Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chimaira

Filozofia II (oraz wszelakie religie i zabobony)

Polecane posty

Nawt nie wiecie ile feminizm zdziałał.
Mówisz o tym umiarkowanym feminiźmie, tak? To chyba będzie trzeba stosować jakiś rzeczownik bez zabarwienia pejoratywnego, np. ruchy emancypacyjne ;] Cóż, 5% zdesperowanych gospodyń doomowych zrobiło renomę całemu feminizmowi :P
Chyba, że weźmiemy pod obrady wpływy jakie posiada cerkiew w Rosji.(...)A przykład Iraku za Saddama ?
Chyba jasno się wyraziłem, mówiąc o normalnych krajach, w dodatku miałem na myśli stricte Europę (to też napisałem...). Zaraz mi podasz, że w Zambezi też szaman skupia w swych rękach władzę zarówno polityczną jak i religijną :)
Moim zdaniem nie powinniśmy zastanawiać się nad tym czy to prawda, ale nad tym dlaczego tak się stało
Nie zastanawiamy się, czy upadek autorytetu to prawda, bo to aksjomat i fakt, który widzimy na własne oczy :) Natomiast dlaczego tak się stało TEŻ już było napisane - przeze mnie, a Wojtuś także dorzucił nieco do gara :) Czytałeś w ogóle tę dyskusję, czy tylko dwa ostatnie posty? :)
Gdyby KK zmienił pewne kluczowe poglądy – homoseksualizm, kara śmierci, eutanazja – to zapewne straciłby

jeszcze więcej poparcia ponieważ ludzie nie zrozumieliby taki nagłej zmiany biegunów – Watykan zaprzepaściłby resztę autorytetu jaki posiada…

Tak samo mówiło wielu po reformach Jana XXIII, które dzisiaj wydają się nam być oczywiste. Ale wtedy oczywiste nie były, ba, wielu miało je za heretyckie, godzące w autorytet i tradycje Kościoła, który miał przez nie stoczyć się na dno degrengolady i rozpadu. A wiesz, jakie to były reformy? :) Pozwolono na zupełną wolność religijną (czaisz!? Mowa o połowie XX wieku!), o neutralnym stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, zmieniono ekumenizm i formułę mszy św. To, co dziś bierzemy za naturalne, wprowadzono za młodości naszych dziadków :) Gwarantuję, że zmiany, które dziś są konieczne - dotyczące antykoncepcji, kapłaństwa kobiet czy celibatu - naszym wnukom będą się zdawały oczywiste i jasne jak słońce :)

O ile Kościół zdecyduje się na taki krok, naturalnie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jasno się wyraziłem, mówiąc o normalnych krajach, w dodatku miałem na myśli stricte Europę (to też napisałem...). Zaraz mi podasz, że w Zambezi też szaman skupia w swych rękach władzę zarówno polityczną jak i religijną :)

No jasne, że niejasno :) Co mam rozumieć poprzez normalne ? Znaczy rozwinięte, z określonym ustrojem

politycznym, a może z pewną dominującą religią ?

A co do Europy, powiedziałem: Polska

Moim zdaniem nie powinniśmy zastanawiać się nad tym czy to prawda, ale nad tym dlaczego tak się stało

Nie zastanawiamy się, czy upadek autorytetu to prawda, bo to aksjomat i fakt, który widzimy na własne oczy :)

Dla mnie i dla Ciebie oraz większości ludzi – owszem. Ale przecież nie wszyscy się z tym zgadzają – wspomniałem o tym tak na wszelki wypadek, co by nikt mi tu nie zaczął prawić, że Kościół urósł w siłę… :wink:

Natomiast dlaczego tak się stało TEŻ już było napisane - przeze mnie, a Wojtuś także dorzucił nieco do gara :) Czytałeś w ogóle tę dyskusję, czy tylko dwa ostatnie posty? :)

To była lawina pytań retorycznych z mojej strony – miała na celu skłonienie do

głębszych przemyśleń, a nie uzyskanie odpowiedzi.

Poza tym zawsze można coś jeszcze do krupniku dorzucić :)

Gwarantuję, że zmiany, które dziś są konieczne - dotyczące antykoncepcji, kapłaństwa kobiet czy celibatu - naszym wnukom będą się zdawały oczywiste i jasne jak słońce :)

O ile Kościół zdecyduje się na taki krok, naturalnie. :)

Dla mnie te przez Ciebie wymienione już są oczywiste – i tu pojawia się problem.

Kto oceni, które zmiany są bardziej, a które mniej rewolucyjne skoro wszystkie i tak prędzej, czy później okazują się jasne ?

To jest właśnie PR o jakim wspominałem – KK analizuje poglądy wiernych – kiedy większość z nich będzie

za zniesieniem celibatu – BACH ! – zostanie im dane. Chyba jasnym jest fakt, że prędzej ludzie przekonają się

do antykoncepcji niż do małżeństw ludzi tej samej płci. Poprzez zmiany, które doprowadziłyby do

upadku autorytetu miałem na myśli te, które wprowadzone zostaną w nieodpowiednim czasie…

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co u ciebie, ale mnie się nigdy żaden Ksiądz nie pytał o zdanie w żadnej sprawie. Poza tym to Kościół jest nieomylny i prowadzony przez ducha świętego (XD) więc po co im zdanie jakiśtam wiernych. Nigdy nie słyszałem o tym, żebu KK zamawiał u OBOPu sondę na temat kapłaństwa kobiet.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam, czytam i mam parę uwag. Fri cały czas używa skrótu KK niby, co on ma oznaczać? Kościół Katolicki? Oj to wypraszam sobie. Sam należę do kościoła katolickiego. Mój związek z kościołem katolickim jest dość luźny, ale zawsze jednak istnieje. I dlatego wypraszam sobie teksty w stylu, że kościół katolicki potępia antykoncepcje i nie chce znieść celibatu. Panowie (i panie, jeśli jakieś biorą udział w tej dyskusji) precyzujcie swoje myśli. Jest wiele kościołów katolickich i gdybym nie był domyślny to mógłbym nie załapać, że wasza dyskusja dotyczy akurat kościoła rzymsko katolickiego. Znam wiele innych kościołów i wyznań katolickich, w których celibatu nie ma w ogóle albo jest on suwerenną decyzją kapłana (jak chce to przyjmie jak nie chce to może mieć żonę i dzieci). Tak, więc w imieniu swoim i przedstawicieli innych wyznań katolickich niż KRK proszę o uwzględnienie tej uwagi w dyskusji. A kolejna uwaga nieco innego pokroju. Nie chcę tu nikogo pouczać itp., ale czy czasem ta dyskusja nie zabrnęła już w Politykę a wcześniej w Historie? Filozofii nie ma już w tym prawie wcale, ale w sumie to nie moja sprawa, bo niby, o czym innym miałoby się tu dyskutować? O Platonie? :F

Jak widzisz, nazwa topiku ma nawias - i w tym nawiasie są "religie i inne zabobony". Sam zdecyduj do której kategorii kwalifikuje się KRK :twisted: - Chim

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden podział pracy ustalony "z góry" nie istniał

czemu z gory?Sugerujesz, ze nie bylo podzialu pracy i powinnosci wewnatrz grup? :].

