Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

@ElTabasco  rozumiem a jak wygląda walka po zainstalowaniu moda FRC? Czytałem na internecie opinie że niesamowicie je zmienia jednak nikt nie podawał konkretów na czym ta zmiana polega. Czy chodzi tu tylko o parametry ciosów, siłę przeciwników itp a poza tym walka wygląda nadal tak jak pisałeś czy jest to kompletnie przebudowany system?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do FCR moda: każda broń w W1 zadaje takie same obrażenia ( liczą się tylko dodatkowe bonusy, np. krwawienie czy przebicie pancerza ), potworów praktycznie nie da się ubijać bez odpowiednich eliksirów, olejów, najlepiej jest walczyć 1 vs 1, gdyż nawet 2 potwory naraz są w stanie szybko Cię zabić, a jak trafisz na 3 naraz bandytów to ... wczytuj grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.03.2017 o 08:30, mishiu napisał:

 

No to cofnij się do odpowiedniego momentu i zagraj jeszcze raz. W tej grze jest mnóstwo zapisów, więc to chyba nie problem.

Czyli miałeś najgorsze zakończenie. Zginął ten lepszy, a gorszy wygrał.

Najlepiej stanąć po stronie swojego znajomego z Wiedźmina 2, jeśli wiesz o kogo chodzi.

Spoiler

Nie miał najgorszego. Najgorsze to raczej te w którym Ciri już nie wraca...

A jeśli chodzi o samego Cesarza, to trochę śmieszne,  że niektórzy porównując go do Radowida zapominają że to jednak Nilfgard rozpętał tę, i poprzednie wojny. To przypadkiem nie Emhyr na jechał Cintre, przez co zginęła matka Ciri ?
Sorry, ale jak na szaleńca, to jednak Radowid był dosyć powściągliwy. Nie śpieszno mu było do wojenek.
Generalnie te najlepsze zakończenie z Nilfgardem jest mocno naciągane. Zarówno w książkach jak i grze jest pełno zbrodnii dokonywnaych przez Czarnych. REDzi żeby ułatwić sobie scenariusz olali poprzednie części serii z wyborami graczy, i zrobili z Radowida wariata, pominęli los Addy, jak i młodej Annais.
Po za tym jeśli Nilfgard przegra Cesarz w epilogu dostaje to na co zasłużył. Pomordował króli, doprowadził do wojny ? Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Nie szkoda mi go. Nie wiem dlaczego jest według Ciebie "tym lepszym". Jest w zasadzie taki sam, tyle że nie prześladuje za bardzo innych ras. Warto jednak pamiętać jego dialog z Gerwantem :D na statku odnośnie dotrzymania słowa co do czarodziejów...
To samo z Sigimi (Dijkstra). W ksiązkach nawet sympatyczna postać, a tutaj sprowadzona do roli oprycha. W dodatku głupiego. Kto u diabła groziłby śmiercią znajomych sławnego Wiedźmina w jego obecności, zamiast ich skrytobójczo zaszlachtować lub namówić do swej racji ?
Zakończenie z nim byłoby doskonałe, bo na tronie nie ma już szaleńca, jak i Cesarza, ale oczywiście jest okupione widmem kolejnej wojny i śmiercią fajnych, temerskich postaci (kij tam że nie ma ich w książkach, taki Talar z Rochem nawet fajnie wyszli).
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski jeżeli chodzi o Geralta, przy niektórych postaciach pobocznych, zwłaszcza mniej istotnych NPC jest klasycznie polsko do zadka, natomiast angielski jest dobry, ale sam Geralt z kolei psuje bardzo dobry efekt pozostałych postaci. Ja gram tylko i wyłącznie w W3 po polsku, bo Geralta w sumie najwięcej słychać i przyzwyczaiłem się do głosu Rozenka w jego roli - który IMHO sprawdza się w niej bardzo dobrze.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mam podobne odczucia - po angielsku postacie drugoplanowe są po prostu lepsze. 

Co do Geralta to angielski nie jest taki zły. Jak dla mnie imo jest na równi z Rozenkiem ale po prostu inny i trzeba się przestawić. Jednak nigdy mi nie zgrzytał jakoś. Już bardziej Jaskier nie pasuje choć może się zmieni jak się z nim otrzaskam. Ale brzmi trochę staro. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jak pierwszy raz, to bym grał po Polsku, a potem już w innych językach.

Dlaczego?

Dlatego, że lepiej słucha mi się wiedźminów w PL, niż w innych jeżykach. Bardziej czuję się swojsko i wydaje mi się, że jest lepszy klimat.

