Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mateusz(stefan)

Piłka Nożna V

Polecane posty

Niesamowicie irytuje mnie to, że liczba strzelonych bramek to jedyny czynnik brany pod uwagę przy ocenie gry napastnika - tak można oceniać grę Gomeza w Bayernie z zeszłego sezonu, ponieważ on rzadko brał się za konstruowanie akcji, był typowym "wykańczaczem". Miał znaleźć miejsce w polu karnym i strzelać. Z Lewandowskim jest zdecydowanie inaczej, szczególnie w polskiej kadrze. Rozgrywającego nam brak (wraz z brakiem obrońców najgorsza bolączka od dawna IMO), a że Lewandowski potrafi dobrze odegrać z pierwszej piłki i orientuje się w sytuacji na boisku (czyt. gdzie są partnerzy), to i pomaga w rozegraniu.

Napastnik w tak słabej drużynie, jak reprezentacja Polski powinien pozostać na swoim miejscu i robić swoje. Co wychodzi z rozgrywania piłki przez Lewego? Nic. Goli jak nie było, tak nie ma zarówno z jego strony (San Marino i gole z karnego się nie liczą, ale o tym zaraz), jak i innych. Trzeba zmienić formację - to absolutna konieczność, bo obecny format wyczerpał się jakiś... rok temu. Osamotniony napastnik niewiele zdziała bez rozgrywającego. A biorąc się za rozgrywanie Lewy burzy porządek i jeśli on dogrywa piłkę, to strzelić może tylko ktoś z dwójki Piszczek/Kuba. Bo tylko oni są w miarę zgrani - reszta nie ogarnia sytuacji na boisku. Skrzydłowi to jedna wielka niewiadoma, bo raz Grosicki składnie ciągnie akcje, a w następnym meczu jest cieniem samego siebie. Mierzejewski to samo. Obraniak nie nadaje się na zawodnika będącego za plecami Lewego, bo prezentują oni dwa zupełnie różne piłkarskie światy. Tam mamy dziurę, którą wypełnić może Milik/Majewski. Obaj są raczej przeciętni.

Wracając do wczorajszego meczu: nie oglądałem, bo wolałem prawdziwą piłkę, a nie pogrom amatorów, ale "przełamanie" Lewandowskiego pozwolę sobie skwitować rechotem i pytaniem retorycznym: czy naprawdę uważacie, że nasz Robert 'Nam-strzelać-nie-kazano' Lewandowski przełamał się na dobre strzelając bankierowi z najgorszej reprezentacji świata bramy z rzutów karnych?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, takie mecze, póki San Marino, Andora czy Wyspy Owcze grają w eliminacjach (a będą grać pewnie zawsze, bo dlaczego miałyby nie występować?), trzeba wygrywać i o nich zapominać. Tu niewiele można było przetestować, a zmiana ustawienia na jakieś dziwne ofensywne nie miałaby większego sensu, bo było ono stosowane tylko przeciw takim przeciwnikom, jak pisał Tebeg. Chyba, że Fornalik próbowałby na stałe przejść na np. 4-3-3, ale na to się raczej nie zanosi. Być może będzie eksperymentował z 4-4-2, bo gdyby nie chciał nic zmieniać, to zostawiłby 4-5-1, a mecz Polacy i tak by wygrali.

Simoncini był zawodowcem, ale chyba nie wyrabiał i wrócić do pracy jako bankier. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napastnik w tak słabej drużynie, jak reprezentacja Polski powinien pozostać na swoim miejscu i robić swoje.
Kłopotem tego jedynego napastnika jest to, że jak zostanie z przodu i tylko będzie czekał na dogrania, to się może nie doczekać. A wtedy dopiero byłby lament, że "Lewy gwiazdorzy w kadrze". To specyficzna sytuacja.

Napisałeś, że z jego angażowania się w rozgrywanie nic nie wynika - w meczu z Ukrainą po jego zagraniu Obraniak miał czystą sytuację. Wspomniałem też o tej statystyce podań "do niego" i "od niego" - odszukałem to, co znalazłem o tym w internecie: http://www.sport.pl/mundial2014/1,128351,13629018,El__MS_2014__Czy_Lewandowski_gra_lepiej_w_Borussii.html . Sport.pl nie jest dla mnie stroną tworzoną przez ekspertów, ale myślę, że te statystyki nie mijają się wiele z prawdą.