U ssaków z natury nie było patriarchatu.

No, a kto pisal jakos inaczej?

Wręcz przeciwnie, kobieta na samym początku była czczona z powodu tego iż dawała życie,

A potem przyszlo chrzescijanstwo i sie zmienilo? ;)

na dodatek zdobywały one 70% pożywienia, kobieta spełniała rolę stworzyciela.

Nie wiem, jak u zwierzat, ale u ludzi na poczatku istnienia homo sapiens to raczej mezczyzni zdobywali cale miesne pozywienie.

Wy to sobie kojarzycie feminizm: baby, które chcą, aby pozabijać meżczyzn i dzieci rodzić nie będą.

Nie tylko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć całą wypowiedź Tanka rozczytuję jako ironiczną to jednak nie omieszkam jej skomentować…

Nie wiem co u ciebie, ale mnie się nigdy żaden Ksiądz nie pytał o zdanie w żadnej sprawie(…) Nigdy nie słyszałem o tym, żebu KK zamawiał u OBOPu sondę na temat kapłaństwa kobiet.

A czy konieczne jest przeprowadzanie ankiet :wink: ? Heeh, czy ktoś musi pytać opinię publiczną o to czy jest zadowolona z poczynań nowego ministra edukacji – i bez takiego badania nastroje wśród obywateli są raczej wiadome… :roll:

Poza tym to Kościół jest nieomylny i prowadzony przez ducha świętego (XD) więc po co im zdanie jakiśtam wiernych.

Władze kościelne twierdziły też kiedyś, że Ziemia jest płaska, a Słońce krąży wokół niej… wtedy też się nie mylili :wink:

Tak czytam, czytam i mam parę uwag. Fri cały czas używa skrótu KK niby, co on ma oznaczać? Kościół Katolicki? Oj to wypraszam sobie. (…)Jest wiele kościołów katolickich i gdybym nie był domyślny to mógłbym nie załapać, że wasza dyskusja dotyczy akurat kościoła rzymsko katolickiego.

Faktycznie – masz rację, ale po pierwsze: nie tylko ja używam takiego skrótu, a przeszło 3/4 dyskutantów.

Po drugie pisanie KRK zamiast KK to trochę tak jak gdyby mówiąc o Warszawie – podkreślać, że ma się na myśli

stolicę Polski, a nie wieś Warszawa pod Lublinem…

Ale przychylam się do apelu – będę politycznie poprawny i od tej pory „KRK” w postach dominować zacznie…

A kolejna uwaga nieco innego pokroju. Nie chcę tu nikogo pouczać itp., ale czy czasem ta dyskusja nie zabrnęła już w Politykę a wcześniej w Historie? Filozofii nie ma już w tym prawie wcale, ale w sumie to nie moja sprawa, bo niby, o czym innym miałoby się tu dyskutować? O Platonie? :F

He, he – Platon już był, to może teraz Arystoteles :lol2:

Ale ponownie masz rację – tylko jak tu odejść od tematu, który jest tak licznie komentowany ?

Wręcz przeciwnie, kobieta na samym początku była czczona z powodu tego iż dawała życie, na dodatek zdobywały one 70% pożywienia, kobieta spełniała rolę stworzyciela.

Codziennie człowiek się czegoś nowego nauczy…:P A ja zawsze myślałem, że to mężczyźni

polowali w terenie, a kobiety zajmowały się domostwem i potomstwem.

Dlatego do dziś to płeć piękna posiada podzielną uwagę, a przeciwna lepiej rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną…

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden podział pracy ustalony "z góry" nie istniał (oprócz funkcji płciowych, czyli zapładnianie; rodzenie) U ssaków z natury nie było patriarchatu.
Rozumiem, że chodzi ci o praludzi. A propos podziału zadań- istnieje on prawie zawsze u istot żyjących w społecznościach, a zależności są bardziej złożone niż zapładnianie-rodzenie.
zdobywały one 70% pożywienia
Czy to nie jest trochę przesadzone? Co prawda jedziemy trochę na schemacie mamut na śniadanie, obiad, kolację, zapominając o grzybach, korzonkach, rybach, czy jagodach (które najprawdopodobniej zbierały właśnie kobiety) ale czy rzeczywiście było tego aż 70%? Nie chce się wierzyć. Udowodnij :D .
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden podział pracy ustalony "z góry" nie istniał
A jednak :) Mimo, że w pierwotnych klanach przeważnie panował matriarchat, to jednak podział pracy już istniał, taki jak wspomniał Fri - mężczyźni polowali, a kobiety zajmowały się zbieractwem i wychowaniem dzieci.

Patriarchat tworzył się wraz z przenikaniem do świadomości ludzkiej pojęcia 'własności prywatnej' oraz początkami rolnictwa

.
Czy to nie jest trochę przesadzone?
Okazuje się, że nie :) Faktycznie, większość praludzi żywiła się głównie tym, co nazbierały kobiety - pieczyste było tylko od święta. :) To też zaczęło się zmieniać wraz z początkami osadnictwa i rolnictwa, gdzie nie dało się już powiedzieć kto dokładnie ile produkuje, gdyż plony stawały się efektem pracy zbiorowej.
o czym innym miałoby się tu dyskutować? O Platonie?
To może dopiero wtedy jak przyleci Dion i nas wszystkich zagnie :P
Znaczy rozwinięte, z określonym ustrojem

politycznym, a może z pewną dominującą religią ?

Dziwne, wydawało mi się, że jako osoby z jednego kręgu kulturowego mamy podobne spojrzenie na normalność :P Whatever - by państwo było normalne, musi być niepodległe, demokratyczne, rozwinięte oraz ustabilizowane na tyle, by większość ludzi nie musiała trzymać kałacha w piwnicy :) No i last but not least - sprawy państwowe powinny być rozdzielone od Kościoła (tak, tak to działa w obie strony :D )
Kto oceni, które zmiany są bardziej, a które mniej rewolucyjne skoro wszystkie i tak prędzej, czy później okazują się jasne ?
Ciężka sprawa, ale chyba nie wypada tak tego oceniać - w tym wypadku ocenia się całe sobory pod względem zmieniania zasad, które wydawały się wcześniej 'naturalne.'
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A potem przyszlo chrzescijanstwo i sie zmienilo?

Zmieniło się już wcześniej.

A jednak Mimo, że w pierwotnych klanach przeważnie panował matriarchat, to jednak podział pracy już istniał, taki jak wspomniał Fri - mężczyźni polowali, a kobiety zajmowały się zbieractwem i wychowaniem dzieci.

