Skocz do zawartości
Turambar

Sporty zimowe

Polecane posty

@up Masz rację. Jestem skoczkiem narciarskim i mogę to potwierdzić, w skokach trener musi być naprawdę dobry ponieważ wystarczy mały błąd i już cała forma idzie w las. Najczęstszą przyczyną tego iż nagle zawodnik traci formę jest przetrenowanie. Pozdrawiam ;)

Edytowano przez pawelstwora
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- Skoro jesteś skoczkiem, to miałbym do Ciebie prośbę, abyś opisał jak wygląda trening i na czym dokładnie polega. Sądzę, że za formę nie tylko odpowiada trener, ale też w dużym stopniu sam skoczek. Czy polscy skoczkowie, że tak powiem, są profesjonalni? Czy słuchają się trenera i czy "dobrze się prowadzą", oraz jakie mają ogólnie warunki trenowania i rozwijania się . Generalnie chodzi mi o to, jak wygląda to od kuchni i dlaczego skoro skoki są u nas dość popularne, przyszłość ich moim zdaniem, nie wygląda tak różnowo. Jeśli się mylę to mnie uświadom, oraz innych którzy to czytają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, nasz trening jest strasznie ciężki ponieważ mamy treningi 4/5 razy w tygodniu po 2/3 godziny. Treningi odbywają się w zależności od pogody oraz od pory roku. Najwięcej skoków oddaje się wiosną aby utrzymać dyspozycję z zimy, lato jest już trochę lżejsze ponieważ oprócz skoków dochodzą także treningi tzw. w terenie tzn. biegamy na świeżym powietrzu. jesień przebiega dosyć spokojnie ponieważ są już tylko drobne treningi na skoczni w tedy treningi odbywają się 2/3 razy w tygodniu. Przed samym rozpoczęciem sezonu tzn. druga połowa listopada zaczynają się skoki na śniegu mamy w tedy bardzo mało czasu aby zapoznać się ze śniegiem przed zawodami. Najważniejszymi zawodami są zawody z cyklu Lotos Cup.

Po zimie nadchodzi pewien czas bez treningów trwa on mniej więcej do początku kwietnia.

Oczywiście za formę nie odpowiada tylko trener głównie zależy to od zawodnika najczęstszą przyczyną braku formy jest nie chęć do treningów, ale jeżeli zawodnik ma tę chęć to musi on umieć dogadać się z trenerem ale także z własnym organizmem aby trening był solidny lecz aby nie doszło do przetrenowania.

W Polsce po prostu brakuje talentów ponieważ jeżeli chodzi o szkoleniowców to nie mamy co narzekać jest m.in. były skoczek Piotr Fijas, Apoloniusz Tajner, Łukasz Kruczek, Adam Celej oraz mój trener którego serdecznie pozdrawiam Jarosław Konior. Zawodnikami którzy mogą prorokować na przyszłość są Tomek Byrt, Jakub Kot, Klimek Murańka oraz wiele talentów których jeszcze nie odkryto. Pozdrawiam :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- Ok, dzięki za informacje. Teraz przejdę do drużynowego konkursu skoków w Willingen. Polacy odnieśli duży sukces, zdobywając trzecie miejsce. Trener Kruczek ma powody do zadowolenia. Wszyscy nasi zawodnicy skakali równo, nikogo w jakiś szczególny sposób bym nie wyróżnił, a o to przecież w konkursie drużynowym chodzi. Obawiałem się trochę o formę Adama Małysza, ale nie było źle. Oczywiście żadnych cudów na razie się po nim nie spodziewam, skakał po prostu przyzwoicie i o to chodziło. Stoch także pokazał, że jego zwycięstwo w Zakopanem nie było przypadkowe i myślę, że w konkursie indywidualnym pokaże się z jak najlepszej strony. Liczę, że zajmie miejsce w pierwszej dziesiątce, cóż zobaczymy. Konkurs wygrała jak zwykle reprezentacja Austrii, a na drugim miejscu byli Niemcy. Polakom gratuluję świetnego występu i mam nadzieję, że w konkursach indywidualnych pokażą się również z dobrej strony. EDIT: Dzisiaj, Kamil- 6, a Adam- 9.

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja też powiem, że jestem bardzo zadowolony z występu polaków w drużynówce - w końcu!, Naszym skoczom udało się walczyć tak, jakbyśmy tego od Nich oczekiwali. Skakali bardzo dobrze. Nawet Małysz oddał dobry skok - nie musiał skoczyć rewelacji, bo wiadomo - rehabilituje się. Tyle. Pogratulować tak znakomitego występu i nic więcej, bo jak za bardzo się *zacznie chwalić/nadmuchiwać balon oczekiwań (*niepotrzebne skreślić), to wtedy różnie z tym bywa...

Ja tym czasem przejdę do biathlonu, bo dawno o nim nie pisałem nic wręcz. Trzeba to nadrobić...

