Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Heroes of Might & Magic (seria) v.2

Polecane posty

Jestem już po kilku tygodniach z najnowszymi Heroesami i muszę przyznać, że po trójce największą radochę miałem z grania w Dzikie Hordy :) alternatywne ulepszenia, ciekawsze mapy losowe, łączenie artefaktów i orkowie- czego chcieć więcej? :D

Wkurza mnie tylko fakt, że krasnoludki dalej wymiatają swoimi runkami i garnizonem strażników :/ Do tego nie powiem, fajnie się kusznikami (czy też innymi strzelcami) rozwala katapultę, i już można grać na nosie frajerom z armii oblężniczej :/

Wg mnie katapulta powinna być bardziej wytrzymała, bo podczas meczyków ze znajomymi pierwsze co padało w oblężeniach to właśnie te machinki. Ale wrażenia z gry w Dzikie Hordy mimo wszystko jak najbardziej pozytywne :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Czy mówimy o wersji spatchowanej, czy nie?

2. Czy mówimy wyłącznie o orkach i centaurach, czy też o klasycznych jednostkach strzeleckich?

3. Czy mówimy o samej redukcji dystansu, aby ostrzał był efektywniejszy (co sam czasem robię, gdy przeciwnik trwa w obronie), czy o szarży i przejściu do zwarcia?

4. Czy mówimy o jednostkach o wyczerpanej amunicji, czy posiadających jeszcze mozliwość ostrzału?

5. Mi jeszcze nie zdarzył się przypadek, aby klasyczne jednostki strzeleckie, tj. posiadające ujemny modyfikator w walce wręcz, atakowały mnie wręcz jeśli nie musiały- jeśli miały jeszcze amunicję i nie zostały zaatakowane wręcz przez moje oddziały.

Za mnie już wypowiedziała się niziołka. :)

Bo w poprzedniej części jest niby lepsze...

No a nie? Przynajmniej w "trójce" AI nie robiła takich debilizmów jak np. w tym przykładzie z jednostkami strzeleckimi w "czwórce".

Widzę w oblężeniach jedną zmianę- tutaj komputer usiłuje przeszkadzać nam w przejściu wąskiego gardła, jakim jest brama. W trójce stać go było tylko na obronę gdy miał dużo strzelców lub na frontalny atak w innym wypadku.

No OK, przeszkadzają. Ale jeśli dobrze pamiętam, to w "trójce" było tak samo. Zresztą czy w oblężeniach w "trójce" były takie przypadki, gdzie jednostki strzeleckie tylko łaziły w tę i we w tę, nie wiedząc, czy strzelać, czy nie? Czy w ogóle podczas oblężeń w "trójce" zachowywał się jak idiota? Owszem, w "czwórce" zdarzały się przebłyski, ale każdy tak ma, to i AI z tej części musi. :) No, ale dla mnie nie ma porównania. A może to dlatego, że w Heroes IV gram zwykle samym bohaterem?... Może i tak... Ale i tak zachowanie przeciwnika stoi na niewysokim poziomie.

Nie odbierz tego jakoś bardzo negatywnie, ale kiedy to czytałem, to raz pomyślałem, czy aby nie porównujesz różnych poziomów trudności. Wiem, że w "trójce" komp myślał lepiej bądź gorzej, zależnie od dobranego levelu skomplikowania. Choć i na najniższym jeszcze umiał odrobinę się ogarnąć. W "czwórce" prawie nigdy nie grałem na poziomie wyższym niż "Średnio zaawansowany", więc może to stąd tego nie rozumiem? No, ale to nie zmienia stanu rzeczy - programiści od AI w "czwórce" skopali robotę.

To wszystko jednak tylko trochę oczernia Heroes IV w moich oczach. Nadal jest to moim zdaniem świetna gra. :) Żeby było zresztą jasne, mac ap - ja nie chcę prowokować kłótni.

Dobra, teraz raport o postępach w Heroes V: Dzikich Hordach... Cóż mogę powiedzieć? Kiepsko, by nie rzec żałośnie. Nadal stoję w piątym scenariuszu kampanii Nekropolis. Ale to dlatego, że od dłuższego czasu mam mało okazji do pogrania. A to szkoła coś dowali, a to napisać coś muszę, a to jeszcze coś trzeba, a to teraz afera z tymi egzaminami, a potem pewnie jeszcze ostro będzie... Innymi słowy, mam czas na granie dla przyjemności, ale raczej w gry szybkie. Obiecuję jednak, że gdy tylko cała ta wrzawa się skończy, nadrobię straty. :)

Jeszcze jedno - jeśli nie będę miał specjalne w co grać, to myślę sobie nad instalacją w Heroes III dodatku "In the Wake of Gods". Jak bardzo mi go polecacie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno - jeśli nie będę miał specjalne w co grać, to myślę sobie nad instalacją w Heroes III dodatku "In the Wake of Gods". Jak bardzo mi go polecacie?