Chcę zauważyć, że podziały wymyślili ludzie, bo tak było łatwiej (nie można powiedzieć, iz byłu narzucone z góry)

A ja zawsze myślałem, że to mężczyźni

polowali w terenie, a kobiety zajmowały się domostwem i potomstwem

To źle myślałeś. Spożywano wtedy przede wszystkim jagódki i takie tam...

A dziećmi przeważnie zajmowały osoby starsze, gdy kobiety szły zbierać owoce, warzywka, a faceci po mięso.

btw to teraz tak się wydaję, że mięso jest dostępne, ale wtedy było rarytasem i nie spożywano go w takich ilościach jak dzisiaj!

czemu z gory?Sugerujesz, ze nie bylo podzialu pracy i powinnosci wewnatrz grup?

Oczywiście, że były, ale wymyślone głównie przez ludzi, a nie do końca przez naturę (oczywiście jest różnica fizyczna między kobietą, a mężczyzną, której nie da się przeskończyć, ale ja nie o tym mówię tylko o traktowanie kobiety jako kogoś gorszego)

Cóż, 5% zdesperowanych gospodyń doomowych zrobiło renomę całemu feminizmowi

?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę zauważyć, że podziały wymyślili ludzie, bo tak było łatwiej (nie można powiedzieć, iz byłu narzucone z góry) (...) mówię tylko o traktowanie kobiety jako kogoś gorszego
Nie piszesz w takim razie o podziałach zadań, tylko o podporządkowaniu kobiety mężczyźnie. Jedno słowo, a wyszła ci herezja :) .
Czy takie ustrojstwo wogóle istnieje jesli tak to gdzie się podziała nasza wolna wola jako ludzi??
Czytałeś może "Alhemika" Paulo Coelho? Przemyca tam dość ciekawą teorię- otóż istnieje, oczywiście wolna wola, człowiek może zrobić o czym tylko sobie zamarzy ale istnieje tylko jedna droga, podążając którą można osiągnąć absolutne szczęście. Ścieżka ta jest oczywista na tyle, że można ją przeoczyć w pogoni za innymi, bardziej konserwatywnymi wartościami; na przykład ktoś od dziecka kocha góry i zwierzęta ale rezygnuje z tych zamiłowań na rzecz studiów prawniczych, które na 90% zapewnią mu duże zarobki. Będzie więc żył na wysokim poziomie, miał żonę i gromadkę uroczych dzieci, lecz zawsze będzie miał uczucie niespełnienia. To takie połączenie najlepszych części z obu teorii: przeznaczenia i jego braku.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecierz (ojezu! może chciałeś napisać 'przecier?' - CRD) przeznaczenie w swoim założeniu odbiera nam wole gdyz i tak musimy dążyć do jego spełniena.

Przeznaczenie to droga którą podążasz i pomimo tego, że wydaje ci się że dokonujesz niezaleznych wyborów to one i tak podlegają przeznaczniu zwanemu. Jeśli to co robimy jest spełnieniem woli Boga, kazdy nasz czyn jest trybem w Jego doskonałym planie, to nasza wolna wola to największe kłamstwo na świecie. Nie robimy tego co chcemy, tylko to co jest nam nakazane i do tego każe nam sie w wierzyć, że to my tak wybraliśmy.

Osobiście uważam że przeznacznie nie istnieje. Jest to tarcza, za którą chowają się ludzie bojący się konsekwencji własnych decyzji. Do tego jestem przekonany, że nasze życie(to co nas spotyka) to konsekwencje wyborów innych ludzi. My możemy tylko rozwiazywać problemy stawiane przez życie. Tu przejawia się nasza wolna wola. Tu widać, że mamy wybór.

Co w tym momencie z Bogiem ?

Bóg istnieje,tylko nie wtrąca się w nasze sprawy. Dał nam wolną wolę, możliwość wyboru i my sami odpowiemy za to jakie wybory dokonaliśmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę zauważyć, że podziały wymyślili ludzie, bo tak było łatwiej (nie można powiedzieć, iz byłu narzucone z góry)

Oh shit :shock: ! Powiedz to samicy alfa w wilczej hordzie, albo pawianowi do, którego należą

wszystkie samice, porozmawiaj z mrówkami – one Ci wiele interesujących rzeczy o podziałach powiedzą !

Czy ty w ogóle wiesz co mówisz ? „Podziały wymyślili ludzie”… no comment… :lol2:

btw to teraz tak się wydaję, że mięso jest dostępne, ale wtedy było rarytasem i nie spożywano go w takich ilościach jak dzisiaj!

A – więc spożywaliśmy florę ponieważ mięso było trudno dostępne ?

Czy wiesz, że ludzie byli kiedyś roślinożercami – stricte ! Do dziś masz pozostałości tej epoki w

swojej jamie brzusznej, zmiana diety to efekt ewolucji – rozwoju mózgu, a nie gustu naczelnych naczelnych :)

A dziećmi przeważnie zajmowały osoby starsze, gdy kobiety szły zbierać owoce, warzywka, a faceci po mięso.

Co rozumiesz przez starsze – wiesz ile wtedy wynosiła średnia długość życia ?

Może przestańmy z tym prehistoryczntm offtopikiem :wink: ?

Ostatnio coraz częsciej meczy mnie przeznaczenie...

Czy takie ustrojstwo wogóle istnieje jesli tak to gdzie się podziała nasza wolna wola jako ludzi??

To zależy czy sądzimy, że przeznaczenie ma wpływ na każdą z naszych decyzji, czy jedynie ma na celu

doprowadzenie nas dowolną drogą do ostatecznego wyniku.

Moim zdaniem przeznaczenia nie ma w żadnym charakterze – uważam za to, że wpływ na nasze życie i losy świata

ma każda, najmniejsza decyzja podejmowana nawet przez najmniej istotnych na planecie ludzi.

Na los ma wpływ także natura z jej z pozoru mikroskopijnymi zarówno co do skali, jak i znaczenia procesami, które

w efekcie mogą być przyczyną wielu majestatycznych zdarzeń.

Taki pogląd nosi nazwę „efektu motyla” i szczerze mówiąc ja go wyznaję – głównie dlatego, że żaden człowiek nie

ma pojęcia o tym co ma wpływ na dany ruch – nie można wykluczyć jakiejś transcendentalnej więzi pomiędzy

przelotem chrząszcza, a czyjąś śmiercią.

Tłumaczenie, skarżenie się na przeznaczenie to trochę jak wiara w szczęście i nieszczęście – nic nie kieruje ruchem kulki

na stole do ruletki, ale jeśli ktoś trafia dwadzieścia razy pod rząd wygrywając przy tym fortunę – to nie sposób nie

pomyśleć, że miała miejsce jakaś ingerencja sił wyższych… :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh shit ! Powiedz to samicy alfa w wilczej hordzie, albo pawianowi do, którego należą

wszystkie samice, porozmawiaj z mrówkami – one Ci wiele interesujących rzeczy o podziałach powiedzą !

