Skocz do zawartości

The Elder Scrolls (seria)


Polecane posty

Osioł - jaki limit poziomów? To jest oficjalna wiadomość, że 50 poziom jest maksymalny? Myślałem, że ograniczać nas będzie jedynie dobicie do 100 z każdą umiejętnością...

No bo tak jest. Limit poziomów wyznacza 100% umiejętności postaci, a "wymaksowanie" ich wszystkich to kwestia jakiś 70 leveli.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero przy 3 awansie postaci zauważyłem, iż nie ma takich współczynników jak siła, zręczność, inteligencja. Trochę szkoda, że tak to uprościli, ale co poradzić...

http://www.wykop.pl/link/940407/jak-krasc-w-skyrim/ - wie ktoś jak można swobodnie podnieść przedmiot, i założyć go na głowę NPC?

Awans postaci - jestem już na 5 poziomie. Trochę za szybko to leci moim zdaniem, w Morrowindzie trzeba było się bardziej napracować na następny poziom doświadczenia. Dziwi też liczba tych wszystkich "perków" do umiejętności - jest tego tak dużo, że nie wiem, czy da się wykoksić jedną umiejętność w 100%.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie gry to prawdziwe perełki. Nie bierzesz się za wątek główny, bo wolisz jeszcze połazić, czy coś tam innego porobić. A mam taką prośbę dla dobrej duszyczki - posiadacze mogliby wrzucić może fotkę owej mapy dołączanej do egzemplarza? Chętnie bym zobaczyła sobie, jak w realu ona wygląda :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno (wg instrukcji) na wyższych poziomach umiejętności awans na jeszcze wyższe ich poziomy ma następować dużo wolniej.. Zacznie brakować książek a i kasy na nauczycieli będzie coraz mniej (a w zasadzie ceny sięgną kosmosu) Mi też szkoda tych wszystkich perków - patrząc ile ich jest - to jedną postacią się je raptem liźnie.

Cóż ja właśnie awansowałem też na 5 lvl, spotkałem już pierwszego lycantropa i mam wskazówkę co robić by ten wątek kontynuować :P Ale póki co kręcę się po okolicy i staram się unikać ludzi by przypadkiem nie złapać jakiegoś zlecenia :P

Co mi się podobało - idę sobie pustkowiem, wpadam na jakieś ruinki / cmentarzyk. Tam 3-4 szkielety - rach ciach i leżą. To zacząłem sobie w spokoju zbierać ziółka rosnące dookoła czekając aż się HP zregeneruje. A tu nagle jeb - rozpada się jakaś krypta / sarkofag (a to było cały czas na powierzchni!) i wypada z niej Dreugh - ponownie rach-ciach ale tym razem to moja 2-go poziomowa postać padła pierwszy raz w grze...

Cóż - będąc mięczakiem nie należy chodzić gdzie nie wolno :P

Miasta, klimat, postacie, zbroje, oświetlenie i wiarygodność świata - miodzio.

Kreator postaci - i efekt kilku minut zabawy:

mrfpc1.png

Co się nie podobało:

- wali mi się dźwięk - a konkretnie dialogi PL - co druga linijka jest bardzo cicha, zakłócana i zaszumiona - jakieś problemy z kanałami / przestrzennością? A ustawień żadnych nie widać... Sprawdzę jeszcze oryginalne nagrania - to miłe, że przy każdym starcie gry można sobie wybrać.

- już raz się wysypała na pulpit

- trochę szalona fizyka - raz widziałem mamuta, który po prostu spadł sobie z nieba i się zabił ... (nie, nie było smoka w pobliżu)

Wracam do Skyrim! AVE!

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Agatix001 - ciężko powiedzieć. Ja jak zacząłem przewijać mapę do góry i na boki, to wydawała mi się całkiem spora. Wiele "miast" i miejsc do odkrycia. Pograłem jakieś 6 godzin i nieźle się nachodziłem po tych górzystych terenach w Skyrimie. Krajobraz jest niesamowity, momentami, przechadzając się w zimowej scenerii przy sunących wodospadach, przyszedł mi na myśl spacer do Morskiego Oka :D Odkrywanie nowych terenów cieszy, aczkolwiek czasem miałem problemy z poprawnym trafieniem do określonej w quescie miejscówki.

Fabularnie wciąż dopiero początki, mimo kilku godzin zagrywania. Historia fajnie się rozwija i błyskawicznie pojawiły się u mnie skojarzenia z drugą częścią Gothica.

To będą długie dni i wieczory w Skyrim...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowie mi ktoś na pytanie, które zadałem na wcześniejszej stronie? Pytam, bo bardzo mi na tym zależy ;)

Czy dodano jakieś nowe gildie oprócz tych, które były w Oblivionie (Wojownicy, Magowie, Złodzieje i Mroczne Bractwo)? Mam nadzieję, że żadnej nie usunięto Jak wyglądają misje w tych gildiach, a szczególnie w Gildii Zabójców? Pytam, bo akurat zadania Mrocznego Bractwa w Obku były booooskie (szczególnie ta misja w domu, aż mi się Agatha Christie: I nie było już nikogo przypomniała ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up.

