Skocz do zawartości

Piccolo

Forumowicze
  • Zawartość

    770
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez Piccolo

  1. Pozwolę sobie wetknąć troszkę pseudonaukowego gadania (pewnie walnąłem tu błąd ale co tam :P, a jak ktoś już o tym pisał w komentarzach to przepraszam xD...).

    Wspomniałeś na początku, że kobiety patrzą i oceniają mężczyzn tak jak i ci drudzy tylko oni gorzej to ukrywają. Jest to prawda ale podobno w pewien sposób uwarunkowana hmm powiedzmy genetycznie :). Otóż okazuje się, że mężczyźni mają bardziej skoncentrowany wzrok i ogarniają mniejszy obszar przez co doskonale widać co obserwują i w jakim kierunku patrzą (a przy okazji mają większy problem w znajdowaniu przedmiotów w lodówkach, szafach itp. itd.). Kobiety natomiast mają ponoć szersze pole widzenia od mężczyzn przez co potrafią oceniać nasz wygląd (a przynajmniej interesujące je partie ciała) nie zdradzając tego... a także nie mają problemów ze znalezieniem rzeczy w wyżej wymienionych miejscach xD. To tyle. A wpis bardzo fajny :). Ale nie powiem na co zwracam uwagę :P.

  2. Tia coś wiem o takich problemach. Ja zostałem wynajęty przez koleżankę mojej mamy (a moją dawną nauczycielkę historii) abym nauczył ją korzystać z komputera... 2 miesiące wakacji zajęło mi nauczenie jej pisania w wordzie, tworzenia folderów, wchodzenia w nie, poruszania się po internecie i sprawdzanie poczty... była bardzo opornym uczniem i tylko fakt, że był to dla mnie w tamtym momencie jedyny sposób, żeby choć troszkę zarobić utrzymywał mój spokój. Potem co było do przewidzenia jak jej powiedziałem, że umie już wszystko co jest jej potrzebne ta przestała z komputera korzystać na jakiś czas i wszystko pozapominała ale drugi raz się w tą fuchę wrobić nie dałem :P.

  3. Obawiam się, że jest tak jak pisze Rankin. Wiele było takich przypadków w Ameryce (jak np. sławna sprawa z McDonaldem bo nie napisali, że kawą można się poparzyć) i teraz wszędzie wchodzą właśnie takie uwagi, żeby nie dawać ludziom pretekstów do sądzenia firm o bzdury i ciągnięcia od nich grubej kasy. Sam widziałem jakiś czas temu instrukcję do Xboxa gdzie przy okazji dodali rysunki, że nie należy podłączać go w "otwory" zwierząt i ludzi... a także wkładać do wody... bo inaczej na pewno jakiś redneck by za to Microsoft pozwał i co gorsza miałby szansę wygrać.

  4. Dawno temu, jak leciało to na Canal + (nadal pewnie leci ale czasu teraz mało) starałem się z bratem być na bieżąco. Teraz pewnie wrócę do oglądania skoro na oficjalnej stronie można wszystkie odcinki zobaczyć :D. A odcinek z World of Warcraft mnie zamiótł :D... tym bardziej, że puścili go wtedy gdy w grze byłem po czubek głowy zanurzony :D.

  5. Dokładnie. Moda ma to do siebie, że zachęca do czegoś masę ludzi po czym jej przemijanie odsiewa prawdziwych zapaleńców od pozerów i ludzi goniących za nowością. Ja też troszkę gram na gitarze (pół roku, nie mam zbyt wielu sukcesów ale gram dla siebie so I don't care) i wiem już, że uczyć się będę dalej ale faktycznie są ludzie którzy grają dlatego bo gra wielu innych... ale najgorsze są, takie jak wymieniasz wyżej, zespoły xD...