Bardzo polecam. Mimo wszelkich lekko irytujących drobiazgów (angielskopolskie napisy, bardzo rzadkie zwisy), gra się wyśmienicie, tylko trzeba trochę czasu spędzić na dostrojenie opcji do własnych upodobań. Odkąd zainstalowałem WoG, zarówno ja jak i mój młodszy brat nie mamy ochoty wracać do oryginalnej wersji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a nie? Przynajmniej w "trójce" AI nie robiła takich debilizmów jak np. w tym przykładzie z jednostkami strzeleckimi w "czwórce".

Mi sie to jeszcze nigdy nie zdarzyło, jak bum cyk cyk :)

No OK, przeszkadzają. Ale jeśli dobrze pamiętam, to w "trójce" było tak samo.

W trójce jak komputer uznawał, że ma już bardzo słabe jednostki strzeleckie, to wykonywał generalny szturm metodą na banzai!, opuszczając twierdzę... W czwórce czeka za murami (chyba, że ma okazję na atak jakieś na cenną, a słabą naszą jednostkę), kryjąc się przed ostrzałem, a kontratakuje dopiero gdy padnie brama, blokując nas w ciasnym przejściu.

Zresztą czy w oblężeniach w "trójce" były takie przypadki, gdzie jednostki strzeleckie tylko łaziły w tę i we w tę, nie wiedząc, czy strzelać, czy nie?

Ponownie: takowych zachowań nie odnotowałem. Może to jednak wina braku ostatniego patcha?

W każdym razie część czwarta nie ma tego, czego nie cierpiałem w poprzedniej: niekończącego łażenia po naszym terytorium, zbierając odnawiające się co tydzień surowce, złoto i rekrutów. Jest dużo mniej zakazów, dzięki czemu mamy szansę na grę nieszablonową, co w trójce nie jest możliwe. No a zniesienie absurdalnej zasady, że w bitwie zaatakowany oddaje przeciwnikowi dopiero po odniesieniu ran, dodaje nie tylko realizmu, ale i trudności. Wielokroć w bitwach wykonywałem taktyczny odwrót wobec dużo słabszego odziału wroga mimo że wiedziałem, że atak da jego zniszczenie- tylko dlatego, że chciałem zminimalizować straty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląd części jednostek jest tragiczny np. Gargulce, Enty, Mroczni Rycerze, Mantykora. Inne są wporządku. Wkurza mnie jeszcze to ze Homm V jest cukierkowy, powinni wziąść klimat z Disciples. Lukrowane światy fantasy mi się już przejadły :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CYTAT(pollus @ 22 Apr 2008, 18:33)

Wygląd części jednostek jest tragiczny np. Gargulce, Enty, Mroczni Rycerze, Mantykora. Inne są wporządku. Wkurza mnie jeszcze to ze Homm V jest cukierkowy, powinni wziąść klimat z Disciples. Lukrowane światy fantasy mi się już przejadły tongue_prosty.gif

Ale o której części mówisz jeśli o piątej to się zgodzę co do gargulców, mantikor wyglądają co najmniej głupio smile_prosty.gif Enty to kwestia gustu, mi się podobają, mroczni rycerze również.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj też, że Heroes 5 to fantasy czyste gatunkowo od zawsze. Nie jakieś dark fantasy tylko fantasy (przypomnij sobie heroes 2) i to jest swoista tradycja. Mi się klimaty bardzo podobały i nadal podobają.

Zaraz, jeśli mówisz o serii to muszę się nie zgodzić. Otóż HoMM i MM były ze sobą powiązane gdzieś od szóstej części MM (gdzie pojawia się Katarzyna i Roland), a w tym późniejszym światy były od zawsze science fantasy (zresztą podobnie jak i w Wizardry). Ktoś kto uważnie śledził wydarzenia gier, zauważyłby że Kreeganie (czyli herosowe diabły) przybyli do Erathii na statku kosmicznym, a ponadto jedynie bojkot "fanów" nie wiedzących o co chodzi zapobiegł umieszczeniu cyberpunkowego The Forge w Ostrzu Armageddonu (co byłoby logiczne ze względu na ciągłość historii - zamiast tego umieszczono powstałe "niewiadomojak" Conflux).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu - 2-3 tygodnie temu udało mi się zakończyć Dzikie Hordy, a przez to całość 5 części Homm ^_^ Zakończenie mnie niespecjalnie satysfakcjonuje, zwłaszcza, że ostatnia walka była bardziej irytująca, niż trudna, ale co tam :wink: Póki co, postaram się skończyć wszystkie pojedyncze misje własne(w podstawce i Kuźni nie grałam w nie, ale w Dzikich Hordach bardzo podobają mi się misje opowiadające o przeszłości części postaci bądź po prostu historie Ashan). Później pozostanie mi tylko ukończyć Disciples 2(jeszcze tylko misja demonów^_^), a potem czekać na Heroes:Kingdoms, Disciples 3 i Homm 6 :D

Zaraz, jeśli mówisz o serii to muszę się nie zgodzić. Otóż HoMM i MM były ze sobą powiązane gdzieś od szóstej części MM (gdzie pojawia się Katarzyna i Roland), a w tym późniejszym światy były od zawsze science fantasy (zresztą podobnie jak i w Wizardry). Ktoś kto uważnie śledził wydarzenia gier, zauważyłby że Kreeganie (czyli herosowe diabły) przybyli do Erathii na statku kosmicznym,