Czy ty w ogóle wiesz co mówisz ? „Podziały wymyślili ludzie”… no comment…

Pawiany to nie ludzie...a ja mówię o podziłach w śród ludzi, którzy jak pewnie zauwazłeś różnią się trochę od mrówek.

A – więc spożywaliśmy florę ponieważ mięso było trudno dostępne ?

Czy wiesz, że ludzie byli kiedyś roślinożercami – stricte ! Do dziś masz pozostałości tej epoki w

swojej jamie brzusznej, zmiana diety to efekt ewolucji – rozwoju mózgu, a nie gustu naczelnych naczelnych

Człowieku co to ma do tego co napisałam?

Co rozumiesz przez starsze – wiesz ile wtedy wynosiła średnia długość życia ?

Że mieli więcej lat :]

Nie piszesz w takim razie o podziałach zadań, tylko o podporządkowaniu kobiety mężczyźnie. Jedno słowo, a wyszła ci herezja

Nołp. Obowiązki- w sensie : ty to musisz bo jesteś kobietą, albo do tego cię nie dopuścimy, bo jesteś głupsza.

Może przestańmy z tym prehistoryczntm offtopikiem

Dlaczego? Wydaję mi się, że akurat to się ima do tematu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawiany to nie ludzie...

A szkoda… :wink:

Człowieku co to ma do tego co napisałam?

Wmawiałaś, że nie jadaliśmy mięsa ponieważ było „rarytasem” :P Mijasz się z prawdą.

Nołp. Obowiązki- w sensie : ty to musisz bo jesteś kobietą, albo do tego cię nie dopuścimy, bo jesteś głupsza.

Wiesz dla mnie to raczej brzmi:

„Są ludzie, którzy robią to lepiej od Ciebie – więc po co masz sobie zawracać cztery litery ?”

My tu nie zastanawiamy się kto jest mądrzejszy – żadna płeć w tej materii nie dominuje, ale różnią się one od siebie

nie tylko fizycznością, ale także na poziomie mózgowym – żaden umysł nie jest lepszy – one po prostu

są inne – wyspecjalizowane w różnych zadaniach, jeśli ktoś chce takiemu stanu rzeczy zaprzeczyć to jest głupcem :?

Jeżeli jestem w czymś słaby to się za to nie zabieram – mniej kobiet uczęszcza na studia techniczne ponieważ są

z reguły nienajlepsze w naukach ścisłych i brak im wyobraźni przestrzennej, są za to bardzo często

świetnymi humanistkami – to, że płeć piękna zdobyła niejednokrotnie Nagrodę Nobla wcale nic nie zmienia, fakt iż

istnieją doskonali lingwiści-mężczyźni też nic. Wyjątek to wyjątek i reguły nie zmienia.

Każda płeć jest dobra – ale w czymś innym. Jeśli feministka twierdzi, że we wszystkim może dorównać mężczyźnie

to się myli #-o– podobnie ma się sprawa w stronę przeciwną…

Jeśli nie umiem śpiewać to się występami w operze nie param… Po co mam komuś udowadniać, że potrafię z siebie wydobyć przyjemny dla ucha odgłos – skoro to nieprawda ? Jestem za to dobry w wielu innych sprawach i to na

dalszym rozwijaniu właśnie tych umiejętności powinienem się skupiać…

Nie ma co się obrażać o to, że ktoś stwierdza, że do czegoś się nie nadajemy… tym bardziej, że może mieć rację :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy jest dobry w czymś innym. I nie mówię to o dorównywaniu komuś

-____- Denerwuje mnie tylko takie podejście 'ty jesteś baba/facet, więc nie potrafisz robić tego" a skąd tan ktoś może to wiedzieć? To, że ogółem mężczyźni są lepsi np w tym, a kobiety w tym nie oznacza, że nigdy nie ma odejścia od reguły.

Aha i ja nigdzie nie powiedziałam, że ludzie w ogóle nie jedli kiedyś mięsa, tylko, że nie tak często ja dzisiaj.

My tu nie zastanawiamy się kto jest mądrzejszy

Wiesz ja nie mówię o obecnych czasach ;) Tylko jak było kiedyś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A – więc spożywaliśmy florę ponieważ mięso było trudno dostępne ?

Czy wiesz, że ludzie byli kiedyś roślinożercami – stricte ! Do dziś masz pozostałości tej epoki w

swojej jamie brzusznej, zmiana diety to efekt ewolucji – rozwoju mózgu, a nie gustu naczelnych naczelnych :)

Nieprawda. Rozwój mózgu jest efektem zmiany diety a nie odwrotnie. Ludzie byli wszystkożercami - dalej zresztą są, nie gardzili padliną nawet;).

Jeżeli jestem w czymś słaby to się za to nie zabieram – mniej kobiet uczęszcza na studia techniczne ponieważ są

z reguły nienajlepsze w naukach ścisłych i brak im wyobraźni przestrzennej, są za to bardzo często

świetnymi humanistkami – to, że płeć piękna zdobyła niejednokrotnie Nagrodę Nobla wcale nic nie zmienia, fakt iż

istnieją doskonali lingwiści-mężczyźni też nic. Wyjątek to wyjątek i reguły nie zmienia.

To, że ogółem mężczyźni są lepsi np w tym, a kobiety w tym nie oznacza, że nigdy nie ma odejścia od reguły.

Aha i ja nigdzie nie powiedziałam, że ludzie w ogóle nie jedli kiedyś mięsa, tylko, że nie tak często ja dzisiaj.

Wygląda na to że przekonujecie się nawzajem o tym samym;).

Pzdr...

k_T...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda. Rozwój mózgu jest efektem zmiany diety a nie odwrotnie. Ludzie byli wszystkożercami - dalej zresztą są, nie gardzili padliną nawet;).

Początkowy rozwój mózgu zawdzięczamy przede wszystkim… kciukom – są one proporcjonalnie wyjątkowo

długie w stosunku do pozostałych palców – dzięki takiej, a nie innej budowie kończyn mogliśmy rozwinąć

zdolności manualne nieosiągalne dla innych gatunków, dlatego też rosła objętość naszych czaszek, zaczęliśmy

konstruować narzędzia, broń, które umożliwiły zdobywanie mięsa – stało się to koniecznością ponieważ jako głównie roślinożercy pustoszyliśmy obszar wokół siebie – co wymuszało koczowniczy styl życia, enzymy zawarte w

czerwonym mięsie stanowiły paliwo do budowy tkanki mózgowej

– wobec tego zarówno to my dzięki ewolucji sięgnęliśmy po mięso, jak i na skutek jego spożywania

podlegaliśmy jej w dalszym stopniu – kwestia jedynie rozstrzygnięcia o, którym okresie mówimy – skoro słyszę, że

kobiety zbierały jagody, które stanowiły 70% pożywienia to wnioskuję, że mowa o pierwszym stadium naszego rozwoju…

Wiesz ja nie mówię o obecnych czasach :wink: Tylko jak było kiedyś...

