyzna też może być księgowym). Trzeba byłoby pewnie pod przymusem zapędzać do męskich zajęć. Wtedy mogłoby być po równo.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie innym tylko o katechonie, który z pewnością nigdy by nie dopuścił do rozprzestrzeniania się genderostwa w swoim kraju. Niestety nie żyje. Szacun wielki dla Generała.

Tłumacząc na nasze - jeśli mordował ludzi, z którymi się nie zgadzam to należy mu się wielki szacunek. Z drugiej strony Jaruzelski to zbrodniarz, bo zginęło kilku górników w "Wujku". Ot logika polskiej prawicy. Jak w pamiętnym cytacie Roosevelta, że może być draniem, ale jest "naszym" draniem. Czytam o "genderostwie" i mam wrażenie jakby na forum pojawiła się żywa emanacja posłanki Kempy, gdzie pod terminem gender rozumie się tematykę związaną głównie z homoseksualistami.

PS Putin też walczy z rozprzestrzeniającym się genderostwem w swoim kraju. Wielki szacun dla niego!

Edytowano przez FaceDancer
  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam o "genderostwie" i mam wrażenie jakby na forum pojawiła się żywa emanacja posłanki Kempy, gdzie pod terminem gender rozumie się tematykę związaną głównie z homoseksualistami.

Winni są polscy zwolennicy gender. To przez nich ludziom normalnym gender kojarzy się z:

-komuchem uciekającym przed przeszłością przebranym za "uroczą, małą i słodką" - kobietkę.

-5 letnimi chłopcami w przedszkolach, przebranymi za równie urocze małe kobietki.

-feministkami.

-posłem Biedroniem

-kolorową tęczą, która płonie dziwnym zbiegiem okoliczności tylko przed zimą, następnie dziwnym zbiegiem okoliczności jet odbudowywana przez nieprzypadkowe firmy.

Jak dla mnie gender to nauka bardzo ciekawa - mówię tu o klasycznym znaczeniu tego słowa. Niestety ale ludzie z miernym potencjałem intelektualnym oraz mierną wiedzą mylą ang. gender z sex. Obecnie "lewe" gender ingeruję w sferę fizyczną.

Wedle tego nowego, lewego (lepszego) gender, penis, pochwa, żeński sutek to już nie atrybut fizyczny a... Kulturowy.

Tłumacząc na nasze - jeśli mordował ludzi, z którymi się nie zgadzam to należy mu się wielki szacunek. Z drugiej strony Jaruzelski to zbrodniarz, bo zginęło kilku górników w "Wujku". Ot logika polskiej prawicy.

Zrobiłeś ładne baczność w lewo do hymnu UE. Tłumacząc na nasze, jeśli w dzisiejszych czasach pojawiłby się człowiek ktory przyblokowałby możliwość dochodzenia do władzy ludziom głupim (oczywiście nikogo tutaj nie obrażam, odwołuję się jedynie do encyklopedycznej definicji głupoty http://encyklopedia....pota,haslo.html) to żyłoby się wszystkim lepiej.

Wysokie podatki nikomu by nie przeszkadzały ponieważ byłyby dobrze wydawane/lokowane, z pewnością nie na daremne i denne rozmowy o gender.

PS Putin też walczy z rozprzestrzeniającym się genderostwem w swoim kraju. Wielki szacun dla niego!

-Cóż, Putina i jego metod nie można lubić, czy też może: można nie lubić. Jest jednak politykiem, przywódcą wielkiego formatu. Charyzmatyczny, inteligentny, odważny, pewny siebie, jest dobrym strategiem, niestety ma w sobie jednocześnie za dużo bezwzględności i brak mu pokory. Utożsamianie jego i tylko jego ze złem wcielonym jest jednak błędem a rozumiem, że to miałeś na celu poprzez wspomnienie o nim?

Na dobrą sprawę nie wiem czy jest praca, której kobieta nie mogłaby się podjąć, wyjąwszy sprawy religijne.

Ależ oczywiście, że nie ma takiej pracy której kobieta nie mogłaby się podjąć. W zasadzie każda osoba może podjąć się każdego wyzwania. Niewidomy może być kierowcą rajdowym - tylko, że pewnie skończy na pierwszym lepszym drzewie.

Dlaczego zakładasz, że będą płacić więcej, jeżeli mogą płacić wymagane prawem minimum, a resztę zgarnąć do własnej kieszeni (w końcu to większy zysk)?

Death, zazwyczaj się z Tobą zgadzam ale tu albo: chcesz się na siłę przyczepić albo dostałeś zaćmienia/pomroczności jasnej. W Polsce jest oczywiście brak szacunku ze strony pracownika do pracodawcy i odwrotnie.

Pracownik udaje, że pracuje - pracodawca udaje, że płaci - standard. Niestety proces ten jest bardzo złożony i to nie jest tak, że albo jedna albo druga strona się zmieni i problem zniknie.

Stroną odpowiedzialną za którą stoi problem rozwiązania niskich płac jest władza - zmniejszenie składek oraz podatków. Najlepszym dowodem na to, jest fakt, że w wielu firmach pracownicy ugadani są na najniższa krajową a jej (czasem) nawet trzykrotność dostają pod stołem.

Chyba nie masz pojęcia o tym, jak kobiety pracowały na roli, gdzie liczyła się każda para rąk od świtu do zmroku.

Żeby kobieta mogła siedzieć w domu - i pracować, bo zajmowanie się domem też jest formą pracy - to dochody muszą być na tyle wysokie, żeby pensja jednego małżonka wystarczała na całą rodzinę, a ile osób mogło i może to o sobie powiedzieć? O tzw. "pokoleniu 1500" słyszałeś? Jeżeli nie przyjmujesz przyszłej matki do pracy, to nie dziw się, że kobiety chcące być niezależne lub chcące zarobić starają się owego dziecka nie mieć, jeżeli alternatywą jest utrata pracy.

-Akurat z rolą trochę źle trafiłeś. Najcięższa robotę wykonywał zawsze koń-chłop-kobieta. Wiem bo na szczęście dane mi było żyć, dorastać i uczyć się na wsi, pomimo bardzo miejskiego dzieciństwa.

Jeśli chodzi o drugą część cytatu, tutaj wreszcie mogę się z Tobą zgodzić w 101%. Sam wiem, że alternatywy mam takie:

-Zostać w Polsce, w mieście w którym się wychowałem i które bardzo szanuje i lubię. Przy rodzinie.

-Wyjechać za granice, dobrze zarabiać i mieć własną rodzine.

W przypadku pierwszym, zostając w Polsce - jako osoba odpowiedzialna nie myślę o zakładaniu rodziny a tym bardziej o posiadaniu dziecka. Pomimo, że ukończyłem bardzo ciężki kierunek, dobrze opłacany za granicami naszego kraju wiem, że w Polsce dostanę w wieku 30 lat coś między 2000-2500 na rękę. To nie jest pensja za którą można odpowiedzialnie założyć rodzinie której zapewni się bezpieczny byt, żyć od 1 do 1 na kredytach też nie mam zamiaru.

Więc w 100% popieram kobiety które nie chcą mieć dzieci. Biorąc pod uwagę, że to kobieta nosi ciążę (może gender coś wykombinuje...) i ona wychowuje dziecko (ma do tego naturalne predyspozycje), to ona jest narażona na konsekwencję niedostatku pieniędzy a nalezy pamiętać, że nie odpowiada w tym momencie tylko za siebie ale i za dziecko.

