Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

Tak Ratzilla to jest masakra z wyglądu^^. Widziałem tez na gameplayu, ale jako że tam nie doszedłem, a przez kraty mi nie pozwalają ją ubić xD

Chyba wpierw muszę przejść przez tego kolesia zanim dojdę do Ratzilli, A mam skrót którym jestem na schodach, gdzie npc, ale to i tak muszę wtedy zejść na dół i do tych drzwi co korzystałem z klucza od zabitego bossa z psami, zaś zapomniałem jego nazwętongue_prosty.gif

To spory kawal drogi muszę zasuwać, wylazłem z gry po tamtym dedzie, bo to był kolejny raz który musiałem zasuwać, bo wcześniej kilka razy gdzieś się potknąłem. Miałem dosyć, sporo tych trupków z ogniem, szczurów w gromadce, te zwisające plazmy, gdzie się dałem nabrać i mnie zaatakowały, nigdzie nie trafiłem na ognisko, więc muszę kawał drogi zasuwać, dla mnie to bezsensu bo to nie zasłużona kara:P Gierka ogólnie jest spoko, pal licho te dedy, tylko by save pointy były zrobione w miarę normalnie.

Edytowano przez RedEvil
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedEvil

Da się przez kraty, tylko musisz strzelać przez te z górnego piętra. Gdybyś do kanału spadł "otworem na resztki" ( jest na tyłach pokoju rzeźnika) to mógłbyś toto ostrzeliwać bezkarnie albo spaść na łeb. A wierz mi, to bydle wygląda tak jak smakuje, więc warto "oszukiwać". No chyba, że jesteś tak szalony jak ja i będziesz walczył mano a mano oczko2.GIF

A savepoint'ów w ogóle nie ma, więc trudno żeby były normalnie zrobione. Jeśli najprzyjemniejszą lokację (dużo korytarzy, w których AI głupieje, dużo miejsc do farmy Humanity i Tytanitu, najprostszy boss ever) tak źle odbierasz to poczekaj jak dojdziesz do Blighttown...

PS Demon Capra

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dostanę chęci to spróbuję przez ten spad, tak wiem że tam coś takiego znajdę, rozwalałem beczki i zapamiętałem z gameplaya, ale ja gram po swojemu i nie chcę typowo gameplay używać jako "spoilera" , a raczej potrzebowałem zobaczyć co i jak.

Mam łuk, damy rade, a mieczyk z czarnego rycerzyka, mam na +2 jak dobrze pamiętam. Jedyny minus bardzo wolny wypad mocnego uderzenia:/

Powtarzam gierka jest spoko, szczury wyciągałem łukiem,a stało ich chyba z 5 w koncie, tak samo te plazmy na suficie z łuku, ale chodzi mi o same powtórki, to na dłuższa metę staje się nużące niż ma "uczyć", jak to się niby nie którym wydaje...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam łuk, damy rade, a mieczyk z czarnego rycerzyka, mam na +2 jak dobrze pamiętam. Jedyny minus bardzo wolny wypad mocnego uderzenia:/

A na pewno spełniasz wymagania miecza na ten etap? Znacznie wolniejsze ataki mogą być spowodowane tym, że jesteś zwyczajnie za słaby żeby go używać.

Fabuły tam dla mnie nie ma żadnej, to typowa rąbanka, padniesz, to masz pecha, zasuwaj od nowa jakiś etap gry, do tego wrogowie się odradzają- to plus można farmić dusze, ale i minus bo trzeba przez nie n-ty raz się przebijać do bossa itp.

W DS2 tego nie ma, tam trzeba wydawać dusze z głową, bo trupki się nie odradzają. Więc, jedynkę można też brać pod uwagę jako trening, nawet jak coś źle rozdasz to na kolejne staty, czy upgrade broni sobie "nagrindujesz."

Fabuła jest, ale zdecydowana większość graczy przy pierwszym przejściu jej nie widzi.

A w DS2 z tą ostrożnością i farmieniem, to nie do końca jak ci się wydaje, bo znacznie łatwiej się tam zdobywa poziomy/dusze i często jeszcze sporo zostaje, zwłaszcza jeżeli pomagasz innym graczom itd. Jeżeli w soulsach musisz grindować to znaczy, że coś robisz źle, ja nigdy nie znalazłem się w sytuacji w której wrogowie przestają się odradzać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedEvil

Dwuręczniaki tak mają (tak wiem, że Czarny Rycerz używał go jednorącz). Co do spoilerów - nie wiem po co ci ten gameplay, graj tak by zajrzeć w każdy zakamarek (nie wiem, uwolniłeś już adepta magii i piromantę?) i na pewno niczego ważnego nie pominiesz.

Co do "fabuły": powiastka o wybrańcu ratującym świat jakich wiele, tylko fanboje widzą tu coś więcej. A i tak wyobraźnię większości z nich "zapładniają" bzdury wypisywane w sieci ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "fabuły": powiastka o wybrańcu ratującym świat jakich wiele, tylko fanboje widzą tu coś więcej. A i tak wyobraźnię większości z nich "zapładniają" bzdury wypisywane w sieci wink_prosty.gif

No, prawie masz rację! Lel, może poza tym, że absolutnie jej nie masz i nie ratujemy świata ani nawet nie do końca jesteśmy wybrańcem biorąc pod uwagę, że cykl się powtarza. Na dodatek przez większość czasu w grze jesteś po prostu manipulowany przez właściwie każdą ze stron (widział ciemne Anor Londo?) i że lore pierwszej części tak naprawdę w większości ma sens, a nazywanie wszystkiego ''bzdurami" czy ''wymysłami" to spore nadużycie i jak to określiłeś - bzdura. Na pewno w DS pojawiło się wiele wątków ciekawszych niż to co od kilku lat mi serwuje chociażby Bioware czy inni ''topowi" spece od tych podobno świetnych fabuł.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się żyje samym mainstream'em to rzeczywiście Dark Souls może wydawać się jakimś objawieniem - może nie musi.

Cykl się powtarza/zagrożenie powraca, what the difference?

Co do Lore DS: to w większości spekulacje, nadinterpretacje i generalnie fanfiction. Wiele z tego jest totalnie nie po kolei (Tarkus), dla reszty w ogóle szkoda słów - m.in. na teorię manipulacji. IOW Wielki szacun dla wyobraźni fanów ...mały dla całej reszty, wliczając wkład From Software.

PS Mroczne AL ... i co z tego? Pierwszy raz czytam, że iluzja w AL w ogóle ma coś do manipulacji Wybrańcem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się żyje samym mainstream'em to rzeczywiście Dark Souls może wydawać się jakimś objawieniem - może nie musi.

Tyle, że Dark Souls przebiło się do mainstreamu i ma prawo być pod tym kątem oceniane, a lepsze to niż w najlepszym razie pretensjonalne indyki jakich ostatnio pełno.

