Skocz do zawartości
Pzkw VIb

UFO, zjawiska paranormalne, sny

Polecane posty

Co do kosmitów, to wierze, że są. Skoro ludzie powstali z bakterii, to jest chyba bardzo duże prawdopodobieństwo, że gdzieś daleko, na jakiejś planecie o powiedzmy, podobnym wyglądzie co nasza planeta, istnieje także coś podobnego. Zapytałem kiedyś katechetkę, że skoro Bóg stworzył ludzi, to co stworzyło kosmitów. Bardzo trafnie mi wtedy odpowiedziała - otóż "ludzie", to tylko określenie istoty myślącej. Skoro UFO myślą, to można ich także nazwać "ludźmi", ale tylko w sensie istoty myślącej.

Istnienie życia pozaziemskiego w ogóle jest cholernie prawdopodobne. Spotkałem się z wyliczeniami, gdzie to prawdopodobieństwo było nieodróżnialne od 1.

Ale to insza inszość niż opracowywanie technologii umożliwiającej w jakiś sposób ominięcie teorii względności i poruszanie się z prędkością większą niż prędkość światła, i podróżowanie setki i tysiące lat świetlnych, żeby stawiać budowle z kamienia na innych planetach.

Edytowano przez Hazreth
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolicie, że wykażę się brakiem wiedzy i troszkę zejdę z tematu.

Odnośnie podróży z prędkością większą, niż prędkość światła - czy ktoś może mi wyjaśnić, na czym polega niemożliwość tego zjawiska? Prędkość (według mojej logiki) jest zwykłą wielkością, taką, jak dajmy na to siłą, i nie widzę żadnych przeciwwskazań, by nie mogła rosnąć w nieskończoność. No, chyba że przy prędkości światła masa zamienia się w energię, albo dzieją się inne cuda. Ktoś mnie oświeci? Ładnie proszę :happy:.

Edytowano przez Montinek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Montinek

Możliwość podróży jest, jednak nawet gdybyśmy znaleźli sposób na podróż z taką prędkością, to nasze ciało nie wytrzymałoby takiego przeciążenia, materiały z których złożony byłby obiekt poruszający się z tą prędkością, też by nie wytrzymały ( Sposobu nie znamy, bo nie możemy zebrać tyle energii, by była możliwość rozwinięcia takiej prędkości). Chyba, że by się wymyśliło coś, co pozwoliłoby nam to zignorować.

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak na myśli mam sytuację hipotetyczną - przyjmując, że pojazd jest wykonany z odpowiednich materiałów i rozpędza się / wyhamowuje tak wolno, że przeciążenia nie mają prawa nam zrobić krzywdy, można by przemierzać przestrzeń na równi z fotonami, czy też nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jednak nawet wolne rozpędzanie się nie daje ci gwarancji, że przeżyjesz przeciążenie... Można by, lecz nie można dać też gwarancji, że jeśli trafisz na coś w czasie lotu, to że cię nie zniszczy. Przy tej prędkości zderzenie może mieć straszne skutki... Trzeba by jeszcze uwzględnić kilka innych rzeczy, lecz nie chcę się bardziej w to zagłębiać.

@down

Lekka pomyłka... No tak w przestrzeni nie ma oporu powietrza...

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolicie, że wykażę się brakiem wiedzy i troszkę zejdę z tematu.

Odnośnie podróży z prędkością większą, niż prędkość światła - czy ktoś może mi wyjaśnić, na czym polega niemożliwość tego zjawiska? Prędkość (według mojej logiki) jest zwykłą wielkością, taką, jak dajmy na to siłą, i nie widzę żadnych przeciwwskazań, by nie mogła rosnąć w nieskończoność. No, chyba że przy prędkości światła masa zamienia się w energię, albo dzieją się inne cuda. Ktoś mnie oświeci? Ładnie proszę :happy:.

Google & Wikipedia are your friends

TL;DR: Zgodnie ze szczególną teorią względności cząsteczka o masie niezerowej potrzebuje nieskończonej energii, by przyspieszyć do prędkości światła.

Nawet proste składanie prędkości tu nie działa - dla obserwatora światło zawsze porusza się z tą samą prędkością. Jeżeli jedziesz samochodem 60 km/h, a z przeciwka jedzie samochód z prędkością 70km/h, porusza się on w stosunku do ciebie z prędkością 130km/h, prawda? W przypadku światła, ono zawsze porusza się z prędkością c (ok. 300 000 000 m/s), niezależnie od tego, jak szybko poruszasz się ty. W próżni przynajmniej, w innych ośrodkach może poruszać się wolniej - ale już nie szybciej.