Otóż. W Nowym Meście (to u Naszych południowo-zachodnich sąsiadów, czyli czechów) odbył się PŚ Juniorów i Juniorek. Oczywiście nie mogło zabraknąć polek i polaków - w końcu z czegoś musi wyrosnąć ta Nasza kadra. Najpierw zacznijmy od sprintów:

W sprincie juniorek, były 4 polki. Najlepsza z Naszych juniorek - Monika Hojnisz (która też czasem ma szansę by startować w zawodach PŚ - w końcu naprawdę potrafi mieć udane występy, więc czasami warto jest postawić na młodzież) zajęła na mecie 8 miejsce (miała dwa pudła niestety), gdyby nie pudła, to mogłaby mieć z pewnością miejsce na podium - mogła być nawet druga. Kolejna z naszych juniorek, Maria Bukowska była bezbłędna przy strzelaniu ale słaby bieg pozwolił Jej na zajęcie 27 lokaty na mecie - co daje nawet dobry wynik, jak na początki z biathlonem (a to nie jest łatwy sport). Oto wyniki dwóch pozostałych juniorek (Leja dwa pudła, a Iwaniec aż 6):

38. Katarzyna Leja POL 2 +3:35.1

63. Iwona Iwaniec POL 6 +6:26.6

Mistrzostwa Świata Juniorów w Nowym Meście - sprint juniorek ^^

Teraz czas na juniorki młodsze (tak to się dzieli w biathlonie - na juniorów/juniorów młodszych i juniorki/juniorki młodsze - pewnie w tych podziałach, jest podział na kategorie wiekowe, myślę że tak do 18 lat dla tych juniorów i juniorek młodszych, a dla samych juniorów i juniorek powyżej 18-20 lat - tak można przypuszczać. Hojnisz ma 20 lat, więc chyba dobrze trafiłem z tym przedziałem wiekowym :)) tutaj już było gorzej na mecie i ze strzelaniem (Mąka 4 pudła, Batożyńska 3, Mitoraj i Buchla po 5):

43. Anna Mąka POL 4 +3:43.4

49. Karolina Batożyńska POL 3 +4:00.0

50. Kinga Mitoraj POL 5 +4:00.1

61. Kamila Buchla POL 5 +5:12.8

Mistrzostwa Świata Juniorów - sprint juniorek młodszych ^^

A teraz juniorzy: Maciej Nędza-Kubiniec miał dwa pudła, Grzegorz Jakubowicz 3, Guzik dwa a Lepel (takie dziwne mam skojarzenie z pewną inną osobą :cat2:) miał aż 6 pudeł. Tylko Kubiniecowi (ale się odmienia, wow!) udało się zakwalifikować dalej.

49. Maciej Nędza-Kubiniec POL 2 +2:56.1

64. Grzegorz Jakubowicz POL 3 +3:26.5

67. Grzegorz Guzik POL 2 +3:44.5

88. Rafał Lepel POL 6 +5:48.8

Mistrzostwa Świata Juniorów w Nowym Meście - sprint juniorów ^^

Oraz juniorzy młodsi (jednak tych juniorów i juniorek, to jest trochę, no nie powiem.): Mateusz Zawół (3 pudła), Krzysztof Klus (2 pudła), Szymon Najzer (3 pudła) i Kamil Cymerman (6 pudeł). Coś słabo...

48. Mateusz Zawół POL 3 +3:03.3

73. Krzysztof Klus POL 2 +4:26.1

78. Szymon Najzer POL 3 +5:19.0

79. Kamil Cymerman POL 6 +5:19.6

Mistrzostwa Świata Juniorów - sprint juniorów młodszych ^^

Co do biegu na dochodzenie juniorek, to tak średnio wypadła Monika Hojnisz - z 3 pudłami dobiegła na metę na 12 miejscu - coś biegowo słabo jeszcze biega, no ale pewnie w końcu będzie lepiej i lepiej. > Bieg na dochodzenie juniorek - reszta polek tak nawet nawet przyzwoicie. Bieg na dochodzenie juniorów < tutaj słabo - Kubiniec był dopiero 58-my. Mateusz Zawół też pewnie "zawył" bo był na mecie daleko. 48-my z 6 karnymi rundami Klik, klik1 U juniorek młodszych na dochodzeniu też było po części przyzwoicie Klik, klik2 > Anna Mąka 27-ma, Batożyńska 37-ma (obie panie wyprzedziły nieco trochę rywalek, ale to tylko trochę) i Kinga Mitoraj była 55-ta. No cóż... Raczej ta Nasza kadra biathlonowa nie jest taka, jakby się chciało - cóż, można tylko wzdychać i nic więcej. Już nie będę pisał o Uniwersjadzie, która była w Erzurum (wystarczy, chyba, że mnie ktoś o to poprosi, bo jest ciekaw wyników, jak wypadły polki i polacy, którzy tam startowali).

Zakończę akcentem z skoków narciarskich (bo tak zacząłem, to i tak skończę), że dziś w indywidualnym konkursie w Willinegen też było udanie dla polaków. Stoch chyba rzeczywiście w jakiś sposób się "odblokował" od tego Zakopanem i skakał i daleko i ładnie technicznie - nie można mieć więc pewnie żadnych zarzutów co do Jego dzisiejszego występu. No Małysz ciut gorzej ale Jego wyniki są "usprawiedliwione" po części. Zadziwia i zaskakuje Seweryn Freund, który rzeczywiście jest "odkryciem" w tej części sezonu, a na dodatek stanowi sporą konkurencję dla Morgiego czy reszty austriaków. Koch dziś znów pokazał, że jest specjalistą od dalekich i świetnych lotów - 141,5 i 140,5m to jest w Jego stylu. Amman też świetnie (@antros22 - to co mi chodziło przedtem z Ammanem, to było, że sobie szwajcar tak średnio radził gdzieś tak na początku tego sezonu, a nie jak teraz skacze - no chyba, że się mylę, to rzuć wtedy śmiało we mnie śnieżką :P :P :cat2:).