Nie, to standard. Plus ciekawe oświetlenie, które fajny klimat nadaje postaci. I Wiele detali na pancerzach - no nie jest to poziom Wieśka2 ale też nieźle.

Ptanko - Edytor? Jest? Będzie? Bo strona gry leży :P

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@luki970 - Nie mogę znaleźć teraz źródła, lecz gdzieś wyczytałem, że wszystkie ważniejsze gildie występujące w Oblivionie pojawią się w Skyrim (+ kilka nowych). Możliwe, że nie ma takich jak Rycerze Ciernia itp.

Edytowano przez Venydar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiOx

Skoro już jesteśmy przy ciekawych przygodach, to podobało mi się moje pierwsze starcie z gigantem. Robiąc pierwszy poważniejszy quest w grze (

znalezienie tej kamiennej tablicy w górskich świątyniach

) natknąłem się na obóz ww. gigantów. Nieświadomy niczego podszedłem do jednego, a ten wyciągnął maczugę i zaczął coś wykrzykiwać i tłuc maczugą o ziemię. Nie wiedząc na co się piszę, puściłem mu jednego sparka na zachętę. Dziad podbiegł do mnie w sekundzie i jak mi przywalił tubę z maczugi to zatrzymałem się na górze, kilkanaście metrów dalej. Oczywiście zgon na miejscu. Teraz już wiem że jak na razie nie ma co podskakiwać gigantom :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@b3rt - miałem to samo, dobrze, że chwilę wcześniej zrobiłem save'a. Aczkolwiek kawałek dalej zdarzyło mi się nieco inne spotkanie z gigantem, czyt. przechodząc 10 metrów obok mnie, zwyczajnie mnie nie zauważył, nie zareagował nawet. W każdym razie nie ma co gości prowokować, bo kończy się to wiadmo jak.

@luki970 - nie jestem jakoś szczególnie obyty w światku TES, ale żadnej gildii na swojej drodze jeszcze nie spotkałem, mimo, że jestem kawałek dalej w głównym wątku (

idę z taką kobitką na cmentarzysko smoków, gdzie mam jakiegoś jednego zgładzić

). Wniosek dość prosty - aby poznać wszystkie gildie i ew. sprawdzić czy są nowe, potrzeba jeszcze wielu godzin w Skyrimie.

Edytowano przez sephia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO w tym roku, jeśli chodzi o RPG, to już Skyrim z Wieśkiem nieźle pozamiatali wszystkich.

A was może nie zawiodła pierwsza walka ze smokiem? Bo mnie, nastawionego przez początek gry na jako takie epickie walki z tymi stworami, bardzo. A tak to gra gitara :)

Edytowano przez AlcatrazX
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łoaaaaaaa... Jest cudnie, mimo, że wciąż kręcę się wokół pierwszej wioseczki :) Dawno nie zdarzyło mi się eksplorować jednego terenu tak długo :) Na liczniku prawie 3,5 godziny, a ja mam za sobą właściwie jeden quest w jaskini

złoty szpon, czy jak to się tam zwie

, której pełna eksploracja zaowocowała znalezieniem pierwszych wartościowych elementów uzbrojenia, nauką jednego ze słów i skokiem do trzeciego poziomu. Gram absolutnie nastawionym na magię bretonem, choć póki co baaardzo opłaca się po wyczerpaniu many przywdziać ten mieczyk i tarczę i dokończyć co solidniejszego przeciwnika. Póki co nie korzystałem z perków. Systemu craftingu też nie zdążyłem liznąć, ale obadam to przy okazji odbierania w wiosce nagrody za questa.

jako, że gram na padzie od X'a mogę ponarzekać na...brak wyczucia prawego analoga, co daje efekt przeciwny do tego, z czym zmagają się posiadacze myszek...czasem zdecydowanie za szybko obracam kamerą we wszystkich kierunkach :) Celowanie też wymaga jakiegoś tam wprawienia się, ale ogólnie jest dobrze :)

No i przy okazji zdążyłem zaliczyć wizytę na jednym z wyższych pagórków, gdzie zastała mnie ponura śnieżyca...w połączeniu z muzyką - piorunujący efekt. Tylko stałem, rozglądałem się a wszystkie strony, co rusz zmieniając widok, bo o ile walka i ogólne poruszanie się są przyjemniejsze w pierwszej osobie, o tyle delektowanie się światem z góry lepiej wypada w trzeciej. Coś a la Assassin's Creed, tyle, że gra setki razy lepsza :)

No i cudny podkład muzyczny, idealnie dopasowujący się do przedstawionych wydarzeń :) A jako, że gram ze słuchawkami, nie odczułem tej niedostatecznej głośności.

No nic...chyba więcej na temat gry nie będę pisał, bo będą to tylko bezskładne ochy i ahy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AlcatrazX - sprecyzuj, która walka.

