Skocz do zawartości
Turambar

Sporty zimowe

Polecane posty

Cztery sekundy różnicy, to naprawdę niewiele. Justyna cały czas prowadziła, tym bardziej szkoda, że się jej nie udało wygrać. Pomoc Longi i "+20% do wszystkiego", dało Bjoergen zwycięstwo. Finka Saarinen była trzecia, a moja ulubiona zawodniczka T. Johaug, zajęła czwartą pozycję. @HacK- Ten artykuł powinien nosić tytuł- "Kobieta od krów". ;)

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cztery sekundy różnicy, to naprawdę niewiele. Justyna cały czas prowadziła, tym bardziej szkoda, że się jej nie udało wygrać. Pomoc Longi i "+20% do wszystkiego", dało Bjoergen zwycięstwo. Finka Saarinen była trzecia, a moja ulubiona zawodniczka T. Johaug, zajęła czwartą pozycję.

No było trochę łez i takiej sportowej "złości", ponieważ Kowalczyk nastawiła się na to, że będzie miała złoto - no i My wszyscy też liczyliśmy, że będzie złoto. ;) No cóż. Szkoda, lecz dzisiejszy bardzo morderczy - bo inaczej nie można go nazwać - bieg, pokazał, że Kowalczyk jest rewelacyjnie wytrzymała na takich dystansach - Bjoergen była tak wyczerpana, że jak Ją pokazali, gdy Jej fizjoterapeuta Ją odprowadzał, by odpoczęła, to norweżka chyba tam zwymiotowała z tego wyczerpania organizmu - nawet pomimo tego, że zażywa ten Swój lek na astmę. Dziś był pojedynek "gigantów": Kowalczyk i Bjoergen - nieznacznie wygrała Bjoergen. Jeśli dziś tak wyglądało 10km klasykiem w wykonaniu polki i norweżki, to jak będzie na 30km? 3x tyle wszystkiego co dziś? Na pewno będą jeszcze większe emocje i jeszcze większy wysiłek niż dziś. Tam na pewno będzie się działo. :) Nie mogę się doczekać tego biegu. :)

@HacK- Ten artykuł powinien nosić tytuł- "Kobieta od krów". ;)

Być może. :P

P.S. - Wielkie ukłony dla Kowalczyk i pełen podziw z mojej strony. Gratulacje za kolejne srebro.

P.S.2 - Pozostałe polki, miały dalsze miejsca: Kowalczyk i tylko 4s do złota. ->

47. Paulina Maciuszek (Polska) 3.33,0

54. Ewelina Marcisz (Polska) 4.09,2

55. Agnieszka Szymańczak (Polska) 4.15,6

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co, można by rzec; kompletne dno. ;( Tym razem Polacy nie spisali się dobrze. Małysz zepsuł pierwszy skok, a drugi miał przeciętny. Stoch po pierwszej serii zajmował szóste miejsce i miał dużą szansę na medal. Niestety w drugiej serii skoczył fatalnie, a na dodatek się wywrócił, chyba nie wytrzymał nerwowo. Jedynie Żyła skoczył na swoim poziomie (co prawda niskim, ale swoim). Zwyciężył G. Schlierenzauer (wreszcie ktoś pokonał Morgiego), drugi był T. Morgenstern, a trzeci S. Ammann. Miejsca Polaków: Małysz- 11 Stoch- 19 Żyła- 21. PS. Adam Małysz oficjalnie ogłosił zakończenie kariery, trochę szkoda.

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, Stoch spękał. Spodziewałem się tego, bo śledziłem wyniki treningów i Kamil nie skakał jakoś rewelacyjnie. W konkursie pierwszy skok mu wyszedł, więc w drugim powrócił na swój poziom prezentowany w treningach (trochę ponad 120 m.). A szansa była, bo Bardal i Jacobsen także nie wytrzymali presji i tumultu widowni.