A o czym jeszcze dokładniej mówi fakt, że pod koniec M&M6 możemy uzbroić naszych bohaterów w bronie laserowe i wysłać ich do walki z Obcymi ;]

Wygląd części jednostek jest tragiczny np. Gargulce, Enty, Mroczni Rycerze, Mantykora. Inne są wporządku. Wkurza mnie jeszcze to ze Homm V jest cukierkowy, powinni wziąść klimat z Disciples. Lukrowane światy fantasy mi się już przejadły
Ale H3 również było cukierkowe, i jakoś nikt na to nie narzeka :P Takie już jest życie - chcesz strategii turowej w klimacie dark fantasy? Odpalasz Disciples. Chcesz strategii turowej w klimacie heroic fantasy? Oto Heroes :P Gargulce rzeczywiście mnie drażniły przez długi czas, teraz po prostu nazywam je 'Nagrobkami', a że nazwa pasuje do jednostki, to i drażnić przestało :P Enty są inne od tych, które były do tej pory - i nie uważam takiej innowacyjności za złą, skoro w dalszym ciągu przypominają drzewa i są groźne :D Przeciwko Rycerzom i Mantykorom również nic nie mam :P

Właśnie udało mi się zarejestrować na stronie HoMM: Kingdoms^_^ Mam nadzieję, że ruszy jak najszybciej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ranking przedstawia si następująco:

HoMM III

HoMM II

HoMM V

HoMM I

HoMM IV

Dlaczego? Już mówię, w trójce można było najlepiej wczuć się 'hirolsowy' klimacik, ni było żadnych udziwnień, było czytelnie, można było posiadać b. dobrego bohatera, bez potrzeby ingerowania go w walkę. W czwórce było to zbyt mało zbalansowane i nasz master albo ginął po policzku od rusałki, albo był tak silny, że z łatwością zabijał 3 behemoty, specjalnie się przy tym nie brudząc. Właśnie wtedy nie były nam potrzebne jednostki, które IMO były kwintesencją herosów, nie można było też stworzyć wymyślnych taktyk, z udziałem jednostek, bo po prostu wystarczyło wziąć z dwóch dowódców, wyspecjalizowanych w magi i ataku. Dobrymi pomysłami były za to karawany, ale w połączeniu, z codzienną rekrutacją jednostek wprowadzało to chaos...

Piątka, z kolei to jak dla mnie zupełnie inny HoMM, co nie znaczy że był zły, po prostu był to powrót do korzeni i zachował zasady III tak jak powinien o zrobić, może jedyną wkurzającą tam rzeczą była kamera, która kiedy chciało się ją zmienić podczas ruchu herosa, zatrzymywała go, ale to można było przeboleć.

Po III znajduje się II, bo gdyby nie trójka to ją uznałbym za tą najbardziej klimatyczną i HoMM'ikową. Może i grafika nieco trąca myszką i może nie wszystko było jak należy ale, jak dla mnie to byłby najlepszy zastępca lidera. Z drugiej strony nie chce się kłócić z kimś kto czwóreczkę lubi, bo to jest po prostu bezsensu, szanuję innych opinie i nie dyskryminuję kogoś kto woli co innego, to tylko moja opinia, ktoś sie z nią zgodzi, ktoś nie.... Dziękuję

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ranking przedstawia si następująco:

HoMM III

HoMM II

HoMM V

HoMM I

HoMM IV

Po III znajduje się II, bo gdyby nie trójka to ją uznałbym za tą najbardziej klimatyczną i HoMM'ikową. Może i grafika nieco trąca myszką i może nie wszystko było jak należy ale, jak dla mnie to byłby najlepszy zastępca lidera.

Nie obrażaj grafiki dwójki, bo z dyśki dostaniesz :). Kocham tą bajkową grafikę i w tej części niezaprzeczalnie jak dla mnie najlepiej wyglądali krzyżowcy (paladyni) i smoki (po prostu geniusz musiał je zaprojektować). Gdyby nie dwie wkurzające rzeczy na które zaczęło się zwracać uwagę od hereos 3 to dwójka byłaby dla mnie ulubioną częścią. Te dwie pierdółki to to, że jednostki latające mają dostęp do każdego pola na bitwie i jednostki strzelające zawsze zadają maksymalne obrażenia (chyba, że przeciwnik jest za murami zamku). Bardzo to przeszkadza po obcowaniu z dalszymi częściami. Trójka dla mnie przegrywa z piątką dlatego, bo styl znowu powrócił do bajkowego, a nie jak trójce starali się urealnić jednostki. Większość jednostek wygląda lepiej (wcześniej już wspomniałem Lisza, Pit Lords i kolejny przykład Diabły) Jeszcze w inferno nieźle się uśmiałem jak przeglądałem statsy jednostek. Tam prawie wszystkie oddziały mają 6 w statsach. (Diabły chyba 3 w jednym ciągu gdzieś mają)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja powiedziałem że grafika jest zła? Grafika w Heroes jest przepiękna, ale nie pierwszej świeżości i niektórzy mogą być nią odstraszeni, a ja wręcz przeciwnie, a najlepiej zrobionymi jednostkami są te od nekromantów. Mumie i wampiry rządzą :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grafika w Heroes jest przepiękna, ale nie pierwszej świeżości i niektórzy mogą być nią odstraszeni, a ja wręcz przeciwnie, a najlepiej zrobionymi jednostkami są te od nekromantów. Mumie i wampiry rządzą
Można się było domyślić, że najbardziej spodobają ci się jednostki nekromantów, skoro nie odstrasza cię 'nie pierwszej świeżości' xD