@pawelstwora - A jak według Ciebie wygląda taki trening pod indywidualnego zawodnika, np. jak tak patrząc na Adama Małysza. Jak to wygląda tak "Twoim okiem". Bo to jednak jest różnica. Jeśli możesz, to napisz coś o tym, a też będę ciekaw i wdzięczny. Pzdr. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- Właśnie zgarnąłem śnieżkę z balkonu i rzucam. ;) Ammann w dwóch pierwszych kokursach był 3. Ogólnie, jeśli się gdzieś nie pomyliłem w liczeniu, był 7 razy na podium, a 2 razy wygrał. Najgorsze jego pozycje to: 12, 9, 8, w pozostałych konkursach zawsze był w pierwszej szóstce. Wrócę jednak do ostatnich zawodów w Willingen. Tak jak przepowiadałem Stoch zajął b. dobre 6 miejsce, a co najważniejsze, dzięki temu awansował na 10 w klasyfikacji generalnej PŚ. To może być naprawdę przełom, ponieważ nie będzie musiał startować w kwalifikacjach. Baczni obserwatorzy pamiętają, że Stoch właśnie w tych kwalifikacjach skakał bardzo daleko, a niestety już w konkursach nie było tak dobrze, być może to jeszcze bardziej go odblokuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Moje przewidywania znowu okazały się słuszne. Kamil Stoch nie uczestniczył w kwalifikacjach do konkursu skoków w Klinghental. W samych zawodach zajął pierwsze miejsce, czym potwierdził, że jego zwycięstwo w Zakopanem nie było dziełem przypadku, ani tego, że udało mu się wygrać bo startował u siebie. Jego forma rośnie i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsza na MŚ. Adam Małysz był 7 (ok), a Stefan Hula 29 (bardzo słabo, do drugiej serii dostał się fuksem, a już w niej, skoczył wręcz tragicznie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^ A to nie wiedziałem (chyba, że się pogubiłem w tym już :P). W takim razie gratulacje dla Stocha. Choć, jak tak popatrzyłem na końcową punktację w konkursie, to Stoch chyba "fuksem" to wygrał, jeśli chodzi o punkty. Tylko 0,6 pkt. miał więcej od Morgensterna > Klik, klik1 + Klik, klik2 - Czemu? Ano temu:

"Równie kontrowersyjne było sędziowanie. Sędziowie (Austriak, Niemiec i Fin), którzy za drugi skok przyznali Thomasowi Morgensternowi noty po 19.0 czy 18.5, odwrócili chyba wzrok od skoczka jeszcze przed lądowaniem...
- jeśli chodzi o drugą serię. Chyba dobrze było, że tego nie oglądałem...

Przynajmniej zadowolonym być można z tej młodszej kadry skoczków, gdzie na Uniwersjadzie w Erzurum, polacy w składzie: Maciej i Jakub Kot oraz Wojciech Gąsienica-Kotelnicki, wywalczyli brąz, ustępując tylko słoweńcom i japonczykom. Najlepiej spisał się Maciej Kot, który skakał równie daleko, co japończycy. Przynajmniej tutaj też jest jakiś postęp, a nie tylko u Stocha. ;)Brąz polaków na Uniwersjadzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- Nie wiem za bardzo o co Ci chodzi z tym "fuksem", oraz czemu to niby dobrze, że nie oglądałeś drugiej serii? Uważam, że ten komentarz jest jakiś dziwny. Stoch dostał dobre noty, ponieważ naprawdę ładnie skakał, a wiatr też o ile pamiętam miał gorszy od Morgiego, a na pewno od Ammanna. Odległości ich są bardzo podobne i każdy z nich mógł wygrać, jednak Stoch mimo wszystko, skoczył (sumując oba skoki) dalej niż Morgi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uniwersjada to takie śmieszne zawody dla tych, co nie radzą sobie w PŚ, więc nie cieszyłbym się z nich za bardzo. Taki wspaniały skoczek jak Kruczek wygrywał tam kilka razy i co? Marni zawodnicy tam skaczą.

W Klingenthal Morgenstern prawie się wywalił a noty dostał takie, jakby spokojnie lądował z perfekcyjnym telemarkiem - po prostu śmiech.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, to o to chodziło. Szczerze mówiąc, tym razem nie zwróciłem za bardzo uwagi na Morgiego, bo myślałem, że może wygrać Ammann, albo Uhrmann. To znaczy, że sędziowie skrzywdzili Szwajcara (powinien być drugi). Morgiemu nic to nie dało, ponieważ nie wygrał, a Ammann i tak miał/ma marne szanse by w generalnej klasyfikacji dogonić Austriaka (właściwie żadne).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Klingenthal Morgenstern prawie się wywalił a noty dostał takie, jakby spokojnie lądował z perfekcyjnym telemarkiem - po prostu śmiech.