Małysz średnio, ale chyba mu w głowie brzmiała decyzja, którą podjął i to mogło go wybić z równowagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym oddać hołd Adamowi Małyszowi.Moje zainteresowanie skokami przypadło akurat na czas w którym Adam nie odnosił sukcesów, jednak zawsze w niego wierzyłem.Ujął mnie swoją skromnością i pracowitością.Od kilku tygodni mówiło się że Małysz ogłosi zakończenie kariery ale chyba nie przyjmowałem tego do świadomości.Gdy usłyszałem już oficjalnie z jego ust decyzję o zakończeniu kariery, to aż łezka się w oku zakręciła...Dziękuje Ci za te wszystkie Twoje sukcesy dzięki którym przysporzyłeś wiele radości i uśmiechu na twarzy Polaków!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po ogłoszeniu decyzji o zakończeniu kariery przez Adama Małysza i związanej z tym medialnej żałoby, gratulacji, wspomnień (niepotrzebne skreślić, potrzebne dodać), w pierwszej chwili, chciałem tutaj walnąć laurkę gratulacyjno- pożegnalną. Jednak stuknąłem się w głowę; zaraz, zaraz, przecież nawet nie skończyły się jeszcze MŚ (jutro konkurs drużynowy), a przede wszystkim PŚ, w którym Adam zajmuje trzecie miejsce i musi je bronić. Także spokojnie, nasz mistrz jeszcze ma coś do zrobienia i jeszcze trochę emocji nam dostarczy, a na uroczyste pożegnanie przyjdzie czas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśnijmy sobie; to co napisałem wyżej, nie tyczyło nikogo konkretnego, były to raczej moje wewnętrzne przemyślenia (cokolwiek by to miało znaczyć ;]). Po prostu, ja też w pierwszej chwili chciałem się dać ponieść emocjom i wygłosić "mowę pożegnalną". Nikogo nie krytykuję, że takim emocjom dał się ponieść. Wiadomo, tyle lat kibicowałem Małyszowi, że nie wyobrażam sobie jak to teraz będzie, gdy jego na skoczni zabraknie. Jednak zdziwił mnie troszeczkę, szczególnie u dziennikarzy sportowych, ten żałobny ton (dlaczego, patrzta wyżej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich udzielających się w owym temacie.

Kibicuję Adamowi od wielu lat (zacząłem w sezonie 2004/05). Widziałem jak walczył z własną formą, Ammanem, Austriakami, sędziami, warunkami... Nawiązując do końca jego kariery - uważam że to najlepszy moment na tą decyzję. Adam odejdzie w glorii i chwale, jak przystało na wielokrotnego mistrza świata i zwycięzcę Pucharu Świata. Myślę że wielu Polaków go pokochało i nadal będziemy go kochać za to, co zrobił - zarówno na skoczniach, jak i poza nimi.

Kiedy wczoraj słuchałem "mowy pożegnalnej" Adama, autentycznie się wzruszyłem. Myślałem nad tym, jak skoki będą wyglądały bez 'Orła z Wisły' i... nie potrafiłem sobie tego wyobrazić :(

Skoki Narciarskie bez Adama Małysza to już nie to samo, mimo to - pochwalam jego decyzję, aby odejść w najwyższej formie. Świadczy to o jego ogromnej klasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka strata dla skoków narciarskich. Myśl, że w następnym sezonie nie będę trzymał zaciśniętych kciuków, gdy Adam będzie leciał, nie podskoczę z radości, gdy wyląduje daleko, nie wydrę się na pół bloku... Z pewnością będzie mi tego brakowało. Ale decyzja o odejściu podjęta w dobrym momencie. Adam ma prawo czuć się zmęczony, zrobił naprawdę wiele nie tylko dla polskiego sportu, ale i dla światowego. Teraz cała presja przejdzie na Kamila - w końcu to on jest naszą największa nadzieją na ten moment. Ale pożyjemy, zobaczymy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to koniec skoków w TVP. Od dawna ich tam nie oglądałem, bo Kurzajewski mnie strasznie irytuje. Podobnie Szaranowicz i jego słowotok. A koniec skoków w TVP dlatego, że ich główny ulubieniec zakończył karierę, a Stoch to jednak nie ta sama półka. Powoli zaczyna przypominać znanych z piłki "wiecznych zdolnych", którzy jednak pewnego poziomu nie przeskoczą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą co do Kurzajewskiego.Dlaczego dostał telekamerę w kategorii komentator sportowy?Chyba tylko dlatego że prowadzi różne programy nie mające prawie nic wspólnego ze sportem(Kocham Cię Polsko).Co do Adama,on jest niepowtarzalny już nikt go nie zastąpi.Co nie znaczy że Stoch nie będzie wygrywał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Kamila - miejmy nadzieję, że nie podłamie się nieudanym konkursem na dużej skoczni i pokaże na co go naprawdę stać. A stać go na wiele, w końcu wygrywać na poziomie PŚ to nie przypadek...