Bez jakiejkolwiek hipokryzji czy też szeroko pojętego podstępu stwierdzam, że zajmowanie się domem i wychowywanie dziecka to jedna z najcięższych prac i chyba równie odpowiedzialna co praca lekarza, sędziego itp. Dlaczego ma żyć w niedostatku?

Kwestia ćwiczeń. Jasne, że biologia faworyzuje pod tym kątem facetów, ale to nie znaczy, że jak kobieta zacznie nabierać muskulatury - tak, jest to możliwe - to pobije na tym polu niejednego "genetycznie silniejszego" faceta.

Spójrz na wyniki siłowe kobiet i facetów na siłowniach którzy nie biorą anabolików, w tym samym przedziale wiekowym i z tym samym stażem. Można oczywiście zrobić z kobiety terminatora, jednak czy jest sens robienia z Ferrari LandRovera?

@Holy.Death

Zasiłek jest "czasami" ostatnią deską ratunku? Mówimy tutaj o samotnej matce, która całodobowo musi zajmować się ciężko chorym dzieckiem, którego funkcjonowanie sprowadza się do osoby prawie-że będącej w stanie wegetatywnym? Możesz mi wyjaśnić w jaki sposób likwidacja ZUSu, kosztów pracy, VATu itd. wpłynie pozytywnie na sytuację osoby, która nie zarabia, bo nie może? I w jaką masz gwarancję, że na przepełnionym rynku pracy odciążeni od podatków pracodawcy zaczną podwyższać płace?

Co do płac już się ustosunkowałem, jeśli zaś chodzi o samotne matki... Należy też wziąć pod uwagę ilu młodych chłopaków zostawia kobiety z braku odpowiedzialność, głupoty, infantylności a ilu robi to ze strachu przed odpowiedzialnością a potem swojej decyzji o ucieczce od dziecka żałuje wink_prosty.gif

Strach najczęściej u młodych ojców nie wynika z tego jak sobie w roli taty poradzi... Młody chłopak, na studiach czy też świeżo po studiach nie ma możliwości sam się utrzymać a co dopiero kobiete i dziecko.

Tutaj odnośnie studiów też warto zastanowić się czy studia przed podjęciem pracy zawodowej to dobry pomysł.

Edytowano przez M@TH3V
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odmawiam myślenia za wszystkich ludzi na naszej planecie. Sorry Buzz - jestem tylko jeden i myślę za siebie. [...] Życie nie jest idealne i po prostu przyjmuję to do wiadomości.

Niestety, jeżeli chcesz wprowadzać różnego rodzaju reformy, to nie tylko dla siebie. Ewentualnie, jeżeli każdy ma myśleć tylko za siebie, to należałoby tak przeprowadzić reformy, żeby każdy mógł odpowiadać sam za siebie w każdej dziedzinie życia. Przykładowo legalizując eutanazję na życzenie.

Z czym? To jest oczywiste, że podatki dochodowe oraz w ogóle wysokie koszty pracy generują bezrobocie zabijając w zarodku potencjalne miejsca pracy. Niestety nie dla wszystkich.

To jest tak zwana oczywista oczywistość. Jak to się ma do informacji, że w 2012 krajami o najniższych kosztach pracy były: Bułgaria, Rumunia, Litwa, Łotwa i Polska? "Koszty pracy ogółem obejmują wydatki na wynagrodzenia (razem z podatkami, składakami na ubezpieczenie społeczne, premiami itp. wypłacone pracownikom) oraz pozostałe obciążenia pracy ponoszone przez pracodawców. W sumie w UE ok. 23,7 proc. kosztów pracy stanowią te pozapłacowe składniki, w Polsce ? 16,7 proc.". Zgodnie z twoją teorią powinniśmy więcej zarabiać, bo mamy przecież niskie koszta pracy. Niby mamy tańszą żywność w Polsce niż np. w Niemczech, ale musimy wydawać większy procent wynagrodzenia, więc w efekcie wydajemy więcej.

Dlaczego w takim razie nawet dzisiaj ktokolwiek zarabia ponad wymagane ustawowo minimum? Odpowiedź jest prosta: bo jego praca jest warta więcej i może postawić takie wymaganie.

Na takiej zasadzie najwięcej powinni zarabiać nie ci, którzy stoją wysoko, a ci, którzy wypracowywują zysk firmy.

Przez tyle wieków nasze kochane panie sobie z czymś takim radziły.

Przypomina mi się argument Korwina, że Unia nie jest potrzebna, bo Marie Skłodowska-Curie mogła podróżować z Polski do Francji, a Unii wtedy nie było. Podobnie można podsumować wszystkie osiągnięcia technologiczne człowieka, no bo ludzie przez tyle wieków radzili sobie bez nich...

Tak - ci młodzi wykształceni z dużych miast po lub w trakcie studiowania na modnej uczelni jakiś socjologii, filozofii czy psychologii (rynek jest nimi przesycony, nie potrafiący nic, robiący sobie przerwy na fajki i pogaduchy przez komórkę. Czemu ktoś miałby takim zapłacić więcej?

Ja coś mówię, a ty odfruwasz w sobie tylko znane rejony... Jak chcesz, żeby kobieta realizowała model "pracującego faceta i matki gospodyni", jeżeli zarobki na to nie pozwalają? Płać ile chcesz, ale jednocześnie nie narzekaj na niskie wskaźniki demograficzne i kiepskie wskaźniki gospodarcze, jeżeli opierasz gospdarkę wewnętrzną na ludziach, którzy muszą się mocno zastanawiać nad tym, co mają do garnka włożyć, żeby wystarczyło na wszystkie opłaty.

Nie innym tylko o katechonie, który z pewnością nigdy by nie dopuścił do rozprzestrzeniania się genderostwa w swoim kraju. Niestety nie żyje. Szacun wielki dla Generała.

Znasz statystyki ofiar Białego Terroru?

Ja to mogę zrobić BEZ ćwiczeń. Pewnie - kobieta może nabrać muskulatury, ale potrzebuje znacznie więcej wysiłku żeby osiągnąć taką samą sylwetkę. Tylko po co? To głupio wygląda i nie ma sensu. Po co robić z kobiet gorszych mężczyzn?

Jak kobieta chce i może, to czemu jej zabraniać? W imię zasad?

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największą wadą polskich ugrupowań prawicowych jest fakt, że wykorzystują wyraziste postaci historyczne na swój użytek koloryzując niektóre ich zasługi i ignorując całkowicie ich negatywne działania. Odwoływanie się do historii, ale nie całej.

Co do pomysłów Korwina, to wciąż pamiętam jak jeden z kolegów w liceum próbował nam przedstawić genialne plany gospodarcze Mikkego w tym między innymi pomysł, by autostrady w całości podlegały sektorowi prywatnemu. Kolega potrzebował tylko 30 sekundowej wypowiedzi, by uświadomić sobie głupotę takiego pomysłu.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewentualnie, jeżeli każdy ma myśleć tylko za siebie, to należałoby tak przeprowadzić reformy, żeby każdy mógł odpowiadać sam za siebie w każdej dziedzinie życia. Przykładowo legalizując eutanazję na życzenie.

