Skocz do zawartości
Pzkw VIb

UFO, zjawiska paranormalne, sny

Polecane posty

Mylisz się, przykro mi...

Akurat to zeznania osób niewierzących doprowadziły nas na tak wiele śladów jeśli chodzi o duchy.

Dlaczego?

To tak samo jak z każdym innym nadprzyrodzonym zjawiskiem. Ateista w lepszy sposób powie nam co DOKŁADNIE widział...

Myślę że przesadzasz. Może masz jakieś złe przeżycia związane z osobami wierzącymi, ale nie wszyscy z nich to oszołomi którzy w plamach na toście widzą Jezusa i uznają ten kawałek bułki za artefakt.

Swoją drogą jeśli stosujesz taką logikę, to ateista również nie byłby w stanie określić tego co zobaczył - bo chociażby ujrzał prawdziwego ducha na cmentarzu, powiedziałby że był to tylko obłok fosforescencyjnego (chyba tak to się odmienia) gazu, bo przecież istnienie duchów zaprzecza nauce.

Zgadzam się że nasz światopogląd, wiara wpływają w pewien sposób na postrzeganie otaczających nas rzeczy, ale unikałbym tak radykalnych uogólnień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość RobertG

Up

Te stwierdzenia oparłem na faktach. Możesz się spytać ludzi, którzy zawodowo zajmują się zjawiskami paranormalnymi. Nigdzie nie twierdziłem że wierzący to oszołomy ale chociażby zobaczyli coś naturalnego ich wiara kształtuje w mózgach zupełnie inny obraz przez co nigdy nie wiadomo czy dane zeznania są wiarygodne. I nie sądzę aby ateista musiał zaprzeczać istnieniu duchów - duchy to nie coś związanego z religią, większa część naukowców to ateiści lub agnostycy jednak w duchy i zjawiska paranormalne wierzą więc sądzę że gdyby zobaczyli ducha ich brak wiary nie przeszkadzałby w racjonalnym wyjaśnieniu tego zjawiska. To też zależy jak bardzo ktoś wierzy - jeśli maniakalnie, jego zeznania można sobie odpuścić. Ktoś inny za to może tylko z lekka ubarwić swoje przeżycia - zawodowcy wiedzą jak się to odróżnia i w co należy wierzyć, a w co nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nie wiem co jest prawdą, ale wiem jedno: prawda w końcu wyjdzie na jaw. Bo nie wiem kto nadal wierzy w balon.

Slynny *Wiktor*... ten kto ogladal, ten wie. Caly film jest jednym wielkim chlamem, mimo iz trzyma w napieciu i zamiast odpowiadac na pytania zadaje kolejnych tysiac. Szukajac troche w sieci natrafilem na bardzo przekonywujacy argument dlaczego Wiktor klamie oraz dlaczego ow 'ufoludek' jest na baterie. Jestem sklonny uwierzyc, ze Strefa 51 to tajne laboratorium wojskowe, gdzie testowane sa propotypy nowych rozwiazan wojskowych. Jako ze jest to scisle tajne, ludzie zaczeli wysnuwac rozne domysly co TAM sie dzieje. I tak powstaly mity o trzymanych tam ufoludkach, tajemnicach pozaziemskich cywilizacji, itd. Od ponad 70 lat wysylamy w kosmos sygnaly (radio, tv, satelity, itd), a zadno ET sie z nami nie skontaktowalo. Dlaczego wiec uloludki mialyby w tajemnicy przesiadywac w Strefie 51? Dlaczego nie ujawnia sie nam - zwyklym, szarym obywatelom? Nie neguje istnienia pozaziemskich cywlizacji - jednak watpie, by byly tak rozpowszechnione we wszechswiecie.