PS Mroczne AL ... i co z tego? Pierwszy raz czytam, że iluzja w AL w ogóle ma coś do manipulacji Wybrańcem

O tym nawet nie trzeba specjalnie czytać żeby się domyślić, że coś jest nie tak. Przecież wcale Gwynevere będąca iluzją nie kieruje cię żebyś przedłużył cykl, ani trochę! Ona po prostu kontynuuje typową opowiastkę o wybranym herosie, a fani po prostu sobie zmyślają jakieś nadinterpretacje żeby usprawiedliwić kompletnie bezsensowną decyzje designerską.

Cykl się powtarza/zagrożenie powraca, what the difference?

Co do Lore DS: to w większości spekulacje, nadinterpretacje i generalnie fanfiction.

Oczywiście pewna część zawsze zostaje w sferze spekulacji, bo tak została skonstruowane to lore, ale opisy przedmiotów, dialogi i cała reszta, która świetnie do siebie pasuje to fanfiction? Wątpię. Akurat Miyazaki już w Demon's Souls udowodnił, że opis jednego przedmiotu może przewrócić wiele rzeczy do góry nogami i to że coś nie jest podane na tacy wcale nie czyni jeszcze nadinterpretacji ani wymysłu.

reszty w ogóle szkoda słów - m.in. na teorię manipulacji

No, te wielkie węże Frampt i Kaathe mówiące zupełnie sprzeczne rzeczy to tak dla zabawy wrzucili i ani trochę nie śmierdzą małą analogią.

  • Upvote 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym nawet nie trzeba specjalnie czytać żeby się domyślić, że coś jest nie tak. Przecież wcale Gwynevere będąca iluzją nie kieruje cię żebyś przedłużył cykl, ani trochę! Ona po prostu kontynuuje typową opowiastkę o wybranym herosie, a fani po prostu sobie zmyślają jakieś nadinterpretacje żeby usprawiedliwić kompletnie bezsensowną decyzje designerską.

Gwynevere jest złudną iluzją...i właśnie dlatego Gwyndolin zarzuca Wybrańcowi "obrazę MatkiBoskiej" - żelazna fanowska logika :]

Co do decyzji designerskich ekipy, która nawet nie potrafi się zdecydować czy dany NPC jest mężczyzną czy kobietą, to jest to wspomniany zakres "no comment".

Oczywiście pewna część zawsze zostaje w sferze spekulacji, bo tak została skonstruowane to lore, ale opisy przedmiotów, dialogi i cała reszta, która świetnie do siebie pasuje to fanfiction? Wątpię. Akurat Miyazaki już w Demon's Souls udowodnił, że opis jednego przedmiotu może przewrócić wiele rzeczy do góry nogami i to że coś nie jest podane na tacy wcale nie czyni jeszcze nadinterpretacji ani wymysłu.

Zdawkowe Lore zostało "spisane" na przedmiotach i rzadko opowiadane przez NPC (ale jak już się rozkręcą...) co jest oh, ach, jakże hispsterskie i przez to "nie podane na tacy", w przeciwieństwie do casualowego mainstreamu ...bo przeca w innych grach lore nie jest spisane oczko2.GIF

Ja mam inną koncepcję: Lore napisał sześcioklasita, a przynajmniej tak się to prezentuje przez wypowiedzi, historyjki itp. Dodatkowo From wyraźnie doskwierały finanse: zero scenek akcji, zero dialogów, zero interakcji na poziomie istot myślących, Wybraniec w praktyce nie uczestniczy w niczym co by dotyczyło NPC - istne Terrorist Takedown w realiach fantasy. I nie mówię tu o "bibliofilskich dialogach" z TES'ów rodem, tutaj brakuje jakiejkolwiek komunikacji z graczem: można tylko wysłuchać czyjejś tyrady albo dać mu po pysku - i ktoś śmie to nazywać RPG-iem.

I wiesz co jeszcze sądzę? Lore nie jest trudne w odbiorze, bo taka była koncepcja, tylko komuś po prostu brakło talentu (ew kasy na dobre pióro), nie był w stanie wystrugać dialogów i skryptowanych scenek ponad "smok ląduje na moście", udało się tylko sklecić lore pełne dziur - a że talent nie tego to i nie dziwota, że mało co do siebie pasuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwynevere jest złudną iluzją...i właśnie dlatego Gwyndolin zarzuca Wybrańcowi "obrazę MatkiBoskiej" - żelazna fanowska logika :]

The Princess of Sunlight Gwynevere left Anor Londo along many other deities, and later became wife to Flame God Flann.
Shield of the Silver Knights of Anor Londo.

A flowing canal is carved deep into its face.

The Silver Knights stayed behind in Anor Londo

to defend the illusory goddess,

and their shields are blessed with her

divine protection.

To opis ring of the Sun Princess i silver knight shield

Tak oto twoja żelazna kontra właśnie rozbiła się o kant tyłka, ale i tak pewnie zaraz będziesz doszukiwał się tutaj fanfiction, bo przecież nie wiadomo kiedy odeszła i mogła odejść po tym jak dostała strzałą w nos, czy coś. To jak najbardziej ma sens, ale jeśli ktoś uparcie twierdzi, że bez miliarda budżetu na dialogi i setki oskryptowanych sekwencji nie da się stworzyć lore ani fabuły, to w sumie nie wiem o czym tutaj dyskutować, bo i tak będziesz uparcie obstawał przy twierdzeniu, że nic nie ma sensu bo ktoś nie wepchnął ci opcji dialogowych i "scenek akcji", a każdy przejaw tego, że ktoś uważa takie lore za sensowne nazywał ''hipsterstwem". Dojrzale.

Przypominam też, że dalej mi nie wykazałeś jakiś większych nielogiczności czy też braku talentu twórców i tylko rzucasz sobie buzzwordami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do decyzji designerskich ekipy, która nawet nie potrafi się zdecydować czy dany NPC jest mężczyzną czy kobietą, to jest to wspomniany zakres "no comment".

Gwyndolin jest przedstawiany jako chłopiec, którego wychowano jak dziewczynkę. Nie można tutaj mówić o niezdecydowaniu.

Zdawkowe Lore zostało "spisane" na przedmiotach i rzadko opowiadane przez NPC (ale jak już się rozkręcą...) co jest oh, ach, jakże hispsterskie i przez to "nie podane na tacy", w przeciwieństwie do casualowego mainstreamu ...bo przeca w innych grach lore nie jest spisane oczko2.GIF

To nie jest wyłącznie kwestia tego czy coś jest spisane, czy nie jest. Lore nie jest podane na tacy, ponieważ zdobyte informacje możesz w dowolny sposób interpretować. W większości gier na ogół nie pozostawia się miejsca na domysły. I to jest, zgodzę się, największa siła fabularnego aspektu Dark Souls. Jest on jednak oparty o lore porozrzucane w grze przez twórców. Nikt nie podaje w wątpliwość opisów, bo to jedyny sposób na zbieranie elementów "układanki" i nie jest to traktowane jako fanfiction.