Tego się chyba nie da tak całkowicie rozdzielić…

Ale przecież kobiety nie były dopuszczane do polowań ponieważ były słabsze fizycznie – na skutek takiego procederu większość z nich straciło zdolność orientacji w terenie – grupa zauważając to nie chciała reszty polujących narażać na niebezpieczeństwo i nakazywała pozostanie na miejscu.

Czysta ewolucja – przeżywali mężczyźni najlepiej predysponowani do łowów – wobec tego to oni przekazywali

materiał genetyczny potomkom tej samej płci.

Kobiety umiejące polować nie były nikomu potrzebne ponieważ były zbyt słabe – takich nikt nie chciał ponieważ

brakowało im zadatków na bycie matką – przetrwały więc geny kobiece charakteryzujące na przykład podzielną uwagę…

Wszystkim zależało na przetrwaniu, nikomu nie były potrzebne polujące kobiety, albo mężczyźni opiekujący się dziećmi…

Płci robiły to do czego były najlepiej przystosowane, że z czasem się w tych

czynnościach wyspecjalizowały – nic w tym dziwnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Devil coś ściemniesz. Jeśli idzie o Ewolucje to troszkę się na tym znam i może nie jestem super na bieżąco jak w niektórych innych kwestiach, ale wiem, że w paru momentach przesadziłaś (ech… przesadziłaś?). Na przykład z tym jedzeniem odchodów itp. owszem na pewno w okresach głodu eksperymentowano z nowymi pokarmami, ale pewna wiedza przeszła na nasz od naszych ewolucyjnych przodków w tym ta cała wszystkożerność. Wszystkożerność ma wielki wpływ na nasz rozwój intelektualny, ale to nie ona doprowadziła nas do ostatecznej zmiany w ludzi. Małpy, świnie itp. tez są wszystkożerne (czyli nasi przodkowie tez byli) a cywilizacji to raczej nie tworzą (zwłaszcza świnie) tu zadecydowały zmiany klimatyczne. Pozbawieni lasów deszczowych i pozostawieni na sawannie nasi przodkowie musieli zleść z drzew (a włażąc na nie wykształcili sobie kciuki przeciwstawne) i przyjąć pozycje wyprostowaną to następnie zaowocowało kolejną zmianą w naszej krtani, co w dalszym etapie umożliwiło nam bardziej rozwiniętą mowę (BTW czy wiedzieliście, że małpy też mówią? Ale o tym później w innym topiku jak ktoś chce wiedzieć więcej). Wyprostowana postawa umożliwiła nam też uwolnienie rąk, które to z początku wykorzystywane były głównie do noszenia. Surowszy klimat i większe zapotrzebowanie na energie (no tak nie ma drzew to nie ma kryjówek nie ma kryjówek trzeba więcej biegać, aby cię nie zjedli i więcej myśleć a to pochłania energie) doprowadziły do drobnej zmiany diety. Zamiast zadowalać się jedynie robaczkami i upolowanymi zdobyczami (BTW wiedzieliście, że szympansy umieją polować na inne małpy? Robią to rzadko jak są bardzo głodne i robią to głównie samce) trzeba było sięgać po padlinę. Zmiana diety na bardziej mięsną miała pewien wpływ na ewolucje i również na nasze zmysły, ale bez przesady. Konieczność uciekania, zdobywania mięsa wymusiła opracowywanie lepszych narzędzi (BTW chyba nie musze mówić, że małpy też potrafią wykonać proste narzędzia). To z kolei stymulowało nasze zdolności manualne i nasz mózg, im stawaliśmy się mądrzejsi tym więcej rzeczy wymyślaliśmy i ulepszaliśmy, wykształciła się mowa a wraz z nią bardziej skoordynowane działania grupowe i jeszcze bliższe więzi społeczne to z kolei dalej stymulowało nasz mózg i koło się zamyka. Jednak żeby nie było za łatwo w pewnym momencie wydawało się ze osiągnęliśmy maksa. Mózg nie mógłbyś już większy, bo głowa dziecka by nie była w stanie się przecisnąć przez miednice matki no chyba, że ta by zmieniła swój kształt, co jednak zaowocowałoby powrotem do pozycji na cztery łapy. Ale ewolucja i z tym sobie poradziła. Wynikiem i dowodem na to, że sobie poradziła jest to, że w okresie dziecięcym nasza głowa jest znacznie mniejsza niż w okresie dorosłym a sama budowa nieco nie proporcjonalna (inne zwierzęta tak nie mają). To z kolei spowodowało, że ludzkie dziecko rozwija się dłużej i jest później samodzielne niż inne młode u innych zwierząt. Wymusiło to na kobiecie opiekowanie się młodymi dłużej niż normalnie a tym samym na mężczyźnie opiekowanie się kobietom i dostarczanie pokarmu rodzinie. Niejako stąd wziął się nasz model rodziny (może nie do końca, bo potem też trochę ewoluował), takie sprawy jak podział obowiązków oraz przede wszystkim nieco bliższe i bardziej złożone relacje pomiędzy kobietą a mężczyzną niż tylko „zaryćkać i pa apa”. Jeśli ktoś miałby więcej pytań (może o te małpy, o których wspominałem), albo z czymś się nie zgadza (może niechcący coś przekręciłem?) to proponuje dalszą rozmowę o ewolucji przenieść na topik „Nauki wszelakie”.

EDIT:Odpowiedź na posta Devil Sin zamieszczam w dziale „Nauki wszelakie”. Sam się prosiłem o taki dział żeby nie robić naukowego off-topa w działach jak „Filozofia” to musze być konsekwentny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba temu ostatniemu sa poswiecone studia.
A nie powinno tak być - studia powinny po prostu znacznie bardziej szczegółowo omawiać tematy związane ze studiami i poszerzać wiedzę zdobytą wcześniej, a nie zaprzeczać jej :?
Hm, bodajże przez prawie stoi lat gdzieś w XVII wieku istniało państwo misjonarskie w Ameryce Południowej i ponoć nawet nieźle im się powodziło... Gotta check Jak dla mnie proceder jest bardzo dobry i słuszny - co cię nie zabije, to cię wzmocni. Gdyby zostawić ich samym sobie, to byłoby jak odpuszczanie tępym dzieciom w szkole i podział na lepszych i gorszych. Globalizacja postępuje - i bardzo dobrze
Dlaczego niby mają być gorsi dlatego, że nie są obeznani z naszą kulturą? Dopóki nie spotkali się z nią, wydaje się, że żyło im się bardzo dobrze - a jak do tej pory zapoznawanie się z ich kulturą(i na odwrót)w tak głupi sposób sprawi, że niedługo już nie będzie żadnej osoby, która mogłaby reprezentować ich kulturę - ok, niech będzie globalizacja, ale chociaż niech będzie dokonywana z głową, bez tworzenia zagrożeń dla innych :?
A propos chodzenia do Kościoła (chyba Niziołka o tym wspomniała). Ja tego nie robię, ale mam się za katolika...

