Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

A mnie w Oblivionie dosłownie usypiały :) . Były krótkie i proste, a nagrody za nie okazywały się nie warte uwagi. W dodatku Obl ma moim zdaniem tragiczne podziemia i lochy. Zgubić się w nich nie można, bo są skandalicznie małe, i podobne do siebie, jak dwie krople wody. W Morrku może też nie były olbrzymie, ale przynajmniej nieco się od siebie różniły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, a strasznie wnerwiający Pierścień na początku - wręcz kanoniczny quest z Morrowinda? Polowanie za pomocą widelca? Czy questy z odprowadzaniem niewolników dające realne możliwości w wykonywaniu - proste wybory, ale jednak.

Słowem - może i niektóre questy z Obliviona mechanicznie są ciekawsze, o tyle pod względem podanych w nich informacji i fabuły stoją w tyle jak diabli. I uwierz mi - akurat quest z obrazem i krainą snów + jeden daedryczny to jedyne względnie ciekawe poboczne.

Inna sprawa, że z wyjątkiem Mrocznego Bractwa (ale tylko pierwszej połowy misji, potem jakościowo to równia pochyła) i Gildii Złodziei większość misji ogólnie sprowadza się do przejścia przez daną lokację, zabicia tego, co się da, zabrania itemu na końcu i powrotu. Najgorsze jest to, że schemat ów dotyczy nawet Gildii Magów.

No tak... Gildia Magów - jakby nie patrzeć, organizacja zajmująca się badaniem zjawisk magicznych - oczywiście - tylko, że naszym celem w grze jest mordowanie nekromantów, jak oryginalnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość RaxusV
Morrowind miał jeden niepowtarzalny quest - zdobycie Złotego Ostrza i budowanie pomnika w pobliżu Hla Oad :D W Oblivionie, jak do tej pory, zdziwiły mnie dwa questy - w pierwszym musiałem wyciągnąć kolesia z własnego snu, pokonując jakieś łamigłówki i dwa minotaury, w drugim koleś utknął we wnętrzu własnego obrazu... I tu pytanie (prosze nie spoilerować odpowiedziami) - czy spotkam się podczas dalszej gry z czymś takim ?

To chyba był quest Boetiaha , z którym trzeba było pogadać w zatopionej świątyni :).

Można było ulepszyć złote ostrze na błękitne znamię , trzeba było być wampirem , mieć 42 000 golda i iść do jakiegoś maga w gildii magów w Vivec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morrowind miał jeden niepowtarzalny quest - zdobycie Złotego Ostrza i budowanie pomnika w pobliżu Hla Oad :D W Oblivionie, jak do tej pory, zdziwiły mnie dwa questy - w pierwszym musiałem wyciągnąć kolesia z własnego snu, pokonując jakieś łamigłówki i dwa minotaury, w drugim koleś utknął we wnętrzu własnego obrazu... I tu pytanie (prosze nie spoilerować odpowiedziami) - czy spotkam się podczas dalszej gry z czymś takim ?

Bez spoilera powiem ci, że czeka cię jeszcze na pewno 1 quest poboczny tego typu i jeden ciekawy w wątku głównym (chyba że go już skończyłeś)

Poza tym jest jeszcze quest "szukając swych korzeni" tak samo nietypowy i ciekawy co bezsensowny i frustrujący ;P. Ciekawe czy ktoś go zrobił do końca? Ja doszedłem do przedostatniej (chyba) mikstury. A wy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morrowind... gra, którą przechodziłem... rok - od momentu kupna. Wynikło to z prostego względu, jej ogrom sprawił, że na początku trochę pograłem, i musiało minąć trochę czasu by przyszedł "głód gry". Świat gry był tak ogromny (a grałem w Złotą Edycję, na długo zanim była w CDA), że nie śpieszyłem się z jego odkrywaniem, dni mijały, a ja kawałek, po kawałku, eksplorowałem. Za to mogę z dumą powiedzieć, że byłem moim bohaterem na każdym cm2 gry ;)

