Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gravo007

Pożyczanie gierek

Polecane posty

Ja sobie czasem z kumplem pżyczam. Z pudełkami nie ma problemów bo wysyła się w boksach zastępczych i tak można zrobić calaki bez kupowania gry ;). Z tymi bardziej zaufanymi czasowo też pożyczamy sobie gray Games on Demand, DLC i gry Arcade razem z kontem. Wszystko to kwestia zaufania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gier raczej nie pożyczam. Pare gierek nie odzyskałem a na przykład Titan Questa odsyskałem po roku bez instrukcji. Ostatnio kolega mi jeniczy żebym mu pożyczył premierówke Wiedźmina ER ( wała!!!). Pożyczam tylko książki żeby moi koledzy małpudy się dokształcili ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kolega mi jeniczy żebym mu pożyczył premierówke Wiedźmina ER ( wała!!!).

Hahahaha, słuszne podejście. xD Też w życiu nie pożyczyłbym nikomu gry w edycji kolekcjonerskiej czy przedpremierowej. Mogę niby w przypadku uszkodzenia kupić nową grę w podstawce, ale nośnik będzie już inny (tj. inaczej będzie wyglądał). :(

Pożyczam tylko książki żeby moi koledzy małpudy się dokształcili wink_prosty.gif.

Dwa słowa: w życiu. Na tym punkcie jestem pedantyczny do bólu. Nie znoszę gdy książki z mojej podręcznej biblioteczki mają postrzępione rogi okładki (strasznie częsta przypadłość przy wydaniach papierowych), luźne grzbiety, plamy na stronach, czy - o zgrozo! - naderwane kartki. Brrrrr....

Moim zdaniem jeśli już pożyczać to tylko reedycje.

W sumie to dobry pomysł. Chociaż u mnie wszystkie reedycje są zaznaczone do sprzedaży/wydania jak tylko zdobędę używane lub jakimś cudem nowe premierówki. Wszelkie kolekcje klasyki jakby z rozmysłem są wydawane dosyć paskudnie, szczególnie pod względem wizualnym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pożyczyłem koledze Gears of war niestety nie oddał jej tłumaczył się że brat jego wziął ze sobą niechcący a kiedy przyjechał jego brat i ja się spytałem kiedy mi odda moje Gears of war powiedział że nigdy :icon_sad: od tego czasu nie pożyczam gier nikomu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu akurat nie winiłbym pożyczającego. Płyta może w napędzie uszkodzić się zawsze i nie znasz dnia ani godziny. Mi swego czasu krążek "eksplodował" wewnątrz sidika. Potem trzeba było wyskubywać pęsetą odłamki płyty. Jedyny pozytyw całej sytuacji był taki, że płyta była moja, więc nikomu poza sobą szkody nie wyrządziłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubie pożyczac gier, choć sama czasami to robię :P Kilka razy gra wróciła do mnie porysowana, pudełko poniszczone, od tej pory jeśli moge to nie rozstaję sie ze swoimi "skarbami" :P Sama gdy od kogoś coś pożyczam, oddaję to w stanie jakim dostałam, ale chciałabym żeby działało to w obie strony, bo inaczej nie ma to sensu :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ode mnie zbyt często ludzie gier nie pożyczają, a jak pożyczają to :

a) nie są to dla mnie gry o dużej wartości

b ) są to ludzie, którzy o czyjeś gry dbają tak samo jak o swoje.