Myślę że Kamil szybko nie opuści światowej czołówki, do jakiej właśnie powoli wchodzi.

A mówienie o nim jako o następcy Małysza... bzdura ! Adam NIGDY nie zastąpi nikt. To tak samo jak z innymi zawodnikami. Nigdy nie będziemy mieli następców Ahonena, Jandy, Goldbergera, Schmitta, Hannavalda czy, sięgając jeszcze dalej - samego Nykanena. Niektórzy ludzie to po prostu ikony tego sportu i są niepowtarzalni.

Ale miejmy nadzieję że Kamil nadal będzie wygrywał, bo wygląda na to że zrobił się nam zawodnik światowego formatu... Oby tylko za bardzo nie uwierzył w siebie, tak jak podczas drugiego skoku na Holmenkollen, a będzie dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znowu kiepsko, ale dzisiaj warunki na skoczni były tak zmienne, że cały konkurs drużynowy był wielką loterią. Tym razem zawiódł Stoch (choć Apoloniusz twierdzi, iż nie zepsuł skoku), gdyby skoczył te 123 metry, mielibyśmy medal. Bardzo żałuję, że nie odbyła się druga seria, mielibyśmy szansę się poprawić (hehe,albo pogorszyć). Zwyciężyli jak zwykle Austriacy, srebrny medal zdobyli Norwedzy, a trzecie miejsce, dość szczęśliwie udało się zająć Słoweńcom. Na pewno, Niemcy są tu największymi przegranymi, którzy zajęli czwartą pozycję, a Polacy byli tuż za nimi. Dodam, że Justyna Kowalczyk zdobyła dziś w biegu na 30 km stylem dowolnym brązowy medal. Wygrała Tereska Johaug, z czego się cieszę, ponieważ nie tylko, że wygrała w znakomitym stylu, to i pokazała, że Bjoergen nie jest nadczłowiekiem, i da się ją pokonać. PS. Bjoergen oczywiście, była druga i miała sporą stratę do Johaug.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz zadajmy sobie pytanie: czy gdyby Norwegowie po pierwszej serii byli na 4 miejscu i mieli niewielką stratę punktową do podium to jury by konkurs przerwało? IMO nie, nie mieli by na to zwyczajnie jaj. Na siłę, ale by pociągnęli do końca. Ale ponieważ gospodarze byli na podium to zawody przerwano i dziękujemy. IMO albo nie należało w ogóle zaczynać albo już rozegrać całość. A tak zarówno Niemcy jak i my mamy prawo czuć się zrobieni trochę w konia.

Stoch miał wiatr w plecy i trudno powiedzieć czy dałby radę bardziej pociągnąć. Wiatr kręcił strasznie, jury z punktacją za niego zresztą też.

Edytowano przez Demilisz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkurs średnio udany. O ile Małysz skoczył bardzo dobry skok, o tyle Kamilowi skok zupełnie się nie udało. Trudno stwierdzić, jaki właściwie miał wiatr, bo bonifikaty punktowe są często niestosowne do tego, co się dzieje na skoczni.

Wielkim zaskoczeniem dla mnie okazał się skok Roberta Krańca, i to mimo świetnych warunków. Jakoś nie widzieliśmy zbyt wiele takich skoków w jego wykonaniu, może z pominięciem mamutów.

Cóż, szkoda Polaków, gdyby wszyscy skakali na swoim normalnym poziomie, mielibyśmy medal...

Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, prawda ?

@Up: Nie wysnuwałbym aż takich wniosków. Pamiętajmy że wszystkiemu przewodzi Walter Hofer.

Edytowano przez jaskier95
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Hofer już kilka razy pokazał, że nie ma jaj :smile: Naprawdę nie wierzę, że konkurs by zakończono gdyby Norwegowie byli na miejscu Niemców. Zwłaszcza że obu panom już się zdarzyło podejmować dziwne decyzje.

