Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

@Wujek Grzywa

Same here :smile: Idę sobie do tych mnichów, czy jak im tam. Jestem po dwóch morderczych walkach ze śnieżnymi wilkami, a tu mi nagle niemal na głowę spada z góry snieżny troll. Dwa hity i leżę. Akurat nie zapisałem gry i nie chciało mi się znowu biegać pół godziny (obiegałem całą górę od Riverwood, aż po północny kraniec, żeby się skapnąć, że wejście jest po drugiej stronie, w innym miasteczku). Po takim łomocie stwierdziłem, że zadanie zostawię sobie na później, a sam zajmę się czymś innym.

Troll to w ogóle ciężki koleś. Z ludźmi walczy mi się o wiele lepiej.

Pamiętam jak chciałem uwolnić jednego Norda z tajemnego więzienia pod Klewkami

:tongue: Oczywiście quest zabugowany i nie dało się uniknąć rozlewu krwi. Pomimo tego, że elfy korzystały z magii i miały lepsze pancerze udało mi się załatwić czterech naraz.

Oczywiście można się nauczyć odpowiednio czytać sposób walki przeciwnika, żeby wiedzieć jak unikać trafienia, ale po dwóch dniach gry jestem na to jeszcze zbyt zielony.

@Alaknar

Dom w Solitude?

Nie wiem, czy bohater walk o niepodległy Skyrim, "prawdziwy Nord" jakim jest mój Dunmer

:tongue: powinien zakładać bazę operacyjną w stolicy rojącej się od Imperialnych (w ogóle jak mówią o nich Imperialni, to zawsze mi na myśl przychodzą Szturmowcy Imperium :diabelek: ), chyba żeby założyć punkt przerzutowy i siatkę szpiegowską i sabotować miasto od środka.

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom w Whiterun jest tani i w zupełności wystarczający. Jednak jeśli masz ochotę dołączyć do Stormcloaków, to potrzymaj trochę te 5k, bo za jedyne 3k więcej możesz kupić dom w Windhelm, nie gorszy od tego w Solitude, a przy tym 3x tańszy. Jedyny haczyk jest taki, że musisz wykonać parę zadań dla Ulfrica, zanim pozwoli Ci kupić dom w swoim mieście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś miał problem z pokonaniem tego trolla to mógł go przecież zwyczajnie olać i pobiec dalej :o Ewentualnie wykorzystać sposób znany zapewne wszystkim fanom Gothica (szczególnie magom) czyli wskoczyć na pobliską skałę i używać Flame (który dodatkowo blokuje regen trolla), a gdy kończy się mana

używać wspaniałych błędów gry. W tym wypadku wystarczy tylko zdjąć i założyć jakikolwiek przedmiot dający manę (skoro mieliście po 5 lv to będzie to zapewne kaptur).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom w Solitude?

Tak. Dla mojej imperialnej "arcymag...ini? Arcymagiczki?" : D nie ma lepszego miejsca w Skyrim. ; P

Jedyny haczyk jest taki, że musisz wykonać parę zadań dla Ulfrica, zanim pozwoli Ci kupić dom w swoim mieście.

To jest norma we wszystkich miastach. Jedyna różnica w Whiterun jest taka, że te zadania są włączone w główny wątek, więc robią się niejako "przy okazji".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na śnieżne trolle wpadłem przy okazji wykonywania zadania ze znalezieniem głupiego hełmu dla jednego z podupadłych weteranów Legionu. Wydawało mi się, że to po drodze - bo chciałem wykonać także zadanie z przyłączeniem się do Legionu - znajdę hełm i przy okazji spenetruję jaskinię i okolice. Wkrótce po wejściu dostrzegłem wielką puchatą kulę siedzącą tuż przy przejściu do tunelu, gdzie prawdopodobnie był hełm. Okazało się, że nie da się przejść obok bez walki, miałem wysoki poziom skradania się, lekki pancerz i sporo punktów włożonych w odpowiednie umiejętności, ale kreatura stała po prostu zbyt blisko. Do tego dalej, w równie fatalnych warunkach dla złodzieja, był kolejny snieżny troll nie do ominięcia. Sam ZAGINIONY hełm był W SKRZYNI. Moim zdaniem to głupota. Powinien leżeć gdzieś w jaskini, ewentualnie powinno się dać ominąć trolle, bo wychodzi na to, że żeby wykonać "drobne" zadanie trzeba się więcej napracować niż przy zabijaniu smoków. Ostatecznie oba trolle zablokowały się przy próbie walki i pozwoliły się zabić z łuku. Biorąc pod uwagę podejście twórców czuję się z tym w porządku. Czasem trafiam na coś za łatwego, innym razem coś jest za trudne. Brakuje mi jakiegoś wypośrodkowania walk, choć zdarzają się od czasu do czasu wyrównane potyczki.