Edytowano przez Holy.Death
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#Gwyndolin - akurat wątek tej postaci jest o tyle ciekawy, co trudny do wyłapania dla Europejczyków. Czytałem swego czasu trochę na jego temat i ogólnie wygląda to tak, że w Japonii księżyc ogólnie jest utożsamiany raczej z żeńskim pierwiastkiem. Tak więc gdy Gwynowi urodził się synek, którego moc pochodziła od księżyca, zaczęto go wychowywać na kobietę :)

Co do samej fabuły - zgodzę się z poprzednikami. Nazywasz taki sposób przedstawienia lore brakiem umiejętności opowiedzenia dobrej historii, ja uważam zgoła przeciwnie. W tej grze na Lore składa się wszystko - od opisów itemów, przez miejsce ich odnajdywania, aż po wystrój poszczególnych lokacji. Takie postawienie sprawy daje co prawda wielkie pole do interpretacji (i często nadinterpretacji), ale mimo wszystko większość teorii wysnutych przez fanów da się prędzej czy później obalić/potwierdzić. Dostaliśmy wystarczająco dużo puzzli, by mieć jakiś zarys historii i by móc dopowiedzieć sobie to, czego nie powiedziano wprost. Wolę takie podejście, niż leksykony rodem z Mass Effecta, które wykładają nam wszystko jak kawę na ławę. Mój Mistrz Gry, z czasów gdy w papierowe rpgi grywałem, zawsze dużą uwagę przykładał do tego, że to, co wie gracz, nie przekłada się na to, co wie jego postać. Podobnie w Dark Souls - nasza postać zdobywa co raz to kolejne elementy układanki, a my wraz z nią uczymy się historii tego magicznego świata. Dla mnie bomba :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwyndolin jest przedstawiany jako chłopiec, którego wychowano jak dziewczynkę. Nie można tutaj mówić o niezdecydowaniu.

Chyba, że zauważy się jego boobies oczko2.GIF

To nie jest wyłącznie kwestia tego czy coś jest spisane, czy nie jest. Lore nie jest podane na tacy, ponieważ zdobyte informacje możesz w dowolny sposób interpretować. W większości gier na ogół nie pozostawia się miejsca na domysły.

Bo w większości gier lore przyjmuje formę komunikacji zwanej literaturą faktu: gdzie nie ma miejsca na bzdurne paralele, rymowanki itp. Ale przecież są też notki, liściki, zagadki i wierszyki.

Co na to twórcy Dark Souls? Zrobimy "wyjątkowo bogato inkrustowane" pierścienie i łachy z nad wyraz obszerną metką, tacy z nas hipsterzy - jakby można było wydropić literaturę to byli by tacy jak wszyscy.

Osobiście wolę wyciąganie bardziej sensownych danych z całej gamy źródeł i to, co ważniejsze, danych przydatnych w samej grze takie jak zagadka golemów z Gothic'a czy choćby głupie questy śledcze z Borderlands 2, niż układanie puzzli dla samego układania.

I to jest, zgodzę się, największa siła fabularnego aspektu Dark Souls. Jest on jednak oparty o lore porozrzucane w grze przez twórców. Nikt nie podaje w wątpliwość opisów, bo to jedyny sposób na zbieranie elementów "układanki" i nie jest to traktowane jako fanfiction.

Opisy, tutaj bardzo dosłowne i naprawdę proste to, nawet nie temat do interpretacji. To raczej powiązania pomiędzy opisami się do tego nadają. Cały feler w tym, że te interpretacje idą zdecydowanie zbyt daleko np jakiś Sherlock wykombinował, że skoro CzarnoŻelazny Tarkus używa tej samej broni co Berenikowie to pochodzi z tamtych stron ...which is bullshit, i fanfiction.

Interpretować można też dociekając, czy jakieś totalne bzdury coś znaczą, czy to fatalne tłumaczenie/efekt niedbałości autora.

Co do nie poddawania w wątpliwość: jak to jest, że NPC mają, rzekomo, ściemniać Wybrańcowi, ale już opisy na itemach to jakaś objawiona prawda (which is bullshit)?

PS Dodatkowo ja z opisów wnioskuję o jakości warsztatu From Software i nie wiedze sprawy różowo, oj nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up No patrz, a ja na wiki soulsowej znalazłem, że

He might be one of the Berenike Knights who survive Sen's Fortress, judging by his heavy armor and location. But, he may be from a different order of knights altogether.
A według Ciebie ktoś uznał to za pewnik i fakt. Świetna erystyka, prosimy o więcej. A kwestia "biustu" Gwyndolin to tak poważnie? Jedna obręcz na mostku może stwarzać złudzenie wypukłości, tego typu metody są znane od starożytności po czasy współczesne. Pff, spójrz choćby na wątek Ahillesa, który był wychowywany na kobietę i jakoś nikt się połapać przez lata nie mógł.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo w większości gier lore przyjmuje formę komunikacji zwanej literaturą faktu: gdzie nie ma miejsca na bzdurne paralele, rymowanki itp. Ale przecież są też notki, liściki, zagadki i wierszyki.

Co na to twórcy Dark Souls? Zrobimy "wyjątkowo bogato inkrustowane" pierścienie i łachy z nad wyraz obszerną metką, tacy z nas hipsterzy - jakby można było wydropić literaturę to byli by tacy jak wszyscy.

Czy to jest jakaś totalnie kiepska sugestia, że każda gra tego typu powinna dropić podręczniki i notatki i absolutnie nie ma prawa podejść do tego lore inaczej, bo wtedy to już brak talentu, warsztatu i hipsteria? Dlaczego ma być w tym aspekcie dokładnie taka sama jak wszystkie? Gdyby kiedyś jakaś gra w swoim podejściu nie miała być inna, to ciągle gralibyśmy w Ponga.

ały feler w tym, że te interpretacje idą zdecydowanie zbyt daleko np jakiś Sherlock wykombinował, że skoro CzarnoŻelazny Tarkus używa tej samej broni co Berenikowie to pochodzi z tamtych stron ...which is bullshit, i fanfiction.
Black Iron Tarkus is a mighty knight who helps you in Sen's Fortress. He might be one of the Berenike Knights who survive Sen's Fortress, judging by his heavy armor and location. But, he may be from a different order of knights altogether.

Póki co jedyny bullshit jaki tu widzę to twoje próby dowiedzenia, że fani uznali ostatecznie, że oto Tarkus jest z Bernike. Są podstawy żeby tak twierdzić chociażby przez wygląd jego pancerza albo miejsce w jakim możemy odnaleźć jego znak. No chyba, że spróbujesz mi udowodnić, że wszyscy kompletnie się mylą wprowadzając takie założenie.