Jak widzę tu cię najbardziej boli. Nie i już tłumaczyłem dlaczego. Nie chce mi się znowu tego rozwlekać.

To jest tak zwana oczywista oczywistość. Jak to się ma do informacji, że w 2012 krajami o najniższych kosztach pracy były: Bułgaria, Rumunia, Litwa, Łotwa i Polska?

Ale może i tak dalej za wysokie. W krainie ślepców jednooki jest królem.

Zgodnie z twoją teorią powinniśmy więcej zarabiać, bo mamy przecież niskie koszta pracy. Niby mamy tańszą żywność w Polsce niż np. w Niemczech, ale musimy wydawać większy procent wynagrodzenia, więc w efekcie wydajemy więcej.

A benzyna? A gaz? A czynsze za mieszkania lub raty kredytów. Dobrze chociaż, że ta żywość jest tańsza.

Na takiej zasadzie najwięcej powinni zarabiać nie ci, którzy stoją wysoko, a ci, którzy wypracowywują zysk firmy.

Jedni i drudzy wypracowują. Tylko każdy a swój sposób. Bycie takim "półkownikiem" układającym towary na półkach nie wymaga wielkich kwalifikacji. Natomiast zostanie dyrektorem wymaga już czegoś więcej. Chociaż dyrektor to nie właściciel i też pracuje za pensję.

Przypomina mi się argument Korwina, że Unia nie jest potrzebna, bo Marie Skłodowska-Curie mogła podróżować z Polski do Francji, a Unii wtedy nie było. Podobnie można podsumować wszystkie osiągnięcia technologiczne człowieka, no bo ludzie przez tyle wieków radzili sobie bez nich...

A potrzebowała? Ale rozumiem o co chodzi. W każdym razie prawdą jest, że do studiowania za granicą nie potrzebujemy żadnej UE z całym jej bagażem. Wystarczy jedna umowa.

Ja coś mówię, a ty odfruwasz w sobie tylko znane rejony... Jak chcesz, żeby kobieta realizowała model "pracującego faceta i matki gospodyni", jeżeli zarobki na to nie pozwalają?

Co w takim proponujesz zrobić żeby wystarczały?

Znasz statystyki ofiar Białego Terroru?

A co mnie to obchodzi? Nie on zaczął. Tak to jest z czerwonymi: najpierw robią rewolucję, grabią, mordują i może gwałcą, a potem płaczą jak ktoś im się skutecznie postawi.

Jak kobieta chce i może, to czemu jej zabraniać? W imię zasad?

Dzisiaj też może. Tylko czemu takimi rzeczami zajmują się jakieś śladowe ilości kobiet? Odpowiedź mi się nasuwa sama: natura się odzywa. Wiesz, że nawet niemowlaki różnią się w zainteresowaniach? Chłopcy skupiają się na rzeczach, a dziewczynki na osobach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Winni są polscy zwolennicy gender. To przez nich ludziom normalnym gender kojarzy się z:

Winni nie są zwolennicy gender, tylko abp Michalik, który tak naprawdę przywołał tego "mitycznego gendera" w odpowiedzi na liczne skandale związane z pedofilią wśród księży. Wcześniej większość społeczeństwa w ogóle nie spotykała się z tym określeniem, a nagle okazało się, że to zagrożenie większe niż komunizm. Ot, kolejna afera wymyślona przez Kościół, żeby przykryć nieprzyjemne tematy. Dla polskich polityków wręcz idealna, bo nie wymagająca żadnej wiedzy. Perfekcyjny temat zastępczy.

-5 letnimi chłopcami w przedszkolach, przebranymi za równie urocze małe kobietki.

Wg mnie to spora manipulacja, gdy używa się tego przykładu, gdyż według prezentowanego raportu ta sprawa dotyczyła tylko kilku placówek, a nie ogólnokrajowego projektu nauczania. Ponadto, pamiętam jak pokazywali zdjęcia Karola Wojtyły, gdy był małym berbeciem i (o zgrozo!) genderyści już wtedy kazali mu biegać w jakiejś sukience ;p

Wedle tego nowego, lewego (lepszego) gender, penis, pochwa, żeński sutek to już nie atrybut fizyczny a... Kulturowy.

Nie traktowałbym tego poglądu za coś zupełnie bzdurnego. W tym sensie, że do płci przypisane zostały określone stereotypy, które są z nią kojarzone. Musimy patrzeć zarówno na aspekty fizyczne jak i kulturowe.

Tłumacząc na nasze, jeśli w dzisiejszych czasach pojawiłby się człowiek ktory przyblokowałby możliwość dochodzenia do władzy ludziom głupim (oczywiście nikogo tutaj nie obrażam, odwołuję się jedynie do encyklopedycznej definicji głupoty http://encyklopedia....pota,haslo.html) to żyłoby się wszystkim lepiej.

Już w czasach rzymskich panowało przekonanie, że władza królewska sprawowana przez rozumnego władcę jest najlepszym możliwym systemem. Stąd spory rozwój krajów, w których władzę sprawowali monarchowie absolutni, którzy traktowali państwo jako swoją własność, którą chcieli rozwijać. Jednak problem z tego rodzaju władzą jest taki, że wystarczy gdy dorwie się do niej ktoś nieudolny i mamy przechlapane. Z historii wynika, że niestety zwykle do rządów dochodziły miernoty.

Spójrz na wyniki siłowe kobiet i facetów na siłowniach którzy nie biorą anabolików, w tym samym przedziale wiekowym i z tym samym stażem. Można oczywiście zrobić z kobiety terminatora, jednak czy jest sens robienia z Ferrari LandRovera?

O ile zgadzam się z tym, że w praktycznie każdej dziedzinie (sport jest tego przykładem) najlepsi mężczyźni są lepsi od najlepszych kobiet, o tyle nie znajduje to zastosowania w społeczeństwie. Czemu kobieta na stanowisku kierowniczym ma zarabiać np. 30% mniej od mężczyzny? Zrozumiałbym to, gdyby pensje były uzależnione od wyników, ale nawet w Ameryce mówi się o tym problemie.

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Winni nie są zwolennicy gender, tylko abp Michalik, który tak naprawdę przywołał tego "mitycznego gendera" w odpowiedzi na liczne skandale związane z pedofilią wśród księży.

-Mnie ten tym faktem zaatakowały mass media, nie było wzmianek o abp Michaliku - choć może i on rozpętał burzę :)

Wcześniej większość społeczeństwa w ogóle nie spotykała się z tym określeniem, a nagle okazało się, że to zagrożenie większe niż komunizm. Ot, kolejna afera wymyślona przez Kościół, żeby przykryć nieprzyjemne tematy. Dla polskich polityków wręcz idealna, bo nie wymagająca żadnej wiedzy. Perfekcyjny temat zastępczy.

-Niestety ale gender może i rozpoczął kościół jednak to politycy przechwycili pałeczkę, tvp i tvn także.

Wg mnie to spora manipulacja, gdy używa się tego przykładu, gdyż według prezentowanego raportu ta sprawa dotyczyła tylko kilku placówek, a nie ogólnokrajowego projektu nauczania.

-Manipulacja czy fakt? ;) Mnie osobiście to dość mocno zbulwersowało, dlatego też o tym wspomniałem.

