Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ironmaniak

Uzależnienie

Polecane posty

Gość eldragon93

Powiem tak: Jak mam coś lepszego do roboty, to granie odkładam na potem... A jeśli nie mam co robić, to gram. Nawet 7-8 godzin dziennie... I nie odbieram tego jako uzależnienia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gram bardzo dużo przeważnie z kolegami z mojej szkoły online, gramy zazwyczaj po 4 godziny w dni powszednie i po 6-7 godzin w weekendy, czasami wychodzimy gdzieś razem. Czy można powiedzieć że jestem uzależniony od komputera?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od tego czy przez zbyt długa gre masz problemy na tle "społecznym". Tzn:

Czy masz przez to problemy w szkole, u rodziny i znajomych, dziewczny. W necie jest wiele stron które podają więcej objawów odnoszących się do uzależnienia od sieci.

Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kiedyś przez tydzień siedziałem nad Falloutem 2 po 12 godzin, aż komp się wyłączał. Stara maszyna, do tego lato i ze 33 stopnie w cieniu. Piękne czasy to były.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ferie [które niestety jutro mi sie kończą :sad::sad:] i wolne potrafię grać od od około 12 do 4 nad ranem siedzieć :biggrin:. Jak nie na kompie to konsoli :icon_biggrin:. Natomiast w dni szkolne gram od 2 do 4 godzin dziennie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jw. tzn. Mam ferie, budzę się ok 14 i siedzę tak do północy, ale jeszcze sobie obejrzę zazwyczaj jakiś film. W dni szkolne wracam późno, koło 20, siedzę może godzinkę, potem obejrzę film i koło 12 idę spać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdzielę... A ja się cieszyłem, że wyciągam tak do godzinki dziennie i to dużo... O.o Skąd Wy bierzecie na to czas? Ja ledwo się wyrabiam z treningami strzelectwa i gimnazjum O.o

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak w moim przypadku o uzależnieniu nie ma nawet mowy. Gram tylko kiedy mi się nudzi (mam PS3 :wub:) No i ewentualnie jak mam coś nowego. Ale jeżeli mam wybór iść na piłkę czy do kina a grać to wybieram oczywiście wariant pierwszy. Bo bez sensu grać cały dzień. Maks 2 godziny dziennie gram, no chyba że na dłużej w zimie przyjdą kumple. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram tylko w tedy gdy mam w co grac. Czyli np. 11 marca i na pare dni znikam z życia na pare dni. :D Jeśli mam jakieś wolne i nie mam w co grać to po przejrzeniu wszystkiego interesującego mnie na necie raczej odchodzę od kompa. Coś poczytać lub gdzieś na z kolegami na piwko lub na spacer. Chyba że jest taka znienawidzona pora roku przez mnie pora roku jak zima to kino lub jakiś film ze znajomymi u kogoś. w tyg. nie mam zazwyczaj czasu a teraz gdy zaczęły się treningi to już wgl. Więc moje "uzależnienie" jest tylko wtedy gdy mam w co grać :P

Sagitt Prawda ? Skąd wy macie tyle czasu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach tam, uzależnienie to kwestia umysłowa. Wystarczy odpowiedzieć sobie na parę pytań, jak "co mi to daje?", i zdać sobie sprawę z tego, jak to bardzo może zniszczyć życie i pierwszy krok zrobiony. Sam tego doświadczyłem, więc nie mówcie mi że to niemożliwe :P . Uświadomiłem sobie, co cholera jest ważne w życiu i już nie spędzam tylu godzin przed kompem. A jeśli już, to nie przed grami. Znalazłem sobie tyle fajnych zajęć... I parę słów do no-lifów: ludzie, jeśli już macie nie wychodzić z domu, to przynajmniej róbcie na komputerze coś kreatywnego i co może się wam przydać. Ja dla przykładu bawie się w wolnych chwilach grafiką komputerową.

