Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Warhammer 40.000: Dawn of War (seria)

Polecane posty

Tau jest imba, bez żadnych problemów owni go praktycznie tylko Nekron. Ale to porównanie Tau z Eldarami mnie rozwaliło... Hahaha. Może to Reaperzy ubrani w battle suity? :D Taa a wyjące Banshee to samice Krootów no LOL :D

Każda rasa ma inną mechanikę gry i nie ma tak, że jakaś jest podobna do innej (nawet wbrew pozorom Chaosem, który teoretycznie jest podobny do SM, gra się zupełnie inaczej - Hvy Bolce + plasma dla Championa na T1 = OWN!!!).

Jezu, jak czytam to co tu wypisujecie, to aż mi się nóż w kieszeni otwiera.

w porównaniu z Avatarem taki Krwiopijca to nic

Zrobiłem kiedyś z kumplem pojedynek Avatar vs Bloodthrister, i byś się zdziwił, ten drugi wygrał. Co prawda kilkadziesiąt HP różnicy, ale wygrał. I zakończył walkę efektownym kombosem z ucięciem głowy Avatarowi.

Gwardia Imperialna - dobra tylko w ostatniej fazie. Wcześniej praktycznie bezużyteczna(Gwardziści są na poziomie kultystów...).

Jeżeli jakąś rasą nie grałeś, to może lepiej się nie wypowiadaj? Jezus maria przyrównanie Gwardzisów do Kultystów to herezja. 3 teamy z dowódcami i granatnikami + Drużyna Dowodzenia = Own.

ciężka piechota praktycznie na poziomie Wojowników Nekronów.

Hahaha Pariahy na poziomie NW no taaak, pozostawię to bez komentarza. :D

Bardzo pomaga im infiltracja Monolitu i sam Monolit.

Jaka infiltracja Monolitu??? O.o To NL może mieć infiltrację przy wykupieniu odpowiedniego ulepszenia. No i zwykle tak jest, że Uber unit bardzo pomaga w walce...

Chaos - silna rasa w pojedynkach 1v1. Moim zdaniem JESZCZE trudniej ich okiełznać niż orków.

A co jest trudnego w mechanice Chaosu? Naprawdę nie wiem, może mnie oświecisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem kiedyś z kumplem pojedynek Avatar vs Bloodthrister, i byś się zdziwił, ten drugi wygrał. Co prawda kilkadziesiąt HP różnicy, ale wygrał. I zakończył walkę efektownym kombosem z ucięciem głowy Avatarowi.

Dziesiątki razy grałem takie pojedynki. Zawsze wygrywał Avek. Szczęście też ma spory wkład w walkę.

Jeżeli jakąś rasą nie grałeś, to może lepiej się nie wypowiadaj? Jezus maria przyrównanie Gwardzisów do Kultystów to herezja. 3 teamy z dowódcami i granatnikami + Drużyna Dowodzenia = Own.

Tak, ale granatniki dla takich 6 drużyn sporo kosztują. A na początku możesz sobie pozwolić na 2, może 3 drużyny + dowódcy. Wiele toto nie zrobi, za to później może miażdżyć.

Grałem, sporo nimi grałem, ale jakoś nie mogłem się do nich dopasować.

Hahaha Pariahy na poziomie NW no taaak, pozostawię to bez komentarza. :D

Pariasi to wojska elitarne. Mówiłem o Nieśmiertelnych(to tylko upgrade broni Wojowników i lepsza wytrzymałość).

Jaka infiltracja Monolitu??? O.o To NL może mieć infiltrację przy wykupieniu odpowiedniego ulepszenia. No i zwykle tak jest, że Uber unit bardzo pomaga w walce...

Infiltracja Monolitu jest bardzo popularna w 2v2. Zagraj, zobaczysz. :P

A co jest trudnego w mechanice Chaosu? Naprawdę nie wiem, może mnie oświecisz?

Kultyści i demony. Kultyści - słabe jednostki początkowe niemające nic do dodania w walce.

