Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wies.niak

Prototype (seria)

Polecane posty

70%. Czyli raczej nie kupiłeś Bullet Dropa, co?
Chyba do końca się nie zrozumieliśmy ;P W 70-75% miałem ukończoną Sieć Intrygi czyli wspomnienia innych ludzi (co oczywiście wiesz, ale sam muszę sobie przypomnieć ;P). Natomiast, cały wątek fabularny i związana z tym rozróba - a trzeba dodać, że jej skala zadziwia mnie do teraz - daje wystarczającą ilość punktów ewolucji, żeby wykupić prawie wszystkie umiejętności z Bullet Dropem na czele. Z tego co kojarzę to kilka "zakładek" umiejętności miałem całkowicie wykupionych m.in walka wręcz, upgrady do mocy jak np. "pazury" (jak się one nazywały...? Damn) a co z kolei daje możliwość obejrzenie każdego devastatora. Zdecydowanie jednym z moich ulubionych było The Groundspike wykonana z powietrza. Jeszcze jak wyskoczyło się z wysokiego wieżowca... Biada ludzikom na dole :-] Choć z kolei atak z powietrza ostrzem, jednym ciosem załatwiało albo helikopter albo czołg - bez żadnego problemu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabuła rzeczywiście prosta, ale jakie wykonanie. Z taką totalną destrukcją to ostatnio chyba w wormsach miałem do czynienia. Pełny wachlarz przemian, ciekawe kombosy i mimo wszystko brak monotonni. Minusami gry był ciągły, ten sam model rozwalającego się zainfekowanego budynku i mała różnorodność potworów, ale to chyba tyle. Ogólnie gra jest dopracowana i polecam :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaba optymalizacja? A na jakim sprzęcie grałeś? Mój wcale do potworów nie należy, a nie miałem z wydajnością żadnych problemów.

Fabuła - kwestia gustu, oczywiście, jednak jest na pewno powiewem świeżości. Niezbyt często ostatnio pojawiały się podobne motywy, chyba. No i - jak już mówiłem - jak na slasher, fabuła jest naprawdę ambitna. : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest świetna gra żeby się odprężyć :smile: polatać po mieście, pobiegać po murach i najważniejsze włączyć szpony i wbiec w tłum niczego nie podejrzewających ludzi. Chwilami ta gra bardziej mi się podobała od GTA 4! Możliwość rzucania samochodami, zmiana wyglądu w osobę którą się zeżarło? W dalszych stadiach nie jest gorzej dostajemy nowe moce tutaj pancerz dzięki któremu wywalamy na dach samochody przed nami! Ogólnie świetna gra w której można dokonać totalnej dewastacji miasta :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - mnie ten tytuł wkręcił jak nigdy. Spodobało mi się przede wszystkim to, co wyprawia Alex. Szybowanie, miażdżenie, "wjazd" na helikopter, siekanie, śmiganie - no po prostu miód. Jeszcze do tego fajne misje poboczne (prawie wszystkie ukończyłem na Gold), grafika (fakt, budynki i ich fizyka były takie sobie, ale już transformacje wyglądają naprawdę świetnie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba przyznać, że fabuła nie jest jaką zdumiewająca, ale pewnie nigdy, nawet w założeniach, taka nie była. Pomimo tego, jest dość interesująca jak na tego typu grę. Nie grałem w dużo siekanin, ale Prototype nie było kolejnym powodem do narzekania na bezsensowność takich produkcji, a nawet pokazywało, że nawet ktoś, kto niezbyt przepada za taką rozrywką będzie miał sporą radochę z ukończenia gry. Wiele czasu w życiu spędziłem na mniej casualowych produkcjach, ale gdy człowiek kilka razy wpadnie po ciężkim dniu w polskiej codzienności do domu, to Prototype staje się dobrym odstresowywaczem. Miło zniszczyć kilka nowojorskich taksówek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"pazury" (jak się one nazywały...?

Może Cię to zaskoczy, ale pazury nazywały się... claws :D

Naprawdę fajna gra, ale jak gra się u kumpla ze wszystkimi umiejętnościami odblokowanymi to po jakiejś godzinie nudne było. Ale pomysły na grę są świetne(bieganie po ścianach, wysokie skoki)

Tak samo jest już po ukończeniu gry, kiedy to można zacząć od początku z odblokowanymi wszystkimi umięjętnościami jest niemal identycznie - na początku fajnie, pełna władza, zabawa w boga i tak dalej, ale po dłuższej chwili dopada człowieka monotonia, że nikt nie stanowi już (szczątkowego co prawda, ale jednak ;) ) wyzwania. Ja w zasadzie grałem wtedy tylko po to, żeby zasiąść za sterami tego transportowego śmigłowca, które później (gdy można już nimi sterować) pojawiają się sporadycznie, a przyjemnie się wtedy nimi latało. :)

Trzeba przyznać, że fabuła nie jest jaką zdumiewająca, ale pewnie nigdy, nawet w założeniach, taka nie była.