Sam rozwijam się w kierunku zwiadowcy - łuk, tarcza, broń jednoręczna, lekki pancerz, skradanie się, otwieranie zamków i perswazja. Na ogół łuk i skradanie przydają się do osłabienia grupy przeciwników z zaskoczenia poprzez zabicie kilku wrogów (np. magów, łuczników), ewentualnie pomaga to osłabić jakiegoś wyjątkowo twardego wroga przed przejściem do walki wręcz. Sama walka jest, moim zdaniem, o wiele bardziej interaktywna i żywa od tej z Obliviona. Chyba zainwestuję także w alchemię albo będę zwyczajnie kupował miksutry, bo często się przydają.

O domu i koniu też zacząłem myśleć, bo niektórych przedmiotów nie chcę się pozbywać, a bywają przyciężkie. Podróże wozem są dobre, ale na koniu dojadę do bardziej oddalonych celów. Jedyny problem to ewentualne przechodzenie przez bezdroża, ale w końcu jakieś ścieżki się znajdą. Nie jestem przekonany do tych towarzyszy - będą biegli za mną? Podróżują z systemem szybkiej podróży? Po głupocie "podążaczy" z Morrowinda mam straszną awersję do nich. Poza tym martwi mnie straszny nacisk na topory i bronie dwuręczne w Skyrimie w sytuacji, kiedy chcę posługiwać się jednoręcznymi mieczami. Do tej pory mam dwemerowy jednoręczny miecz i łuk. Z pancerzy to staram się chodzić w zbroi zwiadowcy Legionu. Czy rozrzut między poszczególnymi broniami i pancerzami jest na tyle duży, że jest to nieopłacalne?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alaknar, niezupełnie. Prawdą jest, że dla każdego Jarla trzeba najpierw coś zrobić, żeby uzyskać pozwolenie na kupno domu, ale w przypadku Ulfrica trzeba dołączyć do jego "bandy" i wykonać parę questów przeciwko Imperium. Nie można więc trzymać z Cesarstwem i mieć dom w Windhelm - to jest ten haczyk.

Co do towarzyszy, to warto ich brać, bo więcej pomagają niż przeszkadzają, a w dodatku mają bezdenne plecaki. Zdarza im się co prawda zgubić po drodze, ale wystarczy użyć funkcji czekania, by się do nas przeteleportowali. Co więcej, dzięki bardzo miłosiernym wrogom, prawie w ogóle nie giną. Przeciwnicy mają w zwyczaju zostawiać ich w spokoju, jeśli padną na kolana i będą prosić o litość, jak to robią NPC kiedy są bliscy śmierci. Ogólnie więc polecam.

edit: A, i podobnie jak inni NPC, towarzysze też wstają i wznawiają walkę, gdy tylko im się trochę HP podregeneruje. A przeciwnik daje się nabrać na ten sam numer z poddaniem się nieskończenie wiele razy, więc jako odwracacz uwagi wrogów są niezastąpieni.

Edytowano przez Amigos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dajesz im sprzęt przez okienko handlu, to owszem, protestują. Ale jak każesz im zbierać rzeczy z ziemi czy skrzyń (w tym celu skieruj celownik na towarzyszu i przytrzymaj "E", aż ten zapyta "what do you need?", albo wybierz "I need you to do something for me" w dialogu, po czym wskaż leżący przedmiot czy skrzynię i naciśnij "E"), to nie mają problemów z uniesieniem np. 6 pancerzy płytowych oraz 20 zestawów smoczych kości i łusek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alaknar, niezupełnie. Prawdą jest, że dla każdego Jarla trzeba najpierw coś zrobić, żeby uzyskać pozwolenie na kupno domu, ale w przypadku Ulfrica trzeba dołączyć do jego "bandy" i wykonać parę questów przeciwko Imperium. Nie można więc trzymać z Cesarstwem i mieć dom w Windhelm - to jest ten haczyk.