Interpretować można też dociekając, czy jakieś totalne bzdury coś znaczą, czy to fatalne tłumaczenie/efekt niedbałości autora.

Co do nie poddawania w wątpliwość: jak to jest, że NPC mają, rzekomo, ściemniać Wybrańcowi, ale już opisy na itemach to jakaś objawiona prawda (which is bullshit)?

Dlatego od początku mówię, że w Dark Souls jest znacząca różnica między historią, która jest podana graczowi na początku, a takiemu, który lubi składać fragmenty układanki. Jeżeli będziesz grać słuchając jedynie kilku kluczowych NPC, to oczywiste, że będzie to dla ciebie typowa historia o wybrańcu, ale wystarczy kilka opisów aby zastanowić się czy o to naprawdę chodziło. Dla ciebie to jednak chyba zbyt hipsterskie, nie?

PS Dodatkowo ja z opisów wnioskuję o jakości warsztatu From Software i nie wiedze sprawy różowo, oj nie.

Ja wciąż czekam aż mi udowodnisz wady ich warsztatu, bo jak narazie rzucasz sobie buzzwordami na lewo i prawo i nic z tego nie wynika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS Dodatkowo ja z opisów wnioskuję o jakości warsztatu From Software i nie wiedze sprawy różowo, oj nie.

[Ekspert] Warsztaty

:^)

Jako wielki fan Unreala bardzo lubię gry w których dużo informacji jest upchane poza standardowymi dialogami i ekspozycjami, a co kto z nich wywnioskuje, to już jego sprawa. Dark Souls owszem, dostarcza bardzo dużo tego typu rozrywki, ale nie będę jednak ukrywał, że grałem nie dla fabuły, a dla mechaniki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest jakaś totalnie kiepska sugestia, że każda gra tego typu powinna dropić podręczniki i notatki i absolutnie nie ma prawa podejść do tego lore inaczej, bo wtedy to już brak talentu, warsztatu i hipsteria? Dlaczego ma być w tym aspekcie dokładnie taka sama jak wszystkie? Gdyby kiedyś jakaś gra w swoim podejściu nie miała być inna, to ciągle gralibyśmy w Ponga.

1. Nie, to jest "totalnie kiepska sugestia", że brak typowego piśmiennictwa w DS, przy zastąpieniu go "gadającymi itemami" to totalna głupota.

2. DS wcale nie podchodzi do sprawy inaczej. Nie jest też oryginalne, ba, ma wręcz staroszkolne podejście to tematu: ogranicza się do zasypania gracza suchą treścią, niczym stare dobre ściany tekstu. A odróżnia się od reszty wyłącznie dlatego, że inni [już] tak nie robią. Problemem DS nie jest to, że jest inny, tylko, że tak nieudolnie się stara się odróżniać od innych.

Black Iron Tarkus is a mighty knight who helps you in Sen's Fortress. He might be one of the Berenike Knights who survive Sen's Fortress, judging by his heavy armor and location. But, he may be from a different order of knights altogether.

A ja na to

Black Iron Tarkus is most likely a knight of Berenike,[1] and is renowned even among his fellow knights for his great strength.[2] This makes him one of the longest surviving knights to attempt at curing Undeath and fulfilling the prophecy. He defeated the Iron Golem and as the only sole prevailer, carved his summon sign so others who eventually came as far as him would be assisted by his phantom.

oraz

Tarkus is a knight of the lands of Berenike. Knights of Berenike were praised for being near giant in stature, amazingly strong and resilient; Knight Tarkus having strength that surpassed nearly all of his countrymen.

Póki co jedyny bullshit jaki tu widzę to twoje próby dowiedzenia, że fani uznali ostatecznie, że oto Tarkus jest z Bernike.

Zacytuj te rewelacje, bo nie uwierzę, że tak napisałem.

Są podstawy żeby tak twierdzić chociażby przez wygląd jego pancerza albo miejsce w jakim możemy odnaleźć jego znak. No chyba, że spróbujesz mi udowodnić, że wszyscy kompletnie się mylą wprowadzając takie założenie.

1. Jego pancerz jest zupełnie inny, nawet nazwa sugeruje, że jest z innego materiału. Jego znak jest w wieży Fortecy, w której znajduje się 1, słownie jeden rycerz z Berenike: za to ze 4 Balder'ów, lordrański książę Ricard, 1 hiena cmentarna (niewiadomego pochodzenia) i całe mrowie wężoludzi.

2. Jak pisałem inspirują ich treści znalezione w sieci, a z mojego rozeznania wynika, że mało który zadaje sobie trud interpretacji danych na własną rękę - gdyby im się zdarzyło zauważyli by na przykład, że opisy wyraźnie odróżniają Tarkusa od Bereników.

Dlatego od początku mówię, że w Dark Souls jest znacząca różnica między historią, która jest podana graczowi na początku, a takiemu, który lubi składać fragmenty układanki. Jeżeli będziesz grać słuchając jedynie kilku kluczowych NPC, to oczywiste, że będzie to dla ciebie typowa historia o wybrańcu, ale wystarczy kilka opisów aby zastanowić się czy o to naprawdę chodziło. Dla ciebie to jednak chyba zbyt hipsterskie, nie?

Dla mnie naciągane jest szukanie rzeczy niestworzonych podczas gdy fakty ma się przed nosem. I tak:

1. To czy ktoś wrabia Wybrańca czy nie nie ma znaczenia skoro finalnie i tak ma on zbawić świat (w mniemaniu NPC jasnej strony). To, że zatajono przed nim druga opcję nie znaczy, że to jakaś okrutna intryga tylko określony sposób myślenia "nie chcemy, żeby zrobił źle" (dla nich cykl to ZUO, walczą z nim z najwyższym poświęceniem). Atrapa bogini/iluzja jasnego Anor Londo też nie jest podpuchą, bo jak niby ma to zwieść Wybrańca? Opustoszałe miasto vs ciemne opustoszałe miasto? Awatar bogini vs bogini? Co to zmienia, skoro i tak wiadomo, że bogowie paszli won?

2. Przy odpowiednim nastawieniu wszytkie treści mogą być kawałkami układanki, nie podanymi na początku (można nawet olać wierszyk o dzwonie). A to, że do wysłuchania racji drugiej strony trzeba skrajnie niekonwencjonalnego stylu gry nie oznacza, że akurat ta wersja "ma dać do myślenia". To tylko uzupełnienie relacji pierwszej strony (dość dosadne). Nigdzie nikt nikomu nie zarzuca kłamstwa ( za to oba węże twierdzą, że "ukazują prawdziwe przeznaczenie"). Dlaczego? Żadnych ostrzeżeń "oni mogą chcieć cię zwieść"- najwyżej marne "on stracił rozsądek"? A gdy ważą się losy ognia żadnego "ale czekaj, nie działaj pochopnie", tylko "ty nie mogłeś być Wybranym"? Zwisa im to?