To, w jakiej formacji gramy, jest dla mnie zupełnie oddzielną kwestią. IMO też powinniśmy próbować odejść od 4-5-1 (kiedy to nagle wszyscy zaczęli tak grać? czasy z dwoma napastnikami były fajniejsze :D), ale pomysłu nie mam, co byłoby dobrą alternatywą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maroq - musisz się bardziej rozpisywać, bo nawet nie wiem, czy pijesz do Lewandowskiego, czy do kadry - podejrzewam to drugie. O statystykach Polski napisałem, ponieważ ktoś stwierdził, że widział "porównywalne drużyny" w ostatnim meczu.

Co do Polski jeszcze. Doszedłem do dość kontrowersyjnego wniosku, że bardzo istotnym błędem jest to, że kadra zawsze tworzona jest w pośpiechu - ponieważ zaraz eliminacje, zaraz turniej etc. W tej chwili, wg mnie, powinniśmy olać któreś z eliminacji (może nawet więcej niż jedne - na zbudowanie sensownej reprezentacji potrzeba paru lat, nie dwóch) na rzecz budowania drużyny opartej na młodych zawodnikach. O ile dobrze pamiętam, coś podobnego zrobił kiedyś Wenta w piłce ręcznej. Problemów związanych z takim rozwiązaniem jest multum: presja społeczna związana z początkowo słabymi wynikami (z drugiej strony - może już osiągnęliśmy ten poziom, że kibice zrozumieją, co się dzieje?), duże ryzyko w związku z doborem zawodników, którzy muszą stanowić trzon reprezentacji i zostać w niej na długo (trzeba postawić na konkretnych piłkarzy, którzy mają duży potencjał) - by w końcu był w tej kadrze ktoś zgrany nie tylko w klubie. Jednak najważniejszy byłby charyzmatyczny trener, który potrafiłby postawić na swoim i dążył do celu jak maratończyk.

Takie wyjście wydaje mi się zupełnie nie do zrealizowania w dzisiejszych czasach, ale wg mnie to mimo wszystko najlepsza opcja. Jeśli drużyna, pomimo tego, że jest w niej paru klasowych zawodników - gra niestety padakę, to potrzeba rewolucji, a nie powoływania zawodników aktualnie będących w formie i liczenia, że może jakoś razem zagrają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Polski jeszcze. Doszedłem do dość kontrowersyjnego wniosku, że bardzo istotnym błędem jest to, że kadra zawsze tworzona jest w pośpiechu - ponieważ zaraz eliminacje, zaraz turniej etc. W tej chwili, wg mnie, powinniśmy olać któreś z eliminacji (może nawet więcej niż jedne - na zbudowanie sensownej reprezentacji potrzeba paru lat, nie dwóch) na rzecz budowania drużyny opartej na młodych zawodnikach. O ile dobrze pamiętam, coś podobnego zrobił kiedyś Wenta w piłce ręcznej. Problemów związanych z takim rozwiązaniem jest multum: presja społeczna związana z początkowo słabymi wynikami (z drugiej strony - może już osiągnęliśmy ten poziom, że kibice zrozumieją, co się dzieje?), duże ryzyko w związku z doborem zawodników, którzy muszą stanowić trzon reprezentacji i zostać w niej na długo (trzeba postawić na konkretnych piłkarzy, którzy mają duży potencjał) - by w końcu był w tej kadrze ktoś zgrany nie tylko w klubie. Jednak najważniejszy byłby charyzmatyczny trener, który potrafiłby postawić na swoim i dążył do celu jak maratończyk.

