Skocz do zawartości

The Elder Scrolls (seria)


Polecane posty

ale mówisz o realnym ciężarze, czy o tym, co jest tam napisane? Ja ogólnie nie spotkałem się z tym, by wzrosło mi obciążenie eq po zdobyciu przedmiotu questowego. Smoczy kamień na ten przykład (ten z początku wątku głównego) waży ponad (albo równe) 20, a można bez problemu zaobserwować, że obciążenie plecaka się nie zwiększa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RIP1988 i opti

Tak samo ma się sprawa z kością Pelargiusa, lśniącą szatą czy szmaragdowym szponem. Sprawdzałem i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że te trzy przedmioty posiadają wagę. Wspomniany bęben i flet (choć jego "jakoś" się z inwentarza pozbyłem) to kolejne przykłady. Można chyba założyć, że jest w grze tego typu przedmiotów więcej. Niby fakt że większość nie waży zbyt wiele, ale posiadanie większej ilości może być już dość irytującym problemem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej rozwijać sobie umiejętność retoryki (speech), gdyż tam mamy perka umożliwiającego nam, po pierwsze sprzedaż każdego rodzaju przedmiotów każdemu sprzedawcy (wreszcie można pozbyć się książek u kowala) oraz na wyższym poziomie skilla wziąć sobie inwestora, który pozwoli na inwestowanie gracza w określony sklep. Gracz jednorazowo płaci pewną sumę pieniędzy i od tej pory na stałe podnosi się poziom gotówki jakim dysponuje sprzedawca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tudzież podczas boostowania kowalstwa ja kupowałem u kowala mnóstwo sztabek i rudy a w zamiast sprzedawałem większość klamotów.

Podobnie u niektórych magów - za zaklęcia oddawałem szaty, biżuterie i książki.

Swoją drogą: nie uważacie, ze żywność jest niemal bezużyteczna a mikstur leczniczych jest - nomen omen - jak na lekarstwo? Nawet składników na nie zbyt wiele nie ma - zbierane przez cały wieczór zużyje jedna cięższa walka :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą: nie uważacie, ze żywność jest niemal bezużyteczna a mikstur leczniczych jest - nomen omen - jak na lekarstwo? Nawet składników na nie zbyt wiele nie ma - zbierane przez cały wieczór zużyje jedna cięższa walka :(

Ja tam mam spory zapas i składników i mikstur. Zresztą w większości walk wystarczy mi leczenie magią. A żywność- czasem jedynie zjem domowy posiłek od żony, bo daje fajnego boosta do regeneracji many i hp.

BTW, ściągnąłem modyfikację usuwającą zaklęcia z zestawu Słowika, fajna sprawa jak komuś się podoba, ale chciałby inne boosty niż te średnio przydatne standardowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord Nargogh

To zależy, dla mnie to nie jest marnowanie. Poza tym złota ci u nas dostatek. Kupiłem już jeden dom, a i tak mam chyba jeszcze ze 60 tysiaków na końcie. Na dom w Windhelm spokojnie wystarczy. Mógłby mi ktoś poradzić jakiś dobry sklep z bronią, gdzie mógłbym się zaopatrzyć w jakiś lepszy sprzęt, bo kowalstwo mam na bardzo niskim poziomie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. To mój pierwszy post na forum. Mam zamiar kupić skyrima, lecz nie moge go znalezc na steam. Moj kolega ma tes V i chciałem przez jego konto zobaczyc cene tej gry, ale wyskakuje, ze produkt nie jest dostepny w moim kraju. czy jak kupie wersje pudelkowa to bez problemu ja na steam zarejestruje? mieszkam w polsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą: nie uważacie, ze żywność jest niemal bezużyteczna a mikstur leczniczych jest - nomen omen - jak na lekarstwo? Nawet składników na nie zbyt wiele nie ma - zbierane przez cały wieczór zużyje jedna cięższa walka :(

Po obróbce termicznej (czytaj: ugotowaniu), już wcale nie jest taka bezużyteczna, ponieważ gotowe dania znacząco zwiększają statystyki leczenia w porównaniu do pierwotnych składników, jak na przykład surowy udziec królika, który podczas pichcenia możemy nieźle "podpakować". W ogóle ktoś zbiera książki kucharskie i przepisy? Do wykwintnych dań trochę składników mi jeszcze brakuje, a jestem ciekaw, jakie inne wymierne efekty by dała konkretna potrawa, oprócz odzyskiwania zdrowia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RIP1988 i opti

Tak samo ma się sprawa z kością Pelargiusa, lśniącą szatą czy szmaragdowym szponem. Sprawdzałem i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że te trzy przedmioty posiadają wagę. Wspomniany bęben i flet (choć jego "jakoś" się z inwentarza pozbyłem) to kolejne przykłady. Można chyba założyć, że jest w grze tego typu przedmiotów więcej. Niby fakt że większość nie waży zbyt wiele, ale posiadanie większej ilości może być już dość irytującym problemem.