Co do towarzyszy, to warto ich brać, bo więcej pomagają niż przeszkadzają, a w dodatku mają bezdenne plecaki. Zdarza im się co prawda zgubić po drodze, ale wystarczy użyć funkcji czekania, by się do nas przeteleportowali. Co więcej, dzięki bardzo miłosiernym wrogom, prawie w ogóle nie giną. Przeciwnicy mają w zwyczaju zostawiać ich w spokoju, jeśli padną na kolana i będą prosić o litość, jak to robią NPC kiedy są bliscy śmierci. Ogólnie więc polecam.

Można trzymać z Cesarstwem i mieć dom w Windhelm- trzeba tylko ukończyć wszystkie misje dla Cesarstwa.

A co do towarzyszy- w sumie się przydają. Mojemu bohaterowi towarzyszy jest własna żona- Łowczyni Aela z gildii Towarzyszy. Niezła łuczniczka, zwłaszcza że dałem jej znaleziony diadem zwiększający dmg z łuków o całe 40%, do tego ma pierścień i naszyjnik z bonusami +19%.

Do tego w przeciwieństwie do np. Lydii(która opuściła teraz mój dom i obija się jako członkini Ostrzy), po tym jak hp jej spadnie i uklęknie nie zginie od jakiegoś przypadkowego obszarowego zaklęcia, bo ma domyślnie ustawioną nieśmiertelność jak inni NPC potrzebni do questów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazało się, że nie da się przejść obok bez walki, miałem wysoki poziom skradania się, lekki pancerz i sporo punktów włożonych w odpowiednie umiejętności, ale kreatura stała po prostu zbyt blisko

To nie jest problem. : ) Wystarczy strzelić z łuku w ścianę gdzieś dalej, a NPC pójdzie sprawdzić "cosiestao?", wtedy można się przekradać. I nie, stercząca ze ściany strzała absolutnie nie powoduje wszczęcia alarmu w całej okolicy.

Ba! Stercząca z wargi strzała nie powoduje, by NPC po nieudanych poszukiwaniach źródła pocisku poszedł do kumpli zaraportować, że coś nie jest OK. Staraj się najkrótszą możliwą drogą dojść do perka dającego cichy fikołek - absolutnie perfekcyjne narzędzie do dręczenia przeciwników, którzy są za mocni na jeden-dwa strzały z ukrycia, bo pozwala szybko opuścić miejsce z którego się atakowało.

Swoją drogą, niemiłosiernie mnie irytuje, że po oberwaniu przeciwnik wie skąd padł strzał. Słuch absolutny? Słyszy syk cięciwy? Wiem, że bez tego byłoby za łatwo, ale już wolałbym, żeby po oberwaniu nigdy nie przechodzili w stan "uśpienia" (albo żeby trwało to kilka godzin) niż to, co jest obecnie.

BTW - spośród trzech postaci, którymi gram naprzemiennie najbardziej lubię Lydię - Bosmerkę złodziejko-asasynkę. Najważniejszy ku temu argument to jej zdolność skradania i strzelania z łuku, dzięki którym mogłem bez żadnych konsekwencji uciszyć tego wkurzającego kapłana Talosa w Whiterun... :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alaknar - nie chodzi chyba o słuch, tylko o kierunek z którego przyszło uderzenie. Zresztą nie wiem jak u Ciebie to wygląda, ale ja gdy skradałem się i strzelałem z łuku, to powodowałem właśnie poruszenie wśród przeciwnika, który szukał mnie w kierunku, z którego padł strzał. Pogrubiłem, bo mam na myśli że dosłownie szukał, a nie wiedział gdzie jestem. Wystarczy się przyczaić w odpowiednim miejscu i nawet z niego nie ruszać, czy nie byli w stanie Cię znaleźć. No chyba że strzelisz im w twarz gdy będą akurat patrzyć w Twoją stronę podczas poszukiwań =]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest problem. : ) Wystarczy strzelić z łuku w ścianę gdzieś dalej, a NPC pójdzie sprawdzić "cosiestao?", wtedy można się przekradać. I nie, stercząca ze ściany strzała absolutnie nie powoduje wszczęcia alarmu w całej okolicy.

