Skocz do zawartości

Zjazdy II


Pzkw VIb

Polecane posty

Panie ALu - banki nie lubią dokonywać operacji w weekendy, kasy ni ma :P

Panie Cardi - huh? A to nie gracie już złotem? Co to za upadek obyczajów, żeby się sprowadzać do pospólstwa i używać żetonów?

EDIT:

Panie Orgu - chęć wybrania się na AV walczy ze mną z chęcią wybrania się na turniej LoLa, które to odbywają się w Warszawie w tym samym czasie. Na pierwszym raz byłem i ciepło wspominam, na drugi przybędą najlepsi gracze z Europy (a nie wiem czy nie świata) i trochę szkoda przegapić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Cardi - huh? A to nie gracie już złotem? Co to za upadek obyczajów, żeby się sprowadzać do pospólstwa i używać żetonów?

Odkąd jeden z potentatów przegrał w jednym rozdaniu dwie wioski i młyn, stwierdziliśmy, że wypada znaleźć sposób na trzymanie w ryzach wartości wyłożonej na stole ;] Ale jeśli rzeczywiście nie odnajdą się dodatkowe zestawy, to przyjdzie wrócić do rzucania woreczkami diamentów i samorodkami złota.
Stąd też pytanko - czy ktoś może dysponuje zestawem żetoników do gry?

Ja od dawna noszę się z zamiarem zakupu takowych, tylko nie wiem czy stać mnie na burżujskie z insertami, a pewnie takich używacie.

Akurat zgodność to najmniejszy problem, można się umówić przed grą ile każdy żeton jest wart.

@mnq - a faktycznie, coś było. Jeśli ta osoba odwiedza ten topik i jedzie, to niech się przyzna, rozpoczniemy negocjacje ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Widzę, że jest co najmniej jedna zacna osoba, która ma rękawice... ;]

No to powiem tak - dwie pary rękawic bokserskich, dwie pary taśm takichże, szczęki [ale to indywidualna sprawa, choć można zgrzać na gorąco drugi raz... choć wolałbym nie ;P], ochraniacze na łydki oraz pady... hmm...

Musiałbym to wszystko w osobną walizkę ładować. A fakt faktem - Feo ma trochę racji. Kondensując niejako jego słowa - miejsce naszego noclegu mogłoby tej próby nie przetrwać. Circa 40 tak... wyjątkowych osób to już niemalże cała armia.

A co do negocjacji... ;] Dwieście żetonów w czterech kolorach, kawał zielonego sukna, kilka talii kart do tego [jakby się którejś coś stało]... jak dobrze rozumiem - mam przywieźć ten "kuferek" ze sobą? :>

Zestaw do dartów mam też. Trzy barrele ze sporą IMO ilością różnego rodzaju shaftów [przedłużenie od barrela do lotki... mniejsza] i samych lotek... sporo sprzętu ogółem takiego... półprofesjonalnego chyba [nie znam się za mocno]. Tarcza zdezelowana nieco co prawda, ale "działa" jeszcze. Sam nie mam gdzie nawet i z kim grać, a tak jest okazja... wyraźcie zdanie.

To, że hotel może nie przetrwać... to się nie liczy w tym wypadku... :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie zas caly czas zastanawiam (nie bijcie) czy w sytuacji gdyby w poblizu byl kawalek wolnej przestrzeni, a pogoda by dopisala, to czy nie mozna by dorwac u jakiegos wietnamczyka zestawu jednorazowego do badmintona (lotka + dwie paletki majace tendencje sie wyginac po wystosowaniu nimi co intesywniejszej sciny = okolo 20 zl) i popatrzec jak plec piekniejsza pieknie przemieszcza sie po zielonej laczce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do negocjacji... ;] Dwieście żetonów w czterech kolorach, kawał zielonego sukna, kilka talii kart do tego [jakby się którejś coś stało]... jak dobrze rozumiem - mam przywieźć ten "kuferek" ze sobą? chytry_prosty.gif