Co do FTL travel - są różne hipotezy, m. in. związane z mostami czasoprzestrzennymi (wormholes), czy inszym zaginaniem czasoprzestrzeni, ale nie wiem, czy mamy chociaż sensowny teoretyczny model stabilnego wormhole'a (stabilnego na tyle, by można nim podróżować; mosty Einsteina-Rosena, z tego co kojarzę, okazały się nie spełniać tego warunku). Poza tym nie omijają wszystkich problemów, a często tworzą nowe. Kilka z tych opisanych na Wiki zakłada w ogóle odrzucenie teorii względności, żeby mogło działać, huhu.

Możliwość podróży jest, jednak nawet gdybyśmy znaleźli sposób na podróż z taką prędkością, to nasze ciało nie wytrzymałoby takiego przeciążenia, materiały z których złożony byłby obiekt poruszający się z tą prędkością, też by nie wytrzymały

Dlaczego niby? W próżni nie ma oporów powietrza, nie ma więc tarcia, które by powodowało wzrost temperatury, z którym trzeba by się zmagać. Przeciążenia wynikają z przyspieszenia, nie z prędkości. Tj. owszem, masa obiektu o niezerowej masie spoczynkowej przyspieszonego do prędkości światła byłaby nieskończona, ale problemem jest tu nie to, że 'nasze ciała i pojazdy tego nie wytrzymają'.

Edytowano przez Hazreth
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Całkiem niedawno wyczytałem w internecie o tzw. "świadomych snach". (http://www.swiadomesny.pl/). Muszę przyznać, że informacja ta bardzo mnie zaciekawiła, ale i zaniepokoiła. Przeglądając podaną wcześniej stronę natknąłem się na kilka negatywnych komentarzy. Przeciwnicy praktykowania LD twierdzą, że wchodzenie w ten stan skutkuje późniejszymi schorzeniami psychicznymi, stanami lękowymi, halucynacjami a nawet trwałym uszkodzeniem mózgu.

Sam opis świadomych snów jak i sposobów wchodzenia w ten stan, również wywołał we mnie mieszane uczucia. Osoby od dawna praktykujące LD, twierdzą iż kiedy zapadną w ten błogi stan świadomie 'wychodzą' ze swojego ciała i bez ograniczeń kreują własny sen. Wielu ludzi opisuje jak podczas snów lata, przechodzi przez ściany i zaprzecza wszystkim możliwym prawą fizyki.

Dalsza lektura strony doprowadziła mnie do artykułu w którym autor opisuje jak odróżnić sen od realnego życia. Twierdzi bowiem, że z czasem LD pojawia się samo. Autor podaje kilkanaście sposobów jak np, świadome zaprzeczenie poprzez czytanie, podobno w czasie snu tekst zmieni się za każdym razem kiedy ponownie będziemy chcieli go przeczytać

Wszystko brzmi bardzo schizofrenicznie. Nie wątpię w samo istnienie świadomych snów, ponieważ są potwierdzone naukowo. Przyznam, że sam chciałbym spróbować czegoś takiego jednak nie wiem czy wszystkie informacje są prawdziwe a przede wszystkim czy świadome sny naprawdę są aż tak szkodliwe.

Na koniec pozwolę sobie zacytować jeden z komentarzy zamieszczony na tamtej stronie - serio,podobno ludzie po czymś takim kręćka dostają a móźgu zalęgają się jaja owadów np.komarów,serio!i potem trzeba płacić za to bólem głowy!ostrzegam omijajcie LD z daleka,żałuję że kiedykolwiek się tym zainteresowałem!zniszczyło mi to życie!kur..

Może ktoś już próbował LD i zachce podzielić się wrażeniami. Zapraszam do dyskusji i z niecierpliwością czekam na pierwsze odpowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko - chcesz to próbuj. Sam praktykowałem to swego czasu i żyję, także nie sądzę, żeby w LD było cokolwiek niebezpiecznego. A to wychodzenie ze swojego ciała, to tak zwane out of body experience, czego osobiście nigdy nie doświadczyłem. Co więcej, nigdy nie chciałem tego doświadczać, gdyż uznałem to jedynie za niewartą uwagi ciekawostkę.

Generalnie świadomy sen to fajna sprawa, niemniej mnie to się dość szybko znudziło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 Czy praktykowanie LD wpłynęło jakoś na komfort twojego snu? Sam osobiście od bardzo dawna się nie wysypiam. Czytałem, że dzięki LD i idącym za nimi czynnościami relaksacyjnymi można poprawić jakość snu.