Może nie wyraziłem się dostatecznie jasno. Bestia leżała (a może siedziała) na niewielkim wzniesieniu przed szerokim na trzy, cztery metry lodowym mostem. Samo wzniesienie było szerokie zaledwie na parę kroków z każdej strony. Za nim był tunel, gdzie druga bestia siedziała w jeszcze większym ścisku. Po prostu nie było możliwe przejść obok nich bez czegoś w stylu niewidzialności.

Główne zadanie w Marakath zaczęło się fajnie. Otóż

na targu zamordowano kobietę

. Nieco mnie to zaskoczyło, ale akurat byłem za mordercą i wbiłem mu miecz w plecy. Potem zrobiło się mniej przyjemnie, ale myślałem, że czeka mnie ciekawe śledztwo. Cóż, nie do końca. W rezultacie

zdecydowałem się wypuścić Króla w Łachmanach i rozpętać piekło w Marakath

. W trakcie walki w mieście miałem przyjemność wbić miecz w mózg

Silver-Blooda, który wpakował mnie do więzienia

. I tutaj mój zgrzyt - miałem opcję poddania się i walki. Problem w tym, że opcja walki kończy się tak, że każdego zabitego w zasadce strażnika - a ci byli twardzi, nawet z moim najemnym zbirem z pobliskiej tawerny - zastępował kolejny kompan. Nieśmiertelni króla Dariusza czy jak? Kończy się tak, że gracz albo idzie do więzienia albo ginie w walce. Miałem nadzieję na zabicie strażników i przedostanie się po kryjomu do Jarla, żeby go o wszystkim poinformować, ale widocznie twórcom taki scenariusz nie wpadł do głowy.

A może cała straż miejska była w kieszeni Silver-Blooda?

. Poszedłem do Jarla post factum i usłyszałem, że "To

Madanach był sprawcą morderstw i jest mu przykro za moje uwięzienie

". Ciekawe, że nikt nie wspomniał, że stałem obok niego i sam wbiłem ostrze w oko jednego z najbardziej prominentnych mieszkańców miasta oraz brałem udział w zabiciu kilku strażników. Nie mogłem też powiedzieć nic o

morderstwie imperialnej agentki, ani o udziale Silver-Blooda, choć byłem w tym czasie legionistą

... W sumie czuję jakiś niesmak.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grając na dual wield praktycznie z biegiem czasu wszystko jest banalnie proste bo wystarczy pare komb LPM+PPM i lezy i kwiczy każdy smok czy troll.

Powiem wam mimo iż dalej mam co robić w Skyrim powoli zaczyna wiać stagnacją, myślę że początek nowego roku to dobry czas na jakieś większe DLC

Edytowano przez Gieszu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy.Death

Tak też mnie to zadanie zniesmaczyło. Ja walczyłem za każdym wejściem do Marakath - ubiłem ze 30 strażników w sumie ale

Srebrnokrwistego

nie mogłem zabić mimo, że wiedziałem, że to on za tym stoi (sam się przyznał) - bo był klasycznie nieśmiertelny. Cóż, pewnie przyjdzie faktycznie dać się aresztować i załatwić sprawy u źródeł a potem zająć się mocodawcą...

No to niestetety Bethesdowa buba - elementy gry są najwyraźniej tworzone przez niezależne zespoły, przez co niemal nigdy na siebie nie nachodzą, brakuje mi faktycznie realnego wpływu rozmaitych zadań na inne, na miasta, na gildie... No wiele aspektów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy znajomość poprzednich części jest potrzebna? Czy tak jak we Fallout 3, nowa historia, z kilkoma EE? Bo się zastanawiam nad kupnem.

Druga sprawa: czy ktoś tutaj zna się na moddingu Fallout'a ? Pytam, bo z tego co widziałem, Skyrim ma b. podobny system modów i plików jak Fallout New Vegas. Podejrzewam, że bez problemu można by przenieść rasy Argonianina do Fallouta. Ale do tego potrzebowałbym plików, a gry piracił nie będę. Toteż moja prośba: czy ktoś mógłby podesłać mi pliki modeli i tekstur Argonianina, female i male? I mam nadzieję, że to nie podchodzi pod piractwo

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skyrim niby nawiązuje do fabuł poprzednich odsłon, ale w świecie gry możesz znaleźć liczne książki, które je streszczają (np. książka "The Oblivion Crisis" z grubsza opisuje nieszczególnie skomplikowaną historię z Obliviona), więc nie musisz grać w starsze TESy, żeby wiedzieć o co chodzi.