No i trafiłeś w sedno. Zgadzam się w stu procentach. Dobrej kadry nie da się zbudować przez kilkanaście meczów przygotowawczych do danego turnieju. Nawet jeśli jakoś uciułamy ten awans, to co z tego, skoro na mundialu i tak nic nie pokażemy i nie wyjdziemy z grupy? Ach, właśnie - pieniądze dla piłkarzy. Warto zbudować ekipę, która nie będzie przynosić nam wstydu w przyszłości, nawet jeśli będziemy się za nich wstydzić teraz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My wiecznie budujemy i nic z tego nie wychodzi. W ogóle nie bardzo rozumiem na czym ma polegać owe "budowanie"? Na tym, że kadrowicze nagle mogą mniej się angażować i nie zważać na wynik? Piłkarz powoływany do reprezentacji swojego kraju ma wypruwać flaki na boisku i tyle. Kadra to nie klub - tu nie ma miejsca na naukę gry w piłkę - powołani mają posiadać odpowiedni zestaw umiejętności. Co z tego, że selekcjoner oleje następne mecze i zacznie wystawiać jakiś chłystków, skoro za 4 lata większość z nich skończy jak Matusiak, Ślusarski czy Brożek? Przy naszym systemie szkolenia młodzieży jak i mentalności samych piłkarzy, nie istnieje możliwość planowego rozwoju reprezentacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My wiecznie budujemy i nic z tego nie wychodzi.
Wydaje mi się, że powodem (a raczej "jednym z...") tego jest pośpiech. Przykładem jest szukanie na gwałt piłkarzy za granicą (Obraniak, Perquis itd.). Przez w kadrze mamy zlepek zawodników zamiast drużyny.
W ogóle nie bardzo rozumiem na czym ma polegać owe "budowanie"? Na tym, że kadrowicze nagle mogą mniej się angażować i nie zważać na wynik?
Przeciwnie - byłbym wręcz za opcją odrzucania graczy, którzy nie zostawiają serca na boisku, na rzecz mniej zdolnych, ale zawsze pracowitych. A "budowanie" - w reprezentacji bardzo potrzebne jest zgranie, atmosfera - muszą ją tworzyć w dużej mierze przez dłuższy czas te same osoby. Dlatego np. Loew swego czasu powoływał Klosego i Podolskiego, pomimo, że ci byli bez formy bądź grzali ławę. W reprezentacji Niemiec mimo to sprawdzali się dobrze.
Kadra to nie klub - tu nie ma miejsca na naukę gry w piłkę - powołani mają posiadać odpowiedni zestaw umiejętności.
Oczywiście, że tak. Ale poziom polskiej piłki jest taki, a nie inny - cudów nie ma.
Co z tego, że selekcjoner oleje następne mecze i zacznie wystawiać jakiś chłystków, skoro za 4 lata większość z nich skończy jak Matusiak, Ślusarski czy Brożek?
Będzie można powiedzieć, że spróbowaliśmy :) A bardziej serio (chociaż tamto pół-żartem było) - więcej sensu ma ciągnięcie tego, co się dzieje teraz? Nie twierdzę, że to o czym piszę wypali, ale od paru lat dzieje się IMO ciągle to samo.
Przy naszym systemie szkolenia młodzieży jak i mentalności samych piłkarzy, nie istnieje możliwość planowego rozwoju reprezentacji.
Nasze szkolenie młodzieży to oddzielna, niemniej boląca sprawa. Chyba nawet bardziej potrzebująca rewolucji niż reprezentacja. Tutaj nie mam jednak pomysłu, co można zrobić by polepszyć choć trochę sytuację.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na budowanie kadry był podczas 20-iluś spotkań towarzyskich, które były grane przed EURO 2012, na które nie musieliśmy się kwalifikować. Minusem zabawy w trakcie eliminacji jest to, że nie zdobywamy punktów i spadamy coraz niżej w rankingu. Potem Polska jest w koszyku numer 4-5 (teraz chyba w tym pierwszym) i awans na kolejne turnieje jest jeszcze trudniejszy. Po prostu musimy grać najlepszymi, jakich mamy. Dodatkowo selekcjoner mógłby powoływać młodszych graczy, których planuje wprowadzić do kadry, i dawać im się otrzaskać z atmosferą panującą w reprezentacji. To nie jest tak, że albo budujemy, albo gramy o wyniki. Nikt tak nie robi w seniorskiej piłce.

Kogo mamy teraz powoływać? Nie mamy reprezentacji opartej na emerytach. Wasilewski zapewne odejdzie, Boruc jest bramkarzem i wiek nie ma dużego znaczenia. Reszta graczy ma mniej, niż 30 lat. Są w najlepszym wieku dla zawodnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główny problem jest taki, że na papierze mamy całkiem niezłą reprezentację. Niestety, to co "na papierze" nie przekłada się na wyniki. No i jednak ławka jest bardzo krótka, z braku Polanskiego z Ukrainą zagrał żółtodziób Łukasik i nie zagrał jakoś nadzwyczajnie. Brakuje też rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia... Trener też robi dziwne rzeczy - jedyny zawodnik potrafiący wykonywać dobrze rzuty rożne (Obraniak) cały mecz z San Marino przesiedział na ławce rezerwowych, a jego zmiennik, Mierzejewski, mimo ponad 20 rzutów rożnych nie dośrodkował ani razu tak, by stworzyć sytuację kolegom. Brakuje też drugiego napastnika na poziomie. Lewandowski ma świetny przegląd pola i potrafi dostrzec kolegę, więc mógłby w pewnym stopniu zastąpić rozgrywającego, ale nie ma komu podawać. Jest dobrym, silnym zawodnikiem, który mógłby dobrze zgrywać piłkę do kolegów (jak w Borussi), ale do kogo? Przy braku Błaszczykowskiego grał peszkopodobny Grosicki i Mierzejewski, który lepiej czuje się na środku. Nie mówiąc już o bardzo słabym Miliku... W obecnej sytuacji zaczynam doceniać Janasa i Engela, że potrafili z przeciętnej drużyny zrobić dobry zespół.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minusem zabawy w trakcie eliminacji jest to, że nie zdobywamy punktów i spadamy coraz niżej w rankingu.
Sęk w tym, że teraz też tych punktów nie zdobywamy wiele. IMO jeśli oprzemy reprezentację na młodych typu Salamon, Krychowiak itp., a zupełnie odstawimy Perquisa, Obraniaka, Wasilewskiego - wyjdzie na coś podobnego, jeśli chodzi o wyniki.
To nie jest tak, że albo budujemy, albo gramy o wyniki.

