Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

Pewnie gra po aktualizacji na nowo wykrywa twój sprzęt i automatycznie zmienia ustawienia grafiki.

Fabuła jest bardzo dobra, jednak pod koniec wszystko, co sprawia, że chce się grać, ulatnia się gdzieś i pozostaje niesmak. Bardzo słabe zakończenie, (rzekłbym, że podobne trochę do tego z Prince of Persia, z tym, że płątny dodatek w tym przypadku się nie pojawi)

Eeee.... nie pomyliłeś aby Prince of Persia z Assassin's Creed 2? :D Osobiście zmieniłem nieco zdanie na temat zakończenia - może temu, iż wybrałem inną stronę, może temu, iż bardziej skupiłem się na szczegółach, przez co lepiej ją doceniłem. Możliwe, że wyjdą do Wiedźmina 2 jakieś DLC wzbogacające fabułę, aczkolwiek nie spodziewam się rozbudowania końcówki gry - trzeba by wejść na poletko kontynuacji, byłby taki wstęp bez rozwinięcia.

Edytowano przez MacClusca
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jeśli chodzi o DLC to jestem ciekawy ile nas ich czeka i czy będą płatne, w sumie w tak fajnym świecie jak ten Wiedźmina nie pogardziłbym kilkoma dodatkowymi godzinami rozgrywki pobocznych questów. Inna sprawa że kilka godzin to raczej płatny dodatek, a nie DLC :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą przeszedłem grę. Szczerze? Spodziewałem się czegoś lepszego choć nie jest źle. Zacznijmy od tego że mam za złe słabe lokacje. (Grałem

po stronie Roach'a

). Flotsam jest bardzo nudne. Ewentualnie elfi ogród. Lokacja z III aktu? Do bani. Góry Sine tylko ładnie wyglądały. Tylko obóz Keadwen był niezły i sam początek gry.

Kolejne minusy? Słabe postacie. Nie było nic wyrazistego. Komendant z jedynki, Talar. Jaskier i Zoltan też zostali zmniejszeni w rolach. Mi się wydaję że za bardzo poszli w kierunku: " O Boże! Patrzcie! Jaka grafa! Jaka nieliniowość! Jaka poważna i dorosła gra!". Nie podoba mi się to.

Letho

na końcu był tylko ciekawy.

Gra okropnie krótka w porównaniu do poprzedniej części. I fabuła. Ja rozumiem że trzeba się z zarzutów oczyścić ale w jedynce jednak nadal czuło się Wiedźminem.

Za mało bossów! Kejran i Draug są świetni! A gdzie coś na wzór Strzygi? Gdzie te czary guślarek? Dobrze że chociaż rozwinięto wątek

Yennefer

.

No cóż, może was zszokować ocena (wielcy mi patrioci na siłę bo grę oceniają polską na najwyższe noty). Ale gra mogłaby być dużo lepsza. Moja ocena? 6/10? Coś koło tego. Nic nie widzę w tej grze dobrego oprócz dobrej grafiki, rozwiniętych możliwości wiedźmina, ilości przedmiotów i Odrina. No cóż. Oby ta słaba końcówka gry rozwinęła się w dobrą stronę w 3 części.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozwiniętych możliwości wiedźmina,

Wybacz, ale czy zubożone drzewko umiejętności można uznać za 'rozwinięcie zdolności wiedźmina'? :]

Ja jak na razie mam mieszane uczucia. Największy ból stanowi ogromna toporność rozgrywki - system namierzania celu jest TRAGICZNY. Wiedźmin prawie nigdy nie walczy z tym przeciwnikiem, z którym chcę żeby walczył, ZAWSZE mam problem z otwarciem wszelkiego rodzaju drzwi i skrzyń i muszę podchodzić kilka razy, by gra załapała, większość pułapek mogę rozbroić tylko w nie wchodząc (wcześniej choćby nie wiem jak blisko, gra ich nie 'zauważa'), wskazywanie ziół i szczątek działa tak słabo, że muszę non stop używać wiedźmińskiego medalionu żeby je zauważyć i podnieść. W poprzedniej części gry po stoczonej walce z tłumem przeciwników wystarczyło nawalać myszką w bezruchu by podnosić ekwipunek denatów, a tutaj trzeba się kręcić w te i we wte, chodzić do przodu i do tyłu, co jest strasznie irytujące.

No i beznadziejna minigra w siłowaniu się na rękę, a także zepsuty kościany poker. Co to za głupi pomysł z dokonywaniem dokładnego rzutu i tylko jedną rundą gry?

