Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dawid2207

Hobbit - seria (2012, 2013, 2014), Peter Jackson

Polecane posty

@koval321

A światowa premiera nie miała czasem miejsca 28 listopada? Bo wtedy mogliby obejrzeć niektórzy za granicą.

Miała, miała, chociaż, mogę potwierdzić.oczko2.GIF W Wellington w Nowej Zelandii, można poczytać, swoją drogą na filmwebie dość często filmy oceniane są przed premierą...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam te trailery Hobbita i jako fan Tolkiena muszę przyznać, że jest to dla mnie dramat. We Władcy Pierścieni zawsze brakowało mi krasnoludów, których Gimli był idealnym przedstawicielem swojej rasy. Można powiedzieć, że każda scena z jego udziałem była świetna. Tutaj patrzę na te licheroty mieniące się krasnoludami i zgrzytam zębami ze zgryzoty. Thorin wygląda jak połączenie Jacka Sparrowa z karłem. Reszta wygląda albo komicznie jakby wyjęta z jakiejś parodii, (Balin władca Morii miał budzić szacunek!), albo jak ludzie. Jeden wygląda jak miniaturka Rohirrima, z kolei Kiliemu bliżej do elfa niż krasnoluda. Miał grać w Assassin's Creed, ale pomylił produkcje. Wszystkich przebija Bombur. Jeśli będzie scena gdzie pochłania ogromne ilości trunków i jadła, to znaczy, że Peter Jackson inspirował się Zagłobą z "Potopu". Jedynie Oin i Gloin wyglądają jak prawdziwi przedstawiciele swojej nacji. Reszta to banda ludzkich przebierańców!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byle do 28 grudnia, jako że bardzo lubię Tolkiena nie mogę sobie odmówić pójścia na ten film. Pomysł z trzema częściami trochę mnie niepokoi, ale jeżeli miałaby być łącznikiem z Władcą Pierścieni to w sumie dlaczego nie. Wydaje mi się, że rok po roku to tak trochę żeby lepiej zarobić (20 złotych raz na rok to nie aż tak wielki wydatek w skali roku). Jedyne czego na dzień dzisiejszy oczekuję to brak zbytniej ingerencji w treść książki. Chcą opowiadać wątki poboczne, proszę bardzo, ale jak chcą namieszać w tych książkowych to poważnie będę zastanawiał się zanim kupię bilet na kolejne części. Ale to już się częściowo po premierze jedynki rozstrzygnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że nie warto tego rozstrzygać przed obejrzeniem całości, bo w sumie każdy wysokobudżetowy film powstaje przede wszystkim żeby zarobić. Już nawet jeden film o Hobbicie powstaje dla pieniędzy na nośnej licencji, co nie znaczy od razu, że będzie kiepski, pozbawiony inwencji twórczej. Pozostaje jedynie pytanie jak zostanie to rozegrane. Gdyby nadrzędny cel był inny niż chęć wzbogacenia się to przemysł filmowy już dawno by upadł. Smutna prawda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile jeśli chodzi o Władcę Pierścieni podział filmu na trzy części był jak najbardziej zrozumiały, to nie mogę ogarnąć, dlaczego to samo zrobiono z Hobbitem, który nie umywa się do trylogii Tolkiena pod względem objętości. Cóż, jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się,że 3 części będą miały bardzo mało współnego z literą książki...

Wybacz, ale Ameryki nie odkryłeś. Film zawsze będzie się różnił od książki i tyle. Żeby daleko nie szukać - filmowa, a książkowa trylogia Władcy Pierścieni... Różnic jest całe zatrzęsienie, a szczerze powiem, że film bardziej przypadł mi do gustu. Dlatego jeśli o mnie chodzi - cieszę się, że powstaną (czy też już powstały) trzy części filmu. Będzie więcej do oglądania.

Cóż, jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze:)

Wysokobudżetowe filmy robione są właśnie dla pieniędzy, więc nie widzę problemu. Nawet jeśli Jackson faktycznie pomyślał sobie coś w tym stylu: http://i.imgur.com/qHZZw.jpg?1

to i tak nie mam mu tego za złe. Ważne, żeby film był dobry. A że ktoś na tym zarobi? A proszę bardzo, niech mają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko 4 dni i premieria na świecie. Do polskiej premiery będzie czas by zaznajomić się z recenzjami i ocenami filmu, jednak uważam że i tym razem Peter J. nas nie zawiedzie. W każdym razie mam zamiar dobrze się bawić w kinie choćby nie wiem co miało się wydarzyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Czytałem pierwsze opinie krytyków i były one dość przeciętne ponoć film jest nudnawy co akurat było też przy Władcy, ale przy tak długich filmach ciężko jest utrzymywać wartkie tempo przez cały film. Ja mam zamiar się wybrać ale nie nastawiam się na jakiś super film bo coś czuję, że może być nudnawo co zostało jeszcze potwierdzone przez pierwsze opinie. Ale zobaczymy wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie we "Władcy..." podobało mi się to, że akcja szła tym swoim powolnym tempem :). Miałem więcej czasu i okazji, by przypatrzeć się przepięknym krajobrazom, a gdy oglądam ten film to za każdym razem stopuję go sobie, gdy pokazywane jest Rivendell. Akurat taka słabość tego filmu nie powinna mi przeszkadzać.