Przykry był jednak ten brak przeciwników. Świat ogromny, dopracowany, jak na tamte czasy, przepiękny, ale różnorodności przeciwników brakowało. Jeśli nie chodziło się za barierę, przeciwnicy ograniczali się do daedr/krabów/tych latających stworów/szkieletów/bandytów/ pod wodą - ryb drapieżnych lub "ludzi-krabów" Mało :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te latające stwory nazywały się skrzekacze i były najbardziej upierdliwymi przeciwnikami w całej grze :P Nie było sposobu, żeby przejść jakiś fragment mapy, żeby nie zostać zaatakowanym przez to cholerstwo. Co do samych stworów sprawę mogły załatwić pluginy, ale nie wiem, bo sam z nich nie korzystałem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość RaxusV
Te latające stwory nazywały się skrzekacze i były najbardziej upierdliwymi przeciwnikami w całej grze :P Nie było sposobu, żeby przejść jakiś fragment mapy, żeby nie zostać zaatakowanym przez to cholerstwo. Co do samych stworów sprawę mogły załatwić pluginy, ale nie wiem, bo sam z nich nie korzystałem :)

Brrrrr...Nie przypominaj mi o skrzekaczach ani o zwiadowcach kwama. Wszędzie cię atakowały.

Podobno są pluginy dodające smoki jako potwory !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzekacze to nie upierdliwe potwory. TO PLAGA :D. Zdarzało się że pokonanie nawet niewielkiej odległości na mapie zajmowało mi kilka ładnych minut. Idziesz dwa kroki, zabijasz pięć padalców...kolejne dwa kroki i następne stado. Czasem się zastanawiałem, czy nie można by było ich ścierwami pokryć całej Czerwonej Góry:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno są pluginy dodające smoki jako potwory !

W Morrowindzie, owszem, taki jeden zwie się Reign of Fire i jest przeznaczony dla wysokopoziomowych postaci, a po jego ukończeniu można mieć smoka jako towarzysza (i bodajże mounta też)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up Dokładnie, skrzekacze, dawno grałem w Morrka, więc wybaczcie brak pamięci do niektórych nazw. Nie wymieniłem jeszcze np. ogarów hound, były równie upierdliwe co skrzekacze. Człowiek mógł spokojnie testować zbroje idąc, by po dojściu do miasta, nakupować młoteczków i nabijać poziomy w skillu płatnerstwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez spoilera powiem ci, że czeka cię jeszcze na pewno 1 quest poboczny tego typu i jeden ciekawy w wątku głównym (chyba że go już skończyłeś)

Nie skończyłem, głównym wątkiem zajmę się na końcu, lepiej rozwiniętą postacią.

Edytowano przez jaskier95
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dexter666 - w przypadku, gdy ilość potworów jest ograniczona ( to nie D&D lub inne systemy, gdzie masz najniżej w łańcuchu pokarmowym orki i gobliny, do demi-liszów, smoków i demonów na szczycie ) levelowanie świata jest dobrym rozwiązaniem. Sam, grając w Morrowinda, przypakowałem szybciutko do 50 poziomu, cały czas zwiedzając świat. Bądźmy szczerzy, nie chodzi tylko o rozwój umiejętności, ale przede wszystkim paska życia i paska kondycji bohatera

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całej serii TES, grałem tylko w Morrowind'a. No więc, gra może być aczkolwiek nie wciągnęła mnie za bardzo, na początku podobało mi się, później jednak gdy trzeba było biegać przez brzydkie Ziemie Jałowe stale będąc napadanym przez skrzekacze gra mnie znudziła. Oprawa graficzna może być, podobała mi się jednak tylko w tych miejscach gdzie było zielono (no i jeszcze ta wyspa z dodatku Bloodmoon), bo na ziemiach jałowych wyglądała brzydko. Walka zła nie jest, a cała reszta może być. Jedyne co mi się wybitnie nie spodobało to system rozmów w grze (który był jedynie klikaniem na poszczególne słowa i grzeczne słuchanie tego, z którym rozmawiamy, bo kwestie "mówione" przez bohatera były cholernie rzadko).

Najbardziej rozwalająca była ta szamanka co po wodzie chodziła, co ona Jezus ?

:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rorschach w Morrowindzie o ile pamiętam problemu nie było. Chodzi mi o przypadek Obliviona, w którym leveling moim zdaniem sięgnął granic absurdu. Jaki sens miało rozwijanie postaci, skoro tak naprawdę jedyne co się zmieniało, to rodzaj potworów hasających po okolicy?. Jakiś czas temu ten temat był tu poruszany, więc nie chcę się wdawać w dyskusję. Piszę tylko jakie są moje odczucia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to oznacza, że grę można bez problemu przejść kilkulevelową postacią ?!