Demony - zdecydowanie zbyt trudno jest je zrobić. Nie wiem jak Ty, ale ja stawiam najpierw na piechotę i maszyny, a potem na te najlepsze jednostki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, ginie w narodzie umiejętność czytania z rozumieniem. Kolega Lewis nie grał Tau, to mu napisałem, do której z ras, które zna, są najbardziej podobni. Co nie znaczy wcale ("jakby trochę"), że uważam, że są bardzo podobni, po prostu są nieco bardziej podobni, niż cała reszta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tau to tacy młodsi Eldarzy (jak to zostało powiedziane w kampanii, po pokonaniu przez nas, Tau, Eldarów).

Delikatni, ale z konkretną siłą ognia (czy na prawdę Hammerhead'y są takie złe? Delikatne jak wszystko, jak obrywa bronią ppac. :P).

Ogólnie rzecz biorąc, każda rasa jest inna, tak, aby każdy znalazł coś dla siebie. Dzięki temu każdy (prawie) powinien być zadowolony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Infiltracja Monolitu jest bardzo popularna w 2v2. Zagraj, zobaczysz. tongue_prosty.gif

Nie zrozumiałeś mnie, monolit NIE MA zdolności Infiltracji!!!

Demony - zdecydowanie zbyt trudno jest je zrobić. Nie wiem jak Ty, ale ja stawiam najpierw na piechotę i maszyny, a potem na te najlepsze jednostki.

Wszystko zależy od sytuacji, ale ja zawszę idę hvy bolce na T1 + plasmasy dla Championów, potem na T2 albo machine cult i Talony, albo Horrory, zaleznie od sytuacji u przeciwnika. T3 possessed i oblity, demony to wlasciwie robi sie juz gdy ma się floaty, chociaz przemiana CL jest przydatna gdy ma low hp i po przemianie znowu ma full.

Blackhand, no ok, sory, ale dla mnie zestawienie eldarów i tau jest naprawdę bez sensu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monolit ma natomiast możliwość teleportowania się na całkiem pokaźne odległości. Z drugiej strony... nie pamiętam, co za zabawki miał Necron Lord i czy nie było tam przypadkiem jakiegoś maskowania obszarowego.

Oczywiście to i tak nic w porównaniu z Monolitem stołowym i jego możliwością Deep Strike...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bethezer

Nikt nie mówi, że są złe. Mają po prostu mniej HP niż ich odpowiedniki u innych ras, kompensują to znaczącą siłą ognia. Jak zresztą większość oddziałów Tau :).

The only area Hammerhead Gunships are lacking in is health, relegating it into more of a fire-support role as opposed to a damage soaker. Keep them behind a wall of infantry in huge fire fights, but in small fights let them lead in the front as it's health is equal to an unupgraded Chaos Predator, which means it can still withstand significant punishment. The Hammerhead's damage outperforms all other tanks so no matter where it's positioned, it will rapidly annihilate the enemy.
Cytat pochodzi z "Dawn of War Player's Guide".
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bethezer

Nikt nie mówi, że są złe. Mają po prostu mniej HP niż ich odpowiedniki u innych ras, kompensują to znaczącą siłą ognia. Jak zresztą większość oddziałów Tau :).

Ogólnie rzecz biorąc:

tauempire.th.jpg

Tau są, póki co, moimi ulubieńcami. Tak ich jednostki, ideologia, jak i technologia :D.