Jeśli KK twierdzi, że jest inaczej to tym lepiej dla mnie - bo nie znoszę tej "korporacji"...

No jak to! Przecież Kościół ma władzę od Boga, i to on mówi KK, co jest dobre, a co złe, więc sprzeciwianie się KK jest sprzeciwianiem się Bogu, a to już nie jest katolickie :D
Brak ewolucji poglądów wraz ze zmieniającym się światem ?
Jak by nie patrzeć - poglądy, o ile przyjąć, że oparte są o Święte Natchnienie Boskie, Ducha Świętego, Pismo Święte itd, to nie powinny ewoluować, bo prawda jest zawsze ta sama... o ile jednak przyjąć bardziej prawdopodobną wersję - czyli to, że poglądy zawsze zmieniały się wraz z potrzebami instytucji(a więc interpretacją Pisma Świętego), to powinny się one przynajmniej częściowo pokrywać z potrzebami wiernych... :?
Wy to sobie kojarzycie feminizm: baby, które chcą, aby pozabijać meżczyzn i dzieci rodzić nie będą.

Nawt nie wiecie ile feminizm zdziałał. Gdyby nie on nie byłoby mnie tu, tylko urodziłabym już dziecko w wieku 12 lat, a teraz je wychowywała

Albo nie byłoby cię z tego powodu, że umarłabyś przy porodzie, ponieważ środki przeciwbólowe i pomoc lekarska są drogie, więc zostały zachowane dla lepszej płci :]

Swoją drogą - ja jestem za równouprawnieniem tak długo, jak pozwala ono kobietom być kobiecym, a mężczyznom - męskim, ponieważ nie podoba mi się perspektywa taka jak pociągu w "Dniu Świra" :)

Nie wiem co u ciebie, ale mnie się nigdy żaden Ksiądz nie pytał o zdanie w żadnej sprawie. Poza tym to Kościół jest nieomylny i prowadzony przez ducha świętego () więc po co im zdanie jakiśtam wiernych. Nigdy nie słyszałem o tym, żebu KK zamawiał u OBOPu sondę na temat kapłaństwa kobiet.
A jesteś pewny, że wysłaliby do ciebie specjalny list z powiadomieniem? :P Poza tym - KK przez bardzo długi czas było znane z tego, że miało najlepszą siatkę wywiadowczą na świecie, więc ogłaszanie wszem i wobec, że jednak raz na jakiś czas słuchają, co wierni mają na myśli, nie ma specjalnego sensu, prawda? :)
dlatego wypraszam sobie teksty w stylu, że kościół katolicki potępia antykoncepcje i nie chce znieść celibatu. Panowie (i panie, jeśli jakieś biorą udział w tej dyskusji) precyzujcie swoje myśli. Jest wiele kościołów katolickich i gdybym nie był domyślny to mógłbym nie załapać, że wasza dyskusja dotyczy akurat kościoła rzymsko katolickiego.
Dlaczego wypraszasz sobie takie stwierdzenia? Są one zgodne z prawdą. Kościół katolicki jest jak najbardziej przeciwko innym niż naturalnym metodom antykoncepcji(o ile się nie mylę, teraźniejszy papież stwierdził kiedyś, że o ile którykolwiek z małżonków nie może się powstrzymać od współżycia, a jedno z nich choruje na AIDS, to lepiej zarazić małżonka niż użyć prezerwatywy...).

A o tym, że KK popiera celibat jest to, że luteranizm, jako protestancki odłam KK jako jednym z założeń odróżniających te dwa wyznania usunął wśród swych przedstawicieli celbiat, powołując się na Pismo Święte.

A potem przyszlo chrzescijanstwo i sie zmienilo?
I tak, i nie.

Tak, ponieważ za każdym razem podkreślał męską naturę Boga, przy okazji podkreślając np. to, że to kobieta nakłoniła do grzechu mężczyznę, wobec czego ona jest powodem wszelkich nieszczęść mężczyzny :]

Nie, poniewż tak jak powiedziała Milva - to zaczęło się już wcześniej. Tyle, że na terenach, na których wyrosło chrześcijaństwo, czyli w Azji Mniejszej i na terenie cesarstwa Rzymskiego, co pozwoliło na lepszy rozwój patriarchatu :)

Dlatego do dziś to płeć piękna posiada podzielną uwagę, a przeciwna lepiej rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną…
A płeć przeciwna do pięknej to...? :D
Ostatnio coraz częsciej meczy mnie przeznaczenie... Czy takie ustrojstwo wogóle istnieje jesli tak to gdzie się podziała nasza wolna wola jako ludzi??
Nie ma to jak porządny fatalizm o poranku :P Pavl w sporej części odpowiedział na to pytanie, ale:

Moim zdaniem człowiek ma przeznaczenie. A raczej ma ich wiele, tyle, że każdy kolejny wybór pozwala mu otworzyć lub zamknąć jedną z możliwości jego przeznaczenia. I tutaj trzeba by było uściślić, czy chodzi ci o to, czy mówisz o tym Wielkim, Życiowym Przeznaczeniu, które możemy osiągnąć(lub nie, jeśli mamy wolną wolę i źle ją wykorzytamy)-i które sprawi, że w momenciu osiągnięcia go uzyskamy całkowite szczęście(lub nie, jeżeli mamy pechowe przeznaczenie), czy też zastawia cię to, czy każdy nasz wybór jest z góry zaplanowany, i czy zasada tego, czy je osiągniemy zależy od tego, kiedy, co i jak będziemy wybierać(trochę jak w RPGach tekstowych :P )

Osobiście uważam że przeznacznie nie istnieje. Jest to tarcza, za którą chowają się ludzie bojący się konsekwencji własnych decyzji. Do tego jestem przekonany, że nasze życie(to co nas spotyka) to konsekwencje wyborów innych ludzi.
Więc jakm jeśli nie przeznaczeniem, nazwiesz fakt, że spośród 6 miliardów ludzi(załóżmy, że tyle właśnie żyje na ziemi), żyjących w różnych krajach, kulturach, mówiących różnymi językami, tak wielu udaje się znaleźć "tą Jedyną" osobę? :) Wydaje się to być trochę zbyt wiele jak na zwykłe zbiegi okoliczności i wielkie, przypadkowe szczęście :wink:

Sama staram się nie wierzyć w przeznaczenie i zawsze dokonywać takich wyborów, których sama chcę dokonać - a nie jakaś wyższa siła, która chce mnie nakierować na wybraną przez nią drogę - ponieważ tylko wtedy można osiągnąć Własne przeznaczenie, a nie czyjeś :)

mniej kobiet uczęszcza na studia techniczne ponieważ są

z reguły nienajlepsze w naukach ścisłych i brak im wyobraźni przestrzennej, są za to bardzo często