>>> No raczej. W ramach negocjacji mogę zaproponować następujący układ: ty przywieziesz żetoniki, a my nimi zagramy xD Nie no, seriously, z połączenia większej ilości zestawów powstanie KAPITAN POKER. Bierz koniecznie smile_prosty.gif

Zestaw do dartów mam też. Trzy barrele ze sporą IMO ilością różnego rodzaju shaftów [przedłużenie od barrela do lotki... mniejsza] i samych lotek... sporo sprzętu ogółem takiego... półprofesjonalnego chyba [nie znam się za mocno]. Tarcza zdezelowana nieco co prawda, ale "działa" jeszcze. Sam nie mam gdzie nawet i z kim grać, a tak jest okazja... wyraźcie zdanie.

To, że hotel może nie przetrwać... to się nie liczy w tym wypadku... chytry_prosty.gif

Akurat co do hostelu i ludzi to bym się nie martwił, natomiast co do sprzętu... Mogę tylko powiedzieć, że w warunkach bojowych (a takich należy oczekiwać na zlocie) szanse dartów na przetrwanie oceniam nieszczególnie wysoko. Dość powiedzieć, że ostatnio gdy miałem okazję grać, do rana zostało zniszczonych 100% rzutek (sic!). It's your call. Ja osobiście spokojnie mogę zagrać - totalnie nie umiem rzucać, ale po spożyciu wystarczającej ilości herbaty ziołowej ręce przestają mi się trząść, a to już coś cool_prosty.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, w darta chętnie bym pograł, zwłaszcza w najbardziej hardkorową odmianę (Cricket :D), acz starym dobrym 301/501/701 też nie pogardzę :D Inna sprawa, czy będzie gdzie ten sprzęcior powiesić, co powiedzą sąsiedzi jak będziemy tłuc w tarcze o 3 w nocy i ile będziemy musieli zapłacić za odmalowanie ściany po wszystkim xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze że tu zjazd planszówkami stoi. Jako że jestem kompletnym ignorantem w tej dziedzinie będe miał dużo do nadrabiania. Dobrze że pojawił się chociaz poker, którego bardzo lubię, aczkolwiek bez wzajemności. Co do darta to ja się raczej nie powinienem dotykać ze względu na wyjątkowy dar dar psucia małych przedmiotów.

A jak tam oszust? Znaleźliby się jacyś chętni do gry? ;>

Edytowano przez Kaktus.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poker - już chyba wszyscy wiedzą, że leży spakowany w torbie... ;)

Co do dartów jeszcze - shafty i lotki można dokupić... to jasne. Najważniejsze są barrele - wiadomo, "trzon" całości razem z grotem. To chciałbym mieć na powrót...

Mimo to jeśli znajdzie się ktoś, kto jest w stanie zniszczyć taki dosyć dobrze obciążony kawałek metalu przy użyciu siły samych rąk... będzie to na pewno coś imponującego. :D Ostrzałkę nawet do grotów gdzieś miałem [nigdy nie używałem... nawet nie jestem pewien, jak się to robi :P] więc o stępieniu także ciężko mówić. Tyle gwoli warunków bojowych, mości Cardinalu. Jakby nie patrzył żetony są plastikowe a wróciły w pełnym składzie ze zjazdu... Innymi słowy - postaram się przywieźć i poker, i darty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależnie od tego jak się plany ułożą albo będę w Polsce przed 11 albo po 15 więc nie mam pojęcia czy dam radę wpaść na wielkie kupowanie (a jeśli to ja przy kasie nie gadam, mam złe wspomnienia...) biggrin_prosty.gif

A co ja mam powiedzieć? tongue_prosty.gif Kupowanie powrotnych do Warszawy to była tragedia większa niż przegrana Włochów paręnaście minut temu, ktoś nawet zgubił Dracię tongue_prosty.gif

