Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Berlin

Pytania do Berlina

Polecane posty

O ile dobrze pamiętam, to rozniosłam Cię na argumenty wink_prosty.gif

Moje poczucie humoru wzrasta, gdy widzę Twoją minę na widok wydruku upstrzonego czerwonym cienkopisem wink_prosty.gif

Ja tam słyszałem tylko babskie krętackie wymówki mające uzasadnić ABSOLUTNY brak poczucia humoru. Żadnych argumentów.

Czerwony cienkopis dzisiaj pobił Kunik, kiedy wrzucił mi trzy uwagi do tekstu. Tylko TRZY uwagi, przy których poprawianiu spędziłem więcej czasu niż przy jakimś hardkorowym sudoku. Ten to dopiero ma poczucie humoru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko TRZY uwagi, przy których poprawianiu spędziłem więcej czasu niż przy jakimś hardkorowym sudoku.

Uwaga pierwsza: napisz od nowa wstęp.

Uwaga druga: napisz od nowa rozwinięcie.

Uwaga trzecia: napisz od nowa zakończenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko TRZY uwagi, przy których poprawianiu spędziłem więcej czasu niż przy jakimś hardkorowym sudoku.

Uwaga pierwsza: napisz od nowa wstęp.

Uwaga druga: napisz od nowa rozwinięcie.

Uwaga trzecia: napisz od nowa zakończenie.

F2Kaz.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Berlin. Trzy szybkie pytania:

1. Lubisz Nirvane i Cobaina, czy może wręcz przeciwnie, jesteś ich antyfanem jak CormaC?

2. Masz jakąś konsolę?

3. Czy interesujesz się piłką nożną? Jeśli tak, to jaki jest twoja ulubiona drużyna?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, bardzo lubię nirvane i cobaina. Koleś był niesamowity, miał oszałamiający wokal i genialne pomysły na riffy. Uwielbiam i heart shaped box jest jednym z najlepsZych utworów ever.

Tak, mam ps 3, wii i kilka handheldow i trochę retro.

Nie nie oglądam i nie interesuje się żadnym sportem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Widzę, że lubisz Nirvanę. Możesz jeszcze napisać jaki ich album lubisz najbardziej (jako, że mało ich było to niekoniecznie studyjny)? Interesujesz się grungem tak poza tym czy tylko Kurta i spółkę słuchasz z tego gatunku?

2. A skoro już przy temacie muzyki, jeszcze pytanko dotyczące Rocksmith. Czy ta gra odróżnia przetworniki czy liczy się tylko, żeby grać tak jak każe?

3. Dorwałeś się już do Dishonored? Zawiodło Cię czy może wręcz przeciwnie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Widzę, że lubisz Nirvanę. Możesz jeszcze napisać jaki ich album lubisz najbardziej (jako, że mało ich było to niekoniecznie studyjny)? Interesujesz się grungem tak poza tym czy tylko Kurta i spółkę słuchasz z tego gatunku?

2. A skoro już przy temacie muzyki, jeszcze pytanko dotyczące Rocksmith. Czy ta gra odróżnia przetworniki czy liczy się tylko, żeby grać tak jak każe?

3. Dorwałeś się już do Dishonored? Zawiodło Cię czy może wręcz przeciwnie?

1. Najlepsza Nirvana to In Utero dla mnie. Bo HSB tam jest, które uwielbiam i kocham bezgranicznie, jeden z najlepszych utworów w historii muzyki, doskonały tekst omg wogle nie wierzę jak to można zrobić takie coś. Grunge, jeżeli to jako gatunek traktować, to mnie jako całość jara chociaż nigdy nie lubiłem tych głównych, że Soundgarden i Pearl Jam. Lubię bardzo Screaming Trees, podobają mi się niektóre Hole, półtorej płyty Alice in Chains, z tego co pamiętam to Babes in Toyland i Mudhoney było spoko. Gruntruck jeszcze było bardzo mega i Green River mi wchodziło bardzo bardzo :)

2. Chodzi ci o te pod strunami dziwne rzeczy? Jest różnica w brzmieniu, które słyszysz, ale nie wymaga przestawiania ich w żaden sposób - chodzi tylko o dźwięk w niej: czy grasz na dobrym progu, czy np. dobrze podciągasz i czy przytrzymujesz dźwięk jak trzeba. A czy grasz na jednym przetworniku czy na drugim to nie ma różnicy żadnej i znaczenia. O ile dobrze rozumiem o co chodzi - ja niby umiem grać coś, ale do mnie jak do idioty trzeba mówić o tych rzeczach ;)