Jedyny konflikt to właśnie kwestia przeznaczenia -każda strona wmawia CU, że nie ma wyboru, bo "takie jest jego przeznaczenie"(which is bullshit).

Jakby pojawiła się trzecia, niezaangażowana relacja (niekoniecznie NPC), która kłóci się z pozostałymi, albo choć możliwość konfrontacji obu stron, no wtedy można coś przemyśleć. Niemniej jako że na końcu i tak wybór jest ograniczony, jest to sztuka dla sztuki.

Ja wciąż czekam aż mi udowodnisz wady ich warsztatu, bo jak narazie rzucasz sobie buzzwordami na lewo i prawo i nic z tego nie wynika.

1. Darkwraith -jesteś członkiem (ba mesjaszem wręcz) nadal wrogiem. ocb?

2. Dialogi, ich brak - lepiej walić staroświeckie monologi niż się zbłaźnić?

3. Wszystko się stało - czy Wybrany nie może być świadkiem choć jednego wydarzenia? A no tak, tak to by nie było monologów do przegapienia i "tajemnic"...które same się rozwiązują (sic!) vide zabójstwo Strażniczki Ognia.

4. Te komiksowe kreacje NPC ...szósta klasa powiadam, szósta klasa.

5. Mogli by się zdecydować na konkretny styl pisarski: albo opisy itemów są dosadne albo zniuansowane.

6. Skoro w grze nie spotykamy literatury, to po kiego grzyba o niej wspominać? Ba, po co wskazywać, że w grze powinna się znaleźć? Ktoś du przysypiał na zajęciach designerskich.

7. Syndrom amatora - To bardzo fajnie, że ktoś pomyślał o takich detalach jak schody i windy dla gigantów w Anor Londo, ale dlaczego gdzie indziej NPC umieszczani są w takich miejscach jak pasuje mapperowi - niekoniecznie tak by miało to ręce i nogi vide olbrzymy w Fortecy czy Piromanta w Głębiach.

@Earendil

Gadał byś inaczej gdybyś widział Artbook.

Edytowano przez zadymek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rankin

Ja tak samo. Bo niby od kiedy to fabuła w slasherach jest komuś do czegoś potrzebna? :)

W przeciwieństwie do nieporywającej fabuły, komponent bojowy jest tu całkiem pomysłowo rozwiązany -ma co prawda swoje mankamenty, spooore mankamenty- ale na dłuższą metę kopanie się z tym koniem może dostarczyć dużej dozy perwersyjnej przyjemności oczko2.GIF

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że zauważy się jego boobies oczko2.GIF

Ja ich kompletnie nie zauważyłem. Bo ich nie ma. I żeby nie było - przeglądam właśnie grafiki, żeby się przekonać czy to mnie coś wtedy umknęło, ale wygląda na to, że nie (ew. są tak małe, że ich nie widać). Możesz próbować to kwestionować, ale czysto wizualnie nie da się definitywnie powiedzieć czy Gwyndolin był kiedyś facetem i został kobietą, czy jest po prostu facetem ubranym w kobiece ciuchy (co ja uważam za bardziej prawdopodobne i poparte lore).

Za to na pewno nie ma mowy o rzekomym braku zdecydowania "czy dany NPC jest mężczyzną czy kobietą". Tekst rozstrzyga sprawę w sposób decydujący: syn wychowywany jak dziewczynka. Forma osobowa tylko to potwierdza.

Osobiście wolę wyciąganie bardziej sensownych danych z całej gamy źródeł i to, co ważniejsze, danych przydatnych w samej grze takie jak zagadka golemów z Gothic'a czy choćby głupie questy śledcze z Borderlands 2, niż układanie puzzli dla samego układania.

Masz prawo do takiego podejścia. Ja lubię, gdy w grach pozostawia się pewne pole do interpretacji. Nie znaczy to, że np. takie dialogi nie są zrealizowane w sposób archaiczny - tu się zgodzę - ale ogólny wynik jest raczej zadowalający. Właśnie dlatego, że fani mogą tworzyć własne teorie i nikt im nie powie, że się mylą czy mają rację. Gdyby Dark Souls było na tym polu skonstruowane jak Gothic to raczej szybko ludzie by o tym aspekcie rozgrywki zapomnieli. Nikt nie chwali Gothica za fabułę czy sposób jej ułożenia. Do tego trzeba by naprawdę dobrego scenariusza i gry aktorskiej.

Opisy, tutaj bardzo dosłowne i naprawdę proste to, nawet nie temat do interpretacji. To raczej powiązania pomiędzy opisami się do tego nadają. Cały feler w tym, że te interpretacje idą zdecydowanie zbyt daleko np jakiś Sherlock wykombinował, że skoro CzarnoŻelazny Tarkus używa tej samej broni co Berenikowie to pochodzi z tamtych stron ...which is bullshit, i fanfiction.

To jest już sprawa między tymi, którzy interpretują źródła.

Interpretować można też dociekając, czy jakieś totalne bzdury coś znaczą, czy to fatalne tłumaczenie/efekt niedbałości autora. Co do nie poddawania w wątpliwość: jak to jest, że NPC mają, rzekomo, ściemniać Wybrańcowi, ale już opisy na itemach to jakaś objawiona prawda (which is bullshit)?

Opisy na przedmiotach są pisane z perspektywy wszechwiedzącego narratora. Podobnie ma się sprawa z kobietą, która mówi w intrze. Jasne, możesz kwestionować prawdziwość podanych informacji, ale w takiej sytuacji nie masz żadnego punktu zaczepienia jeżeli chodzi o lore świata.

PS Dodatkowo ja z opisów wnioskuję o jakości warsztatu From Software i nie wiedze sprawy różowo, oj nie.

Ja powiedziałem kiedyś coś takiego:

So what's my point? My point is that the game is great because of fans, not because it's great in itself. It's the people who played the game made it into a big title and if anyone will tell me how awesome the game was I will point out every flaw it had in my opinion. I didn't waste money on Dark Souls. I had my fair share of fun and experience out of it, but I don't think it was the game design what made the game what it is now.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie, to jest "totalnie kiepska sugestia", że brak typowego piśmiennictwa w DS, przy zastąpieniu go "gadającymi itemami" to totalna głupota.

2. DS wcale nie podchodzi do sprawy inaczej. Nie jest też oryginalne, ba, ma wręcz staroszkolne podejście to tematu: ogranicza się do zasypania gracza suchą treścią, niczym stare dobre ściany tekstu. A odróżnia się od reszty wyłącznie dlatego, że inni [już] tak nie robią. Problemem DS nie jest to, że jest inny, tylko, że tak nieudolnie się stara się odróżniać od innych.