A tak szczerze mówiąc nigdy jakoś nie ciągnęło mnie do tej zabawy... *wciąż pamięta niesamowitą prędkość i entuzjazm, z jakimi Arnie rzucał się na totem (ha!)*

Paul - moj drogi, to przeciez w gruncie rzeczy wrecz elementarne, ale widze, ze nie doswiadczyles nigdy tej radosci, kiedy - gdy trzymasz w reku wspomniany wczesniej obiekt fallicznej natury - rzuca sie na ciebie zgraja dziewczat (i Arnie, ale nie ma widac rozy bez kolcow)

Ekhem, czy ja naprawdę aż tak ekspresyjnie przeżywałem tę grę? :D Widzę, że wszyscy zapamiętali tylko mnie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to ja w swoim poście też na początku planowałem napisać "Arnie" ale potem mi się przypomniało, że ktoś tam jeszcze grał i Maverick jest lepszym celem przytyku. Odpowiadając więc na twoje pytanie - TAK.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poker? Co? Jak? Gdzie? Ja się pisze na 100%. Nigdy nie zapomnę wyjazdu do Francji i gry w Pokera z marokanczykiem do trzeciej nad ranem na mieszadelka zamiast zetonow xd . To była gorąca rozgrywka! Na migi z nim graliśmy, bo nie mogliśmy się porozumieć. Oh co to była za gra.

Ogólnie to zagram w cokolwiek byleby zabawa była ;) Mam dużo kart w razie czego, więc mogę ze sobą zabrać. Z tym prawem dżungli to mnie przerażacie o_O Z pewnością zagram xD

Ps.Piszę teraz z androida.

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, czy będzie gdzie ten sprzęcior powiesić, co powiedzą sąsiedzi jak będziemy tłuc w tarcze o 3 w nocy i ile będziemy musieli zapłacić za odmalowanie ściany po wszystkim xD

Mam inną sugestię - chętni do zabawy ciągną słomki albo wybierają jednego frajera biedaka bohatera, który będzie trzymał tarczę na lotki w powietrzu przez rundę. Składki na odmalowanie nie trzeba a koszty leczenia pokryje NFZ... albo coś :D

Ew. tarczę będzie trzymał Hrabula, bo jego stać na - dosłownie - wszystko biggrin_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to ja w swoim poście też na początku planowałem napisać "Arnie" ale potem mi się przypomniało, że ktoś tam jeszcze grał i Maverick jest lepszym celem przytyku. Odpowiadając więc na twoje pytanie - TAK.

Już się nawet nie dadzą człowiekowi zabawą nacieszyć, banda ponuraków :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowanie powrotnych do Warszawy to była tragedia większa niż przegrana Włochów paręnaście minut temu, ktoś nawet zgubił Dracię

Bilety na powrót z grupą warszawską idziemy kupić w sobotę rano, albo w niedziele po zoo.

Koniec. Jakiejkolwiek. Dyskusji. Kropka.

Ja też się piszę na poker, zdałem matmę na maturze to chyba nie będę mieć teraz problemów z liczeniem... Ci, co grali ze mną rok temu know what I mean.... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło, że tylu chętnych do ogr... pogrania w pokerka. Dodatkowe talie kart zawsze mile widziane, radzę tylko brać jakieś niskiej wartości - przy warunkach, w jakich często toczy się gra, jakość kart szybko spada ;]

Aha, chyba warto bym dodał, że Oś generalnie gra na house rules (niektóre z nich względem właściwego teksańskiego to prawdziwa herezja). Ale jeśli będzie naprawdę dużo chętnych, to prawdopodobnie powstaną dwa stoliki, więc przy drugim będą mogli zasiąść puryści ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

House rules są tak skonstruowane, żeby nikt spoza osi nie miał szans na zwycięstwo, szczególnie w wypadku kiedy stawka jest pobijana do cnoty naszych przyszłych córek lub ekwiwalentu :P