Sam bylem swiadkiem prawie tego Byl bezchmurny wieczor, sciemnialo sie juz, wracalem z zakupow, a ze mieszkam na wzgorzu (przy ladnej pogodzie widok / horyzon mam na kilka km od pagorka 10 metrow od domu) to zaczalem szukac spadajacych gwiazd. Co prawda widzialem tylko jedno pomaranczowe swiatlo na niebie, ale tak mnie zaintrygowalo, ze zaczalem sie zastanawiac co to bylo. Nie wydawalo zadnego dzwieku, lecialo w linii prostej. Zbyt duze na satelite, ISS czy Hubble, co najwazniejsze - bylo cale pomaranczowe!! Jakis czas pozniej przeczytalem w gazecie o dziwnych pomaranczowych obiektach na niebie. Ufo czy tez tajne obiekty wojskowe? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o duchy, to zastanawia mnie to, że do czynienia z nimi mają ci, którzy "weszli" w tą tematykę, lub chociaż w to wierzą. Nigdy nie słyszałem o ateiście, który został nawrócony dzięki wizji, czy też wizycie kogoś zmarłego (a jeśli jest taki ktoś, to wybaczcie mi moją ignorancję).

Ależ oczywiście. Podobnie jak opętani zawsze zostają wierzący, gorliwie wierzący, albo chociaż wychowywani przez bardzo gorliwie wierzących (słynna Emily Rose). Dlatego cieszę się, że nie wierzę w te wszystkie rzeczy, bo nic takiego nigdy mi się nie przydarzy. Nikt do mnie w nocy nie będzie przychodził, bo tego nie chcę, bo nigdy się tym nie interesowałem. Żaden szatan mnie nie opęta, bo w niego nie wierzę.

Zakładam, że gdybym zaczął szukać wrażeń i chciał pobawić się w różne świadome sny, zagłębił się w tematykę okołosenną, demoniczną i pozaziemską - wtedy całkiem możliwe byłyby nocne szepty i inne chore akcje, nie mówiąc już o większej liczbie koszmarów. Tak to już jest, że nasz mózg karmi nas tym, czym sam się żywi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość RobertG
Slynny *Wiktor*... ten kto ogladal, ten wie. Caly film jest jednym wielkim chlamem, mimo iz trzyma w napieciu i zamiast odpowiadac na pytania zadaje kolejnych tysiac. Szukajac troche w sieci natrafilem na bardzo przekonywujacy argument dlaczego Wiktor klamie oraz dlaczego ow 'ufoludek' jest na baterie. Jestem sklonny uwierzyc, ze Strefa 51 to tajne laboratorium wojskowe, gdzie testowane sa propotypy nowych rozwiazan wojskowych. Jako ze jest to scisle tajne, ludzie zaczeli wysnuwac rozne domysly co TAM sie dzieje. I tak powstaly mity o trzymanych tam ufoludkach, tajemnicach pozaziemskich cywilizacji, itd. Od ponad 70 lat wysylamy w kosmos sygnaly (radio, tv, satelity, itd), a zadno ET sie z nami nie skontaktowalo. Dlaczego wiec uloludki mialyby w tajemnicy przesiadywac w Strefie 51? Dlaczego nie ujawnia sie nam - zwyklym, szarym obywatelom? Nie neguje istnienia pozaziemskich cywlizacji - jednak watpie, by byly tak rozpowszechnione we wszechswiecie.

Sam bylem swiadkiem prawie tego Byl bezchmurny wieczor, sciemnialo sie juz, wracalem z zakupow, a ze mieszkam na wzgorzu (przy ladnej pogodzie widok / horyzon mam na kilka km od pagorka 10 metrow od domu) to zaczalem szukac spadajacych gwiazd. Co prawda widzialem tylko jedno pomaranczowe swiatlo na niebie, ale tak mnie zaintrygowalo, ze zaczalem sie zastanawiac co to bylo. Nie wydawalo zadnego dzwieku, lecialo w linii prostej. Zbyt duze na satelite, ISS czy Hubble, co najwazniejsze - bylo cale pomaranczowe!! Jakis czas pozniej przeczytalem w gazecie o dziwnych pomaranczowych obiektach na niebie. Ufo czy tez tajne obiekty wojskowe?

Polecam serwis Paranormalium z działem ''UFO'' na stronie głównej, na prawdę.

Są tam bardzo ciekawe artykuły o tym co NASA i SETI ukrywają czy zatają. I nie są to teorie spiskowe jakichś maniaków, a ogromne niezgodności w relacjach pracowników (byli tacy, którzy nawoływali do ujawnienia kilkudziesięciu odebranych sygnałów), widać przeróbki zdjęć między innymi kiedy je oficjalnie pokazywano w Internecie, a po kilku godzinach zmieniono...