Szkoda, że nie ma ich na razie w DoW2... Choć gwoli ścisłości wolałbym, żeby następne kampanie przedstawiały... "perypetie" dowódców innych ras, nie tylko Space Marines.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A któż by nie chciał? Ale sądząc po zakończeniu kampanii z dodatku do DoW2, na razie szykuje się raczej

wojna domowa w zakonie Blood Ravens, skoro mistrz zakonu został spaczony, może nawet opętany przez demona

. Obstawiam zatem przynajmniej jeszcze jeden dodatek z kampanią dla Space Marines. Może potem się doczekamy kampanii dla innych ras, chociaż raczej bym nie oczekiwał zbyt wiele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad kupnem DOWII, ale nie wiem czy wybrać podstawkę, czy dodatek. Nie wiem, czy w ogóle kupować. Gra ktoś może Tyranidami? Czy gra się nimi podobnie jak w bitewniaku? Jeśli nie, wracam do Tyranid moda za jedynki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej zobacz sobie gameplaye i ściągnij demo (o ile jest) i zobacz czy ci taki rodzaj rozgrywki odpowiada, bo DoW II zupełnie różni się od jedynki pod praktycznie każdym względem. Mi dwójka zupełnie się nie spodobała, ale są ludzie którzy lubią grać w tą imitację RTS-a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To niewiarygodne jak sie stoczyła z własnego kursu seria dawn of war

kiedyś to była porzadna strategia wybijajaca sie ponad inne. Dzis to najwyrzej grupowy hack'and sleash w przyszłości.

Ale i tak bardzo ją lubię. pierwsza część z dodatkami to do dziś bardzo dobry tyutuł.

Szkodo że nie mogłem zagrać w dwójkę (wiecie problemy ze steamem, dzięki czemu mój tato nieumyslnie odinstalował grę

a że ma toto ograniczoną liczbę instalacji... sami wiecie.

A'propos Tau rulez_bp3600.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej zobacz sobie gameplaye i ściągnij demo (o ile jest) i zobacz czy ci taki rodzaj rozgrywki odpowiada, bo DoW II zupełnie różni się od jedynki pod praktycznie każdym względem. Mi dwójka zupełnie się nie spodobała, ale są ludzie którzy lubią grać w tą imitację RTS-a.

Imitację RTSa? Ile w to grałeś człowieku w necie? To, że nie ma budynków to znaczy, że to imitacja? Średnio doświadczony gracz wie, że w dwójce liczy taktyka i micro i eko też :)

Ktoś pytał, o to gdzie można dowiedzieć się o turniejach, cóż. Jeśli mieszkasz na wsi lub małym mieście może być ciężko i radzę pojechać do większego, gdzieś gdzie jest sklep z figsami itd. i tam popytać. Możesz też sprawdzić na oficjalnym polskim forum 40k.

Co do gry tyranidów w II, nie grałem przeciw nim w bitewniaka, bo słabo mi idzie kupno armii, zwłaszcza, że postanowiłem ją zmienić, jeśli chodzi o ogólne wyobrażenie, to tak: masa, masa, masa + Karnifexy albo coś innego doborowego. Masa małych jednostek przeplatana mocnymi i większymi. Nie spodziewaj się, że po śmierci gauntów te wyjdą z drugiej strony mapy znowu żywe za darmo ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imitację RTSa? Ile w to grałeś człowieku w necie? To, że nie ma budynków to znaczy, że to imitacja? Średnio doświadczony gracz wie, że w dwójce liczy taktyka i micro i eko też :)

Imitację, imitację - tak jedynkę, jak i dwójkę nabyłem dla kampanii single - to, że jedynka w tym wypadku - nawet nie licząc dodatków kopie dwójce tyłek, nie ma co nawet mówić.

Multiplayer liznąłem tylko w obu wersjach i jednak ten z jedynki jest dużo lepszy - nie ze względu na budynki ale większą ilość i różnorodność jednostek, ogólnie płynniejszą mechanikę i lepszy balans. Dwójka kuleje ze względu na skalę - rozgrywki dla bardzo małej liczby graczy, moim zdaniem niezbyt ciekawe mapy + masakrycznie zgwałcone lore warhammera.

Prawdę mówiąc - dwójka to dla mnie ogromny krok wstecz względem jedynki - to nie RTS, to krzyżówka diablo i gry taktycznej.