Nie miałem na myśli odpuszczania meczów i traktowania ich jako sparingi, tylko granie "na całość" za każdym razem. Wg mnie granie tylko meczów "o nic" źle wpływa na drużynę. - rozgrywanie spotkania pod presją jest istotne.

A więc - całkiem możliwe, że przesadziłem pisząc "rewolucja", ale może nie tak bardzo ;)

Są w najlepszym wieku dla zawodnika.
Tylko u nas co chwila wprowadzany jest ktoś nowy, wypróbowane jest inne rozwiązanie i koniec końców wciąż jesteśmy niezgrani. Trzeba zewrzeć poślady i zdecydować się na paru zawodników i nań stawiać nieco dłużej.
Trener też robi dziwne rzeczy - jedyny zawodnik potrafiący wykonywać dobrze rzuty rożne (Obraniak) cały mecz z San Marino
Obraniak IMO powinien być odsunięty od kadry. Stałe fragmenty może umie wykonywać, ale poza tym nic nie wnosi. Dla mnie więc to doby ruch ze strony trenera - uczmy się grać bez niego ;) Stałe fragmenty wykonywałby pewnie Kuba, ale wyszło akurat tak, jak wyszło.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można sporo mówić o Engelu, ale trzeba przyznać, że reprezentacja wyrobiła sobie ten specyficzny styl. Był skuteczny Olisadebe, a oprócz niego napastnicy tacy jak Kryszałowicz, Żewłakow, którzy potrafili strzelać bramki. W środku pola Kałużny (wystarczy przypomnieć gola dobijającego Ukraińców czy też hattrick z Białorusią), który potrafił podłączyć się do akcji ofensywnej. Kiedy mieliśmy środkowego pomocnika nie bojącego się wejść w pole karne? Byli obrońcy potrafiący dośrodkować jak Koźmiński. W bloku defensywnym mieliśmy jeszcze Zielińskiego, Bąka, Wałdocha, Hajtę. Dzisiaj nie mamy jednego pewnego obrońcy na środek.

PS Jeszcze mieliśmy Żewłakowa.

Kiedyś nie zawsze wiodło się naszym za granicą, ale jak grała reprezentacja nic się nie liczyło tylko jej wyniki. Dzisiaj mamy czołowego napastnika Bundesligi, graczy grających w coraz lepszych klubach, ale w reprezentacji nie ma chemii. Błaszczykowski jako kapitan to błąd. Nie sprawdził się na Euro, co chwila "chlapie" jakimiś idiotycznymi wypowiedziami. Gra dobrze, ale nie ma charyzmy. Może Fornalik się obudzi i w końcu odbierze mu opaskę.

Obraniak czasem dobrze wykona rzut wolny, ale dośrodkować precyzyjnie w meczu kadry, to już zbyt wielka sztuka. Często piłka zatrzymuje się już na pierwszym obrońcy. W meczu z Ukrainą za stałe fragmenty odpowiadał Majewski i pod bramką Piatowa co chwila robiło się gorąco. Już nie czarujmy się tymi zagraniami Obraniaka, bo uważam, że zbyt wiele nie straciliśmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.mirror.co.uk/sport/football/news/luis-suarez-punch-new-video-1787505

Ten piłkarz nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Rozumiem nerwy, temperament itp., ale nie ma już miesiąca, aby nie było jakiejś afery z Suarezem w roli głównej. Uderzając pięścią w twarz obrońcę przeciwnej drużyny, w czasie meczu w eliminacjach MŚ zyskał tyle, że może zostać zawieszony na kilka kolejnych spotkań (w najbliższym nie zagra już na pewno), co biorąc pod uwagę sytuację Urugwaju w tabeli drużyn Ameryki Południowej, praktycznie przekreśla ich bezpośredni awans na Mundial. Zostaje co najwyżej nadzieja zagrania w barażach i liczenie na talent Cavaniego albo powrót takiego Forlana, jakiego pamiętamy z poprzedniego Mundialu...