Znowuż w Mass Effect, to gram z Angielskimi głosami i PL napisami.

Gry Pl tylko po polsku, moim zdaniem oczywiście. (chyba że się chce sprawdzić jak brzmi inna wersja językowa, to też czemu nie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeważnie gram z angielskim dubbingiem i polskimi napisami. Wiedźmin jest tutaj wyjątkiem z prostego powodu- klimat gry i słownictwo którym posługują się postacie jest tak mocno słowiańskie że po prostu w innym języku traci to wszystko na znaczeniu i nie brzmi tak dobrze. Innymi wyjątkami są też Gothic - ze względu na przyzwyczajenie do głosu głównego bohatera oraz Skyrim. Nie wiem jak wam ale mi najbardziej odpowiadały głosy Khajitów w polskiej wersji, reszta jak dla mnie jest na podobnym poziomie w polskiej i angielskiej wersji

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, w końcu doczekaliśmy się promocji na gog na wiedzminów i dodatki. Zakupiłem więc blood and wine i dostałem upgrade do wersji goty. Tutaj pytanie czy jak zainstaluje sam dlc to będzie dostęp do wszystkiego co oferuje wersja goty? Dodam, że poprzedni dodatek również instalowałem i ukończyłem.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kamszot napisał:

Witajcie, w końcu doczekaliśmy się promocji na gog na wiedzminów i dodatki. Zakupiłem więc blood and wine i dostałem upgrade do wersji goty. Tutaj pytanie czy jak zainstaluje sam dlc to będzie dostęp do wszystkiego co oferuje wersja goty? Dodam, że poprzedni dodatek również instalowałem i ukończyłem.

 

Jeżeli masz zainstalowane wszystkie darmowe DLC i Serca z Kamienia to tak będziesz miał dostęp do całej zawartości GOTY. Jedyne czego się dopatrzyłem jeśli chodzi o różnice między GOTY a podstawką i oddzielnymi dodatkami to losowa grafika w menu głównym z motywem przewodnim z podstawki, SzK i KiW. ;)

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są jakieś kody czy trainery do Alchemii w Wiesławie 3? Wgrałem kiedyś moda na system alchemii z Wieśka 2 i teraz widzę że stał się chyba niekompatybilny i skasował mi wszystkie recki w starych sejwach.

Edytowano przez Doman18
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie skończyłem Wiedźmina 3 (podstawkę), po około 80-85 godzinach gry. Sam fakt, że udało mu się tyle ze mnie wymusić, pokazuje, że jest to co najmniej udany produkt - dwójki nigdy nie skończyłem i już nie zamierzam, mimo kilkukrotnych prób. Ma fajne dialogi, wreszcie znośną mechanikę walki i dość ciekawy świat do zwiedzania (chociaż na sandboxy mam już trochę reakcji alergicznej). Linie fabularne są imho najlepsze w questach pobocznych, główna oś scenariusza mnie nie porwała (poza jedną misją

podczas oblężenia Kaer Morhen - może to i zrzynka z Mass Effecta 2, ale bardzo dobra

), choć nie była też najgorsza. Ogólnie rzecz biorąc naprawdę dobra gra, choć zakończenie, jakie dostałem (

 

chyba to najlepsze - Ciri przeżywa i zostaje wiedźminką

) bardzo, ale to bardzo mnie rozczarowało. Ale nie samym finałem gra stoi. 

Kłopot z tym,  że nie chce mi się już robić dodatków po zobaczeniu finału - myślicie, że warto?

Edytowano przez Quetz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kasy, to jak się zrobi wszystkie pytajniki i tp, to na kasę się nie narzeka.

 

Została zaktualizowana interaktywna mapa do Wiedźmina 3 D.G.

Prócz Białego Sadu,Velen i Novigradu, oraz Skiellige jest już Kaer Morchen i Toussant. 
Nie jest w 100% gotowa, ale już można się trochę rozeznać.

https://witcher3map.com

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze jak gram to robię pytajniki, mam takie coś, że one jak są na mapie nie odkryte (chodź wiem jakie miejsca skrywają) to nie mogę przejść obok muszę je odblokować i tyczy to się ich wszystkich.

Kiedyś obliczyłem, że tych na wodach Skiellige potrzebo około +/-1gdz. by je wyczyścić.

A odnośnie dodatków, to tylko Krew i Wino jest bardziej nastawione na kasę, a Serca z Kamienia raczej nie.