Do szału doprowadzają mnie parujący w nieskończoność przeciwnicy. Największe wyzwanie stanowią nawet najzwyklejsi bandyci wyposażeni w tarcze - pomimo ciągłego fikołowania i biegania wokół nich, by tylko uderzyć od tyłu - nie jestem w stanie ich zranić. Tarcza chroni ich ze wszystkich stron.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord Nargogh Moim zdaniem tak, te drzewka z jedynki były czasami dość chaotyczne i człowiek nie wiedział w co dodawać. Czy to zręczność czy to siła, drzewka wyglądały prawie tak samo i te + określony % jakoś kiepsko widziało się podczas walki i dodawało się tak byle styl do przodu. W W2 jakoś prościej zauważyć że dalej uskoczysz czy to że możesz kontrować. Uproszczenia rozwoju to jedna z głównych przypadłości rpgów ostatnio, nic nie poradzimy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale dla mnie to wchodzimy już na pewien poziom 'przegięcia'. Pominę już milczeniem fakt, że nasz bohater ponownie nic nie umie od początku (i nie ma tym razem uzasadnienia w postaci utraty pamięci!), ale tego, że może nauczyć się znacznie mniej niż wcześniej - nie zdzierżę. Idąc tym tropem to w Wiedźminie 3 będziemy mieli 2 znaki i trzymać miecz za klingę, nawalając we wrogów rękojeścią.

A petardy jakieś takie bezużyteczne są. Rzucam nimi od czasu do czasu, ale chyba przestanę je w ogóle wytwarzać, bo wrogom (pomimo ewidentnego trafienia) zdają się nic nie robić. Ba, bywało nawet że rzucałem je z przekory pod własne nogi, otoczonym przez przeciwników będąc - obrywałem oczywiście tylko ja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord Nargogh

Wiedźmin prawie nigdy nie walczy z tym przeciwnikiem, z którym chcę żeby walczył, ZAWSZE mam problem z otwarciem wszelkiego rodzaju drzwi i skrzyń i muszę podchodzić kilka razy, by gra załapała

Rzeczywiście, czasem trzeba zatelepać myszką jak wariat. Ale nie jest aż tak źle ^^

Do szału doprowadzają mnie parujący w nieskończoność przeciwnicy. Największe wyzwanie stanowią nawet najzwyklejsi bandyci wyposażeni w tarcze - pomimo ciągłego fikołowania i biegania wokół nich, by tylko uderzyć od tyłu - nie jestem w stanie ich zranić. Tarcza chroni ich ze wszystkich stron.

Spróbuj combo Aard i zanim jeszcze znak go trafi kliknij lewym. Tak, żeby doskoczyć w momencie uderzenia wroga Aardem. Zadziała, serio.

Petardy rzeczywiście bezużyteczne są. Dużo lepiej mają się noże do rzucania - chociaż starałem się tego unikać, bo to takie...niewiedźmińskie.

Natomiast zakończenie mnie niemile zaskoczyło. Grałem po stronie Iorwetha, i co? W jedynce było mnóstwo wątków, ale zostały zgrabnie zakończone i na kontynuację został jeden - zamach.

W dwójce wątków jest od cholery (pobiegłem pomóc Triss, co się stało z Filippą? Co się stało z Saskią, od której odszedłem nie zabiwszy jej? O nieznajomości przyszłości Letho (puściłem go) nie mówię, bo to zostało ładnie zrobione.

Nie podoba mi się podejście "Kupiłeś grę? To graj, wciągnij się, przejdź, a jeśli chcesz poznać zakończenie - kup koleją część. Albo kilka kolejnych."

Ale i tak grę będę wspominał BARDZO długo i BARDZO dobrze. I jako coś, co zmuszało do NAPRAWDĘ trudnych decyzji (

Triss czy Filippa?

)

Edytowano przez Savager
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja petard także nie używam. Za to olei jest tyle chociaż większość nie potrzebna niestety. W kościanym pokerze mnie się nie podobało że go zmienili. Powinien być jak wcześniej. W tym nowym to co nie zrobię to zazwyczaj przegrywam. Najchętniej to bym za planszę rzucał. No i racja. Te celowanie. Akurat grałem na najłatwiejszym to było łatwo ale stoję wprost na gościa i zanim gra "zobaczyła go" to masakra! No ale cóż. Teraz lecę grać po

stronie Iorwetha

.