Diabły chyba 3 w jednym ciągu gdzieś mają
W cenie :D Ale to chyba ich podstawowa wersja :D

Póki co - mój ranking to H5, H3, H4. H1-2 nie uwzględniam, ponieważ do tego typu rankingów gier liczę zawsze tylko te, które przeszłam(w wypadku takich gier jak H5 mówię o kampaniach, a ani w 1 ani w 2 nie miałam okazji ich zaliczyć ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja powiedziałem że grafika jest zła? Grafika w Heroes jest przepiękna, ale nie pierwszej świeżości i niektórzy mogą być nią odstraszeni, a ja wręcz przeciwnie, a najlepiej zrobionymi jednostkami są te od nekromantów. Mumie i wampiry rządzą :D
No ba. Wampiry były fajnie oldschoolowo zrobione. I te ich "BLA!". Majstersztyk. Należy też zwrócić uwagę na to, że orki jak kiedyś wyobrażono to świnie w H2 (i to dosłownie :P). Muzyka świetna, i te odgłosy przy znajdowaniu skarbu... odgłos magicznej strzały (powielany w wielu filmach do dnia dzisiejszego), gdy niedawno odpaliłem tą gierkę to tak mi miło się zrobiło i radośnie. Uczucie w stylu "jestem w domu" :P. W sumie nie wiem czego można się czepiać w grafice, jest śliczna, co prawda widać, że w niskiej rozdzielczości jest, ale czepiać się jej mogą chyba tylko ludzie naprawdę zakręceni na punkcie rozdzielczości, polygonów etc. Szczerze mówiąc grafika w H2 niezaprzeczalnie bardziej mi się podoba niż w H3. Nie mam żadnego ulubionego zamku, wszystkie mi się podobają i biorę z reguły randoma. Za to mam ulubione jednostki (w tej kolejności, reszta też mi się podoba, ale te poniżej jakoś szczególnie sobie upodobałem) jak:

-Krzyżowiec

crusadersw8.jpg

Who's in charge here?

-Zielony smok

gdrager1.jpg

Isn't it cute?

-Mag

magegj7.jpg

Wisdom is power!

-Feniks

phoenixrv9.jpg

Like phoenix from the ashes...

Póki co - mój ranking to H5, H3, H4. H1-2 nie uwzględniam, ponieważ do tego typu rankingów gier liczę zawsze tylko te, które przeszłam(w wypadku takich gier jak H5 mówię o kampaniach, a ani w 1 ani w 2 nie miałam okazji ich zaliczyć ;)
Ja szczerze się przyznam, że żadnej kampanii w żadnych heroesach nie przeszedłem do końca (no w H3 chyba 3 z 12, czy ile ich tam było i w H5 parę), a w tą serię grałem łącznie dłużej niż wszystkie baldury (a baldura 1 i 2 przeszedłem) i neverwintery razem wzięte. Czemu? Hot seat i pojedynczy scenariusz moim przyjacielem :) Szczerze polecam ci Niziołka pograć trochę w Heroes 2 tym bardziej, że za grosze na Allegro można dorwać. Co prawda pewnie nie podzielisz w pełni mego entuzjazmu, bo grałeś(/aś?) w dalsze (systemowo lepiej rozbudowane) części, ale spodobać się powinno. Pamiętam, że pierwszy raz zagrałem w demo z jakiejś płyty "gry shareware", którą nawet nie wiem skąd miałem. Po co najmniej 20 sesjach gry w scenariusz "Broken Alliance" (Zerwany sojusz) wiedziałem, że to jest TA gra :). Heroes 2 po prostu był idealnym moim wyobrażeniem fantasy (a byłem akurat jako smark nawet nie parunastoletni, wciągnięty w serię Dragonlance). Chlip. Sentyment i młodość to jest to, co mi zawsze towarzyszy przy wspominkach H2... :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze polecam ci Niziołka pograć trochę w Heroes 2 tym bardziej, że za grosze na Allegro można dorwać.
Hm, kiedyś było chyba dodane do CDA -jeśli tak, dalej to mam ;) Poza tym - chyba najpierw spróbuję przejść od Homm1(który jest już w tej chwili abandonware ^_^), żeby choćby minimalną kolejność zachować :D Oczywiście- kiedyś przeszłam kilka misji, nawet traz grałam na dwie osoby, a starsze gry mnie w żaden sposób nie odrzucają.