Nie traktowałbym tego poglądu za coś zupełnie bzdurnego. W tym sensie, że do płci przypisane zostały określone stereotypy, które są z nią kojarzone. Musimy patrzeć zarówno na aspekty fizyczne jak i kulturowe.

-Stereotyp to sukienka, kolor niebieski czy też lalki. Penis, pochwa to fakt, fakt definiujący płeć. Jeśli od 100 lat chłopcy chodziliby w sukienkach a dziewczynki w spodniach to... Chłopiec w sukience byłby tym samym chłopcem jakim byłby w spodniach.

Już w czasach rzymskich panowało przekonanie, że władza królewska sprawowana przez rozumnego władcę jest najlepszym możliwym systemem. Stąd spory rozwój krajów, w których władzę sprawowali monarchowie absolutni, którzy traktowali państwo jako swoją własność, którą chcieli rozwijać. Jednak problem z tego rodzaju władzą jest taki, że wystarczy gdy dorwie się do niej ktoś nieudolny i mamy przechlapane. Z historii wynika, że niestety zwykle do rządów dochodziły miernoty.

-Nieudolny bądź też szalony - nie neguję tego i zawsze biorę pod uwagę. Choć obawiam się, że lepszy jeden kretyn u władzy niż stado baranów, choć to moja prywatna opinia.

Czemu kobieta na stanowisku kierowniczym ma zarabiać np. 30% mniej od mężczyzny? Zrozumiałbym to, gdyby pensje były uzależnione od wyników, ale nawet w Ameryce mówi się o tym problemie.

-Ujmę tak, lepszymi szefami są mężczyźni, i w cale nie chodzi tu tylko o wyniki w pracy, bo te mogą być podobne. Chyba to jest spowodowane tym, że faceci nie kierują się tak bardzo i tak często emocjami. W zasadzie to zdanie mojej matki i paru jej koleżanek które pod kobieta i mężczyzną szefem parę ładnych latek przepracowały.

Jestem wstanie więc zrozumieć różnice w zarobkach.

Ja nie mam dużego doświadczenia zawodowego, ciężko mi więc ocenić - "szef czy szefowa". Z kobietami super idzie mi się dogadać w urzędach zaś z tego co zauważyłem na rozmowach kwalifikacyjnych - tu znacznie lepiej wypadają mężczyźni. Są konkretni, jasno precyzują swoje pytania i po 30 minutowej rozmowie wiem na czym stoję.

Istotnym może być też fakt jaki wywierają na mężczyznach ramy kulturowe. Facet w wobec kobiety będzie uprzejmy - tego wymaga nasza kultura. Wobec pięknej kobiety może być nawet zbyt uprzejmy... Za to z innym facetem może stworzyć relacje bardziej koleżeńskie.

To nie jest tak, że pisząc to co napisałem poperam ten fakt. Staram się jedynie znaleźć odpowiedź czemu tak jest ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę tu cię najbardziej boli. Nie i już tłumaczyłem dlaczego. Nie chce mi się znowu tego rozwlekać.

Nie musisz tłumaczyć, bo to akurat jest oczywiste - chcesz zabronić tego, co nie odpowiada twojemu światopoglądowi, ale gdy ktoś robi coś, co ci się nie podoba to już jest zamach na wojność jednostki. Chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko, a tak się nie da. Mówisz o wolności jednostki, ale sam jej odmawiasz. Jak to o tobie świadczy?

Ale może i tak dalej za wysokie. W krainie ślepców jednooki jest królem.

"Może" to dobre słowo i wystarcza do podsumowania twojego planu reform. Operujesz na tym, co ci się wydaje, że wiesz, a nie na tym, co aktualnie wiesz. Żeby zarzucać komuś ślepotę należy najpierw wyjąć belkę ze swojego oka. Na pytanie o konkrety odpowiadasz "oczywistymi oczywistościami", co samo w sobie świadczy o jakości twoich argumentów.

A benzyna? A gaz? A czynsze za mieszkania lub raty kredytów. Dobrze chociaż, że ta żywość jest tańsza.

Wychodzi na to, że nie rozumiesz tego co czytasz, tylko lecisz po słowach kluczowych, bez przemyślenia sensu wypowiedzi, do której się odnosisz. Jak żywność jest - w teorii - tańsza skoro musimy za nią - w praktyce - płacić więcej?

A potrzebowała? Ale rozumiem o co chodzi. W każdym razie prawdą jest, że do studiowania za granicą nie potrzebujemy żadnej UE z całym jej bagażem. Wystarczy jedna umowa.

Prawdą jest też, że nie potrzebujemy bieżącej wody. Można ją donosić wiadrem z najbliższej studni/rzeki. Prawdziwe? Prawdziwe. Gadanie, że "kiedyś radziliśmy sobie bez tego", to jedna wielka bzdura, bo na identycznej zasadzie można się obyć bez bardzo, bardzo wielkiej liczby zdobyczy cywilizacyjnych.

Co w takim proponujesz zrobić żeby wystarczały?

Przecież to nie ja walczę o powrót modelu, który ty postulujesz i to chyba ty proponowałeś rewolucyjne środki, które miałyby w mig uzdrowić sytuację gospodarczą kraju?

A co mnie to obchodzi? Nie on zaczął. Tak to jest z czerwonymi: najpierw robią rewolucję, grabią, mordują i może gwałcą, a potem płaczą jak ktoś im się skutecznie postawi.

Nie obchodzi cię to, że ktoś zabija ludzi - wielu ludzi - za posiadanie innego światopoglądu? Czy może jest to dopuszczalne, gdy jest to światopogląd, którego aktualnie nie popierasz?

Dzisiaj też może. Tylko czemu takimi rzeczami zajmują się jakieś śladowe ilości kobiet? Odpowiedź mi się nasuwa sama: natura się odzywa. Wiesz, że nawet niemowlaki różnią się w zainteresowaniach? Chłopcy skupiają się na rzeczach, a dziewczynki na osobach.

Wiedziałeś o tym, że na ogół przypisuje się jakie dziecko ma mieć jaką zabawkę? W ten sposób bardzo łatwo wykształcić w dziecku nawyki i przekonania, które wcale nie muszą mieć podstaw w rzeczywistości. Odróżniaj wzorce kulturowe i steoretypy, będące wytworem ludzkiej imaginacji, od biologii jako takiej.

Edytowano przez Holy.Death
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Niestety ale gender może i rozpoczął kościół jednak to politycy przechwycili pałeczkę, tvp i tvn także.

Głównie dlatego, że mamy w Polsce taki plankton polityczny w postaci Solidarnej Polski, który zrobi bardzo dużo żeby przypodobać się kościelnym hierarchom. Zresztą nie ma co mówić o drobnicy, przecież nawet duże ugrupowania obawiają się Kościoła. Nawet rządzące kiedyś SLD utrzymywało przecież dobre relacje z KrK.

-Manipulacja czy fakt? wink_prosty.gif Mnie osobiście to dość mocno zbulwersowało, dlatego też o tym wspomniałem.

Fakt jest taki, że miała miejsce dana sytuacja, ale już rozciąganie tego na całą populację i wkładanie ludziom do głów, że nadciąga coś znacznie gorszego od komunizmu to manipulacja. Nie mówię tego odnośnie twojej osoby, ale wypowiedzi różnych polityków czy księży, którzy szukają kolejnego wspólnego wroga.