A i szkoda że tyle wątków nie rozwiniętych np. ten z Ves. Obóż Keadwen był chyba najciekawszą z lokacji bo reszta to masakra. Zero wiedźminowania jak dla mnie. Wiedźmin 2 chyba tylko z powodu bohatera. Zresztą bardziej od tytułu Wiedźmin 2 ważniejszy jest podtytuł "Zabójcy Królów".

Oby to się w 3 zmieniło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord Nargogh - son, I'm disappoint... ; )

Pominę już milczeniem fakt, że nasz bohater ponownie nic nie umie od początku

Erm... No tak. Faktycznie, straszna kiła, że Geralt znów umie tylko dwa ciosy na każdy styl i nie zna żadnego Znaku na początku gry... : o

Wybacz, ale czy zubożone drzewko umiejętności można uznać za 'rozwinięcie zdolności wiedźmina'? :] (...) ale tego, że może nauczyć się znacznie mniej niż wcześniej - nie zdzierżę.

Zubożone w stosunku do czego? Bo przecież chyba nie masz na myśli tych pseudo-umiejętności z jedynki, prawda? OK, być może tam można było zużyć więcej punktów, ale 30 skilli polegało (tylko i wyłącznie) na dodaniu jednej nowej animacji do sekwencji ataku poszczególnymi mieczami i stylami.

"Nauczyć się mniej niż wcześniej"? Nie rozumiem o co Ci chodzi - że nie możemy się nauczyć KOLEJNYCH pięciu znaków, bo już wszystkie znamy? Że nie rozwijamy dalej stylu szybkiego i silnego, bo już mamy odblokowane wszystkie ciosy?

system namierzania celu jest TRAGICZNY. Wiedźmin prawie nigdy nie walczy z tym przeciwnikiem, z którym chcę żeby walczył

Hmm... Może faktycznie trzeba zrobić jakiś tutorial na YT, bo nie rozumiem narzekań na ten system. I to jeszcze w takiej ilości.

Ale może to wynika z tego, że nie czytacie instrukcji? Bo system namierzania jest bardzo prosty: namierza to, co jest w centrum ekranu, a jeśli w centrum nie ma nic, to najbliższego wroga. Ale możemy to zmienić - jeśli naciskamy atak i jakiś klawisz kierunkowy, to system namierzy gościa z tej strony właśnie.

Wszystko można namierzyć jak się chce, w razie czego można sobie zablokować namierzenie... No, ja nie widzę problemu, a nigdy bogiem slasherów i innych gier akcji nie byłem. Stąd moje zdziwienie...

większość pułapek mogę rozbroić tylko w nie wchodząc (wcześniej choćby nie wiem jak blisko, gra ich nie 'zauważa')

O ile się orientuję, pułapki można rozbrajać tylko po wykryciu ich medalionem. Ale mogę się mylić.

wskazywanie ziół i szczątek działa tak słabo, że muszę non stop używać wiedźmińskiego medalionu żeby je zauważyć i podnieść.

Wskazywanie lootu nie "działa słabo" - jego nie ma w takim sensie, jaki znamy z innych gier. Jest medalion, którym możesz podświetlić leżące przedmioty.

W poprzedniej części gry po stoczonej walce z tłumem przeciwników wystarczyło nawalać myszką w bezruchu by podnosić ekwipunek denatów

Nie idealizujesz zapomnianego systemu? : ) Parę dni temu grałem i nie ma czegoś takiego, jak "nawalanie myszką" - na każdą "kupkę" lootu trzeba najechać kursorem i kliknąć. W dwójce - identycznie jak w systemie walki - wybierane jest to, co jest w centrum ekranu. Podchodzisz do jakiejś kupki, patrzysz na nią, klikasz myszką, naciskasz spację, masz wszystkie przedmioty. A jeśli lootu jest dużo w jednym miejscu, to właśnie w dwójce można podnosić tylko "nawalając" myszkę i spację.

No i beznadziejna minigra w siłowaniu się na rękę, a także zepsuty kościany poker. Co to za głupi pomysł z dokonywaniem dokładnego rzutu i tylko jedną rundą gry?

Mi się siłowanie bardzo podoba. Wymaga precyzji i skupienia. Na pewno jest fajniejsze niż walka na pięści, która jest bezmyślnym QTE (aczkolwiek ładnie animowanym). Co do pokera - co masz na myśli przez "dokonywanie dokładnego rzutu"?