Edytowano przez darkdarius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u tego Ofirskiego maga. Ja tam tylko wrzucałem Tarcze w spodnie u Geralta. Więcej nic nie zaklinałem u niego, mogło by być za łatwo wtedy.

I skoro już przy tym jesteśmy, to właśnie polecam wrzucić tą tarczę w spodnie, bo jak Geralt zostaje złapany przez Ofirczyjów, to ma spodnie i zostaje automatyczny Queen. A miałem tak, że ten Mag od tego księcia, to mnie na raz magią trzepnął i było po zawodach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz powróciłem po pół roku by ograć dodatki. Póki co jestem na początku Serc z Kamienia. Porzuciłem szybką podróż i zbieram wszystkie pytajniki jakie mam po drodze bo wcześniej nie zwracałem na to aż takiej uwagi. Gra się świetnie, tylko rzeczywiście muszę zarobić trochę pieniędzy bo wszystko co miałem poszło na zaklinacza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że po czasie i w ogóle ale dzisiaj skończyłem Serca z Kamienia. W spoilerze opisze swoje wrażenia i mini recenzję.

Więc tak - gra zakończona sądzę, że "dobrym" zakończeniem, czyli Olgierd sobie żyje a Gaunther przegrał. Mam dośc ambiwalentne uczucia względem całego dodatku a najbardziej fabuły.

No ale po kolei, najpierw to co dobre.

- Postacie: Prawie każda postać jest wspaniała.

Na tle dla mnie najbardziej wybija się Witold. Bardzo łatwo byłoby zrobić z niego zwykłego buca a jednak postać pokazuje wielką głębię i wielowarstwowość. Jest jednocześnie rubaszny, bezczelny, skory to bijatyki ale również szarmancki, dowcipny. Nie jest typowym "średniowiecznym dresem" od jakich roi się w świecie gry. Dodatkowo mamy ukazaną jego drugą stronę, czyli drugiego syna, który zawsze chciał dorównać bratu i w głębi duszy wie, że jest gorszy. Naprawdę świetna postać. 

Jego brat, Olgierd był z drugiej strony trochę nudnawy. Twórcy zagrali tanią sztuczkę, że jest dupkiem bo magia. Namalowany Świat pogłębia jego postać i daje nam motyw do zachowań. Wszystko jest dobrze zagrane, szkoda tylko, że zmianą jest "lol magia". 

Shani była bystrą jak rzeczka i wesołą dziewczyną, która jest chyba najnormalniejszą postacią w całym uniwersum wiedźmina. To nie czarodziejka, nie ma wielkiego przeznaczenia, nie jest w czyms wybitnie nadzwyczajna czy wspaniała. Jest normalna i dzięki temu ta postać działa. Uziemia Geralta i pokazuje, że w tym świecie występuje coś innego niż czarodziejki, królowie itp. 

Kot i pies - autentycznie przerażające zwierzaki, ze swoim spokojnym zachowaniem, rozsądkiem i białymi oczami/czarnym futrem. Dodatkowo, kolejna postać, która łamie sztampę i pokazuje, że demon nie musi być psychopatą i sadystą. Zresztą cały Namalowany Świat i dwór to jeden wielki plus. 

- Mechanika i bossowie:

Bossowie są cudowni - każdy ma jakiś gimmick, który sprawia, że walkom z nimi bliżej do Dark Soulsom niż do "zaklikania na śmierć i dodge roll" jak było w podstawce. I jest ich sporo. Od żaby, na którą musiałem trochę opracować taktykę (co lepiej, jest ich co najmniej kilka i wszystkie działają) i zmienić styl myślenia o walce. W sumie najlepiej wypada z całego zestawienia. Klucznik i Upiór z Obrazów mają niestety ten schemat z podstawki - dodge roll i zaklikiwanie na śmierć w przypadku Klucznika, a w przypadku Upiora to użyj x zdolności gdy x. Klucznik jest lepszy bo wprowadza ady do walki, które trzeba zabić. Obie walki jednak były bardziej nużące niż trudne czy ciekawe. 

Arachnomorfy zasługują na uznanie, za to, że tez trzeba odrobinę zmieniać taktykę i frustrują mnie jak cholera, ale w dobrym sensie tego słowa. O ile takowe istnieje. 

- Świat przedstawiony:

Namalowany Świat rządzi! Dwór von Evereców rządzi. 

- Fabuła:

Podoabała mi się różnorodność questów i fakt, że większość dzieje się w czysto miejskich okolicznościach. O ile skok na dom aukcyjny był taki sobie (krótki strasznie) o tyle zarówno wesele jak i dworek to klasa sama w sobie. Diametralnie różne scenerie, różny nastrój panujący. I co lepsze, wszystko działa. 