Sam nie wiem co się stało z tą drużyną...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bardzo chętnie nie oglądałbym w kadrze trzech wymienionych przez Ciebie piłkarzy, Tebeg. Pierwszy nie gra, drugi się nie sprawdza, a trzeci powoli odchodzi w niebyt. Jednak jakiś kręgosłup kadry jest - Piszczek, Błaszczykowski, Lewandowski, Polański, pewniakami zdają się być też Glik i Krychowiak.

Rozgrywanie tylko spotkań towarzyskich jest oczywiście szkodliwe i sam nie wiem, czy brak eliminacji dla gospodarza to dobry pomysł. POlska mogłaby grać w kwalifikacjach do EURO, zdobywać normalne punkty do rankingu, a dostać się na mistrzostwa niezależnie od wyników. Bo bezsensem jest to, że ekipa przez dwa lata dostaje bardzo mało punktów do rankingu i spada w nim o kilkanaście miejsc. Nawet takim kadrom jak Hiszpania, Francja czy Niemcy gra samych sparingów zaszkodziłaby. UEFA/FIFA mogłyby nad tym pomyśleć.

Co do mundialu jeszcze: możemy mieć na nim kilka ciekawych ekip. Spore szanse na awans ze strefy azjatyckiej mają Uzbekistan i Jordania, które zadebiutowałyby na mundialu. W Afryce w swoich grupach dobrze radzą sobie Etiopia i Kongo. Potem są jednak jeszcze play-offy, więc nigdy nic nie wiadomo (w ogóle słaby jest ten format eliminacji na Czarnym Lądzie). W Amerykach dobrze gra Panama, na salony powróci też zapewne Kolumbia, która może być czarnym koniem turnieju. Wenezuela też ma szanse na choćby baraż. W Europie nieco odżyli Węgrzy, w grupie E o baraże powalczyć mogą Islandia i Albania, w grupie F ładnie radzi sobie Izrael, świetnie radzi sobie Bośnia i Hercegowina, a i Czarnogóra może nawet bez baraży dostać się do Brazylii. Liczę na kilka niespodziewanych ekip na mistrzostwach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Górnik- Widzew 3:1

W końcu przełamanie. Muszę odwołać swoje słowa odnośnie Jelenia. Od początku byłem przeciwnikiem transferu, ale w meczu z Widzewem pokazał to co potrafi. Nie jest to taka jego gra jak kilka lat temu, ale wszystko idzie w dobrą stronę. Szczęśliwie zdobyliśmy drugiego gola, ale liczy się efekt. Na szczęście pomimo gola kontaktowego dla Widzewa, my nie zostaliśmy dłużni :-)

Uważam, że mamy szansę na podium, ale nie możemy tracić punktów. I tak obojętnie który miejsce zdobędziemy, sezon będzie udany. Niedługo będzie nowy stadion i wszystko idzie ku lepszemu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Górnik-Widzew 3:1

Dobra gra całego zespołu w pierwszej połowie. W końcu Jeleń pokazał że potrafi grać w piłkę, daleko mu do poprzedniej formy ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Początek drugiej połowy wyglądał tak że:

Prowadzimy 2:0, nic już nam się nie może stać, oddamy pole Widzewowi, a my gramy z kontry. Po 5 minutach nasza taktyka szybko się zemściła tracąc bramkę. Na szczęście szybko powróciliśmy do gry jaką prezentowaliśmy w pierwszej połowie,i 15 minut później ustaliliśmy wynik spotkania.

Jeżeli będziemy grać tak jak w tym meczu, to mamy szansę na puchary. Jeśli marzą nam się puchary, musimy wszystkie mecze jakie pozostały u siebie wygrać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polonia Warszawa-Legia Warszawa 1:2

Legia wygrała, buractwo przegrało. Mam oczywiście na myśli tę trzodę, która śmie nazywać się kibicami, a robił chlew na trybunach. Goście strzelają gola i przez prawie 10 minut słychać przyśpiewki o prowadzeniu się Legii. Choć wiele słów mi się ciśnie na język to nie zejdę do poziomu kiboli, jednak takie śpiewanie na meczu strasznie mnie irytuje i wkurza.