świetnymi humanistkam

Jak dla mnie mniej kobiet uczęszcza na studia techniczne, dlatego, że takie są normy społeczne - w wielu wypadkach uważa się, że kobieta interesująca się techniką/samochodami/komputerami/sportem jest mało kobieca(zwłaszcza, jeśli to zainteresowanie wymaga pracy fizycznej), a w wielu wypadkach same kobiety tworzą te stereotypy. Poza tym - nawet badania wykazują, że jeżeli upewni się kogoś w tym, że jest w czymś gorszy, to nawet, jeśli wcześniej całkiem dobrze sobie tym radził, nagle sytuacja zmieni się na wiele gorszą.
Ale przecież kobiety nie były dopuszczane do polowań ponieważ były słabsze fizycznie – na skutek takiego procederu większość z nich straciło zdolność orientacji w terenie – grupa zauważając to nie chciała reszty polujących narażać na niebezpieczeństwo i nakazywała pozostanie na miejscu.
A może to nie z powodu siły fizycznej, tylko dlatego, że wystarczająco dużo kobiet umierało wtedy przy porodach, aby u mężczyzn tych czasów wykształcił się instynkt opiekuńczy :)

Devil Sin -> Co do jedzenia odchodów, zoofilii i tym podobnych teorii - nie wiem, czy zauważyłeś, ale dyskusja do tej pory dotyczyła metaforycznie pierwszych ludzi - czyli tych, którzy dokonywali już jakichś postępów w ewolucji, a nie tych, którzy ją rozpoczynali :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego wypraszasz sobie takie stwierdzenia?

Bo kościół katolicki to nie tylko Kościół Rzymskokatolicki.

Są one zgodne z prawdą. Kościół katolicki jest jak najbardziej przeciwko innym niż naturalnym metodom antykoncepcji(o ile się nie mylę, teraźniejszy papież stwierdził kiedyś, że o ile którykolwiek z małżonków nie może się powstrzymać od współżycia, a jedno z nich choruje na AIDS, to lepiej zarazić małżonka niż użyć prezerwatywy...).

Z tego, co wiem to akurat właśnie Kościół Rzymskokatolicki niedawno zezwolił na używanie prezerwatyw przez osoby chore na AIDS.

A o tym, że KK popiera celibat jest to, że luteranizm, jako protestancki odłam KK jako jednym z założeń odróżniających te dwa wyznania usunął wśród swych przedstawicieli celbiat, powołując się na Pismo Święte.

Nie do końca rozumiem to zdanie. Że niby jak? Tylko Luteranie znieśli celibat u siebie? Jeśli tak uważasz to mało wiesz. Sorry są też inni choćby to wyznanie katolickie, do którego i ja należę.

Tak w ogóle to chodziło mi o to żeby nie uogólniać, bo wypisujecie różne przykłady opinii głoszonych przez Kościół Rzymskokatolicki i podpisujecie je KK tak jakby to była opinia wszystkich Katolików a tak nie jest, bo są też różne inne wyznania Katolickie, które mają inne zdanie np. na temat nie omylności Papieża w sprawach wiary, ale i na inne tematy. Tak naprawdę to ten głupi dekret o nie omylności jest jedną z ważniejszych przyczyn wstrzymujących ekumenizm (głównie wśród Chrześcijan).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są one zgodne z prawdą. Kościół katolicki jest jak najbardziej przeciwko innym niż naturalnym metodom antykoncepcji(o ile się nie mylę, teraźniejszy papież stwierdził kiedyś, że o ile którykolwiek z małżonków nie może się powstrzymać od współżycia, a jedno z nich choruje na AIDS, to lepiej zarazić małżonka niż użyć prezerwatywy...).

Z tego, co wiem to akurat właśnie Kościół Rzymskokatolicki niedawno zezwolił na używanie prezerwatyw przez osoby chore na AIDS.

Nie, nie zezwolil. Media rzucily sie na wypowiedz jednego kardynala, ktory powiedzial, ze Watykan od dawna zastanawia sie nad ta sprawa i prowadzi badania, jak to sie ma do nauki KRK. Media od razu oglosily, ze Kosciol zaakceptuje prezerwatywy, co bylo bledna interpretacja slow owego kardynala, nota bene bedacego na emeryturze. W kazdym razie, badania nad tym w Watykanie dalej sie tocza, czekamy na jakas odpowiedz, ale najpewniej zabrzmi ona - nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego do dziś to płeć piękna posiada podzielną uwagę, a przeciwna lepiej rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną…
A płeć przeciwna do pięknej to...? :D

Heeh :) Jak dla mnie to „brzydka” – miałem tak nawet napisane w pierwszej wiadomości, ale błyskawicznie

zrobiłem edita. Ciekaw byłem kto pierwszy o to zapyta… :lol2:

A nie powinno tak być - studia powinny po prostu znacznie bardziej szczegółowo omawiać tematy związane ze studiami i poszerzać wiedzę zdobytą wcześniej, a nie zaprzeczać jej :?

Racja, ale system jest, jaki jest – najlepiej więc przed studiami się w ogóle nie uczyć, co by potem

nie trzeba było niczego zapominać :)

No jak to! Przecież Kościół ma władzę od Boga, i to on mówi KK, co jest dobre, a co złe, więc sprzeciwianie się KK jest sprzeciwianiem się Bogu, a to już nie jest katolickie :D

Bóg nie daję wytycznych dotyczących stanowiska KRK w żadnej kwestii.

Dobro i zło to szalenie abstrakcyjne pojęcia, relatywne – nikt nie potrafi ich zdefiniować, a jedynie

zinterpretować dany czyn pod kątem własnego sumienia.

Jak by nie patrzeć - poglądy, o ile przyjąć, że oparte są o Święte Natchnienie Boskie, Ducha Świętego, Pismo Święte itd, to nie powinny ewoluować, bo prawda jest zawsze ta sama... o ile jednak przyjąć bardziej prawdopodobną wersję - czyli to, że poglądy zawsze zmieniały się wraz z potrzebami instytucji(a więc interpretacją Pisma Świętego), to powinny się one przynajmniej częściowo pokrywać z potrzebami wiernych... :?

Pismo Święte wypowiada się tylko w kwestiach oczywistych – nijak poszukiwać w nim „uprawomocnienia” wielu

wysuwanych przez KRK praw – chyba, że słucha się tylko jednej jego interpretacji…

A KRK prędzej czy później stanowisko zmieni – jak zawsze…

Swoją drogą - ja jestem za równouprawnieniem tak długo, jak pozwala ono kobietom być kobiecym, a mężczyznom - męskim, ponieważ nie podoba mi się perspektywa taka jak pociągu w "Dniu Świra" :)

:lol2: To jedna z prawd jakie ten obraz głosi – podobnie jak akcentowanie na pierwszą sylabę – z bólem przyznaję

rację Koterskiemu ( pewnie mi się za to dostanie ), ale faktycznie bardzo wiele kobiet zachowuje się jak postać z filmu

– chce równouprawnienia tylko w tych dziedzinach życia w których jest ono na rękę.