Co prawda od tych reguł są wyjątki, ale generalnie ja nie mam z pożyczaniem zbytnich problemów. A jak sam od kogoś coś pożyczam, to dbam bardziej niż o swoje rzeczy. Bo swoje to swoje, płytka się porysuje, no ale działa, więc nie ma problemu, ale jak zniszczę czyjąś rzecz... To już lipa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie byłem chętny do pożyczania gier ze względu na to że nikt w moim otoczeniu nie szanuje cudzych rzeczy a ostatnio kiedy GTA na ps2 wróciło do mnie od kolegi z klasy no cóż... płyty w takim stanie jeszcze nigdy nie widziałem! a on jak gdyby nic ani słowa no po prostu... :krecka_dostal: Słowem NIE POŻYCZAĆ! nawet tym bardzo zaufanym takie jest moje zdanie ale pewnie dlatego że nikt wokół mnie nie szanuje cudzego dobra w postaci gier.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy od tego komu sie pozycza. Osobiscie nic przeciwko pozyczaniu nie mam, ale problemem moze byc to, ze osoba, ktorej pozyczysz moze po prostu nie szanowac Twojej wlasnosci. Prawdopodobienstwo uszkodzenia sie plyty w napedzie jest znikome (no chyba, ze ktos ma bardzo stary czytnik, bo kiedys mialy one tendencje do rysowania plyt), tak samo jesli plyta znajduje sie w pudelku. Niestety spora czesc osob ma tendencje trzymac plyty luzem - na biurku, w szufladzie, na parapecie czy gdzie tam jeszcze maja miejsce, a wtedy o powazne zarysowanie plyty, ktore utrudni odczyt danych z plyty jest bardzo latwo. Jesli pozyczac, to tylko komus o kim wiadomo, ze dba o plyty. Oczywiscie lepiej jest byc tez pewnym, ze z odzyskaniem plyty problemu nie bedzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz w życiu popełniłem ten błąd. Pierwszy raz pożyczyłem wtedy komuś grę i ostatni raz pożyczyłem komukolwiek cokolwiek (poza kasą na procent ;]). Koleś pojechał prosto do pracy (nocka na stacji benzynowej), po pracy w oczekiwaniu na autobus raczył się sporymi ilościami napoi orzeźwiających i usnął na przystanku. Gdy się obudził spostrzegł, iż nie ma plecaka a wraz z nim mojego Tomb Raidera: Angel of Darkness, ówcześnie miesiąc wcześniejszego(przez co już niedostępnego) numeru CDA wraz z płytką (płytkami CD wtedy jeszcze) i książki z mej pełnej kolekcji Philipa K. Dicka (która aż do niedawna była przez to niepełna). Tego, że nie poczuł się zobligowany odkupić chociaż części z tych rzeczy nie wybaczyłem mu do dziś, a naukę wyniosłem.

PS. Oczywiście do pożyczania komukolwiek nie wliczam pożyczania czegoś narzeczonej (zarówno gier jak i książek), ale że od jakiegoś czasu mieszkamy razem więc trudno to już w ogóle nazwać pożyczaniem. <to tak na wypadek, jakby ktoś chciał mnie złapać za słowa z wątku "Czytasz? To pokaż." ;].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że nie na temat ale lunatyx, podziwiam. Ja bym nigdy nie pożyczył żadnej książki nikomu. Ubrudzą, poplamią i c***. :huh:

Cheh. Akurat tu się mile zawiodłem. Książki wruciły do mnie w bardzo dobrym stanie. Pomimo że przez pewien czas prowadziłem małą biblioteke ( nawet moja nauczycielka odemnie coś porzyczyła). Jdynym defektem było jak ja to mówie "rozczytanie" tzn. luźne strony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno przydarzyło mi się coś okropnego... Pożyczyłem staremu znajomemu Hitmana 47 Kryptonim premierowego. Kilka dni temu poprosiłem go o oddanie gry po 2latach. Co się stało tak okropnego, zaraz napisze. Umówiłem się z nim na jednym z przystanku, do którego miał 15min. Gdy się z nim spotkałem, okazało się, że jakimś cudem zgubił reklamówkę z moją grą. Twierdził, że kasował bilet i nagle zawartość reklamówki znikła. Od razu nasunęły mi się złe myśli, że to wszystko zaplanował... I tak do dnia dzisiejszego szlak trafił premierowego Hitmana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gry pożyczam tylko trójce dobrych przyjaciół i kuzynowi. Wiem, że im mogę ufać, ale...Są gry, nieliczne co prawda, których nie pożyczam NIKOMU. Nawet gdyby Budda i Jezus chcieli pożyczyć to nie ma opcji żebym pożyczył. To dotyczy m.in. oryginalnego Sanitarium, pierwszego Blood'a czy Heart of Darkness. Ale 90% gier jestem w stanie pożyczyć, choć nigdy nie pożyczam jednej osobie więcej niż dwa tytuły naraz i nie na dłużej niż trzy miesiące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...