Nie był to jakiś super mecz w wykonaniu Wojskowych. Zaczęli dobrze i pewnie, ale w miarę upływu czasu gra się wyrównywała, choć wizualnie i tak wyglądała lepiej gra piłkarzy w białych koszulkach. Po przerwie padła pierwsza bramka i derby ożywiły się. Po raz kolejny Przyrowski pokazał jak słabo gra na przedpolu i nie wyłapał pewnie piłki, która po sekundzie znalazła się za linią bramkową. Legia zamiast jednak zwiększać przewagę to zatracała się i odpuszczała pressing, a do niebezpiecznych akcji dochodzili gospodarze. W końcu dopięli swego i Piątek w Wielką Sobotę trafił do siatki. Kiedy wszyscy myśleli, że mecz zakończy się remisem, podopieczni trenera Urbana wrzucili piąty bieg i po składnej akcji Furman pokonał główką bramkarza.

Na +Ljuboja, Furman, Vrdoljak, Sagan, Bereś i Kuciak

Na - Radovic i Władek

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Bo to niestety poziom kibicowania w Polsce, gdzie więcej jest koncentracji na obrażaniu rywala niż wspierania swoich.

Znowu mieliśmy w sumie pięciu arbitrów na murawie i znowu można zapytać - po co? O ile kwestia karnego dyskusyjna i każdy będzie miał swoje racje to spalony Piątka przy bramce był ewidentny. I tylko dwóch sędziów, z czego jeden stojący może metr od całej sytuacji, tego nie widziało. Więc po cholerę arbitrzy bramkowi, skoro nie zmieniają niczego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym nawet nie wspominałem, bo szkoda gadać. Liniowi też ślepi. Rękę wielu mogłoby gwizdnąć i wielu olać, ale spalonego nie dało się ukryć. Sędziom i tak za to się nie oberwie, bo Legia wygrała i wynik nie został wypaczony aż tak bardzo. Gorzej jak jakiś zespół urwie znów przez to punkty, a wtedy zostaną płacz i wyzwiska. Co kolejkę jednak jest jakaś tego typu sprawa.

W Anglii widzę nie lepiej z arbitrami. Zerknąłem na moment na mecz Southamptonu z Chelsea i Torres dostał bardzo naciąganą kartkę.

Z ciekawostek:

Barcelona i Real stracili punkty remisując kolejno z Celtą i Saragossą.

Lewandowski i Piszczek strzelili po golu w meczu ze Stuttgartem, przy czym ten drugi asystował przy bramce pierwszego. Była to 50 bramka Lewego w Bundeslidze i już 20 w tym sezonie.

Bayern zrobił sobie festiwal strzelecki i przejechał się po HSV 9:2.

W najciekawszym meczu kolejki ligi włoskiej Inter poległ z Juve 1:2.

Zespół Boruca ograł Chelsea 2:1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sunderland ? Manchester United 0:1

Na spokojnie rozegrany mecz, zero nerwowych końcówek (choć drużyna przeciwna jak zwykle zanotowała lepszą drugą połowę). Strzelcem gola oficjalnie uznano Bramble?a z Sunderlandu, bo dotknął on piłkę po strzale van Persiego tak, że wleciała do bramki. Zgodzę się z taką decyzją w przeciwieństwie do komentatorów C+. Nie ma co gdybać jak bardzo piłka zmieniła rotację we wcześniejszym kontakcie z nogą któregoś z obrońców Sunderlandu zanim Bramble trafił swojaka ? piłka ewidentnie nie leciała w światło bramki i tyle.

Na plus w całym meczu van Persie, bez którego nie byłoby bramki, ale za razem na minus, bo powinien trafić w ostatnich sekundach prawie na pustą bramkę. Mignolet obronił także ten strzał, dziś był bohaterem ? gdyby nie on, to skończyłoby się pogromem. Dobrze zagrali szczególnie nasi obrońcy ? ofensywnie Buttner, który gra świetnie, kiedy musi odwiedzić podstawową ?11?, tak jak Smalling. Poradził sobie zarówno na stoperze, jak i po wymuszonej zmianie Rafaela, także na prawej obronie. Vidić jak zwykle pokazał, że zrobiony jest z jakiegoś niezwykle twardego materiału, a zamiast kości ma chyba pręty (boję się z czego czaszkę ? po zderzeniu z de Geą to właśnie nasz bramkarz nie mógł się podnieść przez kilka minut biggrin_prosty.gif).