 

Teraz co mi się nie podobało

 - Postacie:

Gaunther O'Dim - postać jest meh. Byłem jedynie zirytowany nim niż na prawdę zaciekawiony. Typowy przykład "lol im evul guyz". Dodatkowo ni w pięć ni w dziesięc zaczyna robić z siebie sadystę i maniaka. Raz, że średnio to do niego pasuje, to jeszcze daje Geraltowi motywację do tego by szukać sposobu jak się go pozbyć. Gdyby nie zachowywał się jak [beeep] to bym dał mu zabrać duszę Olgierda. Strasznie zmarnowana postać. Jedynie co mi się podobało to jego legenda, choć do tej pory za cholerę nie wiem czemu nazywają do Panem Lusterko czy też Szklanym Człowiekiem - nie ma nigdzie wyjaśnione jaki jest jego związek z lustrami a jedyne co dostajemy to info o nietłukącym sie lusterku, które może mu zrobić kuku. Co nie ma sensu bo złapanie jego odbicia nic nie daje, to zadziałało, bo Geralt go znalazł. BTW dalej nie wiem jaka jest odpowiedź zagadki, bo z tego co kojarzę to Geralt nigdy nie odpowiedział. Czyli meh. 

- Mechanika:

Zaklinanie. Nie użyłem ani razu. Na żadnym etapie gry nie czułem, że muszę. Ba, tak mnie wciągnął wątek główny, że questy zrobiłem już po nim, bardziej z ciekawości niż z jakiejś potrzeby. Nie sądzę też bym ładował kasę w ulepszenia warsztatu. 

- Świat przedstawiony:

To mój czysto subiektywny minus - nie lubię świata Dzikich Pól i Polski szlacheckiej. Nie podobało mi się wrzucenie tego z tymi wszystkimi infamisami, stylem fryzur, szabelkami, itp. Wydaje mi się to dodatkowo wrzucone na siłe, tak po chamsku, bo nigdzie w wiedźmaku nie ma nawet minimalnej przesłanki, że coś takiego jest. Taka onanizacja do polskości IMO. 

- Fabuła:

Jako całość? Jest kiepska. Porusza ważne kwestie ale potem spłyca je bo "lol magia". Bo masz serce z kamienia to dlatego jesteś dupkiem. Jak pisałem, O'Dim w żadnym momencie nie przekonał mnie, że jest neutralny, po prostu zły bo zły. Bez motywu, powodu czy czegokolwiek. Dodatkowo jego zło bo zło nijak się ma do postaci jaką ma niby być, czyli czymś w rodzaju diabła z rozdroży. Pamiętam, że we władcy życzeń, gdzie główny zły to właśnie dżin (wypisz wymalujz Pan Lusterko, tylko aktualnie ciekawy) mówi do kogoś "Czy wiesz jakie to denerwujące uczucie mieć nieskończoną moc i potęgę i mój jej użyć tylko gdy jakiś robak Ciebie o to poprosi?". Szklany Człowiek po prostu używa swoich mocy kiedy chce, jak chce i na kim chce. Po jaką cholerę włazi w układy i spełnia życzenia skoro może zwyczajnie dręczyć i torturować kogo chce i jak chce? Sprawia mu to wyraźną satysfakcję, zarówno tortury fizyczne jak i psychiczne znęcanie się. 

Zakończenie jest gówniane. Wybaczcie ale inaczej tego nie mogę powiedzieć. Zagadka pozostaje nie rozwiązana (przynajmniej Geralt jej nie wypowiada), więc po co ona w ogóle była? Dodatkowo Geralt odpowiada źle (echo) i NIC. Ot taka zabawa w chowanego. 

I jestem pewien, że powinno się czytać von Everek. Von Everec brzmi... źle. Rozumiem, że w tym świecie mamy Ciri a nie Kiri ale również mamy Jenefer a nie Ynefer. Nie mówiąc już, że co najmniej raz jedna z postaci zwraca się do Filipy, Philipa. 

 

Ogólnie dałbym dodatkowi 8/10. Jedno oczko za Gaunthera (a raczej zmarnowanie jej pewnych części) i jedno za rażąco skopaną fabułę w pewnych momentach i zakończenie. Może się wydawać, że ostro obniżac ocenę za jedną postać ale ta postać to główny antagonista (niestety) i wpływa na tak wiele elementów, że przez swoją marność psuje dużo z nich. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...