Wygląda na to, że tak, dobrze że są mody które usuwają level scaling np. OOO. Wogóle nie wiem jak można dać coś takiego do gry, na początku może jest fajnie, ale po jakimś czasie z gry jest zero satysfakcji, bo niezależ gdzie wejdziesz, to nie spotkasz tam żadnych silnych potworów ani przedmiotów, tak więc gra jest przewidywalna do bólu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, grę moża przejść nawet na pierwszym poziomie bez żadnych trudności. Co prawda wszystkie nagrody z questów czy inne przedmioty będą zdecydowanie słabsze ale się da.

Co do skrzekaczy to Bethesda chyba zrozumiała jak denerwujące były i w Oblivionie możemy trafić na fajnego easter egga:

czasami możemy spotkać postacie plotkujące o tym, że Jiub (ten morczny elf z samego początku morrowinda) pokonał plage skrzekaczy w morrowind

;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to oznacza, że grę można bez problemu przejść kilkulevelową postacią ?!

Dokładnie, minimum dwulevelową. W jednym z qustów wątku głównego wymagany jest

Daedryczny artefakt - gra sugeruje oddanie Gwiazdy Azury (zadanie można wykonać dopiero na drugim levelu) ale może to być dowolny inny. Prawdę mówiąc oddawanie gwiazdy to najgłupsza rzecz jaką można zrobić, bowiem to jeden z najprzydatniejszych artefaktów w grze. Lepiej oddać nagrodę za zadanie od Sheogoratha - mało przydatny kostur - zadanie też można zrobić na drugim levelu.

Problem w tym jest taki, że większość nagród za questy jest dostosowywana do twojego poziomu - to znaczy, że na niskim levelu dostaniesz dużo gorszą nagrodę niż w wypadku, gdybyś tego samego questa robił na wyższym poziomie. Co więcej, bez stosownego moda nagrody nie będą levelowały razem z tobą, co znaczy, że robiąc właściwie jakiekolwiek questy na levelu niższym niż 25 pozbawiasz się w niektórych wypadkach najlepszych przedmiotów dostępnych w grze. Inna sprawa, że level scalling potworów sprawia, że levelowanie samo w sobie i tak nie ma większego sensu. Po prostu w czasie "wielkich bitew" zamiast armii podpakowanych dremor, atronachów burz, xivilai etc. rzucą się na ciebie diabliki i może atronachy ognia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach skrzekacze - najbardziej upierdliwe i irytujące zwierzęta. Ten kto grał w Morka ten wie o co biega :)

Ja grałem w Morrowinda zaraz po Gothicu 2 co okazało się moim największym błędem. Zniechęciło mnie do tej gry pustawość świata, kiepskie walki oraz ogólna sztywność :) Moje drugie podejście zrobiłem tydzień później i ... przyzwyczaiłem się do walki oraz wymienionych wad. Ba, gra mnie wciągła. Szkoda jednak, że świat jest taki monotonny i pusty(na szczęście drugi dodatek dał fajną wyspę) a walka taka... nudna.

Ale grę polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jedną z najwiekszych wad Morrowinda był dziennik. Nie ma listy questów tylko zapisywane są po kolei. Jeżeli gra się ciągle to mozna się jeszcze jakoś połapać, ale jak sobie zrobić przerwę od grania to później nie wiadomo co się wykonało, a co nie. :sad:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram. Osobiście zawsze wykonywałem zadania po jednym, nawet wtedy, kiedy wygodniej byłoby wziąć ich kilka, bo obok cel, bo szybciej będzie. Nie mogę się przekonać do tego dziennika. Podobnie jak do tego z G3.

Co do skrzekaczy... : ) Bardzo ciepłe wspomnienia. Bywały takie chwile, że między Balmorą a Seyda Neen chodziłem z oczami w górze i z wyciągniętym łukiem, trzebiąc populacje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to oznacza, że grę można bez problemu przejść kilkulevelową postacią ?!

Dokładnie tak jak napisał HidesHisFace. Grając pierwszy raz rozwijałem postać jak tylko mogłem. Za drugim podejściem całkiem to olałem. Powiem ci że ukończenie głównego wątku postacią na 13lvl, sprawiło mi mniej problemów niż gra postacią na 32lvl. Absurd i tyle:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...