Reszta składu w zasadzie poprawnie, bo nie widziałem szczególnie świetnych akcji i niekonwencjonalnych rozwiązań. Parę ładnych piłek do przodu, ale niestety trafiały one na Younga, który powoli upodabnia się do Valencii ? zero kreatywności. Skrzydłowi w tym sezonie to nasza największa bolączka. Dobrze, że Zaha tak dobrze pogrywa sobie w tym Crystal Palace biggrin_prosty.gif

A ze starszych meczów?:

10.03.2013. Manchester United ? Chelsea 2:2

Szczęśliwy remis, choć w pierwszych piętnastu minutach mogliśmy rozstrzygnąć mecz, gdyby nie jedyna fantastyczna, podwójna obrona strzału Rooneya i Luiza, Petra Cecha. Później okres dominacji Chelsea i tak pozostało do końca meczu. Aż dziw, że de Gea nie skapitulował, bo w ostatnich minutach cudem czubkiem palców od nóg wybronił strzał Maty.

Przyczyna remisu nie jest do końca znana, bo nie wiem jak można w tak gwałtownie stracić chęć do atakowania i koncentrację. Chicharito był osamotniony w ataku ? zero piłek dostarczanych przez łączników. Carrick poza świetną asystą do Javiera nie popisał się niczym. Wręcz zadziałał na niekorzyść, bo zamiast rozpocząć kontratak, to rozglądał się i myślał co zrobić z piłką. Prawie zawsze albo źle podał, albo mu ją odbierano. O Cleverleyu to szkoda nawet wspominać, bo zagrał najgorszy mecz w tym sezonie ? pełno strat i gra na wycofanie piły. Nie chciał wziąć odpowiedzialności za grę, podobnie jak każdy w drugiej połowie. Skrzydła w miarę szarpały, ale co z tego, jak taki Valencia nie potrafi dośrodkować? Nani grał przeciętnie, ale dopiero wymuszona zmiana na Antonio pokazała jak wiele Antkowi brakuje nawet do poziomu przeciętności. Kompletne zero, zawodnik rezerw, którym określiłem go kilka miesięcy temu. Czy tylko ja to widzę? Czy SAF wpuszcza Ekwadorczyka tylko za numer? Tak czy siak można wybierać jak w gazetce Tesco tragiczne mecze Valencii i porównywać je pod kątem: czy były jakiekolwiek udane zagrania.

Ze słabizny w drugiej połowie można by wymieniać jeszcze długo, ale w ten negatywny sposób wyróżnię też naszą obronę, a konkretnie Evansa ? niepewna gra określanego przez SAFa zawodnika jako najlepszego defensora w United. Nie wiem z której strony i wcale nie oceniam go przez pryzmat tego meczu. To przeciętny zawodnik, o wiele słabszy w tym sezonie od Ferdinanda i Vidicia, którzy przecież też nie grają oszałamiająco. Drugi bardzo chwalony przez Sir Alexa obrońca ? Rafael ? zagrał najgorzej jak tylko było to możliwe. W obronie słabizna, podłączanie się do ataków polegało na wyjściu w okolice ?szesnastki? i oddanie piłki komuś jeszcze słabszemu.

Jako najlepszego gracza meczu z naszej drużyny wybieram Davida de Geę, który znowu uratował nam tyłki. Możemy teraz liczyć na szansę na stadionie Chelsea, która niestety będzie faworytem tego spotkania. Ale dzisiaj my też nim byliśmy, a skończyło się tak, jak się skończyło?

Rewanż 1. kwietnia smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypuścili Bramble'a z mamra?

Everton wygrał na spokojnie ze Stoke... Cudowny gol Mirallasa po kontrze. Moyes zaszalał z ustawieniem - dwóch napastników, trójka stoperów i Coleman i Bainesy jako wingbacy. Ech, dobrze mieć takich wymiataczy na bokach.

Europa wciąż w zasięgu, ale muszą się sprężyć. Szkoda, że czołg Felli zawieszony, na szczęście jest jeszcze Victor 'Czarna Perła' Anichebe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stuttgart- BVB 1:2

Po raz który już to piszę. Czemu Polacy nie grają tak w kadrze? Niestety, ale temat powraca :-)

Co do meczu- Piszczek jest w znakomitej formie, a Lewy udowodnił swoją klasę. Mecz był bardzo ciekawy, wiele emocji. Teraz pozostaje czekać na najbliższy mecz w LM. Zapowiada się ciekawy mecz.

Na uwagę zasługuje wygrana Bayernu z Hamburgerem. Na początku myślałem, że to wynik drużyn w hokeju :-) Skoro 4 bramki zdobył Pizzaro- świadczy to o sile ataku.