3. Jeszcze nie miałem czasu grać, leży na Steamie mojej kobiety i ona jakieś pół godziny siedziała przy tym i czekam aż skończy, żeby się za to zabrać. Czyli pewnie jakoś pod koniec roku ogarnę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Heart Shaped Box też było moim favourite póki nie usłyszałem Pennyroyal Tea z wersji Unplugged. Teraz spadła na drugie miejsce Faktycznie In Utero jest chyba piosenkowo najlepsze, ale fajne jest też koncertowe Live at Reading ze względu na porządnego "kopa" muzycznego (ten czysty dźwięk gitar, taka złość). Z Grungowych moim faworytem jest chyba Mother Love Bone, taki poboczny zespół, który nie zrobił kariery tylko dlatego, że lider grupy przećpał jeszcze zanim wydali drugą płytę. Jak nie znasz to polecam Ci posłuchać, dużo czasu to nie zajmuje, w sumie chyba około 20 utworów wszystkiego nagrali. Zespół dość niszowy (w sumie wszystch scrobbli na lastfm 2,5 miliona to niedużo), szkoda w sumie, że szybko przepadł.

2. Dokładnie o to mi chodziło. Z Twojej wypowiedzi wynika, że w grze słychać rzeczywiste brzmienie gitary, o to też dokładnie mi chodziło ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Heart Shaped Box też było moim favourite póki nie usłyszałem Pennyroyal Tea z wersji Unplugged. Teraz spadła na drugie miejsce Faktycznie In Utero jest chyba piosenkowo najlepsze, ale fajne jest też koncertowe Live at Reading ze względu na porządnego "kopa" muzycznego (ten czysty dźwięk gitar, taka złość). Z Grungowych moim faworytem jest chyba Mother Love Bone, taki poboczny zespół, który nie zrobił kariery tylko dlatego, że lider grupy przećpał jeszcze zanim wydali drugą płytę. Jak nie znasz to polecam Ci posłuchać, dużo czasu to nie zajmuje, w sumie chyba około 20 utworów wszystkiego nagrali. Zespół dość niszowy (w sumie wszystch scrobbli na lastfm 2,5 miliona to niedużo), szkoda w sumie, że szybko przepadł.

2. Dokładnie o to mi chodziło. Z Twojej wypowiedzi wynika, że w grze słychać rzeczywiste brzmienie gitary, o to też dokładnie mi chodziło wink_prosty.gif

1. Koncertówek nie brałem pod uwagę, ale generalnie Nirvana na żywo - bardzo OK, chociaż akurat unplugged mi najmniej wchodzi po latach. Takie łatwosłuchalne i przyjemne to jest, ma swoje momenty, ale jakoś wolę jak Cobain mordę drze. I You Know You're Right to jest też geniusz w sumie, ten kawałek.

Mother Love Bone oczywiście OK, chociaż z tego co pamiętam to bez szaleństw z tym miałem. Ale z pobocznych jeszcze sobie o Mad Season i Temple of the Dog przypomniałem - mało grunge, ale bardzo bardzo fajowe rzeczy są. Aż se chyba zaraz puszczę TotD, strasznie wyczilałtowane to jest.

2. Brzmienie wychwyci, ale nie będzie tego brało pod uwagę przy nabijaniu ci punktów za granie w piosenkach - nie przypominam sobie żadnej, która by tego wymagała tam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego też moim zdaniem Reading rządzi, dobrze mi się tego słucha, szczególnie jak podłączę się MP3 do wzmacniacza gitarowego. Jak się dobrze odkręci gałkę od dźwięku to jest taki chałas, że aż miło. Przy mocniejszych kawałkach aż pies się chowa. A co do serii Unplugged, nienawidzę MTV, bo to szajs, ale akurat koncerty bez prądu w ich wydaniu uwielbiam. Tego Nirvanowego żadko słucham, ale podobają mi się z niego głównie rozmaite covery (cieszę się, że nie zrobili Smellsa i paru innych utworów w takiej wersji, ale materiału "normalnego" jest bez nich mało) - Lake of Fire, A Man Who Sold The World (zdecydowanie wolę to drugie od wersji Bowiego, za którym niespecjalnie przepadam). No i oczywiście już z Nirvanowych wspominane Pennyroyal Tea.