Jednak co do tych opini krytyków, to zbytnio bym się nimi nie przejmował, bo wielokrotnie zdarzało się, że bardzo dobre filmy zostały przez nich zjechane. Bardziej liczę na opinie widzów o czym zapomniałem wspomnieć w poprzednim poście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle przy takiej okazji nasi wspaniali aktorzy muszą wszystko zniszczyć i tak jak zawsze wybiorę się na film z napisami. Tym, którzy pójdą na film z dubb'em współczuję i życze chociaż tego, by nie powtórzył się okropny dubbing choćby ze Star Wars.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzadko kiedy chodzę do kina... na Hobbita raczej pójdę, choć czuję coś niedobrego w tym filmie. Mam wiele obawicon_question.gif No i chyba też pójdę na wersję z napisami, choć za takim czymś nie przepadam. Jednak to może być lepsze do tego dubbingu ( pierwszy raz tak narzekamicon_mrgreen.gif ). Lecz zamiast Hobbita to po tych głosach kojarzy mi się z Asterixem i Obelixem.

@ Doxtradus - Podzielam twe zdanie, za Szycem nie przepadam, dlaczego on? Do Golluma jeszcze... bez komentarza.

Faktycznie przed pójściem na film, będę się musiał nieźle namyślić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zborowski przypomina Gandalfa (w wydaniu Iana McKellena) jedynie wzrostem - głos pasuje jak pięść do nosa. Nie miałem jeszcze (nie)przyjemności usłyszeć Szyca. Informacją o tym, że to on zdubbinguje Golluma byłem zaskoczony, zadania podłożenia głosu pod różnego rodzaju dziwolągów przypadały zazwyczaj Cezaremu Pazurze (przeważnie z marnym skutkiem, jak w "Alicji w Krainie Czarów" i "Shrek Forever"). Tak czy siak, Szyc nie jest w stanie godnie zastąpić Serkisa ("If Baggins loses, we eats it whole" z trailera - miód).

@ asasyn - nie przepadasz za oglądaniem filmu z napisami? Masz świadomość, jak wiele tracisz? Przykłady z ostatnich lat - nie wyobrażam sobie obejrzenia "Jak zostać królem" bądź "Prawdziwego męstwa" z zagłuszającym wszystko lektorem czy - brońcie, bogowie! - z dubbingiem. Doskonałe operowanie głosem przez świetnych aktorów jest równie ważne jak to, co widzisz na ekranie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zaklepane ... 2 stycznia, sala 1 cinema city lublin, rząd 6, krzesła 8, 9 (samiutki środeczek). Wcześniej konserwatywnie wybrałem 2d ale jak poczytałem że to w 48fpsach kręcone jest i tak jak avatar to zmieniłem rezerwację. Oczywiście wersja z napisami (które pewnie i tak będę połowicznie czytał) a nie jakieś obleśne dubbingi.

W tym roku święta może będą zdrowe ale na pewno nie spokojne ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem z seansu.

Bardzo fajny "jacksonowski" film. Nostalgia, od razu poczułem się jak w domu w tym świecie. Ludzie narzekający, że "początek się dłuży" są... dziwni. Moim zdaniem wszystko przedstawione do momentu formalnego startu wyprawy świetnie wprowadza nas w klimat filmu, przedstawia ogólną historię i sytuację, nieco przybliża postacie.

Książkę czytałem jakieś 7 lat temu, nie pamiętam jej dokładnie. Wiem, że niektóre elementy zostały dodane, jednak absolutnie nie było "czuć", że zostały wepchnięte na siłę. Wszystko ma jakiś cel - albo rozruszanie akcji po zbyt długim spokoju, albo pokazanie jakieś cechy postaci. Tak przynajmniej ja to odczułem. Ludzie siedzący na seansie z nosem w książce i wytykający zmiany na pewno będą mieć pełno roboty :P

Postaci... Bilbo > Frodo, zdecydowanie. Od razu go polubiłem. Oczywiście Gollum to miejsce drugie - Serkis nie przestaje tu zachwycać. Miło ogólnie się ogląda powrót na ekran znanych twarzy... Jeżeli chodzi o krasnoludy - nie pamiętam imion :P Jednak całą tę bandę traktowałem po prostu jako jeden charakter (może poza Thorinem, z oczywistych względów). Król goblinów też świetnie odegrany.

No i cóż dalej... Widoki, wiadomo, to jedna z największych zalet trylogii, Hobbita także. I ogólnie - praca kamery, ujęcia, odpowiedni montaż, wszystko z wyczuciem i "w sam raz". Ale Jackson to umie, tak samo było w King Kongu.

Było parę nielogiczności.