Mam też pytanie czy pomyliłeś kiedyś sen z życiem realnym oraz czy stosowałeś jakieś specjalne praktyki by wejść w stan świadomego snu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy LD wpłynęło na komfort mojego snu. W zasadzie nigdy nie miałem problemów z zasypianiem, nie budzę się w środku nocy, rano jestem raczej wyspany. Kiedy praktykowałem świadomy sen, nic w tej sferze nie uległo zmianie.

Oczywiście, że nigdy nie pomyliłem jawy ze snem. Wyjątkiem są sytuacje, w których myślałem, że już nie śnię, by po chwili okazało się, że to jednak wciąż sen. Miałem tak klika razy, kiedy byłem mały i próbowałem wybudzić się z jakiegoś koszmaru. ;] Ale to nie ma nic wspólnego z LD.

Żeby osiągnąć stan LD korzystałem z metody zapisywania swoich snów. Zaraz po przebudzeniu spisywałem wszystko, co udało mi się zapamiętać. Po kilku nocach zacząłem zwracać uwagę (podczas snu) na jak najwięcej szczegółów, żebym mógł je po przebudzeniu zanotować - i w tym momencie orientowałem się, że śnię. Wyglądało to mniej więcej tak: o, śnię o tym, że jestem w lesie. Dobra, jak się obudzę to zapiszę, że widziałem czerwonego kapturka, wilka... zaraz - ja śnię! ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo ciekawe! Co myślisz o kreowaniu snu? Naprawdę możliwe jest 'zmienianie plansz', wchodzenie w interakcje z przedmiotami, latanie?

Kiedy jak mówisz uświadomiłeś sobie, że śnisz miałeś już kontrolę nad własnym ciałem(nie mówię o ciele fizycznym)? Mogłeś poruszać się w pełni świadomy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, takie rzeczy są możliwe, choć mi nigdy nie udało się uzyskać pełnej kontroli nad snem. Z lataniem nie miałem probelmu, czasem udało mi się 'przywołać' na przykład jakiś superszybki samochód, którym jeździłem sobie po pustej drodze. ;] Z tym zmienianiem plansz, masz na myśli coś w stylu scenerii? Jak tak, to kilka razy mi się udało, ale 'krajobrazy' jakie wtedy się generowały były losowe - nie potrafiłem wpłynąć na ich kształt. Po prostu chciałem się gdzieś przenieść, co też nastąpowało, ale gdzie, to już zależało tylko i wyłącznie od mojej podświadomości.

Co do interakcji z przedmiotami. Jakiś miesiąc temu zupełnie przypadkowo wpadłem w stan LD, co też dość widowiskowo wykorzystałem. Byłem w jakimś mieście (połącznie mojej rodzinnej miejscowości z jakimiś bliżej nieokreślonymi miejscami), które to miasto postanowiłem zniszczyć. W tym celu tworzyłem tornada, które zrywały dachy z domów, wznosiły ludzi, samochody itp. w powietrze; wywoływałem trzesięnia ziemi, które tworzyły głębokie wyrwy, pochłaniające wszystko co się dało; tworzyłem fireballe, którymi ciskałem na prawo i lewo... Fajnie było. Choć od razu mówię, że tylko raz zdarzyło mi się w takim stopniu kontrolować przebieg mojego snu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LD czyli świadomy sen to nic złego wiem bo sam czasami automatycznie tak mam że kieruję swoim snem i to nie było świadome wychodzenie ze swojego ciała bo wychodzenie ze swojego ciała to OBE. Co najwyżej mogło im się śnić że wychodzą ze swojego ciała ale w śnie a nie w rzeczywistości.

LD z OBE nie ma nic wspólnego jak LD miałem to OBE jeszcze nie próbowałem ale czytałem że niedoświadczonym albo ci którzy nic o tym nie wiedzą mogą mieć pewne problemy z powrotem do ciała więc lepiej poczytaj o OBE to zawsze będziesz miał jakąś wiedzę.

Edytowano przez Matison
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko wydaje mi się takie... nierealne. Naprawdę trudno mi w to uwierzyć.

Mówiąc o planszach miałem na myśli właśnie scenerie. Nasunęło mi również pytanie. Czy kiedyś przez praktyki z LD miałeś "paraliż senny"? Czytałem, że doświadcza je bardzo dużo ludzi, nie wiem jednak czy te zabawy z świadomością nie zwiększają 'ryzyka'

OOBE wydaje mi się naciągane. Rozumiem LD, podobno można poniekąd doświadczyć tego naturalnie, nie mając świadomości o istnieniu pojęcia świadomego snu.