Polonia Warszawa-Legia Warszawa 1:2

Na temat kibiców nie będę się wypowiadał, bo szkoda się denerwować w święta. Z sędziami podobnie. Mecz osobiście mi się nie podobał. Cieszę się z wygranej Legii, bo chcę aby zdobyła mistrza. Cieszy mnie strata punktów przez Polonię i Śląska. Górnik utrzymał miejsce na podium :-)

Z ciekawych rzeczy warto wspomnieć o bramce Obraniaka. Cóż napiszę krótko i podobnie jak tria z Borussii- dlaczego nie grają tak w klubie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się jeszcze wypowiem odnośnie Koseckiego, bo to jakie bzdury wygaduje on podczas wywiadów, to przechodzi ludzkie pojęcie. Cudem udało im się uniknąć wpadki i remisu, ale oczywiście "wybitny reprezentant" jak zwykle wygadany. Widać sodówka już uderzyła niektórym do głowy. Szkoda, że w meczu z Ukrainą nie pokazał tych swoich wielkich umiejętności. Chociaż przecież nawet w derbowym spotkaniu przesadnie nie błyszczał.

@Tur

Mówiąc "Europa w zasięgu" masz na myśli Ligę Europy? Przecież na tą chwilę nasza sytuacja nie wygląda wcale najgorzej nawet pod kątem walki o Ligę Mistrzów. Jesteśmy o dwa oczka za Arsenalem o cztery za Chelsea. Trzeci Tottenham ma już sześć punktów więcej, ale też jeden rozegrany mecz więcej. Teraz można powiedzieć jak bardzo brakuje tych 8-10 punktów frajersko straconych w kilku meczach tego sezonu. Dzisiaj bylibyśmy na trzecim miejscu i to londyńczycy musieliby się martwić jak nas doścignąć. Trzeba wygrywać i liczyć na potknięcia rywali. Jest kilka drużyn do gonienia, więc szanse są. Przykładem porażka w tej kolejce Chelsea z Southampton.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz który już to piszę. Czemu Polacy nie grają tak w kadrze? Niestety, ale temat powraca smile_prosty2.gif
Jeszcze nikt nie odpowiedział? :D Nie mogą tak grać, ponieważ mają innych partnerów. W Borussii w ataku niebezpieczni są Reus, Goetze czy Sahin - więc Kuba i Lewandowski są mniej kryci, dostają więcej okazji do szybkiej gry ze względu na lepsze rozeznanie w terenie reszty, a Piszczka asekuruje Guendogan, Kehl bądź Bender - dlatego może hasać z przodu ze zdecydowanie mniejszymi obawami o kontrę niż w kadrze.
Piszczek jest w znakomitej formie
Szczerze mówiąc, ostatnio w BVB spisywał się nieco słabiej. Na pewno nie gra mu się komfortowo z myślą, że czeka go operacja biodra (o ile nie mylę). Poza tym, widoczne jest, że Klopp go oszczędza. W tym meczu na murawie pojawił się tylko dlatego, że Schmelzer zszedł ze zmasakrowanym nosem, a w innych spotkaniach wyraźnie mniej podłącza się do akcji z przodu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Real Saragossa 1-1 Real Madryt

Królewscy z Madrytu postanowili nie wykorzystywać szansy na zmniejszenie straty do Barcelony i tak samo jak oni zremisowali swoje spotkanie. W dodatku dzisiaj Atletico ponownie ma szansę wyprzedzić Los Merengues w tabeli, czeka je jednak trudne spotkanie z Valencią.

Co do samego spotkania to Real zagrał fatalnie. Owszem na boisko w większości wyszli zmiennicy, jednak w żaden sposób nie usprawiedliwia to słabej gry zespołu z Madrytu. Całe szczęście, że Ronaldo zdołał wyrównać, bo spotkanie mogłoby się zakończyć wynikiem 1:0 dla Saragossy. W środku obrony dało się zauważyć to, że parę z Ramosem tworzył ostatnio Varane. Wczorajszy duet Ramos-Pepe popełnił kilka błędów, na szczęścia nie było to nic poważnego (poza akcją przy straconej bramce).

Lopez w bramce kolejny raz pokazał, że jest świetnym bramkarzem i do końca sezonu to on powinien być numerem jeden w bramce Realu. Głupio byłoby gdyby nie grał tylko dlatego, że wrócił Casillas, który w tym sezonie będzie bronił tylko w lidze i to od czasu do czasu.

Z przodu ciężko powiedzieć, by ktoś oprócz Ronaldo (choć ten również nie grał rewelacyjnie) zapisał się na plus.

W środowym spotkaniu LM z Galatasarayem powinna już wyjść podstawowa jedenastka (nie wiadomo tylko czy zagra Varane) więc gra Królewskich powinna się poprawić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...