  6. Recenzja przyzwoita ale niestety kilka elementów pominąłeś. Wspomnę najpierw o walce (tutaj nie tyle pominięcie co zgodzę się z Darkziomem), w Fable walka polega na duszeniu jednego przycisk ataku, czasami warto odskoczyć albo starać się obejść wroga ale wielkiej finezji w Fable raczej nie uświadczyłem. W DMC mamy mnóstwo kombosów z których nie jeden jest w stanie wyłamać nam palce i bez pada raczej do tej gry nie należy podchodzić. Z rzeczy które pominąłeś warto by wspomnieć przy wyglądzie, że te "wybory moralne" (które faktycznie przy Wiedźminie wyglądają blado gdyż w Fable praktycznie wszystko jest czarno białe, albo robimy coś dobrze albo źle, niewiele takich decyzji ma jakies konsekwencje) zmieniają nasz wygląd nawet bardziej niż tatuaże czy nowa fryzura. Gdy jesteśmy dobrzy i szlachetni włosy bohatera stają się jasne i biegamy takim Di Caprio z aureolką nad głową. Jeżeli jednak będziemy bezwzględnym motherfuckerem, na głowie wyrosną nam roki, stopy i dłonie zaczną czernieć i pękać a gdy staniemy w miejscu będzie nas spowijać czerwona aura. Co do liniowości wypadało by wspomnieć o tym, jak wygląda cały świat gdyż to, że mamy jedną drogę wykonania questów zawdzięczamy temu, że cały świat to plątanina ścieżek które przypominają bardziej szlak turystyczny niż prawdziwy otwarty świat. Gdy mówiłeś o tym ile trwa średnio ukończenie gry mogłeś dodać, kilka uatrakcyjniających ficzerów takich jak zbieranie srebrnych kluczy otwierających skrzynie z, często, bardzo silnymi przedmiotami czy, najfajniejszy chyba, element gry czyli demoniczne wrota. Wrota te dają nam zagadki po których musimy się domyśleć co sprawi, że się otworzą, raz musisz przed nimi dokonać jakiegoś strasznego czynu, przy innych musisz poświecić latarnią. Za takimi wrotami czekają skarby jakich nie znajdziemy nawet w wątku fabularnym.

    O dziwo gra naprawdę potrafi wciągnąć i broń Boże nie mówię, że jest słaba, po prostu nie można jej traktować jak cRPGa tylko jak action RPG z dużym naciskiem na Action.

    Przy następnej recenzji na twoim miejscu pilnowałbym powtórzeń, trochę zbyt często przez tekst przewijał się "protagonista" :).

  7. Widać, że Żakowskiego trochę poniosło przez sprawę Doroty Świeniewicz i pisał ten artykuł (IMO) pod wpływem emocji ponieważ owszem są portale gdzie chamstwo leje się strumieniami ale opieranie swojej opinii na najbardziej znanych portalach o których wiedzą nawet małe dzieci jest jednak błędem. Ja jestem bardziej za drugim artykułem pokazującym, że wbrew pozorom chamstwo aż tak bardzo internetu nie zalało. Co do samej siatkarki przyznała, że nie ma na to sił psychicznych co zresztą nie jest niczym wstydliwym przecież nie każdy kto jest silny fizycznie, i tak jak Świniewicz osiąga sukcesy w sporcie musi być również odporny na obelgi, po jednych takie spływają innych ranią, niestety w tym przypadku przez grupę bezmózgich buców straciliśmy świetną siatkarkę.

  8. Ale przepraszam czego się spodziewałeś? Wybacz, narzekanie na to, że zapowiedzi gier często w końcowym efekcie mocno mijają się z rzeczywistością to jak narzekać na kampanie reklamowe polityków, że potem i tak nie spełniają obietnic... tak było jest i będzie a w przypadku AC II postawili na sprawdzoną taktykę czyli mówią jak na razie o ty co poprawili względem pierwszej części. Tak, fakt, że kontra przestała być skuteczna bo w jej trakcie mogą nas zaatakować to jest poprawa, walka bronią zabraną wrogowi to jest poprawa a większa ilość przeciwników to też jest poprawa względem pierwszej części. Wydaje mi się, że ty rozczarowany AC1 jesteś już w 100% nastawiony na nie i nawet gdyby newsami o AC zapełnić połowę CDA to i tak byś narzekał.

  9. Potwierdzam, gra jest idealnym przykładem, że i FPSy mogą istnieć bez krzty logicznej fabuły (no, może jakieś minimalne pokłady tam są ale niewielkie) i dawać duuużo radochy xD. Co prawda Second Encounter był już lekkim odgrzewaniem po pierwszej odsłonie ale w sumie pełnoprawny SS2 okazał się już trochę gorszy więc Second Encounter to wciąż świetna propozycja jeżeli ktoś chce bez większych rozterek moralnych powybijać chordy wszelkiej masy paskudztw.

  10. Widziałem Force Unleashed na PS3 i szczerze mówiąc nie widziałem tam nic z czym PC nie dał by sobie rady. Grafika średniej klasy, fizyka to głównie miotanie ludźmi i przedmiotami przy użyciu mocy (ewentualnie pewnie jeszcze możliwość strącenia myśliwca). Ogólnie FU wydaje mi się przyjemnym slasherem gdzie możemy pobawić się jako ten zuy... ale nie jest to gra na którą czekam z niecierpliwością, już bardziej interesuje mnie nadchodzący Old Republic.

×
×
  • Utwórz nowe...