Doprowadza to nas na pewien trop, a mianowicie: Gadanie sceptyków typu ''Ale dlaczego zawsze w USA?'' jest bezsensowne. Nasze, Polskie Siły Powietrzne miały w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych do czynienia z kilkudziesięcioma różnymi niewytłumaczalnymi zjawiskami i zeznaniami świadków. Podobnie jak ze zdjęciami ''podziemnego miasta'' na Marsie gdzie przez podczerwień można dostrzec pod piaskiem zarysy budynków.

Co do Strefy 51 to OCZYWISTYM jest że jest to tajna baza wojskowa testująca przede wszystkim różne samoloty co nie zmienia faktu że dwoje ludzi ryzykowało życie ujawniając to o ufoludkach. Nie żadne przecieki zwolenników teorii spiskowych, ale najprawdziwsze relacje pracowników (w innych miejscach też pilotów wojskowych różnych krajów i dowództwa), które świadczą że coś o kosmitach w Strefie 51 jest prawdą. Jestem jednak bardziej skłonny uwierzyć w najzwyklejsze szczątki i trupy jak już, a nie dogadywanie się i praca z obcą cywilizacją. Po relacji ludzi z Roswell uwierzyłem w to że nie byli to ludzie - z równym zaparciem wierzę teraz że to nie był jedyny przypadek przechwycenia dziwnych obiektów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ufo czy tez tajne obiekty wojskowe?

Jak dla mnie, chińskie lampiony albo podobne cuda. Bardzo powszechne 'zjawisko', które tylko w tym roku widziałem już 4 razy. Poraz pierwszy widziałem pojedyncze pomarańczowe światło, które leniwie sunęło sobie po nieboskłonie. Zachodziło wtedy słońce, więc pomyślałem, że to po prostu satelita i padające na niego promienie. Kolejne tego typu obiekty obserwowałem już późno w nocy, wracając z lokalnego pubu. Przeważnie pojedynczo; tylko raz widziałem więcej obok siebie - bodajże cztery. Charakteryzowały się tym, że nie wykonywały żadnych gwałtownych ruchów, po prostu sunęły przed siebie. Wolno, dość nisko i oczywiście bezszelstnie. Stąd wnioskuję właśnie, że to jakieś lampiony, które ktoś puszcza dla zabawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe sprostowanie : UFO to skrót od unidentified flying object, czyli niezidentyfikowany obiekt latający. W takim razie każde niewiadomego pochodzenia obiekty, nieważne czym tak naprawdę są, to UFO.

Tłumaczę to zawsze wszystkim którzy twierdzą że nie wierzą w UFO - obserwacje niezidentyfikowanych obiektów latających zdarzają się i nie można tego w żaden sposób zaprzeczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez przypadek trafiłem na ciekawą wiadomość. Oto link to tego newsa:

LINK

Nie żebym w to wierzył, ale wizja jest dość... przerażająca. A sam fakt, że dwóch jasnowidzów to przewidziało może budzić niepokój.

Ale, pożyjemy zobaczymy. Ja sądzę że jutro się nic nie wydarzy.

Edytowano przez Koleus123
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak... Szczerze to jest wyolbrzymione wszystko. Powiedzcie mi, jeśli ta Baba Wanga(Wangelija Pandewa Dimitrowa) przepowiedziała tyle rzeczy, to dlaczego nikt mi o niej wcześniej nie wspomniał? Dlaczego nie uważają jej za między narodowe medium widzące przyszłość? Jej umiejętności są wyolbrzymione... Niby ją opisują tak super, jednak wiadomo, że w prawdziwym życiu inaczej to wygląda...

Nostradamus zaś wypowiadał się takimi metaforami, że jego to by można posądzić o wszystko( a do tego opierał się na przepowiedniach innych...). Nie wiem, co z tymi ludźmi nie tak. Ciągle szukaja katastrof, wojen itd.