Dlatego właśnie mi głównie chodzi o to, że Morgenstern dostał takie noty, że szkoda gadać. I Dlatego właśnie Stoch wygrał z austriakiem "fuksem", przez te noty, które dostał Morgenstern (264 pkt.) a Stoch (264,06pkt). @antros22 - popatrz na drugi skok Stocha i Morgiego, wróć co ja mówię... - Zobacz sobie na oba skoki austriaka i polaka: Morgi po 134m a Stoch 132 i 136,5. OK, zgodzę się, że Stoch skakał dalej, lecz chyba to jakaś przesada, by dostawać za dwa równe skoki, takie noty, że można wygrać już wszystko, nie patrząc na to czy, że ktoś jednak skoczył i lepiej i dalej... A gdyby Morgenstern dostał niższe noty, to i Amman, by go wyprzedził. (A i nawet nie wiem czy Hoffer nie byłby wtedy "obrażony" za to...) Dlatego to sędziowanie mi się nie podoba - ten system punktacji i te "cuda", co je robią z belkę. Tutaj zgadzam się z Turambarem w pełni. Więc mój poprzedni post nie jest dziwny jakiś, bo ja ani nie śledzę skoków narciarskich, więc mam prawo się nie orientować w temacie - przedtem w poprzednich postach pisałem o konkursie w Willingen i tych, co były w Zakopanem, lecz już te konkursy po Willingen jakoś mnie nie zainteresowały, więc ich nie oglądałem, a tylko wczoraj zobaczyłem taki news na internecie...

A tak już zmieniając temat, to dzisiaj są zawody w Rybińsku, gdzie Kowalczyk po przerwie od biegania. będzie znowu walczyć z Bjoergen o to czy pokona norweżkę w bezpośrednich pojedynkach. (Wróć... w Rybińsku nie będzie Bjoergen - znowu norweżka zrobiła Sobie przerwę...). Dziś jest bieg 5+5km na dochodzenie o 10:50. No zobaczymy czy się będzie coś ciekawego działo. :)

----------------------------------

@EDIT: No i Kowalczyk wygrała dzisiejszy bieg. Większość biegu, to Kowalczyk nadawała tempo, lecz dopiero to nastąpiło, gdy wyprzedziła włoszkę Longę i finkę Sarinen. Potem już zrobiła mocną przewagę i prowadziła aż do mety. Choć Sarinen i Longa utrzymywały tempo biegu, będąc za polką to utrzymywało to się na poziomie 15-20s, a na mecie było już więcej. Najciekawiej był, gdy była walka o bonifikatę punktową, a tak to można by powiedzieć, że nic się nie działo :cat2: No można jeszcze dodać, że włoszka Longa pokonała Sarinen w bezpośrednim pojedynku i dobiegła na metę jako druga. Natomiast druga włoszka, Follis, też zajęła dobre 4 miejsce. Kowalczyk po biegu powiedziała, że trasa była ok, i że spodobało Jej się, że jest tak raz pod górę a raz w dół. :)

Edytowano przez HacKNSlasHMonsteR21
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- Dziwny komentarz, to nie tyczyło się Twojego posta tylko cytatu, który zamieściłeś. Jak już pisałem, w ogóle nie zwróciłem uwagi na skoki/noty Morgiego. Podana przez Ciebie strona (pierwszy link), nie chciała mi się uruchomić, stąd wynikło nieporozumienie. Uważam, że konkursy które "odpuściłeś" były jednak warte obejrzenia. Dziś o godz. 16 odbędzie się konkurs skoków w Obersdorfie. Do tych zawodów zakwalifikowali się Żyła i Byrt. Liczyłem na Hulę, zwykle na dużych skoczniach spisywał się nieźle, lecz nic z tego, skoczył beznadziejnie. Stoch skakał także, nic specjalnego nie pokazując, jednak chyba nie o to tu chodziło, po prostu skok treningowy. Najdalej skoczyli Ammann i Małysz- 212.5m, ale Szwajcar skakał z niższej belki. Myślę, że tak doświadczony skoczek jak Adam na tej skoczni, powinien zająć lepszą pozycję od Kamila, jednak to nic pewnego. Zobaczymy, już niedługo to się okaże.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoch skakał także, nic specjalnego nie pokazując, jednak chyba nie o to tu chodziło, po prostu skok treningowy.

Stoch nie przepada za tą skocznią i nigdy mu na niej specjalnie nie szło, więc prawdopodobnie musi złapać odpowiedni rytm. Widać to nawet po tym, że nie odpuścił skoku "kwalifikacyjnego" wyraźnie potrzebuje na niej jak najwięcej skoków.

Mi zaczyna podobać się Byrt - pierwszy raz na mamucie i od razu udało się do konkursu wskoczyć. W Zakopanem także skakał solidnie, bez przesadnego szału, ale widać że chłopak jest w równej formie i nie psuje skoków. Przeciwieństwo to Krzysztof Miętus - wczoraj skoczył 110 i 117 m., trzeci skok nie był wiele dalszy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw biegi: Dziś Kowalczyk była 3-cia w sprincie techniką dowolną ("łyżwą"). Przez ćwierćfinały polka ładnie przebrnęła i jakoś bez większych problemów - czyli narzuciła rywalkom szybki tempo (bieg zarówno ćwierć-, jak i -półfinały był z najlepszymi czasami Kowalczyk). Dopiero w finale było trudno, ponieważ polka wystartowała z gorszego toru, przez co musiała praktycznie przez 3/4 biegu, walczyć z włoszkami, które nie dawały się łatwo wyprzedzić, i zarówno blokowały polkę, jak i też nadawały mocne tempo w biegu finałowym. Do tego doszły dwie młode słowenki, które bardzo ładnie się pokazały i praktycznie odpierały ataki włoszek. Gdy tylko polka znalazła odpowiednie miejsce do ataku - czyli na podbiegach, udało się wyprzedzić włoszki i zamknąć Im drogę po wewnętrznej stronie toru biegu, gdy było już niedaleko do mety. Kowalczyk jeszcze przypuściła atak na obie prowadzące słowenki, na prostej przed metą, lecz jednak Vesna Fabjan, jak i Katja Visnar nie dopuściły do tego - niby to wyglądało na pierwszy rzut oka, że polka naprawdę bardzo szybko biegnie łyżwą (bez odpychania się kijkami), lecz tak naprawdę to obie słowenki były jeszcze szybsze - pewnie miały parę lekcji u Majdić, bo dziś naprawdę pokazały klasę.