1. Dla mnie jest to kiepska sugestia dlatego, że odmawiasz grze posiadania indywidualnego charakteru w imię tego żeby miała tonę tekstów, które nie zainteresują nikogo w połowie jak te opisy na przedmiotach. Dobrym przykładem jest ostatnio wydane Lords of the Fallen.

2. No i poprzez swoje staroświeckie podejście podchodzi już do sprawy zupełnie inaczej niż większość gier tego typu obecnie, warto też rozróżnić, że ''ściany tekstu" raczej właśnie występują obecne w grach z różnymi opisami i książkami, a te w Dark Souls to dosyć krótkie opisy zostawiające pole do interpretacji i jednocześnie pozwalające połączyć wszystko w logiczną całość. Czy ''nieudolnie" to już twoja opinia, więc nie będę z tym dyskutował.

@Tarkus

He might

Drugi opis zakłada to natomiast za pewnik, więc ktoś się na jakimś wiki nie popisał - trudno. Dla mnie jego pancerz jest podobny, ale to chyba jasne, że prościej wyróżnić specjalnego NPC nadając jego wyglądowi cechy szczególne. Posługuje się na dodatek dokładnie taką samą bronią, może nie są to wystarczające podstawy żeby uznać to za pewnik, ale napisać he might be już jak najbardziej można.

1. To czy ktoś wrabia Wybrańca czy nie nie ma znaczenia skoro finalnie i tak ma on zbawić świat (w mniemaniu NPC jasnej strony). To, że zatajono przed nim druga opcję nie znaczy, że to jakaś okrutna intryga tylko określony sposób myślenia "nie chcemy, żeby zrobił źle" (dla nich cykl to ZUO, walczą z nim z najwyższym poświęceniem). Atrapa bogini/iluzja jasnego Anor Londo też nie jest podpuchą, bo jak niby ma to zwieść Wybrańca? Opustoszałe miasto vs ciemne opustoszałe miasto? Awatar bogini vs bogini? Co to zmienia, skoro i tak wiadomo, że bogowie paszli won?

Chyba nie zrozumiałeś kompletnie o co chodzi w DS. To historia o świecie skazanym na zagładę, ty nie jesteś żadnym mesjaszem tylko kolejnym Gwynem, który ma o trochę przedłużyć życie tych pozostałych bogów, a może również ludzi oraz przy okazji istnienie klątwy nieumarłych. Nie mówimy tutaj zresztą o RPGu z mnogością pozornych decyzji, ale o hack & slashu z lore, które dla gracza, który się w to w ogóle nie zagłębia przez te wszystkie boginie i bożków mówiących o ratowaniu świata rzeczywiście wydaje się historyjką tego typu i ktoś kto się tym nie interesuje nawet nie będzie wiedział, że ich nie ma. Co z tego, że finalnie masz dwa wybory skoro finalnie jeśli się nie zainteresowałeś nawet nie wiesz o co w nich chodzi? Później piszą mi, że gra nie ma fabuły...

Dlaczego? Żadnych ostrzeżeń "oni mogą chcieć cię zwieść"- najwyżej marne "on stracił rozsądek"? A gdy ważą się losy ognia żadnego "ale czekaj, nie działaj pochopnie", tylko "ty nie mogłeś być Wybranym"? Zwisa im to?

Jedyny konflikt to właśnie kwestia przeznaczenia -każda strona wmawia CU, że nie ma wyboru, bo "takie jest jego przeznaczenie"(which is bullshit).

Not really. Sam masz się tego domyślić, już chyba ustaliliśmy, że gra nie podaje wielu rzeczy na tacy - żadnych aniołków i diabełków po obu stronach głowy, a skąd możesz się domyślać? Cóż... rozmawiasz z wężami, które już przez samą swoją symbolikę nie są zbyt wiarygodne. Also - ten świat rzeczywiście ma tylko dwa przeznaczenia, bo albo przedłuży się kolejny cykl albo rozpocznie wiek ciemności Kaathe mówi, że to wiek dominacji człowieka.]

Myślałem, że czepiasz się do ich warsztatu pisarskiego, ale okeeej...

1. Convenanty to akurat mechanizm zaprojektowany głównie dla PVP, jakoś się nie dziwie, że nie wpływają specjalnie na przeciwników w samej grze. Można się w sumie do tego przyczepić, ale na dobrą sprawę na siłę.

2. Holy już powyżej napisał, że monologi dobrze spełniały swoją funkcje. Ja też również wspomniałem, że nie mamy tutaj do czynienia z RPG, a na dodatek DS nigdy nie miało wielkiego budżetu na wielu aktorów, a mimo to te monologi dobrze spełniają swoją funkcje, nawet w DkS II ze znacznie większym budżetem nie zmieniono tej formuły, bo to część tego co fani polubili, a alienowanie fanbase'u w przypadku tego typu gry nie jest absolutnie dobrym pomysłem.

3. Sam do końca nie wiem, może znowu budżet? W każdej części są skryptowane sekwencje (te z Ostravą w Demon's Souls albo Sigmeyer walczący w Lost Izalith z potworami czy też pojedynek zabójców w drugiej części). Nie żeby akurat ta gra ich szczególnie potrzebowała.

4. Ale których niby, Sigmeyera? Znowu rzucasz nie wymieniając przykładów, żeby fajnie brzmiało. Mniej więcej każdy z tych NPC miał mniej lub bardziej tragiczną historie i oni akurat są napisani nieźle. Dla mnie na pewno gorzej zaprojektowani się NPC z wielu innych obecnych gier mieniących się podobno RPGami.

5. Huh? Mogli, ale tego nie zrobili, bo najwidoczniej Miyazaki taki miał zamysł i jeden przedmiot ma długi opis, a drugi pozostawia jedynie wskazówkę. To taki typ człowieka, wystarczy sobie przypomnieć sprawę z medalionem, krótko po premierze.

6. Ale gdzie wskazują, że powinna się w niej znaleźć? Fakt, troszkę boli, że w takiej bibliotece Seatha nie możemy czegoś przeczytać ani się dowiedzieć.

7. Kompletnie nie rozumiem o co ci tutaj chodzi, bo akurat świat i rozmieszczenie przeciwników są zaprojektowani świetnie. Giganci w fortecy napędzają pułapki i są blisko Anor Londo, a Pyromanta w głębinach utknął tam, bo chciał dotrzeć do Blighttown w poszukiwaniu pyromancji.

Ode mnie EOT, bo te drabiny cytatów zaczynają być irytujące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy.Death

Za to na pewno nie ma mowy o rzekomym braku zdecydowania "czy dany NPC jest mężczyzną czy kobietą". Tekst rozstrzyga sprawę w sposób decydujący: syn wychowywany jak dziewczynka. Forma osobowa tylko to potwierdza.