A co do DragonLance - ten świat jest o tyle przyciągający, że jest żywy i kolorowy, a nie jest na tyle 'heroic', żeby być odrzucającym ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee Allegro? Zakładając że nawet gra kosztuje te 5 złotych to trzeba doliczyć 8 złotowy koszt przesyłki. Nie lepiej kupić serię z Xtra Klasyki? od razu jedynka by była i dodatki wszystkie. Ja mam i polecam. Jeszcze trzeba zwrócić uwagę na portrety naszych herosów. Najbardziej mroczni są oczywiście nekromanci ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No można w empiku czy gdzieś jak ma się blisko. Gorzej jak się nie ma to można na gram.pl czy na allegro.

Jedynka wg mnie nie była taka fajna jak dwójeczka. Miała swoje ciekawe elementy, ale dwójka to już jest bardzo dobrze rozbudowana jak na tamte czasy. Jak masz zamiar wrócić do poprzednich części to radzę odświeżyć sobie H2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory kiedy pojadę do mojej siostry citecznej (lat 12) pocinamy w Herosy Jedynkę :) W dwójkę nie grałem, a w trójkę trochę. Cała seria ma w sobie "to coś". Nawet stareńka część pierwsza z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego piątego roku. Nowsze gierki mogą im co najwyżej buty czyścić... Nie rozumiem tej pogoni za "oczoj****" grafiką, gdzie fabuły nie ma za grosz.

W jedynce najbardziej lubię trolle, mieczzników, paladynów, ogry i krasnale. Tak pocieszej jednotki z tak prostym okrzykiem (JEEEEP) jak krasnoludy to się chyba nie znajdzie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynka wg mnie nie była taka fajna jak dwójeczka. Miała swoje ciekawe elementy, ale dwójka to już jest bardzo dobrze rozbudowana jak na tamte czasy. Jak masz zamiar wrócić do poprzednich części to radzę odświeżyć sobie H2.

A ja wręcz przeciwnie - w jedynkę pocinałem z braćmi po nocach, w dwójkę już z mniejszym(ale i tak niewyobrażalnie wielkim :) ) entuzjazmem. Może to też kwestia tego że jedynka była pierwszą HoMM w jaką grałem, z kolei dwójkę ujrzałem dopiero po przejściu H3 i H4...

W jedynce najbardziej lubię trolle, mieczzników, paladynów, ogry i krasnale. Tak pocieszej jednotki z tak prostym okrzykiem (JEEEEP) jak krasnoludy to się chyba nie znajdzie :)

Dla mnie i tak rządzą gargulce :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, jak dawno mnie tu nie było... Temat odrobinę się rozrósł... O, nawet j3drz3j jest! Fajnie. :)

W każdym razie część czwarta nie ma tego, czego nie cierpiałem w poprzedniej: niekończącego łażenia po naszym terytorium, zbierając odnawiające się co tydzień surowce, złoto i rekrutów. Jest dużo mniej zakazów, dzięki czemu mamy szansę na grę nieszablonową, co w trójce nie jest możliwe. No a zniesienie absurdalnej zasady, że w bitwie zaatakowany oddaje przeciwnikowi dopiero po odniesieniu ran, dodaje nie tylko realizmu, ale i trudności. Wielokroć w bitwach wykonywałem taktyczny odwrót wobec dużo słabszego odziału wroga mimo że wiedziałem, że atak da jego zniszczenie- tylko dlatego, że chciałem zminimalizować straty.

Ja osobiście nie robiłem odwrotów przeciwko słabym oddziałom - a to dlatego, że zazwyczaj gram samym bohaterem. :P Cóż, to właśnie w "czwórce" lubię najbardziej - możliwość rozwijania bohatera bez konieczności posiadania armii, która byłaby rozpirzona po kilku przeciętnych bitwach. Choć jest pewne niedopracowanie pod tym względem (o ile herosa na 1. poziomie zabije byle oddział rusałek, to już taki na bardzo wysokim poziomie, z maks. rozwiniętą Walką, kosi tak samo liczny oddział czarnych smoków), to jednak w niczym mi to nie przeszkadzało.

Zresztą kiedyś Heroes IV było w pierwszej edycji tego tematu nazwane "poligonem doświadczalnym dla nowych rozwiązań". I faktycznie. Bo jedne zmiany wpłynęły na serię in plus, jedne były kompletnie nietrafione (jakie? Nie mam pojęcia ^^'), a inne zaliczały się do dobrych, ale niedopracowanych (np. więzienie bohaterów). Wniosek? Dlatego pewnie nie spełniła oczekiwań graczy, w szczególności ortodoksów. Ale jeśli TAK ma się prezentować rzekoma "najsłabsza część serii", to i tak szacun dla weterana...