Klik, klik.

Co do samej techniki biegania łyżwą, to Kowalczyk ją poprawia z każdym kolejnym startem, co pewnie jet kwestią samego treningu - a bieganie łyżwą nie jest łatwe, zwłaszcza bez odpychania się kijkami. Dochodzi też kwestia świetnie wytrenowanego organizmu, by ten pracował na rytmie bezdechowym - to, co tłumaczył ten jeden facet ze studia w TVP2 - bardzo ciekawie to zrobił i wytłumaczył - wspomniał też coś o wydolnościowo-tlenowym czymś tam, a i głównie wspominał też o tym, że organizm biegacza/biegaczki narciarskiej, musi wytrzymać zarówno w biegu na dystansie 30km czy też np. na bardzo krótkich, np. takie 1,5km, jak dzisiaj. Chodzi bardziej o... samą wydolność (tlenową, beztlenową) organizmu na różnego typu dystansach i takie tam... achh... czasami muszę posłuchać co gadają w studiu po biegach Kowalczyk, by nieco więcej wiedzieć... no ale rzadko dają tam kogoś, kto się zna na biegach narciarskich. Jak człowiek sam się o tym nie dowie, to raczej potem nici z tego... A zresztą mniejsza o to. ;)

Co do biathlonu, to wczoraj bardzo dobrze się spisała Agnieszka Cyl, która była 6-ta w sprincie na 15km kobiet w amerykańskim Presque Isle - dobrze(jak na Swoje możliwości) biegała i nie pudłowała, co dało polce miejsce ex aequo razem z niemką, Magdaleną Neuner. Przynajmniej widać, że już poprawiła formę, a i już nie jest przeziębiona. Klik, klik2 Dzisiejszy występ Naszej sztafety mieszanej był według mnie chyba jednak trochę słaby, choć bez przesady. Chociaż... dzisiejszy występ na pewno nie był udany, że tak powiem. Część składu była dopiero co wyleczona po chorobach: Sikora i Nowakowska, a druga część: Cyl, Szczurek miała spore problemy ze strzelaniem - Cyl jeszcze dobrze strzelała, a Szczurek to już szkoda gadać... Klik, klik02

P.S - Coś o skokach... Małysz szósty, a Stoch, jak na ostatnie Swoje występy, dość słabo - dopiero 11-ty. Małysz totalnie popsuł drugi skok - co pokazał po nim ręką, że za wysoko wybił się z progu - co dało 184,5m a Stoch pomimo, że skoczył drugi skok na odległość 207,5m, to jednak pierwszy skok miał już dość bliżej, niż przed 200 metrem - 185,5m. No cóż. Najwidoczniej ta skocznia Stochowi nie pasuje. Dziś wszystkich podbił Koch, który jak zawsze pokazał klasę na Mamuciej. SN: Oberstdorf No i Morgi też coś dzisiaj pechowo - dopiero 16-ty. A Piotr Żyła, który zakwalifikował się do drugiej serii skoków, ostatecznie był 27-my.

P.S.2: - "Fajne" tłumaczenie Adama, po konkursie... http://sport.tvp.pl/skoki/puchar-swiata/wi...o-pecha/3906312

Edytowano przez HacKNSlasHMonsteR21
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błehłehłe... bardzo piękny konkurs drużynowy w Oberstdorfie. Nasi komentatorzy już wieszczyli wielki sukces Polaków, a skończyło się tak jak przewidywałem. Żyła i Hula pokazali swoją "klasę" i toczą zażarty bój o schedę po Matei. Stoch zaczyna zjeżdżać do swojego przeciętniactwa. Tylko Adam trzyma poziom. BTW, po jaką cholerę wystawiać drużynę skoro mają się w niej znajdować kalafiory? Czy nie lepiej zrobić jak Szwajcarzy, którzy nie kompromitują się wystawianiem totalnych beztalenci? O sile polskich skoków niech świadczy trzecie miejsce na uniwersjadzie w Turcji. Mieliśmy w ekipie dwóch skoczków, którzy już występowali w PŚ a i tak przegraliśmy z zawodnikami, o których nikt w tym cyklu nie słyszał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- Ale marudzisz. ;) Nie zawsze można być na podium (a zajęcie przez Polaków trzeciego miejsca, w poprzednim drużynowym konkursie uważam za wielki sukces). Jak można nie wystawiać drużyny, która zdobywa medale i zawsze kwalifikuje się do finału (bywało gorzej, pamiętam, że nawet Kazachstan kiedyś nas wyprzedził). Ale do rzeczy; tym razem oba konkursy nie poszły tak jakbyśmy chcieli, no cóż, tak czasem bywa. W indywidualnym konkursie Małysz miał realne szanse na podium, ale niestety ten drugi skok... @HacK- W drugiej serii Małysz miał najgorsze warunki ze wszystkich, dla porównania Kofler skacząc po nim, miał o 3 metry lepszy wiatr, a mimo to skoczył 0.5 metra bliżej niż Adam. Na mamutach wiatr jest bardzo ważny, dlatego tym razem bym go nie winił, miał po prostu pecha. Stoch też nie miał szczęścia, bo drugi skok miał naprawdę bardzo udany, ale tym razem prawie nic to nie dało. Polacy rzeczywiście nie lubią tej skoczni i generalnie niezbyt dobrze sobie radzą na tak dużych skoczniach.