Aha jeszcze zapomniałem napisać, że parę postów wcześniej Twój temat z pytaniami osiągnął już 666 komentarzy. Muszę się pochwalić, że jestem autorem tego komentarza wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś kilka postów wyżej że "In Utero" to jest twój ulubiony album Nirvany, a co sądzisz o "Nevermind"? Jak dla mnie genialny, sam nawet chce go kupić.

I jeszcze pytanie nie na temat muzyki. Grałeś może w Silent Hill? Jeśli tak to która część Ci się najbardziej podobała i co sądzisz o tych "nowszych", tj. Homecoming i Downpour?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego też moim zdaniem Reading rządzi, dobrze mi się tego słucha, szczególnie jak podłączę się MP3 do wzmacniacza gitarowego. Jak się dobrze odkręci gałkę od dźwięku to jest taki chałas, że aż miło. Przy mocniejszych kawałkach aż pies się chowa. A co do serii Unplugged, nienawidzę MTV, bo to szajs, ale akurat koncerty bez prądu w ich wydaniu uwielbiam. Tego Nirvanowego żadko słucham, ale podobają mi się z niego głównie rozmaite covery (cieszę się, że nie zrobili Smellsa i paru innych utworów w takiej wersji, ale materiału "normalnego" jest bez nich mało) - Lake of Fire, A Man Who Sold The World (zdecydowanie wolę to drugie od wersji Bowiego, za którym niespecjalnie przepadam). No i oczywiście już z Nirvanowych wspominane Pennyroyal Tea.

Aha jeszcze zapomniałem napisać, że parę postów wcześniej Twój temat z pytaniami osiągnął już 666 komentarzy. Muszę się pochwalić, że jestem autorem tego komentarza wink_prosty.gif

Gratulacje 666! ;D

Jak przy koncertach jesteśmy - widziałeś wykonanie Smells na Top of the Pops? Polecam, bo można się popłakać ze śmiechu:

Napisałeś kilka postów wyżej że "In Utero" to jest twój ulubiony album Nirvany, a co sądzisz o "Nevermind"? Jak dla mnie genialny, sam nawet chce go kupić.

I jeszcze pytanie nie na temat muzyki. Grałeś może w Silent Hill? Jeśli tak to która część Ci się najbardziej podobała i co sądzisz o tych "nowszych", tj. Homecoming i Downpour?

Nevermind jest bardzo OK, ale to akurat cały wszechświat wie - jak masz tyle genialnych utworów w jednym miejscu to musi być nieźle. Ale jakoś tak wolę to darcie mordy w Milk It, jęczenie w Serve the Servants, etc. - jakoś tak... ;)

W Silent Hill to grałem w jedynkę dłużej dawno temu na PSX na jakimś dwucalowym telewizorze i było straszno. Potem jakieś paręnaście minut w dwójkę, potem w coś jeszcze, teraz sobie obiecuję że zagram we wszystko, ale prawdopodobnie nie będzie kiedy ;)

W jakiem wieku zacząłeś zapuszczać włosy?

W podstawówce

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykonania wcześniej nie widziałem, koncerty Nirvany kojarzę bardziej z lektury "Heavier Than Heaven" czy jak kto woli "Pod Ciężarem Nieba", niż z youtube, raczej nie poszukuję ich zbytnio w Internecie. Wogóle nie lubię oglądać przy okazji muzyki tych wszystkich teledysków itp. A ten link z Top of The Pops, cóż cały Kurt. A tak wogóle to czy tylko ja mam wrażenie**, że przynajmniej muzyka jest z playbacku? Intro na power chordach a Kurt po prostu całą ręką w górę i w dół. Już nie wspomnę o drugim gitarzyście, który obracał instrument wookół głowy. Mam wrażenie, że nieprzypadkowo tak słabo udawali. Coś pięknego, taki zamierzony kicz...

** a raczej jestem przekonany

JESZCZE MI SIĘ JEDNO PRZYPOMNIAŁO:

Ostatnio wyszło Hotline Miami, o wrażenia nie pytam, bo na głównej było, ale dzisiaj coś czytałem, że niby potwierdzili sequel. Jak myślisz: będzie tak samo dobrze czy może jednak to nie jest temat, który można swobodnie poprowadzić dalej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...