Do szału doprowadzają mnie parujący w nieskończoność przeciwnicy. Największe wyzwanie stanowią nawet najzwyklejsi bandyci wyposażeni w tarcze - pomimo ciągłego fikołowania i biegania wokół nich, by tylko uderzyć od tyłu - nie jestem w stanie ich zranić. Tarcza chroni ich ze wszystkich stron.

No tak, ale mam nadzieję, ze zdajesz sobie sprawę z tego, że to nie jest >błąd gry<, a brak umiejętności z Twojej strony? : )

Patent na parujących i blokujących tarczą gości jest banalny. A raczej banalne, bo są cztery: po pierwsze, znak Aard. Ciskasz znakiem, od razu lekki cios, poprawiasz dwoma silnymi i odskakujesz. Po drugie, przeciwtempo: jak widzisz, że przeciwnik się zabiera do mocnego ciosu, robisz szybko dwa szybkie. Po trzecie, parowanie: czekasz z wduszonym "E", jak przeciwnik Cię trafi, traci równowagę. Wtedy robisz atak lekki i dwa silne. Po czwarte, riposta (wymaga skilla): naciskasz "E" i gdy przeciwnik zaczyna atak, na ułamek sekundy pojawia się ikonka riposty. Wtedy naciskasz szybki atak i Geralt po sparowaniu ciosu zrobi wrogowi bardzo ładne graffiti na twarzy (z szansą automatycznego zabicia).

W zasadzie to jeszcze jest piąty patent: trzymasz dystans, a gdy wróg się zabiera za mocny atak z doskokiem, robisz unik w jego stronę, ale pod kątem - tak, by mu zejść z drogi - a potem od razu lekki atak na jego odsłonięte plecy. Wymaga wyczucia, bo czasu zanim wróg postawi blok/zasłonę jest raczej niewiele, ale warto, bo z odpowiednimi rozwinięciami robisz tym atakiem nawet 225% obrażeń.

A petardy jakieś takie bezużyteczne są. Rzucam nimi od czasu do czasu, ale chyba przestanę je w ogóle wytwarzać, bo wrogom (pomimo ewidentnego trafienia) zdają się nic nie robić. Ba, bywało nawet że rzucałem je z przekory pod własne nogi, otoczonym przez przeciwników będąc - obrywałem oczywiście tylko ja.

Zależy czym i w kogo rzucasz, niektórzy wrogowie mają odporności na pewne rodzaje obrażeń. Polecam Kartacze - świetne petardy, którymi można czyścić bardzo ładnie grupki wrogów, bo zadają wysokie obrażenia obszarowe od ognia.

Zero wiedźminowania jak dla mnie.

Zauważ, proszę, że Geralt w książkach też praktycznie nie "wiedźminuje". Poza Opowiadaniami i kilkoma drobnymi "questami pobocznymi" w Sadze wszystko kręci się wokół Ciri i Yennefer. Nie widzę więc problemu - miał być klimat Sapkowskiego, a nie "wiedźminowanie". No i jest. : )

@deawpl - nie mam POJĘCIA co napisałeś... Zrozumiałem tylko "Triss", "ratowania" i "przesadzają", ale o co chodzi - nie wiem. : /

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Petardy rzeczywiście bezużyteczne są.

Taaa...póki co każdego wroga, którego się da zabijałem właśnie nimi. Gram alchemikiem z dużymi obrażeniami od petard i pułapek i mając przy sobie 11 potrzasków i 5 szarpaczy zazwyczaj załatwiam wszystko, co spróbuje do mnie podejść. Z

Letho

też nie miałem problemów - szybki Aard i natychmiastowe rozpoczęcie rozkładania pułapek. Potem lekko się odsunąłem, rzuciłem 3 kartacze i było po sprawie. Przy dużych grupach przeciwników też kartacze, przeplecione ewentualnie samum załatwiają sprawę bardzo szybko. A że mam wymaksowane zwiększenie lootu z kwiatków, każdy daje mi 3 składniki, więc nie mam żadnego problemu z posiadaniem w danej chwili po 20 petard danego typu.

1 Akt skończyłem nie wypijając żadnej miksturki i nie używając innego znaku, niż Aard co jakiś czas (i Yrden w wiadomym miejscu).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby miał być klimat Sapkowskiego ale ja go nie czuję wtedy. W jedynce było to jakoś ciekawiej zrobione. A no i można zmienić ale akurat jak ja robiłem innego przeciwnika w centrum ekranu to zanim gra zareagowała zdążyłem dostać parę ciosów bo Geralt nie chciał zaatakować tego przeciwnika co ja chciałem.