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to właśnie bywa u Nas... Jak przychodzi co do czego - np. obronę wysokiego miejsca albo walkę na wysokim poziomie, wtedy kiedy potrzeba, to wychodzi z tego... to co zwykle - czyli nici i już. Aż mnie ścięło, gdy przeczytałem, że Żyła skoczył tylko 166m a Hula 150,5m - No dajcie spokój, z czym do ludzi...? Po prostu ręce odpadają i szkoda gadać... A co do wysyłania takich skoczków o których wspomniał Pzkw VIb, to powiem jedno: Przykro mi ale trzeba wybrać, jak to się mówi - "mniejsze zło" - No bo tak mówiąc szczerze, to między bogiem a prawdą, to jaki jest u Nas duży wybór wśród polskiej kadry skoczków? Nijaki chyba. Nie można brać kogoś, kto nawet nie może zakwalifikować się do konkursu (mówię tu o kwalifikacji z treningów do konkursu) a co dopiero, jak fuksem to się uda, to i tak jest gdzieś w trzeciej dziesiątce albo i prawie na końcu. Ale też i źle jest, jak ktoś najpierw dobrze sobie radzi, wszystko idzie tip top, a tu nagle coś "pęka" (-pewnie ten balon oczekiwań w końcu za mocno się "nadmuchał" i wystrzelił z hukiem, a został tylko flak...) i praktycznie znajdujemy się w punkcie wyjścia, w jakim byliśmy przedtem. Wszystkie konkursy w Oberstdorfie, pokazały mocno, że ów "balon oczekiwań", który został "nadmuchany" (chyba nie tlenem a helem...) przez pana Apoloniusza Tajnera zrobił się tak duży, że pękł i... klapa. A nazwanie Stocha "czarnym koniem na Oslo" chyba będzie się mijać z prawdą i celem, jeśli ma być tak, jak dziś pokazali polacy. Nawet wtedy w Oslo i Małysz nie pomoże i będzie musiał uciekać do domu i chować się w szafie... a Stoch razem z nim...

Ciekawi mnie natomiast TO - Nie wiem, czy mnie wzrok nie myli, lecz chyba coś tam w tych wynikach jest nie tak? Małysz pierwszy? Nie może być... wytłumaczcie mi to.

A tak dla osłody - dla mnie ofc - cieszę się z wczorajszego, udanego występu Agnieszki Cyl, w biegu na dochodzenie pań. 11 miejsce z 5 pudłami, to i tak dobrze, bo wczoraj były trudne warunki przy 3 i 4 strzelaniu. Silny wiatr sprawił, że sporo zawodniczek pudłowało. Cyl niestety też, lecz biegowo jest już lepiej - Cyl potrafiła utrzymywać tempo biegu za rywalkami, dzięki czemu nie traciła w nim. Cyl najwidoczniej rzeczywiście jest jedyną Naszą najlepszą biathlonistką w kadrze pań. Klik, klik U panów, Tomasz Sikora był 17-ty z 4 pudłami. Biegowo też jest poprawa, bo też nie tracił na trasie. Klik, klik2 - Co ciekawe. Ostatnio coś w biathlonie, jeśli chodzi o mężczyzn, lepiej się spisują rosjanie - ostatnio Ich sztafeta nawet dobre miejsce zajęła a wczoraj i Czudow i Czerezow też zaliczyli lepsze występy, aniżeli ostatnio w niektórych zawodach, było bardzo słabo.

Co do szans Naszych biathlonistów na Oslo, to nie wiem jak będzie. Może być bardzo dobrze, a może być bardzo źle. To jeszcze sporo czasu - z miesiąc co najmniej, więc nie wiem, jakie mogą być szanse na to, byśmy coś tam wywalczyli. Podsumowując od początku sezonu do teraz - no jedna wielka sinusojda z tą formą jest i tyle - cóż więcej dodać? - Oby nie było już tych przygód z chorobami, bo to w tym sezonie jest największa udręka zarówno u pań, jak i u panów, a na dodatek odzywają się kontuzje (te stare) albo są jakieś nowe. Oby tego już naprawdę nie było - chyba limit chorób, kontuzji i słabych występów się wyczerpał, chyba... Co by się nie działo na Oslo - będę trzymał kciuki. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- To bardzo proste. Małysz skakał najlepiej w konkursie drużynowym ze wszystkich zawodników, gdyby te zawody były "indywidualne", to Polak by wygrał. BTW naprawdę nie widzę powodu do takiego biadolenia. Na mamutach bardzo łatwo o błąd, który przekreśla jakiekolwiek szanse na dobrą pozycję, tylko utalentowani "lotnicy" i doświadczeni skoczkowie (także zdarzają się fuksy), dobrze sobie radzą na takich skoczniach. Zawiódł mnie Hula, do Żyły nie mam zbyt wielkich pretensji, a Stoch wyraźnie sobie odpuścił (zresztą on zawsze "latał" dość przeciętnie). Nasi skoczkowie i tak są najlepsi w porównaniu do innych polskich drużyn, w konkurencjach narciarskich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - ok, thanks.