-Nieudolny bądź też szalony - nie neguję tego i zawsze biorę pod uwagę. Choć obawiam się, że lepszy jeden kretyn u władzy niż stado baranów, choć to moja prywatna opinia.

Przypominając sobie to, co zrobił Kaligula to jednak mam pewne wątpliwości. Tym bardziej, że jeden człowiek dysponujący ogromną władzą może zrobić bardzo dużo szkód, a grupka baranów będzie biła się między sobą i nie zdoła przejąć pełni władzy.

-Ujmę tak, lepszymi szefami są mężczyźni, i w cale nie chodzi tu tylko o wyniki w pracy, bo te mogą być podobne. Chyba to jest spowodowane tym, że faceci nie kierują się tak bardzo i tak często emocjami. W zasadzie to zdanie mojej matki i paru jej koleżanek które pod kobieta i mężczyzną szefem parę ładnych latek przepracowały.

Ja jestem zwolennikiem podejścia indywidualnego. Jeśli kobieta chce służyć w komandosach, to proszę bardzo, ale musi spełnić określone wymagania, które nie mogą być wobec niej zaniżane. To nie znaczy, że kobiety rzucą się od razu do SEALsów, ale nikt im takiej możliwości ustawowo nie odbiera.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie dlatego, że mamy w Polsce taki plankton polityczny w postaci Solidarnej Polski, który zrobi bardzo dużo żeby przypodobać się kościelnym hierarchom. Zresztą nie ma co mówić o drobnicy, przecież nawet duże ugrupowania obawiają się Kościoła. Nawet rządzące kiedyś SLD utrzymywało przecież dobre relacje z KrK.

-Osobiście cieszy mnie względnie mocna pozycja Kościoła w Polsce i chciałbym aby się umacniała. Nie wynika to z mojej pobożności a z faktu, że nie chciałbym napływu ideologi islamu do Polski. Kwestia pedofilii to problem z którym można poradzić sobie poprzez zniesienie celibatu. Raz, że dzięki temu księża mogliby normalnie legalnie sobie ulżyć a dwa - jednostki chore - pedofile, znalazłyby się w towarzystwie normalnych ludzi, posiadających normalne rodziny.

Fakt jest taki, że miała miejsce dana sytuacja, ale już rozciąganie tego na całą populację i wkładanie ludziom do głów, że nadciąga coś znacznie gorszego od komunizmu to manipulacja. Nie mówię tego odnośnie twojej osoby, ale wypowiedzi różnych polityków czy księży, którzy szukają kolejnego wspólnego wroga.

-Akurat tu postawa kościoła mnie cieszy. O ile ich(duchownych) konserwatywne podejście do np. tego jak wyglądać ma msza św. (ostatni przypadek ze śpiewającym księdzem), aborcji, antykoncepcji jest męczące i bezmyślne, tak walka o normalność jaką bez wątpienia są różnice między płciami jest czymś dobrym

Przypominając sobie to, co zrobił Kaligula to jednak mam pewne wątpliwości. Tym bardziej, że jeden człowiek dysponujący ogromną władzą może zrobić bardzo dużo szkód, a grupka baranów będzie biła się między sobą i nie zdoła przejąć pełni władzy.

-Akurat Kaligula to średni przykład.

Ja jestem zwolennikiem podejścia indywidualnego. Jeśli kobieta chce służyć w komandosach, to proszę bardzo, ale musi spełnić określone wymagania, które nie mogą być wobec niej zaniżane. To nie znaczy, że kobiety rzucą się od razu do SEALsów, ale nikt im takiej możliwości ustawowo nie odbiera.

-A to trochę inny temat, nie dotyczący równości płacy a równości dostepu do pracy ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz tłumaczyć, bo to akurat jest oczywiste - chcesz zabronić tego, co nie odpowiada twojemu światopoglądowi, ale gdy ktoś robi coś, co ci się nie podoba to już jest zamach na wolność jednostki.

Chodzi mi o wciąganie w to osób postronnych. Samobójstwo jest generalnie sprzeczne z moim światopoglądem, ale jeśli ktoś bardzo chce to trudno. Składam to na poczet niedoskonałości świata. Ale nikt nie ma prawa wciągać w to innych. Jak ktoś chce sobie pozabijać to niech idzie do wojska albo na kata. Lekarz jest od zupełnie czegoś innego. Ale po co to piszę? Przecież i tak nie chcesz tego przyjąć do wiadomości.

"Może" to dobre słowo i wystarcza do podsumowanie twojego planu reform. Operujesz na tym, co ci się wydaje, że wiesz, a nie na tym, co aktualnie wiesz.

Samotne matki z niepełnosprawnymi dziećmi są jedynym przypadkiem gdzie zasiłek ma jakiekolwiek uzasadnienie.

Gadanie, że "kiedyś radziliśmy sobie bez tego", to jedna wielka bzdura, bo na identycznej zasadzie można się obyć bez bardzo, bardzo wielkiej liczby zdobyczy cywilizacyjnych.

UE to nie zdobycz cywilizacyjna tylko chory projekt polityczny. Nie jest konieczna do możliwości studiowania za granicą.

Przecież to nie ja walczę o powrót modelu, który ty postulujesz i to chyba ty proponowałeś rewolucyjne środki, które miałyby w mig uzdrowić sytuację gospodarczą kraju?

To znaczy, że ty nie masz lepszych pomysłów?

Nie obchodzi cię to, że ktoś zabija ludzi - wielu ludzi - za posiadanie innego światopoglądu? Czy może jest to dopuszczalne, gdy jest to światopogląd, którego aktualnie nie popierasz?

Nie za światopogląd. Za zbrodnie wojenne. Musieli za to odpowiedzieć. Żeby już po Hiszpanii nie szukać to nawet na ziemiach polskich było coś podobnego z NSZ i GL-AL. Ci drudzy PROGRAMOWO chcieli doprowadzać do jak największych strat wśród ludności cywilnej. Rabunki, gwałty, morderstwa były istotą ich działalności, a nie incydentami. Nic więc dziwnego, że jak NSZ takich dopadło to nie było litości. GL-AL walczyło za Sowiety, a nie Polskę (nawet tylko trochę inną). Za Polskę, tylko inaczej widzianą walczyło przedwojenne PPS. Do nich ani NSZ ani AK nie strzelało i ja też bym nie chciał strzelać.

Wiedziałeś o tym, że na ogół przypisuje się jakie dziecko ma mieć jaką zabawkę? W ten sposób bardzo łatwo wykształcić w dziecku nawyki i przekonania, które wcale nie muszą mieć podstaw w rzeczywistości. Odróżniaj wzorce kulturowe i steoretypy, będące wytworem ludzkiej imaginacji, od biologii jako takiej.

W jaki sposób można wykształcić nawyki i przekonania w niemowlaku będącym tylko kilka godzin na świecie? Po prostu obserwuje się gdzie taka dzidzia kieruje wzrok najbardziej. To są instynkty.

Kwestia pedofilii to problem z którym można poradzić sobie poprzez zniesienie celibatu. Raz, że dzięki temu księża mogliby normalnie legalnie sobie ulżyć a dwa - jednostki chore - pedofile, znalazłyby się w towarzystwie normalnych ludzi, posiadających normalne rodziny.