Ja powiem jeszcze od siebie, że Heroes 5 jest dlatego lepszy od 3, bo jednostki lepiej wyglądają (reszta to jest praktyczne ksero H3 co najbardziej należy zaliczyć na plus). Nigdy nie zapomnę mojego uśmiechu na ustach odbijającego się w monitorze, gdy zobaczyłem nowy wygląd pitlorda w akcji. To już nie był jakiś obdartus z biczem, tylko demon z prawdziwego zdarzenia z deszczem meteorów w zanadrzu. Ci co grali w obie części wiedzą o czym mówię. Jedynie muzyka jest gorsza i na dłuższą metę nurząca, ale kto nam broni przerzucić utworki z H3 do H5 <uśmieszek>

Średnio się zgadzam. Dla muzyka z Heroes III jest rewelacyjna, ale ta z Heroes V w ogóle jej nie ustępuje. Jak dla mnie pewne utwory są idealne w każdym calu, zresztą soundtrack jako całość jest IMO rewelacyjny. Kwestia tylko, jak go w grę wpasowano... <Martius wspomina muzykę w czasie bitew na otwartym terenie, gdzie dynamizm w pewnych momentach ustępował miejsca spokojowi...>

Wygląd części jednostek jest tragiczny np. Gargulce, Enty, Mroczni Rycerze, Mantykora. Inne są wporządku. Wkurza mnie jeszcze to ze Homm V jest cukierkowy, powinni wziąść klimat z Disciples. Lukrowane światy fantasy mi się już przejadły <języczek>

Hehehe, klimat w każdej części nie należy do dark. :) Chce się taki? Trzeba odpalić Disciples, nie ma innego wyjścia. Zresztą to i tak pewne rozczarowanie - niby Heroes V miało być mroczne, a guzik z tego wyszło... Poza tym jak zapowiadanie Ashan jako "dark fantasy" miało być sensowne przy spokojnych, wręcz sielankowych krajobrazach?

Zaraz, jeśli mówisz o serii to muszę się nie zgodzić. Otóż HoMM i MM były ze sobą powiązane gdzieś od szóstej części MM (gdzie pojawia się Katarzyna i Roland), a w tym późniejszym światy były od zawsze science fantasy (zresztą podobnie jak i w Wizardry). Ktoś kto uważnie śledził wydarzenia gier, zauważyłby że Kreeganie (czyli herosowe diabły) przybyli do Erathii na statku kosmicznym, a ponadto jedynie bojkot "fanów" nie wiedzących o co chodzi zapobiegł umieszczeniu cyberpunkowego The Forge w Ostrzu Armageddonu (co byłoby logiczne ze względu na ciągłość historii - zamiast tego umieszczono powstałe "niewiadomojak" Conflux).

Dla mnie akurat "Might & Magic" bez "Heroes of" na początku jest raczej ciekawostką. ;] A w samych Heroesach żadnych elementów science-fiction się nie uświadczyło (bo Forge'a nie ma...). Cóż, sam świat może i jest z gatunku "science-fantasy", ale same Heroesy - to już typowe fantasy. :P

Przeciwko Rycerzom i Mantykorom również nic nie mam <języczek>

Mnie wygląd rycerzy śmierci też się podoba. Ale IMO mantykory są pod tym względem już beznadziejne. Przynajmniej ich twarze. Ale pewnie o to chodziło - w końcu taka bestia nie musi być piękna. :P

Jeszcze w inferno nieźle się uśmiałem jak przeglądałem statsy jednostek. Tam prawie wszystkie oddziały mają 6 w statsach. (Diabły chyba 3 w jednym ciągu gdzieś mają)

A wiesz, ile kosztowały tam zmory? 666! A arcydiabły? 4666!!! No, teraz Obrońcy Moralności mają prawo rzucić się na tę grę za propagandę satanizmu! xD

Isn't it cute?

It's VERY cute. Choć osobiście z "dwójki" wolę czarnego. :)

A jeśli chodzi o ranking, to u mnie przedstawia się on następująco:

Heroes III

Heroes V

Heroes IV

Heroes II

"Jedynki" nie uwzględniam, bo grałem w nią zaledwie kilka godzin. Ale obiecuję kiedyś poprawę. :D A co do dwójki to zagrałem w nią po wielu partyjkach w "trójkę" i "czwórkę", no i rozwiązania w tej części nie do końca mi przypasowały, stąd tak nisko... Ale kiedyś pogram więcej. :)

Łoho, sporo mam zaległości z graniem... Teraz już maj mamy, a ja nadal nie przeszedłem kampanii Nekropolis w "Dzikich Hordach". xD Muszę to nadrobić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie robiłem odwrotów przeciwko słabym oddziałom - a to dlatego, że zazwyczaj gram samym bohaterem. :P Cóż, to właśnie w "czwórce" lubię najbardziej - możliwość rozwijania bohatera bez konieczności posiadania armii, która byłaby rozpirzona po kilku przeciętnych bitwach. Choć jest pewne niedopracowanie pod tym względem (o ile herosa na 1. poziomie zabije byle oddział rusałek, to już taki na bardzo wysokim poziomie, z maks. rozwiniętą Walką, kosi tak samo liczny oddział czarnych smoków), to jednak w niczym mi to nie przeszkadzało.

Dokładnie wczoraj ukończyłem kampanie H4:Winds of War i doskonale wiem o czym mówisz. W praktyce to jednostki były mi naprawdę potrzebne w ostatniej misji dodatku :lol: Mongo wymiata.