Wolę jednak pisać o tym, co uwielbiam, czyli biathlon i begi narciarskie. Tak więc, dzisiaj był sprint kobiet w Fort Kent. Wygrały niemki, zajmując całe podium, a polki w porównaniu do tego, wypadły tak różnie trochę. Pozytywnie zaskoczyła mnie Weronika Nowakowska-Ziemniak, która dzisiaj strzelała bez żadnego pudła, co dawało szansę na dobrą lokatę na mecie. Niestety, biegowo jeszcze polka sporo traci. Ostatecznie zajęła 25 miejsce. Natomiast Agnieszka Cyl, która świetnie biega - najlepiej ze wszystkich polek, tym razem miała 3 pudła i nawet dobry bieg nie pomógł, co dało na mecie 32 miejsce. Niestety, lecz nic się na to nie poradzi, jak jeszcze widać oznaki, które powodowały choroby czy przeziębienia, przez co są spore zaległości w treningu jeśli chodzi o bieganie. U panów też raczej nie ciekawo było wczoraj. Sikora był dopiero 42 i też miał 3 pudła, jak dziś Nowakowska, z tymże, że u Sikory, to już sam powoli nie wiem, jak jest - raz dobrze, a raz słabo - to miał być inny sezon, bo i nowy trener się pojawił, a na dodatek z Norwegii - no ale akurat same choroby dręczyły polaka, jak i resztę kadry, to jakie mogły być "nawet dobre" te wyniki, jeśli większość kadry była schorowana - może rzeczywiście dobrze Sikora zrobił, że będzie tym trenerem? Hmm... będzie ciężko, no ale może to Sikora sam w końcu powie Tym młodszym zawodnikom i zawodniczkom, że przecież ciężki trening daje w końcu te zamierzone efekty, i że bez tego ciężkiego treningu, to nici z dobrych występów będą. Dodatkowo, to i Sikora nadal chce startować - a raczej, to bycie trener, będzie Jego "dodatkowym" zajęciem. Pewnie te efekty poznamy w nowym sezonie, a teraz jest na razie inaczej. Wracając do sprintu mężczyzn, to drugi z polaków, Łukasz Szczurek miał dwa pudła, co dało mu 54 miejsce i On, razem z Sikorą, wystartuje jutro w biegu na dochodzenie. Ostatni z trójki startujących dzisiaj polaków czyli Krzysztof Pływaczyk nie ukończył zawodów. Znowu więc wyszło tak mocno nie równo, z tą formą w Naszej kadrze biathlonowej.

Sprint panów w Fort Kent

Sprint pań w Fort Kent

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie lepiej zrezygnować z wystawiania reprezentacji w biathlonie? ;)

No teraz to o tym zapomnij... :P Dzisiaj Sikora normalnie rewelacja! Przebił się z 42 miejsca, z którego startował dziś w biegu na dochodzenie i zajął 13 miejsce. Byłby na 100% w pierwszej dziesiątce, lecz tylko jedno pudło - przedostatni strzał w ostatnim strzelaniu - spowodowało, że zajął 13 miejsce. Ale i tak super, ponieważ Sikora dziś biegowo był bardzo dobry, jak i Agnieszka Cyl (ale o paniach to za chwilkę... ;P) - 29 pozycji, to bardzo dobrze jak na biegową formę Sikory. :) Oby tylko jutro w biegu masowym (ze startu wspólnego), polak potwierdził tą znakomitą dzisiejszą dyspozycję. ;] Drugi z polaków, Łukasz Szczurek zajął 52 lokatę z aż 5 pudłami. Praktycznie prawie identyczny wynik, miała Agnieszka Cyl, która dziś zajęła 14 miejsce i też tylko z jednym pudłem ale przy 3 strzelaniu. Gdyby nie to, to też byłoby, jak z Sikorą - polka najpewniej by wskoczyła do pierwszej dziesiątki na mecie. :) I tutaj też było identycznie co do pudeł, drugiej polki w dzisiejszym starcie czyli Weroniki Nowakowskiej-Ziemniak - miała 5 pudeł, przez co zajęła 37 miejsce - biegowo też słabo, lecz już lepiej ze strzelaniem. Jutro będę mocno śledził oba jutrzejsze biegi - powinno być dobrze. :]

PŚ w Fort Kent - bieg na dochodzenie mężczyzn

PŚ w Fort Kent - bieg na dochodzenie kobiet

A co do dzisiejszego konkursu skoków w Vikersund, to powiem jedno... "błazenada" z tą belką znowu. :S Specjalnie ją obniżyli o dwie długości, by Evensen i Schliri mogli Sobie "na luzacko" skakać. :dry: Tak to 28 skoczków musiało skakać o te dwie belki wyżej, a norweg i austriak już inaczej. No nie no... najpierw "numery" robili z Morgensternem, a teraz z Schlierenzauerem to robią (jak zawsze "w roli głównej" Walter Hoffer), bo dzisiaj Evensen był tylko tak "dla zmyłki" (za przeproszeniem oczywiście), by "zakryć" fakt, że austriaccy sędziowie - faworyzują Schliriego - bo Morgenstern dzisiaj słabo wypadł, to "ratunek" mieli w Tym drugim. Przynajmniej obaj byli ex equo na podium - dwa pierwsze miejsca... no ale niesmak pozostał... :dry:

PŚ w Vikersund

Co do Stocha, to tak dobrze przeciętnie dziś wypadł... a Małysz nieco się poprawił od ostatniego konkursu (w Oberstdorfie), lecz znacznie lepiej od Stocha. No i miał farta, bo Koch totalnie popsuł Swój drugi skok, a przecież On taki specjalista od lotów. To mnie zaskoczyło.