Ja odniosłem wrażenie, że tutaj fabuła jest tylko po to, żeby była - niezbyt oryginalny wątek zemsty i poszukiwania własnej tożsamości (przynajmniej ja tak to odebrałem), który jednak jakoś tłumaczy tę całą beztroską jatkę. :)

Ja grę ukończyłem ok 1.5 raza (za pierwszym przestałem w mniej-więcej połowie) i muszę przyznać, że dawno nie grałem w tak dobry tytuł (no dobra, jeszcze Modern Warfare ;) ). Jest to jedna z nielicznych gier, gdzie proste wyjście na środek ulicy i rozpoczęcie bezmyślego masakrowania wszystkiego dookoła sprawia rzeczywistą przyjemność i przez długi czas się nie nudzi. Zwłaszcza, że im dalej jestem, tym bardziej "malownicze" sposoby siania zniszczenia mam do dyspozycji (jak np. wspomniany Bullet Drop - raz spadłem jakieś dwa metry od nieuszkodzonego czołgu, a ten ładnie ekspodował). Do tego spory wybór sposobu, na jaki chcę wykonać misję - większość mogę załatwić np. poprzez wślizgnięcie się pod przykryciem, czy przysłowiowe wykopanie drzwi z buta. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam gierke i bardzo mi się podoba ponieważ

zaczyna się? od końca. Poznajemy głównego bohatera, Alexa Mercera, gdy wyspa Manhattan jest już kompletnie opanowana przez mutanty. Pozwala to graczowi na zapoznanie się z najlepszymi i najciekawszymi zdolnościami Alexa, które ten zdobył w trakcie całej swojej przygody. Po krótkim i dość efektownym wprowadzeniu gra przenosi nas do dnia, w którym Mercer obudził się w prosektorium, nie pamiętając wcześniejszych wydarzeń. Od tej pory sami decydujemy, jak rozwiniemy bohatera, które miejsca zwiedzimy i czym zajmiemy się podczas pobytu w Nowym Jorku. Mercer nie jest, niestety, jedyną zmodyfikowaną genetycznie postacią. Wszystkie stwory i mutanty hasające po ulicach to tak naprawdę mieszkańcy wyspy, którzy zarazili się wirusem stworzonym w laboratoriach korporacji GENTEK. Mercer, choć być może dałby i radę samemu zwiać z Manhattanu, woli pozostać w Nowym Jorku, by powstrzymać infekcję i dowiedzieć się, kto odpowiada za wprowadzenie przeróbek do jego ciała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem znośna gierka. Nawet po długim kontakcie z Altairem i Ezio podoba mi się sposób w jaki Mercer porusza się po mieście. To niesamowite że taka sieczka potrafi dać niesamowitą radość poruszania się, porównywalną do tej z obu AC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku (czyli na końcu...) na maksymalnych detalach super śmigała, ale jak już tylko zacząłeś biegać po mieście było z 5-7 fps na minimalnych detalach i niskiej rozdzielczości, a nawet GTA IV śmigało lepiej. Fakt że mam słabego procka, a w Prototype jest baaardzo dużo ludzi na ulicach jakieś 5-6 razy więcej niż w GTA, ale mam nadzieję że jak kupię sobie czterordzeniówkę to będzie lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczba przechodniów swoją drogą, ale jeśli dodać do tego totalną zadymę jaka panuje w strefach zarażonych jak wojsko z oddziałami specjalnymi próbują opanować cały ten bajzel... albo regularnej wojnie panującej na pograniczu stref "chronionych" i "zawirusowanych" to spadki fps'ów na słabszych sprzętach mogą się zdążyć. Cóż, ale jeśli GTA IV działa dobrze to też może wina leży w optymalizacji. Powiem tak, dziesiątki przeciwników, czołgi i helikoptery... this is hell ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie.

W przemianie defensywnej (tarcza) są dwie techniki tzw. Uprage początkowa "tarcza" i jeszcze jakaś

I moje pytanie jest takie. Kiedy odblokowuje się ten Uprage do Defensive power

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli lubisz niczym nieskrępowaną rozwałkę z super mocami, hordą przeciwników do ubicia, wszystko w tle Nowego Jorku a do tego masz sprzęt, który to udźwignie na w miarę eleganckiej grafice to czemu nie? Fabuła co prawda nie jest pierwszy lotów a na dłuższe sesje może się zwyczajnie wyrzynanie w pień znudzić (chyba, że zbierasz punkty ewolucji ;P). Taki a'la sandbox, w którym trochę można porobić, ale szybko przekonujemy się o wtórności pewnych działań ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...