Eee, jak ci napiszę, że się nie mylę, to mój tekst potwierdzi, że się nie mylę ...bo tak właśnie napisałem? A nie lepiej skonfrontować tekst z rzeczywistością?

Pisząc, że nie mogą się zdecydować (to eufemizm jakby co) miałem na myśli kobietę ubraną jak kobieta z męskim imieniem i tożsamością. Najwyraźniej ktoś się z kimś w zespole nie dogadał i zniewieściały [beeep] dostał model baby: dosadniej rzecz ujmując From "piiiik!" sprawę (nic nowego BTW). No chyba, że boskie wychowanie obejmuje plastykę klatki piersiowej oczko2.GIF

Masz prawo do takiego podejścia. Ja lubię, gdy w grach pozostawia się pewne pole do interpretacji. Nie znaczy to, że np. takie dialogi nie są zrealizowane w sposób archaiczny - tu się zgodzę - ale ogólny wynik jest raczej zadowalający. Właśnie dlatego, że fani mogą tworzyć własne teorie i nikt im nie powie, że się mylą czy mają rację.

Ja to widzę tak: ten model nie przeszedł do historii bez powodu.

1. Wypowiedzi, które wyprzedzają wydarzenia to kompletny fail -wpadam na początku gry do lasu i dowiaduję się, że szukam jakiegoś Artoriasa? ocb?!

2. Ponieważ nie znam wypowiedzi protagonisty, cały szereg niuansów dialogowych można sobie wsadzić w kapcie.

3. No i diabli biorą inwencję: wysłuchać bądź nie, tyle można zrobić (od czasu do czasu odpowiada TAK lub NIE).

4. A już uzależnienie treści wypowiedzi NPC od jakichś niesprecyzowanych zmiennych środowiskowych to kompletna pomyłka.To tak a propos tych, którzy szukali remedium na odradzające się szkielety: normalnie sprawa wygląda tak, że trafiasz na zagwozdkę, spływasz i szukasz rozwiązania problemu (przepytujesz NPC itd). Naturalne, proste, satysfakcjoinujące, angażujące. Tutaj: w pewnym momencie powinieneś się wrócić do NPC (ogólnie warto wracać ...co kilka kroków confused.gif ) by usłyszeć wartościową wskazówkę, kawałek Lore itp

Poza tym: w nowym modelu też jest spore pole do interpretacji. Przecież NPC wcale nie muszą klepać wolumnów na podobieństwo THE Elder Scrolls: za to mogą kłamać, mówić kodem, bać się o czymś mówić, czegoś nie wiedzieć i/albo spekulować.

Gdyby Dark Souls było na tym polu skonstruowane jak Gothic to raczej szybko ludzie by o tym aspekcie rozgrywki zapomnieli. Nikt nie chwali Gothica za fabułę czy sposób jej ułożenia. Do tego trzeba by naprawdę dobrego scenariusza i gry aktorskiej.

To ty chyba nie znasz twórczości community Gothic'owego: przecież, w przeciwieństwie do Souls'ów, ta gra nawet nie ma narratora (Xardas się nie liczy), oczywiście, że jest spore pole do spekulacji, są motywy NPC, są nieznane meandry historii, niedopowiedzenia itp. Już sam wątek Beziego to temat rzeka. Wszystkiego trzeba się samemu dowiedzieć, weryfikować (kłamstwa), zbierać strzępy kronik, listy, a że częstą odpowiedzią NPC jest "Spadaj!", to i jest co rozgryzać.

BTW Być może nikt nie chwali samej fabuły w Gothic'u(bo i po co chwalić kolejną powiastkę o ratowaniu świata?), ale jej oddanie w grze jak najbardziej tak.

Opisy na przedmiotach są pisane z perspektywy wszechwiedzącego narratora. Podobnie ma się sprawa z kobietą, która mówi w intrze.

Wszystkowiedzącego? W takim razie narrator mija ...może darujmy sobie eufemizmy; okazjonalnie kłamie.

Jasne, możesz kwestionować prawdziwość podanych informacji, ale w takiej sytuacji nie masz żadnego punktu zaczepienia jeżeli chodzi o lore świata.

Ale ja właśnie do tego piję: community powiło niesamowite historie, a nawet nie wie ile w tym prawdy (bo to na pewno Stronnicy Ognia cię wrabiają). Nie zgodzę się tylko z tym, że tracę punkt zaczepienia: jak ktoś wyżej wspomniał, gra opowiada lore także na inne sposoby: można np potwierdzić mit o losie Izalith, można prześledzić rozwój epidemii w Blighttown, ogólnie parę spraw skonfrontować ze stanem faktycznym. Tylko po co się zapędzać dążąc do pogodzenia z resztą danych nawet oczywistych nonsensów? W wielu miejscach koncepcja From jest szyta grubymi nićmi (co trzyma Drake'i w Dolinie, dlaczego jedne zjawy mają poświatę inne nie, czym są Dusze (waluta) i czym się różnią od Dusz właściwych?) i warto wziąć na to poprawkę.

Ja powiedziałem kiedyś coś takiego:

So what's my point? My point is that the game is great because of fans, not because it's great in itself. It's the people who played the game made it into a big title and if anyone will tell me how awesome the game was I will point out every flaw it had in my opinion. I didn't waste money on Dark Souls. I had my fair share of fun and experience out of it, but I don't think it was the game design what made the game what it is now.

Jak to określa komputer Angry Joe? "Joe points that out because he cares".

PS Dlaczego ten post wygląda jakbyś głównie odpowiadał sam sobie? lol.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, jak ci napiszę, że się nie mylę, to mój tekst potwierdzi, że się nie mylę ...bo tak właśnie napisałem? A nie lepiej skonfrontować tekst z rzeczywistością?

Pisząc, że nie mogą się zdecydować (to eufemizm jakby co) miałem na myśli kobietę ubraną jak kobieta z męskim imieniem i tożsamością. Najwyraźniej ktoś się z kimś w zespole nie dogadał i zniewieściały [beeep] dostał model baby: dosadniej rzecz ujmując From "piiiik!" sprawę (nic nowego BTW). No chyba, że boskie wychowanie obejmuje plastykę klatki piersiowej oczko2.GIF

Masz dziwne pojęcie rzeczywistości. Mówisz o rzeczywistości, ale tak naprawdę ignorujesz to, co jest dla ciebie niewygodne.