Edytowano przez HacKNSlasHMonsteR21
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz to o tym zapomnij... Dzisiaj Sikora normalnie rewelacja! Przebił się z 42 miejsca, z którego startował dziś w biegu na dochodzenie i zajął 13 miejsce.

To zostawić Sikorę, a reszcie powiedzieć "Do widzenia". Tylko mnie zęby bolą jak słyszę, że "Łukasz Szczurek zajął jakże dobre 85-te miejsce". Nie oszukujm się. Żaden z pozostałych biatlonistów nie ma choćby krztyny talentu jaki posiada Tomek.

Mam nadzieję, że nasz medalista z Turynu oprawi biegową formę, bo ze strzelaniem jest ostatnio całkiem dobrze. Czasem aż żal patrzeć jak traci po 2 minuty w samym biegu do najlepszych. Liczę na to, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Ech, gdzie te czasy jak Tomek nie ustępował w szybkości Svendsenowi i Bjorndalenowi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś Sikora był drugi! Choć praktycznie dzięki fenomenalnemu strzelaniu - 20/20, a także dobremu (czemu tylko dobremu?) biegowi, prowadził tuż po ostatnim strzelaniu. Był pierwszy! Niestety. Mimo tego - tylko dobrego - biegu, Sikora został pokonany, przez francuza Martina Fourcada, który dziś biegał wręcz rewelacyjnie, pomimo faktu, że zaliczył aż 2 karne rundy czyli dodatkowe 300m biegu. Sikora cieszył się więc z prowadzenia w biegu przez niewiele kilka minut. Fourcade zaatakował Sikorę na jednym z ostatnich podbiegów i wygrał dzisiejszy bieg. Dodatkowo Tareji Boe i niemiec, Alexander Binbacher też narobili małego "stracha" panu Tomaszowi. Obaj - i norweg i niemiec - mieli też po dwie karne rundy, jak Fourcade - no ale wiem, że Boe też świetnie biega, a Birnbacher dzisiaj miał akurat "dobry dzień", bo praktycznie do samej mety walczył z Boe o 3 miejsce. Można by powiedzieć, że: "szkoda, że akurat tam musiał być Ten Fourcade, a czemu nie mógłby być kto inny?" - ale ja osobiście byłem po prostu "w siódmym niebie", jak to dzisiaj oglądałem - ostatnie strzelanie... dwóch niemców i polak... strzelają... Sikora wolniej od obu niemców, lecz celniej... a potem i jeden z drugim niemcem pudłują dwukrotnie, i Sikora jest pierwszy! Ach! :);) ^^ Oby i tak samo zaprezentował się Sikora na MŚ w Oslo... :) To byłoby coś. :)

Puchar Świata w Fort Kent - bieg ze startu wspólnego mężczyzn+ Wyniki.

Co do występu pań, to dzisiaj Agnieszka Cyl, spisała się też dobrze, choć nie tak, jak Sikora. Niestety. Polka miała dwa pudła - pierwsze podczas drugiego i drugie podczas ostatniego strzelania, przez co nie było mowy nawet o 5 miejscu na mecie. Ostatecznie Cyl zajęła 11 miejsce, walcząc jeszcze do mety ze szwedką Anną Zitek, choć pokonała i wyprzedziła fracuzkę Marie Laurie Brunet, co pokazuje, że nie wszędzie dzisiaj musieli odnosić triumfy francuzi. Wygrała Magdalena Neuner (która dziś akurat fenomenalnie i szybko strzelała, choć z jednym małym pudłem tylko) nad Swoją rodaczką, Andreą Henkel, trzecie miejsce zdobyła ukrainka Daria Domraczewa. Co do Cyl, to też na nią bardzo mocno liczę w Oslo, ponieważ tylko Ona, jako jedyna ze Wszystkich Naszych biathlonistek jest najlepsza. Choć ja osobiście bym dorzucił Monikę Hojnisz, która jest na razie jeszcze młoda i startuje w zawodach juniorskich, lecz parokrotnie też pokazała, że znakomicie strzela, lecz biegowo jest na razie słabo.

Puchar Świata w Fort Kent - bieg ze startu wspólnego kobiet+ Wyniki.

P.S. - Małysz dziś był 3 w tym całym Vikkersund. Stoch 11-ty. Przynajmniej tyle. I znowu dziś ten Schlirenzauer pierwszy... ciekawe, jak byłą z tą belką dziś, bo nie oglądałem konkursu - z wiadomych w/w i opisanych już "przyczyn". ;)

Edytowano przez HacKNSlasHMonsteR21
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- He, he, bardzo mnie rozbawił Twój poprzedni post. Możesz mi wytłumaczyć, w jaki sposób obniżenie belki miało pomóc Austriakowi i Norwegowi? Jednak do rzeczy; w obu konkursach jury "rozszalało się" na dobre (zabawa belką), mimo tego Schlierenzauer i Evensen pokazali klasę, lecz inni skoczkowie nie radzili sobie już tak dobrze (sporo kiepskich skoków). Małysz dziś był na podium (3 miejsce i rekord Polski!), a dzięki temu, że Kofler nie uczestniczył w tych zawodach, awansował również na 3 pozycję w generalnej klasyfikacji PŚ. Stoch był znowu 11, a Żyła 21, więc dzisiejszy występ Polaków oceniam jako dobry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...