Tak, w dwójce liczy się celne oko i mikrozarządzanie - aż ZA BARDZO - to strategia, a w strategie pogrywam po to, by zarządzać dostępnymi surowcami, przydzielać uzbrojenie, wykonywać zaskakujące manewry, a nie ślęczeć jak niańka nad każdym wojakiem, by kazać mu rzucić granat tu czy tam oraz nakazać ostrzelanie czołgu, a nie piechoty z przeklętej rakietnicy. Jedynka już miała moim zdaniem momentami zbyt wiele mikrozarządzania ale dwójka... Przegięcie IMO.

Paradoksalnie - najwięcej radochy sprawił mi w dwójce tryb Ostatnia Linia Obrony, który ze strategią nie ma nic wspólnego, a to dla gry nazywanej RTSem zły zwiastun.

Do tego wspominane już sztuczne ograniczanie poziomu detali... FFFFFFUUU...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja grałem w DoWa całkiem długo i będę upierał się, że to strategia, która wymaga micro- na tym polegają RTSy jeśli gra się w nie dość długo, że trzeba w nich micrować, dobrze że nie tak jak w SC, bo tam micro to prawdziwa masakra. Jeśli chodzi o czystą strategię to polecę Total War.

Wielu uważa, że jedynka była lepsza- miała swoje plusy i minusy. Nie jestem w stanie się wypowiedzieć za bardzo w balansie w DoW I, bo nie zagrałem nawet 200 partii. W dwójce natomiast Balans jest niezły, cały czas poprawiany, dlatego chciałbym wiedzieć, o co dokładnie chodzi w braku balansu waszym zdaniem? :) Są rzeczy za mocne, nawet jedna rasa wydaje się mocniejsza, ale dla doświadczonego gracza, różnice są nieznaczne.

Nie odwołuje się do lore, bo w grze nie znajdziemy fluffu nigdy, chyba że to RPG, mnie na przykład irytuje, że w składzie mam 4 marines, gdy w grze podstawowo oddział ma minimalnie 5, irytuje mnie, że nie mogę wykupić taktycznym powerfista itd. To gra komputerowa, nie figurkowa (ma ktoś na zbyciu kodeks SW, albo na zamianę z Ultrasami? Figsy też zamienię ;p)

Zarządzanie surowcami jest ważne, tak jak mówiłem, eko się liczy.

Wrócę jeszcze do micro, w każdym RTSie ono występuje na większą lub mniejszą skalę, bo jaki byłby to RTS gdyby jednostki nie miały swoich umiejętności? Od króla SC do dzisiaj i do końca gatunku tak będzie.

Nie wiem chłopaki ile graliście po multi, ale chyba niezbyt dużo? Spory o to, która część jest lepsza będą trwały, ale takie mówienie o jednej czy drugiej części jest mocno krzywdzące, zwłaszcza, że czasem wydaje mi się, że opinie są mocno naciągane na podstawie nie więcej niż 50- 100 partii w multi, lub bez gry w multi, a warto zauważyć, że obie części stworzone są do multi, bo kampanie były mierne w każdej części.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja grałem w DoWa całkiem długo i będę upierał się, że to strategia, która wymaga micro- na tym polegają RTSy jeśli gra się w nie dość długo, że trzeba w nich micrować, dobrze że nie tak jak w SC, bo tam micro to prawdziwa masakra.

RTSy nie polegają na microwaniu. Twierdzenie, że RTSy polegają na micro wskazuje na to, że nie wiesz do końca na czym polegają RTSy. Microwanie to pewna strategia, mająca na celu pokonanie przeciwnika. Da się jednak obejść bez niej - w teorii - i nie to stanowi o istocie RTSa. RTS to Real Time Strategy, czyli Strategia Czasu Rzeczywistego. Polega na wykorzystaniu strategii w czasie rzeczywistym. Ściślej na tworzeniu, rozwóju, przygotowaniu i wykorzystaniu sił zbrojnych dla osiągnięcia celów określonych celów. Najczęściej chodzi o anihilację przeciwnika. Do tego cele mają różne stopnie. Przykładowo jest cel taktyczny i strategiczny, samo słowo "strategia" wskazuje, że kierujemy dużymi grupami wojsk. Supreme Commander może być przykładem prawdziwej gry strategicznej (mam tu na myśli jedynkę). W porównaniu do jedynki DoW 2 stanowi pod pewnymi względami regres. Już bardziej strategiczne jest Battle for Westnoth, choć jest turowe, a nie w czasie rzeczywistym. Szkoda, że twórcy nie poszli raczej w stronę Company of Heroes.