Co do tych plików, udostępnianie jakiejkolwiek zawartości gry jest niestety nielegalne. Kup grę, będziesz mógł sobie z modelami robić co Ci się żywnie podoba (poza udostępnianiem, ofc).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też zniesmaczyło zadanie w Markarth. Zmusza ono na siłę do poddania się - wybiłem wszystkich strażników (gdy ich liczba przekroczyła około 30, przestali się pojawiać nowi), ale bounty za moją głowę nie zniknęło i musiałem się poddać byle jakiemu strażnikowi. Sama

ucieczka z więzienia

też chyba nie poszła zgodnie z założeniami twórców, bo nie bawiłem się w żadne shivy, po prostu przywołałem sobie broń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku dniach grania wrażenia mam całkowicie pozytywne. Jedyna rzecz, która mnie irytuje to wywalanie bez powodu gry do pulpitu, co kończy się jej nagłym wyłączeniem. Chociaż dwa razy na dzień, nie jest dla mnie aż tak uciążliwe. Po przeczytaniu postów kilku dyskutantów powyżej zdawało mi się, że zadania w Skyrimie będą raczej nudne i niczym nie zaskoczą. Oczywiście zdarzają się takie zabugowane questy jak więzienie w "Klewkach" czy wspomniany wyżej quest w Markarth. Walka jest bardzo urozmaicona, sam gram jako Dunmer, który posługuje się jednoręcznym toporem i tarczą. Trzeba przyznać, że walki są bardzo efektowne i obfitują w różnego rodzaju "kombosy", a niektóre są bardzo efektowne. Istnieje nawet możliwość zdekapitowania przeciwnika podczas walki. Raz nawet udało mi się odrąbać głowę kilofem, co zakrawa o lekką kpinę. Zadania wydają mi się jednak dość zróżnicowane, może oprócz tych "zabij przywódcę bandytów", ale te są tanie i usprawiedliwione, bo na czym innym miałaby polegać walka z przestępczością? Zdarzają się też często bardzo ciekawe questy takie jak

pościg za "Rzeźnikiem", który morduje kobiety w Windhelm. Nie byłoby w nim może aż tak wiele oryginalności, gdyby nie fakt, że po śledztwie puszkujemy nie tego gościa co trzeba (btw Colixto czy jak mu tam, spotkał zasłużony los i dosłownie stracił głowę

:tongue: ).

Innym dobrym przykładem jest

zadanie z chłopcem, który stara się przywołać Mroczne Bractwo aby zabiło złą opiekunkę sierocińca. Gdy uda się ją wyeliminować graczowi, nagle pojawia się Astrid, tajemnicza zabójczyni, która przetrzymuje gracza w jakiejś chacie, nie wiadomo dokładnie gdzie. Mówi, że nas nie wypuści dopóki nie zabijemy kogoś z trójki porwanych przez nią osób, które mają założone worki na głowach. Sam postanowiłem zrobić coś innego i walczyłem z zabójczynią. Walka była ciężka, a Astrid kończyła ją (zadziwiająco często te dekapitacje udają się przeciw czołowym przeciwnikom) bez głowy. Więźniów uwolniłem, a okazało się, że wyeliminowałem przywódczynię Bractwa. Pojawił się quest, który zapewnił mi możliwość wybicia członków Bractwa w ich tajemnym sanktuarium. Żaden z nich nie był nawet w połowie tak trudny jak Astrid

. Oczywiście nie wszystko jeszcze odkryłem, ale na pewno gra wciągnęła mnie bardziej od Obliviona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. To mój pierwszy post w tym temacie. Gra jak wiadomo majstersztyk, ale właśnie przed chwilą steam poinformował mnie, ze zaktualizował Skyrima. Miałem wersje 1.3.7.0 ,a teraz gdy odpaliłem grę to ku mojemu zdziwieniu miałem (i mam) wersję 1.2.12.0. Czy u was nastąpiło to samo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jade offline na patchu 1.3. Ten multi tworzony przez moderów ma potencjał, ciakawe jak go rozwiąrzą. Bardziej jednak zainteresowałem się wiadomością, że twórca słynnego moda do GTA IV o nazwie IceHander zainteresował się Skyrimem. Jeśli stworzy moda do Skyrima wyciaskającego ostatnie soki z tekstur tak jak to zrobił w GTA to w kwestii grafiki spokojnie dorówna on Wiedźminowi 2

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...