Kość Pelagiusa i szpony się "odkłeszczają" po użyciu i dopiero wtedy zyskują ciężar.

Co do postaci - Nord berserker, ciężki pancerz i dwie buławy. Ale nie polecam, za łatwo jest :P Ostatni raz padłem, jak mnie dwa mamuty naraz w obroty wzięły. A rozwijam po prostu łażąc po kryptach i tłukąć Draugry. Jedny problem to powolnie rozwijający się skill na pancerz. Większość wrógów nie zdąża nawet raz mnie trafić zanim ich skoszę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eksperymentowałem z łukiem trochę i według mnie granie "czystym" łucznikiem jest ciężkie i nieopłacalne o ile nie zainwestujesz równolegle w skradanie. Łuki zadają mniej obrażeń niż bronie do walki w zwarciu i rzadziej strzelają. Jedyny plus to przewaga odległości, ale przeciwników zazwyczaj jest więcej niż jeden, więc i tak trzeba będzie czymś pomachać. No i trzeba jeszcze trafić, co w przypadku szybkich przeciwników proste nie jest. Ja łucznictwo traktuję jako sposób na osłabienie wroga zanim do mnie dojdzie (jak mi się chce kombinować :tongue: ), częściej jako sposób na łapanie dusz (taki fajny łuk znalazłem).

Do łuku już od Morrowinda nie umiałem się przyzwyczaić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Agatix: Czemu nie. Lekki pancerz + łuk to całkiem dobre połączenie, ale będziesz musiała się podczas walk sporo nabiegać, bo większość wrogów walczy wręcz. Najlepiej zainwestuj jeszcze w skradanie, z odpowiednimi perkami celna strzała z ukrycia potrafi zdziałać cuda. Dobrze też wziąć towarzysza, który by tankował, ale tylko do "uczciwych" walk, bo skradać się jest lepiej samemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myślicie, że łucznik (ew. wyszkolony również w walce mieczem) to dobry wybór? Wiecie, smoki itd. Latają więc z łuku można by je tam dziabnąć biggrin_prosty.gif Tym bardziej, że ja łucznikiem lubię grać, tyle że nie wiem, czy to dobry wybór.

Nie ma złych wyborów w kontekście rozwoju postaci. Sam gram zwiadowcą (lekki pancerz, łuk, broń jednoręczna, tarcza, skradanie się) z kilkoma umiejętnościami socjalnymi (perswazja), bo na ogół preferuję unikanie walki ze względów osobistych (tzn. staram się nie wybierać rozwiązań siłowych, jeśli nie jestem o nich przekonany lub nie są one ostatecznością). W walce wręcz dużo zależy od przeciwników, jedni padają prędko, inni potrafią stanowić wyzwanie, a niektórzy są bardzo mocni i wystarczy parę machnięć, żebym zobaczył się po niewłaściwej stronie finishera. Przygotuj się na to, że w razie wykrycia wygodniej będzie walczyć wręcz lub magią. Skradanie będzie pomocne. Do tego przydałby ci się towarzysz. Wziąłem sobie do pomocy Vorstaga, którego wyposażyłem w pełny pancerz dwemerski, broń jednoręczna i tarcza wliczona w zestaw, bo wydaje mi się, że tak uzbrojony dłużej wytrzymuje. Bardzo się przydaje, szczególnie w walkach z cięższymi przeciwnikami lub grupami wrogów. Wadą jest to, że przeciwnik go słyszy przy skradaniu się, więc czasem zostawiam go z tyłu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Oblivionie miałam takie połączenie - ciężki pancerz, postać b. dobrze wyszkolona w walce mieczem (tarcza+miecz) i również bardzo dobry łucznik , skradanie. Trudno było na to zapracować, ale się udało. Nie wiem właśnie, czy to w Skyrim przejdzie. Będę tak powoli rozwijać w ciężkim pancerzu, walce mieczem i łuku (jednocześnie skradanie). Jak myślicie? :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż w jednym z zadań od Daedr nagrodą jest ciężka zbroja ebonowa, dzięki której podczas skradania poruszamy się ciszej. Skradanie mam na poziomie ledwo 46, ale udaje mi się podejść do przeciwnika od tyłu i zdzielić mieczem dwuręcznym z zaskoczenia. Klimatyczne toto nie jest, ale czasami jak nie chce mi się długo walczyć z jednym przeciwnikiem to próbuję skradania.

Wczoraj przesiadłem się na "czystego" maga, ustaliłem sobie pewne nienaruszalne zasady (np. zakaz noszenia jakichkolwiek pancerzy, szybka podróż tylko i wyłącznie do głównych miast itp.) i ostro trenuję magię. W związku z tym mam pytanie do ludzi grających już czarodziejami dłużej - czy są finiszery związane z magią?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...