Wrócę jeszcze do micro, w każdym RTSie ono występuje na większą lub mniejszą skalę, bo jaki byłby to RTS gdyby jednostki nie miały swoich umiejętności?

Przecież RTS jako taki nie wymaga od jednostek posiadania umiejętności... Czy to, że podstawowe jednostki (albo nawet znaczna większość) nie posiadają niczego poza atakiem i, w niektórych przypadkach, funkcją budowniczą w jakiś sposób sprawia, że gra staje się mniej strategiczna? Niech za przykład posłuży Napoleon: Total War i Total Annihilation, gdzie większość jednostek posiada zaledwie formacje, atak wręcz i atak dystansowy oraz możliwość ruchu.

Spory o to, która część jest lepsza będą trwały, ale takie mówienie o jednej czy drugiej części jest mocno krzywdzące, zwłaszcza, że czasem wydaje mi się, że opinie są mocno naciągane na podstawie nie więcej niż 50- 100 partii w multi, lub bez gry w multi, a warto zauważyć, że obie części stworzone są do multi, bo kampanie były mierne w każdej części.

Każdy ma prawo oceniać jak uważa za słuszne. Zwłaszcza, że jest w tym pewna doza słuszności. Liczba godzin w multi nijak nie zmienia faktu, że sama gra ma taki charakter, jaki ma i - jak dla mnie - nie jest to dobrze, a przynajmniej wypada gorzej pod względem strategicznym od poprzednika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odwołuje się do lore, bo w grze nie znajdziemy fluffu nigdy, chyba że to RPG, mnie na przykład irytuje, że w składzie mam 4 marines, gdy w grze podstawowo oddział ma minimalnie 5, irytuje mnie, że nie mogę wykupić taktycznym powerfista itd. To gra komputerowa, nie figurkowa (ma ktoś na zbyciu kodeks SW, albo na zamianę z Ultrasami? Figsy też zamienię ;p)

Tia... Typowa odpowiedź fanów na zarzuty o tym, że gra nie trzyma się lore figurkowego oryginału - bo to w czasie rzeczywistym i nie da się odtworzyć zasad z oryginału blablabla... W odpowiedzi mam tytuł jednego moda do Dawn of War - mianowicie - Firestorm over Cronus. Fluff - zgodność na tyle duża, na ile pozwala silnik gry - większość zasad odtworzona, włącznie z wyborami uzbrojenia, ceną, ilością oddziałów i żołnierzy w oddziałach - ciągle poprawiane. Obecnie trwa zamknięta beta wersji pod Soulstorma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha... a będzie toto miało może tryb kampanii, czy to po prostu kolejny mod tylko do multi?

Ostatnia wersja jeszcze pod DC ma sprawną kampanię - niestety dość mocno zabugowaną. Wersja pod Soulstorma ma mieć w pełni sprawny tryb kampanii - znaczy się dostosowaną oryginalną, nie wiem tylko, czy w pierwszej wersji pod SS.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodać należy że kampania w FoK w wersji na DC to ta sama co w oryginale, czyli podbój Kronusa, z wykorzystaniem nowych jednostek i zasad. Sam grałem jakiś czas, ale niespodziewanie coś się wykrzaczyło, i gra odmówiła dalszego działania. Fakt że zabugowany był ten mod niemiłosiernie. Swoją drogą HidesHisFace, nie wiesz czy będzie to po prostu kalka na Soul, czy może zmiany pójdą jeszcze dalej?.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...