Więc jakm jeśli nie przeznaczeniem, nazwiesz fakt, że spośród 6 miliardów ludzi(załóżmy, że tyle właśnie żyje na ziemi), żyjących w różnych krajach, kulturach, mówiących różnymi językami, tak wielu udaje się znaleźć "tą Jedyną" osobę? :) Wydaje się to być trochę zbyt wiele jak na zwykłe zbiegi okoliczności i wielkie, przypadkowe szczęście :wink:

Sama staram się nie wierzyć w przeznaczenie i zawsze dokonywać takich wyborów, których sama chcę dokonać - a nie jakaś wyższa siła, która chce mnie nakierować na wybraną przez nią drogę - ponieważ tylko wtedy można osiągnąć Własne przeznaczenie, a nie czyjeś :)

Dopóki nie rozwinął się transport ludzie znajdywali swoją „drugą połowę” w obrębie dwudziestu

kilometrów od miejsca zamieszkania... :wink: Co do przeznaczenia już się wypowiadałem – rozum wrzeszczy, że coś takiego

nie istnieje, ale dusza szepcze, że może jednak… Czasami ciężko nie odnieść wrażenia, że coś musiało

być „zaplanowane” przez niepojętą przez nas energię…

Jak dla mnie mniej kobiet uczęszcza na studia techniczne, dlatego, że takie są normy społeczne - w wielu wypadkach uważa się, że kobieta interesująca się techniką/samochodami/komputerami/sportem jest mało kobieca(zwłaszcza, jeśli to zainteresowanie wymaga pracy fizycznej), a w wielu wypadkach same kobiety tworzą te stereotypy.

Oj nie bądź taka do przodu – gdybyś widziała co moje koleżanki z roku wyczyniały na geometrii wykreślnej… :lol2:

Ale częściowo masz rację – kobieta z technicznym umysłem faktycznie może się wydawać mniej atrakcyjna

– jest tak, ponieważ nadal żyją w nas pradawne instynkty, które mówią, że jeśli babka dobrze poluje

to nienajlepiej opiekuje się dziećmi… Jeśli wykazuje talent w tym co przyjęte jest za domenę mężczyzn to raczej

niemożliwe, aby jednocześnie była świetną rodzicielką - a przecież nam zależy przede wszystkim na przetrwaniu gatunku...

A może to nie z powodu siły fizycznej, tylko dlatego, że wystarczająco dużo kobiet umierało wtedy przy porodach, aby u mężczyzn tych czasów wykształcił się instynkt opiekuńczy :)

Raczej chęć przeżycia, ale pięknie jest pomyśleć, że człek pierwotny dbał o swoją partnerkę... :wink:

po pierwsze mimika twarzy, po drugie rozróżnianie kolorów, po trzecie ostrzejszy wzrok, rozstawienie oczu, a co do kciuka ... Wskocz na rurkę ... i przytrzymaj się rękami ... zwróc uwagę jak Trzymasz się rurki, czy bez kciuka byłoby łatwiej ?? dopiero potem kciuk zaczął odgrywac rolę podobną doobecnej.

Przecież nie będę pisał o wszystkim :shock: ! Jeeeeezu :? !

„A co do kciuka” potnij coś nożyczkami bez jego pomocy, albo bezpiecznie oskrob marchewkę… :lol2:

Ze wszystkich cech jakie wymieniłeś właśnie on odegrał rolę największą.

Ale może o takich kwestiach faktycznie podyskutujmy w temacie o naukach rozmaitych…

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to chodziło mi o to żeby nie uogólniać, bo wypisujecie różne przykłady opinii głoszonych przez Kościół Rzymskokatolicki i podpisujecie je KK tak jakby to była opinia wszystkich Katolików a tak nie jest, bo są też różne inne wyznania Katolickie, które mają inne zdanie np. na temat nie omylności Papieża w sprawach wiary, ale i na inne tematy. Tak naprawdę to ten głupi dekret o nie omylności jest jedną z ważniejszych przyczyn wstrzymujących ekumenizm (głównie wśród Chrześcijan).
O ile mi się wydaje, to mówiąc o Kościele Katolickim, mówi się o takim, którego głową jest papież, czyli Kościół Rzymsko-Katolicki, Kościół Grecko-Katolicki i Unici (jeżeli czegoś nie wymieniłam, to proszę mnie poprawic).
Nie do końca rozumiem to zdanie. Że niby jak? Tylko Luteranie znieśli celibat u siebie? Jeśli tak uważasz to mało wiesz. Sorry są też inni choćby to wyznanie katolickie, do którego i ja należę.
Nie powiedziałam, że TYLKO luteranizm zniósł celibat- wymieniłam go tylko jako przykład. Poza nim zrobił to też np. anglikanizm, Kościół tzw. 'starokatolicki' i inne wyznania protestanckie :?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile mi się wydaje, to mówiąc o Kościele Katolickim, mówi się o takim, którego głową jest papież, czyli Kościół Rzymsko-Katolicki, Kościół Grecko-Katolicki i Unici (jeżeli czegoś nie wymieniłam, to proszę mnie poprawic).

Widzisz Kościółków Katolickich jest wiele a to, że większość pod pojęciem Kościół Katolicki rozumie Kościół Rzymskokatolicki to inna sprawa. W ogóle nie wiem, o co toczy się ta dyskusja miedzy nami. Chodziło mi tylko o to żeby podkreślić tą różnice, że KK to nie to samo, co KRK. Bo Kościołów Katolickich jest kilka różnych rodzajów a Kościół Rzymskokatolicki jest jeden i często ma zupełnie odmienne poglądy na wiele spraw niż inne Kościoły Katolickie, do których to grona KRK również się zalicza. Chodziło tylko o to żeby nie uogólniać i nie generalizować. Ale to było mała uwaga, jeśli nie chcesz to wcale nie musisz się stosować. Ot tylko wyraziłem swoją drobną uwagę na pewne zagadnienie formalne.

Nie powiedziałam, że TYLKO luteranizm zniósł celibat- wymieniłam go tylko jako przykład. Poza nim zrobił to też np. anglikanizm, Kościół tzw. 'starokatolicki' i inne wyznania protestanckie :?

O widzisz Kościół tak zwany „Starokatolicki” to też KK a nie KRK i ma inne podejście do celibatu niż KRK. Tak, więc zamiast pisać ogólnie „KK nie chce znieść celibatu” (co jest drobnym niedopowiedzeniem) lepiej napisać dokładniej „KRK nie chce znieść celibatu”. Poza tym Kościołów Starokatolickich też jest więcej niż jeden, ale to tylko napisałem w kwestii formalnej.

PS. Jeśli jednak powiesz, że KSK (Kościoły Starokatolickie) nie zalicza się do grona KK to się mylisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...