Nie kwestionuję trzeciej wojny, bo do tej i tak w końcu dojdzie. Pokój między ludźmi nie trwa długo. Tak naprawdę ciągle toczymy cały czas wojny między sobą. Terroryści i ci niby dobrzy, którzy chcą im zapobiec, a przy tym nieźle zarobić itd.

Będzie wojna? To będzie wojna i co z tego? My już nic w tej sprawie nie zrobimy.

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez przypadek trafiłem na ciekawą wiadomość. Oto link to tego newsa:

LINK

Zmuszalem sie, by to przeczytac, ale na drugiej stronie juz nie moglem - oczom swoim nie wierzylem, ze takie kosmiczne banialuki ktos jest w stanie wymyslec. Gdy przedstawiciele krajow staraja sie o pokoj na swiecie, neutralizcje broni masowego razenia, walke z bieda i glodem. NATO liczy 28 panstw, ISS budowane i utrzymywane jest przez kilkanascie panstw, sama Condoleezza Rice powiedziala, ze po zamachach z 11 wrzesnia, gdy Rosja zaoferowala pomoc USA, zrozumiala, ze zimna wojna juz skonczona... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sam fakt, że dwóch jasnowidzów to przewidziało może budzić niepokój.

Przepowiednie Nostradamusa są dostępne od wielu lat więc sądzę, że Baba Wanga miała z nimi kontakt zanim sama zaczęła prorokować.

Co więcej, żaden jasnowidz nigdy nie przewidywał konkretnych dat w odniesieniu do wydarzeń odległych w czasie. Jest to więc pierwszy powód aby podchodzić do tych proroctw z dużym dystansem.

Poza tym III WŚ miała mieć swój początek podczas konfliktu w małym państwie. Wojna miała już wybuchnąć w latach 70-tych ubiegłego wieku (Wietnam, Laos?), lub też w 1999 (Kosowo?). Jak na razie nic. Obecnie nie ma też żadnego poważnego konfliktu. Nawet Palestyńczycy są niezwykle spokojni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli już? Chyba że nie polskiego czasu. Zresztą czytałem o tej całej Wandze i niektóre z jej przepowiedni brzmią co najmniej tak samo komiczne co moje wypowiedzi po 0,7

"zmienią się niektóre prawa fizyczne" ocb

"planety zaczną zmieniać orbity" ekhm

Zresztą lepiej byśmy się rozczarowali niż żeby te okropieństwa miały się spełnić

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, opanujcie się, bo wyrośniecie na prenumeratorów Faktu i SuperExpressu :P

Nostradamusa przepowiednie można sobie o kant d*py potłuc - przepowiedział zwycięstwo Napoleona nad Brytyjczykami, a jak wyszło, każdy wie.

Wojna Światowa w dzisiejszych czasach? Serio? Każdy, nawet ćwierć-inteligentny przywódca jakiegoś państwa wie, że taki konflikt skończyłby się scenariuszem z Fallouta. Poza tym większość państw "dobrych" jest w NATO, są sojusze i tak dalej. Kto niby miałby rozpętać światową wojnę i wystąpić przeciw reszcie świata? Może Korea Północna? Czy Timbuktu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem. Chciałbym uzyskać LD, ale... rano nie pamiętam nic ze snów. Tzn. kładę się spać w nocy i budzę się rano, tak jakbym w ogóle nie śnił. Pamiętam tylko czasem i to z reguły te najgłupsze sny. W takim wypadku - jak mam prowadzić dzienniczek? Chodzą późno spać i wstaję wcześnie. Może to jest tego przyczyną? Może powinienem kłaść się, gdy już czuję zmęczenie? I ostatnie pytanie. ile czasu zajmuje dojść do LD? Jest to sprawa bardzo osobista, dla każdej osoby inna, czy jest może jakaś średnia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem o co chodzi z tym LD. Często zdarza mi się że wiem, że śnię ale jakby brakuje mi siły woli żeby w jakiś sposób to kontrolować. W ogóle nie wiem czym ludzie się tak ekscytują.

Co innego sen realniejszy od rzeczywistości. Byłbym łaskaw gdyby ktoś mi wskazał jak do tego dojść, albo chociaż się zbliżyć.

