Podsumowanie blogosfery FA 2011
Bóg istnieje. Dowodem jest to, że ciągle uprzykrza mi życie. Pokarał mnie licznymi uzależnieniami kryjącymi się pod niewinnymi tytułami: Europa Universalis, Football Manager, Enemy Territory... Ale nade wszystko zesłał na mnie klęskę w postaci bloga. Ostatni rok to naprawdę regularne pisanie i zaangażowanie w życie tej sfery forumowego bagienka. A skoro już marnuję tu tyle czasu, to spróbuję podsumować to czego wspólnie - my blogerzy - dokonaliśmy w ciągu ostatnich 12 miesięcy. To co uważam za najważniejsze wydarzenia, udało mi się uszeregować w trzech oddzielnych punktach.
1. Debiuty i rozstania
Nie stanowi żadnej tajemnicy, iż dział w którym właśnie się znajdujemy oklapł w porównaniu do lat poprzednich. Nie posiadam żadnych statystyk (ciekawe czy administracja takowe posiada?), ale gołym okiem widać zniżkę ilości dodawanych wpisów. Osobiście uważam, że dewaluacja dotyczy jedynie ilości, ale nie jakości. Choć na początku działało więcej regularnych blogerów, to jednak wielu z nich zaliczała się do grupy tzw. trolli. Oczywiście, opuściło nas również kilka postaci eminentnych, jak: RamzesXIII, Knockers, Pat5, czy mistew; ale zostali zastąpieni przez nie mniej zdolnych debiutantów: Amdarela, DracoNareda, RaxusVa oraz Hellspawna. Uciec chciał jeden z lepszych "growych" blogerów - Vantage - ale na szczęście na zapowiedziach się skończyło.
Byli też inni, którzy zrobili na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale niestety odpadli z gry. Po jednym czy dwóch dobrych, a nawet bardzo dobrych wpisach więcej nie odwiedzali swojego internetowego pamiętnika. Prawdopodobnie wina leży po obu stronach - autorzy nie posiadali dostatecznej determinacji, którą jednak trudno się wykazać gdy żaden czytelnik nie pozostawia po sobie śladu.
2. Piątkowe przeglądy blogów
Jak napisałem, blogosfera nieco opustoszała, co nie uszło uwadze "góry". Z cenną pomocą przybył sam redaktor Berlin, który obrał sobie za cel rozpropagowanie najlepszych tekstów w cotygodniowych newsach na stronie głównej cdaction.pl. Pierwsza wiadomość pojawiła się w piątek, 15 lipca 2011 i z miejsca zrobił małą furorę - ponad 50 komentarzy i niezły kop. Niestety następne edycje przeglądu nie zyskały aż takiego rozgłosu, ale nie można narzekać ponieważ średnia komentarzy oscyluje koło dwudziestu. Ciekawostką jest częste publikowanie piątkowego przeglądu w sobotę (raz zdarzyło się nawet w niedziele). Reakcje na tę mini-tradycję są różne. Jedni traktują to z przymrużeniem oka, inni jako obrazę i ignorowanie czytelników. Pewien zbulwersowany użytkownik dorzucił taki komentarz:
Gościu weź oddaj to komuś jak sobie nie radzisz ;/ bo kompromitujesz portal i siebie, swoimi poślizgami...
~gangheroni
Kompromitacja czy nie, Berlin jako jeden z nielicznych wyciągnął do nas pomocną dłoń, za co trzeba być wdzięcznym.
Owy punkt wcale nie stanowi łapówki za miejsce w kolejnym Przeglądzie Blogów.
(Od siebie dodam, że dzięki Przeglądom zyskałem swoją pierwszą (jedyną?) antyfankę. Co prawda okazało się, że nawet nie znała treści mojego bloga, ale jej zawiść była pocieszna.)