Nie? Popatrz jak wyglądają te przypadki pedofilii, kogo najczęściej molestują i dlaczego są to chłopcy. Albo poczekaj - tego nie można zauważyć, bo to niepoprawne politycznie. Ksiądz to nie jest ktoś odizolowany od świata. Jeśli trafi się taki, co chce złamać celibat i sobie "ulżyć" to ma do tego możliwości. Jest coś takiego jak pornografia, są "agencje towarzyskie", ostatecznie może mieć kochankę. Dalej będzie to bardzo niegrzeczny i występny ksiądz, ale prokuratura nie będzie miała się do czego przyczepić. Swoją drogą pedofilia nie jest znowu tak szerokim zjawiskiem i nie jest akurat głównym problemem Kościoła.

Sorry - zapomniałem na to odpowiedzieć od razu. Ale ta popularna i błędna teza aż krzyczała o odpowiedź.

Edytowano przez Santus Faustus I
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o wciąganie w to osób postronnych.

Osoby postronne też powinny mieć wybór. Są różne rodzaje chorób. Nie każdą chorobę da się wyleczyć i nie każda choroba jest taka, że da się - lub chce się - z nią żyć. Bywa i tak, że jedyną różnicą dla pacjenta będzie czy skona w cierpieniu, czy nie. Jeżeli pacjent chce, żeby wyciągnięto mu wtyczkę i lekarz się z tym zgadza, biorąc pod uwagę sytuację pacjenta, to czemu tego zabraniać? Bo "lekarz jest nie jest od zabijania"? Rozumiem, że gdy pacjent umrze na stole operacyjnym, to lekarz jest zabójcą? Przecież gdyby lekarz nie operował to pacjent by żył... Lekarz ratuje życie, ale może też zabić. Jest to część jego zawodu.

Samotne matki z niepełnosprawnymi dziećmi są jedynym przypadkiem gdzie zasiłek ma jakiekolwiek uzasadnienie.

Nie tak dawno temu twierdziłeś, że nie zasiłków w ogóle być nie powinno.

UE to nie zdobycz cywilizacyjna tylko chory projekt polityczny. Nie jest konieczna do możliwości studiowania za granicą.

Nie rozumiesz tego, co próbuję ci przekazać. Widzisz słowo "Unia" w tekście i nie skupiasz się na sensie wypowiedzi... Nie chodzi mi o Unię, a o argumentowanie, że "kiedyś sobie radziliśmy bez tego, więc nie jest to potrzebne".

To znaczy, że ty nie masz lepszych pomysłów?

Pomysły ma każdy. Problem leży w czym innym.

Nie za światopogląd. Za zbrodnie wojenne. Musieli za to odpowiedzieć. Żeby już po Hiszpanii nie szukać to nawet na ziemiach polskich było coś podobnego z NSZ i GL-AL.

NSZ? Masz na myśli Narodowe Siły Zbroje w okresie 1944-1947? "Żołnierzy Wyklętych"? Wg. nich każdy, kto nie oddawał ochoczo wszystkiego co miał na "walkę o wolność" był komunistą, zdrajcą czy czym tam jeszcze i można było go za to powiesić... Nie można tego określić inaczej jak bandytyzmem i mordowanie ludności cywilnej. Na prawdziwe wojsko byli za mali i chowali się po lasach.

W jaki sposób można wykształcić nawyki i przekonania w niemowlaku będącym tylko kilka godzin na świecie?

Wskaż miejsce, w którym napisałem o wykształcaniu nawyków i przekonań w niemowalku będącym tylko kilka godzin na świecie...

Swoją drogą pedofilia nie jest znowu tak szerokim zjawiskiem i nie jest akurat głównym problemem Kościoła.

Problemem nie jest stopień pedofilii w Kościele, a to w jaki sposób Kościół zajmuje się tym tematem. Papież Franciszek zdaje się to rozumieć i trzymam za niego kciuki, bo to najsensowniejszy papież, jakiego do tej pory widziałem w akcji.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pedofilii w Kościele to faktem jest, że jest to sprawa bardzo rozdmuchana przez media. Statystycznie większa liczba pedofili znajduje się wśród np. nauczycieli niż księży, jednak to już nie jest chwytliwy temat do telewizji. Zgodzę się, że Kościół powinien zmienić podejście do księży popełniających taką zbrodnię, bo jedynie mu to szkodzi, a niewiele pomaga.

A mówienie o żołnierzach wyklętych jako bandytach ma tak piękne czerwone zabarwienie, że aż wywołuje śmiech. Przypadków, gdy żołnierze siłą odbierali coś obywatelom są bardzo rzadkie lub słabo udokumentowane, natomiast ogromna agitacja władz komunistycznych jedynie utwierdza w przekonaniu, że karmili ludzi propagandą.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mówienie o żołnierzach wyklętych jako bandytach ma tak piękne czerwone zabarwienie, że aż wywołuje śmiech. Przypadków, gdy żołnierze siłą odbierali coś obywatelom są bardzo rzadkie lub słabo udokumentowane, natomiast ogromna agitacja władz komunistycznych jedynie utwierdza w przekonaniu, że karmili ludzi propagandą.

Jeżeli wierzyć liczbom Żołnierze Wyklęci zabili ok. 15 000 Polaków. Z czego ok. 5 000 tej statystyki stanowiła ludność cywilna. Jeśli 1/3 tej liczby to rzeczywiście osoby cywilne, to nie można mówić, że były to wydarzenia rzadkie. Niestety, prawda jest taka, że tutaj Polak zabijał Polaka - to jest fakt - i nie widzę niczego chwalebnego w tego typu działalności. Tym bardziej, gdy miało miejsce zabijanie cywili. Propagandą zaś można równie dobrze określić wybielanie ciemnych kart tego ugrupowania, bo przecież takie były. Cała ta partyzantka nie miała nawet politycznego poparcia ówczesnego rządu londyńskiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałem, że w potyczkach nie było ofiar cywilnych. Nie próbowałem też ich wybielać. Świadomy jestem tego, że niektórym dowódcom żołnierzy wyklętych można dużo zarzucić. Np. Ogniowi. Jednak jest różnica pomiędzy postrzeganiem tych 1/3 ofiar jako ludzi niewinnych lub kolaborantów, którzy współpracowali z komunistami lub donosili i przyczyniali się do śmierci innych Polaków. No i w początkowym okresie walk tj. pierwszych lat kadencji Bieruta siły komunistyczne nie były stricte polskie.

Jednak jeśli mam wybierać kto miał słuszność, mordercy-komuniści czy partyzanci wierzący w Polskę niepodległą to wybór jest oczywisty. Nawet, jeśli był z góry skazany na niepowodzenie. Rząd londyński nie mógł się do nich przyznać po tym, gdy rządy zachodnie pięknie współpracowały ze Stalinem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak jeśli mam wybierać kto miał słuszność, mordercy-komuniści czy partyzanci wierzący w Polskę niepodległą to wybór jest oczywisty.

Kto ci każe? To nie jest kwestia dualistycznego wyboru ("albo-albo"). Stoję raczej na stanowisku, że rządowi londyńskiemu chodziło o zaprzestanie walk, żeby nie było więcej polskich ofiar, bo to nie sprzyjało sprawie Polski. Nie było możliwości, żeby partyzantka wygrała. Sama słuszność sprawy nie sprawi przecież, że się wygra (przy czym każdy przypisuje słuszłość swojej sprawie, typowo). Należało więc działać w inny sposób. Akcje Ognia i im podobne, o których wiadomo, tylko szkodziły temu o co NSZ miały rzekomo walczyć. To nie jest tak, że każdy kto nie stał po stronie Żołnierzy Wyklętych był od razu komunistą. Świat jest bardziej skomplikowany.