1. Lore twierdzi, że Gwyndolin ma płeć męską.

2. Darkmoon Knightess mówi o Gwyndolinie per "Master".

3. Głos aktora jest również męski (tzn. wykorzystywany jest taki aktor).

Chcesz mi powiedzieć, że twórcy pomylili się - nie raz, a kilkukrotnie - cały czas korzystając z męskich rzeczowników i zaimków w odniesieniu do Gwyndolina? Że przypadkiem wzięli takiego, a nie innego aktora? Prędzej można by uwierzyć w to, że nie mieli czasu albo środków na dopracowanie modelu, bo może początkowo mieli inny zamysł fabularny. Jasne, gdybyśmy mieli do dyspozycji tylko model, który były taki a nie inny, to przyznałbym ci rację. Ale tak nie jest.

Ja to widzę tak: ten model nie przeszedł do historii bez powodu.

Kluczowe w tym zdaniu jest stwierdzenie: "Ja to widzę tak". Ty to widzisz tak. Inni widać uważają inaczej, bo mają inne zdanie. Nie widzę powodu, żeby twoja opinia miała być słuszniejsza od opinii innych.

Wszystkowiedzącego? W takim razie narrator mija ...może darujmy sobie eufemizmy; okazjonalnie kłamie.

Na jakiej podstawie opierasz to stwierdzenie?

Nie zgodzę się tylko z tym, że tracę punkt zaczepienia: jak ktoś wyżej wspomniał, gra opowiada lore także na inne sposoby: można np potwierdzić mit o losie Izalith, można prześledzić rozwój epidemii w Blighttown, ogólnie parę spraw skonfrontować ze stanem faktycznym. Tylko po co się zapędzać dążąc do pogodzenia z resztą danych nawet oczywistych nonsensów? W wielu miejscach koncepcja From jest szyta grubymi nićmi (co trzyma Drake'i w Dolinie, dlaczego jedne zjawy mają poświatę inne nie, czym są Dusze (waluta) i czym się różnią od Dusz właściwych?) i warto wziąć na to poprawkę.

Zgodziłbym się z tobą gdybyśmy mówili o dwójce. Tam szwy fabularne widać gołym okiem. Jedynka jest w miarę spójna fabularnie. To, że gra nie mówi o każdym szczególe można wytłumaczyć Brzytwą Ockhama i przy okazji otwiera pole do spekulacji.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ode mnie EOT, bo te drabiny cytatów zaczynają być irytujące.

Podzielam odczucia. Dlatego będzie zwięźle.

1. Gra nie posiada indywidualnego charakteru, wiec nie mogę jej tego odmawiać. Za to mogę oceniać ten charakter.

2. Ściana tekstu to dosłownie sam tekst, bez kontekstu, bez sensu, bez czegokolwiek. Współcześnie tekst to kawałek wypowiedzi, literatury albo architektury, jest integralną częścią gry, a nie substytutem kiepawej interakcji ze światem. Kiedyś ściany tekstu to były realia branży:ograniczone sprzęt i możliwości programistów; dziś to efekt cięcia kosztów/braku talentu.

3. CU też może się posługiwać taką samą bronią, podobnie jak handlarz z wieży - looter'zy tak mają. Zasadnicze pytanie brzmi: skoro wszyscy lubiący Ciężki miecz są z Berenike, to po co wymieniać któregoś z nazwy? I to jeszcze nie w formie "w tym" ale "i".

4. A więc Era Ciemności -nastąpi po zgaśnięciu Płomienia- to zagłada?

Ja się właśnie zagłębiłem i widzę tylko upstrzoną lore historyjkę o ratowaniu świata. I to niezależnie czy tym ratunkiem jest prolongata Ery Ognia czy Nastanie Ery Ciemności: czy to sukcesor Słońca czy Lord Ciemności, obaj mają za cel uratowanie świata - każda strona widzi ten ratunek inaczej, ale raczej wątpię czy którejś marzy się zagłada własnego domu.

4.1 Co do "nie wiesz o co chodzi", no to już jest wspomniany problem słabej realizacji: jakim prawem ja w ogóle mogę skończyć kampanię bez wiedzy ocb - ewentualnie jakim cudem wiedza o co biega nie ma wpływu na to czy ukończę grę? To jest właśnie główna cecha ściany tekstu - jest i nic z tego nie wynika.

5. Właśnie problem w tym, że nie mam podstaw by się domyślać - równie dobrze można przeprowadzić zbawienną rzeź co "wybrukować drogę do piekła " dobrymi uczynkami, bo system moralny Lordran jest nieznany. I może nie mieszajmy w realia fantasy symboliki naszych - zwłaszcza, że grę robili ludzie z Dalekiego Wschodu jezyk2.GIF

6. Lore gry to właśnie warsztat pisarski: konwencja, sposób podania, jednolitość stylu, wpadki logiczne, to wszystko świadczy o jakości pisaniny.

6.1 Covenanty jak najbardziej wpływają na NPC, tyle, że niekonsekwentnie.

6.2 Monologi wpływają na stopień zrozumienia treści. W grze liniowej kontekst jest wiadomy i nie ma problemu, ale w openworldzie kolejność/zaistnienie determinuje widzimisię gracza. łatwo tu o bajzel bo nie dość że walki uczymy się metodą prób i błędów to jeszcze tak samo zbieramy wieści: oczywiście jeśli celem nadrzędnym było zagmatwanie wszystkiego to spełniają swoje zadanie.

6.4 Praktycznie wszyscy to stereotypy:

-spanikowany, nieśmiały nowicjusz;stary, wesoły mistrz magii; niezdarny poszukiwacz przygód; rycerz typ "łowca wiatraków"; dewotka; złowieszczo hihoczący łotr; porąbany handlarz/rka; rubaszny kowal; Igor

To nie są archetypy fantasy, oni zachowują się (znaczy tak wynika z danych) stereotypowo np jeśli łotr ma sprawki z kimś i siedzi w pobliżu tego kogoś to na bank on zabił, za to rubaszny kowal chętnie dzieli się wiedzą z zakresu rzemiosła i morda mu się nie zamyka, z kolei dewotka wręcz przeprasza za to, że w ogóle żyje. Są to podstawowe archetypy, bez jakichkolwiek niuansów osobowości.

6.3 Że niby fanbase zaspawał obecny stan "dialogów"? A ja na to: zobaczymy jezyk2.GIF

6.5 No właśnie bodajże on chwalił się w jakimś wywiadzie, jak to lubi się wyżywać na graczach bo jest ...masochistą :)

6.6 Co najmniej jeden tekst wspomina o rocznikach (takie kroniki). Do tego po stołach i bibliotekach walają się książki, pergaminy etc, o kartkach z zaklęciami nie wspominając (jeden z NPC nawet szuka czytanki). To wszystko wskazuje, że mieszkańcy Lordran są piśmienni, jednocześnie znajomość języka NPC sugeruje, że CU nie ma problemów z czytaniem. BTW Brakuje też napisów na otoczeniu - pomijając Naczynie Lorda (i chyba jeden dzwon).

PS Czy tylko u mnie ostrza na butach Złodziei źle się wyświetlają?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...