@Arnie

To fakt, mi też walka z Tobą przyniosła największe straty w ludziach (pomijam walki z samym sobą), ale dzięki temu i satysfakcja z wygranej była większa. Inna bajka, że złojenie zielonych w czymkolwiek przynosi zawsze uczucie niezmieskiej ekstazy połączonej z wrażeniem dotyku Boga.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo... już ja widzę ten dom... dobra no - "pokój" rozpusty, gdzie dziać się będzie dzieło wszeteczne w postaci szerzenia nieprzyzwoitej sztuki gry losowej [losowość zależy de facto od umiejętności rozdającego...]. Warto choćby o tym pomyśleć... popatrzeć to już w ogóle. A brać udział? To będzie czysta poezja.

Tylko trzeba wziąć zapasowy garnitur, bo z tych emocji jeszcze mi się jakiś Kubuś rozleje może i będzie plama. A tak splamionym siedzieć nie wypada. Jeszcze by mi Hrabul marynarkę zabrał. Że marchewkowa, to jego...

GURPSa [czy jak to się pisało] miał Alaknar, że pozwolę sobie go zdemaskować [gdzieś się, czorcie podział, że w temacie nie pisujesz teraz...?], a ja jeszcze zapytanie, czy przywozić także i Narząda*? Taka ze wschodu gra z dużą ilością kamieni, że myć je trzeba i w ogóle, i się wyławia Księżyce i inne takie Kung-Fu się robi...? Ktoś reflektuje?

* - dzieło zniszczenia tą właśnie nazwą poczynił Jarl Aiden Rudy. Do niego z prośbami o tłumaczenie udać się musicie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ja mam powiedzieć? tongue_prosty.gif Kupowanie powrotnych do Warszawy to była tragedia większa niż przegrana Włochów paręnaście minut temu, ktoś nawet zgubił Dracię tongue_prosty.gif

Dobrze, że Hiszpania wygrała, bo w Hiszpanii są osiołki i się teraz cieszą z wygranej! A tak poza tym, to bolesne wspomnienia i jak pamiętam to chyba jako jedyny coś pytałem/mówiłem odnośnie kupna biletu, ale każdy machał na mnie ręką mówiąc "JEST DUŻO CZASU! SPOKOJNIE!". A potem dwie godziny z Yossem siedziałem na jakimś przystanku...

Dlatego popieram Optiego.

Do ekipy W-wa!

Więc rozumiem, że większości będzie pasować termin 11 lipca? Jeżeli tak, to proponuję wstępnie spojrzeć na ten adres. Będziemy wyruszać jak najwcześniej? Czy pierwszy raz później? Tak...lubię wszystko planować z wyprzedzeniem.

Jeszcze będę Wam wiercił dziurę kolejną sprawą, o której już wcześniej wspominałem, ale to już jak się spotkamy na ileś tam oczu.

Co do zjazdu, prócz wycieczek i gier planszowych, może ktoś z nowych będzie chciał się pobawić w kółko plastyczne? W większej ekipie zawsze się coś fajniej tworzy i dodatkowo uczy. Hm?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, właśnie jak się orientowałem w pociągach to ten wydał mi się jak najbardziej w porządku, co prawda na 7:30 bym się pewnie nie wyrobił, ale jako że w Cze-wie jest o 10:30 to wydaje się to opcja niemal idealna.

Tylko jedna rzecz mnie zastanawia. Tak sprawdzam sobie ceny pociągów i troche dziwne wydaje mi się że z Warszawy jest 60 zł, a z Częstochowy, mimo tego że trasa jest ponad 2 razy krótsza 40 zł. NIe wiem czy strona PKP mnie w którym momencie kłamie czy rzeczywiście jest tak dziwnie...Nie żeby mnie to szczególnie bolało bo to nie jest jakaś kosmiczna cena, tylko tak zwyczajnie zastanawia.

Edytowano przez Kaktus.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...