Największy błąd to wsadzenie do filmu wielkich orłów. Skoro uratowały skórę bohaterom, to... Mogły ich od razu podrzucić do celu :P Ale to by było totalnie niezgodne z książką, więc po co w ogóle było je tu pakować?

To jedyny większy błąd moim zdaniem.

Ogólnie naprawdę solidne kino, mi się nie dłużyło. Ale jeżeli komuś się LOTR dłużył, to Hobbit też będzie, to taki urok Jacksona :P Mocne 8/10 ode mnie, nie rozumiem hejterów, czekam na następną część, bo pamiętam że tam pojawią się jeszcze ciekawsze miejsca i wydarzenia.

P.S. Śmieszne były reakcje niektórych po seansie - "Oho, patrz, to znaczy że będzie druga część!" :P Nie chciałem ich dobijać, że będzie nawet trzecia :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłam z seansu.

Film, jak zawsze, oszałamia stroną wizualną. Piękne, barwne krajobrazy, niesamowite efekty specjalne, CGI nie rzucające się do gardła (lecz zamiast tego łagodnie wkomponowane w całość) i znakomite projekty nawet najdrobniejszych detali. Ścieżka dźwiękowa jest nieco słabsza - ot, typowa do bólu epicka muzyczka, z której zapamiętałam powtarzający się ze dwa razy motyw związany z Pierścieniem, który zresztą żywcem wzięto z trylogii LoTR.

Efekty 3D są praktycznie niewidoczne i równie dobrze film obszedłby się bez nich.

Fabularnie jest dobrze. W głównym wątku nie ma zauważalnych odstępstw od oryginału, rozbudowane lub żywcem dodane wątki poboczne też dają radę - takie jednak "powiększenie" filmu jest zarazem źródłem jego głównej wady: całość potrafi się nieco dłużyć i w efekcie robi słabsze wrażenie, niż "Władca..." - gdzie podział na trzy części miał sens (trzy części książki, po 2-3 "księgi" każda). W przypadku "Hobbita", napisanego przecież jako nieco większa baśń dla młodszych, już nie bardzo. Owszem, przyjemnie jest

dowiedzieć się więcej o utraconym królestwie Ereboru czy zamieszkującym Mroczną Puszczę Czarnoksiężniku - widocznym znaku, że Zło powraca do Śródziemia

- jednak te wątki równie dobrze można było pominąć lub mocno skrócić. Trwający trzy godziny obraz Jacksona dla mniej wytrwałych może być małą katorgą.

Mogę się też uczepić jednej rzeczy - film jest dużo "cięższy", przywodzi skojarzenia z "Władcą...". Niewiele zostało z lekkiego, przygodowego klimatu książki, oj, niewiele... Tym bardziej doceniam

postać Radagasta, jako żywo Śródziemiowego hipisa-ekomaniaka, i jego króliczego zaprzęgu. Scena, w której napędzane krewniakami Hrabuli sanie umykają całej sforze wargów jest wprost wyborna.

Mogę się też uczepić

wątku Azoga Plugawego. O ile pamiętam, ów orczy przywódca zginął w trakcie bitwy o Morię - Thorin miał odrąbać mu głowę w zemście za śmierć dziada i dawnego króla

. Oryginalną trylogię czytałam jednak dość... dawno, oględnie mówiąc, więc mogę się mylić. Poprawcie mnie w razie czego.

Muszę zgodzić się ze Zdeniem. "Hobbit" to kawał dobrego, satysfakcjonującego kina, zwłaszcza dla miłośników fantastyki. Ode mnie dostaje solidne 8+/10, czekam na kolejną część.

A, i z chęcią usłyszę relacje pechowców, którzy załapali się na wersję z dubbingiem. Ja akurat obejrzałam "Niezwykłą Podróż" z napisami :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, to ja jeszcze dodam - byłem na szczęście na wersji z napisami i 2D. 3D nie lubię, jakoś nie mogę się przekonać. A trzech godzin by moje oczy pewnie nie wytrzymały.

Też się zgodzę, że klimatem bliżej temu filmowi do LOTR, jest nieco cięższy niż książka i też się zgodzę, że to dobrze. Bo tak mielibyśmy przygodowe kino familijne, a tak mamy... nieco mroczne przygodowe kino prawie familijne tongue_prosty.gif

Azog zginął, tak. W książkach. W filmie nie było o nim chyba mowy... Ale ogólnie powiem, że też dobrze, że Jackson dodał go do filmu. Tak przynajmniej był jakiś antagonista i brutalny wątek, a nie tylko wycieczka.

Podoba mi się też dodawanie elementów z dodatkowych notatek Tolkiena, z wersji rozszerzonej Hobbita i z czegoś tam jeszcze (Silmarillion? Ponoć coś z tego jest w fabule, sam nie czytałem, więc nie wiem), bo to stwarza bardziej "prawdziwy" świat.

Ach, no i gafa z mojej strony -

w książce jednak był motyw z orłami. Za Chiny Ludowe nie pamiętałem o tym :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...