@Down:

Potrafię to uszanować.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że wcięło mój post, więc muszę napisać to jeszcze raz. W mojej wypowiedzi wyraziłem swoją opinię jedynie co do nazywania Żołnierzy Wyklętych bandytami. I tyle. Nigdzie nie stwierdziłem, że każdy kto nie wspierał NSZ był po stronie komunistów. A partyzanci walczyli, bo w wielu przypadkach żołnierze z byłych sił zbrojnych Polski nie potrafili zaakceptować metod stosowanych przez nowe rzekomo polskie wojsko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoby postronne też powinny mieć wybór. Są różne rodzaje chorób. Nie każdą chorobę da się wyleczyć i nie każda choroba jest taka, że da się - lub chce się - z nią żyć.

W takim razie po ci tak właściwie do tego choroba? W ogóle niech będzie można to robić. Ktoś, nawet zdrowy, zażyczy sobie żeby go dziabnąć nożem pod żebra, to powinniśmy to bezkarnie zrobić. Tylko jak potem udowodnić, że nie była to z naszej woli czysta samowolka, tylko ten ktoś tak chciał?

Bywa i tak, że jedyną różnicą dla pacjenta będzie czy skona w cierpieniu, czy nie. Jeżeli pacjent chce, żeby wyciągnięto mu wtyczkę i lekarz się z tym zgadza, biorąc pod uwagę sytuację pacjenta, to czemu tego zabraniać? Bo "lekarz jest nie jest od zabijania"?

Właśnie tak. Nie jest od zabijania. Nie myl tylko zaprzestania uporczywej terapii z wstrzyknięciem komuś trucizny.

Rozumiem, że gdy pacjent umrze na stole operacyjnym, to lekarz jest zabójcą? Przecież gdyby lekarz nie operował to pacjent by żył... Lekarz ratuje życie, ale może też zabić. Jest to część jego zawodu.

Przysięga Hipokratesa jaką składa każdy lekarz jasno określa co jest częścią tego zawodu. Słabe porównanie z tym stołem operacyjnym. Gdyby nie podjął się tej operacji to pacjent niedługo prawie na bank by umarł. Tak chociaż dawał mu szansę na przeżycie. Nie wyszło to trudno. Ale próbował ratować i leczyć a nie zabić.

Nie tak dawno temu twierdziłeś, że nie zasiłków w ogóle być nie powinno.

Generalnie nie powinno, ale jeśli już w ramach jakiś ustępstw dać je komukolwiek, to to jest jedyny taki przypadek.

Nie rozumiesz tego, co próbuję ci przekazać. Widzisz słowo "Unia" w tekście i nie skupiasz się na sensie wypowiedzi... Nie chodzi mi o Unię, a o argumentowanie, że "kiedyś sobie radziliśmy bez tego, więc nie jest to potrzebne".

To moja wina, że masz słabe porównania? Ale jak chcesz to mogę porównać studiowanie za granicą do dostępu do wody. Kiedyś wodę nosiło się ze studni i jest to prawda. UE natomiast to nie jest bieżąca woda jeśli chodzi o zagraniczne studia. To urzędnik wchodzący o stałej porze nad ranem i wylewający na ciebie kubeł zimnej wody. I masz do dyspozycji tylko tą wodę, którą sobie wyciśniesz z piżamki oraz pościeli. Niby masz wodę, ale ja tam już wolę studnię. A wiesz czemu? Bo kwestię studiów za granicą można rozwiązać dużo prościej tak jak dużo prościej i wygodniej można czerpać wodę niż wyciskać ją z ubrania i pościeli.

NSZ? Masz na myśli Narodowe Siły Zbroje w okresie 1944-1947? "Żołnierzy Wyklętych"? Wg. nich każdy, kto nie oddawał ochoczo wszystkiego co miał na "walkę o wolność" był komunistą, zdrajcą czy czym tam jeszcze i można było go za to powiesić... Nie można tego określić inaczej jak bandytyzmem i mordowanie ludności cywilnej. Na prawdziwe wojsko byli za mali i chowali się po lasach.

Przestaniesz kiedyś czytać GW? To nie jest dobre źródło wiadomości historycznych. "Żołnierze Wyklęci" to również termin odnoszący się do AK. Podstawowym zadaniem p\Polskiego Państwa Podziemnego była ochrona ludności cywilnej. To nie była żadna sztuka zasadzić się w kilku i ubić jakiegoś niemieckiego żandarma albo jakiś mały patrol. Tylko co potem? Potem jest niemiecki odwet, palenie wsi i mordowanie ludności cywilnej. Nieopłacalna wymiana. Dlatego jeśli już podejmowali walkę z Niemcami, to z dala od wiosek i nie chwalili się tym. Mieli zakaz. Dlatego AL mogło im potem kraść zasługi. NSZ to nie tylko pion wojskowy, ale również cywilny.

Wskaż miejsce, w którym napisałem o wykształcaniu nawyków i przekonań w niemowalku będącym tylko kilka godzin na świecie...

To ja pisze o niemowlakach. Ty w odpowiedzi na to dajesz tyradę o wykształcaniu stereotypów u dzieci.

Problemem nie jest stopień pedofilii w Kościele, a to w jaki sposób Kościół zajmuje się tym tematem. Papież Franciszek zdaje się to rozumieć i trzymam za niego kciuki, bo to najsensowniejszy papież, jakiego do tej pory widziałem w akcji.

Jest polecenie o wyrzucaniu takich księży z szeregów duchowieństwa czego po prostu nasi biskupi nie robią, bo są za miękcy. Jest też polecenie nie przyjmowania homoseksualistów do seminariów choć czasem jakiś oczywiście się przemknie, bo większość przypadków tej pedofilii ma charakter homoseksualny, czego nasze kochane media zdają się nie zauważać. Przyjdzie taki nawet z dobrą wolą, mając nadzieją na poradzenie sobie ze swoją skłonnością przez kapłaństwo, ale niestety tak się nie dzieje. I potem media informują nas o efektach.

To nie jest tak, że każdy kto nie stał po stronie Żołnierzy Wyklętych był od razu komunistą. Świat jest bardziej skomplikowany.

Oczywiście. Nie można zapominać o ogromnej rzeszy zwykłych, prostych ludzi starających się tylko przeżyć. O formacjach zorganizowanych wokół ideałów przedwojennej PPS sam wspominałem. I były to jedne z najlepszych formacji podczas Powstania Warszawskiego. Oni i właśnie NSZ jako formacje najbardziej ideowe. Co do PPS to pewności nie mam, ale NSZ nie podlegało oficjalnie rządowi londyńskiemu. Często współpracowali z AK tam, gdzie AK nie mogło podejmować żadnych akcji (głównie przeciwko komunistom i Sowietom, bo to byli "sojusznicy naszych sojuszników", ale dla nas to było zagrożenie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie? Popatrz jak wyglądają te przypadki pedofilii, kogo najczęściej molestują i dlaczego są to chłopcy. Albo poczekaj - tego nie można zauważyć, bo to niepoprawne politycznie. Ksiądz to nie jest ktoś odizolowany od świata. Jeśli trafi się taki, co chce złamać celibat i sobie "ulżyć" to ma do tego możliwości. Jest coś takiego jak pornografia, są "agencje towarzyskie", ostatecznie może mieć kochankę. Dalej będzie to bardzo niegrzeczny i występny ksiądz, ale prokuratura nie będzie miała się do czego przyczepić. Swoją drogą pedofilia nie jest znowu tak szerokim zjawiskiem i nie jest akurat głównym problemem Kościoła.