Ta, w której przed smokiem uciekamy, czy ta, w której smoka zabijamy

:)

Ogólnie ta druga walka według mnie była niesamowicie skopana.

Może kilka razy trafiłem go z łuku i "pogłaskałem" mieczem, ale tak naprawdę smokiem zajęła się reszta żołnierzy obecnych wokół tej baszty. Mimo to, zaraz po walce okrzyknięty zostałem bohaterem

:)

Co warte podkreślenia - jeszcze dwukrotnie w trakcie swoich wycieczek natrafiałem na smoki i niczym szczególnym mnie nie zaskakiwały, schemat walki identyczny.

EDIT: RIP1988 - efekty pogodowe są cudowne. Snieżyca sprawia, że dookoła nie widać kompletnie nic. Ulewa połączona z burzą nocą (bijące pioruny) - magia :)

Edytowano przez sephia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już po 6 godzinach gry i jednak mam już dość, bo bania zaczyna mnie boleć. Niestety, widzę, że zdarzył mi się przykry i irytujący bug. Nie wiem czy jednorazowo czy też od teraz będę musiał uważać na snajperów (łuczników i pułapek ze strzałami). Jak pamiętamy w Oblivionie strzały wbijały się w naszego bohatera i po jakimś tam czasie znikały. Tu w Skyrim, wrąbałem się w pułapkę u renegatów przez co jedna strzała wbija się w noc i wychodzi przez tył szyi, a druga w nogę i także na wylot. Biegałem w takiej postaci chyba z 20 minut, nawet kazałem się dobę przespać mojemu awatarowi, a ten nadal z tymi durnymi dodatkami na sobie. Będę musiał grać chyba na wcześniejszym zapisie przez to. Jeżeli by kogoś to interesowało jak wygląda ten błąd to macie tu screen

Aa...i pierwszego towarzysza zwerbowałem, nie sądziłem, że będą oni dostępni w grze. W końcu jakiś tragarz, bo sporo śmieci się zbiera z różnych wypraw. Mam zamiar ćwiczyć się jako kowal, ale prędzej chyba będę mógł kupić różne części zbroi u kupców, aniżeli uda mi się wytrenować umiejętność.

Szkoda, że ten "Finisher" coś ostatnio na jednym mi się zawiesił. Od tak wbija w brzuch dwuręczny miecz i koniec, nic innego nie robi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś powiedzieć , jak ułożyć smoczy krzyk ? Mam słowa fus i rho , no i nie wiem jak je połączyć.

Słowa same składają się w krzyki, to jakby trzy poziomy tego samego czaru. Żeby wyzwolić pełny krzyk należy po prostu dłużej przytrzymać "Z".

Aczkolwiek kawałek dalej zdarzyło mi się nieco inne spotkanie z gigantem, czyt. przechodząc 10 metrów obok mnie, zwyczajnie mnie nie zauważył, nie zareagował nawet.

Giganty w tej grze są bardzo spokojne i nieagresywne, z reguły atakują tylko jeśli bezpośrednio się je sprowokuje, bądź za długo będzie się przebywać na ich ziemi. Same z siebie albo cię oleją, albo będą machać maczugą i rzucać wulgaryzmy :P

BTW, zaskoczyła mnie jeszcze jedna rzecz. Jakoś tak uparłem się na te giganty, znalazłem dwie sztuki i chciałem je załatwić sposobem z innych gier, czyli wszedłem na niedostępne dla przeciwnika skały, i stamtąd posłałem kilka strzał w dwa wielkoludy. I jakież było moje zaskoczenie kiedy te zamiast kombinować jak wejść na górę, po prostu uciekły i schowały się za skałami. A jeszcze większe było moje zaskoczenie jak zeskoczyłem na dół (myślałem że uciekły czy coś), a te dranie zaszły mnie od boku i jednym machnięciem maczugi posłały w kosmos. Niby nic wielkiego, w innych grach mieliśmy nie tak rozwiniętą inteligencje przeciwników, jednak w cRPG, i to jeszcze z Elder Scrolls takie zachowanie cieszy dodatkowo :)

Aha, i znudził mi się już mój Nord. Gram od początku imperialnym łucznikiem, władającym dodatkowo lekkimi mieczami, i taką postacią gania mi się o wiele przyjemniej. Fajnie się załatwia niczego nieświadomych przeciwników z ukrycia. Albo osłabia żeby posłać ich w niebiosa szybkim finiszerem z miecza.

I tak z ciekawości, jaka była wasza najtrudniejsza walka do tej pory? Nie licząc bossów i smoków? U mnie to chyba dwa lodowe trolle które znalazłem (albo one mnie znalazły) jak za bardzo zacząłem się szlajać po górach. Jeden to nie problem, ale z dwoma to musiałem się nieźle uwijać z moim krótkim mieczem żeby wyjść cało z tej zabawy, zwłaszcza że nie miałem okazji wykorzystać elementu zaskoczenia i osłabić ich strzałami z łuku. Walka była zacięta, ale ostatecznie udało się położyć maszkary :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...