Jednak o ile dobrze mi się wydaje to wychodzenie z ciała w wkracza w spirytyzm i okultyzmy. Rozumiem bowiem, że OOBE nie rozgrywa się tylko i wyłącznie w naszej głowie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo dziwne i takie... fantastyczne ... Nauczyć się czegoś takiego, żeby można było we śnie się bawić, np. ''grać'' w wymyśloną grę z grafiką lepszą niż w Crysisie 2 :)

Ale z drugiej strony nie chce być jakimś kolesiem co go szatan opanuje, a potem do psychiatryka pójdzie :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy kiedyś przez praktyki z LD miałeś "paraliż senny"?

Paraliż senny miałem raz w życiu, ale nie pamiętam czy wywołało go LD, czy może był to przypadek losowy. Tak czy siak, zjawisko to nie jest wcale straszne (co prawda mogą wystąpić halucynacje i inne nieprzyjemne doznania, jednak mnie to nie spotkało). To, że podczas danej fazy snu mamy unieruchomione mięśnie, to rzecz normalna. Czysta fizjologia - zapobiega to przypadkowym ruchom ciała, które mogłyby nas obudzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zastanawiające ale z moich spostrzeżeń wynika, że większa część ludzi świadomie praktykująca LD przeżyła 'paraliż senny' ciekawe czy te dwie rzeczy mają jakiś związek...

Wystąpienie różnych halucynacji jest podobno uwarunkowane naszą wiarą. Spotkałem się z opinią kilku ludzi, którzy tłumaczą najczęściej występującą halucynacje 'diaboła' uciskającego naszą pierś wiarą w piekło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paraliż senny to całkiem naturalne zjawisko - mózg w fazie REM wyłącza ci mięśnie, żeby ci się przypadkiem nie zdarzyło złamać ręki, uderzywszy nią z rozmachem w ścianę, gdy wymachujesz kończynami we śnie. Zdarza się, że budzisz się gwałtownie z fazy REM, ale kontrola nad mięśniami szkieletowymi jeszcze nie została 'włączona' - pojawia się np. uczucie duszności (ale nie udusisz się, człowiek automatycznie bierze wdech gdy wysycenie krwi tlenem spada), w związku z tym, że dopiero się budzisz - mogą pojawić się halucynacje o różnej sile (sporo porwań przez UFO to nic innego jak paraliż przysenny). Gdy pojawia się to notorycznie, warto spotkać się z lekarzem, ale z rzadka pojawia się u zdrowych ludzi.

Co do LD, to jednak wymaga systematyczności w ćwiczeniach, ażeby móc łatwo go osiągać. Co do potencjalnej szkodliwości, ciężko mi się wypowiedzieć - musiałbym poszukać jakichś sensownych badań, bo poleganie na tym, co ludzie wypisują na forach to idiotyzm. No bo serio:

serio,podobno ludzie po czymś takim kręćka dostają a móźgu zalęgają się jaja owadów np.komarów,serio!i potem trzeba płacić za to bólem głowy!ostrzegam omijajcie LD z daleka,żałuję że kiedykolwiek się tym zainteresowałem!zniszczyło mi to życie!kur..

Tego nie da się brać poważnie.

Tyle tylko, że teraz mi się nie chce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz całkowitą racje, opieranie swojej wiedzy tylko i wyłącznie na opiniach umieszczanych na różnorakich forach jest bardzo słabym pomysłem.

Z tego co wyczytałem w Wikipedii, nigdy nie stwierdzono bezpośredniego wpływu na zdrowie. A jedyne zagrożenie może pojawić się u osób cierpiących na schizofrenie.

Dziwi mnie jednak, skąd wynika ta rozbieżność pomiędzy artykułem na Wikipedii, a tak licznymi, negatywnymi opiniami różnych osób.

W książce "ABC's of Human Mind" również nie znalazłem żadnych informacji na temat szkodliwość LD. Czy możliwe jest by tak wielu ludzi zmyśliło swoje przypadłości wywołane praktykowaniem 'świadomego snu'?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, poszukałem tu i tam, przejrzałem abstrakty publikacji na pubmedzie, nie znalazłem nic, co by wskazywało na korelację pomiędzy LD a zaburzeniami psychicznymi/psychologicznymi. Za to trafiłem na parę publikacji (pilot study, jakieś case studies), w których LD było wykorzystywane do leczenia koszmarów - raczej z pozytywnym skutkiem, niemniej brak większych badań na dużej grupie, przeprowadzonych w sposób pozwalający wskazać konkretny, decydujący czynnik terapii (link)

Dziwi mnie jednak, skąd wynika ta rozbieżność pomiędzy artykułem na Wikipedii, a tak licznymi, negatywnymi opiniami różnych osób.

