Skocz do zawartości

harap

Forumowicze
  • Zawartość

    109
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez harap

  1. Cóż, ja nie rozumiem fascynacji tą grą. Destrukcja byłaby fajna, gdyby rozsypujące się elementy podlegały prawom fizyki, a nie gdzieś po chwili znikały. I żeby były mniej skryptowe, bo patrząc na jakiś mur czy inne deski doskonale widać, w których miejscach się rozpadną. Grywalność... Cóż, do pierwszego MW to BC2 nie ma startu, bardziej do dwójki, a i tak niekoniecznie. Grafika jest średnia, a po wyłączeniu HBAO to już w ogóle lepiej wyłączyć monitor. Dziwi mnie również niezbyt dobra optymalizacja- BC2 chodził u mnie znacznie gorzej niż Crysis na wysokich detalach (rozdzielczość 720p). Jedyne, co jest naprawdę dobre w BC2 to wspomniany przez autora recenzji humor- w BC2 grałem dość dawno, ale wiem że było kika cut-scenek w których zachowanie poszczególnych członków kompanii rozbawiło mnie do łez. I za to gra ma u mnie plus. Niestety, za nic więcej...

  2. Demilisz, Sergi- dobrze prawicie.

    Epicowi jakoś nie przeszkadzało piracenie kolejnych UT i z uporem maniaka wydawali kolejne części. A teraz Bulletstorma też wydają na PC. Skoro mogą wydać Bulletstorm to mogliby i GoW 2 i 3, ktoś (palcem nie pokażę) im na to nie pozwala. Capcom i Konami to raczej niewielki procent swoich gier wydawało na PC, zawsze interesowali się głównie konsolami. Electronic Arts też tłucze kolejne tytuły na PC, i to bez specjalnych zabezpieczeń. Ubisoft który coś kombinował i jęczał strasznie też.

    Grę na konsolę robi się łatwiej i szybciej, i o to głównie chodzi. Nie trzeba sprawdzać miliarda konfiguracji, wymyślać zabezpieczeń, użerać się z jakimiś durnymi problemami wynikającymi z różnic w OS'ach itp.

  3. @up

    A fragment w którym piszę że jeśli ta para chce być razem to żeby ziomek sobie nasieniowody podwiązał zauważyłeś? ;]

    Co do tych plemion to nie chodzi mi akurat o kazirodztwo, ale o ich ogólną swobodę w sferze seksualnej, której u nas nadal brakuje, i jest trochę tematem tabu;]

  4. Ja to tylko chcę nadmienić, że rzeczy które teraz są 'gorszące' kiedyś były na porządku dziennym... ;] Jak wygląda to ograniczenie wolności przez tolerancję? Że nie możesz na ulicy podejść i jebn*ć parze gejów/lesbijek? Albo chociaż ich powyzywać? Dziwne by to wolność była.

    Nie jestem obecnie ani zwolennikiem ani przeciwnikiem homoseksualizmu (chociaż kiedyś byłem przeciwnikiem), ale bez przesady, dajmy spokój tekstom o gorszeniu itp. Ludzka rzecz- emocje i takie inne.

    I jacy ludzie się zbuntują? Wąsacze popijający wódę w sobotę, a w niedzielę chwiejący się na mszy? Komando moherów? Samozwańczy obrońcy moralności? To może jeszcze jakąś pozycję przepisową warto ustanowić, i porę nocy w której ludzie będą mogli się kochać (no bo nie w dzień przecie, jeszcze się zobaczą i zgorszą).

    W ogóle czym jest to 'zepsucie'? Parą ludzi uprawiających seks? Ciekawe... W takim wypadku cały świat jak jeden mąż jest zepsuty do szpiku kości.

  5. 'zdrowa' tzn. jaka? Taka jaką uznaje nasz krąg kulturowy? A jeśli inny krąg wyznaję inną to co, jest niemoralny? W afrykańskich plemionach panują różne obyczaje seksualne, znacznie bardziej hm... frywolne od tu opisywanych. I co, my jesteśmy 'lepsi'?

    Śmieszy mnie wsiąkanie ludzi w to, co ich ukształtowało, odrzucając to, co inne. Uważających 'swoje' za 'prawidłowe' a inne za 'nieprawidłowe/chore'.

    Prawidłowe jest to co twierdzi biały katolik czy czarny wyznawca jakiejś lokalnej religii? Jak odpowiecie na takie pytanie?

    Prawda jest też taka, że ludzie od początku gonili za różnymi podnietami i coraz ciekawszymi seksualnymi doświadczeniami. Każdy ma jakieś ukryte fantazje, których tak naprawdę boi się przedstawić innym, czasem nawet swojej partnerce/partnerowi.

    Zaraz wyskoczycie pewnie z pedofilią, więc przypomnijcie sobie drodzy państwo, że w pewnym okresie naszej cudownej chrześcijańsko-prawej kultury pedofilia była czymś normalnym- młode dziewczęta wydawano za starych grzybów, a ślubu udzielał nikt inny jak kapłan/ksiądz, więc to też ma swoje korzenie w kulturze. Oczywiście potępiam takie zachowanie, jak każde które prowadzi do krzywdzenia dzieci. Chcę tylko pokazać, że coś takiego zawsze istniało i nie jest to wymysł naszych czasów.

  6. Moralny, nie moralny- jeśli tego chcą to ich sprawa. Niech tylko nie dopuszczą do ciąży i tyle. Niech sobie ziomek nasieniowody podwiąże i niech się bawią do woli. Serio, nie mam nic przeciwko temu. Są dorośli, wiedzą co robią. Czemu zgadzać się na homoseksualizm a na kazirodztwo już nie?

    Odwołujecie się do kulturowo uwarunkowanej moralności, która daje wam jakieś wytyczne tego co 'trzeba' i czego 'nie wolno'. Gdybyśmy zostali wychowani w kulturze która uznaje coś takiego za normalność- nikt nawet słowem by o tym nie wspomniał.

    Rozwinięcie nie ma tu nic do rzeczy- nasze poglądy kształtuje wgrywany nam od urodzenia OS. Śmiesznie to brzmi, ale taka jest prawda.

  7. Nie to żebym się mądrzył, ale Cysisem 2004 roku był FarCry:p Nie zgodzę się też z monotonnością rozgrywki- jeśli gramy na najwyższym poziomie trudności, to nie ma czasu żeby się nudzić, ciągle trzeba pozostawać w ruchu, ogarniać mapę i kombinować, jak najbardziej krzywdzić przeciwników, samemu nie dając się skrzywdzić, ponieważ nie ma dusz którymi można by się leczyć;p I tak całkiem od siebie- uważam że Painkillera powinno się raczej porównywać do jego duchowego poprzednika- Quake'a, niż do kolorowego i zabawnego Serious Sama.

×
×
  • Utwórz nowe...