Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ironmaniak

Uzależnienie

Polecane posty

Oj, to ja gram tyle godzin... dziennie. Nie zawsze, ale te trzy - cztery to minimum... a kiedy mam wolne, to siekę non stop i robię się okresowym nolifem ;) Mimo wszystko potrafię też nie włączać kompa przez tydzień i nie umieram wtedy. Zauważyłam, że mam też czasem takie fazy na gry. Mniej więcej raz na dwa lata mam ochotę grać we wszystko na raz i wtedy kupuję pełno gier, a potem gram w nie wszystkie po kolei, aż nie pokończę. I tak z reguły prędzej czy później wracam do D2 i pluję sobie w brodę, że trzy lata temu oddałam kilkuletnie konto... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bywa całkowicie u mnie różne - w każdym razie, uzależniony od gier nie jestem.

Czasami grywam raz na parę dni, czasami siedzę przed czymś całą noc. Czynię jednak tak dopiero wtedy, gdy mam na to czas, którego zawsze jest zbyt mało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zagrałem w coś więcej niż 20h w tygoniu przy okazji premiery Wiedźmina 2 - byłem po złamaniu nogi, więc nie mogłem jakoś specjalnie szaleć ( o kulach nie chce się nigdzie wychodzić) to siedziałem i grałem, aż połknąłem całą grę w 4dni. A tak to ostatnio w Skyrima, tylko że znowu od połowy grudnia wychodzi mi łącznie 30h, więc też nie szaleję. Aczkolwiek kiedy grałem w Guild Wars 2 lata temu, to potrafiłem przesiedzieć tydzień przy grze, ale zazwyczaj jak był jakiś event - po skończeniu eventu bez bólu grałem 1-2h dziennie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pamiętam, grałem po kilka, a częściej po kilkanaście godzin dziennie. Grałem w głównie w darmowe MMO, czyli największe zjadacze czasu. Teraz siedzę przy komputerze 1 - 2 godziny dziennie i w zupełności mi to wystarcza. Czy byłem uzależniony? Pewnie tak. I to chyba główny powód, dlaczego nie przepadam za MMO. Mam nadzieję, że to się zmieni przy premierze Guild Wars 2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość skomi7

Dobry temat,ja najdłużej grałem 6h,ale nie dziennie to mój jedyny rekord :Pkiedyś siedziałem przy PC po 2-3h dziennie,dzisiaj po 1,5h grania mam dosyć niewiem,chyba się juz starzeje heh :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest roznie. Zdarzja sie przypadki, ze pogram 2 godziny i mam dosc, czasami gram 8godzin(zwlaszcza w niedziele), a czasami nie gram wcale. zdazaja mi sie sporadycznie nocne "maratony" od 20 do 3-4 nad ranem. Pamietam jak kiedys w nocy kran mi przeciekal i musialem co jakis czas wylewac wode, katowlem GTA4 od 19-do 6 nastepnego dnia :tongue: . To byly czasy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś grywałem chyba najwięcej z was wszystkich tak przyznam się jest to uzależnienie grałem max jak można było po szkole od razu szybko lekcje na kolanie i rura na kompa teraz zbytnio się nie zmieniło kilkanaście godzin dziennie bo wakacje mam po maturze ale jak szkoła mało z 2-4 godzinki i to nie we wszystkie dni

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja osobiscie uwazam ze neida sie uzaleznic gdyz czasami grałem calymi dniami jednak jak tylko ktos zaprosponował gre w pilke albo pujscie gdzies bez problemu odchodzilem od kompa i szedlem na pole

Uzaleznienie to nie tak ze palisz i konczysz zeby zjesc kanapke. Musisz od tego odejsc bez checi powrotu do tego. zapewne po pilce przychodziles od razu do kompa. ja tez tak mialem ale w koncu sie wyrasta z mmo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja potrafię siedzieć nawet 13godzin przy kompie ale kiedy tylko otwierają boisko to mam zapewniną rozrywkę na około 2 godziny.