Średnio się zgadzam. Dla muzyka z Heroes III jest rewelacyjna, ale ta z Heroes V w ogóle jej nie ustępuje. Jak dla mnie pewne utwory są idealne w każdym calu, zresztą soundtrack jako całość jest IMO rewelacyjny. Kwestia tylko, jak go w grę wpasowano...

Osobiście uważam, że muzyka w H5 była wprost rewelacyjna, szczególnie w miastach. Gdybym się jeszcze dorwał do soundtracku... wiecie może gdzie można go nabyć?

A wiesz, ile kosztowały tam zmory? 666! A arcydiabły? 4666!!! No, teraz Obrońcy Moralności mają prawo rzucić się na tę grę za propagandę satanizmu! xD

Od dzisiaj palimy wszystkie egzemplarze Heroesów na stosie! Dla naszego własnego dobra,nie? :P

Łoho, sporo mam zaległości z graniem... Teraz już maj mamy, a ja nadal nie przeszedłem kampanii Nekropolis w "Dzikich Hordach". xD Muszę to nadrobić...

Ty się nie martw, ja ani Hord ani Kuźni na oczy jeszcze nie widziałem. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie część czwarta nie ma tego, czego nie cierpiałem w poprzedniej: niekończącego łażenia po naszym terytorium, zbierając odnawiające się co tydzień surowce, złoto i rekrutów.
No tu grze w miarę słusznie dowaliłeś, ale mi to nic nie przeszkadzało. Zresztą nikt ci nie każe zbierać rekrutów. W późniejszym stadium rozrywki nie są już nadzwyczaj przydatni. W każdym razie przecież w H4 też są wszystkie windmill'e itp. Jakby nie patrzeć w H3 brakuje czegoś takiego jak karawany... oj tak :) Niedługo zabieram się za dłuższe testowanie H3 WoG.

No a zniesienie absurdalnej zasady, że w bitwie zaatakowany oddaje przeciwnikowi dopiero po odniesieniu ran, dodaje nie tylko realizmu, ale i trudności.
Dla mnie nie ma tu nic z absurdu np. kawaleria która ma większą szybkość, dłuższą broń (kopie) i atakuje "z biegu" jakby nie patrzeć powinno mieć pierwszy atak. Kolejna sprawa to przecież wyobraź sobie pole bitwy. Oddziały, które są w ruchy i nacierają na broniącego się wroga pierwsze uderzają swoim toporem, mieczem, wstaw tu cokolwiek innego (opcja szarży w Warhammerze Fantasy Battle). Dla mnie jest to całkiem logiczne.

Wielokroć w bitwach wykonywałem taktyczny odwrót wobec dużo słabszego odziału wroga mimo że wiedziałem, że atak da jego zniszczenie- tylko dlatego, że chciałem zminimalizować straty.
No i patrz właśnie. Gdzie tu logika? Oddziały odwracają się tyłem od przeciwnika będąc w zwarciu i uciekają nie dostając przy tym żadnych obrażeń. Dla mnie to jest właśnie absurd :), ale co kto lubi.

O, nawet j3drz3j jest! Fajnie. smile.gif
Czołem.

Cóż, to właśnie w "czwórce" lubię najbardziej - możliwość rozwijania bohatera bez konieczności posiadania armii, która byłaby rozpirzona po kilku przeciętnych bitwach.
U mnie zgodnie z tradycją bohater zawsze miał rolę drugoplanową i służył do wspierania armii.

Średnio się zgadzam. Dla muzyka z Heroes III jest rewelacyjna, ale ta z Heroes V w ogóle jej nie ustępuje. Jak dla mnie pewne utwory są idealne w każdym calu, zresztą soundtrack jako całość jest IMO rewelacyjny.

Nie mówię, że jest zła, ale część utworów (szczególnie ten podczas oblężenia zamku) wyjątkowo mi działa na nerwy po dłuższych sesjach Heroes'a 5. Co kto lubi.

Zresztą to i tak pewne rozczarowanie - niby Heroes V miało być mroczne, a guzik z tego wyszło... Poza tym jak zapowiadanie Ashan jako "dark fantasy" miało być sensowne przy spokojnych, wręcz sielankowych krajobrazach?
A zamek Inferno (mój ulubiony)? Gdzie tu sielanka :P Mi tam pasuje jak jest. Naprawdę chyba lepiej nie można byłoby trafić w moje gusta.

A arcydiabły? 4666!!! No, teraz Obrońcy Moralności mają prawo rzucić się na tę grę za propagandę satanizmu! xD
Statsy Succubus Mistress Attack 6/ Defense 6/ Dmg 6-13/ Shots 6 :)

It's VERY cute. Choć osobiście z "dwójki" wolę czarnego. :)
Rasista :P

Osobiście uważam, że muzyka w H5 była wprost rewelacyjna, szczególnie w miastach. Gdybym się jeszcze dorwał do soundtracku... wiecie może gdzie można go nabyć?
Lol, albo źle pamiętam, albo on jest w folderze z grą w formacie mp3, poszukaj :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ymir
Osobiście uważam, że muzyka w H5 była wprost rewelacyjna, szczególnie w miastach. Gdybym się jeszcze dorwał do soundtracku... wiecie może gdzie można go nabyć?