W książce "ABC's of Human Mind" również nie znalazłem żadnych informacji na temat szkodliwość LD. Czy możliwe jest by tak wielu ludzi zmyśliło swoje przypadłości wywołane praktykowaniem 'świadomego snu'?

Ludzie zawsze szukają ciągów przyczynowo-skutkowych i czasem znajdują błędne. Przyczyny jakichś zaburzeń będą szukać np. w LD, zabawa z którym zbiegła się w czasie z wystąpieniem objawów zaburzeń. Albo sami się przekonują, że występują u nich jakieś zaburzenia, bo przestraszyli się po tym, jak naczytali się w necie opinii innych, podobnie przestraszonych ludzi.

Poza tym to internet, pisać może każdy i wszystko, bez większej możliwości weryfikacji tego, co zostało napisane w większej jego części.

Edytowano przez Hazreth
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co piszecie o LD jest naprawdę bardzo ciekawe! Chyba spróbuję i opisze moje doświadczenia. Możecie podać jakąś sprawdzoną metodę? Bo nie chcę wyjść na głupka przez coś niesprawdzonego...

Edytowano przez GUT
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka postów wcześniej była opisywana metoda dziennika snów. Otóż zakładasz sobie zeszyt, nagrywasz na dyktafon etc. wszystko co ci się przyśni zaraz po przebudzeniu. Pierwszą rzeczą, którą robisz po przebudzeniu to sięgnięcie po dziennik i zapisanie ze wszystkimi szczegółami zapamiętanych snów. Po pewnym czasie zaczniesz zapamiętywać coraz więcej snów obfitych w szczegóły. Możesz szukać wspólnych punktów (np. czerwona kokardka w każdym śnie: wpajasz sobie do głowy że czerwona kokarda ci się śni, gdy ją zobaczysz następnym razem we śnie to sobie uświadomisz że to sen) Poszukaj we wcześniejszych postach

Jest także metoda zegarka. Potrzebne rzeczy - zegarek/komórka

Wyrabiasz sobie nawyk sprawdzania czasu. Jednakże po każdym sprawdzeniu po chwili patrzysz na zegarek jeszcze raz. Gdy śnisz godzina nigdy nie będzie taka sama. Przykład:

Masz godzine 23:55 na zegarku. Logicznie po kolejnym sprawdzeniu powinna być 23:55 bądź 23:56. We śnie wystąpi całkiem inna godzina, np 14:43

Wyrobienie nawyku sprawi że w śnie będziesz dwukrotnie sprawdzał zegarek, a po zobaczeniu innej godziny istnieje duuuże prawdopodobieństwo że sobie uświadomisz że śnisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytałem różne metody a ja tak mam że różnie to bywa. Jedna z popularnych jest właśnie że sprawdzasz co jakiś czas zegarek lub że zamykasz powieki i co jakiś czas otwierasz aż wreszcie nieświadomie zaśniesz i obudzisz się o innej godzinie np. z rana albo gdzie indziej i nawet o tym nie pomyślisz. Ja właśnie tak mam że często otwieram oczy zanim zasnę a nawet dodatkowo czasami pomagam sobie psychologicznie czyli już piszę początek snu.

Często możesz trafić na paraliż senny (tak akurat mi powiedziano) ja mam tak że jak zamknę oczy to widzę jak spadam z wysoka i tak spadam i spadam aż wreszcie dochodzi do tego że mnie odrzuca czyli jak by nagłe przebudzenie z jakiegoś koszmaru ja akurat tak mam jak śpię na brzuchu i wtedy nagle głowa odchyla się w górę i brzdęk budzę się i dziwię się co jest xD

Najczęściej można się tak spotkać że przez paraliż senny nagle człowiek się budzi i nic nie może zrobić nawet ciężko oddech złapać co jest u mnie rzadkością a nawet w ogóle się jeszcze nie spotkałem z czymś takim.

Jeżeli ktoś chce praktykować OBE może poczytać co nie co tutaj http://www.paranormalium.pl/23-sposoby-na-...19,artykul.html

!!!oczywiście na własną odpowiedzialność!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...