Teraz zagram na trudniejszym poziomie to mam nadzieję że petardy się bardziej przydadzą.

Dziwi mnie też jedno. Wykonałem zlecenie na zgnilce, a mimo to one nadal się pojawiają :P Trochę mi tu coś nie pasuje ale już tak się czepiać nie będę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym przeciwnikiem wybieranym w centrum ekranu to jest jakaś kpina. Miałem pełno sytuacji, gdy podchodziłem do przeciwnika znajdujące się w dokładnym centrum celem zaatakowania go, a wiedźmin... obracał się o 180 stopni i atakował tego, który stał za mną, a którego nawet nie widziałem.

No i ta dysproporcja sił. Nie zabiłem ani jednej królowej endriag - walczyłem z każdą z nich przez jakieś pół godziny i gdy udało mi się już zejść z ich punktami życia do 2/3, w końcu na skutek biegania po całym lesie i robienia uników spotykałem Scoia'Tael albo jakieś Nekkery, które... załatwiały królową paroma ciosami, a po chwili same ginęły bez trudu z mojej ręki.

A uwagę o petardach poczyniłem po tym, jak Kartacz ciśnięty w sam środek bandy Dymitra w wąskim przejściu nie zrobił jej całkowicie NIC...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Królowa Endriag jest banalna, tylko też trzeba wymyślić na nią sposób. Ja robię tak: podchodzę spokojnie, Aard, lekki, mocny, mocny, odskakuję. Gdy królowa podejdzie: Aard, lekki, mocny, mocny, odskakuję. Powtarzać do śmierci królowej. Jeśli zabraknie Wigoru, robię podwójny unik w tył i czekam aż się zregeneruje. Wtedy jednak trzeba uważać na jej szarżę - potrafi taką jedną zabić. Pomaga pojedynczy unik w bok (a potem szybki atak na jej plecy - znowu bonusowy dmg).

Nie mam pojęcia czemu odniosłeś wrażenie, że Kartacze nic nie zrobiły. Inna sprawa, że to mógł być jakiś bug. Jak grałem pierwszy raz, to właśnie Kartaczami pokonałem

Letho

, bo jeszcze walczyć mieczem nie umiałem. : )

Miałem pełno sytuacji, gdy podchodziłem do przeciwnika znajdujące się w dokładnym centrum celem zaatakowania go, a wiedźmin... obracał się o 180 stopni i atakował tego, który stał za mną, a którego nawet nie widziałem.

Jesteś absolutnie pewien, że nie naciskałeś wtedy żadnego klawisza kierunkowego? Mi się zdarzało, że po jednym trafieniu przeciwnik robił odskok w tył i w tym momencie drugi wchodził mi "pod celownik", co mi psuło plany trochę, ale NIGDY nie miałem sytuacji takiej, o jakiej piszesz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alaknar - nie chodzi o to, że miałem problemy z unikaniem jej ataków, tylko o to, że moje ataki zadawały jej śmiesznie mało obrażeń. Dlatego walki zajmowały tak długo. I to byłoby jeszcze ok, w końcu kto mówił, że bycie wiedźminem to fraszka, a tak potężnie opancerzony przeciwnik powinien dużo wytrzymać. No ale te Nekkery i Scoioa'Tael? Jednym ciosem zadawali jej 4-5 razy więcej obrażeń niż ja? Ci drudzy nie posiadali nawet srebrnego ostrza do walki z potworem, a bywało że nie zdążyłem dobiec a królowa już była u nich martwa...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Lord N

Prawda, prawda. Ja lubię morderczą walkę w grach, gdzie jeden błąd może się skończyć śmiercią i nie ma ludzi twardzszych niż kapitan planeta, ale to musi działać w obie strony - tak jak w Demon's Souls czy XCOM. Tutaj wiedźmin ginie szybko i boleśnie natomiast byle pachoł wytrzymuje dobrych parę cięć co jest o tyle dziwne, że wiedźmini są chyba specami od "ciosów krytycznych" i znają wrażliwe punkty swoich przeciwników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord Nargogh - a te Nekkery, czy Wiewiórki nie atakują jej przypadkiem w plecy? Obrażenia w plecy są podwójne. Jeśli sobie weźmiesz odpowiednie skille (bodaj Garda?) mogą być nawet potrójne, a jeszcze z cechą Asasyn (do zdobycia w Prologu) masz łącznie 225% dodatkowych obrażeń.