Ewentualnie jest jeszcze kilka egzemplarzy w Krakowskim Mediamarkcie;]

Jeśli chodzi o 'mroczność' - to IMO poza Necropolis, Dungeon i Inferno gra była baaardzo przesłodzona i cukierkowa. Drzewka, trawka zielone do bólu, w ponurych jaskiniach/...fioletowo - różowy kryształ, rogate demony się zawadiacko uśmiechały, a anioły to już szczyt wszystkiego. :D Mimo to grało się przyjemnie, ale jak miałbym się, piątce do czegoś przyczepić do właśnie do jego zbytnio przesadzonej cukierkowości. Możliwe, że ktoś mi przypomni II kę, ale dwójka miała być jajcarska, a że HV miał być mroczny to się inaczej na to patrzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie wczoraj ukończyłem kampanie H4:Winds of War i doskonale wiem o czym mówisz. W praktyce to jednostki były mi naprawdę potrzebne w ostatniej misji dodatku <śmiech> Mongo wymiata.

Z tym że ja tu nie mówiłem o barbarzyńcach, choć oni to już w ogóle. :D

Osobiście uważam, że muzyka w H5 była wprost rewelacyjna, szczególnie w miastach. Gdybym się jeszcze dorwał do soundtracku... wiecie może gdzie można go nabyć?

Nabyć to nie, ale skombinować sobie już prędzej. Nie sądzę, by to było nielegalne. A więc: pliki z muzyką w Heroes V znajdują się w folderze gry i mają rozszerzenie .ogg. Innymi słowy, wystarczy sobie załatwić jakiś program do konwersji plików OGG na MP3 (czy tam OGG na WAV, a potem to na MP3 - ja tak mam), przeprowadzić na tych plikach operację konwertowania i po krzyku. Programów do konwersji takich plików, i to freeware, nie ma wcale tak mało w Necie.

Ty się nie martw, ja ani Hord ani Kuźni na oczy jeszcze nie widziałem. <oczko>

Jeśli masz Heroes V i ci się ta część spodobała, radzę ci nabyć. Dodatki zdecydowanie czynią tę grę lepszą.

Dla mnie nie ma tu nic z absurdu np. kawaleria która ma większą szybkość, dłuższą broń (kopie) i atakuje "z biegu" jakby nie patrzeć powinno mieć pierwszy atak.

Dlatego czempioni w Heroes IV mają zdolność "pierwsze uderzenie". :P

U mnie zgodnie z tradycją bohater zawsze miał rolę drugoplanową i służył do wspierania armii.

Może wspierać armię, ale też aktywnie uczestniczyć w jej działaniach, tak jak robi to w Heroes IV. Co prawda, tylko naraża siebie na niebezpieczeństwo, ale to w końcu heros...

Nie mówię, że jest zła, ale część utworów (szczególnie ten podczas oblężenia zamku) wyjątkowo mi działa na nerwy po dłuższych sesjach Heroes'a 5. Co kto lubi.

Dlatego napisałem, że "średnio się zgadzam". ;) Sam niektóre utwory zaliczyłbym jako co najwyżej niezłe, ale soundtrack ogólnie jest znakomity. W szczególności melodie z menu głównego i oblężeń chwytają mnie za serce. Taką doskonałość ciężko osiągnąć, ale tutaj się udało.

A zamek Inferno (mój ulubiony)? Gdzie tu sielanka <języczek> Mi tam pasuje jak jest. Naprawdę chyba lepiej nie można byłoby trafić w moje gusta.

Wiesz, ciężko sprawić, by taki Loch czy inne Inferno były iście sielankowe. :P Ja tu miałem na myśli inne miasta, głównie "tych dobrych". Np. Przystań - światli rycerze jak nimi byli, tak są nadal.

Statsy Succubus Mistress Attack 6/ Defense 6/ Dmg 6-13/ Shots 6 <uśmieszek>

O to to. xD

Rasista <języczek>

Gdzie rasista, ja zwyczajnie z Heroesów najbardziej lubię czarnego smoka. :D Black Dragon is the best. xD (A z Disciples najbardziej lubię czerwonego, ale my tutaj o Heroesach rozprawiamy...)

Lol, albo źle pamiętam, albo on jest w folderze z grą w formacie mp3, poszukaj <uśmieszek>

A guzik, bo w takim formacie znajdzie się muzykę z Heroes III. :P Muzyka z Heroes V jest w formacie OGG.

Możliwe, że ktoś mi przypomni II kę, ale dwójka miała być jajcarska, a że HV miał być mroczny to się inaczej na to patrzy.

Właśnie - niby zapowiadano, że Ashan będzie dark fantasy, a w sumie guzik z tego wyszło. Zresztą takie sielankowe, wręcz cukierkowe krajobrazy i jednocześnie klimat dark? Jedno wyklucza drugie...

A dzisiaj w Heroes V - Dzikich Hordach ruszyłem do przodu. Jestem już przy końcu ostatniego scenariusza kampanii Nekropolis, a jutro już dopnę swego. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...