Małysz zwykle się dystansował i unikał oceny pracy i zasadnosci decyzji jury a też mówił po konkursie, że to nie było fair.

Edytowano przez Demilisz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to chyba lepsze to, niż odwołanie konkursu przed skokami czterech najlepszych zawodników (jak już mówimy o głupich decyzjach Hofera, to kiedyś tak było). No dobra, to był raczej radykalny przykład.

Ale, jeżeli już myślimy o tym, czy mielibyśmy szanse na medal w drugiej serii... Mieliśmy notę łączną 435,6 pkt, zaś Słoweńcy 452,6. Jest to strata 17 punktów, a jeden metr na skoczni dużej to 1,8 pkt. Wynika z tego, że mieliśmy do odrobienia w drugiej serii 9 metrów. Biorąc pod uwagę zepsuty (nie owijajmy w bawełnę) skok Stocha, uważam że gdyby SAM Stoch skoczył na swoim poziomie, mielibyśmy medal w kieszeni. A Stocha byłoby pewnie stać na skok dalszy niż 9 metów + 113, jakie osiągnął w pierwszej serii.

Dodajmy do tego wszystkiego fakt, że Słoweńcy nie są w aż tak wysokiej formie, a skok Krańca był oddany w wyjątkowo dobrych warunkach (a odjęli mu mało punktów; cały ten system jest...dziwny), myślę że gdyby ten konkurs był kontynuowany, mielibyśmy szansę na medal. Oczywiście jeżeli nie doszłoby do nieprzewidzianych sytuacji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od początku sądziłem, że ten konkurs będzie się składał tylko z jednej serii. Niewiadomo było czy w ogóle się odbędzie. Także, spiskowa teoria jakoś mnie nie przekonuje. Co do Stocha, to niestety na tej skoczni kompletnie skoki mu nie wychodziły (oprócz jednego), więc nie wiem czy w drugiej serii by się poprawił. Żyła pewnie oddałby drugi skok trochę gorszy, a Hula mógłby całkowicie zepsuć. Mogłoby się zdarzyć, że Polacy, zajęliby jeszcze niższe miejsce. Mimo wszystko, wolałbym, aby ten konkurs składał się z dwóch serii, choćby dlatego, żeby zobaczyć jeszcze jeden skok Małysza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodzi. Słoweńcy po za Krańcem cudów nie skakli, Norwegowie też pokazali, że jak im nie powieje to szału nie robią. Austria byłą po za zasięgiem, Niemcy cóż, o ile Urhman by nie skopał po raz drugi to raczej też.

Problem z Hoferem i Tepesem jest taki, że nad nimi praktycznie już nikogo nie ma i oni mogą robić z zawodami co chcą. Chyba specjalnie pod nich zrobili ten zapis o punktacji za belkę bo inaczej znowu byłby sezon całodniowych skoków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od początku sądziłem, że ten konkurs będzie się składał tylko z jednej serii. Niewiadomo było czy w ogóle się odbędzie. Także, spiskowa teoria jakoś mnie nie przekonuje.

To nie jest spiskowa teoria :smile: Hofer i Tepes już tyle razy pokazali, że nie mają jaja że naprawdę jestem przekonany, iż gdyby to Norwegowie byli na miejscu Niemców to drugą serię by przepchnięto. Po prostu panowie by się nie odważyli tak załatwić gospodarzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- Powiem tylko, że gdyby to był zwykły konkurs pucharowy, to w ogóle by się nie odbył. Panowie ci, nigdy by nie pozwolili, aby w takich warunkach toczyły się zawody. Popędzali zawodników jak mogli, aby tylko skoczyli i żeby jak najszybciej konkurs zakończyć. BTW niepokoi mnie forma Stocha, nie wiem czy ta skocznia mu nie podpasowała, czy decyzja Małysza o odejściu, też jakoś na niego nie zadziałała demobilizująco, czy też po prostu, stracił już formę. Druga seria mogłaby też, ewentualnie, coś w tej kwestii wyjaśnić.

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to Stoch po prostu miał pecha. Zgadzam się z Tajnerem że miał złe warunki bo po jego locie w ogóle nie było widać żadnych błędów. Leciał spokojnie, wysoko i pewnie. Przy końcu po prostu zabrakło noszenia dzięki któremu mógłby odlecieć kilkanaście metrów dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...