To samo jest z wychodzeniem gdzieś ze znajomymi. Często sam po nich dzwonię bo się nudzę. Ale 6-7 godzin siedzenia przy kompie to dla mnie norma. Mimo to uprawiam sport i no lifem pwnujacym matkę krzesłem nie jestem więc uzaleznienie to chyba nie jest .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak Szw3d0, spędzam przy kompie ogromne ilości czasu, ale jeszcze nigdy nie wybrałem komputera ponad spotkanie ze znajomymi, dziewczyną, i kiedy z losowych przyczyn nie mogę korzystać z komputera żadna krzywda mi się nie dzieje - zawsze znajde sobie coś do roboty. Czy to jest uzależnienie? nie wiem, możliwe, bo czasem naprawdę jakoś zbyt szybko mija dzień na bezproduktywnych zajęciach przy kompie. Ale na pewno życia społecznego komputer mi nie utrudnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzależnienie to może nie, ale w przypadku kilku gry zdarzało mi się być w ciągu.

Gothic 1 = całonocne giercowanie, godzina snu (bo matka do pracy wychodziła), dalej giercowanie, odespanie nocy na pierwszych lekcjach, zerwanie się z dalszych, powrót do domu i giercowanie. I tak trzy razy. Z Gothic 2 było tak samo. W Fallout 2 bogom dzięki grałem w wakacje.

Obecnie się ograniczam (żadnego wcześniejszego wychodzenia z pracy, twarde minimum 5 godzin snu), choć nieraz zdarza mi się (ostatnio z Fallout:New Vegas), że cały dzień w pracy myślę o graniu i zaraz po powrocie wskakuję do komputera. Uzależnienie, fakt, ale przynajmniej już pod kontrolą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam jak przez tydzień byliśmy uzależnieni z kuzynem od NfS: Underground. Graliśmy bite 7 dni. Ogólnie jak gram to zagrywam się 3 dni z przerwami na sen, jedzenie, toaletę. Potem przez miesiąc nie mogę patrzeć na konsole i pieca. Wtedy praktycznie nie gram. Nie zagrywam się też kiedy mam coś do zrobienia, gra poczeka. Tam czas nie mija. Bossowie nie umierają (poza MGS). Choć kiedyś byłam blisko tego stanu zagrywania się na śmierć. Na szczęście szybko doszłam, że nie tędy droga. Uratował mnie "Wiedźmin" Sapkowskiego. Potem liczyły się już tylko książki i dalej tak jest. Choć nie powiem. Lubie czasem przysiąść. ME2 w dniu premiery zagrywałam od 12 w południe do 07 rano dnia następnego :) Wrażenia - bezcenne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzależnienie? Nie raczej nie miałem tego. Gram na kompie długo, ale gdy tylko znajomi po mnie przyjdą zawsze wychodzę. Tylko że w tym problem że mam mało znajomych (ach te gimnazjum na szczęście już wyszedłem) i zbijam godziny na kompie. Nocek nigdy nie robiłem może to dlatego że komp w pokoju brata (z jednej strony dobrze biggrin_prosty.gif) Głównie gdy nie mam z kim wyjść (nie lubię się szwędać sam ani samemu jeździć na rowerze) to siedzę przed tym kompem i gram. Nie jestem typem gimnazjalisty który idzie się zechlać u kolegi na działce może dlatego ze znjamomymi cienko biggrin_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dinoteus, jakbym siebie widział :).

Też chodzę do gimnazjum i nie przepadam za trybem życia typu " o matko znaleźliśmy pół pełną butelkę piwa, chodź do nas wypijemy w 7", a samemu się szwędać się ( dobrze napisałem O.o?) to mnie nie ciekawi, więc rozrywkę znajduję między innymi w komputerze, niestety przy którym przesiaduję trochę czasu. Ale staram się to ograniczać nieco - i powiem Ci, że czuję się świetnie z tą świadomością. Ostatnio zamiast grać na kompie czytam mangi lub oglądam anime. Czasem też rysuję.

Pozdrawiam :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...