3. Wiosna blogów!
Największe ludowe poruszenie w krótkich dziejach blogosfery. Poza Berlinem, za dzieło naprawy wzięli się sami zainteresowani. My - blogerzy. Jednym z impulsów stała się kwestia strony głównej, która na długo czas zniknęła z głównej strony CDA (powróciła w tamtym tygodniu). Epicentrum tego trzęsienia przybrało postać Qbusiowej refleksji Quo vadis blogosfero forumowa?. Wkrótce pojawił się odzew na poletkach FollFa, Nesusasa, optiego oraz moim. Wiosna blogów rozgorzała, a autorzy poszli na barykady powołując Niezależny Samorządny Związek Blogerów Forum Actionum "Solidarność" (za radą LouisFreakmana). Przypomnijmy sobie wzniosłe hasła tamtego okresu:
Wiele ryzykuję tym, co teraz napiszę, ale blogi FA są jak ścieki, wśród których tu i ówdzie znajdzie się jakaś perła, jakaś złota moneta czy cenny zegarek. Nie jest tego wiele, ba, trzeba się czasem natrudzić ze znalezieniem... ale czy nie tak to wygląda? Prawda bywa okrutna, bo większość wpisów traktuje o niczym.
~VantageNajwięcej zależy od samych piszących. Skoro najwięcej jest wpisów o tym, co autor jadł na śniadanie, ostatnio kupił lub ile dni do wakacji to trudno żeby sfera blogowa była szerzej znana. Oczywiście pojawiają się także ważne tematy i ciekawe teksty, ale są one rzadziej spotykane. Myślę, że jeśli jakość wpisów się poprawi to i redaktorzy pomyślą nad większą promocją blogów.
~Domi90Tak jak pisałem w komentarzu do wpisu Qbusia, żywotność blogów zależy od czytających. Bez nich nie damy rady nic uciągnąć. Pisać dla siebie to mogę i offline. Jeśli publikuję coś na blogu, oczekuję że ktoś to przeczyta i SKOMENTUJE. Ostra krytyka czy miłe dla ucha (oka?) pochwały: to już nie ma dla mnie znaczenia. Ważny jest sam fakt odbioru.
~jot23
Warto zwrócić uwagę na rozbieżność poglądów, widoczną między zdaniem Domi a Jota. Czy większy wpływ na rozwój (a także stagnacje) blogów mają piszący, czy jednak czytelnicy? Wracając do tematu - co udało nam się osiągnąć? Prędko otworzono postulowany temat na forum: Blogi - pomysły i promocja. Najważniejsza inicjatywą natomiast okazała się organizacja Konkursów na wpis miesiąca. Jako, że to wpis podsumowujący, warto przytoczyć najlepsze wpisy roku, tak aby każdy chętny mógł się z nimi zapoznać, jeśli jeszcze tego nie zrobił:
Sierpień: 3. Kościół Galaktyczny, 2. Wstydliwe karty historii antycznej Grecji, 1. Scenariusze końca wszechświata,
Wrzesień: 3. Stare, dobre czasy (?), 2. 42 Astrociekawostki, 1. Tour de cRPG,
Październik: 3. Zburzyć czwartą ścianę, 2. Bestialstwo wobec zwierząt, 1. Koniec dzieciństwa,
Listopad: 3. Sprawa prawa atomowego, Wstyd być Polakiem!, 2. ...AAA... się skończył, 1. Jakie są gry, każdy widzi.
Sądzę, że pomysł był dobry i przynajmniej początkowo sprawdzał się bardzo dobrze. Coś zaczęło zgrzytać podczas ostatniej edycji, lecz mam na dzieję, że to tylko jednorazowy problem i wszystko wróci na swoje tory. Nie chcemy chyba jeszcze większej zapaści, ku uciesze wichrzycieli i propagatorów teorii spiskowych:
Bardzo dobrze że blogi zniknęły z głównej (na nieszczęście podobno tylko na chwilę), bo od dłuższego czasu nawet strach było na nie patrzeć! Zupełny brak nowości i zaskoczenia.I banda decydentów pisząca wpisy tylko po to, żeby raz na tydzień coś wygrać...
ŻAŁOSNE!!!
~Owiec
Swoje grzechy możecie naprawić już teraz biorąc udział w nominacjach do wpisu grudnia, organizowanych na blogu Vantage.
Jakie zdarzenie ze sceny forumowej was najbardziej poruszyło? Płakaliście po odejściu któregoś autora? Napisaliście wiekopomne dzieło, warte wspomnienia? Walczyliście z króliczą zgrają Hrabuli? Piszcie.
27 komentarzy
Rekomendowane komentarze