No cóż... Myślę, że nawyki, takie jak nieustanne granie w gry wideo czy też ciągłe siedzenie z telefonem w ręku, naprawdę mogą popchnąć rozwój człowieka w niewłaściwym kierunku. I tu nie chodzi raczej o samą treść mediów, per se, tylko fakt odizolowywania się od społeczeństwa. Ludzie po prostu zazwyczaj słabo sobie radzą w izolacji, a taki rozwój technologiczny bardzo jej sprzyja.
Zamiast wysilić się w kontaktach międzyludzkich, niektórzy ludzie (szczególnie ci bardziej wrażliwi) od razu pójdą po linii najmniejszego oporu i wycofają się do czegoś prostszego, jak oglądanie memów czy Bóg wie czego, stojąc w kącie. Natomiast dawniej było tak, że albo obie strony się postarały, albo po prostu było nudno.
Jeśli robią to od dziecka, istnieje prawdziwe zagrożenie, że wyjdą z tego wraki ludzkie, które później całe życie będą dręczone przez własne myśli (np. że są 10 lat w rozwoju za ich rówieśnikami, że są otyli czy też wyśmiewani przez większość społeczeństwa przez fakt, że bardzo dziwnie zachowują się przy ludziach, bo nie mieli kiedy wyćwiczyć umiejętności porozumiewania się z innymi).
Współczesne dzieci, zamiast bawić się ze sobą, siedzą przy tabletach i wybierają rodzaj zabawy, który daje natychmiastową gratyfikację (niczym niezdrowe jedzenie, tyle że dla mózgu). Kiedy sobie wyobrażę, na kogo wyrosną, robi mi się niedobrze.