Oczywiście, że tak i oczywiście, że się mylisz.

Ogromną rzadkością jest żeby na księdza szli mężczyźni zupełnie normalni, z prostego powodu - chcą mieć rodzinę.

Znosząc celibat kościół otwiera drzwi da mężczyzn którzy nie stawiają Boga ponad wszystkim.

Na skutek wypełnienia się Kościoła przez księży z rodzinami w owym środowisku będzie bardziej potępiana pedofilia.

A sam problem pedofilii jest dużym problemem, choć nie ze względu na częstotliwość występowania i skalę. Z tą pedofilią jest jak z pryszczem - maly pryszcz na dupie nie jest problemem, zaś ten sam pryszcz na czole może stać się bardzo poważną sprawą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Według najnowszych badań dewiacje seksualne mają swoje źródła w młodości i okresie dojrzewania. Nie ma zatem przesłanek, które mogłyby wskazywać że to celibat jest winny pedofilii w Kościele.

Znosząc celibat kościół otwiera drzwi da mężczyzn którzy nie stawiają Boga ponad wszystkim.

Przecież rolą celibatu jest zawiązanie związku duchowego pomiędzy kapłanem a Bogiem (w dużym ogólnieniu), jak zatem Kościół miałby otwierać się na kapłanów którzy tego czynić nie chcą? To zaprzeczenie tez przez nich głoszonych.

W prawosławiu również zdarzają się przestępstwa seksualne. A celibatu o ile pamiętam tam nie ma. To co poszło źle?

Największym zarzutem wobec Kościoła jest fakt, że dochodzenia wewnętrzne w sprawach pedofilii są objęte tajemnicą pontyfikatu a kapłani, którzy mogliby służyć jako świadkowie są objęci tajemnicą spowiedzi. Nie mówiąc o tym, że praktycznie aż do 2001 roku stosowane było Crimen sollicitationis.

Sposób biskupów radzenia sobie z problemem jest również bardzo kontrowersyjny. W Trójmieście przy wielu nagłych przenosinach księży do innych parafii pojawiają się pogłoski jakoby były oznaki pedofilii itd. Warto nadmienić, że mimo obecności takich wątpliwości nikt nie próbuje ich dementować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie po ci tak właściwie do tego choroba?

Jak ktoś zdrowy będzie chciał się zabić i będzie miał ku temu możliwości to to zrobi. Mowa jest więc o innych przypadkach.

Właśnie tak. Nie jest od zabijania. Nie myl tylko zaprzestania uporczywej terapii z wstrzyknięciem komuś trucizny.

Nigdy nie widziałem różnicy w pozostawieniu kogoś na śmieć i zabiciem go. Skutek ten sam. Można co najwyżej próbować się tłumaczyć, że się nie zabiło bezpośrednio, ale to tylko marne uspokajnie sumienia. Chociaż... myślę, że skazanie kogoś na śmierć głodową jest gorsze od wstrzyknięcia śmiertelnej dawki morfiny.

Przysięga Hipokratesa jaką składa każdy lekarz jasno określa co jest częścią tego zawodu. Słabe porównanie z tym stołem operacyjnym. Gdyby nie podjął się tej operacji to pacjent niedługo prawie na bank by umarł. Tak chociaż dawał mu szansę na przeżycie. Nie wyszło to trudno. Ale próbował ratować i leczyć a nie zabić.

Przysięga Hipokratesa to zlepek słów, a nie prawda absolutna. Ot, wygodna wymówka dla osób, które kierują się nie dobrem pacjenta, a swoim własnym samopoczuciem. Twierdzisz, że lekaz ma nie zabijać, ale prawda jest taka, że są sytuacje, gdzie próbując leczyć zabija. Zabija chcąc pomóc pacjentowi. Sednem bycia lekarzem jest pomoc. Przy czym pomoc nie musi zawsze oznaczać uzdrowienia, bo to nie zawsze jest możliwe, jak już wcześniej wskazałem.

To moja wina, że masz słabe porównania?

Porównanie zastosował Korwin-Mikke, więc do niego z pretensjami odnośnie do słabych porówniań. Zgodzę się co do tego, że są słabe. Cały czas to mówię.

Przestaniesz kiedyś czytać GW? To nie jest dobre źródło wiadomości historycznych.

Nie kupuję Gazety Wyborczej. I uważam, że nie tobie decydować, co jest dobrym źródłem wiadomości historycznych, a co nim nie jest, bo ewidentnie nie jesteś obiektywny, a skoro nie jesteś obiektywny - ani nawet się być takim nie starasz - to nie różnisz się od innych propagandystów.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogromną rzadkością jest żeby na księdza szli mężczyźni zupełnie normalni, z prostego powodu - chcą mieć rodzinę.

Znosząc celibat kościół otwiera drzwi da mężczyzn którzy nie stawiają Boga ponad wszystkim.

Na skutek wypełnienia się Kościoła przez księży z rodzinami w owym środowisku będzie bardziej potępiana pedofilia.

Jak to wszystko się ładnie w teorii mówi... hop, siup i problemy załatwione. Ksiądz powinien pomagać ludziom w drodze do Zbawienia i powinien być jak najbliższy świętości by stanowić dobry przykład. Tyle teoria. Co jednak jeżeli małżeństwo z jakiegoś powodu się rozpadnie? Będzie to oznaczać tyle, że oboje z małżonków po świeckim rozwodzie nie powinno wiązać się już z nikim ale ludzie widząc to jak mają oceniać takiego kapłana i jak słuchać jego porad duchowych? A jeżeli jego dzieci zejdą na złą drogę, może nawet całkowicie odwrócą się od Kościoła, czy ludzie nie powiedzą "on własnych dzieci nie potrafił wychować na dobrych chrześcijan, a nam stara się wpajać chrześcijańskie wartości"? Inna rzecz, na ile ktoś odpowiada za czyny innych ale stawianie znaku równości między zniesieniem celibatu, a zmianami na lepsze to daleko idące uproszczenie i gdybanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Przecież u Protestantów już od dawna jest tak, że Pastor może mieć żonę i dzieci i jakoś to funkcjonuje, wydaje mi się, że na o wiele zdrowszych zasadach niż w Katolicyźmie. Lepszy przewodnik taki niż samotnik wpajający innym jak powinni żyć. Według mnie to o wiele mniej wiarygodne. Zresztą wystarczy spojrzeć na takie tuzy jak Kaczyński czy Pawłowicz, którzy co chwila gadają o przydatności i rodzinie, a sami takiej rodziny nie zakładają. Z celibatem jest innego rodzaju problem, który dotyczy kwestii spadkowych. Kto miałby płacić ewentualne alimenty, kto utrzymywałby dzieci przedwcześnie zmarłego księdza, itd.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...