A przy kompie spędzam... 3-4h dziennie. Dłużej w święta, weekendy i w te inne duperelowe święta (okresy wolne bez mniejszej okazji są dobre!)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku praca ograniczyła mi czas do około 3-4 godzin dziennie. Choć dzięki niej mam co miesiąc trochę pieniędzy na uzupełnianie kolekcji i mam w co grać. Za to w weekendy (szczególnie te zimowe) potrafię zaliczyć sesje od 7 rano do 23.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak z mafią 2 i GtA Iv miałem, jestem dalej uzależniony ale wolę wychodzić z przyjaciółmi a szczególnie przyjaciółkami :D nie uwarzam że jestem maniakiem mógłbym przestak kiedy ja chce, to jest uzależnienie, tak jak od sexu też można się uzależnić od przeklinania i picia też

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tygodniu gram około 2 godzin. W wolne dni 5-7. Chyba że są wakacje i akurat mam jakąś gierkę która wciąga i nie chce wypuścić. Raz tak miałem przy Dragon Age: Początek. Tydzień przed komputerem po 10 godzin dziennie. W lipcu planuję zakup Dragon Age II, kilku bochenków chleba (wrzuci się do zamrażarki) i kilkadziesiąt kabanosów. Ogólnie takie wciągnięcie to od czasu do czasu nie zaszkodzi tak bardzo. Z tym że trzeba jeszcze trafić na tytuł który nas wciągnie. A z tym coraz trudniej.

PS. Co do ostatniego zdania to nie chodzi mi o dobre tytuły, a raczej takie które nas wciągną. Np. taki Mass Effect 2 kupiłem i nawet nie przeszedłem bo mnie odrzuciło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie liczyłem sobie czasu spędzanego przy komputerze. Pamiętam, że gdy jeszcze grałem w Ragnarok Online i miałem wolny dzień, to potrafiłem grać non stop. Byłem uzależniony przez kilka lat. Gry w Singlu mniej mnie przyciągają, ale jak mam jakiś ciekawy tytuł, to też potrafię zarwać dzień i noc.

Aktualnie na oko: 2-3 godziny przy X360 i drugie tyle w internecie, a w weekendy pół dnia. Warto dodać, że gdy mam coś ciekawszego do roboty, to komputer i X360 spada na drugie miejsce. NIGDY mając do wyboru wypad z kumplami lub łupanie na kompie nie wybrałem tego drugiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stety, niestety nie gram już tak nałogowo jak za młodu, kiedyś potrafiłem spokojnie pograć nawet 6-7 godzin non stop, grając w starego Warcrafta II, sesja za sesją aż do upadłego ;P, stare czasy, nawet nie były takie złe. Ale kiedy poszedłem gimnazjum czas spędzony z grami nieubłaganie się kurczył, teraz będąc w czwartej technikum gram raczej jak w co mam, jestem na głodzie można powiedzieć :P, ostatnio grałem w Chrono Trigger na emulatorze, od dwóch tygodniu w nic, hmm fajnie jest nie grać w gruncie rzeczy bo ma się czas na bardziej ambitne sprawy. Ciężko mi jest powiedzieć ile teraz gram dokładnie, bo raz bywa to godzina czasem przez tydzień nic. Ja z takowego uzależnienie od gier może powiedzieć wyrosłem, kiedyś priorytetem były gry, teraz muzyka i inne zainteresowania związane z moją przyszłości, może trochę nauka (z nie uczenia się nie wyrosłem a wręcz przeciwnie :D).

Taka rada dla grających nałogowo, zastanówcie się czy granie daję wam coś więcej oprócz fanu i sztucznej satysfakcji, ja tak zrobiłem i stwierdziłem że poświęcanie całego wolnego czasu na gry mija się z celem i do niczego nie prowadzi, ewentualnie do pogłębiania uzależnienie, jeśli sami sobie z tym nie możecie poradzić do poproście kogoś aby was kontrolował, nie musi być to zaraz psycholog. Bo młodość jest zbyt krótka by marnować ją na gry. I nie wmawiajcie sobie że mam takie hobby, albo przecież nie palę i nie piję. Uzależnienie od gier jest równie groźne jak inne, bo wpływa na stan psychiczny człowieka, powoduje że człowiek alienuje się od społeczeństwa.

Dobra kończę moje zbędne wywodu bo każdy jest kowalem własnego losu, ale warto czasem posłuchać rad.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...