Na 100% Nekkery mają bonusy do obrażeń od tyłu, więc Scoia'tael pewnie też. A AI w Wiedźminie jest na tyle bystra, by nieruchawych wrogów zachodzić od tyłu, gdy tylko jest taka możliwość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

\ciach

Fabuła jest bardzo dobra, jednak pod koniec wszystko, co sprawia, że chce się grać, ulatnia się gdzieś i pozostaje niesmak. Bardzo słabe zakończenie,

\ciach

Wygląda, jakby pod koniec produkcji, szef marketingu powiedział: 'tu robimy cięcie, resztę wydamy za jakiś czas jako Wiedźmina 3'.

Edytowano przez QQk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeszedłem grę. Ogólnie Geralt skończył u mnie na 30 poziomie i nie miałem jakoś wielkich problemów z przejściem. Tylko 1 walka z

Letho

W ogóle w 1 walce z nim ginąłem chyba 20 razy, a w ostatniej dałem radę od razu... Bardzo przydały się ciosy kończące od ścieżki szermierza. Zaraz zabieram się za przechodzenie od nowa, tym razem

ścieżką Iorwetha

i nie będzie mi się spieszyć z przejściem jak ostatnio. Zamierzam przejść wszystkie questy, bo gra na prawdę sobie na to zasługuje :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda, jakby pod konie produkcji, szef marketingu powiedział: 'tu robimy cięcie, resztę wydamy za jakiś czas jako Wiedźmina 3'.

Mi osobiście wydaje się, że po prostu te wszystkie ścieżki, wybory i możliwości, to i tak dużo, gra zajmuje ok 14GB, a raczej nie zapowiada się na to, żeby z całej marki zrobiono oklepanego tasiemca, który ma tylko trzepać kasę. Chociaż byłbym wniebowzięty, gdyby rozgrywka trwała dłużej niż te ok 20 godzin. Cóż - coś za coś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh chyba znalazłem kolejnego Easter Egge'a (chyba źle napisałem...).

W mieście krasnoludów (Venger czy jakoś tak), jedne krasnolud zawołał drugiego nazywając go "Bieber", a brzmiało to tak: "Hej Bieber, pozwól no tu!"

:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W grze jest dużo easter eggów i nawiązań do władcy pierścieni jak

dziennik znaleziony w kopalni który kończy się wpisem ''biegnijcie głupcy, a chyba wszyscy pamiętamy kto w innych kopalniach pożegnał pewną drużynę tym tekstem. Inny to na pewno krótki żart Geralta o pierścieniach i ''bieganiu boso po wulkanie"

Lubie takie smaczki w grach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także lubię takie easter egg'i, jednakże nie spotkałem ich wiele wczasie gry, gdyż jestem podczas walki z

Kejranem

. Niektóre "wiedźminowskie" odzywki nie pasują do tejże walki, przykładowo "więcej was matka nie miała". Często tak się zdarza, ale to mały detal. Choć co do samej walki to powoli doprowadza ona mnie do białej gorączki. Wiedźmina przechodzę bardzo powoli, z powodu braku czasu (akurat nie o naukę tutaj chodzi, ale mniejsza z tym), podczas gdy mój kolega przechodzi go po raz drugi i jest w drugim akcie, to ja już godzinę, może półtorej próbuję to zrobić z negatywnym skutkiem -

odcinam maksymalnie dwie macki

.

Edytowano przez Dayux
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dayux

Wypijasz

Mangustę, Jaskółkę oraz jakiś jeszcze na +10% obrażeń miecza

i nie ma bata żeby nie wygrać.

Sęk polega tylko na tym aby w dobrym miejscu stawiać

Yrden

.

Potem

krótkie QTE (walimy w LPM)

i praktycznie potworek jest nasz.

Co do ester eggów:

Prolog -

assasyn-samobójca

i

rozmowa więźniów w lochach na temat tego gdzie umieścili sobie mapę

więcej nie pamiętam

I akt -

walki u Loredo, jeden z walczących ma na imię Najzdup i robi wszystko odwrotnie (zaczyna od końca)

Tyle ich pamiętam bo dopiero mam końcówkę 1szego aktu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dayux-też miałem z tym straszny problem i myślałem że sie wsciekne :D, uważaj:

tylko skrajne macki możesz odciąć, zarówno z lewej jak i z prawej strony, tych dwóch w środku nawet nie próbuj, to się nie uda

Powodzenia

PS: ja natomiast mam obecnie taki problem: http://forum.cdaction.pl/index.php?showtop...p;#entry2155833

Pomoże ktoś?

Edytowano przez taltybios
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...