@Urakabarameel

Może medytacja? Ja już trochę medytowałem, ale i tak ostatnio pamiętam zawsze co mi się śniło (albo jakąś część).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Urakabarameel : Pewnie uznasz to za naiwne, ale po prostu bardzo musisz tego chcieć ;) Przed zaśnięciem powtarzaj sobie "BĘDĘ DZISIAJ MIEĆ ŚWIADOMY SEN" i postaraj się uwierzyć że świadome sny są łatwe do osiągnięcia, a rezultaty przyjdą szybko. Mi takie nastawienie i powtarzanie "będę mieć dzisiaj LD" bardzo pomogły.

Często zdarza mi się że wiem, że śnię ale jakby brakuje mi siły woli żeby w jakiś sposób to kontrolować. W ogóle nie wiem czym ludzie się tak ekscytują.

Właśnie o to, Krzysiu, w tej zabawie chodzi żeby kontrolować swoje sny. Wtedy możesz ekscytować się czym tylko zechcesz :diabelek:

Edytowano przez t.U.r.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale własnie nie bardzo wiem jak taki LD ma wyglądać. Wiec nie wiem czy w moim wypadku to zda egzamin.

Swoją drogą niedawno jak zaglebialem się w tę tematykę i przed snem myslalem o tym wszystkim, miałem (zapamiętałem) najdłuższy sen w życiu. Wiec coś jest na rzeczy z tą autosugestią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale własnie nie bardzo wiem jak taki LD ma wyglądać.

Hm, po prostu zdajesz sobie sprawę z tego że śnisz - i w pełni świadomie - możesz robić cokolwiek tylko zechcesz. Możesz latać, prowadzić wymarzony samochód, niszczyć budynki fireballami, podrywać laski i pożerać ulubione cukierki - za darmo! Nie muszę chyba wspominać o tym że wszystko czujesz podobnie jak w prawdziwym świecie. Na początku jest to właśnie największą wadą LD - doświadczając wspaniałych przeżyć bardzo łatwo jest obudzić się ze względu na nasze podekscytowanie.

Oczywiście trzeba nauczyć się kontrolować nasze sny, a to wymaga praktyki. Ale jak już wspomniałem, pozytywne nastawienie bardzo to ułatwia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że zainteresowałem się kiedyś tym całym LD i raz mi się udało, TYLKO raz.

@Urakabarameel - jeżeli chcesz uzyskać LD to właśnie musisz przede wszystkim zapamiętywać sny, bo to jest kluczowe, ja to zawsze dobrze robiłem, od urodzenia, po prostu pamiętam każdego ranka po 2-3 sny z każdej nocy.

Możesz się tego nauczyć, np. zapisywać na karteczce wydarzenia, które Ci się często śnią itp.

Jeśli się już tego nauczysz to wbij sobie do głowy jakieś odruchy, które pomogły by Ci w "sennym" świecie dowiedzieć się i że tak powiem "skapnąć", że to sen, np. zatykasz sobie wtedy nos i możesz oddychać. Musisz to robić często w normalnym świecie, żeby Ci że tak powiem - weszło to w nawyk, ja właśnie dzięki temu ruchowi uzyskałem LD.

A jeżeli już w nim będziesz - bardzo łatwo stracić kontrolę, oczywiście na początku ogromna ekscytacja, ale w moim przypadku, czym dalej, tym mniejsza kontrola, później straciłem świadomość, a później sen się po prostu urwał, nie mniej - życzę powodzenia.

Co do Wandy i do tych jej przepowiedni, jak widać III Wojny nie ma, niby miała być w środę, z 2 tygodnie temu, ale co dziwne - teraz ten konflikt w Korei, najwięksi pesymiści twierdzą, że to może być przyczyną konfliktu międzynarodowego - czyżby "ta" przyczyna, zrodziła się 2 tygodnie temu? Być może wtedy Koreańczycy zaplanowali atak?

Ja osobiście w tą nie wierzę, pomimo swojego młodego wieku, miałem okazję przeżyć bardzo wiele domniemanych "końców świata" i oby ten prawdziwy mnie nie spotkał, to samo IIIWŚ.

Edytowano przez Elev8tor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...